Kochane !
Sama mam mało czasu na pisanie , szkoła Kuby , lekcje , praca i tona rzeczy nie dają czasu na pisanie. Może choć przed Świętami klikniemy do siebie?
Buziaki- M &Q
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2004
Kochane !
Sama mam mało czasu na pisanie , szkoła Kuby , lekcje , praca i tona rzeczy nie dają czasu na pisanie. Może choć przed Świętami klikniemy do siebie? Buziaki- M &Q
No to i my witamy w nowym wątku. Dzięki madziu za zaolożenie i zycze by każdy znalazl odrobinkę czasu na kliknięcie
u nas tez wiele sie dzieje i doba ma za malo godzin ale ogolnie nie jest żle i nie ma co narzekać poozdraawiaaamy
to i ja chętnie złożę Wam życzenia:)
Pachnących pomarańczami, cynamonem, piernikiem i zieloną choinką, ciepłych, rodzinnych Świąt Chwili dla siebie buziaczki:)
???
to tylko na życzeniach będzie oparty nowy wątek? to ja z życzeniami wstrzymam się przynajmniej do 2go
Dorotka izi
Ja mogę napisać , że Kuba jest bardzo zadowolony ze szkoły , uczy się dobrze , radzi sobie i jest ok. Nie wierzę , że zaraz minie pół roku odkąd poszedł do szkoły ! Poza tym życie codzienne , przygotowania do Świąt , praca ( jeszcze tylko pon i urlop - powrót po Świętach ) Pozdrawiam ciepło z lodowatej Łodzi
Dorotko, wjechałaś mi na ambicję
U nas pieczenie pierników mamy za sobą. Jutro wybieramy się na koncert kolęd Poza tym, szkoła dopiero od września. Widzę, że ten rok był Natalce bardzo potrzebny. Niesamowicie poszła do przodu, emocjonalnie, bardzo się otworzyła. Jeździmy na ognisko plastyczne - uwielbia to. Da razy w tygodniu ma basen. Od stycznia Łukasz też ma basen, więc będziemy okupować basen dwa dni w tygodniu od 16.00 do 19.00 - co najmniej, ponieważ Łukasz ma zajęcia o 16.00 a Natalka o 18.00 Jestem okropnie zmęczona zimą, jazda samochodem wykańcza mnie psychicznie. Jest pięknie, biało, mroźnawo, ale te ilości śniegu u mnie wywołują płacz. Działa to na mnie trochę klaustrofobicznie.
okey, muszę Was rozruszać.
Czy to jutro zaczyna się kalendarzowa zima? Jestem po zebraniu w p-lu i dość mocno nabuzowana. Rodzic musi zadeklarować ile godzin dziennie będzie przebywać dziecko w p-lu. Ponieważ 5 godzin jest bezpłatnie, a reszta jest płatna w wysokości 0,1 % najniższego wynagrodzenia. Co wychodzi podobno 1,39 za każdą godzinę. Jak ja mam zadeklarować, kiedy raz moje dziecko jest 7 godzin, innym razem 9. Opłata będzie naliczana od ilości zadeklarowanych godzin, a każde 5 minut będzie rozpoczynało nową godzinę. To jakaś paranoja. Poza tym panie przedszkolanki dostały dzienniki, w których UWAGA: co godzinę sprawdzają obecność. Czy to jest normalne? Co oni wyprawiają w tych przedszkolach?
oki, to nadrabiam za resztę.
Jak przygotowania do Świąt? Prezenty popakowane? Pierniczki upieczone? Posprzątane? Fryzjer i kosmetyczka zaliczone chyba sobie pomyślę, że nikt nie chce ze mną rozmawiać.
Helou ewribadi
u nas powoli do przodu Wiktor w szkole happy caly, Oktawian w przedszkolu tez nietety od poniedzialku siedze w domu z dziecmi, bo Oktaiwan ma angine ...ech...a tyle mialam planow na ostatnin tydzien przedswiateczny - tak to jest, jak sie na ostatnia chwile zostawia Wiktor sila rzeczy siedzi z nami, bo nie mialabym go jak do szkoly odwozic i przywozic, ale jest wesolo hehe dzis jednak ide znowu do lekarza z panem O, bo kaszle przeokrutnie, a to mi sie nie podoba - dziwna ta angina, bo zero goraczki plus ten kaszel teraz...uroczo, albo nie angina to byla, albo antybol nietrafiony albo bonusowo cos jeszcze sie przyplatalo MamaMadzia, napisalabyc soc wiecej jak sie Wam w Polszi uklada/mieszka, po takim czasie Justin, dziwne to z tym przedszkolem ja wiem, ze sa teraz takie zasady, ale faktycznie z deklaracja ciezko, poza tym co?tak sie nagle teraz z tym "obudzili"? i to sprawdzanie obecnosci, nie no paranoja jakas..... aaa pierniczki mam upieczone, tylko wciaz nie ma komu je pomalowac hehe kosmetyczka i fryzjer zaliczone na poczatku grudnia prezenty pakuje dzis, choinka jest, posprzatane, ale nic nie ugotowane hihihi Madziarka, wcale mnie nie dziwi ze Kuba uczy sie dobrze toc on zdolniacha i garnacy sie do nauki od najmlodszych lat a Ty wiecznie zaganiana, no wiecznie - wez ze usiadz na pupie i popisz cos hihi halo Dorotka? a zalatana Ptysia sie odezwie? a na koniec buziaki i zyczenia Swiateczne skladam Wam!!!
ooo rozpisały się panie jak miło
U nas dziś końcówka sprzątania, i zakupów. Później będę piekła z dziećmi grzybowy pasztet i makowca z kasą w środku dla szczęśliwca Na naukę chłopaków nie narzekamy wręcz przeciwnie dumni jesteśmy Choć na zebraniu półrocznym ani ja ani mąż nie będziemy bo wylatujemy bez dzieci, a opieka nad chłopakami spada na dziadków Synki doczekać się natomiast nie mogą ferii i wyjazdu na narty, pokochali ten sport. Jutro pewnie braknie mi czasu aby do Was zajrzeć, więc dziś życzę radosnych świąt w rodzinnej atmosferze (Ptysia trzymam kciuki za Ciebie i myślę ciepło o Tobie) wymarzonych prezentów pod choinką i wszystkiego o czym tylko zamarzycie ach Justin ja zawsze w przedszkolu musiałam deklarować ile godzin chłopaki będą spędzać w przedszkolu, pisałam zawsze od 8-16 jak odbierałam ich wcześniej, czy później nikt mi problemów nie robił.
Przyjemnego, ciepłego świętowania [color="#FF0000"][/color]
Czasu przed Świętami było brak ,ale myślałam o Was ciepło i życzę Wam wszystkim zdrówka , radości i mam nadzieję , że Święta były/są udane
Patison, Natalka też ma anginę
Jutro idę po opiekę do lekarza i siedzimy do końca roku w domu W sumie się cieszę, odpoczniemy. Teraz oglądamy rodzinnie Zaczarowaną Dorotko, gdzie wylatujecie? Dziewczyny co planujecie na Sylwestra?
Justin, śliczne prace dzieci
dziewczyny jakie macie plany sylwestrowe? my spedzamy sylwka domowo, robimy impre z sasiadami u nas w domciu, bedzie się działo, oj bedzie teraz czekamy na przyjazd mojego brata z dziećmi, a wiec Mikolaj po raz trzeci
Mamo Madziu, dziękujemy. Dzieci się bardzo napracowały, szopki to efekt kilkumiesięcznej pracy. Zaczęły już w październiku.
Sylwester w grupie znajomych
my w dużym pokoju
hej hej
my domowo - czterech chlopakow i ja (przylecial do nas jeden z synow Piotra) poza tym ja juz drugi tydzien uwieziona w domu, wiec mam nadzieje ze w przyszlym roku w koncu wyjde (Oktawian mial najpierw wirusowe zapalenie gornych drog oddechowych, potem ja od niego, a teraz Oktis ma - tzn juz konczy - zapalenie pluc) No to dziewczynki, oby ten Nowy byl dla nas łaskawy i zdrowy!!
hejkum, jak tam po sylwestrowych szaleństwach?? my mielismy house party i działo się, oj działo była para naszych z\najomych i sąsiedzi z naprzeciwka no i nie narzekam na taka zabawę gorzej mój małz, ktory do tej pory jeszcze śpi i ciężka ma główkę
Wszystkiego najlepszego w Nowym ROKU!!!! Wszystkiego dobrego w Nowym Roku. Zdrowia, miłości i zgody ach Justin ja zawsze w przedszkolu musiałam deklarować ile godzin chłopaki będą spędzać w przedszkolu, pisałam zawsze od 8-16 jak odbierałam ich wcześniej, czy później nikt mi problemów nie robił. Dorotko, czyli deklarowałaś, że dziecko jest 8 godzin każdego dnia w p-lu. Czy jest u Was dodatkowa opłata za godziny powyżej godzin bezpłatnych (umownie bezpłatnych, bo oczywiście płaci się za posiłki i opłatę stałą). Nie podoba sie nam, rodzicom, że w jawny sposób będą nas okradać, ponieważ jeśli zabieramy dzieci wcześniej to nie będą zwracać pieniędzy, które są wyliczona za każdą godzinę. Z drugiej strony, jeśli rozpocznie sie kolejna godzina powyżej godziny deklarowanej to automatycznie jest naliczana opłata za każdą godzinę. To chyba powinno działać w dwie strony?
Justin już w najbliższą środę lecimy z mężem się trochę powygrzewać i ponurkować, później mam dzień na przepakowanie i ruszamy z synkami na narty Styczeń mam cały w wyjazdach.
Co do przedszkola to deklarowałam osiem godzin zwykle odbierałam Kornela wcześniej, ale bywało, że musiałam coś załatwić i odbierałam go tuz przed zamknięciem przedszkola. Nikt mi nie oddawał pieniędzy za niewykorzystane godziny, ale i nikt nie wołał ode mnie dopłaty jak raz kiedyś został dłużej. Z tego co wiem to przedszkola zapewniają bezpłatną opiekę w godzinach rannych (4 albo 5 godzin), płaci się tylko chyba za posiłki, ale trzeba by dokładniej poszukać.
Witam w końcu w Nowym Roku i wszystkiego dobrego życzę
Hej .
Widzę , że maluchy przekształciły się w pierwszaki ( w większości) i nasz wątek dogorywa ... U nas dzisiaj zebranie semestralne-wygoniłam na nie M , bo mnie się dziś nie chciało ( byłam na wszystkich imprezach , zebraniach , to niech tata raz pójdzie- a co ). Ciekawa jestem oceny opisowej... Ogólnie w szkole jest fajnie , Kuba ma większość "A" i jedną uwagę za gadanie na angielskim Poza tym wszystko po staremu. A co u Was ? Może któraś zaciążyła???
Madzia, a Ty co?
ja nie chcę
Ja nie mam w planach Justin
Co u Was? Przeżyłam wczorajszej nocy horror-M był na szkoleniu , a Kuba dostał takiego ataku duszności , że myślałam iż bez pogotowia się nie obędzie 3 razy siedział przy otwartym balkonie w czapce , pod dwiema kołdrami , 4 razy robiłam mu inhalacje - myślałam , że zejdę i bałam się żeby się nie udusił Koszmar...
Witam wszystkie aktywne i mniej aktywne kwietnióweczki.
madziu, współczuję. mam nadzieje, że Kubuś czuje sie oki. jak tam opisóweczka? zapewne słoodziutka. ja sie cieszę, że juz ferie, bo mielismy szł pał przez ostatnie 2 tygodnie i w pracy i u chlopców w szkole, ale sio juz oki Oliwier wczoraj miał przedstawienie z okazji Dnia Babci i Dziadka, był kogucikiem i baaardzo mi sie podobało dziadkom zreszta też Kascper zaraz po feriach i choinka i imrezy dziadkowe, a wiec jeszcze bedzie sie działo W poniedziałek wybywamy na 5 dni w góry, do Kościeliska. kacper spróbuje swych sił nartowo, zobaczymy co to będzie pozdrawiam Was i czekamy na odzew wszystkich kwietnióweczek.
Wróciliśmy teraz szybkie przepakowanie i jutro góry
Dorotko, to miłego szusowania nartowego my wczoraj wrócilismy i było fantastycznie. Chlopcy obaj załapali narciarskiego bakcyla. kacper uczył sie pod okiem instruktora no i jezdzi bardzo dobrze. ogólnie wypad mega udany na pewno to powtórzymy za rok
MamoMadziu chłopaki jeżdżą już trzeci sezon, śmigają aż miło. Choć Kornel w tym roku raz postanowił zjechać ze stoku na krechę patrzyłam na niego z dołu przerażona, zresztą ludzie którzy stali obok też panikowali i mówili jak się maluch rozpędził. Na szczęście bezpiecznie wyhamował i zatrzymał się, po czym stwierdził, fajnie było, ale teraz w jodełkę. Kamień spadł mi z serca. Pierwszego dnia jeździli z instruktorką, ale stwierdzili, że jest za powolna
Ja w tym roku na desce nie poszalałam ze względu na maleństwo, musiałam sobie odpuścić. Odkryłam natomiast biegówki, które są bezpieczniejsze
Dorotka???????????
co do nart, to Wasi juz smigaja, a Wiktor dopiero pierwsze kroki stawia hehe - w zeszly weekend bylismy w Czechach, gdzie Wips pobieral pierwsze lekcje jazdy na nartach podstawy juz zna - wiec na wyjazd feriowy do Wisły(wysylam go na ferie 20-26 luty, niech sie wprawia bez rodzicow) nie bedzie zupelnie zielony (bialy ) za rok probujemy z deska, a Oktawiana na narty - tym razem juz wole szybciej zaczac Madziarka, mam nadziejej ze u Was juz ok, tzn Kubus?
Pati samego wysyłasz? To jakieś zorganizowane zimowiska? Chce jechać bez Was? Moi nie mają jeszcze takich zapędów. U nas wyglądało to tak, że pierwszy sezon jeździli cały czas z instruktorem, drugi szkółka a w tym już sami Wykupywaliśmy im tylko karnety i radzili sobie samodzielnie.
Kacper dwa lata temu próbował sił na desce, stwierdził, że fajnie ale woli dwie na biegówkach też im się podobało jednak wolą zjeżdżać ze stoku
Tak Dorotko, zorganizowane - jedzie tutaj https://www.kompas.pl/zima/obozy,zimowiska,...,2046,120,1.htm wyjazd i powrot pociagiem - najgorsze ze wyjazd juz kolo 5 rano hahahah
Wiktor bez nas czesto i duzo wyjezdzal, fakt - zawsze z kims z rodziny, takze zupelnie nowe doswiadczenie go czeka ale to tylko 6dni musi sie wprawiac, bo przeciez "zaraz" kolonie, rozne zielone i biale szkoly itp Dorotka, o jakim malenstwie piszesz? to jest to, o czym mysle? no zdradz tajemnice
Pati fajnie wygląda ten wyjazd Oby mu się bardzo podobało i nie tęsknił za Wami za bardzo Będę trzymać kciuki &&
Co do maleństwa to nasza rodzinka powinna się powiększyć na początku sierpnia na razie płeć nie jest znana, to znaczy pan dr widział, ale nie powiedział bo stwierdził że 100% pewności jak będziemy po porodzie tulić maleństwo. Nie muszę chyba pisać jakim szczęściem byłaby córeczka? Dziś oglądałam takie mini sukienki i tylko resztki rozsądku sprawiły, że nic nie kupiłam Natomiast chyba już wiemy gdzie chcemy rodzić... i zastanawiamy się nad bankiem krwi pępowinowej.
Dorotko, wieeelkie GRATULACJE!!!!!!!!!!!!!! jak sie czujesz?? jakieś typowe ciązowe zachcianki a moze nietypowe??
Wipek, na pewno sobie poradzi na feriach, trzymamy kciuki za naszego pierwszego kolonistę A ja od prawdopodobnie od marca zaczynam podyplomówkę, tez mi się zachciało na starość czy jest tu na forum ktoś z Katowic?? chciałabym zapytac o miejsce, w którym organizowane są moje studia.
Dorotko - cudowne wiesci, gratulacje moje ogromne
sierpniowe dzieci sa fajne hihi prawda Madzia spokojnej ciazy!!!! Madzia, coraz wiecej moich znajomych za jakies studia sie bierze-wcale nie na starosc, nigdy nie jest za pozno super ja bez matury, to se moge...hehe
Pati to rób maturę, kumpela mojej mamy po 50 skończyła liceum i poszła na studia nigdy nie jest za późno. Ja też zaczynam myśleć o postudiowaniu jeszcze czegoś. Na razie zamierzam przeszlifować języki, choć niemiecki to chyba całkiem już zapomniałam
Dzięki wielkie za gratulacje Jak się czuję? Hmm ostatnio w ciąży byłam 7 lat temu i nie wiele już pamiętam ale martwi mnie uczucie zmęczenia brzuszka, które się co trochę pojawia. Choć kumpela która rodziła niedawno przed chwilą mnie pocieszała, że to normalne Nie mam apetytu i chudnę jak na razie, w najlepszych wypadkach waga stoi w miejscu. W poprzednich ciążach uwielbiałam słodycze, teraz nie mogę na nie patrzeć. Wczoraj moja mama pochwaliła mi się, że kupiła już kilka ciuszków. Babcie bzikuja na nowo
WOW Dorotka GRATULACJE !
Moje młode dla przypomnienia Choć pewnie większość na NK widzi
Dorotka, jaka mature daj spokoj, nie dla mnie...matemtyka i inne bleh dziekuje
a skoro ta Twoja coaza taka inna, inne smaki...no to wiesz.... moze moze .... kciuki trzymam Ania, Grzes meznieje a Kasia sie zmienia ze szok - rosnie panienka no to pare moch urwiskow Co do maleństwa to nasza rodzinka powinna się powiększyć na początku sierpnia na razie płeć nie jest znana, to znaczy pan dr widział, ale nie powiedział bo stwierdził że 100% pewności jak będziemy po porodzie tulić maleństwo. Nie muszę chyba pisać jakim szczęściem byłaby córeczka? Dziś oglądałam takie mini sukienki i tylko resztki rozsądku sprawiły, że nic nie kupiłam Dorotka MEGAAAA GRATULACJE Kochana będziesz pierwszą kwietniówką z 3 dzieci Zdrówka i spokojnej ciąży życzą Kowalczyki trzy Dziś mam chwilę na poklikanie , bo ......... jestem znowu w domu z Kubą- po 2 tyg. ferii z zap. oskrzeli , był 4 dni w szkole i od nowa ma zmiany. Od piątku ma gorączkę -prawie 39 , non stop nurofen , do tego ja też się doigrałam i jestem na L4 ( dorobiłam się zap. oskrzeli i zatok) A poza tym szykuje mi się trochę zmian w pracy... Prezes zaproponował mi w na koniec stycznia objęcie roli kierownika jednego z punktów Szkolenie mam mieć od poniedziałku i ma trwać 3 miechy Nie wiem czy podołam, zwłaszcza , że punkt , w którym mam pracować ma jednego "gada" , ale ciiii- muszę jakoś go opanować Coś nowego w końcu, jakieś zmiany.Muszę dać radę ! Patisonowi i Madzi gratuluję uzdolnionych narciarzy , fotki boskie . Aniu Twoje maluchy oglądam na NK- są kapitalni Ptyśka wsiąkła , na NK też nie pokazuje się , więc ciepło pozdrawiam i czekam na fotki Johna Zmykam bawić się
Dorotko, muszę się odezwać.
Ogromne gratulacje. Cieszę się i trzymam kciuki. Rośnijcie razem A co na to Twoja tarczyca? Co dzisiaj za dzień, przed chwilą dowiedziałam się, że w marcu pewna znajoma będzie rodzić czwarte Ten wirus ciągle gdzieś tam krąży
Dziewczyny dzięki za gratulacje
Madzia trzymam kciuki za awans, jesteś zdolna i mądra babka dasz radę ze wszystkim życzę zdrówka Tobie i Kubusiowi. Justin to bardzo fajny ten wirus To która następna? Moja tarczyca zmieniła lekarza na lekarkę i z nią jest jej o niebo lepiej Pani dr zleca mi minimum raz w miesiącu badania i wizytę, dawkę leku podniosła o 100% i obserwujemy czy nie trzeba bedzie więcej. Na razie jest ok. Natomiast wyniki moczu mam nie najlepsze, jutro idę na szczegółowe badania z krwi a w poniedziałek usg nerek.
wątek nam umarł
Dziewczyny co z Wami mam przenieść się zupełnie na ciążowy?
Dorotko, no fakt. Cisza, cisza cisza.
Człowiek zalatany. Dla mnie doba jest stanowczo za krótka, nie mam czasu na sen, nie mam czasu na seks Natala ma dwa razy w tygodniu basen i dwa razy karate. Więc jeżdżę z dzieckiem:) Łukasz z kolei nie chce chodzić na nic, Natala poszłaby na wszystko co możliwe. W między czasie próbuje cos przeczytać, teraz czytam druga część Millenium. Próbuję też sobie zaplanowac jakieś wyjście do kina w tym miesiącu, zobaczymy co z tego wyjdzie. Poza tym moja siostra ma urodziny ( 19 -ste) - jak ja jej skubanej zazdroszczę Szwagier ma urodziny ( 40-ste) - to przede mną, więc tutaj mogę pochichotac jeszcze Dzieciaki rosna i dokazują. Ostatnio podczas obiadu na moje rzucone zdanie: może byście jakies warzywo zjedli, usłyszałam: - a ziemniak to nie warzywo ? ) Diabełki
Justin ziemniak i ogórek to jedyne chyba warzywa które Kornel chętnie je, mniej chętnie marchewka i to tyle.
Tak ja mam teraz nadmiar wolnego czasu jak jestem na zwolnieniu, a w domu i tak nie chce mi się bardzo nic robić, bo szybko się męczę. Poza tym takie sprzątanie na bieżąco a nie jak pracowałam gdy jest czas jest zdecydowanie bardziej efektywne Chłopaki maja masę zajęć dodatkowych w szkole, wozić ich nie trzeba. Jedynie konie i basen w weekend ale to już robota męża. Choć na basen tez jeżdżę i pływam z dzidzią w brzuchu
mam dwa dni opieki. Jakiś wirus próbuje nas znokautować, ale nie będzie miał tak łatwo
Łukasz słucha bajki: Moliki książkowe, a Natalia rysuje laurki dla solenizantów, ma więc chwilkę. W planie jeszcze umycie okna i trochę sprzątania Na takie rzeczy L4 się przydaje Dorotko a co tam w tym brzuszku rośnie, dziewczynka może ?
Justin bardzo bym chciała dziewczynkę moja mama nakupowała już mnóstwo sukienek w bardzo poważnych rozmiarach 56 i 62
Choć mój mąż wczoraj zaskoczył panią gin która usilnie próbowała sprawdzić co maleństwo ma miedzy nóżkami, mówiąc "czy ważne kto, ważne aby zdrowe było" Na co pani dr do niego -ale macie państwo już dwóch synków... Mąż jej odparł - a przed domem boisko do piłki a drużyna mała hihi Maleństwo było bardzo skryte i wstydliwe nadal nie wiemy. W przyszły piątek idziemy na usg genetyczne, może wtedy się do wiemy jakiej płci mam lokatora Justin zdrówka Wam życzę, ja teraz tez byłam podziębiona i z niepokojem zerkam na dzieci, bo oni od września nie opuścili z powodu choroby żadnego dnia, już nie pamiętam kiedy ostatnio chorowali i niech tak zostanie &&
Dorotko, niech tak zostanie
Udało się, okno umyte. Łukasz śpi. Czekam na męża i zaraz wybywamy z Natalka na basen. Jutro w planie znowu okno, a może i dwa Chyba w drodze powrotnej kupimy jakieś lody, bo bardzo za mną chodzą. Czeka nas tez wizyta u weterynarza, chyba będziemy musieli usunąć naszemu Jimbolowi zęby. Miał w styczniu usuwane tylne zębiska i niestety choroba postępuje dalej. Atakuje kolejne zęby i dziąsła.
ojej Justin co dopadło Waszego zwierzaka? Wszystkie zęby będziecie mu usuwać? Biedactwo
Ja mycie okien zostawiam mężowi jak zrobi się cieplej, chwilowo to nie dla mnie zresztą nigdy tego nie lubiłam a jemu idzie szybko i sprawnie
Dorotko jest jakaś kocia choroba, z angielskiego FORL, która objawia się tym, że ropieją dziąsła, zęby się ruszają, kot nie chce jeść, robi się osowiały. Żeby mu pomóc usuwa się zęby. Jest to martwica dziąsła, czy jakoś tak. Bidulek, bidulek.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|