Muszę gdzieś przechować rzeczy do czasu przeprowadzki, a przynajmniej do czasu, gdy będę w stanie umieścić je gdzieś w nowym domu. Zaczynam pakować mniej używane rzeczy, sprzęty i ubrania, żeby stworzyć wizję na potrzeby sprzedaży, że mam wspaniałe, przestronne mieszkanie. To oznacza, że wiele powinno zniknąć z pola widzenia, zwłaszcza z pokoju moich chłopaków oraz z bardzo dziwnych i bardzo potrzebnych rzeczy mojego męża.
I albo ja nie umiem szukać w necie, albo sama nie wiem co, ale jedyne co znalazłam, to jakieś kontakty sprzed 5 lat. To przechowanie to nie jest kwestia tygodnia - dwóch, raczej tak z pół roku
Mam niby plan awaryjny, ale nie jest zbyt atrakcyjny.