To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Cukier uzależnia

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
ana
artykuł z Newsweek https://wiedza.newsweek.pl/cukier-uzaleznia,88768,2,1.html

a może powinien być umieszczony ku pamięci na Mniam?
biedronka83
Ja jestem uzależniona ale mogę sobie pozwolić więc spożywam icon_smile.gif
tolala
Smutna prawda.
Gosia z edziecka
O kurka... Wiedziałam, ale nie przypuszczałam, ze aż tak.

PS
CYTAT
Amerykańscy badacze Nicholas Christakis, profesor medycyny i nauk społecznych z Harvardu, i James Fowler, profesor nauk społecznych i genetyki z University of California w San Diego, ustalili, że posiadanie otyłego przyjaciela zwiększa ryzyko otyłości o 57 proc. Nawet to, że mamy wśród swoich znajomych kogoś, kto zna kogoś puszystego, zwiększa to ryzyko.

Czyli nie istnieje gen otyłości?
Gosia z edziecka
CYTAT(ana @ Tue, 28 Feb 2012 - 12:25) *
a może powinien być umieszczony ku pamięci na Mniam?

Ja sie z mniam mniam-a dowiedziałam, były już watki ze dwa o ile pamiętam.

Znalazłam jeden: https://www.maluchy.pl/forum/index.php?show...p;#entry7461231
ana
niby wszyscy wiedzą a jednak dają się nabrać, to jak z mówieniem o zaletach żurawiny suszonej czy innych owoców do chrupania które mają być zamiennikiem batona do szkoły że zdrowe a jednak zakonserwowane cukrem
Silije
Na przykładzie mojej rodziny trudno mi uwierzyć w związek cukru i otyłości.
Wszyscy jesteśmy od cukru uzależnieni icon_redface.gif , ale dotąd wierzyłam, że zjadanie słodyczy ODBIERA apetyt na pożywniejsze dania i dlatego jesteśmy niepoprawnymi chudzielcami.
timon
oj tak, ja jestem uzależniona od słodkości:(
Abotak
CYTAT(Silije @ Wed, 29 Feb 2012 - 22:58) *
Na przykładzie mojej rodziny trudno mi uwierzyć w związek cukru i otyłości.
Wszyscy jesteśmy od cukru uzależnieni icon_redface.gif , ale dotąd wierzyłam, że zjadanie słodyczy ODBIERA apetyt na pożywniejsze dania i dlatego jesteśmy niepoprawnymi chudzielcami.


Nie u wszystkich efekt jest ten sam
U jednego sprawi ze bedzie pozeral masowo wszystko co popadnie
U drugiego spowoduje spadek apetytu.

Doskonale to ilustruja przyklady niejadek ( czy wybiorczy bardzo jadek) vs chorobliwie otyly
w tej serii
https://www.channel4.com/programmes/supersize-vs-superskinny
gdzie jeden i drugi egzemplarz pozera glownie badziewie, w tym cukier w duzych ilosciach. Z tym ze jeden strasznie duzo tego badziewia, inny malo ( ale cukru sobie nie zaluje)

Przy czym szczuplosc naprawde nie daje gwarancji ze organizm jest dobrze odzywiony czy serce, miesnie sprawne, stawy dobrze sie maja, tudziez watroba.
Wrecz przy marnej diecie, na bank organizm bedzie sobie pobieral co trzeba kosztem miesni ( w tym sercowego) i kosci.
Serce w takich przypadkach jest bardzo oslabione.
agama76
Nie bardzo mogę w to uwierzyć - ze cukier uzależnia. Otyłość ma raczej podłoże genetyczne, swego czasu głośno było o genach otyłości i pracach nad swego rodzaju 'szczepionka' przeciwko otyłości. Dla mnie cukier właściwie moglby nie istnieć - gdzieś głęboko w szafce stoi cukiernica która jest czasem gwałtownie poszukiwana gdy przyjdzie do nas ktoś kto słodzi herbatę - i już tak bywało ze najadałam się wstydu bo cukiernica pusta a wiecej cukru w domu nie było.... Ja od zawsze jem wtedy kiedy mam na to ochotę i wszystko to na co akurat mam ochotę; nigdy nie zaprzatalam sobie głowy jakimkolwiek dietami czy wskazaniami odnośnie zdrowego odżywiania. Nie przykladam wagi do jedzenia, niczego świadomie nie bilansuje, tak naprawdę trudno by mi było opisać swój jadłospis. Wagę mam niezmienna praktycznie od okresu dojrzewania (51-55 kg) - to już ponad 20 lat z przerwami na ciąże icon_wink.gif. Aha, cukier oczywiście jadam w postaci ciast i wypiekow ale chyba rzadko mam na nie ochotę (ja naprawdę właściwie nie kontroluje co i kiedy jem i trudno jest mi powiedzieć ile jest w mojej diecie słodyczy,ale są! I nie uzależniły mnie!). Najgorsże jest wg mnie połączenie dużej ilości tłuszczu i cukru - dla mnie paczki czy np. Snickersy są w ogóle niezjadliwe 450[1].gif Aha, mam otyłą przyjaciółkę, a w mojej rodzinie sporo osob zmaga się z nadwagę.

A.
jeni27
No właśnie zastanawiam się jak to jest.Ja która no przyznam lubię np.ciasta czy słodycze ,ale u nas w domu nie znajdziesz cukierka bo wiem ,że wtedy bym jadła i jadła i jadła a to nie jest zdrowe więc wole nie kupować od czasu do czasu dla dzieci jakiś lizak i to co babcia przywiezie ,ciasta piekę na święta i okoliczność urodzin dzieci .Kawy nie słodzę ,herbaty tez nie a tyje z samego patrzenia na jedzenie.Jako panna ważyłam 55kg po pierwszej córce długo zmagałam się z nadwagą ale zeszłam tylko do 62kg , a teraz po 4 dziecku to chyba musiała bym się zagłodzić aby tyle ważyć i wydaje mi się że diabeł tkwi w tym jak ,co i kiedy jemy bo pewnie w nadmiarze to i czysta woda zaszkodzi człowiekowi , a to fakt człowiek potrafi się uzależnić od wszystkiego więc uzależnienie od cukru nie robi na mnie takiego wrażenia icon_smile.gif Mój sąsiad cukier łyżkami je z cukiernicy a chudy jak patyk icon_smile.gif
Gosia z edziecka
Alle to, ze ktos zjada cukier i się nie uzaleznia o niczym nie swiadczy. Ja sama popijam alkohol od czasu do czasu i alkoholikiem nie zostałam. nie kazdy alkoholik umiera te na marskość watroby.

Zawsze sa jakies wyjątki. Ale nie moga byc dowodem w sparwie icon_wink.gif
jeni27
A dokładnie ja popalam papierosy a niewiem co to uzależnienie i był czas ze paliłam po paczce dziennie przez rok i bez problemu przestałam ,a popalam sobie od tak do towarzystwa czasami icon_biggrin.gif
agama76
CYTAT(Gośka z edziecka @ Thu, 01 Mar 2012 - 11:41) *
Alle to, ze ktos zjada cukier i się nie uzaleznia o niczym nie swiadczy.


Moim zdaniem jest to dowód na to ze to nie sam cukier ma taki wpływ; jak kto reaguje na cukier czy inne rzeczy zależy od genów.

A.
amania
no to na mnie cukier działa tak, jak na alkoholika alkohol 41.gif
z cukierniczki wprawdzie też nigdy nie korzystam, ale nadrabiam to sobie ciastami, czekoladą, batonikami
przy okazji każdej diety, słodycze śnią mi się w nocy i czasem nawet ręce trzęsą mi się na ich widok - jak u nałogowca
może na psychoterapię powinnam pójść?
Gosia z edziecka
CYTAT(agama76 @ Thu, 01 Mar 2012 - 13:46) *
Moim zdaniem jest to dowód na to ze to nie sam cukier ma taki wpływ; jak kto reaguje na cukier czy inne rzeczy zależy od genów.

A.

Ja tam nie wiem, czy od genów.
Jest pewna podatność. Ale ona nie musi sie uaktywnić.
Na przykład znane jest zajadanie stresu słodyczami. Ale to chyba co innego.

Ja raczej skłonna jestem uwazać, ze to ludzie odporni na uzaleznienie od cukru sa wyjatkami niz odwrotnie.

Ja sie odtrułam od cukru - w tej chwili nie lubię rzeczy za słodkich - a ta granica przesunęła mi ise bardzo. W swoim repertuarze ciast mam kilka bez cukru zupełnie. Cukier znika z klejnych potraw (koktajle, kopytka, knedle, surówki - to wszystko dawniej słodziliśmy).
Ale zajadam sters (czy co tam) słodyczami, wybieram te mniej słodkie, typu jakieś herbatniki, batony - jest mi niedobrze, ale podjadam 37.gif
Ktioś juz tu pisał chyba, że jak nie ma w domu - to nie je. Ale jak kupi - to koniec icon_wink.gif. Ja tak mam. w sklepie nawet sie oprę kupowaniu. Ale niechby się znalazły w domu - zjem kazdą ilość.

W sumie to teraz się zastanowiłam, czy takie uzaleznienie od cukru to chemiczne jest? czy psychiczne? Czy jeszze inne (jest takie?)?
tak soebie myślę, ze chyba i takie i takie moze być.
marghe.
CYTAT(amania @ Thu, 01 Mar 2012 - 14:53) *
no to na mnie cukier działa tak, jak na alkoholika alkohol 41.gif
z cukierniczki wprawdzie też nigdy nie korzystam, ale nadrabiam to sobie ciastami, czekoladą, batonikami
przy okazji każdej diety, słodycze śnią mi się w nocy i czasem nawet ręce trzęsą mi się na ich widok - jak u nałogowca
może na psychoterapię powinnam pójść?

Też tak miałam.
Ale okazuje się, że mogę po prostu przestać je jeść. Od ponad 3 miesięcy nie mialam w ustach batonika, czekolady czy nutelli icon_wink.gif
Od czasu do czasu pozwalam sobie na coś słodkiego, ale to już nie to co było kiedyś - każdy posiłek musiał być zakonczony jakąś słodkością, najlepiej z czekoladą

magdalenka
CYTAT(marghe. @ Thu, 01 Mar 2012 - 14:37) *
Też tak miałam.
Ale okazuje się, że mogę po prostu przestać je jeść. Od ponad 3 miesięcy nie mialam w ustach batonika, czekolady czy nutelli icon_wink.gif


marghe, napiszesz coś więcej?
ana
CYTAT(marghe. @ Thu, 01 Mar 2012 - 16:37) *
Też tak miałam.
Ale okazuje się, że mogę po prostu przestać je jeść. Od ponad 3 miesięcy nie mialam w ustach batonika, czekolady czy nutelli icon_wink.gif
Od czasu do czasu pozwalam sobie na coś słodkiego, ale to już nie to co było kiedyś - każdy posiłek musiał być zakonczony jakąś słodkością, najlepiej z czekoladą


po okresie abstynencji taka coca cola czy więcej niż więcej niż jednen kwarciacik czekolady mlecznej przytyka
marghe.
CYTAT(magdalenka @ Thu, 01 Mar 2012 - 17:21) *
marghe, napiszesz coś więcej?

Ale tu nie ma co pisać.
Po prostu postanowiłam że od dnia X nie tykam wyżej wymienionych rzeczy.

Ze słodyczy jako takich nie zrezygnowałam, bo czasami pozwalam sobie na lody, budyń czy kisiel. Od wielkiego dzwonu w weekend jakiś bardzie wyszukany deser.
Ale już nie jest tak, że codziennie sięgam po słodycze .. i to kilka razy dziennie
Silije
Nie miałabym motywacji żeby odstawić sobie słodycze. Zęby mam zdrowe, nie choruję na nic, nie wiem co miałoby mnie zmobilizować do tak drastycznego kroku.
sylwia65
Silije, a nie czujesz wiekszego zmeczenia po slodyczach? Znaczy oczywiscie, najpierw kop energii, ale potem szybki spadek. Ja odkad ograniczylam slodycze, to takie skoki mi sie nie zdarzaja, mam wiecej energii, nawet kawy mi sie nie chce icon_biggrin.gif
Ciocia Magda
CYTAT(marghe. @ Thu, 01 Mar 2012 - 23:00) *
Ale tu nie ma co pisać.
Po prostu postanowiłam że od dnia X nie tykam wyżej wymienionych rzeczy.

Ze słodyczy jako takich nie zrezygnowałam, bo czasami pozwalam sobie na lody, budyń czy kisiel. Od wielkiego dzwonu w weekend jakiś bardzie wyszukany deser.
Ale już nie jest tak, że codziennie sięgam po słodycze .. i to kilka razy dziennie

Marghe, dajesz mi nadzieję.

U mnie prawie każdy posiłek kończy się "deserem", czymś słodkim - a to i tak postęp od czasów, kiedy słodycze te posiłki zastępowały. Mimo że nie mam problemów z zębami ani wagą (poziom cukru we krwi też OK), to odczuwam negatywne skutki "słodzenia" sobie życia - tak jak pisze Sylwia65, zmęczenie, czasem drżenie rąk. Czytałam, że cukier bardzo eksploatuje trzustkę - dla niej słodka dieta jest trochę jak rollercoaster. Więc staram się ograniczać.

Widzę też zależność między samopoczuciem a dietą - jak mam bardziej nerwowy czas to wsuwam słodycze jak dzika, do tego ogórki konserwowe - ogólnie dużo mocnych smaków: słodkich, słonych, ostrych. To trochę jak błędne koło - jak jest źle, to robię sobie jeszcze gorzej 21.gif Ech, żeby to człowiek umiał żyć rozsądnie!
xxyy
CYTAT(sylwia65 @ Sun, 04 Mar 2012 - 20:56) *
Silije, a nie czujesz wiekszego zmeczenia po slodyczach? Znaczy oczywiscie, najpierw kop energii, ale potem szybki spadek. Ja odkad ograniczylam slodycze, to takie skoki mi sie nie zdarzaja, mam wiecej energii, nawet kawy mi sie nie chce icon_biggrin.gif


Jej, moze tu nadzieja dla mnie...bom slaba okrutnie i slodyczy jem tony.
Zauwazylam, ze jak kolysze malego do poludniowej drzemki, a ten niby zmeczony a spac nie chce ( czyli proba mojej cierpliwosci ), to nagle mam taki niepohamowany pociag do slodyczy, ze zjem pol czkolady zanim ten moj brzdac zasnie. I w ogole placz dziecka powoduje u mnie glaltowny spadek energii ( dziwna zaleznosc) i oczywiscie pochlaniam tez cos slodkiego.
Abotak
cukier bardziej na miesnie ( w tym miesien sercowy) niz na zeby, kosci zle wplywa.
W duzych ilosciach powoduje albo nadwage, chorobliwa otylosc, wilczy apetyt( przewaznie na nic zdrowego- raczej na wysoko przetworzone badziewie) albo, dla odmiany, niedowage. W jednym i w drugim wypadku powolny ale sukcesywny proces zubozenia organizmu ktory energie sobie zafunduje kosztem miesni ( w tym serca) jesli nie bedzie mial skad.

Ja mam jak Marghe. Po etapie kiedy absolutnie nie obywalo sie bez czegos slodkiego po posilku ( tak mniej wiecej pol godz po nagly spadek cukru we krwi, doszlam nawet do etapu ze wrecz trzesawka i zawroty glowy) i niepohamowana chec na cos slodkiego.

Po odwyku, od wielu lat juz nie mam z tym zadnych problemow. Tzn od czasu do czasu pozwole sobie na cos rozsadnie slodkiego, ale b szybko czuje przesyt wiec nie zjem tego za duzo. Czasem od samego patrzenia na slodkie jest mi niedobrze icon_smile.gif No i nie mam tych naglych atakow `na slodkie`.

Tez jako dziecko nie bylam amatorka slodyczy. Pozmienialo mi sie dopiero na zbiorowym garnuszku na wyjazdach, studiach kiedy nie mialam specjalnego wplywu na menu.
Pozniej juz regularne uzaleznienie czyli w mojej opinii, to o czym m in Leni i pare innych osob pisze.
monte
Jestem najlepszym przykładem, że cukier uzależnia. A to dlatego, że nigdy nie byłam słodyczowa, większości ciast wręcz nie znoszę, cukierków nie tykam, nie słodzę żadnych napojów, nie pijam soków, itp. - po prostu nie lubię i już. I dopóki ich nie jadam, nie ma problemu. Czasem przypomni mi się, że mam ochotę na kawałek gorzkiej czekolady (koniecznie z całym orzechem laskowym icon_wink.gif) i raz na kilka tygodni zjem kawałek. Ale miałam kilka okresów w życiu, że jakoś dziwnym trafem zaczynałam jeść słodycze i wtedy potrzebowałam ich więcej i więcej. Kończyło się tak, że zjadałam coś słodkiego po każdym posiłku. A wcale nie lubiłam slodyczy bardziej niż na początku. Głupie i nielogiczne, ale tak było.
Potwora
Ja rok temu porzuciłam cukier i ogólnie słodki smak CAŁKOWICIE.
To był cudowny okres, nie wspominając o schudnięciu, czułam się super, miałam mnóstwo energii, dobry humor i wogóle tryskałam icon_wink.gif

Aż przyszła choroba i zaczęłam masowo zjadać lody 29.gif by "ukoić" ciągle podrażniony lekami układ pokarmowy a potem to poszłooo
Potem więcej stresu i więcej słodyczy i moje samopoczucie zaczęło dołować i zaczęłam znowu odczuwać skutki uzależnienia.

Życie bez cukru jest naprawdę INNE icon_wink.gif i według mnie lepsze.
Muszę do tego powrócić.
milutka
Ale wiadomo, że całkowicie cukru nie można wyrzucić z diety, bo też jest potrzebny organizmowi.


Ja miałam , może i nadal tak mam , jak Marghe. Postanowiłam sobie, że przestaję jeść słodycze, bo to nic dobrego. Miałam całkowicie zrezygnować, ale postanowiłam, że chociaż w weekend zawsze sobie zjem coś słodkiego, w małej ilości.
Ale jak mam to zrobić, jak idę do siostry, podstawiają do kawy/herbaty słodkie, idę do mamy to samo. Gdy mówię NIE, to mnie usilnie namawiają, no weź, oj co Ci szkodzi malutki kawałek. Wkurza mnie to wtedy, strasznie się denerwuję, dlaczego ktoś nie może zrozumieć, że nie chcę jeść słodyczy, co w tym takiego dziwnego.

Ja w ogóle jestem chudzielec, ale nie chcę jeść ze względu na zdrowie, wysoki cholesterol, oponka na brzuchu, zrezygnowałam także całkowicie z gazowanych napojów, zwłaszcza coli.

Jest ciężko, strasznie mi brakuje słodyczy, czuję, że jestem uzależniona, ale się nie poddawałam, a w tym tygodniu za dużo już zjadłam i od nowa muszę zaczynać.

I mam do Was pytanie, powiedzcie, dlaczego cola zero cukru jest słodsza od zwykłej coli? kiedyś jak piłam to to zauważyłam.
Potwora
W Coli zero jest słodzik a słodziki są słodsze od cukru icon_wink.gif

milutka - nie poddawaj, na początku strasznie się chce słodkiego, wiem coś o tym jestem na tym samym etapie ale jak się go przetrwa jest naprawdę super.
Gosia z edziecka
CYTAT(milutka @ Tue, 06 Mar 2012 - 02:19) *
Ale wiadomo, że całkowicie cukru nie można wyrzucić z diety, bo też jest potrzebny organizmowi.

Ale cukier potrzebny organizmowi jest w innych produktach. W owocach, ziemniekach, makaronie na przykład. Tego wystarczy.
Gosia z edziecka
CYTAT(Silije @ Fri, 02 Mar 2012 - 17:40) *
Nie miałabym motywacji żeby odstawić sobie słodycze. Zęby mam zdrowe, nie choruję na nic, nie wiem co miałoby mnie zmobilizować do tak drastycznego kroku.

Zdrowy rozsądek? icon_wink.gif
Twoje dzieci dużo chorują. Nie wiązałas tego nigdy z cukrem?

Poza tym nie przekonuje mnie takie mówienie, że nic mi nie jest to mogę wsuwac truciznę icon_wink.gif.

Mój teść miał końskie zdrowie. Przez jakies 45 lat. nie raz mowił mi, że źle sie odżywiał i nie dbał o siebie. A potem sie sypnęło i poszło. teraz każe mi pilnowac syna, żeby jemu sie nie sypnęło.

Wysoki cholesterol na przykład ptrafi uaktywnic jaskrę. Tego też nie widać od razu. Dopiero potem, po latach.

Mam też znajomego, który ma psa i który śmiał sie po kątach, że pilnuje mycia rąk w związku z psem. Aż pewnego razu zaczął mieć kłopoty z oczami. poszedł do okulisty a okulista z pytaniem czy ma psa, bo tak to jakos wygląda.

Organizm potrafi sie zmobilizowac i nie dawać sygnałów. Wytrzymuje.
xxyy
Pytanie moze naiwne, ale czy fruktoza tez uzaleznia ? Bo zwykle jak mowimy o cukrze to mamy na mysli sacharoze.
Potwora
CYTAT(Leni @ Tue, 06 Mar 2012 - 10:47) *
Pytanie moze naiwne, ale czy fruktoza tez uzaleznia ? Bo zwykle jak mowimy o cukrze to mamy na mysli sacharoze.


Fruktoza tak nie uzaleznia, ma niski indeks glikemiczny.
Bo uzależnia właściwie nie sam cukier ale efekt w organizmie jaki wywołuje, glukoza, która oprócz fruktozy buduje cząsteczkę cukru, powoduje gwałtowny wyrzut insuliny do krwi i całą resztę powiązanych rekacji.
oliv
Ja wychodzę z założenia, że cukier czy słodycze w dużych ilościach oczywiście szkodzą, jednak nie uzależniają.
marghe.
Uzależniają..
Organizm domaga się czegoś, co wcale ale to wcale nie jest mu potrzebne
agama76
CYTAT(marghe. @ Tue, 06 Mar 2012 - 14:34) *
Uzależniają..
Organizm domaga się czegoś, co wcale ale to wcale nie jest mu potrzebne

No moment, glukoza jest organizmowi BARDZO potrzebna
Potwora
CYTAT(agama76 @ Tue, 06 Mar 2012 - 13:47) *
No moment, glukoza jest organizmowi BARDZO potrzebna


ale nie pompowana do krwi niemal w czystej postaci icon_wink.gif

najlepsze są złożone węglowodany, które stopniowo uwalniają odpowiednią ilość glukozy bez zbędnych a wręcz szkodliwych skoków insuliny

Abotak
CYTAT(Leni @ Tue, 06 Mar 2012 - 09:47) *
Pytanie moze naiwne, ale czy fruktoza tez uzaleznia ? Bo zwykle jak mowimy o cukrze to mamy na mysli sacharoze.


Leni, wszystko w rozsadnych ilosciach. Z fruktoza tez nie mozna przesadzac.
Coraz wiecej `znakow na niebie` wskazuje na to ze cukier ( obojetnie jaki) jest najlepsza pozywka dla komorek nowotworowych.
Nie tluszcz a cukier wlasnie ( w tym glukoza, fruktoza)
Wiec przesada z ww tez nie jest dobra.
Monti przed tym ostrzega, cukrzycy tez musza uwazac.
Amerykanie spozywaja dziennie ok 70g fruktozy ( warto pamietac ze ta w czystej postaci to w ich przypadku raczej rzadkie zrodlo, najczesciej fruktoza dodana w formie syropu fruktozo-glukozowego wyprodukowanego tanim kosztem z kukurydzy.

Natomiast jako wyznacznik zagrozenia zawalem serca to nie poziom cholesterolu a insuliny ( to tak w skrocie), to ile glukozy sobie organizm sobie wyprodukuje ( i tu bez znaczenia z czego - moze byc w czystej postaci dostarczana, moze z sacharozy czy innych wegli wysokiego IG)

Dlatego m in cukrzycy sa w grupie najwyzszego ryzyka.
ana
x
ana
"Glukoza to cukier gronowy. Znajduje się w sokach roślinnych, miodzie, owocach, kwiatach. U zwierząt i ludzi gromadzona jest w postaci formy zapasowej (glikogenu) w mięśniach i wątrobie. We krwi człowieka stanowi ok. 0,1%."
marghe.
CYTAT(agama76 @ Tue, 06 Mar 2012 - 15:47) *
No moment, glukoza jest organizmowi BARDZO potrzebna

Agamo, ale cukry są w baardzo wielu produktach.
Nawet nie mamy pojęcia w ilu
Dlatego dostarczanie ich w postaci batonów nie jest niezbędne icon_smile.gif

I to mówię ja, czekoladoholiczka icon_biggrin.gif
Abotak
CYTAT(ana @ Tue, 06 Mar 2012 - 14:44) *
"Glukoza to cukier gronowy. Znajduje się w sokach roślinnych, miodzie, owocach, kwiatach


rowniez z ww nalezy zachowac rozsadny umiar. Zwlaszcza tymi warzywami, owocami i wysoko przetworzonymi zbozami ( (rafinowanymi) o wysokim IG ktore powoduja duzy skok glukozy we krwi. (= nadprodukcje insuliny)

Lyzeczka miodu doustnie ma efekt porownywalny do wstrzykniecia rownowartosci glukozy dozylnie.
Dlatego miod to bardziej lekarstwo/ suplement diety niz danie obiadowe icon_wink.gif
Inna sprawa ze w pzreciwienstwie do czystego cukru typu oczyszczona glukoaza np, ma przy okazji sporo wartosci odzywczych.

No ale nie ulega watpliwosci ze to jeden z powazniejszych wrogow cukrzykow czy osob probujacych utrzymac rozsadna wage/pozbyc sie jej.

Ogorek czy salata juz tak miazdzacego efektu nie maja icon_wink.gif


Natomiast np skrobia to i owszem
jak
ja wiem ,ze nie powinnam ale całe życie jem cukier ,słodycze ,miody i jem niestety tak duzo ,że chyba w moich żyłach zamiast krwi płynie cukier icon_lol.gif głupio p[isać ale mam takie napady ,że jem słodkie dopóki mnie nie zemdli potem popijam np .gorzką herbatą i dalej jem
Red_Rose
Od cukru można się uzależnić dlatego lepiej ograniczyć jego spożycie
Lilka Chmiel
Przerażające, nawet nie zdawałam sobie sprawy, że to może mieć aż taki wpływ...
Peggie
ja całkowicie od stawiłam cukier i w jego miejsce, postawiłam miód.
Peggie
cukier jest szkodliwy i to wiadomo nie od dzisiaj, dlatego ja zastąpiłam go miodem.
lillou
Oj potrafi uzależnić, sama po sobie widzę że jak sobie odpuszczę i jem więcej słodkiego to coraz więcej i więcej mi się chce go jeść icon_biggrin.gif ciężko potem taki ciąg przerwać, chociaż fajnie działa picie herbaty slim plus od big-active, jakoś tak mniej w ogóle chce się jeść
bremina
cukier podobno mocniej uzależnia niż alkohol czy papierosy...ja od roku odstawiam powoli wszystkie produkty nafaszerowane cukrem przemysłowym. czasem wpadam w słabość i ide po batonika, ale zdarza się to rzadko, co więcej zaczęłam sama piec, bo własne wyroby są o niebo zdrowsze niż ze sklepu, mniej cukru i mniej chemii, a zamiast cukru przemysłowego można dodać: ksylitol czy stewię. Ale uważajcie ksylitol nie jest dla każdego, jeśli odczujecie jakieś negatywne skutki ze strony układy pokarmowego to lepiej odstawić.
Peggie
ja na szczęście nie mam problem z natychmiastowym dostawieniem słodyczy natomiast zamiast cukru wolę miód i gdzie tylko mogę to używam miodu.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.