To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jak długo można żywić dziecko tylko piersią?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

agak
Jak długo można żywić dziecko tylko piersią?
Kuba ma ponad 7 i pół miesiąca i nie chce jeść nic innego. Raz na kilka dni zje 50 ml kaszki i to na tyle. Czyli jeść umie tylko nie chce.
Nie chce jabłek/marchewki/dyni/mięsa/i itp. Ponawiam podawanie owoców, warzyw i nic. Pluje, zamyka usta.
Próbowałam mieszać z moim pokarmem i nadal nic to nie pomaga.
Nie pasują mu ani słoiczki ani świeże pokarmy.
Waży i rozwija się prawidłowo tylko mi się marzy wyjść na dłużej z domu. Gdy chodze na angielski i nie ma mnie 3 godziny w domu to młody nie je. icon_sad.gif
Hexi
do 6 miesiecy powinno sie dziecko karmic wylacznie piersia, wiec twoj syn jest w idealnym wieku na powolne rozszezanie diety.
do roku mozna karmic wylacznie piersia bez szkody dla dziecka
jesli maly chce kosztowac roznych rzeczy i jak piszesz waga i rozwoj sa prawidlowe - wszystko jest ok icon_smile.gif
a wyjscie na 3h to nie tragedia - jesli nic nie je w tym czasie - juz niemowlak moze jesc co 3h (moj syn tak od jakiegos 3miesiaca jedl - na rzdanie icon_smile.gif )
jesli chcesz wyjsc na dluzej, moze podawaj swoje odciagniete mleko lyzeczka albo z kubeczka?
Abotak
moze mu konsystencja nie odpowiada?
Sprobuj go sadzac do wspolnych posilkow przy stole i dawac do inspekcji-ogladania, wachania i ew posmakowania ( ale sam zeby z wlasnej woli a nie karmiony) rozne rzeczy ktore sami jecie (brokuly twarde , gotowane na parze, jablko surowe cale lub pokrojone na wieksze kawalki, marchewka cala lub w slupki, kawalek selera naciowego, ogorka itd

Karmienie na ile nie tylko nic nie da ale moze miec i odwrotny skutek.

i oczywiscie ze 3 h bez jedzenia nawet dla noworodka jest w porzadku a co dopiero dla 7miesiecznego dziecka.
agak
Hexi on nie chce pić ani z łyżeczki ani butelki. Kubek też próbowałam. Interesuję go tylko ja a właściwie moje piersi.
Problem też jest jak wychodzę z domu a on śpi to potem jak wracam to juz czeka na mnie na korytarzu bo jest bardzo głodny.
Bogusia podaję mu duże kawałki ale zwykle po paru sekunach nie jest zainteresowany.
Próbowałam o różnej gęstości posiłki i kaszka tylko mu pasuje jak jest gęsta.

W dodatku jak byliśmy na wakacjach i było gorąco to pił z butelki płyny a teraz nie chce. Nie rozumiem o co mu chodzi.

Przy porodzie powinna wypadać intrukcja obsługi. icon_wink.gif
Hexi
ja niedlugo rodze to poszukam czy sie gdzies nie zapodziala icon_wink.gif
chyba musisz posprawdzac, dac dziecku wybor - moze bedzie chcial jesc rekami? to w koncu ciekawsze niz bycie karmionym (polecam zakup folii malarskiej - ratuje nerwy icon_wink.gif ) moze po prostu jeszcze nie dorosl i trzeba chwilke poczekac, w kazdym razie jak Bogusia pisze nic na sile icon_smile.gif a kto jak kto ale ona wie co pisze icon_smile.gif
Abotak
CYTAT(agak @ Wed, 18 Nov 2009 - 11:21) *
Bogusia podaję mu duże kawałki ale zwykle po paru sekunach nie jest zainteresowany.

Agak, ale pozwalasz mu na samoobsluge?
Bo nawet przez tych pare minut jesli troche polize, sprobuje raz i drugi to juz cos. We wlasnym tempie sie bedzie oswajal.
Nie mozna liczyc na spektakularne efekty i pochlanianie lychami na tym etapie. Tak naprawde te poczatki to przeciez zawsze tylko polizanie, na czubek lyzeczki czy wlasnie to lizniecie jedno, dwa.
Papki sa dla 2-3 miesieczniakow i przydawaly sie kiedy zalecano wprowadzanie nowosci w tym wieku wlasnie, ale 6-7 miesieczniak to juz z powodzeniem i sam usiadze i sam sie obsluzyc potrafi, i lubi rowniez poznawac swiat ( w tym smakow) na wlasna reke i kubek smakowy icon_wink.gif

Mialam tak z juniorem np ale robilam jak wyzej. Bez paniki ze tylko tyle, pamietajac ze to `tylko tyle` to jak najbardziej norma dla takiego dzieckaktore dopiero zaczyna przygode z innym jedzeniem niz plynne,
a nie pol czy nawet cwierc lyzeczki, nie mowiac o sloiku Gerbera.
Siadal z nami. Czasem nic nie zjadl. Podawalam na tace do inspekcji i ignorowalam nawet jesli rozrzucal, ew chwalilismy kiedy cos nowego w dziob wlozyl.
Doszlo w koncu do punktu gdy jego idealnym pokarmem zaczelo byc wszystko co okragle i w dosc ostrych kolorach. Nazywalo sie to `bo`( w tlum. ball icon_rolleyes.gif ) i najpierw sluzylo do popychania palcem tak jak kule bilardowe ktore gdzies tam dojrzal i z pasja obserwowal z M na ekranie. icon_cool.gif
I tak oto przyjely sie maliny, porzeczki, pomidorki koktajlowe, winogrona, czeresnie pozniej. Wszystko co okragle i sie toczylo po tacy. Najpierw do bilarda, pozniej do dzioba icon_twisted.gif Ale troche to trwalo- znaczy ta droga do dzioba i rozsmakowanie sie.

To bylo pon. 3 lata temu, a teraz chlopak tak sie rozkrecil ze o niczym innym nie mysli tylko o jedzeniu 37.gif
I, jak sam stwierdzil: przeciez wiesz ze ja ZAWSZE jestem glodny` 08.gif

w ramach angielskiego polecam lekture icon_wink.gif
https://www.articlesbase.com/babies-article...ng-1457092.html

wiecej:

https://www.baby-led.com/
https://babyledweaning.com/
https://www.borstvoeding.com/voedselintrodu...blw/engels.html
https://www.babybanana.biz/
https://www.babyworld.co.uk/information/bab...led_weaning.asp

a pozniej sie przygotuj na... icon_wink.gif
https://babyledweaning.blogware.com/

no ale to chyba jedyny minus 37.gif 08.gif
amania
agak, Matylda była ponad 7 miesięcy tylko i wyłącznie na piersi (nie piła też nic poza moim mlekiem), potem przyjmowała jakiś jeden do dwóch posiłków tygodniowo.
Po 8 miesiącu trochę ruszyło i stopniowo było coraz lepiej.
I wcale nie rozwijała się tak prawidłowo w tym czasie, bo ruchowo była w tyle i wagowo trochę też (ale ona była z 35 tyg.).
Lekarka kazała nie panikować, dać jej więcej czasu. I tak zrobiłam, choć nie powiem czego dostawałam, bo wiązało się to z tym, że prawie nie mogłam się z nią rozstawać (bo przecież odmawiała też picia).
W każdym razie polecam jeszcze chwilowe wrzucenie na luz i przeczekanie. Zwłaszcza, że Kubuś prawidłowo się rozwija i wygląda jak okaz zdrowia (widziałam zdjęcia icon_wink.gif ).
trylinka
Moje przez 13 miesięcy jadło TYLKO pierś i nie chciało nic innego.
Rozwijało się przy tym doskonale.
Następne 13 miesięcy jadło GŁÓWNIE pierś a łyżeczka ryżu lub plasterek ogórka przez dzień był mega-sukcesem.
Rozwijało się dalej doskonale (dobre parametry fizyczne, umysłowe i zero chorowania)
aluc
Maksa wyłącznie piersią karmiłam przez prawie 10 miesięcy, Olka przez prawie 8, o ile dobrze pamiętam
bez szkód na ciele i umyśle icon_wink.gif Maks w ósmym i dziewiątym miesiącu życia zaczął nawet przybierać z większą dynamiką, niż poprzednio

bez ideologii, po prostu niczego nie chcieli do pyska włożyć i już
katiek
Agak i jak? Ruszył? Bo Tomasz a i owszem zupę wszamie, 200 ml nawet. Ale co z tego-za pół, godziny chce pierś i opróżni do ostatniej kropli. Generalnie je co 2 godziny i żarty jest. 3 godziny bez jedzenia-bez szans, nawet w nocy je co 1-2 godziny. Wieczorem je pierś-kaszę (ale ze 120 ml, więcej nie chce) ryżową na wodzie z owocami-pierś, pierś, pierś. A ja powoli wysiadam-przez Święta objadałam się do wypęku, udało mi się przytyć 3 kg, co z tego-minął tydzień i 2 już zniknęły....
Silije
Moja Emilka do 9 miesiąca życia za nic nie chciała rozszerzać sobie diety. Ruszyło jak zamiast papek zaproponowałam jej chleba, pikantniejsze warzywa i mięso i tym podobne rzeczy do gryzienia. Dodam że do 11 miesiąca życia nie miała żadnego zęba, więc to wcale nie było takie proste icon_twisted.gif
agak
Jest troszkę lepiej. Wczoraj i dziś zjadł zmiksowane jabłka. I nawet 2 łyżeczki zupy dziś. Prawie codziennie coś mu gotuję, on zjada 2-3 łyżeczki makymalni a resztę je kot. Chociaż kotu smakują icon_smile.gif Jak trafi się coś większego to pluje i nie chce jeść.
Martwię się, że od ok. 2 miesięcy nic nie przytył. On nawet piersi za bardzo nie chce. Rośnie na długość bo się w ubranka nie mieści. Nie ma fałd, nóżki ma coraz bardziej chude.
Ogólnie jest zdrowy i demoluje chatę tak jak typowy 9-miesięczniak.
katiek
To mnie pocieszyłaś...
A;e kupiłam młodemu niekapkowe ustniki aventu i wczoraj wypił ok. 50 ml, dziś też. Żeby za różowo nie było od 40 min. wisi mi na piersi i zabrać sobie nie daje-uspokajacza w dziobie ma, to mu wiercenie nad nami nie straszne.
Tores
Jestem tu nowa, więc witam wszystkich icon_smile.gif
I chciałam Wam bardzo podziękować za ten wątek, bo mnie pocieszył jak nie wiem co. Moja Zuzia ma 8 miesięcy i nie chce jeść nic oprócz mojego mleka. Ponieważ starsza córka wcinała słoiczkowe jedzenie od 6 miesiąca życia, to teraz byłam załamana, że o co temu dziecku chodzi icon_wink.gif Na szczęście trafiłam najpierw na stronę Babyledweaning, a potem tutaj i trochę odżyłam - może kiedyś wreszcie załapie, o co chodzi z tym jedzeniem icon_wink.gif Martwię się wprawdzie nadal tym, że mała ma anemię, ale cóż, będzie dostawała żelazo, tymczasem zamiast wciskać jej na siłę papki słoiczkowe oraz gotowe kaszki - próbuję dawać kawałki różnych warzyw, owoców, miękki makaron, itp.

Oczywiście chciałabym, żeby najlepiej od razu zjadła całego ziemniaka albo pół banana, a tymczasem ona większość sobie wciera w głowę, a do buzi trafiają okruszki, ale to chyba o to chodzi - tak jest na początku... Jeszcze się zastanawiam, jak jej dawać kaszkę - wylać taką gęstą na płaski talerz i niech się w tym ciapcia? Całe moje jestestwo się buntuje przeciwko czemuś takiemu, ale skoro to ma pomóc, żeby jadła...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.