To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Listopad 2010

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
menada





Nasze kochane dzieciaki:

Blaire PTP 02.11.2010

Ida urodziła się 24.10.2010, 3120 g., 54 cm.




Mijka PTP 04.11.2010

Julka urodziła się 26.10.2010, 2820 g., 53 cm.



Menada PTP 01.11.2010

Melchior urodził się 29.10.2010, 3050 g., 52 cm.




Amy78 PTP 04.11.2010

Julianka urodziła się 02.11.2010, 2700 g., 53 cm




gravida
PTP 15.11.2010

Iwo urodził się 05.11.2010, 3420 g., 51 cm.


kasiula29 PTP 17.11.2010

Marta urodziła się 11.11.2010, 3500g i 55cm




kruszynka85 PTP 19.11.

Nadia urodziła się 20.11.2010, 3500 i 55cm




Jonn, PTP 28.11.2010

Liliana urodziła się 23.11.2010, 3450g 54 cm




Nina27, PTP 21.11.2010
Dagmara urodziła się 24.11.2010, 3810 g,




bobi PTP 20.11.2010

Natalka urodziła się 27.11.2010, 3890 g, 57 cm





Ania_28 PTP 26.11.2010

Alicja urodziła się 02.12.2010, 3150 g i 55 cm




lillo PTP 24.11.2010

Julian urodził się 03.12.2010, 3250g i 55cm




Moriah PTP 21.11.2010
Eryk urodził się 11.12.2010, 3660 i 56 cm




A TUTAJ początek naszej historii, czyli historia ciąży: dolegliwości, radości, usg, porody icon_smile.gif
Jonn
To ja pierwsza. Całuję wszystkie maluchy, które już są na świecie!
Mijka
No to jestem i się meldujemy icon_smile.gif Postaramy się pisać więcej icon_wink.gif
gravida
Menada, dziekujemy za zalozenie watku icon_smile.gif Meldujemy sie z Iwusiem icon_smile.gif

My juz po wizycie u pediatry, z malym generalnie wszystko ok, ale ma zoltaczke. Nie zdecydowalismy sie na badanie krwi, bo po co go kluc, skoro lekarz mowi, ze pewnie ma miedzy 15-20 jednostek na jej oko.

W kazdym razie przywioza namlampe do domu, zebysmy nie musieli isc do szpitala i przez trzy dni musimy malutkiego naswietlac.

Wyjasnilo sie tez czemu tak marudzil przez ostatnie dni (dzisiejsza noc byla rewelacyjna, nareszcie sie wyspalam). Otoz maly byl prawdopodnie odwodniony, bo moje mleko produkowanie dopiero nabieralo rozpedu.
Trzymajcie kciuki za fototerapie.


Iwo w drodze do lekarza.


Moja zoltaczka w czasie wczorajszej kapieli


No i pierwsza wizyta w solarium, a raczej solarium przyszlo do niego icon_wink.gif
blaire
menada, świetna robota icon_smile.gif

Gravida, jaki przystojniak!
Ida była tylko trochę mniej żółta, ale jej nie naświetlali. W szpitalu bilirubina była w okolicach 10 jednostek. W domu bardziej zżółkła, ale zanim dotarliśmy do pediatry zaczęło ustępować.
Rewelacyjna sprawa z tym solarium w domu icon_smile.gif , kciuki zaciśnięte trzymamy.

Co do spania to ja właściwie też prawie wyspana jestem. Wczoraj mała przespała w nocy cięgiem 6 godzin. Dziś tak dobrze nie było, ale też 2 pobudki to tyle co nic icon_wink.gif.
W ogóle to średnio budzi się w nocy co 3-4 godziny, zmieniam jej wówczas pieluchę, karmię - wszystko po ciemku, żeby jej za bardzo nie rozbudzić. Zasypia właściwie przy cycku i śpi dalej.
blaire
menada, a ja poproszę o to zdjęcie w pierwszym poście:


.kasiula.
dziewczyny dzieciaczki cudne icon_smile.gif
gravida kciuki zaciśnięte

mam nadzieję, że już za niedługo też tu dołączę icon_smile.gif
Moriah
Ale fajnie patrzeć na tyle maluszków jednocześnie icon_smile.gif

gravida Super macie z tym domowym solarium icon_smile.gif Synek mojej przyjaciółki musiał niestety wrócić do szpitala a ona jeździła, żeby ze ściągniętym pokarmem. Dokarmiali go też butlą i po ponownym wypisaniu musiała walczyć o karmienie piersią, bo młody się rozleniwił na mieszance.

Jeszcze trochę muszę poczekać na swojego ssaka i wtedy zmienię wątek icon_smile.gif
lillo
Pierwsza strona śliczna a dzieciaczki urocze.

Gravida
to naprawde swietna sprawa, że u was daja takie lampy do domu. U nas możemy pomazyc o czyms takim i albo trzeba zostac dłuzej w szpitalu ( co jeszcze mozna znieść ) albo trzeba zostawić szkraba ii dojeżdżać tylko do niego .
Kciuki zaciśnięte &&&&&&&&
gravida
No tez jestem zachwycona tym, ze mozna wynajac takie lampy. Ile to stresow odpada. Inaczej musialabym albo sama wrocic z malym na oddzial, albo jego zostawic w szpitalu. I wiecie co jest najciekawsze - to wychodzi taniej niz wlasnie siedzenie w szpitalu. Wynajem tej lampy na trzy dni, czyli caly okres fototerapii kosztuje tyle, ile moj dobowy pobyt w szpitalu po porodzie (a przeciez doszlyby koszta pobytu dziecka, ewentualnego pobytu mojego meza z nami, czy samej fototerapii).
Malutki na szczescie na ogol bardzo spokojny w solarium icon_wink.gif, tylko w nocy kolo 3:00 sie nad nim zlitowalam, bo nie mogl usnac od tego swiatla i mu wylaczylam lampe, teraz nad ranem, jak juz swiatlo dzienne sie pojawilo, wlaczylam na nowo. W sumie ma byc przez te trzy dni co najmniej 25 godzin pod lampami, a juz przelezal 10, wiec odrobina oddechu mu na pewno nie zaszkodzi, a przynajmniej mogl spac.
.kasiula.
gravida najważniejszy chyba ten brak szpitalnego stresu, w domu i Wy czujecie się lepiej i Iwo na pewno też, powodzenia i trzymam kciuki za fototerapię
becia_29
Menada przede wszystkim super stronka!!
Maluszki prześliczne,fajnie już macie że są z Wami!

Gravida świetna sprawa z tym wypożyczeniem "solarium" dla małego, szkoda że u nas nie ma takiej możliwości, tylko szpital :/
Mijka
dziewczyny czas najwyższy, żebyście powoli dołączały do nas, a nie w dwupakach siedzicie icon_wink.gif

menada stronka super icon_smile.gif
gravida
Odpadł nam w nocy pępek. balety.gif
Mały już nie jest aż tak osapały, jak przez ostatnie dwa dni, znak że żółtaczkę przeganiamy. Zważyłam go prowizorycznie (wchodząc z nim i potem bez niego na naszą normalną wagę łazienkową) i chyba przybiera. Urodził się 3420, na druga dobę w szpitalu miał 3240, a teraz mi wychodzi (6 doba) 3600.
blaire
Gravida, super. Teraz to pępkowe koniecznie trzeba wypić icon_biggrin.gif . A u nas nadal nie odpadł...
.kasiula.
no to Iwo gratulacje brawo_bis.gif

menada w oczekujących brakuje bobi, dopiszesz?
.kasiula.
słodkie te Wasze dzieciaczki, wczoraj byłam u koleżanki i była jej szwagierka z miesięczną córeczką, jak ja się już nie umiem doczekać ...
bobi
Dopiero teraz znalazłam ten temat, super stronka. Dzieciaczki śliczne.
Menada a o mnie zapomniałaś jako oczekującej?
Mijka
Gravida gratulacje pępuszka icon_smile.gif Szybciej mu się wysuszył po solarium, w szpitalu u maluchów naświetlanych też szybko wysychał icon_wink.gif

Kurcze jest ładna pogoda, a ja boję się jeszcze z Julą wietrzyć, nie mówiąc o spacerze icon_sad.gif Gdyby nie to, że jest po antybiotyku i napewno odporność ma osłabioną, to już pewnie byśmy się wietrzyły powolutku...
amy78
Dopiero zajarzyłam że mamy już osobny wateczek do pisania o dzieciaczkach, więc tu przenoszę moje pytanko: czy kapiecie maluszki codziennie? Bo różne opinie spotkałam...
menada świetna robota rzeczywiście!
gravida
Amy, nie kapiemy codziennie. Zdarzyly ie ze dwa dni bez kapieli, bo uwazam, ze z takim maluchem tragedii nie bedzie, jesli sie nie umyje. Sa nawet teorie, ze to zdrowiej myc rzadziej icon_wink.gif
menada
Bobi, bardzo Cię przepraszam blagam.gif Już dopisuję icon_biggrin.gif

My Melka też nie codziennie kąpiemy. Później będziemy, tak jak Honię ze wzglęu na rytm dnia, a nie realną konieczność icon_smile.gif

Gravida,
no to gratulacje dla Iwa icon_smile.gif

Mijka
Amy my Julcię kąpiemy co drugi dzień i położna powiedziała, że starczy icon_smile.gif

Dziewczynki jak uważacie, wy doświadczone mamusie już, czy w weekend jak będzie ładnie mogę powoli wychodzić narazie na taras z maleńką? Boję się ze względu na ten antybiotyk, który brała, żeby się nie przeziębiła...

A i jeszcze jedno pytanko, macie jakieś sprawdzone sposoby, by pomóc maleństwu pozbyć się gazów? Bo moja mała ma chyba z tym problem, przynajmniej tak mi się wydaje, musimy pomagać robić kupki czopkami :/
menada
Mijka, Mel ma problem z gazami i kupką. Na szczęście czopkiem musiałam ratować się tylko raz, bo zaczęłam podawać mu herbatkę koperkową Hipp (dozwolony od pierwszego tygodnia życia oraz prebiotyki Dicoflor 30 (1 kapsułka na dzien do mleka). Pomogło icon_smile.gif
blaire
Mijka, myślę, że możecie wyjść.
My pierwszy spacer zaliczyliśmy w 6tej dobie, ale ja musiałam szybciej ze względu na sprawy organizacyjne.

Menada, zaparcia częściej zdarzają się właśnie przy mleku modyfikowanym. Mam nadzieję, że Melek szybko sobie z tym poradzi.

Kąpiel u nas co 2-3 dzień. Wystarcza wg mnie. Te rzadsze kąpiele to nam już alergolodzy przy starszakach zalecali.

Dziś Ida miała pierwszych gości, jutro ma przyjechać moja koleżanka z pracy. Na szczęście moi znajomi należą do ludzi, którzy dzwonią i pytają czy już przyjmujemy audiencje icon_wink.gif czy też mają się jeszcze uzbroić w cierpliwość.
blaire
CYTAT(Mijka @ Thu, 11 Nov 2010 - 18:58) *
A i jeszcze jedno pytanko, macie jakieś sprawdzone sposoby, by pomóc maleństwu pozbyć się gazów? Bo moja mała ma chyba z tym problem, przynajmniej tak mi się wydaje, musimy pomagać robić kupki czopkami :/


Mijka, czopki są niebezpieczne. Wiem, że Julka mała jeszcze jest, ale... Przy takim wspomaganiu może dojść do nawykowych zaparć i to dopiero jest problem.
Próbowałaś podawać herbatkę koperkową lub plantex?
Moim chłopcom czasem pomagało przyciąganie nóżek do brzuszka, tzn nóżki zgięte w kolankach dosuwaliśmy do brzuszka. Może warto spróbować?
gravida
Mijka, zajrzalabym do ksiazki doktora Karpia (jest o kolkolwych dzieciach, ale tez troche o brzuszku) i sprobowala masazu brzuszka.

Ja zaraz bede googlac i szukac w ksiazkach, ale i Was zapytam:

- jak czesto karmicie (piersia) swoje dzieci, tzn. co ile godzin?
- ile wisza na peirsi na jednym posiedzeniu?
- co robic, zeby sie Mlodemu dzien z noca nie mylil? Ciagle spi mi wiecej w dzien niz w nocy, nie mialam sil wybudzac go w ciagu dnia, jak lezal pod lampami, bo lepiej ze byl spokojny, a godziny terapii mijaly. Teraz jednak zabrali nam juz lampy, zrobilismy przepisowe 25 godzin fototerapii, Mlodzian wydaje sie byc mniej zolty (i tak go na balkonie wystawiam na wszelki wypadek), wiec mysle, ze moglabym mu poorganizowac troche lepiej dobe icon_wink.gif

A poza tym, to ja wiem, ze wszyscy tak mowia, ale W SZOKU JESTEM, ze mam juz tygodniowe dziecko 03.gif
bobi
Menada nic się nie stało, dzięki za wpisanie. A tak w ogóle to dobra robota z tym wątkiem..

Podczytuje sobie o czym piszecie, żeby za jakis czas nie pytać o to co teraz już jest napisane. Zastanawiam się nad tym kąpaniem nie codziennym. Ja syna jak pamiętam to kąpałam codziennie, bo wydawało mi się, ze lepiej mu się spało po kąpieli, był taki odświeżony i nie wiem czy teraz też tak nie zrobię. Wiadomo, że nieraz pewnie cos wypadnie i się nie da, ale to wyjdzie pewnie w paraktyce, bo teraz to czysta teoria.
becia_29
Bobi no właśnie u mnie też dziewczyny lepiej spały po kąpaniu,dlatego ja nie wiem w sumie co robić,zobaczymy jaka mała będzie tym razem,bo generalnie też słyszałam że w sumie codziennie takich maluszków nie trzeba myć,więc mam mieszane uczucia :/
blaire
CYTAT(gravida @ Fri, 12 Nov 2010 - 02:06) *
- jak czesto karmicie (piersia) swoje dzieci, tzn. co ile godzin?


W dzień właściwie na żądanie, w praktyce wychodzi ok co 1,5 - 2 godziny, czasem co 3. W nocy - ostatnie karmienie ok 22, śpi do ok 2-3, wtedy zmiana pieluchy i karmienie, śpi i karmienie ok 6-6:30, śpi.

CYTAT(gravida @ Fri, 12 Nov 2010 - 02:06) *
- ile wisza na peirsi na jednym posiedzeniu?


Tu też różnie, ale ok 15 minut przy każdej. Bywa więcej, bywa mniej. Jeśli te 15 przy jednej i 15 przy drugiej to kolejne karmienie właście po ok 2,5 - 3 godzinach. To ostatnie też jeszcze dłuższe jest.

CYTAT(gravida @ Fri, 12 Nov 2010 - 02:06) *
- co robic, zeby sie Mlodemu dzien z noca nie mylil?


Napiszę co u nas pomogło. W dzień normalne odgłosy życia domowego, włączone tv lub radio, starsze rodzeństwo nie jest uciszane (ty masz tu nieco spokojniej icon_wink.gif ). Wieczorne karmienie już w przyciemnionym, wywietrzonym pokoju. W nocy nie włączam światła, nie mówię do niej. Zmieniam pieluchę i karmię w milczeniu kompletnym, odkładam. Nawet jeśli nie zaśnie natychmiast to nie marudzi. Jeśli jest konieczność zapalenia światła to włączam w przedpokoju, tak, żeby nie paliło się w tym, gdzie jest mała.

CYTAT(gravida @ Fri, 12 Nov 2010 - 02:06) *
A poza tym, to ja wiem, ze wszyscy tak mowia, ale W SZOKU JESTEM, ze mam juz tygodniowe dziecko 03.gif


No starzeją się te nasze dzieci icon_wink.gif .
Mijka
blaire to mnie nastraszyłaś z tymi czopkami... icon_sad.gif a jak jej pomóc jak nie może zrobić kupki? i to nie jest gęsta kupa... icon_sad.gif herbatkę z koperku też pije, nie wiem problemy się zaczęły od momentu, kiedy witaminy K i D3 zaczęła dostawać, a pediatra twierdzi, że nie jest to od witamin.

menada a ten probiotyk kupowałaś na receptę?
becia_29
Mijka probiotyk jest raczej bez recepty-na pewno dicoflor 30
blaire
Probiotyki są dostępne bez recepty.
Mijka, mnie z kolei pediatra ostrzegała, że witamina K może powodować bóle brzuszka i wzdęcia. Spróbuj masować albo z tym podciąganiem nóżek, może to coś da?
gravida
Blaire, dzieki za odpowiedz. Martwilam sie, ze maly niedojada, to teraz mam. Wisi juz dluzej na piersi, ale cos mu musialo zaszkodzic z tego, co zjadlam, bo dzisiaj najdluzej w nocy spal pol godziny jednym ciagiem, tak budzil sie co 15 minut. Nie plakal jakos mocniej, ale kupki mial smierdzace i czeste, a slyszalam, ze dzieci na piersi nie maja smierdzacych kup. Boze, dojsc nie moge, co ja takiego zjadlam, co mu zaszkodzilo. Jedyne, co mi przychodzi do glowy to kielbasa, ktorej przedtem nigdy nie probowalam, moze cos w niej bylo.
Moje Male Biedne. Ja padam na nos po takiej nocce, ale on? 32.gif Co gorsz, tutaj zadnych herbatek koperkowych raczej nie dostane dla niego icon_sad.gif

Mijka, jak podczytywalam inne watki dzieciowe to tam bardzo czesto sie przewijalo, ze wlasnie witamina K powoduje takie klopoty...
Mijka
Wczoraj już było lepiej na wieczór pomógł masaż i podciąganie nóżek, a w nocy poszły samoistnie 2 kupy, tylko w nocy dostała butelkę z mlekiem modyfikowanym i dzisiaj znowu nie możemy dojść do ładu z brzuszkiem. Herbatka hippa, masaże, ciepłe okłady icon_sad.gif mam nadzieję, że jej znowu przejdzie na wieczór, bo tak jak wczoraj jest cały dzień na moim tylko mleku i w nocy już nie podam modyfikowanego, bo ewidentnie ono powoduje niestrawność, ja mam chudy pokarm, a mleko w proszku pewnie jest za ciężkie i za tłuste dla niej jak robię wg przepisu na opakowaniu. Okaże się dzisiaj... bo wczoraj w nocy dziecko me było jak aniołek zjadło i szło spać, wieczorem też sama leżała w łóżeczku i usnęła bez zbędnego usypiania. Zaczęło się dopiero rano, więc po mleku :/ Mam nadzieję, że szybko przetrawi to mleko i poczuje się lepiej, bo jak płacze to wolałabym, żeby to mnie bolało, a nie ją icon_cry.gif O witaminie K też czytałam, ale wg pediatry nie powinna powodować takich dolegliwości.
Zobaczymy czy nocka będzie spokojna czy wręcz przeciwnie... icon_sad.gif
gravida
Ech, wiesz Mijka, nasza pediatra (nota bene mam zamiar ja zmienic, nie pasuje nam) tez mi powiedziala, ze karmiac mozna jesc WSZYSTKO. Taaa, po tym co mielismy od piatku do dzisiaj rana to ja serdecznie dziekuje za to wszystko. Wlasnie obcielam wszystko, ale do zera (ryz, gotowana marchew, kurczak na parze, chleb, wedlina, jablka i herbatniki) i mam zamiar stopniowo wprowadzac pokarmy, bacznie obserwujac Mlodzienca. Wole tak, niz zeby Maly cierpial. Naplakal sie i nameczyl tyle, ze ja juz wole jak z jajem sie z tym wszystkim obchodzic.
Dopiero podanie kropelek na bazie kopru pomoglo na tyle, ze Iwo usnal. Po 27 godzinach walk. No, ale mam nadzieje, ze to juz za nami.
Mijka
My nockę przeżyłyśmy spoko, mała zasnęła ok. 21, wybudziła się po 1 na karmienie i zmianę pieluszki (kupka poszła z drobna pomocą) i dalej poszła spać, potem pobudka dopiero ok.6, także spoko, ale położna powiedziała, żebym spróbowała podawać małej infacol, po kropelce przed karmieniem (3x1kropelka narazie) może przyniesie ulgę. Także wróciłam z apteki i zobaczymy czy kupki będą szły łatwiej, ale czopków już nie stosujemy icon_smile.gif

gravida wiem, co czujesz, ja w sumie też prawie nic nie jem, do tego mam narazie wykluczony nabiał, bo mała miała wysypkę i pediatra chce wykluczyć skazę białkową, więc miałam odstawić całe mleko i przetwory mleczne. Tylko wg mnie zsypało ją albo po żelu do mycia, który odstawiłam profilaktycznie albo ubranka wyprane w innym proszku niż zawsze. Oby nasze dzieciaczki nie miały problemów więcej blagam.gif
blaire
gravida, współczuję i trzymam kciuki za wprowadzanie kolejnych produktów do Twojej diety. Ida też jakaś niespokojna od dwóch dni. Wczoraj wieczorem dałam jej herbatkę koperkową. Wypiła i było dużo lepiej. Przespała jedno karmienie i w nocy pobudki były częstsze, ale właśnie tylko na przebranie pieluchy i pierś.

Mijka super, że już bez czopków!

Kuba był na rajdzie zuchowym. Miał wrócić dziś późnym popołudniem, jednak drużynowa zadzwoniła wczoraj wieczorem, że Kuba bardzo tęskni za domem i bratem i chce wracać, więc M jechał po niego ok 22. Dobrze, że rajd w Gdańsku, w sąsiedniej dzielnicy.

Ida skończyła 3 tygodnie! SZOK!
gravida
Buziaki dla Idy! icon_smile.gif

Iwo byl spokojny caly dzien, a teraz pod wieczor zaczyna sie na nowo icon_sad.gif
blaire
CYTAT(gravida @ Sun, 14 Nov 2010 - 12:48) *
Buziaki dla Idy! icon_smile.gif

Iwo byl spokojny caly dzien, a teraz pod wieczor zaczyna sie na nowo icon_sad.gif


Dziękujemy. Gravida, powiem Ci, że Ida właśnie w okolicy ok 10 doby zaczęła "jazdy", tzn zaczyna się w okolicach 17-18 i trwa do 22. Mała ma problem ze "złapaniem" snu, co chwilę żąda piersi, pręży się, stęka, popłakuje. Kończy się tym karmieniem właśnie w okolicach 22.

P.s. Niezmiennie łapię się na swym wielkim zdziwieniu "Jaki wieczór, przecież dochodzi 13" icon_wink.gif .
menada
No niestety musimy przeżyć ten czas, kiedy układ pokarmowy naszych dzieci dojrzeje.
Mel na szczęście nie ma takich kolek jak Honia, która przez pierwsze trzy miesiące życia darła się wniebogłosy od 18 do 21. Nie pomagało kompletnie nic. Przeszło samo. Karmiona była butlą.
Mojego szefa syn karmiony był piersią, a mama na diecie (takiej jak Gravida) i też wył przez pół nocy przez trzy miesiące.
Nie ma reguły i często nie da się nic zrobić, mimo że serce się kraje. Pamiętam jak ryczałam razem z Honią icon_sad.gif
amy78
Witam dziewczynki,
ja mam inny problem: chyba zejdę na zawał przez ten monitor oddechu. Do tej pory nie uruchamialismy go bo to taki na brzuszek, do pieluszki przyczepiany, a bałam się żeby nie uszkodził kikuta pepuszka. Wczoraj pozbylismy się pepuszka brawo_bis.gif a dziś mąż pojechał ze starszą córą na wystawę psów, a ja w domu z małą, postanowiłam wypróbować ten aparat. Niby wszystko zgodnie z instrukcją zrobiłam i 2 razy włączył się alarm w ciągu pół godziny, drugim razem tak wył, a mała nie spala i myślę że oddychała, aż płakać zaczęła, a alarm wył choć powinien przestać jak wróci oddech w ciągu 10 sek. Fakt, że mama ją akurat z łóżeczka wyjęła tuż przed, bo kwękała, a piszą w instrukcji żeby wystrzegać się ruchów zewnętrznych np jazdy wózkiem po nierównej powierzchni (ale nie wiem czy to można porównac) bo może zajść błąd, a w ogóle to aparat powinien przylegać całą powierzchnią do brzuszka, a to mi się nierealne wydaje, zwłaszcza, że układam ją na boku, a nie na plecach, bo tak zalecali w szpitalu.
Jak ma to na sobie to jestem bardziej niespokojna jak bez tego. Nie czuje się ztym dobrze i albo to jest sprzęt do niczego (jak czytam ile rzeczy ma wpływ na prawidłowe funkcjonowanie) albo ja się nie umiem posługiwac. Już nie mówiąc ile kasy wydaliśmy. Rzuciłabym to w diabły, ale się boję, że skoro mam to powinnam używać, bo jak coś zaniedbam to sobie nie daruję. Dziewczyny używacie monitorów oddechu? widzicie porzebę? boicie się tego bezdechu czy tylko ja mam znów takiego świra?
menada
Ja ostatecznie monitora oddechu nie kupiłam właśnie ze względu na użytkowanie (młody śpi w kołysce albo u nas w łóżku icon_wink.gif ) i bałam się właśnie że będzie wył, bo coś źle przylega. Miałam tak z detektorem tętna - kupiłam żeby się uspokoić, a ostatecznie mnie stresował, bo szybkość tętna była (moim zdaniem) mniejsza niż powinna 29.gif 37.gif
Nie zmienia to faktu, że co i rusz sprawdzam czy oddycha kiedy śpi 37.gif
becia_29
Amy78 ja nie będę używała na pewno tego monitora oddechu,przy dziewczynkach nie miałam i teraz stwierdzam ż enie potrzebuje,małą raczej będę miała w pobliżu i zawsze zajrzę jakby coś
amy78
W ciagu dnia ja też mam ją stale na oku, ale co w nocy, kiedy śpimy np 3 - 4 godziny bez przerwy? Czasem śpię bardzo czujnie a czasem jestem juz tak zmęczona, że padam i budzę się dopiero po dłuższym czasie z uczuciem przerażenia co z dzieckiem, a ona na ogół spokojnie sobie śpi. icon_smile.gif
Rozmawiałam z mężem i mówi, że zgodnie z instrukcją mogę albo układać ją na pleckach i używać monitora albo dalej na boku, ale wtedy dać sobie spokój z monitorowaniem, bo wg niego skoro aparat nie przylega w tej pozycji dobrze do brzuszka to nie wyczyje ruchów oddechowych i będzie wył, a ja po kilku takich alarmach sama zgłupieję i zacznę sobie wmawiac, że może mała ma jednak bezdechy i chodzić po lekarzach. Pewnie by tak było, cóż zna mnie chłopina nie od dziś icon_wink.gif
A wy układacie do snu na pleckach czy boku? Ja na boku, raz jednym raz drugim, bo tak zalecili w szpitalu zeby mała się nie zakrztusiła resztkami pokarmu, rzeczywiście nie zawsze jej się odbije i czasem uleje, więc tak chyba najlepiej dla niej. Boję sie tylko żeby się z boku na brzuszek nie przekręciła. Wydawało mi się że takie maleństwo nie powinno jeszcze tego umiec, ale widziałam jakie cuda w inkubatorze wyczyniała. icon_eek.gif
A zakrztuszają się wasze pociechy przy jedzeniu? Moja nawet kilka razy dziennie co też mnie stresuje.
Jak widać ja nie wiedzieć czemu bardziej zestesowana niż przy pierwszym żeby coś jej się nie stało. icon_redface.gif

A z miłych rzeczy to dziś się werandowaliśmy przez 15 minut i nam się podobało. icon_razz.gif A ten kombinezon co myślałam że za mały kupiłam jest za duży! A starsza córcia fajnie się bawiła na wystawie psów, sfotografowała wiele dziwacznych ras, psy uwielbia od zawsze! Już trochę pogodziła się z tym, że mam teraz mniej czasu, ale pierwszego dnia po szpitalu powiedziała, że nie jestem jej prawdziwą mamą i mówiła "mamo" do babci, czyli mojej mamy. Teraz już wie, że nawet z Julą przy cycu mogę np jej czytać jednoczesnie.

Z gości była tylko moja babcia i siostra z mężem, na krótko, są jak domownicy. Nastepni dopiero za tydzień, jestem konsekwentna, jak ktoś się obrazi to trudno, od niektórych nie odbieram telefonów, w końcu mogę nie słyszec lub nie mieć czasu rozmawiac icon_wink.gif
gravida
Blaire icon_smile.gif No ja jak lunatyk, w środku nocy dzień zaczynam icon_wink.gif

Amy, faktycznie się stresujesz. Nie wiem, jak tu pomóc, bo żadna racjonalizacja pewnie nic nie da. Ja też miałam momenty 'wymyślania', że coś się Małemu stało.
My mamy monitor Angelcare, taki pod materacyk i używamy. Parę razy zawył, bo zapomnieliśmy wyłączyć po wyjęciu Iwa z łóżka icon_wink.gif Raz zawył, jak mały był w łóżeczku i o mało na zawał nie zeszliśmy. Nie wiem, czy Iwo faktycznie przestał oddychać, czy miał nieregularny oddech, ale jak dolecieliśmy do łóżeczka z drugiego pokoju, to już oddychał miarowo. Czuję się bezpieczniej z tym monitorem. Mamy też nianię z minitoringiem, łatwiej nam siedzieć w dużym pokoju i nie zaglądać do sypialni co pięć sekund.
My układamy Iwa na ogół na boczku, chociaż parę razy zdarzyło się na pleckach.

Iwo miał lepszą noc, budził się co 2 godziny, więc jest postęp. Na kolki u niego trochę jeszcze za wcześnie, myślę że to ciągle efekt czegoś, co zjadłam. Teraz zacznę wszystko od nowa, powoli wprowadzać i będę miała lepszy obraz. I tak poza tym niemiłym epizodem gastrycznym, to uważam, że mam dziecko Anioła. I w ogóle jakoś (tfu, tfu, odpukać) wszystko łądnie się ukłąda - urodziłam SN, jak chciałam, nie miałam wywoływania, karmię piersią, a bałam się, że się nie uda... Oby tak dalej icon_smile.gif
.kasiula.
oficjalnie mogę się wpisać icon_smile.gif
witam dziewczyny, malutką nakarmiłam (narazie nie mamy problemów z laktacją i zaspokojeniem głodu) i sobie spokojnie czuwa icon_smile.gif chłopcy pojechali na trening to myślę, ze mam chwilkę
jak Wam pisałam to skurcze we czwartek miałm przez cały dzień, ale tak samo nieregularne jak w sobotę, jedynie mocniejsze, byliśmy z Mateuszem w fiku-miku bo pogoda raczej kiepska była, potem obiadek, odpoczynek, zabawa, jeszcze mąż mówił, że może zaczęłabym rodzić bo tak jakoś nudno icon_razz.gif potem skurcze ok 19 zaczęły się regulować i po 20 były co dziesięś minut, z racji tego że Mati był już śpiący, postanowiliśmy podjechać do teściów, żeby tam położyć o spać gdybyśmy musieli jechać do szpitala, ewentualnie z nim się tam przespać, gdyby jednak po raz kolejny był to fałszywy alarm, pomogłam mu się przebrać w piżamkę, zaczęłam czytać bajki i ZACZĘŁO SIĘ naprawdę, co 3 min, coraz mocniejsze, no to wsiedliśmy w auto i pognaliśmy do szpitala (na szczęście tylko 0,5km) na IP miałam już skurcz za skurczem, szybko kazali się przebrać i od razu na porodówkę, tam położyli mnie na łóżko, od razu poszły mi wody i w sumie w ciągu pół godziny było po wszystkim, początkowo nie umiałam się w ogóle skupić na porodzie i na tym co do mnie mówi położna, bo myślałam tylko o Mateuszu, czy usnął, czy nie przestraszył sie tych moich bóli itp, na szczęście oprzytomniałam i szybciutko tuliłam malutką w ramionach icon_smile.gif położna była rewelacyjna, niestety mnie nacięła, ale zrobiła to w odpowiednim momencie, nic nie poczułam, oczywiście do mojego lekarza nawet nie zdążyłam zadzwonić, ale na dyżurze była też akurat świetna pani, śmiała się tylko jak pytałam o liczbę szwów, że mam tylko jeden podłużny icon_razz.gif

a to zdjęcie Marty, jednak takie imię wybrał brat, pozwoliliśmy podjąć mu ostateczną decyzję, zwłaszcza tata, bo to tata upierał się przy Martynie a Mateusz wolał Martęicon_smile.gif także przedstawiam Martę



jak sobie zorganizuję to wszystko to mam nadzieję Was doczytać icon_smile.gif
dużo zdrówka dla dzieciaczków i cierpliwości dla mamuś icon_smile.gif
blaire
Kasiula, fajna dziewczyna icon_smile.gif . Zresztą jak wszystkie nasze dzieci icon_wink.gif .

Dziewczyny, składałyście już wnioski o becikowe? Macie już PESELe?

Wygląda na to, że Ida najstarsza a nadal z kikutem się męczymy - mimo, iż przerzuciliśmy się na spirytus na zmianę z octeniseptem.
Jutro mój mąż wyjeżdża - to ten wyjazd, który wisiał nad nami jeszcze przed porodem. Mam nadzieję, że damy sobie radę bez niego. Zawsze raźniej i łatwiej, bo choćby potrzyma małą czy zabawi ją jak się wybudzi a mnie nie ma w pobliżu...
menada
Blaire, my też czekaliśmy ok miesiąca na odpadnięcie kikuta Honi.
Bez męża na pewno dasz radę, no bo kto jak nie ty icon_wink.gif

Na pesel wciąż czekam (ma przyjść pocztą), więc czekam z becikowym. Czytałam na stronie urzędu miasta jakie dokumenty trzeba mieć i niby nie muszę przedstawiać zaświadczenia o pozostawaniu pod opieką lekarską, a na stronach mopsu żądają takiego zaświadczenia. Pod opieką lekarza byłam, tylko nie chce mi się biegać i załatwiać papierk bez sensu. Myślicie, że przejdzie jeśli wezmę książeczkę prowadzenia ciąży ?

Kasiula, na 1 stronie już wiłam imię i dodałam zdjęcie Martusi icon_smile.gif Słodka jest icon_smile.gif
gravida
Na razie mamy tylko lokalny akt urodzenia. Maz sie dzisiaj wybiera do ambasady, wiec bedziemy czekac na paszport i pesel, pewnie pare miesiecy. No, a becikowe to nam sie raczej nie nalezy.

Kasiula, fajnie, ze juz z nami jestes icon_smile.gif Marta ma super wloski.

U nas pepek odpadl w tempie blyskawicznym (5 dzien), ale mysle, ze to za sprawa lamp okolozoltaczkowych. Iwo ma wciaz zolte bialka oczu, ale skora juz wszedzie normalna. Poza tym dzisiaj poszerzam diete o mleko, oby przeszlo lagodnie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.