Miesiac temu poronilam, (10tc,pusty pecherzyk, zabieg) psychicznie czuje sie calkiem dobrze, za to fizycznie jest juz calkowicie ok. Wczoraj z mezem wypilismy troszke za duzo alkoholu, no i stalo sie..kochalismy sie bez zabezpieczenia, skonczyl we mnie czy jezeli doszloby do zaplodnienia ( wczoraj mialam na pewno dzien plodny) to istenieje kolejne ryzyko poronienia? tak strasznie sie boje:( wiem, ze to bylo strasznie nieodpowiedzialne no ale stalo sie, mam tylko nadzieje ze nie bede znowu przechodzic przez ten koszmar
Czy na prawde nikt nic nie wie?
Co Ci mogę napisać? Wróżką nie jestem ,ale uważam ,że zdrowa ciąża powinna się "uchować" , że tak powiem...Nikt Ci nie zagwarantuje ,że nie będziesz przechodzić tego samego. Tak też się zdarza...ale Ci życzę, żeby wszystko dobrze się skończyło... A na przyszłość : warto pomyśleć o takich rzeczach wcześniej... unikniesz stresu i niepotrzebnych nerwów...
Anioołku jak byłam u jednego lekarza przed rozpoczęciem starań, opowiadał mi historię jednej pani która bardzo chciała mieć chłopca. Przychodziła do niego praktycznie codziennie, a on badał ją w celu ustalenia momentu owulacji i najlepszego moment na poczęcie chłopca. Gdy nadszedł ten dzień powiedział do niej: może pani kupić butelke wina i dzwonić po męża, no i ona tak zrobiła.
Jak Matylda napisała, jeśli ciążą będzie silna na pewno się utrzyma. Ja znam przypadek gdzie para brała narkotyki, kobieta całą ciąże i chłopczyk jest całkowicie zdrowy, w ciąży też nie było żądnych problemów z tego co wiem. Bądz dobrej myśli, wszyscy czasami robimy głupoty, powodzenia. Pzdr.
Ostatnio czytałam, że naukowcy z zagranicy ( przepraszam,że nie piszę dokładnie tylko "ktoś", "gdzieś" sama nie wiem gdzie, ale chyba sens najważniejszy) odkryli,że kobieta zachodząca w ciąże DO pół roku po poronieniu ma większą szansę na donoszenie. Robili badania na wielu kobietach i ta teza się potwierdziła.
Uszy do góry aniołku, wszystko na pewno będzie dobrze!
aniolku ja mysle ze ty bardziej obawiasz sie tego ze wypilas winko? no i wiadomo teraz po poronieniu kazda ciaza jest stresujaca ale trzeba myslec pozytywnnie a nie juz gdybac ze cos sie stanie bedzie dobrze zobaczysz
do momentu implantacji zarodek nie kontaktuje się z matką, korzysta z pęcherzyka żółtkowego. alkohol wypity byl przed stosunkiem, oocyty też powstały, zanim piłaś.
jeśli piłabyś w okresie organogenezy- byłoby to niebezpieczne. teraz spałabym spokojnie. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|