Witam,
Jestem tu po raz pierwszy na tym forum.
Jest już temat o pulmicorcie, ale bardziej o jego skutkach.
Mnie interesuje kiedy zacznie działać.
Nasza córka (2lata) ma początki dzięcięcej astmy oskrzelowej.
Zaczęło się to w Walii (sierpień 2011) w nadmorskiej miejscowości, w której mieszkaliśmy przez rok.
We wrzesniu 2011 przeprowadziliśmy się do Krakowa...o wiele bardziej zapylownego miasta.
Tam lekarze nic nie wskurali, leczyli na przewlekłe infekcje syropami.
Tu na razie jesteśmy na leczeniu lekami wziewnymi.
Przez wrzesień i paździenik mieliśmy Ventolin i Flixotide + Singular 4, a teraz od 2 tygodni nebulizator z purmicort'em.
Zastanawiamy się kiedy to leczenie zacznie działać, bo jak do tej pory przeważnie córka ma jeden tydzień bez kaszlu i 3 tygodnie z ostrym kaszlem.
Pierwszy tydzień na pulmicorcie był dobry, a teraz znów ostry kaszel.
Jakie są Wasze obserwacje i doświadczenia?
Karol