To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

RODIK Rodzinny Ośrodek Diagnostyczno - Konsultacyjny

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
anet77
Witam wszystkich samotnych rodziców.

Mąż grozi mi wystapieniem do RODIK o opinię na temat jego kontaków z niespełna 3 letnią córką. ja chce by odbywały sie do ukończenia przez nią 5 roku zycia w miejscu zamieszkania, w mojej obecności. jeszcze mąż ma kochanke ale jak mówi nie wie czy z nia będzie, twierdzi że może bedzie miał 2, 3 lata karnawału. Nie chcę by dziecko patrzyło na nowe ciocie. Prosze Was o pomoc.
Mat Ko Ma
Mąż może wystąpić o badania w RODK-u.Dziecko jest na tyle duże,że mogłoby bez Twojej obecności spędzać czas z ojcem.Tylko nie bardzo rozumiem w jakim celu mielibyście trafić na badania.To,że ojciec ma właściwe relacje z dzieckiem jesteś w stanie stwierdzić Ty i sąd na podstawie tego co mówicie.
Istnienie w życiu ojca kochanki może być problemem dla dziecka,choć wcale nie musi.Twoim zadaniem jest powiedzenie czemu nie zgadzasz się na spotkania ojca z dzieckiem bez Twojego udziału,w innym miejscu niż miejsce zamieszkania dziecka.Sądzę,że sąd weźmie pod uwagę Twoje obawy, więc nie ma się czego bać.
Moje zdanie jest takie, że im szybciej dziecko pozna partnerkę ojca (pod warunkiem,że nie zmieniają się one jak w kalejdoskopie i jest to jedna stała pani) tym lepiej.Mniejsze dziecko jest w stanie dużo więcej zrozumieć niż nam się wydaje.
Mama Mateo
Czasami sąd nie jest w stanie stwierdzić co dla dziecka jest dobre gdy jedno chce zabierać dziecko a drugie nie chce dawać.

Samego RODK nie ma się co bać - czasami bardzo pomaga opinia z tego ośrodka.
Poza tym sam fakt posiadania przez ojca dziecka kochanki nie ma totalnie zwiazku z jego kontaktami z córką.

Nie piszesz jak teraz te kontakty wyglądają, jaki jest ojciec, jak dziecko reaguje itd a to też ma znaczenie.
anet77
Wielkie dzięki za informacje.
Niestety on sam wątpi że będzie z tą kobietą, więc powstaje problem. Do tej pory był kochająym ojcem, ale od kiedy pojawiła sie kochanka, zmienił sie to ona jest najważniejsza. Mała kiedy mówiła tatusiu zostan jescze odpowiadał że musi już iść i cześć pieśni. Zresztą straszy że jak bedę chciała za wysokie alimenty to zwolni sie z dobrze płatnej pracy, żebym nie miała grosza dla małej. Córka go kocha, chciałabym żeby się z nią widywał tylko że problem jest z jego stałością uczuć i nie chcę dziecku robić wody z mózgu.
mirka25k1
Tak na marginesie, to ja nie mam zaufania do takich środków. Opinie na ich temat są co prawda różne ale ......no właśnie, to zalezy od tego czy trafi się na ludzi, którzy znają się na swojej pracy, czy też na takich, którzy nie mają żadnego przygotowania do wykonywania takiego zawodu. Ostatnio dużo na ten temat czytałam i jestem przerażona ale to jest tylko moje zdanie. Nie byłam w takim ośrodku .
Co do straszenia, że nie będzie płacił alimentów, to zawsze pozostaje sąd i komornik.Zresztą oni wszyscy tak straszą, to zależy tylko od człowieka. Jeżeli jest na tyle odpowiedzialny, za dziecko, które powołał do życia, to będzie płacił ale jeżeli nie, no cóż to tylko , świadczy o jego ...........................nie dokończę bo napisałabym za dużo przykrych słów.
Mama Mateo
A niech sie zwolni - sąd to weźmie pod uwagę jako uchylanie się od obowiązku alimentacyjnego. Tym nie ma co się martwić.
monixa
CYTAT(mirka25k1 @ Sun, 21 Mar 2010 - 13:27) *
Tak na marginesie, to ja nie mam zaufania do takich środków. Opinie na ich temat są co prawda różne ale ......no właśnie, to zalezy od tego czy trafi się na ludzi, którzy znają się na swojej pracy, czy też na takich, którzy nie mają żadnego przygotowania do wykonywania takiego zawodu. Ostatnio dużo na ten temat czytałam i jestem przerażona ale to jest tylko moje zdanie. Nie byłam w takim ośrodku .


ja byłam w takim ośrodku i też już nie mam do nich zaufania. pewnie pechowo trafiłam, ale zdanie pań (psychologów???) było takie "aha, mąż panią z dwójką dzieci zostawił.........ale za mąż to pani w ciąży wychodziła............ ahaaaaaaaaaaaa, i mąż o rok młodszy, aaaaaaaaaahaaaaaa... no to czego się pani spodziewała ? "
Mama Mateo
Heh, trzeba było powiedzieć - jak to czego? dziecka;)

Wiecie ja się tylko obiłam o taki ośrodek, bo nas wysłali właśnie na badania przy kontaktach ale wniosłam pozew o rozwód i przy rozwodzie kontakty zostały jednak ustalone, więc mnie ominęło.
anet77
Mój jeszcze mąż też jest o rok młodszy ode mnie. Jest niesamowity, wczoraj dzwoniąc powiedział, że nie telefonował w niedzielę bo był zmęczony. Kochanka ponad wszystko.
mirka25k1
Oni wszyscy na swój sposób są niesamowici, skąd im się to bierze?
Zbyszek_29
Niestety moi znajomi również mają negatywne zdanie o rodekach. Trzeba uważać co się mówi. Tam jest produkcja masowa jak na kasie w markecie. Jesli ktos oczekuje wsparcia psychologow lub analizy problemow bardzo sie zawiedzie.

Np. kucharka z dobrej restauracji powiedziala, że podobnie wykwintnie gotuje w domu i do wielu potraw dodaje wino - opinia rodk - skryta alkocholiczka.

Jednak panie macie Å‚atwiej i pewnie wasi ex dostana po tylku w rodeku, zreszta pewnie nie tylko tam.
Mama Mateo
Oj ja nie wiem czy tak łatwiej, dlatego że teraz polityka skierowana jest ku ojcom - żeby jednak szansę mieli bo niby tacy pomijani. Wiele czytałam też o tym, że matki źle wypadały w ośrodku mimo iż na prawde są dobrymi matkami.
Mam koleżankę. Jej eks, ojciec jej 2 dzieci pewnego dnia zrobił awanturę, wyważył drzwi do jej domu - a raczej z nimi wszedł i na oczach 3 letniej córki i rocznego synka pobił ją, potem było pogotowie itd. Na badaniu w RODKu córcia powiedziała, że boi sie ojca, ze płakała jak ją bił, że mam była w szpitalu itd - na opinii - matka przerzuca swój konflikt na dzieci 29.gif

Tak wiec faktycznie, trzeba uważać. Ale cóż tak to jest gdy o naszym życiu maja zdecydować obcy ludzie, znający sytuację tylko z akt, którzy nie mają pojęcia o niczym. Psycholog to wie tyle ile w książkach było a rzadko który, a pewnie żaden, przeszedł przemoc domową, alkoholizm współmałżonka, zdrady czy inne takie rzeczy, które są powodami rozwodów, rozstań a potem walki o dziecko.
mirka25k1
Przerażacie mnie 32.gif już po przeczytaniu pytań mam mieszane uczucia a co dopiero jak tam się znajdziemy 32.gif
Wszystko prze kłamstwa tatuśka od siedmiu boleści i jego wybujałej wyobraźni 21.gif teraz czekam na wezwanie i krew mnie zalewa, że jakieś paniusie będą się wymądrzały nie znając sedna sprawy brrrrrrrrrrrrr 21.gif
Mama Mateo
Mirka ale oni zanim wyślą Tobie wezwanie z tego ośrodka na dany termin to dostają pełne akta sprawy z sądu i oni mają przed badaniem wgląd w sytuację i wiedza jak i o co pytać.
Będzie dobrze;) ja sie chyba jednak niedługo znajdę w tym ośrodku bo eks straszy że pójdzie do sądu o częstsze kontakty - on chce nawet ze 2 razy w tygodniu!!!!
mirka25k1
Chyba zdurniał ?! od kiedy on taki kochajacy się zrobił?
Co do ośrodka, wiem, że akta tam będą i dobrze, bo jest co czytać, tylko czy będą to osoby obiektywne? boję się bardzo 32.gif Mam nadzieję, że poznaja sie na nim i określą dobrze jego zachowanie, a jak nie to się odwołam, a co !!! bo wiem co wnim siedzi 21.gif
Teraz tylko czekam 41.gif
Mama Mateo
Ja bym moze i nie miała nic przeciwko częstym wizytom gdyby mały tęsknił za ojcem i tego chciał a ojciec nie był deb*** icon_wink.gif
no ale cóz...
a do sądu chyba nie pójdzie bo powiedziałam mu, że skoro on będzie zakładał sprawę to będzie musiał koszta sądowe zapłacić + koszty badań w rodku icon_wink.gif no i chęci mu zmalały. Taka miłość do dziecka.

Aha co do linka - dzięki Bogu, że eks ma już ograniczoną władze, ze juz jestem po rozwodzie i że z "automatu" moje dziecko nie mieszka tydzień u mnie i tydzień u niego. Szczerze mowię- tego bym nie przeżyła.
*rita*
O matulu... 37.gif To już weszło w "zycie" czy dopiero mają to zatwierdzić???? Bo nie powiem troszkę mnie to "zaskoczyło" że się tak wyraże.
mirka25k1
Takie bzdury to tylko mogą wymyślać moherowe berety 21.gif To jest porąbane 21.gif Dzieci będą tak zakręcone, że żadna psychoterapia nie pomoże. Jak można coś takiego wymyślać, tydzień tu a tydziń tam- paranoja 21.gif
Zuzia
Z mojej wiedzy to tylko projekt, który w Polsce jeszcze w życie nie wszedł.
*rita*
No to ja mam nadzieje, że nie prędko on wejdzie w życie 29.gif Jeszcze leipiej by było jakby wcale nie wszedł... Nie żebym "tatusiom" broniła spotkań bo nie zamierzam, ale ze względu na dzieci. Tak jak mówi Mirka przy takim rozwiązaniu ucierpi najbardziej psychika dzieci... A szczerze mówiąc ja nie widzę w przyszłości mojego "mężusia" jak będzie codziennie woził dziecko 40 km do szkoły (no bo przecież nie będzie chodziło do 2 różnych szkół) Porażka...
Mama Mateo
No, a najlepsze w tym wszystkim jest to - rodzice mają mieszkać blisko siebie by własnie dziecko nie zmieniało szkoły. I co? moim zdaniem tworzy się w ten sposób iluzję dla dziecka - rodzice blisko, ja troche tu trochę tam...i dziecko przeciez moze sobie pomyśleć, że rodzice się zejdą? i co w tedy? przecież to jest gorsze niż dochodzący ojciec.
Zuzia
Najgorsze jest to, że osoby z RODKów, sędziowie z sądów, widzący dziecko [to o tych pierwszych] przez chwil parę, są w stanie wiedzieć lepiej z racji wykonywanego zawodu co dla dziecka jest lepsze. Widzą "wredne" matki i "super" ojców, bardzo przez matki "pokrzywdzonych". A gdzie jest dziecko i to co ono chce. Ciekawa jestem, czy wymyślacze tego [mam na myśli artykuł] choć przez chwilę pomyśleli co taki maluch może czuć... Myślę, że nie.
mirka25k1
Racja, dlatego ja jestem przeciwna wszelkim badaniom w RODK. Dodam jeszcze, ze dzieci to nie przedmioty, które przestawia się z miejsca na miejsce tylko żywe istotki, które czują i widzą więcej niż nam dorosłym się wydaje. U nas nie jest Ameryka i czy inne popaprane państwo więc czemu mamy się na nich wzorowac. I jeszcze jedno, jeżeli tatusiek to tzw. "patologia" to jak oni w sądach i tych popapranych RDOKach mogą nie brac takich rzeczy pod uwagę. To dziecko ma czerpac wzorce negatywne na przemian z pozytywnymi i co z tego wyniknie? mieszanka wybuchowa? czy jakaś inna hybryda? Jakie społeczeństwo wtedy wychowamy? To jest po prostu żalosne 21.gif
Mama Mateo
Teraz to chyba chodzi o jedno - nie ważne jaki ojciec ale to przecież OJCIEC. I tyle.
mirka25k1
No i co z tego, że "ojciec"? czy oni na takie miano zasługują?
Dla mnie ojciec to osoba, która kocha swoje dziecko, troszczy się o nie, dba, zapewnia środki na utrzymanie, opiekuje się dzieckiem gdy jest chore, bawi się z nim, interesuje się wynikami w nauce gdy chodzi do szkoły, potrafi rozmawiac z dzieckiem - takich przykładów można by podac jeszcze dużo.
Powiedzcie gdzie w tym wszystkim są nasi "kochający tatusie", którzy nasze dzieci mają gdzieś? Dlatego , że byli "dawcami" to im się wszystko należy?
Oj jestem 21.gif
mirka25k1
Kochane, mam pytanie , czy za badania w RODK się płaci?! ostatnio przeglądając internet , znalazłam forum poświęcone tym badaniom, było tam napisane, że za badania się płaci około 500,-. W związku z tym - kto płaci? która ze stron? a może razem?
Przyznam, że mnie to zaskoczyło! na jakiej podstawie pobierane wystąpic do sądu o zwolnienie z nich? albo o odstąpienie od badania?
Pomóżcie 32.gif
Mama Mateo
Z tego co ja sie orientuje - ale nie chce wprowadzać w błąd - jeśli sąd sam z siebie kieruje to ponoć płaci wtedy albo Skarb Państwa. Chyba, że strony na to stać to wtedy na pół. Jeśli któraś ze stron sama z siebie wystąpi o takowe badania to na pewno płaci ta strona.

można by poszukać w necie na jakimś forum. Przecież dużo ludzi z tego korzystało.
Zuzia
Z doświadczenia [niestety] wiem, że to nie sąd płaci, a zainteresowani...
mirka25k1
Jestem w szoku, sąd mnie zaskoczył tymi badaniami, nawet nie wspomniano słowem o opłatach na sprawie. Gdybym wczoraj nie przeglądała wczoraj internetu, to żyłabym w błogiej nieświadomości co do kosztów za badanie. Na pewno na sprawie bym ostro zaprotestowała . Zastanawiam się czy sądy biorą pod uwagę możliwości finansowe stron? widzę, ze nie. Muszę poszukac w sieci jak to wszystko rozegrac , a może odkręcic. Na razie nie mam wyznaczonego termnu na badania 21.gif
Zuzia
Mirka,

nie wiem co sąd bierze pod uwagę, tzn. wiem "dobro dziecka". Koszty pokrywa osoba, która jest niejako inicjatorem tego by takie badania były przeprowadzone. Nie bój się, da się to przeżyć. Mnie niebawem czekają kolejne, ale tym razem na mój wniosek, bo z poprzednią decyzją się nie zgodziłam, do czego strony mają prawo. I teraz badania będą w onnym ośrodku. Nie chcę tu pisać o szczegółach, bo swego czasu byłam lustrowana przez exa i jego kochankę. Jak coś chcesz wiedzieć napisz na pw.
mirka25k1
Dzięki, napisałam na pw, pozdrawiam
Zuzia
Mirka,

wysłałam do Ciebie pw. Dotarł?
Mat Ko Ma
Nas też odesłano do RODK-a.Czekamy na termin.
mirka25k1
Ja też niestety czekam 21.gif , a tak na marginesie , to chyba jakaś plaga z tymi RODK, co oni chcą osiąnąc ? czy to jakieś asekuranctwo ze strony wymiaru sprawiedliwości? o co w tym wszystkim chodzi? "tatusiowie" od razu są cacy?
Mat Ko Ma
Tak zmienił się KRiO w ubiegłym roku,że asekurują się na wszelkie możliwe sposoby.
Zuzia
Mat ko ma,

ma racjÄ™ to asekuranctwo na maxa. Wszystkich tam ostatnio kierujÄ….
Mama Mateo
Bo powiem Wam, że teraz rodzice - nie ważne czy matka czy ojciec - tak umieją grać i kłamać, że tylko obserwacja dziecka w otoczeniu ich może niejako pokazać jaki dziecko ma do nich stosunek.

W moim przypadku nawet by sie to przydało - bo nigdy nie mogłam aż za dobrze udowodnić, że ojciec jest jaki jest a jednak to jak oni się ze sobą "bawią" i odzywają pokazuje wszystko - choć na takich badaniach aktorstwo pierwszej klasy tatusiek nasz by pokazał.....oj umie on umie grać skrzywdzonego tatuśka.
Mat Ko Ma
Miałam okazję zobaczyć jak trzeba mówić w sądzie żeby nie skłamać,ale nie powiedzieć całej prawdy.
Tatuś nie widział dzieci 10 miesięcy, przez ten czas nie kontaaktował się z nimi osobiście, prezenty z okazji świąt zostawił u swoich rodziców.Dowiedziała się o sprawie automatycznie przyjechał do nas i podpisał mi zgodę na wyrobienie dowodu dla M. I jak on nie interesuje się dziećmi, skoro był,zgodził się...?Minęłyponad dwa tygodnie od sprawy i cisza z jego strony.Jak dostaniemy termin do RODK-u znów się odezwie. Mało - w sądzie powiedział, że on może iść ze mną do notariusza i podpisać zgodę na podejmowanie tylko przeze mnie decyzji - bo to główny powód,dla którego chcę go pozbawić praw rodzicielskich. Do dziś tego nie zrobił. Ale ja z tych cierpliwych, wykorzystam to na kolejnej sprawie.
Badania w RODK-u wyjdą na korzyść dla niego.Bo jak się pojawia to kojarzy się z prezentem i wyjściem do McDonalda czy inną atrakcją.
mirka25k1
Masakra z tymi RODK, a ja tym ośrodkom nie ufam. Nasz też odstawi cyrk za darmo, tak, że oświecone psycholożki zgłupieją do reszty, tego jestem pewna na 100 0/0 . A co do więzi to nie ma żadnych bo córcia go nie zna 06.gif
mirka25k1
Mat Ko Ma masz już wyznaczony termin? czy może już byłaś? napisz icon_question.gif
Mat Ko Ma
Nie byłam jeszcze i nie mam terminu.Podczas sprawy sędzia powiedziała,że na badanie czeka się minimum dwa miesiące i żebyśmy nie liczyli na pierwszą połowę lipca,bo ośrodek "obłożony" icon_sad.gif
Mat Ko Ma
Dosta?am wezwanie na badania,na 9 lipca.
mirka25k1
O kurczę, to już niedługo. ja jeszcze nic nie mam, czekam. Napisz jak było!
Trzymam kciuki&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&77
Pozdrawiam
Mat Ko Ma
Dzięki za trzymanie kciukasów icon_smile.gif Na pewno się przydadzą,bo łatwo nie będzie.
Ty pewnie też niedługo dostaniesz.U mnie może szybciej trochę,bo małe miasteczko i mniej spraw.
Pozdrowionka.
mirka25k1
Myślę, że może w sierpniu coś przyjdzie albo we wrześniu. Jak dzwoniłam i pytałam, to pani powiedziała, że czeka się średnio 2 lub 3 miesiące. Ale szczerze mówiąc to wcale mi nie zależy na szybkim terminie, chociaż to znowu opóźni termin kolejnej rozprawy.
Trzymam kciuki i czekam na wiadomości, pozdrawiam
mirka25k1
No i jak tam było????????????????????????? niec nie piszesz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! odezwij się!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Mama Mateo
No właśnie i jak było??? bardzo mnie to ciekawi mimo, że narazie mnie to nie czeka i obym tego nie doczekała nigdy icon_smile.gif
Mat Ko Ma
Przepraszam dziewczyny, ale miałam lapka w naprawie.
Tatuś na badania nie przyjechał. Kilka dni przed zapytał mnie na gg czy można je przełożyć, bo on nie da rady przyjechać.
Same badania - hm, typowe przesłuchanie + ankieta z zestawem pytań. Chłopaki przeszli sympatyczną rozmowę i tyle.
Za chwilę dostanę decyzję sądu; czy powtarzać badania z obecnością ojca czy nie trzeba i wyznaczą nowy termin sprawy.
Chciałabym żeby badania powtórzono, bo to mój atut - ojciec de facto nie zna dzieci i ich potrzeb, a chłopaki kojarzą go z prezentami i atrakcjami. I to chciałabym potwierdzić.

A Ty Mirko masz już termin?A może już po badaniach jesteście?
mirka25k1
Niestety jeszcze czekam, już koniec sierpnia, a tu nic. Zastanawiam się czy "tatusiek" od siedmiu boleści zjawi się na tych badaniach. Trochę jestem nerwowa, bo nie wiem co on wywinie i jak to się wszystko skończy. Czyli czekam .

A powiedz mi jakie wrażenie na Tobie zrobiły Panie , które badania przeprowadzały?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.