To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

kolano,kolana-artoskopia,operacja,rehabilitacja

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14
izabell30
Oj dokładnie miałam to samo.

Przerastało mnie to po operacji.
No i teraz noga boli, wczoraj mnie coś szwy ciągły jak by.
Dziś jest lepiej ale ciągle bez obciążania nogi.

Od ordynatora mój mąż opieki na mnie dostał z łaską 5 dni.
Dziś poszedł do naszego lekarza i bez zastanowienia dał mu opiekę do końca tygodnia przyszłego.

Więc pomoc w domu mam na szczęście.
izabell30
Wróciłam właśnie od lekarza.
Szwy ściągnięte, nogi dalej mam nie obciążać.

I propozycja serii zastrzyków w kolano 37.gif
Orinoko
Izabell, po co te zastrzyki konkretnie?
Chodzisz już? Jak ćwiczenia?
Ja mam w poniedziałek wizytę, na której się dowiem, co dalej....
izabell30
Orinoko lekarz powiedział że zastrzyki proponują wszystkim młodym ludziom po artroskopii celem szybszego odnowienia kolana, zastrzyki działają szybciej jak tabletki.

Mam wizytę kolejną za tydzień w poniedziałek.

Póki co dalej chodzę o kulach i bez obciążania nogi mam chodzić jeszcze co najmniej do kolejnej u niego wizyty.

Kolano mnie boli, dość mocno boli mnie rzepka i ogólnie odczuwam ból przy każdym podnoszeniu nogi.
Spuchnięte kolano dalej jest sporo.

Ćwiczenia napinanie mięśnia i ćwiczenia z tym związane i mam powoli zginać kolano żeby zrosty się nie porobiły ale jak to zginanie boli 37.gif

Orinoko więc w poniedziałek myślami jestem z Tobą i czekam na wieści po wizycie. przytul.gif
ewela
hejka
Izunia- cwicz, cwicz..bo jak się zrosty zrobią- to bedziesz miała WIELKI kłopot.
Odnosnie zastrzyków- poleca się je po operacjach artroskopowych osobom młodym, uprawiajacym sport i wszsytkim innym, ktore chcą i je stac na takie zastrzyki-niezaleznie od wieku.

Zastrzyki sa w roznych przedziałach cenowych
Synvisc najdrozszy. 1400zł
jonexa 513zł
synocrom 350zł (3szt)
hyalgan. 140 na recepte

od pojedynczych dawek do pieciokrotnych

Wszsytko zalezy od ilosci podan-zalecanych przez lekarza i producenta leku.
Iza odnosnie rozmowy o zastrzykach- podałam rozniez ceny.Kupujac zastrzyk na receptę- nie placisz iwęcej niz to co Ci "poleca" lekarz- ktory dostał je od firmy farmaceutycznej.
Polecanie "takie" zakupu leku- jest niemoralne i .....(przemilczę).

Orinoko- 3mam kciuki za Twoją wizytę i kolano.

Do opcji rehabilitacyjnej lekarz powinien ordynowac kąpiele w Adriatyku. Dzieki czasowi, ktory juz minal od operacji, intensywnosci cwiczen, kapielach w basenie/ jeziorze i teraz w Adriatyku- mam pelne zgięcie w kolanie, piękny bieg (mniej macham rękami podczas biegu hihihihhihi)
Jedynie ze schodzeniem po schodach mam jeszcze klopot- ale to wszsytko jest do zrobienia i osiagniecia niebawem.


Pozdrawiam
Ide pocwiczyc- umyje kno i odgruzuje uczennicy pokój przed rokiem szkolnym

pozdr
izabell30
Ewelinko a jak na takie zastrzyki się nie zdecyduje to co wtedy? Co się wiąże z odmową takich zastrzyków?
Szczerze nie wiem co robić.

I jak możesz to przybliż mi temat tych zrostów tu lub na gg.
Orinoko
Tak jak pisałam na gg, artroskopia nie do uniknięcia.
Znajoma namawia mnie, żeby jeszczę tę diagnozę potwierdzić u kogoś, choć generalnie ufam temu lekarzowi jak mało któremu... 37.gif Łąkotka przyśrodkowa jest uszkodzona, a na to innej terapii generalnie nie ma. Pytanie, czy będą szyć czy wycinać, ale to się okaże w trakcie zabiegu. Pytanie nr 2 - kiedy zabieg, bo terminy na NFZ (jeśli w szpitalu mnie zakwalifikują na pilny), to 6-9 mies. 21.gif I czy do terminu zabiegu "dochodzę" w 1 kawałku czy może się zdarzyć, że jeden fałszywy ruch i będzie po sprawie 21.gif Chory jest nasz system "bezpłatnej" opieki medycznej... Dziś poszłam sobie zbadać poziom przeciwciał WZB typu B - oczywiście z własnej kieszeni. A to dopiero początek wydatków.... 37.gif Wieszcz powinien był napisać "CENNE ZDROWIE, ten tylko się dowie....".
PS. Albo bezcenne w opinii NFZ
izabell30
Orinoko przytul.gif

Tak jak już Ci pisałam strasznie długi czas oczekiwania.
Łąkotka sama ci się nie naprawi więc nie rozumiem tego. 37.gif

To jest taka tykająca bomba bo źle staniesz, albo gwałtownie ruszysz kolanem i po sprawie.

A 9 miesięcy to strasznie długo bo w tym czasie Mogła byś już być po operacji i dochodzić do siebie i się rehabilitować.

Gdybym ja rezonansu prywatnie nie zrobiła to na nfz miała bym dopiero teraz zrobiony a wczoraj minęło 5 miesięcy od wypadku i już jestem 3 tygodnie po operacji.

A u mnie też w szpitalu kolejki nie małe bo pamiętam że mój tata na operację biodra czekał kilka miesięcy też.

Trzymam za Ciebie kciuki przytul.gif
ewela
Orinoko- Ty wiesz:-)
skonsultuj to z inym lekarzem i moze uda Ci się wcisnąc na szybszy termin operacji.Z ta łąkotką nie ma zartów- źle staniesz, zablokuje Ci kolano i "dpa".....
Iza- cwicz, cwicz, okladaj sie lodem i...cwicz-wszsytko do granicy bólu:-)

u mnie nieźle
ostatnio sobie popływałam i poczułam dyskomfort w kolanie. To nie jest ból....ale cos tak "inaczej"
Ale super było sobie popływac!!!!!!!
31 .08 mam wizyte u lekarza i musze sie zdecydowac na zastrzyki.....znowu ałaaaaaaaa

Pozdrawiam
izabell30
Ewela a wiesz już może na które się te zastrzyki decydujesz czy chcesz przegadać z lekarzem temat?

Ja się nie decyduje ani teraz ani raczej za kilka miesięcy.

Mam dość już kalectwa, bezradności i tego wszystkiego.

Wkurza mnie choć by to że jestem uwięziona przez kalectwo w domu.
Kiedyś wybywałam rano brałam synka i jechaliśmy busem gdzie chcieliśmy a mąż po nas po pracy przyjeżdżał.
Jeździłam sobie choć by do przyjaciółki na ploty.

Uwielbiam czytać książki więc jechałam choć do biblioteki a teraz jestem uzależniona od innych.
A ja nie cierpie się kimś wyręczać i kogoś o coś prosić.

Strasznie te kalectwo mi już doskwiera i mam już dość.

Nie mogę nawet wyjść do sklepu jak mi coś braknie do obiadu tylko jestem uzależniona od pomocy innych.
Jest mi z tym tak okropnie źle że... 41.gif

Ewela będę trzymać kciuki za wizytę u lekarza.

Ja wizytę mam 27 w poniedziałek o 8 rano. Ciekawe czego znowu się dowiem.
izabell30
Hej.

W poniedziałek miałam wizytę u lekarza i zalecenie odstawienia kul na początku miałam do odstawienia kule podejście beznadziejne ale po domu je odstawiłam ale co to jest po domu.

Wczoraj była u mnie pani rehabilitantka matko jak ona mnie wymęczyła 06.gif

I tak muszę się pilnować żeby przy chodzeniu nogę używać a nie ciągnąc ją za sobą 03.gif.

Dziś zaliczyłam pierwszy spacer bez kul i czuje się jak nowo narodzona. 06.gif

Sąsiedzi jacy zdziwieni byli 04.gif

No spoko mi to idzie ale muszę od nowa nauczyć się chodzić po schodach.
I tu tak wejść wejdę na luzie spokojnie ale gorzej jest ze schodzeniem bo trzeba ciężar na nogę przełożyć a ja się jeszcze boje.

W ortezie mam chodzić jeszcze około 4-5 tygodni. I jak się boje to ćwiczyć z ortezą bo w psychice siedzi mi że jak zegnę nogę to mi kolano wyskoczy więc mam ćwiczyć w ortezie.

Kont zgięcia 90 już jest 06.gif

To co w kolanie mnie boli miejsce po łąkotce przyśrodkowej będzie mnie póki co bolało rehabilitantka powiedziała że zrobił mi się tam zrost ale jak zacznę intensywnie, bardzo intensywnie nogę ćwiczyć to zrost zmięknie i bolało nie będzie już tak mocno.

Ogólnie ta rehabilitantka to złoty człowiek ale ćwiczeń zadała mi na pół dnia 03.gif

Także kule leża już w szafie. Rehabilitantka mówi że jak się boję to mogę sobie jedna kule brać asekuracyjnie ale będzie mi ona ino przeszkodą w sklepach grzebać po ciuszkach 06.gif

ewela
Hejka!!!
Iza wielki gratulacje!!!!!
Widze,ze "wydusiłas" rehabilitantkęicon_smile.gif hihihihi z wiedzy i cwiczen.
Teraz tylko ćwicz:-) i kazdy dzien to kolejny krok do pelnosprawnosci.


Niebawem bedziesz mogła pedałowac na rowerku stacjonarnym:-)

Ja kręce codziennie:-) i chyba tak mi zostanie:-) hihih

W piatek mam wizyte u mojeg ortopedy:-) musze pogadac ....o biodrach-ehhhh no i kolanie

3maj sie dzielnie Iza i ĆWICZ!!!!!

Orinoko- dasz radę!!!!!!!!!!Cokolowiek zadecydujesz- jestem z Tobą!!!!
Orinoko
Iza, super!
Bierz się za nogę i daj mi dobry przykład.
Ja już chyba chciałabym i boję się, zaczyna mi psychika siadać przez nogę, noga zresztą też. Wczoraj i dziś nowość - lekki ból/dyskomfort przy chodzeniu. 32.gif Cały czas noszę już opaskę. Nie wiem, co się stało, bo jestem dość ostrożna. ALe jakby mi ktoś kazał pobiec, to bym się nie odważyła.
Po domu, po sklepie, z auta, do auta niby ok, ale przejście 300 m to już nie to, co kiedyś.... 41.gif
Jeszcze mi małż oznajmił, że na kilka dni we wrześniu chyba wyjeżdża, a ja się czuję, jak na bombie zegarowej, kiedy mi kolano może strzelić. 32.gif
izabell30
Ewela hm moją rehabilitantkę moje biodra martwią u nas rodzinna dysplazja i hurtowo w rodzinie biodra wymieniane na endoprotezy. Dziadek, najstarszy brat mojego taty, syn brata w wieku 30 lat też ma już endoprotezę, mój tata dwie i babka przyszywana ale też już endoprotezę biodra ma. Mamy jakieś chore te biodra.
Ja przyznam się szczerze że nigdy prześwietlenia bioder nie robiłam i nawet chyba nie chce robić i znowu się czegoś dowiedzieć.

Oczywiście czekam na wieści po Twojej wizycie u lekarza daj znać co i jak i jak z tymi zastrzykami. przytul.gif i trzymam kciuki za wizyte &&&&

Jejku ja zaraz lecę na spacer z dzieckiem 06.gif bo normalnie czuje się jak bym latała 03.gif ciężko mi jeszcze idzie schodzenie po schodach ale mam ich tu nadmiar więc dojdę do wprawy.

Ten zrost już nawet tak nie boli.
Mam ćwiczyć co najmniej 2 razy dziennie ale wpadłam w trans i manie i ćwiczyłam wczoraj 4 razy.

Rowerek stacjonarny to musiała bym od rodziców pożyczyć a w sumie teraz to siora go użytkuje.

Orinoko ja mam w psychice cały czas widok tego kolana po wyskoczeniu i jak ćwiczę to mam ogromne obawy że mi wyskoczy boje się jak diabli a rano jestem sama w domu.

A jak męża nie będzie to nie ma kto przyjechać do Ciebie i pobyć z Tobą?

Powiedz mi byłaś w tym szpitalu ustalić jakiś termin? Albo kiedy idziesz?

Szczerze mówiąc to myślałam że będzie na prawdę gorzej po tej artroskopii ale ja dziś jestem 4 tygodnie po niej i już kule poszły w odstawkę.
Noga jeszcze boli czasem się zapomnę i dziwnie nią przekręce to boli. Wczoraj nagle mi tak tam coś strzeliło że aż się przestraszyłam ale mi często coś w tym kolanie strzela.

Zrost już tak nie boli ćwiczenia dają duża ulgę po za tym nauczyłam się siedzieć ze zgięta nogą 06.gif a nie ciągle sztywną i wyprostowaną i domownicy się o nią potykali 03.gif

No i najważniejsze że nie słyszę już dźwięku upadających kul bo gdzie je nie położyłam zaraz samę bądź ktoś mi je przewracał.

Także przyjaźnie się jeszcze tylko z ortezą 06.gif

Także Orinoko wytrwałości i po artroskopii dochodzi się jakoś już w miarę.

Ja np tabletki przeciwbólowe brałam ale nie koniecznie codziennie. I mimo że mogłam brać ich 3 dziennie brałam jedną bądź wcale bo jak ból był do wytrzymania to było ok.

Najbardziej wkurzało mnie to nie obciążanie nogi bo spieranie się na kulach i miałam zakwasy bolała mnie klatka piersiowa i pachy.

Najgorsze są te pierwsze dni no tydzień-dwa tygodnie.
Później już ok.
Ja się tylko martwiłam co to mnie tak boli ale rehabilitantka mi wymasowała kolano i stwierdziła że boli mnie zrost. I ćwiczę i boli już coraz mniej.

Teraz tylko ćwiczenia ale to takie nawet dla relaksu są puszczam muzykę i ćwiczę sobie. icon_smile.gif

Orinoko trzymam za ciebie kciuki. Wiem co czujesz bo też byłam pełna obaw, bo nie wiedziałam co mnie czeka i w ogółe ryczałam po kątach, wszystko mnie wkurzało na wszystkich warczałam, nawet sobie sprawy nie zdaje jaką próbę przeszło moje małżeństwo bo mąż też został nie raz przeze mnie owarczony icon_smile.gif Wkurzało mnie nawet to że on inaczej sprząta jak ja 03.gif Na pewno nie raz miał mnie dość ale nie dał po sobie tego poznać.

Orinoko przytul.gif
ewela
Izunia- ciesze sie razem z Tobą!!!!Cwicz icon_smile.gif ćwicz:-)

Jutro jade do szpitala-sama.M nie moze wziac wolnego,by zawiezc mnie na wizytę .I tak okolo 250 km (w obie strony) jade sama.
EE u babci.M w pracy:-)

Zastrzyki mam wybrane. jutro tylko ,je mówię z lekarzem.
Zalezy mi na jednej dawce i "dobrej" cenie- działanie leku okolo 6mcy.
Sa inne preparaty- tansze-ale trzeba je podawac 3-5razy. Czyli koszt jest taki sam, a ile bólu.......

Pozdrawiam
izabell30
Ewela trzymam kciuki za udaną drogę i wizytę i czekam na wieści przytul.gif
Orinoko
Ewela, jak poszło?
Nie zaglądałam dziś na forum, a wczoraj tylko w przelocie.
Mam nadzieję, że ok. Byłaś w Poznaniu czy w Świebodzinie?

Iza, dzięki za słowa wsparcia. Muszę się jakoś pozbierać, ale za dużo zmian na raz - zaraz szkoła, przedszkole... Wiecie, ja ciągle biegam - jak nie pracuję, to zakupy, gotowanie, dzieci... Nie mam czasu w ciągu dnia w ogóle wyhamować. Przeraża mnie to, jak z logistyką sobie poradzić - moi rodzice nie ogarną wszystkiego, mąż do końca chyba sobie sprawy nie zdaje...
Jak on wyjedzie za kilka dni, to mam teściów pod telefonem, ale 60 km ode mnie i nie zawsze byliby w stanie przyjechać tak od razu, bo teść pracuje na budowie siostry męża 40 km od domu, a teściowa nie jest zmotoryzowana 32.gif
No, boję się.
A lekarz... przeczytał mojego maila z prośbą o skierowanie na NFZ przedwczoraj i cisza. Pewnie, skoro mnie się nie spieszy, to on też nie będzie mi odpowiadał od razu, po co? W końcu z artro w szpitalu nie ma osobistych profitów... icon_evil.gif

Iza, a te ćwiczenia to ile czasu Ci zajmują, np. jedna seria? Na czym one polegają, na zginaniu nogi, machaniu nią...?

Mnie najbardziej interesuje w jakim czasie człowiek jest w stanie jako tako funkcjonować, np. gotować, włożyć pranie do pralki (ciężko, bo mam nisko bęben i normalnie kucam, na wyprostowanej nodze ciężko włożyć i wyjąć), wsiąść do auta i np. odebrać dziecko ze szkoły itd.?
izabell30
Orinoko no wiesz co ja np do tej pory nie klęknę bo ja mam jeszcze rozmiękczanie się rzepki i ona jeszcze nie do końca jest stabilna mięśnie jeszcze nie te i nie ma jej co trzymać.
Np wczoraj wieczorem poszłam się myć i totalnie się zapomniałam i chciałam spodnie od piżamy założyć na prostej nodze a nagle opamiętanie że przecież mam ją zginać, użytkować więc przy zgięciu tylko zobaczyłam i poczułam jak rzepka się przesuneła trochę to zabolało ale kilka razy wyprostowałam i zgięłam i chyba jest ok.
Ale ja tak jak mówię mi podczas wypadku ta rzepka całkiem zeszła na bok i ludzie myśleli że złamanie otwarte bo przez spodnie była mega buła.

Fachman lekarz 21.gif tak mi te rzepkę nastawił że do operacji więc ponad 4 miesiące rzepka nie była na swoim miejscu.

Dlatego ja przy ćwiczeniach okropnie się boje.

Orinoko co do dochodzenia do siebie to jest różnie.

Widzisz mam znajomą która miała całkowicie zerwane więzadło w kolanie krzyżowe (ja na szczęście tylko naderwane) ale wiesz ona poszła na artro tydzień po mnie. I tak szwy masz od 7 do 10 dni. Ona poszła na zdjęcie szwów już bez kul bo ją nie bolała noga jakoś jej tak się to szybko zaleczyło że też zaraz po zdjęciu szwów pojechała na wakacje.
A lekarz jej powiedział że jak może bez kul to bardzo dobrze.
Ja np nie wiem czy bym się odważyła bo więzadło to poważna sprawa.

A ja przy zdjęciu szwów miałam jeszcze dolegliwości bólowe. I kazano mi jeszcze chodzić o kulach.
A w poniedziałek byłam na wizycie ponad 3 tygodnie po operacji to już powiedział żebym kule odstawiała.

Wiesz podczas artro oni ci nie rozcinają na pół nogi tego kolana.
Blizny mam takie że ktoś z zewnątrz musiał by się dobrze wpatrzyć żeby je dojrzeć. Maleńkie dosłownie nie widoczne.

Tylko że wiadomo kolano spuchnięte bo robione od środka, grzebane ale mąż kupił mi ostatnio ten okład z żelem w środku daje duża ulgę. Po za tym widzę że ćwicząc tą nogę się już tak opuchlizna wchłania bo miałam na prawdę balon po artro mam nawet zdjęcie 29.gif

A teraz jest bez porównania.

Także każdy dochodzi inaczej do siebie.
Rehabilitantka powiedziała że niektórzy to dochodzą miesiąc i zaraz jest ok.
Mówi że miała pacjentkę która miała robioną endoprotezę biodra po tym chodzi się około 3 miesięcy o kulach.
Pani rehabilitantka spotkała ją po 2 tygodniach na mieście bez kul. Zapytała gdzie kule to usłyszała że ja nie boli nie potrzebne jej a po za tym nie pasowały jej do sukienki 06.gif

Mówią że po artroskopii goi się wszystko do 6 tygodni. To u mnie zostało 2 tygodnie a widzisz próbuje już bez kul.
Tylko niestabilność rzepki jest wczoraj bym żeby wybiła na spacerze bo mi podcina nogą, przed operacją częściej a teraz jak idę na spacer to już drugi raz mi się to zdarzyło. Ale ja mam z tą rzepką problem.
Przez to mam chodzić w ortezie z otworem na rzepkę żeby miało ją co trzymać.

Zrost po usuniętej łąkotce po ćwiczeniach boli zdecydowanie mniej.

Wiesz na pewno przez pierwszy tydzień będziesz potrzebowała dużej pomocy. Ja mieszkam z teściami więc teoretycznie mi miał mimo wszystko kto pomóc ale to pomoc była mała ale nie będę się tu rozpisywać na ten temat bo książkę musiała bym napisać o swoim życiu.

Dlatego ja prosiłam męża i on był na opiece na mnie przez 2 tygodnie ale już po tygodniu chodziłam mu pomagać przy obiedzie czy z dzieckiem pod dom. Bo ja nienawidzę być zależna i żeby ktoś koło mnie robił.

A po 2 tygodniach jak poszedł do pracy to ja już sprzątałam, gotowałam, odkurzałam.
Podłogi myje do dziś na miotle na kiju bo mopem nie lubię a zawsze sobie wycierałam podłogi na kolanach bo szmatą myje mi się dokładniej to ma kolana obciązyłam może też przez takie coś.

No a dziś jestem 4 tygodnie po artro i właśnie idę myć okna i zmieniać firanki 03.gif

Moje ćwiczenia polegają głownie na pracy nad mięśniami.
Muszę go napinać, nogę zginać i obciążać ja drugą nogą przy zginaniu żebym miała trudniej.

Kiedyś się tego bałam ale teraz mam też ćwiczenia stać i uginać się na kolanach.

Mam kilka tych ćwiczeń, mam je robić dokładnie i powoli więc zajmują około pół godzinki do godziny czasu dlatego ćwiczę sobie je kilka razy za dnia bo to aż tak czasu nie wymaga wiele ale jak ogładam tv bądź słucham muzyki to sobie ćwiczę nawet kilka razy za dnia. Dlatego się śmiałam że pół dnia 06.gif

No i nauka chodzenia po schodach wejść jest ok ciężej zejść.

Ewela kciuki za dzisiejszą wizytę oczywiście będę trzymać.
ewela
Hejka
Byłam u lekarza:-) Wszystko ok.
Zastrzyk- ten ktory wybrałam jest ok i wystarczy na okolo 6mcy (moze i więcej).

Podroż- ok. Fajnie,jest wyrwac się z domu i jeeeechac:-) przed siebie:-)

Izunia- cwicz!
Orinoko- dasz radę!!!!!

Pozdrawiam
izabell30
Ewela szczerze nie rozumiem to jak na pół roku ten zastrzyk wystarczy a co dalej?? Od nowa nowy??


Kurde ja to dziś dałam czadu.

3 okna umyte i zmienione w nich firanki i zasłony ale kurde prawie się przewróciłam przy wchodzeniu na stół i noga mi tak wykręciło że gdyby nie orteza to na bank by wyskoczyło a teraz boli 32.gif
Blaszka12345
Witam dziewczynki u mnie niestety 20 września córka jest zapisana na artroskopie kolana boje się jak diabli szczególnie ze ostatnio wykryli u niej astmę i wiecie to znieczulenie , potem najbardziej boje się tego że dostaje się podobno jakieś zastrzyki w brzuch i to się robi również w domu a ja mam dwie lewe ręce już spać nie mogę a do 20 września całkiem osiwieje .
izabell30
Blaszka strach ma duże oczy.

Zastrzyki w brzuch oczywiście przeciw zakrzepowe ale ja szczerze więcej miałam po wypadku bo miałam nogę 4 tygodnie w szynie więc brałam zastrzyki dokąd mi nie zdjęli szyny.

A teraz po artroskopii dostałam tylko 10 zastrzyków i po zdjęciu szwów lekarz mi już nie przepisywał bo miałam już ćwiczyć nogę więc zastrzyki nie były konieczne.

Tylko tak ja w domu obok mam pielęgniarkę więc pierwszy zastrzyk pokazała nam bo mi zastrzyki robił mąż, są osoby które robią sobie same.

Ja przy wizycie u lekarza widziałam nawet broszurkę robienia tych zastrzyków. Akurat zastrzyki to jest najmniejszy problem tylko najlepiej jak się obawiasz niech ktoś pierwszy zastrzyk ci pokaże np pielęgniarka z przychodni.

Powiem wam że dwa dni robili mi w szpitalu dzień przed artroskopia i w dzień artroskopii to miałam siniaki na brzuchu i mnie bolało a mąż jak mi robił to śladu nie miałam.

Musisz pamiętać o przemyciu części wstrzykiwania oczywiście spirytusem salicylowym no i córa sobie chwyci zrobi małe zgrubienie i wbijasz to są cieniutkie igły do końca i pomalutku wstrzykujesz jak zostaje ci z pół centymetra w strzykawce to powoli wyciągając wstrzykujesz do końca preparatu w strzykawce, mój mąż tak mi robił i nie bolało mnie ani nie miałam siniaków.

Przybliż nam jeszcze temat co córce się stało? I jakie ma w kolanie uszkodzenia?

Ja i Ewela już po Artroskopowe także pytaj o co chcesz 06.gif
Blaszka12345
i tak się boje ja do takich rzeczy mam dwie lewe ręce a z kolanem zaczęło się w maju zaczęło puchnąc i bolec chodziliśmy od lekarza do lekarza rezonans magnetyczny i wyszło ze ma zapalenie ciała Hoffy rehabilitacja nie dała żadnych rezultatów i pan doktór na ostatniej wizycie zdecydował się na zabieg bo kolano dalej puchnie i boli .
ewela
Iza- zastrzyk w kolano z kwasem hialuronowym stosuje się w celu okresowego zastąpienia i uzupełnienia płynu maziowego.
W zaleznosci od ilosci leku itp itd i CENY zatrzyki sa w 1 lub 5 dawkach.
Ja chce przyjac 1 dawke i miec "spokoj"-narazie.

Blaszka- witaj (NIESTETY) w klubie "połamanców".
Artoskopia nie jest taka straszna ( 2 operacje oglądałam i robiłam sobie powtórke w anatomii).
Najwazniejsze jest by trafić na dobrego specjalistę i dobry ośrodek.

Kolano niestety jest paskudne do "roboty",dlatego nie powinien go operowac marny specjalista.
Zastrzyki w brzuch- przyjęłam ich 100- to nie takie straszne.
Rehabilitacja- dowiedz się o turnus rehabilitacyjny i weź wraz z wypisem ze szpitala- skierowanie na rehabilitację i fizykoterapię.Niestety czas oczekiwania na zabiegi refundowane przez NFZ jest dosc długi-ale zapisac się mozna.

Masz kule dla córki?Bedzie ich potrzebowała.
Lekarz po operacji powinien "przepisac" ortezę z ustawieniem kątowym.Bedzie nieco zrefundowana przez NFZ.Ale i Ty bedziesz musiała pokryć część kosztów-ile?-w zaleznosci od tego jaką orteza kupicie. itp itd

Pytaj:-)

Pozdrawiam
izabell30
Ewelka z tą ortezą też jest róźnie to zależy od stopnia uszkodzenia.

Ja gdybym miała tylko usuwaną łąkotkę to ortezy by mi nie zalecili mi zalecili ortezę z powodu niestabilności rzepki.
I ta rzepka się do dziś rusza jak może 37.gif

Oczywiście jak sama wiesz kupiłam ją prywatnie bo na refundację to ja nie liczyłam w ogóle.

Blaszka też miałam po wypadku zapalenie tego ciała hoffy ale do tego miałam niestabilność i rozmiękczanie się rzepki, skręcenie rzepki, uszkodzone ale nie zerwane więzadło krzyżowe przednie i uszkodzone dwie łąkotki.

Ewela Ale to co za pół roku znowu poniesiesz takie duże koszty za te zastrzyki i znowu jedna dawke będziesz brać??
ewela
Iza- a rehabilitantka nie pokazała Ci mobilizacji rzepki?-to takie "cwiczenie"
Ja swojej rzepki juz nie ruszam, bo nie muszę.Ale robiłam sobie mobilizacje ran pooperacyjnych i rzepki.

U mnie preferuje się ortezy po artroskopiach kolana.

Iza-Ilosc podawanych zastrzyków- czyli-jezeli ja decyduje sie na zastrzyk, ktory ma wystarczyc na minimum 6mcy- to tak musi byc.Stan kolana wskzuje,czy jest potrzeba daleszego podawania zastrzyków( i stan fifnasów-bede "zbierac" na kolejny zastrzyk)
U mnie niestety i ilosc uszkodzen i tryb zycia zmusza mnie do przyjecia zastrzyków.

Co do bioder- odpuszczam sobie- narazie.bo moga mnie polozyc na sloł, na atroskopie bioder. dziękuję....narazie nie
Orinoko
Zastrzyki przeciwzakrzepowe można brać w brzuch lub w ramię - ja miałam tak po cesarce, w brzuch się bałam, w ramię bezproblemowo, zrobił je mąż i (ten pierwszy po wyściu ze szpitala) moja dentystka 04.gif

Dziewczyny, dzięki za wsparcie. Muszę się zebrać na kontakt z lekarzem, bo decyzja jest/sprawa raczej przesądzona.
izabell30
Orinoko zrobią ci Artroskopie odcierpisz swoje ale będziesz później mogła już normalnie żyć przytul.gif

Ewelka na rzepkę nie pokazała mi nic... Tylko na odbudowę mięśnia i na poprawę kąta zgięcia.
Blaszka12345
Dzięki Dziewczyny za wsparcie córka będzie operowana u doktora Zbiewskiego w szpitalu na Kopernika są podzielone opinie koleżanka z jej klasy była tam operowana i sobie chwali zobaczymy wiecie wszędzie dobrze gdzie nas nie ma , kule mam o ta ortezę zaraz jak tylko córkę przyjmą do szpitala to będę się pytała lekarza wiecie ja jeżeli chodzi o moje dzieci jetem strasznie u*****liwa wiec dziękuje wam za wszystkie wskazówki .Pozdrawiam was serdecznie
ewela
Blaszka- 3mam mocno kciuki.

Wychodze z załozenia,ze kto pyta nie błądzi....kazdy /kazda z nas ma jakies doswaidczenie (niestety) w sprawie kolana.Wiec dzielimy się swoją wiedzą- bo warto wiedziec więcej.
Przeciez nie "siedzimy" na codzien w artoskopiach kolana...........czy tez usunięciach migdałków.

Po atroskopii warto mieć szynę CPM i cwiczyc na niej-wlasciwie to ona cwiczy za operowanego- zapytaj tez o nią(ja po operacji ją miałam w szpitalu, potem wypozyczałam w domu na 10dni i...wracałam do szpitala na reha- a tam...to oprocz cwiczen kazda wolną chwilę cwiczyłam na tej szynie)

Ja rehabilitację zaczęłam w 2giej dobie po operacji- powinnam w pierwszej.
Ale to dluzsza "histoyja".


Iza-jak się czujesz? co dzisija wyszorowałas- Szalona Kobieto!!!!

ale ja pamietam,ze po 3tyg pobycie w szpitalu....sciagałam firanki kulami i na jednej nodze myłam okna...hihihihih

Orinoko- Ty wiesz:-)
izabell30
Ewela nie wiem ta rzepka się przesuwa jak może. Po prostu się zapomniałam że jestem kaleką i siadła na zbyt mocno zgiętym kolanie. 37.gif ból na początku nie do opisania i ochrzan od męża 29.gif

Po za tym ciągle mi tą nogą podcina już to trochę irytujące dla mnie jest. W niedziele przy otwieraniu bramy jak wróciliśmy od moich rodziców wybiła bym zęby o bramę bo mi podcięło i leciałam w prost na bramę 37.gif

Eh czy ja kiedyś zacznę normalnie żyć. 32.gif
izabell30
Co tu taka cisza?

Ewela no i jak byłaś na zastrzykach?

Poszłam dziś z dzieckiem na spacer i schodząc z krawężnika tak mocno podcieło mi kolanem że prawie się wywaliłam na ulicy icon_sad.gif
Orinoko
Iza, uważaj... 37.gif

Ja idę chyba 28.09 na artro, czekam na potwierdzenie od lekarza.
Muszę załatwić rehabilitację od początku października, na szczęście mnie z kolejki nie wywalilli, ciekawe jaki termin dostanę 37.gif
Ogólnie nawet nie myślę jak to będzie po z tą nogą, a raczej jak to będzie z dziećmi, szkołą, przedszkolem i całą logistyką.
Teraz od poniedziałku, a właściwie od niedzieli będę sama, bo mąż wyjeżdża do środy/czwartku - modlę się, żeby nic się nie działo. Noga na razie constans, parę dni chodziłam bez opaski, choć nie przesadzam - tyle co po domu, do auta, na zakupy. A dziś trochę bolała.
Co do implantu, to nie wiem, w końcu z czego jest, ale powiedział, że jest to dobry materiał. Tyle tak na szybko na telefon., bo na wizytę nie dotarłam na czas.
Lekarz ma mi przesłać info jak się przygotować do operacji, jakie badania porobić. Prawdopodobnie w piąŧek 28.09 artro, w sobotę do domu.
Rodzice powiedzieli, że przyjadą na 2 tyg. Potem zobaczymy...
Może ewentualnie teściowa jak będzie zdrowa.
W środę jeszcze mam porządek zrobić z dziąsłem przy ósemce - nie wiem, czy dam radę po tygodniu z kolanem działać, tzn. czy nie zrezygnować z "zabawy" dziąsłem, ale jak pomyślę, że np. znowu mi się jakieś zapalenie dziąsła zrobi jak będę po artro., to dziękuję.
izabell30
Orinoko zrób porządek z dziąsłem bo po artro nie dotrzesz do lekarza bo będziesz musiała przynajmniej 2 tygodnie się oszczędzać.

Widzisz ja dziś jestem 6 tygodni po artroskopii a jeszcze noga sprawna nie jest.
Mało tego wczoraj przy tej chorej nodze przeskoczyło mi coś w biodrze wieczorem po 20-stej pół nocy nie spałam z boleści i dzisiaj dalej boli nawet siedzieć bez bólu nie dam rady musiałam wyjąc kule sytuacja mnie zmusiła.

Bedę u lekarza to będę prosić o skierowniae na prześwietlenie bioder i aż się boje co mi wyjdzie bo u mnie w rodzinie wszyscy od strony taty mają problem z biodrami. I dziadek ma endoproteze, tata dwie, wójek i wójka syn. 37.gif
ewela
Orinoko 3 mam kciuki za Ciebie i Twoją rodzinęicon_smile.gif przytul.gif
Dowiedz się o ten implant- jestesm ciekawa,za co chce wziac pieniądze.
Ja mam Menaflex.
Doczytałam,ze w Polsce, w niektorych osrodkach jest dostepny Actifit .
Ale ceny sa ,tak jak Ci pisałam za implant od 10tys, plus koszty operacji
nie pozwól sobie na implant od dawcy (ja bym nie chciała i nie zdecydowałabym się NIGDY),skoro jest mozliwosc implantu kolagenowego.

Rehabilitacja- po implancie wiesz jak wygląda- 8tyg noga w pelni usztywniona, bez obciązenia. Czyli chodzisz na zdrowej nodze plus kule.
Orteze sciagasz tylko do kąpieli, po..."ubierasz" ją jako pierwszą...i wszsytko bez obciązenia.

Do implantu wazna jest rehabilitacja- widziałas- bo byłas u mnie.
No i szyna CPM- na początku to podstawa.
Masz to moje- nasze- tłumaczenie rehabilitacji po wszczepieniu łąkotki.

Iza-
niestety biodra dostały w.....d..pe- wiec teraz bedzie strzykac, bo:
podczas operacji, wycięcia, wyczyszczenia kolana- zmienił Ci się tor nogi (tak jest zawsze). Wiec dosyć,ze kolano zoperowane boli, to biodra siadają.
Mi zaproponowano artroskopie bioder hihihihihiihi ojjjj narazie nie, dziękujęicon_smile.gif

3maj się kul!!!!!!!!!i nie szalej!!!!

pozdrawiam
Orinoko
Przepraszam, ale ja takiego obrotu spraw w ogóle do wiadomości nie przyjmuję. Nie mogę się wyłączyć na 8 tyg. To po prostu nie wchodzi w grę.
Jak ja mam chodzić, funkcjonować, dzieci obsługiwać, gotować? Służącą mam sobie nająć czy jak? Kto moje dziecko nr 2 w nocy odprowadzi do łóżka 1500 razy?! itd. itp. NIE MA NIKOGO, KTO BY MNIE W 70% zastąpił. Mąż nie da rady.

Co to znaczy implant od dawcy? O co chodzi?!!!
Proszę łopatologicznie albo wcale, bo ja nie mam czasu po d. się podrapać, więc nie czytam nic na ten temat. Z drugiej strony, czasem może lepiej po prostu nie wiedzieć. 37.gif


izabell30
Swoją drogą mnie jednej łąkotki pozbyli i mam sobie bez niej żyć.
Nikt mi o jakim kolwiek implancie nic nie wspomniał.
ewela


Ale Ty jeszcze nie wiesz, czy wogóle bedziesz potrzebowała implantu, bo moze rozerwanie łąkotki masz "do zszycia".

jakos się nerwowo zrobiło..............
Mafia
Orinoko, spokojnie. Artroskopia nie znaczy u każdej osoby tego samego. Mój mąż po tygodniu był dość sprawny, chodizł bez kul. Koleżanka miała w ciągu wakacji robione dwie (tzn. jedna w czerwcu, druga w sierpniu) i pojechała bez kul do sanatorium. icon_smile.gif Masz w pobliżu dobrych lekarzy, zaufaj im, podpytaj na ile będziesz wyłączona, by się do tego przygotować. Najwyżej by nie chodzić w nocy do córki, śpij z nią, jak nie ma wyjścia. Po prostu na spokojnie to zaplanuj. Powodzenia!
izabell30
przytul.gif Orinoko ja też musiałam wstawać do synka w nocy. I muszę do dziś.
Bo a to siku mu się chce, a to pić mamo mi daj.

Mąż mówił że on będzie wstawał tylko że on tak twardo śpi że dziecka ani raz nie słyszał a kto ma bardziej słuch wyczulony na własne dziecko jak nie matka.

Miałam kule koło łóżka zapalałam lampkę i wstawałam do Szymcia.

Wiem że to wszystko Cie przerasta ale naprawią ci kolano i będziesz już spokojna.

Ja o kulach chodziłam pół roku prawie więc dla mnie było bardzo ciężko. 4 tgodnie kolano w szynie, później nawet na wakacjach byłam z kulami i tak jak ci już pisałam na plaży byłam ufem o kulach i jeszcze z takim dziwnym czymś na kolanie 06.gif

Po operacji po 3 tygodniach kule kazano mi odstawić wczoraj mnie bolało to biodro dziś mineło wyjełam kule ale zaraz ją schowałam bo nie chce do nich wracać i robić z siebie od nowa kalekę.

Ale w ortezie cały czas chodzę, zdejmuję tylko do ćwiczeń i czasem w domu żeby orteza nie pracowała zamiast mięśni.

Ciężko mi było, nie raz ryczałam po kątach żeby nikt nie widział i do tego byłam okropnie nie do zniesienia.

Męża miałam w domu na opiece na mnie ale obiad i tak gotowałam bo lubie sobie sama zrobić a on tylko mi pomagał.

W Twoim wypadku nie wiem co lubicie ale przed szpitalem nagotuj jakieś gotowe obiady: typu bigoś, fasolka, leczo czy krokiety i pozamrażaj sobie i później wyciągniesz i na gotowe będziesz mieć. Wiem że na dłuzszą mete nie jest to rozwiązanie ale na kilka dni to zawsze coś.

Czasem możesz coś po prostu zamówić i będzie ci to wybaczone bo musi.

Nie martw się kochana na zapas. Róźni ludzie róźnie do siebie dochodzą a może ty dojdziesz do siebie już po tygodniu przytul.gif
Nie jest powiedziane ani tak ani tak.

Wiem rozumiem Twoje obawy bo miałam tak samo ale sobie dałam radę Ty też sobie radę dasz wierzę w Ciebie.

A może będzie tak że otowrzą kolano i tylko naprawią łąkotkę.

Widzisz ja miałam sporo tych uszkodzeń ale wszystkie wyszły podczas rezonansu prócz uszkodzenia łąkotki przyśrodkowej którą musieli usunąć.

A teraz ćwiczę, kolano zgina się coraz więcej, boli mnie często na zmianę pogody ale to bardziej rzepka jak miejsce usuniętej łąkotki po ćwiczeniach zrost po łąkotce przestał mnie boleć.

Kochana będzie dobrze przytul.gif
Orinoko
No nerwowo, bo się zdenerwowałam.
Operacje miałam dwie w życiu, wyrostek i CC, ta będzie trzecia i innej opcji nie ma - samo się nie naprawi.
Implant potrzebny jest w miejscu szycia jako "zszywka" - tak mi powiedział lekarz i jest minimalnej wielkości, stąd niska cena, odwrotnie niż sądziłam pierwotnie, że jest potrzebny w przypadku usunięcia łąkotki, więc, Iza, u Ciebie po usunięciu implantu nie wstawiali.
Przepraszam, że tak napisałam, ale się po prostu boję - mój mąż też opiekę dostanie, tylko co z tego, jak to jest fikcja na papierze, a w rzeczywistości ma swoją firmę i nikt go nie zastąpi, a on do takich herosów nie należy, żeby porzucił pracę, bo wszystko mu spadnie na głowę. Dlatego poprosiłam rodziców o przyjazd, choć oni są po 70-tce i też nie wiem, jak dadzą radę. Tato będzie dzieci odbierał z placówek, zakupy robił, a mama na pewno w kuchni mi pomoże, ale to jest na 2 tyg. maks rozwiązanie, bo potem muszą wracać, mama ma rehabilitację swoich zwyrodnień itd. Teściowa też pod znakiem zapytania, bo ostatnio coś z nerkami miała... Więc nie wiem, jak to będzie. Moje dzieci niejadki, tzn. syn, a córka ma totalną dietę bez nabiału i białka jaja, do przedszkola trzeba jej z domu szykować całe wyżywienie, więc odkąd rok szkolny się zaczął, to ja głównie stoję przy kuchni i pracuję z dobiegu, na szczęście noga w pracy mi nie będzie przeszkadzać, laptop na kolana i matka Polka potrafi. Tylko nie wiem, kto te dzieci będzie odbierał w jakichś ludzkich godzinach z placówek.... Kto mnie potem będzie woził na rehab., jak rodzice wyjadą? Mam schody w domu, sypialnie na górze, pralkę na górze, kuchnię na dole... Pół godziny będę się sczołgiwać ze schodów, żeby dzieciom śniadanie zrobić? 37.gif
Naprawdę, skala mojego strachu jest z każdym dniem większa. 43.gif Może to zadziała mobilizacyjnie, kto wie. A może się po prostu rozwalę psychicznie? Ostatnio w House'ie usłyszałam, że ból kostny jest najbardziej doskwierający.... 37.gif
Blaszka12345
Witam was dziewczynki no i niestety córka nie została dopuszczona do zabiegu z powodu skaczącego ciśnienia mamy umówioną wizytę w centrum zdrowia dziecka na 3 października i pani chirurg powiedziała ze po tej wizycie mam przynieś zaświadczenie czy dziecko może być znieczulane i wtedy zrobią artroskopie wiec znowu zapisałam ja na 11 października . Żal mi tylko mojego dziecka ze cierpi bo to kolano ma spuchnięte i ją boli no ale te trzy tygodnie jakoś wytrzymamy.
izabell30
Blaszka a już myślałam ze masz jakieś wieści że może już po.

Kurde no nic to w takim razie kciuki trzymam za córkę. przytul.gif
ewela
Blaszka 3mam za Was obie kciuki!!!!!!
Orinoko
Czyli ja jestem jednak następna w kolejce.
Mam potwierdzenie zabiegu na 28.09, 19.00.
Trzymajcie kciukasy...
Ewela, Ty miałaś w prywatnej klinice - czy oni dają piżamę "połamańcom"?
Dostałam listę rzeczy typu przybory toaletowe, kule na wyjście, badania itd., ale o piżamie ani słowa 43.gif
No chyba, że skoro to jedna noc, to się nie będą pieprzyć z przebieraniem "połamańca" 29.gif

W piątek byłam u tzw. rodzinnej, żeby badania pzed operacją sobie zrobić na NFZ.
Szlag mnie trafił, bo mnie potraktowała per noga. Że niby czemu mają mi robić badania na NFZ (krew, mocz, EKG, CRP, koagulacja czy coś takiego, nie chce mi się w papierach szukać), skoro nie są zlecane w ramach NFZ, a prywatnie. No dobra, ale składki chyba do cholery opłacam? I tak już utrzymuję ginekologa, dentystę, okulistę i ortopedę prywatnie.... icon_evil.gif
Szkoda słów. Najbardziej w tym wszystkim mnie rąbnęło, że potraktowała mnie jak jakiegoś żebraka czy pasożyta społecznego, który chce badania wyłudzić, bo przecież dopiero co robiłam morfologię i mocz w maju (przed wizytą u alergologa, tyle, że na normalną lekarkę wtedy trafiłam i nawet nie pytała czy to na NFZ czy prywatnie, podobnie jak gdy ortopeda na NFZ nie dał mi skierowania na RTG kolana, tylko odesłał do rodzinnej - jakoś problemu nie było). icon_neutral.gif Zapisała sobie - uwaga - nr telefonu do ortopedy, który wypisał mi te badania do zrobienia, ponieważ primo one nie są potrzebne wg. niej do artro, a secundo ona go pouczy, że wprawdza pacjentów w błąd, każąc im je robić w przychodni lekarza rodzinnego!!!!! Noż.....
Widocznie trafiłam na panią doktor o zacięciu wybitnie urzędniczym. Szkoda słów na chorą służbę zdrowia w naszym chorym kraju. icon_sad.gif
joannabo
To są skutki tego, ze Stowarzyszenie Zielonogórskie wywalczyło, że lekarz rodzinny praktycznie płaci za badania z własnej kieszeni. Im wiecej zlecen, skierowań, tym ma mniejszy dochód.

Ja tak robiłam badania synowi do karty zawodnika. dowiedzialam, że to medycyna sportowa i oni nie mają obowiązku. Jeden lekarz nie dał mi nic drugi dał mi skierowanie na morfologię i mocz. Skierowania do laryngologa nie udało mi sie wywalczyć.

A tak w ogóle, to powodzenia i niestrachu icon_wink.gif
Orinoko
Nic a nic się nie znam na tym, jak wyglądają rozliczenia lekarzy z NFZ, i nie mam przecież takiego obowiązku, ale to w takim razie jest nienormalne 37.gif To ja w ogóle przepraszam, o co chodzi? Diagnozy mają być z sufitu, bez badań, skierowań do specjalistów itd.? Myślałam, że to działało w odwrotną stronę - im więcej zleceń i pacjentów, tym lepiej dla lekarza? Tak chyba miało być w założeniu?

Jeszcze do tego mnie poinformowano w rejestracji, żebym okazała dowód ubezpieczenia w gabinecie - pani dr może tego zażądać przy wypisywaniu refundowanych leków. Paranoja jakaś. Zrobić z lekarza urzędasa, niech sprawdza papiery zamiast leczyć. CHORE.
Do tej pory jak o tym pomyślę, to mnie po prostu trzęsie.

Ale właściwie co to znaczy, że lekarz z własnej kieszeni płaci? Bo ja naiwnie sądziłam, że to jednak ja płacę w ramach składek. 29.gif 37.gif

Orinoko
CYTAT(joannabo @ Sat, 22 Sep 2012 - 23:29) *
A tak w ogóle, to powodzenia i niestrachu icon_wink.gif

(Nie) dziękuję 03.gif
joannabo
Przedtem była pula procentowa z góry przeznaczona na badania i skierowania.
izabell30
Orinoko więc myślami i sercem będę z Tobą w dzień artro tak jak i ze mną były dziewczyny jak szłam ja.

Ogólnie też nie dziwie się Twojemu zdenerwowaniu na NFZ bo to jest porażka.

Sama pamiętam jak 2 lata temu chciałam prześwietlenie na biodra bo mnie bolały i bolą do dziś i jak poszłam do lekarza rodzinnego żeby mi dał skierowanie na prześwietlenie to usłyszałam że nie potrzeba mi bioder prześwietlać bo bolą mnie od kręgosłupa już pominę fakt że u mnie w rodzinie od strony taty połowa rodziny ma problemy z biodrami i powstawiane endoprotezy.

Ostatnio kilka dni temu jak mi coś w biodrze strzeliło to z kulami musiałam się przeprosić albo leżeć.

1 października mam wizytę u ortopedy z kolanem swoim i zastanawiam się może jego poproszę o skierowanie na prześwietlenie bioder może mi da choć obawiam się że usłyszę że leczę teraz kolano a nie biodra.

Orinoko przytul.gif jestem i będę z Tobą myślami.
Ja już powoli zaczynam i próbuję normalnie funkcjonować w domu chodzę bez ortezy coraz częściej już tak nie boli.

Ewela co u Ciebie miałaś już te zastrzyki?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.