męska biżuteria

Jako , ze jestem chora i katar powoli zalewa mi ostatnie szare komorki pozwole sobie zalozyc watek na poziomie;).Od lat walcze z mezem o noszenie bizuterii , sama zasadniczo nie nosze natomiast uwielbiam koraliki ,bransoletki u facetow , chociaz rzemien chcialabym mu zawiazac a tu jajo nic nie chce nosic ,nawet skromnego kła na rzemieniu;) .Dla odmiany zaproponowal kaganiec no i generalnie stary uwaza to za forme kastracji, no cos bym mu uwiazala .Lubicie? nosza Wasi partnerzy?b
ciekawe ktora pierwsza napisze ze mi odbilo (mam swoje typy)

agabr, to Ty? Naprawdę Ty?

Nie znoszę, nie trawię i w ogóle nie i jeszcze raz nie dla męskiej biżuterii.

Odbilo Ci.
Moj nawet zegarka nie chce wlozyc... wiec nie pomoge. Natomiast udalo mi sie zapuscic mu wlosy, ale to proste, wystarczylo przestac chodzic do fryzjera. Z naszej trojki ma chyba najdluzsze, w kazdym razie zdecydowanie dluzsze ode mnie, zapuszczamy wszyscy.

No dobrze, skoro mam jeszcze minutę przed wyjazdem na wakacje, napiszę, że u innych facetów takie koraliki i rzemienie nawet mi się podobają, natomiast swojego D. absolutnie nie widzę w czymś takim, on sam na szczęście też się w tym nie widzi.

No wlasnie bralam czlowieka z dlugimi wlosami , ktore natychmiast obcielam w ramach zwiazkowej inicjacji , teraz ma zakola wiec dlugim wlosom dziekujemy , generalnie jak z goscia w garniturze zrobic dzikusa to jest moje zadanie na dzis.b

Bransoletę i łańcuszek srebrny nosi. No i obrączkę jeśli to też się liczy Ma sygnet "rodowy" z inicjałami tak jak mój teść ale jest schowany, nie nosi go

Mój niegarniturowy, ale żadnych ozdóbek nie nosi. Nawet zegarka, mimo że ma trzy, bo Teściowie jakos nie mogli uwierzyć, że nie nosi nie dlatego, że nie ma
Obrączki też nie nosi, bo pracuje ze smarami, maszynami i obrączka przeszkadzała. Leżała sobie w domu, aż przyszli złodzieje...

Rzemyczki, łańcuszki ??? Nigdy w życiu.

Oj Agnieszka trywializujesz nie rzemyczki a porzadne rzemienie .b

Mój złoty skromny łańcuszek nosi. Ale nie wyobrażam go sobie w koralikach czy rzemieniu. Chyba mnie to nie pociąga.
edit : ten łańcuszek też najchętniej zabrałabym mu.

Są tacy, do których pasuje i tacy, do których nie pasuje.
Mój kolega, z którym się znamy jeszcze z liceum, jest takim typem, u którego te jakieś rzemyki czy koraliki nie tylko mnie nie rażą, ale bardzo mi się podobają. Tymczasem niemal każdy inny facet z czymś takim budzi moją szczerą niechęć.
Maradonie długo nie mogłam wybaczyć kolczyka - aż mu go w końcu ukradli, i dobrze mu tak

Ale jest jeden rodzaj "zawieszki", który mi się nieodmiennie podoba - nieśmiertelnik Mam na myśli nie sam gadżet, tylko nieśmiertelnik jako element wojskowego osobnika.

Moj ma paskudny zloty lancuszek. Nie dosc, ze dostal go od tesciowej (matki swej czyli), to jeszcze jest to krzyzyk, ktory ma go 'chronic', czy sciagac blogolswienstwa, wiec rzecz nie do ruszenia, mimo ze mnie o gesia skorke widok ww. przyprawia. Nie znosze bizuterii z zoltego zlota.
Rzemienie tak, koraliki juz nie. Podobaja mi sie, tyle, ze na moim chlopie tego nie widze. Nie ten typ. Zegarkow nie nosi, obraczke tak. Wlosy na cale szczescie obcial, bo swego czasu a i owszem nosil dluuugie.

Mój mąż czasem nosi takie drewniane koraliki przy szyi...dopóki mu któraś córka nie urwie....aktualnie nie ma- nawet dobrze w nich wygląda.
Natomiast nie ciepię sygnetów na palcach u panów- normalnie dla mnie to obciach.

Jak dla mnie ok jeśli to typ chłopca z Kalifornii natomiast u wszelkich innych mężczyzn nie znoszę biżuterii, poza obrączką i zegarkiem (mój mąż uwielbia zegarki). Zresztą takiemu chłopcu surferowcu yo i za dłyugie włosy i japonki pasują. Ah rozmarzyłam się

Mój jako stary punk ma pozostałość - dziurki w uszach (w sumie chyba 8 szt.)
Nie znałam go na tym etapie jego życia, więc mnie nie zraziło do niego

Teraz nosi jedynie obrączkę. Chyba by padł trupem, gdybym mu zaproponowała noszenie
czegoś więcej.

Wszystko zależy od typu mężczyzny, chociaż żaden nie podoba mi się w bransoletce,
czy łańcuszku/łańcuchu na szyi.

Podobnie jak Berek uwielbiam nieśmiertelniki, ale tu chyba wychodzi moja słabość
do militariów (tu powinna być ikonka "maślane oczy").

Ja też brałam z długimi włosami ..a już męża mam z krótkimi ale kupiłam, w Aparcie, bransoletkę połączenie skóry i stali , dałam zrobić wewnątrz grawer i nosi .. w weekendy a na szyję kupiłam naszyjnik ..rzemień z egipskim krzyżem życia 'ANKH' i nosi codziennie tzn nie zdejmuje

e wlasnie to juz jest wtedy takie dookreslone ,a jak spod koszuli garniturowej wystaje kawal rzemienia to taki mily dysonans dla oka.b

właśnie chyba autorce chodziło o cos takiego o czym pisze Prada...

chociaz szczerze to niewyobraĹźam sobie faceta w garniturze z rzemieniem, jakos mi sie to gryzie....

z sygnetow to dla faceta jedynie pierscien atlantow mi sie podoba...a tak zloto i srebro w postaci bransolet i lancuszkow tak,rzemienie tez, byle nie bylo przesadzone jak u jakiegos karka

Mojemu mężowi bardzo pasuje taki rodzaj biżuterii ...złoto i inne odpada. Poza tym uwielbiam "ubierać" Go luzacko.. do ślubu poszedł w jasnym, beżowo-kremowym, garniturze, z odpiętą i wyjętą na wierz koszulą ... jak Jean Reno .. bez żadnych krawatów, muszek itd aż sobie foty obejrzę dla przypomnienia

jak facet w koszuli garniturowej to rzemien tak...zreszta garnitury tez są różne i jak taki sportowy to tez moglby byc...

Prada, a moze bys wrzucila fotke?

Ja w ogole nie lubie facetow w garniturze, czuje sie jak w biurze, brrr! Choc teraz nawet u konsultantow jest tendencja casual. Na szczescie moj po kominach nie biega w gajerku, wiec nie ma szans.

Mój do ślubu szedł z sportowym garniturze Do sportowej marynarki były szyte spodnie i wyszedł komplet

mój nie cierpi biżuterii. Chociaż w ubiegłym roku nosił nad morzem bransoletkę typu sufrboy;). Chyba chciał sobie poprawić samopoczucie i zaszpanować w pracy, że cały urlop szalał na desce walcząc z bałwanami;)

teraz sobie przypominam, że nad morzem był z nami szaleńcze dwa dni

nie mogę znaleźć fotki z bransoletką ... weekendowa jest więc ciężko ...
taka https://www.apart.pl/pl/bizuteriameska,c,1,5,1545

opcji takiej u nas nie ma zeby moj maz nosil jakakolwiek bizuterie. Ani jemu ani mi sie to nie podoba.

Jest jednak taki pewien malutki ulamek facetow ktorym to pasuje. To sa takie typy "włóczykija" czyli takiego chlopaka z gitara, gdzies na lesnej wedrowce.

Prada: wygladacie swietnie! Co jedynie potwierdza moja teorie, ze jak facet meski jest, to odrobine "kobiecych" cech jak dlugie wlosy lub bizuteria nie zaszkodzi. Przeciwnie, podkresla meskosc.

Dziękuję bardzo za miłe słowa, no mojemu mężowi bardzo pasują takie "*****ółki"

Agnieszko, ale czekaj - Ty masz przecież jeszcze syna. Tak przypominam, bo widzisz - ja się wyżywam w kwestiach, w których mąż nie daje się spacyfikować, na synach. Spodnie w kratkę, muszelki na rzemyku i takie tam.

Myszko jestes stanowczo za bystra ,moj syn jest stracony po ostatniej wycieczce klasowej na ktorej zakupil sobie zawieszke tadam...adidas za 2.50

Nie chcę się licytować, ale zawieszka tadam adidas za 2,50 wydaje mi się doprawdy całkiem przyjazna. Miłosz tygodniówkę przeznaczył na tak zwaną wrzutkę. Wrzuca się 2 zł. i wylatuje kulka niczym kulka na papucie szpitalne, ale brak papuci, tylko różniste badziewie. U nas wyleciał plastikowy rzemyk (tak, takie coś też istnieje), a u dołu dyndał krzyż utworzony z trupich czaszek. Ponieważ nie pozwoliliśmy w tym pójść do szkoły, stwierdził, że dobrze, ale w ramach rekompensaty jeszcze jedna wrzutka. Wyleciał znowu krzyż z trupich czaszek (inne dzieci wylosowały jakieś gluty zielone do przyczepiania na szybę, breloczki i kauczukowe piłki). Miłosz uznał to za - nomen omen - palec boży i w dodatku podzielił się ze swoim młodszym bratem.

starszy nosi na szyi,młodszy na ręku
Ĺźadnych metali
rzemyk,drewno czy co tam jeszcze
bez wisiorkĂłw
bez garniturĂłw

Prada dzięki za linka - prezent na rocznicę już mam

Mój mąż zrobił sobie coś takiego z grubego rzemienia, tylko w wersji dla siebie użył mniej i tylko tych gładkich przekładek.



Uploaded with ImageShack.us

Zegarek i łańcuszek ok, ale koraliki, rzemyki i tym podobne historie odpadają, sama bym na to nie pozwoliła

Małż oporny na przyozdabianie, nosi zegarek, srebrną bransoletkę i łańcuszek, czasem.

Natomiast mój brat...u-hu-hu! To taki własnie surferowec ( nie udawany, tylko taki prawdziwy ) wiecznie obwieszony koralikami, z rzemieniami na rękach i ostatnio nawet z kłem, podarowanym przez lubującą się w przyozdabianiu go narzeczoną. I ma dłuższe włosy rozczochrane i nosi japonki, generalnie to przez cały rok

Mówię małżowi, coby się może poobwieszał, ale nie chce za nic.

Mój mąż był kiedyś metalowcem, nosił skórę, glany, miał długie włosy i nosił jakieś tam zawieszki z trupimi czachami i rzemienie na rękach. Włosy ściął i jedyne co z biżuterii czasem zakłada to drewniane koraliki, które z resztą bardzo mu pasują. Żadnych łańcuszków, sygnetów ani innych bzdetów. Nawet obrączki nie nosi (ja z resztą też nie). I zegarka też.

Czasem się zdarza, że facetowi pasuje (może np bratu Tiss) ale ogólnie nie lubię biżuterii u mężczyzn. Szczególnie takich typowych branzoletek, obroży itp. Mąż nawet zegarka nie nosi (bo nie lubi).

Edit - może dlatego nie lubię, że mąz tego nie znosi?

Kiedyś nosiłam rzemyki, tolerowałam je też u płci przeciwnej ale to było... kiedyś

U dzieci mi nic nie przeszkadza z wyjątkiem złotych łańcuchów i wielkich kolczyków u małych, drobnych dziewczynek.

Mnie dobijaja przeklute uszy u dziewczynek ponizej jakiegos 7-8 roku zycia Przeciez to moze byc wylacznie widzimisie rodzicow, a nie prawdziwa i swiadoma decyzja dziecka, a to boli chociazby, nie wspominajac o estetyce, czy praktycznosci. Sama mam przeklute uszy, ale o ile bede miec kiedys corke, to dostanie na to zgode dopiero w wieku nastoletnim...

Myślę, ze to zależy od wieku dziecka, czy lat 7, 10 czy naście. Natomiast zdecydowanie nie powinno to być widzimisię rodzica.
Ale o tym był tu już niejeden wątek, tu ma być o dorosłych

Mój mąż nosi cieńki złoty łańcuszek ze złotą przywieszką, którą 10 lat temu kupiłam mu w Egipcie. Hieroglifami wygrawerowane jest tam jego imię. Z tym, że łańcuszek zawsze nosi schowany pod koszulką.
Czasem nosi zegarek i zawsze obrączkę. Co ciekawe mamy różne obrączki, ale wyszły spod ręki jednego człowieka - pana Adama Hadrysia. Robi on m.in biżuterię dla mężczyzn. Wklejam linka do kolekcji Ekwipunek samca
Popatrzcie też na obrączki, są naprawdę fantastyczne.
Ja mam model 1 ruchomy, a mąż Carre ze szmaragdem (szmaragd na specjalne życzenie)

ojjj życie weryfikuje poglądy też tak mówiłam
ja przez rodziców NIE miałam przebitych więc w 8 klasie poszłam do koleżanki i kułyśmy na ziemniaka
a mogła się mama zgodzić i iść ze mną do kosmetyczki
moja córka prosiła o kolczyki przez rok -miała 3,5 roku kiedy ŚWIADOMIE wyła żeby mieć dziurki
nigdy nie żalowała

O Menada ja nosze poza obraczka slubna wlasnie dwie tytanowe,jedna ze zlotem ,druga z macica .b

Nie napisze ze ci odbiło- chyba ze chcesz zeby ci to napisac to prosze bardo- jestem dzisiaj ugodowo nastawiona do swiata

Zdecydowanie nie- jedynie zegarek- rĂłzny moze byc na rĂłzne okazje- sportowy czy elegancki.
Szczerze to mnie nawet obraczki u facetów denerwują

Tak, uwielbiam! Najpiękniej wygląda mężczyzna z wielkim złotym łańcuchem na szyi, do tego złota bransoleta (szerokość min 5cm), kolczyki w uchu, kilka sygnetów i do kompletu koniecznie złoty ząb - albo jeszcze lepiej: dwa - symetrycznie po obu stronach. I jeszcze tatuaże do tego: na plecach goła baba, na torsie smok; kilka kropek w kącikach oczu i kreska na powiece. Oto - wypisz, wymaluj - mój ideał mężczyzny! Jakiś czas temu regularnie się z takimi spotykałam. Ale nie było ich wielu, bo taki z opisu wyżej to prawdziwy rarytas, zdarza się średnio jeden na czterdziestu warunkowo zwolnionych.

Zdecydowanie nie podobają mi się faceci w rzemykach, koralikach, itp.
Mój mąż nosi zegarek, złotą obrączkę i srebrny łańcuszek z krzyżykiem. Czasem zakłada srebrną bransoletkę.

zegarek i obrączka może być, reszta odpada

rzemienie i inne korale- dramat IMO

mój mąż jedynie zegarek, obrączka z racji zawodu odpada
czy lubie................
łancuchów, sygnetów itepe nie znoszę
koraliki, rzemyk.. u mojego męża totalnie tego nie widzę, natomiast są faceci, u których to mi się podoba
cyd

Mój nosi srebrny łańcuszek -cieniutki- z yy, uciekła mi nazwa-taką blaszką z Egiptu z imieniem. Mnie się to podoba. I to chyba jedyna biżuteria, którą jestem w stanie zaakceptować u mężczyzny - tzn łańcuszek(nie mylić z łańcuchem) z czyms niewielkim.

Mój nosi rzemień, zawsze i wszedzie, kiedys nosił bransoletkę też rzemykową, ale teraz odpuścił. Pasuje mu, bo on z tych włóczykijów. W elegenckim garniturze wygląda dziwnie, dlatego takowego nie posiada. Wszelkie fety obskakuje w jeansach i sportowej koszuli, na dodatek nawet jeśli jest jedyny wśród towarzystwa krawatowego nie wygląda dziwnie i nie na miejscu.
Mnie osobiście pasuje, lubię też takie drobne drewniane koraliki przy szyi.

Mamami, bo to wszystko zalezy, czy pasuje do chłopa
Twojemu pasuje rzemien, tak jak pasuje mu motor, a teraz wyobraź sobie mojego chłopa z rzemieniem na tej grubej szyi Całe szczęście, mój nosi tylko zegarek. Obrączkę miał na sobie raz, na ślubie.

Nie czaję Twojego posta. Tu nie mowa o twoim ideale mężczyzny tylko o delikatnej biżuterii opisanej przez agabr. Dziwny ten Twój sarkazm

A mi się rzemienie i kły u młodych surferów podobają. I faktycznie, jest nieliczna grupa facetów, do których to pasuje.
Do mojego nie.
Za to, jeśli o niego chodzi, to chciałabym bardzo, żeby miał sylwetkę surfera.
Nosi tylko obrączkę i zegarek. Na nic więcej bym mu nie pozwoliła, nawet gdyby chciał.