Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2004
zbieram dane dla Ministerstwa
Grzałka a gdzie wybór zerówki w szkole?
a będzie zerówka w szkole?
Mój ulubiony temat.
Zaznaczyłam, że podejmę decyzję na wiosnę. Bo tak będzie. Przeszłam etap kategorycznego "nie" na szkołę w wieku 6 lat. Potem zaczęłam się łamać. Teraz nie wiem - czekam. Ale jeżeli zerówka to w Bartka przyszłej szkole.
jeśli zerówka to w szkole, ale najprawdopodobniej jednak pierwsza klasa
Nie wiem, ale raczej zerówka przedszkolna.
Jakoś mi moja emocjonalnie do szkoły nie pasuje, chociaż intelektualnie dlaczego by nie.
Gabrysia urodzona na początku lutego poszła do pierwszej klasy - poziom w porównaniu do tego co robiła Nastka jest faktycznie żaden (taki zerówkowy) - więc Alicja prawdopodobnie za rok też pójdzie do pierwszej klasy - co prawda jeszcze będę się zastanawiać - ale ponieważ Alicja chodzi teraz do szkolnej zerówki (w której dzieci mogą być przez dwa lata) to liczę na panią i jej opinię. Dodam, że Ala jest z końca pażdziernika więc jeszcze nie ma 5 lat.
Zobaczymy przede wszystkim jak przez ten rok wyrobi się jej rączka - no i jak oceni obecna wychowawaczyni dojrzałość Ali. Mam nadzieję, że ok bo prawdę mówiąć pomimo 20 miesięcznej różnicy wieku pomiędzy dziewczynkami chciałabym by chodziły do szkoły rok po roku.
ja się skłaniam ku zerówce, ale w przyszłej szkole Bartka (nie ma takie opcji w ankiecie, więc nie zaznaczam nic)
A zastanawiam się również nad pozostawieniem go jego grupie w dotychczasowym przedszkolu (to pomysł z ostatnich dni). Do pierwszej klasy... to on się raczej nie nadaje. Mam w ogóle teraz mętlik gdzie tę 'zerówkę' zaklepać... W naszej wiejskiej szkole byłoby super (malutkie klasy 15 osobowe, blisko do domu) ale... -on chodzi już trzeci rok do przedszkola, podczas gdy w naszej szkole (zerówce) będą dzieci, które nie dość, że będą pierwszy rok w jakiejkolwiek placówce oświatowej, to jeszcze sporo z nich jako przyszłoroczne 5 latki... Obawiam się, że pierwsze miesiące będzie można zaliczyć do straconych.. a może przesadzam... sama nie wiem.
W przyszłym roku idzie zdecydowanie do pierwszej klasy. Chyba, że wydarzy się coś mocno niespodziewanego
chyba jednak pierwsza klasa
Do pierwszej klasy. W przedszkolu Gaba nudzi się, widzę, że chce się uczyć (ale oczywiście nie ze mną).
no w naszym przedszkolu zerówka będzie jeszcze dla rocznika 2004 i 2005, a w szkole myslałam, że już nie będzie- ale poczytałam trochę o reformie i w zasadzie nie znalazłam tego jasno napisanego
Moje dziecko nie z tego rocznika, bo teraz ma 6 lat, pytanie mam OT-owe, czy to co teraz jest w przedszkolach to zerówka? bo mi coś świta, i córka twierdzi, że to poprostu sześciolatki, a ostatnia zerówka odeszła w czerwcu....to tylko kwestia nazewnictwa (choć reforma wprowadziła i zmiany programowe)-ale jak to jest?
Raczej zerówka w przedszkolu.
Zdecydowanie pierwsza klasa.
Ja jak Tusiol, najpierw byłam zdecydowanie na nie, ale ostatnio zaczynam się łamać. Decyzję podejmiemy na wiosnę.
Właściwie to chyba ostatecznie zdecyduje sonda w zakresie nauczycieli nauczania początkowego w naszej najbliższej szkole i tego jakie panie będę prowadzić pierwszą klasę w przyszłym roku, a jakie w następnym.
A mój 5-latek już chodzi od wrzesnia do pierwszej klasy.
Tak mu zepsułaś dzieciństwo?
Bluśka się nie liczy!
on żyje w innych realiach ooo ja cie kochana,aleś se pojechała po avarcie no wypisz wymaluj cała Bluśka!
dubel
najprawdopodobniej do I klasy
obecnym przedszkolem Agatki jestem rozczarowana, zupełnie nie widzę mojej córki w przedszkolnej zerówce z nową podstawą programową i wybitnie niekreatywnymi paniami poza tym może uda się uniknąć tego, co przerabialiśmy w zeszłym roku z Michałem czyli ciągłego "szkoła jest nuuudna" Bluśka się nie liczy! on żyje w innych realiach ooo ja cie kochana,aleś se pojechała po avarcie no wypisz wymaluj cała Bluśka! Jak to się nie liczy? Liczy, liczy moja kochana. Misiek uczy się czytać, pisać, do 10 mi gada po łangielsku, ksiązki do domu dostaje do czytania. I w mundurku chodzi.Ha! ps. a propos avatarka, dzieki wielkie, zawsze wiedzialam, ze jestem seksi.
moje dziecko ze stycznia 2004 chodzi teraz do zerówki szkolnej, a zastanawiałam się nawet nad I klasą tylko skład się nie uzbierał (planowano utworzenie I klasy dla 6-latków)
Moja Basia chodzi do zerówki i, jeśli będzie się nadawać, pójdzie do I klasy.
Julek chodzi do grupy mieszanej w przedszkolu (3-6 lat) z językiem angielskim. W przyszłym roku pójdzie do pierwszej klasy. Głównym czynnikiem decydującym poza ogólnym pojęciem, że sobie poradzi, jest to, że przy Tymku (rocznik 2004) wyboruj już mieć nie będę. A przy takiej małej różnicy wieku jeśli nie sprawia mi to większego kłoporu wolę traktować ich jednakowo (obaj skończą szkołę średnią w wieku 18 lat). Szkoła jest blisko, Dziadkowie takoż, więc krzywdy mieć nie powinien.
widzę że większość zdecydowanch to 6 w szkole w 1 klasie ja natomiast ZDECYDOWANIE 6 latek w przedszkolu ,naszym starym bo jest tak zaje fajne że nie mogę jej tego zabrać.
u nas dzieci literki poznaja juz w 3 latkach , przez 2 lata poznała już wiele ,we wcześniej szych latach dzeliła już na sylaby ,łączyli literki itp,itd ucza sie na klockach logo nie wiem czy dobrze pisze ale jest to nauka przez globmetodykę i nie uważam że dziecku dzieje się krzywda pozatym moje dziecko jest z grudnia i nie chcę jej zabierać dzieciństwa ,jeżeli jeszcze może to niech chodzi do przdszkola i z tego korzysta w przedszkolu jest do 16 dostanie 3 posiłki w tym czasie, a w szkole ??? taki 6 latek to jeszcze małe dziecko,szkoda tylko że mój 2 maluch nie będzie miał wyboru i zacznie niestety szkołę programowo jak 6 latek
Jula, glottodydaktyka toto siÄ™ nazywa
No i z powodów jak wyżej, Jasiek też zostaje w przedszkolu. Co więcej jestem absolutnie pewna, że w przedszkolu nauczy się przez ten rok znacznie więcej A potem, wiem - będzie się nudził. Ale może wtedy znajdę lepsze wyjście Jula, może stworzymy klasę z naszej przedszkolnej grupy?
Esther tak coś mi świtało że to na "g" się zaczyna
a co do klasy to ja jestem za,bo grupa naprawdę świetna
Nina też zostanie w przedszkolu, z podobnych powodów co Werka i Jasiek, przedszkole mamy świetne.
A z tym nowym programem w szkole, to tylko na początku było takie "nicnierobienie", czyli powtórki z przedszkola, przynajmniej u Mai od października nauka ruszyła pełną parą: piszą, czytają, liczą, dużo zadań domowych. W sumie niewiele różni się ten program od starego, bo u Alka było podobnie, a może nawet łatwiej ( na pewno nie miał zadań domowych w pierwszej klasie ). W każdym razie Maja, która potrafi czytać już od półtora roku i pisać nie nudzi się już w szkole ( Alek się nudził ), może to w sumie zależy od nauczyciela, a nie od programu...
A ja swego syna kompletnie nie widzę w szkole siedzącego w ławce przez 45 minut. Jestem niemal pewna, że zostanie w przedszkolu. Przedszkole świetne, panie pełne pomysłów, literek i liczenia też uczą, pełne wyżywienie ma, zapewnioną opiekę na cały dzień ma, rytmikę, angielski, zajęcia korekcyjne ma, po kiego diabła mam się spieszyć ze szkołą, skoro widzę, że go to nie rajcuje? Zadań domowych nie musi odrabiać, w domu uczymy się nadal przez zabawę. Po za tym zmniejszę różnicę wiekową między dziećmi, może łatwiej będzie im się dogadać w przyszłości.
Byłam za pozostawieniem młodej w przedszkolnej zerówce, ale zmieniam zdanie. Przedszkole "zeszło na psy" to chyba najlepsze określenie. Panie wyręczają się TV. Młodej nie są w stanie nic nauczyć nowego, sama w domu uczyłam ją z gazetką "Naucz mnie mamo" rewelka. Umie więcej niż dzieci w jej grupie. W przedszkolu już nie lubi siedzieć, bo się nudzi. Woli w domu, bo sobie popisze, zaczyna czytać, ogląda Animal Planet, a nie jedyneczkę. Nie chce jej stopować dopóki ma parcie na wiedzę bo potem może jej przejść
A ja twierdzę, że szkoły są nieprzygotowane na przyjście 6 latków. Na dzień dzisiejszy Miłosz zostaje w przedszkolu, chociaż diagnoza wskazuje na co innego. Zmienię zdanie jeżeli pójdzie wiekszość dzieci. Z jego grupy na dzien dzisiejszy z 25 osób idą 4 do szkoły.
Popieram Mariolę .Szkoła , w której są 11 latki i 6 latki to coś nie tak... Ja poślę Kubusia "normalnym" , starym trybem , czyli za rok do "zerówki"-choć tam jej nie ma , bo to p-le integracyjne i bez podziału wiekowego . Na szkołę i tornister jeszcze się załapie- ma czas
Maja idzie do pierwszej klasy, jest ze stycznie a w dodatku bardzo chce tam iść. A jeśli ona chce, a mi to tylko ułatwi życie, bo nie będę musiała odwiedzać dwóch miejsc to czemu mam jej tego zabraniać. W dodatku na wychowawczym mam zamiar siedzieć jeszcze trochę, to jakby sobie nie radziła, to zawsze będę miała czas jej pomagać. A ona się cieszy straszliwie, że idzie już do szkoły, bo w przedszkolu się nudzi. Kinga nauczyła ją czytać
Temat powoli staje sie gorÄ…cy. jakie zmiany w decyzjach?
ja sie ciagle zastanawiam...
Bartek zerówka, chociaż miałam chwilę zwątpienia.
Weronika najprawdopodobniej do szkolnej zerówki, jeszcze się wahamy. Teraz w zerówce przedszkolnej jest chyba najmłodsza, średnio sobie z tym radzi i wydaje mi się, że zmiana grupy na młodszą dobrze jej zrobi.
Hania zostanie w przedszkolu w zerówce.
Powodem są m. in. prywatne lekcje skrzypiec, które skończą się w momencie pójścia do normalnej szkoły muzycznej.
Agatka już do szkoły zapisana, teraz pozostaje tylko czekać czy zostanie przyjęta (jesteśmy spoza rejonu), i czy uda się z klasą integracyjną
rodzicielska indoktrynacja odniosła pozytywny skutek, młoda od jakiegoś czasu twierdzi że chce iść do szkoły
my nadal obstawiamy nie przedszkolu NIE i wachamy sie pomiedzy wyslaniem go do podstawowki ktora znamy a wyslaniem go do zerowki w pobliskiej szkole integracyjnej.
Wg. nowej podstawy dzieci nie siedzą 45 minut w ławce- przerwy na zabawę są co 20 minut. A poza tym wiekszośc pierwszej klasy to zabawa. Mam syna w 1 klasie i lekcje są normalnej długości ale Pani dostosowuje program i sposob prowadzenia zajęć do dzieci. Często są różne wycieczki, lekcje tematyczne z zaproszonymi osobami, spacery po okolicy, przyjęcia i zabawy urodzinowe itp. Kasia jest grudniowa i stąd moje jedyne watpliwości. Do zerówki przedszkolnej nie pójdzie, bo byłaby jedyną uczennicą i najstarszym dzieckem w przedszkolu. Do zerówki szkolnej może pójść ale oni teraz nic tam nie robią. Rozmawiałam z wychowawczynią zerówek i ma zakaz kuratoryjny nauczania literek. Pierwsza klasa wydaje mi się najsensowniejsza, bo program jest obecnie ten sam co w zeszłych latach w zerówce. Klasy są dostosowane do nowych wymogów, nauczycielki klas 1-3 fajne. Poza tym Kasia chce iść do szkoły. Z jednej strony cieszę się ale z drugiej, to wydaje mi się jeszcze taka malutka Mam syna w 1 klasie i lekcje są normalnej długości ale Pani dostosowuje program i sposob prowadzenia zajęć do dzieci. Często są różne wycieczki, lekcje tematyczne z zaproszonymi osobami, spacery po okolicy, przyjęcia i zabawy urodzinowe itp. Kasia jest grudniowa i stąd moje jedyne watpliwości. Dzwonki w szkole są co 45 minut, ale pierwszaki z definicji wg. nowej podstawy muszą mie przerwy śródlekcyjne po 20 minutach i pani na pewno to robi. U nas są to jakieś zabawy ruchowe np. udawanie drzew w czasie wichury czy bieganie w miejscu itp. Raz w tygodniu, w piatki praktycznie nie ma lekcji bo albo wycieczka do teatrzyku albo do jakiejś sali zabaw, czasem do biblioteki osiedlowej na czytanie bajek lub bajka edukacyjna w telewizorze. Moja Agatka też grudniowa i to z końca grudnia - od najstarszego ucznia w klasie dzieli ją dwa lata( styczniowy). O wszystkich wątpliwościach pisałam na "nasi uczniowie" we wrześniu 2009. Nie żałuję , że ją przenioslam z zerówki do I klasy, bo przed wszystkim sama zainteresowana jest niezmiernie zadowolona z takiego obrotu sprawy. uważam ,ze stratne na tej reformie są dzieci z 2002, ale tu niestety żadnego wybory nie było.
No to chyba wszystko zależy od szkoły i nauczycielki.
Ja tam wcale nie uważam, że moja Maja z 2002 jest poszkodowana w jakiś sposób, w klasie na 21 osób jest dwoje sześciolatków i to w zasadzie one musiały się dostosować do siedmiolatków a nie odwrotnie, lekcje i przerwy mają normalnie jak wszyscy w szkole, normalne lekcje codziennie, a nie zabawy, nawet jak mają wyjście do filharmonii czy do kina lub teatru to po powrocie zawsze jeszcze lekcje są. O żadnych salach zabaw w czasie lekcji nie ma nawet mowy, zresztą podejrzewam, że rodzice by się absolutnie na to nie zgodzili. Ostatnio w radiowej trójce wypowiadała się jakaś kobieta z ministerstwa edukacji i mówiła, że nie ma żadnego zakazu uczenia czytania w zerówkach i to jest zapewne nadinterpretacja niektórych placówek.
ja posle julke do przedszkolnej zerowki ,dlatego bo jest z koncowki grudnia,zaczeła chodzic pozno do przedszkola (w wieku 5 lat ) szkoda mi jej dawac do szkoły i skracac dziecinstwo ,gdyby była z poczatku roku moze bym sie zastanawiała ale wiem na pewno ze do szkoły wczesniej nie pojdzie
Zerówka w szkole
Tymo zapisany do pierwszej klasy - chociaż jakoś tak wydaje mi się, że on strasznie dzieciuchowaty jest na szkołę - i to główna obawa była ale im więcej rozmawiam z innymi mamami to okazuje się, że każda ma takie zdanie o swoim 6 latku (no dobra - przeważająca większość) więc chyba tak po prostu musi być. Ostatecznie zdecydowała logistyka (zboczenie zawodowe ) do przedszkola trzeba wozić - szkoła pod domem...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|