Zapraszam do nowego wątku:).
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2009
Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
Zapraszam do nowego wątku:).
Arwena pomysł ze zdjęciamy rewelacyjny!
Ciekawe, co u Gosi... Ja dziś byłam ponownie oznaczyć grupę krwi i przeciwciała. Nie wiem jakim cudem, ale udało mi się męża namówić na morfologię. Ostatni raz miał robioną chyba w wojsku. A że przeczuwałam, że następny raz zrobi pewnie grubo po czterdziestce, to kazałam mu poza morfoligią zrobić całą listę innych badań. Krewkartę też kazałam mu zrobić, jutro idzie oddać krew i krewkartę dostanie ze zniżką. Od wczoraj u nas pięknie świeci słońce i jak zobaczyłam, jakie mam syfiaste okna, to spadłam. A tu trzeba będzie mamę albo siostrę poprosić o umycie. Mężowi dziś zamontowali w biurze terrarium z agamami brodatymi. Przefajne te zwierzątka.
to ja pierwsza !!!! Kacha ubiegłaś mnie eeeeee
Arwena zdjęcie Miśki w weekend bo moje dziecko wyjątkowo źle reaguje na obiektyw i nie mam nic ładnego z ostatnich miesięcy.... postaram się popstrykać jej coś do weekendu i Ci przesłać Niunia - nie dostałam recepty spróbuję "na kota" w aptece jak się nie uda to odezwę się na pw;
No to i ja się tu melduje.
olakinga ok w razie co pw
Arwena zdjecia bosko zrobione
Piękna stronka! Ty to masz pomysły...
Dziękuję Arweno za umieszczenie mnie na liście
Ślicznie Witam się i ja
Dzień Dobry!
Pięknie tu macie!
Arwena cieszę się, że życie z kotem Wam się tak pięknie układa. Mam do Ciebie romans, ale to na pw. O Franiu ciągle myśle i cały czas zaciskam kciuki!
Ja dziś zaś prądu nie mam jutro też ma nie być od 7 do 15:30
Włączam laptop tylko co jakiś czas dokąd mi się nie rozładuje.
dubel...
Franio czeka na sprawniejsze płucka, dopiero po poprawie będzie druga operacja.
Dzień dobry Romans od rana, hoho Fief, pisz na pocztę, szybciej odpowiem
Hej
Arwena - stronbka jak zwykle urocza, właśnie wysłałam zdjęcie Tomka do Ciebie;) Gosia - nadal trzymam kciuki za Frania u nas choroba nadal w domu już drugi tydzień, Kacper po tygodniu już poszedł do przedszkola, Tomek nadal smarcze mocno, meczy się i nic nie chce jeść:(jedynie winogrona wpycha;) dziś byliśmy na kontroli i dostaliśmy do nosa krople z natybiotykiem może to wreszcie pomoże naszczęscie nie kaszle gorączkę miał dwie całe doby ,ale jeszcze w poniedziałek i wczoraj raz gorączkę miał mnie chyba też dopada jakiś wirus - tak lekarka powiedziała, bo miałm dziś straszne zawroty w głowie i prawie mdlałam ,maskara mam leżeć w łóżku a w weekend zaczynam szkołe:( nasza lekarka mówi ,że teraz taki paskudny wirus panuje W sobotę mam 5 h szkoły w niedzielę prawie 13 Tomkowi na pocieszenie kupiłam w niedzielę super prezent zaległy urodzinowy od moich babć bo dały kaskę i miałam coś kupić, kupiłam mu w smyku dużyyy samolot , góra otwierana można wsadzać ludziki itp. bagaże ,ludzik i piesek był w zestawie oraz pociąg który te bagaże podwozi do samolotu, ma dzwięk startującego samolotu i światło, na razie się sprawdza, fajnie sie Tomek nim bawi
Ja też mam w myślach cały czas Frania i Gosie
Łożko okej, co prawda ma z jednej strony wywiercone dwie dziurki o których oczywiście nas nie poinformowano, ale ogólny stan jest bdb, no i łóżko jest niemal identyczne jak Grzesia, na razie Kasia śpi na skróconym łóżku, pod starą podusią i kołderką, trochę się boję coby jednak nie zleciała, na krótszym ma mniejsze pole manewru
oczywiście bardzo szczęśliwa Łożko okej, co prawda ma z jednej strony wywiercone dwie dziurki o których oczywiście nas nie poinformowano, ale ogólny stan jest bdb, no i łóżko jest niemal identyczne jak Grzesia, na razie Kasia śpi na skróconym łóżku, pod starą podusią i kołderką, trochę się boję coby jednak nie zleciała, na krótszym ma mniejsze pole manewru oczywiście bardzo szczęśliwa dawaj fotki jakieś
Aga, postaram się jutro dodać Tomka, może to być wieczór, bo jutro jestem na targach i pewnie wcześniej niż 16,00 nie wrócę. Jak Twoje zawroty głowy?
Aj, właśnie, gdzie foty? Ja sprezentowałam Lilce pudełko kredek, cały dzień rysowania. Na szczęście ściany na razie oszczędzone ale nie mam złudzeń, że to na dłużej.
Zgodnie z życzeniem
Arwena - nie musisz sie spieszyć z tym zdjęciem .spokojnie;)może być w inny dzień
co to za targi na które jedziesz, jeśli można wiedzieć? moje zawroty w głowie ustały, nie wiem co to było skoro lekarka kazała leżeć w łóżku bo to może być wirus to taki mam dziś plan:)Kacper w przedszkilu, Tomek o 10 jedzie do dziadków, wrócą wszyscy o 16 co do kredek to może jednak będą dobrze przez Lilkę wykorzystywane:) u nas Tomek dużo rysuje i naszczeście po kolorowankach i kartkach papieru, choć raz pomalował też Kacpra sweterek , ksiażkę ,kanapę jak miał coś ok. roczku :)ale to drobne wykroczenia da sie wybaczyć farby do malowania też mogę mu dać bez obaw Nie mam pączków buuu a mam taka ochotę, ale moze mi tata później podwiezie
Witam w tłusty czwartek U nas pączki zawsze w pracy rozdają
Naszej Kasi też raczej mogę dać kredki bez strachu, najabardziej zawsze mnie przeraża modelina, wczoraj lepiły cały dzień, całe łapy, ubrania, podłoga w tej modelinie były. No, ale drewniana pogoda, ciuchy odpowiednio dobrane i jakoś dają radę
Aj - zapomniałam napisać, bardzo fajne łóżko ,Kaśka widać szczęśliwa
jak patrzę na Wasze dzieci to mój mi się wydaje taki mały jakiś, dizdziuś nawet z buźki;)
ZAGADKA: co znaczy "PAPU" w słowniku mojej Kasi?
Aaaa, dobra jesteś, haha No za chiny nie mogę jej przetłumaczyć, że nie papu a pupa.
Najśmieszniejsze jak leci do kibla z okrzykiem papu Choć zwykle jest "siusiu", albo "ku" Nauczyła się mówić teraz "siółf" na żółwia i "juś" na już. Boże, kiedy ona nauczy się tak naprawdę gadać. Zazdroszczę wam.
Tomek też słabo gada ,ale jakoś mi to specjalnie nie przeszkadza,
Czasem mnie tylko wkurza bo ma kilka określeń na jedną rzecz
A Miśka gada w kółko jak najęta... bardzo ładnie powtarza słówka, nazwy - zna na pamięć kilka piosenek i wierszyków ( ale to zasługa bardziej żłobka niż nasza ) Panie w żłobku mówią że jak ją zabieramy to nie mają z kim pogadać na sali
a u nas w firmie brak pączków sami musimy je sobie nabyć - co nie przeszkodziło mi już wciąć czterech sztuk dziewczyny macie jakoś zabezpieczone okna przed maluchami ??? dzisiaj na jednym z osiedli w Koszalinie z 4 piętra wypadł dwulatek sam otworzył sobie okno.... TRAGEDIA dla matki....
A co tu takie pustki? My wczoraj robilismy faworki, dzieciaki jadły tak szybko, że nie nadążałam smażyć
A ja wczoraj nawet malutkiego pączusia nie zjadłam. Ciagle biegiem. Za to dziś jestem wypompowana i bez energii. Zasypiam przez komputerem, czekają na mnie zdjęcia do zrobienia, obiad, sprzątanie, pranie. A ja całkiem nic, siedzę, ziewam i zamartwiam się różnymi rzeczami.
A ja wczoraj nawet malutkiego pączusia nie zjadłam. Ciagle biegiem. Za to dziś jestem wypompowana i bez energii. Zasypiam przez komputerem, czekają na mnie zdjęcia do zrobienia, obiad, sprzątanie, pranie. A ja całkiem nic, siedzę, ziewam i zamartwiam się różnymi rzeczami. Jak na szkoleniu? Co do pączków to sie nie przejmuj, zjadłam i za Ciebie Co do pączków to sie nie przejmuj, zjadłam i za Ciebie A idź, mąż mnie wczoraj doprowadził do wścieklicy, Tłusty Czwartek a on zakupił WAFELKI. I jeszcze nie rozumiał o co mi chodzi przecież to słodkie i to słodkie! Wracam zmęczona, siadam z nadzieją na piękne, tłuste, kaloryczne pączuchy i dostaję wafelka Czy ktoś w ogóle mnie rozumie? Targi jak targi, mam poczucie straconego czasu ale przynajmniej nie mogę sobie wyrzucać, że odpuściłam. Agalu to były Targi Mody, Tekstyliów i Obuwia. Z dodatkami . EDIT:Dobra, idę robić te naleśniki. Ale mi się nie chceeee....
Miałam dziś wizytę u gina. Badania mam idealne. Szyjka wprawdzie wiotka, ale długa i zamknięta, więc jest dobrze. Gin mi nawet powiedział, że mogę współżyć, ale jakby teraz mąż do mnie zygnął to bym mu chyba głowę z płucami wyrwała. Następna wizyta za 4 tygodnie.
Dzisiejszy tekst młodej: bawiła się laptopem, który dostała na urodziny i coś się jej nie chciało włączyć tak jak chciała i stuka i stuka w tą klawiaturę i w końcu mówi: "Mamuś, ja już nie wytrzymam z tym laptopem...". Szymuś wszystkiego najlepszego!
AAAAaaaaaaaaa Kasia, jaka Ty śliczna jesteś!!!!
Pierwszy raz Cię widzę na zdjęciu.
WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO DLA SZYMUSIA
Są jakieś wieści od Gosi? Kasiu ty z dnia na dzień nam młodniejesz ślicznotka nasza forumowa
No chyba to była waga z 6 klasy podstawówki.
Kasia mówisz 20 więcej?
eee tam.. pewnie Ci włosy zgęstniały i to dlatego A poza tym-szybko zrzucisz- ja tak sobie powtarzałam .. ale u mnie nie podziałało ..ale to u mnie Szymek sto lat!!!! I spełnienia marzeń!
Dziewczyny no jak Boga kocham ważę 70 kg. Mogę Wam nawet zdjęcie zrobić, jak stoję na wadze.
Kasiu czemu szalona jestem ?
Kasia wierzymy- ale don't worry ja to byłam normalnie waleniem.. moja wizyta nad morzem mogłaby się skończyć zepchnięciem do morza przez Greenpeace
Ale poważnie- przecież to normalne że się tyje w ciąży nie? Jedna "wrzuci" 5kę a inna 25 i już
Kasia - tej wagi o której piszesz w ogóle nie widać, więc się nie przejmuj, wyglądasz naprawdę szczupło:)
Ja w ciąży nie jestem a tyję bo mi się nie chce powstrzymmywać przed jedzeniem słodyczy ,wczoraj zjadłam 6 pączków Wsumie to bym chciała schudnąć tylko 3 kg ale nawet tego mi się nie udaje zrzucić Wszystkiego najlepszego dla Szymka!!!!! Mój Tomek nadal smarcze już równo 2 tygodnie ,na razie nawet nie pomagają krople z antybiotykiem,odwala mu totalnie, nei wie, czy to przez to siedzenie w domu ciągłe czy przez typowy bunt dwulatka ciągle ryczy, bo ciągle mu się coś nie podoba, wyje jak opętany, dokucza ,zaczął na nas rękę podnosić w złości!
Iza bo żeby stwierdzić, że ja młodnieję, to trzeba być choć troszkę szalonym.
Agalu uwierz mi, że gdybym sobie zrobiła zdjęcie stojąc prosto i jeszcze na przykład w bieliźnie, to jak byk widać te 70 kg. No ale nie narzekam, bo w sumie niedługo skończę II trymestr i mam 9 kg na plusie. Jak na moją tendencję do tycia, to całkiem dobry wynik. Co do zachowania Tomka - może wkurza go poprostu ten katar i dlatego jest rozdrażniony? Oliwia piewrwszy etap podnoszenia ręki ma już za sobą. Tłumaczyłam jej, że nie wolno, bo to boli. Jeśli nie działało, to przytrzymywałam rękę dopóki nie zrezygnowała. Narazie jest z tym spokój. Zobaczymy, kiedy będzie następny rzut podnoszenia ręki. Ale jestem dziś wyrypana. To chyba przez tą jazdę do Krakowa. Mąż właśnie wykąpał młodą i będzie ją kładł spać, a ja lecę pod prysznic i jak się grzmotnę o wyro...
Kasia czym ty się przejmujesz ja w ciąży przytyłam 25 kilo jak mnie ordynator na oddział przyjmował to z mordą ile można przytyć w ciąży.
Ja przed ciąża ważyłam 60 kilo. A teraz cały czas 75 teraz cokolwiek gubię ale malusieńko.
Iza to faktycznie sporo w ciąży przytyłaś. Ja z Oliwią przytyłam 13 kg, teraz póki co 9 kg. Mam nadzieję, że jak się dalej będę pilnować z jedzeniem, to nie pobiję swojego rekordu.
Dziś u nas od rana cudna pogoda. Świeci słońce i temperatura jest już na plusie. Mąż stwierdził, że szkoda siedzieć w domu i że gdzieś nas zabierze. Ale choć trochę pasuje sprzątnąć w domu, bo masakra... Ja poza umyciem naczyń i wywieszeniem prania staram się nic więcej nie robić, co by tej mojej szyjki nie drażnić. Nie podlewam kwiatków, nie odkurzam, nie myję podłóg, nie ścieram kurzy... Możecie sobie więc wyobrazić, jaki wszędzie syf. Mąż tyle zdąży, to zrobi wieczór zanim młoda zaśnie. Ale ostatnio mąż wraca tak późno, że tylko rzuci w progu laptopem i kurtką i odrazu idzie młodą kapać i kłaść spać. No właśnie, idę więc nastawić pranie a mężowi wręczyć mopa. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|