To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Pomóżcie znaleźć wiersz Władysława Syrokomli

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

tissaia
Moja prababcia uczyła mnie tego wiersza, nawet miała gdzieś spisany, ale kartka zaginęła. Doszukałam się, że napisał go Władysław Syrokomla, pamiętam tylko pierwszą strofę i urywki następnych - a bardzo chciałabym znaleźć całość.
Wiersz zaczyna się od słów:

"Ja nie zazdroszczę, uchowaj mnie Boże,
nic i nikomu na całym świecie,
jedynie tylko zazdroszczę może
że wy panowie - pisać umiecie"

I później już tylko urywki mi się majaczą. Nie mogę znaleźć całości... Nawet nie wiem, jaki to ma tytuł ...
Arwena.
Tiss, to chyba "Niepiśmienny" o ile dobrze pamiętam.
tissaia
Arwena- MAM!
Bóg Ci w dzieciach wynagrodzi, Dobra Kobieto! Dzięki!

EDIT: Tak mi ten Niepiśmienny się jakoś kojarzył, ale wyguglałam, że go kto inny napisał... Nie kto inny jak się okazało ,tylko Syrokomla pod swym prawdziwym nazwiskiem 43.gif 37.gif icon_redface.gif
kolejarz60
Ja też szukam dalszego ciągu wiersza. Tytuł to Niepiśmienny no i mam dwie dalsze zwrotki:

Dajcie mi pióro i kartkę małą,
Nauczcie piórem wodzić w potrzebie,
Toż by latało, toż by latało!
Jak błyskawica po ciemnym niebie.

Spisałbym urok całego świata,
Każdy tak piękny, a każdy odmienny,
A tak mnie wszystko marnie ulata,
Bom nie uczony , bom niepiśmienny.....

Może ktoś zna dalszy ciąg??
dudusv
Ja nie zazdroszczę , uchowaj mnie Boże
nic nikomu na tym bożym świecie
jednego tylko pozazdrościć może,
że wy panowie pisać umiecie.

Dajcie mi pióro i kartkę białą
nauczcie piórem wodzić w potrzebie
tożby latało, tożby latało
jak błyskawica po ciemnym niebie!

Wszystko co boli, co cieszy szczerze
co sam zobaczę, co mi kto powie
wszystko bym wiernie kładł na papierze
dumka po dumce, słowo po słowie.

Spisałbym widok bożego świata
każdy tak piękny, każdy tak odmienny
a teraz wszystko marnie ulata
bom nie uczony, bom niepiśmienny.

Spisałbym najpierw ptasząt słóweczka
Ranne skowronka Zdrowaś Maryja
Wydałbym pismem co szumi rzeczka
Gdy się w strumykach piana rozbija


Co mówi z wiatrem kłosista niwa
Jak ryczą woły, jak beczą stada
Jak dzwon kościelny ludzi przyzywa
A potem mrucząc sam z sobą gada

Ludzie gotowi wyśmiać biedaka
nie rozumieją jego przyczyny
a czasem myśl przychodzi taka:
żem niepiśmienny to nie z mojej winy.

Lecz pióro nie wyskrzypi spod serca mowy
a papier milczy jakby mur ścienny-
dumki, gołąbki bywajcie zdrowi
ja was nie schwycę jam niepiśmienny.
Koyon
Władysław Syrokomla (Ludwik Kondratowicz)

NIEPIŚMIENNY.

GAWĘDA LUDOWA.
(wersja wg Wyboru poezyj Kondratowicza z 1890, t.IV)

I.
Ja nie zazdroszczę, chowaj mię Boże,
Nic i nikomu na bożym świecie;
Jednego tylko zazdroszczę może,
Że wy, panowie, pisać umiecie.
Dajcie mi pióro i kartę białą.
Nauczcie piórem wodzić w potrzebie!
Tożby latało, tożby latało,
Jak błyskawica po ciemnem niebie!
Wszystko, co boli, co cieszy szczerze,
Co sam obaczę, co mi kto powie,
Wszystkobym wiernie kładł na papierze,
Dumkę po dumce, słowo po słowie,
Spisałbym widok bożego świata,
Każdy tak piękny, każdy odmienny;
A teraz wszystko marnie ulata,
Bom nieuczony, bom niepiśmienny.

II.
Spisałbym najprzód piękne sny moje,
Bo czasem cudnie przyśnić: się zdarzy,
Kiedy zobaczę śliczną dziewoję,
Albo aniołów o jasnej twarzy.
Spisałbym potem ptasząt słóweczka,
Ranne skowronka Zdrowaś Marya;
Wydałbym pismem, co mówi rzeczka,
Gdy się w kamykach pianą rozbija?
Co mówi z wiatrem kłosista niwa?
Co ryczą woły, jak beczą stada?
Jak dzwon kościelny ludzi przyzywa,
A potem, mrucząc, sam z sobą gada?
Jak kowal młotem bije w kowadło?
Jak młynarz grzmoce w rozszczep kamienny?
Wszystkoby wiernie spisać wypadło –
Pożal się Boże! jam niepiśmienny!

III.
Jakie rozkosze, jakie rozkosze!
Umieć wypisać słowo po słowie,
Co marzę w myślach, co w sercu noszę,
Karta zrozumie, piórko wypowie!
Ludzie gotowi wyśmiać biedaka,
Nie zrozumieją, serce ci zranią;
A czasem dumka przychodzi taka,
Że i słów żadnych nie znaleźć na nią.
Jabym po prostu, jak serce puka,
Takbym i pisał na białej karcie.
Pukania serca złowić nie sztuka,
Ludziom niemożna mówić otwarcie.
Pióro wyskrzypi z pod serca mowę,
A papier milczy, jakby mur ścienny...
Dumki - gołąbki, bywajcie zdrowe!
Ja was nie chwycę jam niepiśmienny.

IV.
Łatwiejże panom, łatwiej Żydowi,
Szczęśliwi w sądach biegli pisarze:
On swoje dumki na papier złowi,
A potem z ludźmi co chce dokaże.
Ja - daj mi piórko, naucz niem władać,-
Kiedy na kartę wszystko wyłożę,
Gdy moją nędzę pocznę powiadać,
To twarde serca skruszyłbym może.
Spisałbym z tego bez żadnej zmiany
Książkę modlitew taką, jak kramną,
A tam i Chrystus ukrzyżowany
Możeby łezkę uronił za mną.
Gąsko, ty gąsko! ja latem paszę,
Ja ciebie karmię w porze jesiennej!
Daj mi twe piórko! daj skrzydło wasze!
Toż to polecę, człek niepiśmienny!

1853. Borejkowszczyzna.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.