Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2010
co podawac na kolki 2 miesiecznemu dziecku karmionemu piersią a sab simplex nie dziala dzidzi wciacz placze i sie preży dodam że nie jem nic co mogłoby to spowodować
Niestety z własnego doświadczenia nic nie wniosę bo nie miałam tego problemu.
A czy została podjęta próba suszarki, ciepłych kompresów czy kąpieli? W szkole rodzenia położna wspominała, że jak już kolki są nie do zniesienia to powinnyśmy się udać do pediatry żeby przepisał coś robionego na receptę, ponoć zbawienne
a masaże brzuszka nie pomagają?
Edziola, piszesz jakby o sobie a Oskarek ma już 6 miesięcy?
była i nic nie dało baba się chyba nie zna na niczym
Ja właśnie też nie miałam problemów dlatego pytam inne mamy
Nic nie dawać bo nic nie pomoże. Na kolki nie ma lekarstwa. U nas nawet był szpital, też nic nie pomogli. 3 miesiące skończyła i minęło jak ręką odjął. Sab Siplex nie działał, nic nie działało. Odkurzacz jedynie, jako uspakajacz ( zasypiała 5 sekund po włączeniu, nieraz chodził 2 godziny, żeby pospała)
chodzi o córeczkę znajomych
masują brzuszek na okrągło ale bez rezultatów mała wypróżnia się ok 2-3 razy dziennie i pryka też dużo
Biedne maleństwo, chyba faktycznie trzeba znaleźć złoty środek, każde dziecko ma inny. Jak np odkurzacz, suszarka, bujanie, chusta itp.
aq moze ktos wie dokładnie jak stosować sab simplx ile kropelek i co jaki czas podawać
Ja dawałam chyba 10? Przy każdym karmieniu. W każdym razie, stosowałam według ulotki
U nas sab simplex pomaga, ale tylko trochę. W ulotce pisze, żeby dawać 15 kropel przed każdym karmieniem, a mój pediatra zalecił 4xdz. po 10 kropli. Próbowałam większej dawki i też nie pomaga. Cyc uspakaja, ale to na chwilę. Czekamy aż będzie lepiej.
Jednym pomaga sab simplex, innym espumisan, a innym nic chodzi o córeczkę znajomych masują brzuszek na okrągło ale bez rezultatów mała wypróżnia się ok 2-3 razy dziennie i pryka też dużo A METODY DR KARPA? MOŻE TO IM POMOŻE USPOKOIĆ MALEŃSTWO? pTZYKŁADOWY FILMIK: https://www.youtube.com/watch?v=G6KnVPUdEgQ , DODAM,ŻE U NAS MŁODY JEST SPOKOJNIEJSZY PO TAKICH "KARPOWSKICH" METODACH.
Wiem, że Tracy Hogg nie jest popularna na tym forum.
Ale dzieki jej ksiażce kolki mojego trzeciego dziecka skończyły się jak ręką odjął. Sab Simplex też miałam sprowadzony a jakże. Przy dziecku numer 1 byłam pewna, że to kolki. Czego my nie robiliśmy - wszystkie te durne rady ze szkoły rodzenia i z nie mniej durnych gazetek dla młodych rodziców - suszarka, masaże, woda koperkowa, ciepłe ręczniki nawet o zgrozo czopki wazelinowe i termometr w pupe -nie dawało nic. Dziceko numer 2 było ogolnie spokojniejsze, natomiast z dzieckiem 3 też był horror - nosiłam Alę godzinami w nosidełku a ponieważ nudziło mi sie przy tym więc TV był włączony, swiatło na maksa - a ja nie nazwe się bo tu juz byłoby niecenzuralnie dalej robiłamnp. te sztuczki przyginanie nóżek do brzuszka. I w końcu na gwiazdke dostałam prezent Tracy Hogg i jej język niemowląt - i co się okazało to nie kolki miały moje dzieci - one były po prostu bardzo zmęczone - nie potrafiliśmy rozpoznac pierwszych oznak zmęczenia i przetrzymywalismy dzieci- zamiast zamotać by kończyny nad którymi niemowlaki nie panują nie przeszkadzały, pogasic wszystko i powoli "z biodra" kołysać my robilismy wszystko by nie pozowlić dziecku wyciszyc sie i zasnąć - to wpadały biedactwa w histerie- kolki u Ali skończyły się z dnia na dzień kiedy do 3 w nocy w noc Wigilijna przeczytałam ta jedyną jak dla mnie mądra ksiażkę. Acha Alę karmiłam prawie non stop - aż doczytałam i jest to jedyna pozycja w ktorej było to napisane że z jednej piersi po 15 minut to maks i dziecko musi sie najeść. (Zauważyc mozna ile czasu zajmie takiemu 2 miesięczniakowi wypicie butli z powiedzmy 60 ml mleka a z butli leci jeden strumyczek a z moich piersi sikalo ich 5). I ta wyśmiewana w dzisiejszych czaasch 3 godzinna przerwa (plus minus) też dobrze robi na brzuszek. Karmienie dziecka na całkowite ządanie czyli np co godzinę powoduje nadmiar niech mnie ktos poprawi bo nie pamiętam laktozy chyba i od tego tez boli brzuszek. Co ciekawe Mieszko nie doświadczył kolek - pewnie dlatego, że jak zauważalismy pierwsze ziewnięcie motalismy kokonik i lulu.
U nas zadziałały probiotyki w postaci Dicloforu 30 i tak jak napisała Mcjagna - wyciszenie. Wyciszenie dziecka, żadnych bodźców i spokój rodziców, Tylko my nie owijaliśmy w kokon, ale wkładaliśmy do lekkiego bawełnianego kocyka i delikatnie bujaliśmy jak w hamaku, bo akurat u Milenki ten przykry czas przypadł na straszne upały i każdy dodatkowy materiał jej ciążył.
No to metody dr Karpa opierają się na podobnej teorii.
Słyszałam ogólnie, że małe dziecko nie ogarnia otoczenia, w brzuszku miało malutko miejsca, aż tu nagle - taka przestrzeń. A co do karmienia na żądanie to ciekawe co piszesz McJAGNA. Jak Młody miał 4,5 miesiąca to zgadałam się z położną ze szk rodzenia i ona mówiła, że mój syncio za krótko je z jednej piersi Przecież ja wiem jak mleko leci z piesi a właśnie jak z butli, no i widzę jak leci kiedy odciągam laktatorem - chwilkę słabo, później nawał a po chwili koniec i ile naleci tyle naleci, więc co ma to moje dziecię dłużej mnie naciągać skoro tam nic nie ma Bądź tu człeku mądry i książki pisz, chyba pierwsze dziecko najgorzej bo dopiero się wchodzi w ten świat, później to już więcej człowiek wie. Dobrze, że są fora takie jak to
ja też poprę McJagnę w kwestii wyciszenia - swoją drogą z tej samej nie popularnej tu książki wydaje mi się, że chodzi tu o zbyt radykalne podejście, bo porzecież nie należy ślepo brać wszystiego za pewnik i stosować Kuba miał taki okres że ryczał i ryczał aż w końcu doszłam do tego że on jest zmęczony i okazało się, że w dzień co i rusz potrzebuje drzemki żeby się zregenrować, tak po pół godziny między karmienianiami a w dzień je co 2h-2,5h różnie i o dziwo noce całkiem ładnie przesypia. Jak ma za dużo "na głowie" to marudzi okropnie, że właśnie nie może pójść spać. Ja wiem że kolki są, chociaż ja ich nie znam i mam nadzieję nie poznać, ale takie maluchy same nie umieją powiedzieć co i jak więc dużo cierpliwości, ja w tym kiedpski okresie miałam jej mało bo on się denerwował a ja z nim i kółko sie zamykało.
U nas, na kolki pomogło odstawienie jakiegokolwiek pieczywa ,makaronów i innych mącznych produktów
w mojej diecie. Generalne najbardziej pomaga spokój i cisza, dobra atmosfera w domu:) Mój syn do tej pory znaczną część dnia przesypia i raczej nie odważę się mu w tym przeszkadzać, bo jest wtedy straszny i bardzo krzyczy na nas:). Popieram wiec tezę o ograniczaniu bodźców, maleńkie dzieci potrzebują dużo spokoju.
U nas sab simplex tez nie działał, ale debridat okazał sie cudownym lekiem. Może kolki nie ustąpiły całkowicie, ale stały sie duuużo rzadsze. No i musiałam odstawić nabiał, bo ten dodatkowo powodował kolki nawet przy debridacie. On jest na recepte tylko niestety.
U nas dopiero koło 5 miesiąca ustapiło to paskudztwo i mogłyśmy debridat odstawić.
moja mała miała kolki i pomógł jej tylko INFACOL, podaje się przed mleczkiem,u mnie podziałało tego samego dnia i kolki się skończyły:) i kłaść dzidzię na brzuszek moja wtedy bąki puszczała warto spróbować
ja po 2 miesiacach strasznej meczerni dla mnie jak i mojej coreczki przeczytalam ksizke jezyk niemowlat i zrozumialam o co tak naprawde chodzi mojemu dziecku."kolki"skonczyly sie jak reka odja.moje dziecko zbyt czesto jadlo bo kazdy placz odbieralam jako sygnal glodu a do tego bylo przemeczone bo gdy zaczynalo marudzic to ja usilnie je zabawialam -tanczylam i takie tam ,az wstyd sie przyznac ale czlowiek uczy sie cale zycie.obecnie moja coreczka spi w nocy i w dzien rowniez klade spac po pierwszych sygnalach zmeczenia czyli godzinka poltorej zabawy ,godz snu i cyc co ok 2-3h.zycie stalo sie naprawde latwiejsze tak wiec polecam.jedyne czego nie udalo mi sie wprowadzic to samodzielnego zasypiania.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|