To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

szkoła językowa

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Inanna
Chciałam rozpocząć regularną naukę języka angielskiego u mojego czterolatka. Znacie jakieś dobre szkoły językowe w Kielcach?
A może jakąś szczególnie odradzacie?
truska
Weronika chodzi do helen doron ja jestem zadowolona
Inanna
Ale Helen Doron nie ma chyba zajęć dla starszych dzieci? Bo ja bym chciała, żeby on został w tej szkole już na dłużej. Cos takiego znalazłam.

https://www.happyland.pl/index.php?option=c...5&Itemid=57
truska
W helen doron są zajęcia dla dzieci do 14 lat
https://helendoron.pl/
śmieszek
Moje obie Kulki tez chodza tam i gorąco polecam!
Inanna
Ja w końcu zrezygnowałam z posyłania Piotrusia do szkoły językowej. Doszliśmy z mężem do wniosku, że poślemy go na naukę języków jak już będzie umiał biegle czytać i pisać, żeby mógł jednocześnie uczyć się mówić, czytać i pisać w obcym języku. Uczenie go języka w tej chwili byłoby czystym snobizmem z naszej strony - do niczego mu to nie jest potrzebne, kontaktu z żywym językiem w naturalnych sytuacjach nie ma i pewnie szybko zapomni, czego się nauczył - szkoda kasy (a kasa spora). Zresztą doskonale wiem, jak szybko dziecko w tym wieku zapomina słówka - sama go jakiś czas temu uczyłam, słownictwo miał spore, robił tym furorę na rodzinnych spotkaniach, a potem przestałam z nim powtarzać (bo nam się znudziło) i moje dziecko zapytało mnie ostatnio, co to jest "fireengine"? ŁO MATKO! Toż to było jego ulubione angielskie słowo jeszcze pół roku temu!!!!
oliweczkas
Zuzia ma angielski w przedszkolu, bardzo dużo słówek już zna, umie trochę liczyć. Bardzo szybko się uczy. Jestem zadowolona, 20 zł za miesiąc.
tissaia
Im wcześniej dziecko się "osłuchuje" z językiem, tym lepiej dla późniejszej nauki - nawet, jeśli są to tylko pojedyncze słówka na zajęciach w przedszkolu, bajka w języku angielskim, piosenki itp. Ma to bezpośredni związek z rozwojem słuchu fonetycznego ( i fonematycznego ), który najintensywniejszy jest w pierwszych latach życia. Jeśli dziecko "nauczy się słyszeć" język, będzie mu dużo łatwiej go potem opanować.

Obcokrajowcy ( konkretnie Duńczycy ) uczący się w jednej z krakowskich szkół j. polskiego nie byli w stanie usłyszeć ( nie zapamiętać czy zrozumieć ) ale własnie usłyszeć różnic w słowach" kasza", "Kasia" i "kasa" - bo ich słuch nie wykształcił takiej zdolności. Rozróżniali te słowa tylko na podstawie kontekstu.
Podobnie- choć może nie tak spektakularnie icon_wink.gif - wygląda rozwój naszego. "polskiego" słuchu fonem.
śmieszek
no i byłabym Kasza icon_wink.gif 03.gif
truska
tissaia oj jak ładnie to opisałas icon_biggrin.gif
mama_do_kwadratu
no popatrz aidaa, trzy posty i każdy z nich o Helen Doron 21.gif
Inanna
CYTAT(aidaa @ Fri, 19 Mar 2010 - 21:45) *
Fajnie jak macie ang w przedszkolu, i to za 20zł! Moje dziecko nie chodzi do przedszkola, dlatego tym bardziej takie zajęcia w Helen Doron są dla nas ważne. Dzieci uczą się tam komunikacji, relacji z rówieśnikami itd. Ten aspekt też jest bardzo ważny.


Moje uczą się komunikacji i relacji z innymi dziećmi na zajęciach z plastyki, rytmiki, w Klubie Malucha i w piaskownicy. Do szkoły językowej pójdą, żeby nauczyć się języka.
truska
W tym roku mam zamiar przenieść dzieciaczki do global village.

Czekam na szczere opinie o tej szkole językowej .
joannabo
Jeszcze raz sobie polecę icon_wink.gif
Moje dziecko (przed momentem skończyło 4 lata) nie chodzi do żadnej szkoły, nie mamy takiej na naszej wsi icon_wink.gif, tylko ogląda angielskie kreskówki i korzysta z anglojęzycznych stron internetowych. Telewizora nie mamy, wszystko z wizją ma po angielsku.

Ile zna słów to bym się nawet nie zorientowała. W domu wplata angielskie słowa i całe zdania, np "I`m not very ill, I`m a bit ill", "Can I speak to daddy please", "I don`t like powercuts", It`s windy, we can`t go outside". Wymowa na poziomie nativa. Wszystko za darmo icon_wink.gif
truska
joannabo Na jakimś wątku widziałam linki do stronek angielskich

Podziwiam Ciebie ze udaje Ci się ograniczenie bajek polskich , super .
Tak naprawdę od rodziców zależy wszystko, muszę trochę wziąść się w garść i zmobilizować.
Wkońcu tylko odemnie zalezy co moje dzieciaczki oglądają i w co grają
pozdr

truska
dubel

joannabo
Nigdy na to nie patrzyłam w kategoriach wysiłku icon_wink.gif Ale pewnie rzeczywiście wysiłek będzie potrzebny jeśli dziecko już się przyzwyczaiło do kreskówek po polsku.
Mówimy jednak o dzieciach małych, dla których uczenie się jest ciekawe i podejmują wyzwania, a tu jest po co, bo chce się zrozumieć, o co chodzi w oglądanym filmie. Na początku oczywiście trzeba pomagać, posiedzieć i tłumaczyć, przy okazji pokazując, że i rodzic jest językiem zainteresowany, że to jest wartość.

Mamy sciągnięte z youtube może już 200 filmów i Agnieszka sobie sama wybiera. W tym setkę Peppa Pig, co samo stanowi ok 8 godzin przemyślanych edukacyjnie nagrań.
truska
Dokładnie chodzi o odzwyczajenie , ale mam w głowie mały plan , mam nadzieję ze uda mi się go zrealizować 37.gif
oliweczkas
Polecam English Academy na 1000-lecia PP. Zuzia chodzi tam trzeci rok i jest zachwycona:)
sabinkaduchess
Jest empik na Warszawskiej i tam mają fajne zajęcia dla maluchów. Mój malec chodzi i już nawet coś tam próbuje ze mną rozmawiać po angielsku icon_wink.gif
Ulka90
Mojej córeczce zorganizowałam korepetycje z angielskiego. Moim zdaniem nauka sam na sam z nauczycielem więcej jej przyniesie korzyści. Ale ja również zastanawiam się nad szkołom, ponieważ gdy zaszłam w ciąże musiałam przerwać studia. Myślę nad takim kierunkiem: https://policealna.gowork.pl/oferta-edukacy...stomatologiczna , z tego co mi opowiadała koleżanka to na barak pracy nie będę narzekać a pieniądze nie są złe po ukończeniu higienistki stomatologicznej.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.