Moja Wiktoria skończyła już 16 miesięcy a ja nie potrafię jej odstawić zawsze jest jakieś ale to chora to smutna a najczęściej to nie mam sił wstać w nocy robić butle a na męża nie mogę liczyć bo zawsze jest zmęczony bardziej niż ja a ja nie przespałam pełnej nocy od tych 16 miesięcy a wstaje w nocy spokojnie jakieś 10 razy
a chcesz odstawić? a jak tak to dla kogo? dla siebie, teściowej, a może dla ludzi, którzy gadają, co tak długo? męczy cię to karmienie nocne? to może odstaw tylko w nocy, a w dzień karm jak zwykle? albo może śpijcie razem, to nie będziesz się wybudzać? ja odstawiłam karmienie w nocy, a w dzień karmię jak zawsze i się wysypiam, chociaż młody przytula się teraz więcej niż zwykle.
ps. młody ma 18 miesięcy i sama nie czuję się gotowa do odstawienia, więc nie odstawiam. jak będziemy chcieli się karmić dłużej to nawet i do 3 urodzin dociągnę. a co tam, niech ludzie gadają
najprościej spać z dzieckiem- wsatawanie 10 razy co noc jest w sumie niebezpieczne, bo jak Ty wtedy funkcjonujesz w dzień?
a chcesz jeszcze wstawać w nocy czy niekoniecznie?
bo jak przejdziecie na butle to pewnie zacznie przesypiać całe noce
Jak dziecko ma 16 misięcy to ma już ząbki,więc karmienie w nocy powoduje psucie się ząbków co prowadzi do próchnicy no chyba, że po karmieniu wstajesz i myjesz ząbki dziecku.....
oj perełko77, a wiesz, że mleko matki ma działanie antybakteryjne, co zmniejsza ryzyko powstania próchnicy w okresie karmienia piersią? tematów o karmieniu piersią w nocy była cała masa, a ten temat nie dotyczy bynajmiej ryzyka próchnicy, tylko tego czy odstawić czy nie od piersi
Jeżeli czujesz, że obie nie jesteście do tego gotowe, nie ma co robić nic na siłę. Olę skończyłam karmić w wieku 4 lata i 2 miesiące. Nie było płaczu i dramatu, poszło gładko - widocznie obie do tego dojrzałyśmy. Nie miałam żadnego problemu z zastojem w piersiach, bo wszystko trwało stopniowo - zmniejszała się liczba karmień.
Korzyści z karmienia myślę, że nie ulegają wątpliwościom. Ola jest zdrowym dzieckiem, w swoim życiu dwa razy była leczona antybiotykiem, mimo, że funkcjonuje jak inne dzieci - chodzi do przedszkola, nie jest izolowana. Jest odważna i wcale nie jest patologicznie do mnie przywiązana Najważniejsze to kierować się własnymi uczuciami. Każdy będzie mówił Ci co innego, ale to Twoje dziecko i Ty wiesz co jest najlepsze. Najsmutniejsze jest to, ze ludzie równie mocno szykanują osoby które karmią za krótko jak i ... za długo. Co do próchnicy, od 2,5 roku starałam się Olę jak najmniej karmić w nocy i mycie ząbków co najmniej 2-3 razy dziennie. Powodzenia
Niuńka to nie odstawiaj;) Nellka odstawiła się sama jak miała coś ok 18 mscy a znam dziewczyny które karmią jeszcze trzylatki;)
Może i nawet nie mam ochoty odstawiać ale naprawdę męczy mnie wstawanie. ostatnio obudziła mnie takim krzykiem że z łózka spadłam, a spanie razem to niewygodne chyba? nad ranem jak już sił nie mam to kładę ją do siebie bo boję się że ją upuszczę.
Jest też problem z butlą bo jak już wstaję ją zrobić to tylko mleko z kartonika bo na modyfikowane jest uczulona. próbowałam już w nocy samą herbatką mlekiem i nic nie przesypia i tak tej nocy. Za nie odstawianiem jest ZA : mała nie choruje , ładnie rośnie przeciw: muszę się poważnie odchudzić
Może i nawet nie mam ochoty odstawiać ale naprawdę męczy mnie wstawanie. ostatnio obudziła mnie takim krzykiem że z łózka spadłam, a spanie razem to niewygodne chyba? nad ranem jak już sił nie mam to kładę ją do siebie bo boję się że ją upuszczę.
Jest też problem z butlą bo jak już wstaję ją zrobić to tylko mleko z kartonika bo na modyfikowane jest uczulona. próbowałam już w nocy samą herbatką mlekiem i nic nie przesypia i tak tej nocy. Za nie odstawianiem jest ZA : mała nie choruje , ładnie rośnie przeciw: muszę się poważnie odchudzić
na odchudzanie przyjdzie czas;) weź ją do łóżka i problem ze wstawaniem się skończy;) nie wyobrażałam sobie wstawać do żaby jak ją karmiłam jak mogła spać z nami i mogłam ją karmić "przez sen";) teraz mam utrudnione zadanie:P
A nie przyzwyczaiła się spać z tobą w łóżku bo moja szwagierka męża z łóżka wyrzuciła i śpi z 4 latkiem
to też może być. nasz młody zaczął budzić się 10 tysięcy razy w nocy od kiedy wyprowadziliśmy go do łóżeczka. potrafił wstawać nawet co 15 minut na cycusia. po prostu wiedział, że będzie wtedy leżał z nami w łóżku. pomogło odstawienie od piersi, ale stopniowe. najpierw postanowienie, że do 1 w nocy nie daje cyca, tylko uspokajam głaskaniem po główce. potem do trzeciej, piątej i w końcu do 7 rano. jak płakał proponowaliśmy wodę. w końcu teraz przesypia całe noce. nie proponowaliśmy herbatek ani niczego co ma smak, bo chodziło o to, żeby stwierdził, że nie opłaca mu się wstawać, bo nic słodkiego ani smacznego nie dostanie.
jeśli chodzi o odchudzanie, to ja wyrzuciłam z diety banany i ciasteczka i czekoladę, panierę do kotletów i frytki, no i śmietanę 18% zastąpiłam jogurtową. na kolację nie jem chleba, tylko to, co na kanapce normalnie się znajduje. teraz ważę 63 kg, a zaraz po urodzeniu małego było 80, przed ciążą 72 kg (158 cm wzrostu). może nie jest to szybki spadek wagi, ale za to jak dla mnie satysfakcjonujący i zdrowy dla mnie i dla dziecka. no i powolutku chudnę dalej (gdzieś 100g miesięcznie )
Spróbuję twoich sposobów Od tygodnia Młoda robi mi pobudki od 5 w nocy do 8 co 5 minut no chyba że pojdzie ze mną do łóżka
A z odchudzaniem to u mnie jest ciężko biorę pigułki i może przez to idzie mi tak opornie odstawiam słodycze nie jem słodkich owoców a i tak waga stoi a dalej czekać aż przybędzie mnie tyle że nie zmieszczę się przez drzwi to nie najlepszy pomysł
Niuńka, jak chcesz się wyspać to śpij z dzieckiem w jednym łóżku, albo odstaw cycanie w nocy. w dzień karm ile się tylko da (ja tak robię ). pamiętaj, że jak karmisz, to też spalasz pewną ilość kalorii jeśli chodzi o tabletki, to może pogadaj z lekarzem i ci zmieni na takie, które nie będą ci wpływać na metabolizm. ja biorę w zastrzyku, ale wiem, że nie wszystkie dziewczyny mogą to brać.
a framugę w drzwiach można zawsze poszerzyć :D żartuję, ale nie nastawiaj się tak negatywnie.
Dzięki Aisha Też zastanawiałam się nad zastrzykami ale mam od kilku lat potworne migreny więc nie wiem czy będę mogła. Ja akurat robię na odwrót karmię małą w nocy a w ciągu dnia wcale. Powoli powolutku może w końcu prześpi więcej niż godzinę. Dziś spała nawet kilka godzin ale to dzięki czopkowi (ząbki idą nr12 i nr13 przedtrzonowe) ale nie będę przecież cały czas ją chować na czopku
niuńka, skoro zęby idą małej, to może dlatego tak często ssie? poza tym ja bym nie odstawiała od cycusia - gdzieś czytałam, że dziecko jest gotowe na mleko krowie gdzieś ok 3 roku życia (dopiero wtedy nerki poradzą sobie z ta ilością sodu i tak długimi łańcuchami białek), a modyfikowane są drogie (to raz), a dwa, to twoje mleczko zawiera przeciwciała, które chronią dziecko przed infekcjami. warto więc karmić, choćby to miało być tylko rano przed pracą i ze dwa razy po pracy.
jeśli masz migreny, to zastrzyk na bank u ciebie odpada. to było pierwsze pytanie jakie zadała mi ginka, zanim zdecydowała się przepisać mi depoproverę.
Czyli dalej muszę brać Azalię. Już nigdy nie zjadę z wagi a u małej całkowicie odpada modyfikowane bo uczulona. A z pracą u mnie to zero problemu bo jej nie mam więc cały czas jestem do dyspozycji młodej
oprócz azalii jest jeszcze yasminelle (czy jakoś tak), a pewnie jeszcze jakieś inne. są jeszcze spiralki itd. z wagi zejdziesz spokojnie. zresztą im wolniej się z wagi schodzi tym dłużej się ta nowa niższa waga utrzymuje. dasz radę
ps. ja się dzisiaj zważyłam po 2 miesiącach odkąd odstawiłam młodego od cycania nocnego i mi przybyło 4,5 kg (czyli jednak coś tam ściągał kalorii ze mnie) po świętach chyba całkiem słodycze obetnę i chlebek na wase zamienię, no i chyba z mojego ulubionego żółtego serka będę musiała zrezygnować.. ehh
Yasminelle to chyba dla nie karmiących muszę do tego swojego ginia iść niech mi coś nowego dopasuje i żeby nie było drogie bo azalia to chociaż zaczęła tanieć.
Ja tam za tym chlebkiem chrupiącym to nie jestem ale chyba przejdę na 1000kalorii i niech zacznie spadać ta waga. Bynajmniej nie będę za radami teściowej ganiać bo ta kobieta mnie dobija Ostatnio kazała mi (KAZAŁA) schudnąć bo bardzo źle wyglądam przy jej synu Ale miało być o odstawianiu ..... Młoda ostatnio ssie swoją ulubioną prawą pierś a lewa choć nie ma mleka to jest tak nie proporcjonalna do drugiej (ogromna) że nie mogę żadnej bluzki włożyć obcisłej chyba poczekam aż jej te ząbki wyjdą i wtedy będę powoli odstawiać no i niech jej ten katar alergiczny przejdzie
niuńka nie odchudzaj się tak ostro jak karmisz. kiedy to robisz do mleka przenikają ciała ketonowe, które są szkodliwe dla dziecka. jak już chcesz schudnąć to nie na takim niskim limicie. ustaw sobie chociaż te 1300 - 1500 kcl. pozwoli ci to chudnąć w zdrowym tempie, tak z pół kilo tygodniowo.ja też idę na 1300 po świętach, bo się przeraziłam moją wagą. nie chcę natomiast przestać karmić ze względu na to, że chcę ładnie wyglądać - co się odwlecze to nie uciecze, jeszcze będziemy ładnie wyglądać a odstawianie od cyca tylko dlatego, że che się szybciej dietę zacząć to IMO jest trochę hm... egoistyczne.
teściową się nie przejmuj. to nie ona chodzi za rękę z twoim mężem, a facet na pewno nie pokochał ciebie za to jak wyglądasz, tylko jaka jesteś (raczej nie wziąłby ślubu z tępą laską), i na pewno nie jest sprawa teściowej jak jej syn prezentuje się z żoną. to on dokonał wyboru. ps. ja tez mam taka u*****liwą teściową, więc znam ten ból jak tos ci z butami w życie włazi a te tabletki nazywają się cezarnette - moja sister je brała jak karmiła i wiem, że wtedy nawet schudła - ze 103 zeszła na 80 w rok. edit. a propos antykoncepcji znalazłam takie coś https://www.maluchy.pl/artykul/119
Niuńka, znajdź mnie na forum dieta.pl jestem pod tym samym nickiem,
ja Ciebie nie mogę znaleźć To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|