To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Samotni ojcowie

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Tomasz Kordasz
Hey

Są tu też jacyś samotni ojcowie ?
Wychowuję samotnie niestety (z przyczyn losowych) 2ke wspaniałych urwisów - Wojtusia 4letniego i Michałka rocznego icon_smile.gif

Ciekawy jestem jak wam chłopaki tj samotni ojcowie idzie zastępowanie mamy ? icon_smile.gif

Jakieś rady / sugestie ? icon_biggrin.gif
kejt.chmiel
Oj, chyba jesteś tutaj rodzynkiem icon_smile.gif Ale witam serdecznie w imieniu ogólnie pojętych samodzielnych rodziców.
Tomasz Kordasz
dzięki icon_smile.gif

Może ktoś jeszcze się znajdzie icon_smile.gificon_smile.gificon_smile.gif
inna_od
Na pewno tylko trzeba troszeczkę poczekać, a jak na razie to jesteś naszym rodzynkiem 02.gif, ale nie martw się jak coś będzie potrzebne to na pewno Ci pomożemy.
*eFcIa*
Witaj Tomaszu

I zaglądaj tutaj jak najczęściej... w razie czego służymy pomocą i radą icon_wink.gif
tissaia
***
Helena
Tiss chyba już nic nie napisze Tomasz bo zostal zbanowany.
tissaia
O, to ja bystra jestem niewymownie... Przeskrobał coś?
kejt.chmiel
A co, a co? 06.gif 06.gif
Helena
nie wiem co ale pod nickiem ma tak napisane icon_smile.gif
Ma.
po moich przejsciach z facetem i po obserwacji tego jak latwo facetowi przychodzi wywniecie sie z ponoszenia konsekwencji...to ten Pan jest godny podziwu...
małgorzata27
CYTAT(*magdalenka* @ Mon, 08 Jun 2009 - 13:01) *
po moich przejsciach z facetem i po obserwacji tego jak latwo facetowi przychodzi wywniecie sie z ponoszenia konsekwencji...to ten Pan jest godny podziwu...

bardzo łatwo-za łatwo niestety a my kobiety zawsze ponosimy tego konsekwencje..
a apropo pana tomasza-tylko nie tomasz,tak ma na imię mój jeszcze mąż szanopwny "tatuś"..ble
samotny tatko
Witaj Tomaszu
Głowa do góry też wychowuje sam syna i jestem z tego dumny
*eFcIa*
CYTAT(samotny tatko @ Wed, 12 Aug 2009 - 12:37) *
wychowuje sam syna i jestem z tego dumny


Piękne słowa i rzadko spotykane icon_wink.gif
sylwia65
No to chlopaki piszcie co tam u Was, jak sobie radzicie, i w czym mozemy pomoc..? Najtrudniej zaczac, potem samo pojdzie icon_wink.gif
pieczarka
A ja chętnie poznam samotnego tatusia icon_smile.gif nie ma to jak samotne spędzanie wieczorów, kiedy dzieciaczki już śpią ....
ochenstan
Witam samotnych tatusiów jestem kolejnym samotnym ojcem 9 miesięcznego synka!
ochenstan
Piszecie dziewczyny w czym mozecie nam pomóc?Wydaje mi się ze to my mezczyżni wychowujacy samotnie dzieciaczki mozemy wam wiele doradzic.Wiec pytajcie w czym mozemy wam pomóc?
ochenstan
DO DZIEWCZYN!!! Dziewczyny potraficie racjonalnie wyjaśnic dlaczego matka niechce odwiedzac własnego niemowlaczka ani utrzymywac z nim kontaktów?mikołaj swieta i inne okazje nieruszaja jej.
Sad zasądził mi synka ja poszedłem na ugode bo chciała widywac synka co tydzień na łykendy i tylko na pustych deklaracjach śie skończyło.
CO TAKIE KOBIETY MAJA W GŁOWIE????
Mat Ko Ma
To co ojcowie, którzy nie mają ochoty na kontakty z dziećmi icon_sad.gif
Może ma siano ? I kamlot zamiast serca ?
Dla mnie jest to niezrozumiałe !!!
Ciężko mi zrozumieć ojca, który olał dzieci ; jeszcze ciężej zrozumieć matkę .
Powodzenia.
Pozdrawiam.
Mama Mateo
Nie wiem co ta matka ma we łbie. Ciężko mi to wytłumaczyć. Jakoś faceta chyba łatwiej wytłumaczyć bo brak instynktu i takie tam a matka......nawet chyba matką nazwać jej nie można.

Trzymaj się i nie daj się. Jeżeli masz ustanowione przez sąd kontakty matki z dzieckiem to bardzo dobrze. Nie wiemy jak jest z jej władzą rodzicielską ale czuję, że ma odebraną. Pamiętaj, że jak kiedyś matka se przypomni o małym to może być nieciekawie bo jednak sądy mają sentyment do matek.

Jakby coś trzeba było doradzić to jesteśmy, więc pytaj o wszystko:)
Ma.
Aga, mnie tak samo trudno zrozumiec i faceta i kobiete, obydwa przypadki to brak uczuc, odpowiedzialnosci i serca. Wspolczuje dzidzi.
keeti
Ja nie wiem jak można nie intersować się własnym dzieckiem. Trzeba nie mieć serca. Ja samotnie wychowuję 10-miesięcznego synka, którego ojciec w ogólnie nie interesuje się jego losem. Niektórzy są gorsi niż zwierzęta, bo nawet zwierzęta opiekują się swoim potomstwem. Brak słów. Samotne macierzyństwo (tacierzyństwo) jest trudne, ale daje też satysfakcję. Pozdrawiam wszystkich samotnych ojców!!!
samotny tatko
Dziękuje za pozdrowienia i również pozdrawiam samotne mamy bo mimo wszystko z doświadczenia wiem że łatwiej ma samotny ojciec niż matka choć z pozoru wygląda to inaczej to po 7 latach stwierdzam że mamy lepiej
*eFcIa*
To nie jest aż tak ważne, czy samotnie wychowuje dziecko matka czy ojciec, wiadomo kobieta niby ma to w genach, ale część facetów też w genach ma bycie ojcem... i jest czasem o wiele lepszym ojcem niż matka.

Poza tym my samotni rodzice wiemy, że możemy liczyć tylko na siebie i dlatego udaje się nam wychowywać dziecko w takiej a nie innej sytuacji, bo wiemy, że tylko na nas może polegać dziecko, że gdy mamy zły dzień lub jesteśmy chorzy to i tak musimy z dzieckiem spędzać czas, bo przecież nie pójdzie na trochę pobawić się z drugim rodzicem.. jesteśmy bardziej wystawieni na próbę wytrzymałościową psychicznie i fizycznie... i nie ważne tutaj jest czy to jest ojciec czy matka.
Bo tak samo mocno kochamy swoje dzieci, tak samo mocno chcemy zapewnić im byt na należnym poziomie, tak samo mocno dbamy o ich bezpieczeństwo...

Powodzenia samotny tatko icon_smile.gif fakt jest taki, że samotni ojcowie budzą troszkę większy respekt z tego względu, że jest Was mniej icon_smile.gif
Mama Mateo
Dodam tylko, że jakoś na samotnych ojców przychylniej się patrzy niz na samotne matki, ale to właśnie dlatego jak napisała Efcia, że jest Was mniej....
Ma.
Bo samotny ojciec to bohater, a samotna matka? Zazwyczaj dzi.wka...co sie puszczala to teraz mam bachora i jeszcze jakies wymagania 21.gif
*eFcIa*
Taki stereotyp, nic na to nie poradzimy, ale najważniejsze że my wiemy jak jest naprawdę i mnie bynajmniej guzik obchodzi co inni sobie myślą, jestem szczęśliwa, że mam córkę i że ją sama wychowuje i nie wyobrażam sobie innej sytuacji, dobrze mi tak i już 06.gif
Ma.
Podzielam Twoje zdanie, mimo to takie stereotypy sa krzywdzace, bo nie wszyscy potrafia podchodzic do takiej gadaniny na luzie. Ja mam momenty, ze strasznie mnie to boli, to ze ktos chce oceniac nie znajac tematu 21.gif
Mama Mateo
Niestety świata się nie zmieni a tym bardziej myślenia ludzi.

Efcia witamy wreszcie:) gdzieś Ty się podziewała tyle czasu??
*eFcIa*
Najlepiej wpuszczać jednym uchem drugim wypuszczać i wiedzieć swoje icon_smile.gif

No Hej dziewczyny, a miałam małe problemy ze zdrowiem, ale wróciłam już do formy 06.gif
Mama Mateo
No to mamy nadzieję, że już to nie wróci i będziesz tu zaglądać.
didi_o
ja jeszcze wracajac do tematu "co taka matka czy ojciec maja w głowie"...moim zdaniem niewiele.
Jeszcze całkiem niedawno z tatusiem moich szkrabów brzydzilismy sie takim zachowaniem. W głowie nam sie nie miesciło,ze rodzic moze "olac" własne dziecko. Nie mineło pół roku i taki własnie sposob na zycie znalazł moj wspanialy mąż. Odizolował sie i ma wszystko w d.
Ulinka
..............
Ma.
Ciezka sprawa...a zaniedbuje przez te swoje ekscesy milosne dzieci? To bylby jakis punkt zaczepienia...
Ulinka
No wg mnie to tak ale nie wiem co na to sąd np Zostawia dzieci na weekendy i szlaja się z kochasiem po barach.
Ulinka
............
Ma.
Nie jestem pewna czy problemy zdrowotne sa wystarczajacym powodem do zabrania dzieci od matki. Ale na pewno wymieniony PAN powinien zbierac swiadkow ktorzy potwierdza, ze matka zaniedbuje dzieci. Mysle, ze zostawianie dzieci na weekendy w celach rozrywkowych jest argumentem. Na pewno skieruja ich do RODK by sprawdzic relacjie dzieci -matka, dzieci-ojciec. Mysle rowniez, ze przyda sie dobry adwokat.
Mama Mateo
Dobry adwokat przede wszystkim.
Po drugie - punktem zaczepienia mogą być jej te częste zakochiwania się i odkochiwania - dzieci przez to mogą bardzo ucierpieć, bo nie dość że daleko od ojca to jeszcze z "wujkiem" którego nie znają a matka może i niebawem zafunduje im kolejnego.

Jedna rada - niech PAN powie żonce: ok, masz rozwód od ręki ale dzieci zostaja przy mnie. Jeśli nie to wnoszę o rozwód z Twojej winy i latami nie dam Ci rozwodu a dzieci i tak będą przy mnie". Często matki na to idą bo kochaś bardzooo ważny jest czasami.
I niech pamięta - rozwód to wojna, tylko niech dba by dzieci jak najmniej na niej ucierpiały.
Ulinka
...........
Ulinka
.......
amore
Witam wszystkich samotnych rodziców:)Z mojego 10 -letniego doświadczenia wiem ,że bycie samotną matką to nie prosta sprawa ani dla mnie(ale daję radę)ale także dla otoczenia.Ludzie różnie reagują,nie zawsze pozytywnie.czasami czuję się jak II gatunek.Najgorsze są dobre rady i zdziewienie dlaczego ,drugi raz nie wyszłam za mąż dla dobra dziecka?A moje dobro.........?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.