To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

posmece sobie

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Orinoko
I znowu mam problemy z karmieniem, od 3 tyg. co kilka dni non stop zastoje z nawalem, nie jestem w stanie ograniczyc karmien, bo jak zrobic dluzsza przerwe, to potem np. budze sie w nocy o 3 z wielka piersia jak balon i grudkami (jak dzis).
Do tej pory jakos udawalo mi sie opanowac sytuacje, ale dzis to jakas masakra. Praktycznie cala noc nie spalam, wiec ledwie zyje.
Jeszcze kilka takich akcji i chyba definitywnie zakoncze karmienie, tylko... jak to zrobic, jak Emi - piersioholiczka, butli nie zna, smoka nie pamieta.... Musialaby dostac syfiaste mleko dla alergikow....
Nie, no, nie zamierzam jej karmic do osiemnastki, ale jakos nie mam pomyslu jak z tego wybrnac.
Dzis to juz jestem jak z krzyza zdjeca i ze strachem mysle o nastepnym karmieniu.
Nie wiem gdzie lezy przyczyna,bo 9 miesiecy z hakiem karmilysmy sie bezproblemowo. Moj stres, praca, nowe jedzenie, wiek dziecka, zabkowanie, przytkany nos? Pewnie wszystko po trochu.
Fakt faktem, ze juz troche wysiadam psychicznie. A na mysl o akcji pt. odstawianie jeszcze bardziej... I tak zle, i tak niedobrze.
Nie umiem eliminowac tych karmien Nie mam zadnej pomocy ani nawet wsparcia - maz sie nie interesuje specjalnie, wrecz pyta, kiedy w koncu przestaniemy "sie cyckac", nie wstanie do niej w nocy i jej nie uspi, w dzien tez nie... zreszta jak, skoro ona tylko przy piersi usypia?
Ech.... PRzegwizdane.
Prosze mnie przytulic wirtualnie i pocieszyc, bo stoje w miejscu i nie widze wyjscia. 37.gif (albo widze, ale same drastyczne)

foczka_82
przytulam i rozumie icon_smile.gif
gdy skonczylam karmic maly mial 1,5 roku icon_smile.gif 3 nieprzespane noce :)krzyki ,pisiki itd a pozniej juz z gorki icon_smile.gif u nas w dzien jakos tam zawsze sie udalo, bo dalam jogurt, zupke czy cokolwiek, ale w nocy nosilam bujalam i spiewalam, a on i tak plakal, ale mowie kilka dni i zapomnial icon_smile.gif jak mialam nabrzmiale piersi to minimalnie sciagalam, zeby ulzyc i tak powolutku malymi kroczkami i udalo sie bez problemow icon_smile.gif chociaz teraz czasem jak patrze na mamy karmiace maluszkow, to az cos w sercu tknie icon_smile.gif
Orinoko
Ech....
No wlasnie, ja tak planowalam do wiosny, czyli do 1,5 r. choc pewnie byloby moze trudniej niz teraz, bo dziecko wieksze? Sama nie wiem.
Chcialam ja jeszcze karmic przez sezon infekcyjny, zawsze to jakies przeciwciala itd. No i wiecej by jadla w dzien roznych rzeczy - tak mysle, bo teraz z tym jedzeniem jeszcze na bakier. U nas karmienie w dzien odbywa sie nawet do 4x. 41.gif A ja nie umiem zlikwidowac tych karmien, bo potem (takie mam wrazenie) mam zastoje. Bledne kolo. 21.gif
No nie wiem. Boje sie, ze to sie skonczy nagle i z hukiem wielkim mega zapaleniem i naglym odstawieniem, jak z Kuba. 37.gif
Poki co, opanowalam sytuacje, tzn. Emi w koncu zaczela porzadnie wspolpracowac i wyssala wszystko, ale kosztowalo mnie to 3 podejscia, sporo rozgrzewania piersi roznymi metodami, stres, zarwana noc itd. Piekne dzieki. 29.gif Gdzie tu czas na prace???? I tak dobrze, ze w domu pracuje i moge w miare ten czas pracy regulowac.
Samo karmienie tez jest dla mnie radoscia, i dla Emi tez, bo az piszczy jak sie ukladamy do karmienia, tylko te nawracajace zatory - gdzies jest od jakiego czasu problem. Ale niewykluczone, ze to sie moze powtarzac, bo zeby dalej beda szly, katary beda itd. 41.gif Poza tym polozna srodowiskowa, do ktorej dzwonilam z prosba o rade, powiedziala, ze jak to sie bedzie powtarzac, to trzebaby zrobic USG piersi i sprawdzic, czy gdzies tam glebiej nie ma przyczyny typu ropien itd. 37.gif
Wlasnie dodatkowo martwi mnie ten aspekt zdrowotny.
No i to odstawienie, bo co ja dziecku podam? Syfiaste mleko w urzadzeniu, ktorego w ogole nie umie obsluzyc?
Na niekapki i inne nie licze, bo nie sadze, zeby chciala wypic mleko dla alergikow z czegokolwiek. 21.gif
skanna
Bez mleka też da się żyć - moje młode żyły i miały się dobrze po odstawieniu od piersi. Gabryśka przez chwilę jadła kaszki na isomilu, ale potem odmówiła współpracy, Majka przez czas jakiś była na bebilonie amino, ale też krótko, po prostu nie jadły nic mlecznego i tyle. Majka jadła za to sinlac.
No i przy obu przekonałam się, że dużo łatwiejsze jest żywienie alergika bezspiersiowego niż piersiowego - miałam znacznie większą kontrolę nad tym, co uczula a co nie.
Orinoko
Skanna, a w jakim wieku je odstawiałaś?
skanna
CYTAT(Orinoko @ Mon, 22 Nov 2010 - 22:01) *
Skanna, a w jakim wieku je odstawiałaś?


Gabi miała rok, a Majka sama się odstawiła mając 10,5 m-ca.
Orinoko
Hm...
A co z nocą - nagle ustały karmienia nocne?
Moja nie dostaje smoczka, więc nocki sobie w ogóle nie wyobrażam. 21.gif
Na przykład dziś tak się kreciła od 3 czy 4 rano, że miałam chyba z 30 pobudek...
skanna
Oczywiście, że ustały. Majka od razu przesypiała całe noce. Gabryśka po prostu przyłaziła do nas i gramoliła się do łóżka, żeby smacznie spać dalej, a ponieważ wtedy nie mieliśmy drugiego dziecka, więc i determinacji żadnej, żeby z tym walczyć icon_smile.gif
ewela
Orinoko-chyba zostaniemy obie na polu bitwy....do 18 bedziemy karmic swoje dziewczyny.
Wiesz,kazdy ma swój nałóg....nasze córki wybrały "cycoholizm"
Nawału współczuję...jak chcesz oddaj mi trochę.....


Pozdrawiam i zyczÄ™ WYTRWALOSCI...moze Emilka siÄ™ sama odstawi;-)
Abotak
Orinoko, a co dokladnie jest problemem?
Chcesz zlikwidowac karmienia nocne, zmniejszyc ilosc dziennych czy to sklonnosc do zastojow?
Jesli chodzi o zastoje, jest kilka rzeczy ktore mozna zrobic by ryzyko zmniejszyc.
Czasem zwiekszona podatnosc ma zwiazek z niedoborem tego czy owego w organizmie

To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.