To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

ból kości ogonowej

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Wiewi

Dziewczyny czy któraś z Was to zna? Od czasu urodzenia Michała, czyli prawie dwa lata mam nawracający ból kości ogonowej.
Zaczęło się niedługo po porodzie, więc wiązałam to bezpośrednio z tym, bo nie uderzyłam sie nigdzie. Bolało okropnie, wyczuwałam jakby gulę, ale po paru - parunastu tygodniach przeszło.
Od jakiegoś czasu boli znów. Okropnie. Znów mam wrażenie jakby kręgosłup kończył się za nisko, jakbym miała tam o jeden krąg za dużo i boli jak diabli.
Jeśli chodzę to nie boli, jak siedzę odpowiednio to też nie, ale już wstanie z krzesła to nie lada wyczyn. Wstaję jak połamana staruszka, koślawo, powoli i sycząc z bólu.
Najgorzej, ze boli też podczas leżenia. Szczególnie na boku - do tego stopnia, że budzę się w nocy z bólu kilka razy icon_sad.gif a ja tylko na boku śpię.
Ból wzmaga się kiedy "spinam" pośladki.
Brzmi śmiesznie ale jest uciążliwe jak chol**a no i booooliiii icon_sad.gif
ja już ze swoją "rakofobią" oczywiście mam w głowie scenariusze złośliwego guza itd icon_wink.gif
a z drugiej strony nawet nie wiem do jakiego lekarza z tym ewentualnie iść i co powiedzieć? "dzień dobry , kość ogonowa mnie boli"? to brzmi śmiesznie i lajtowo, a mi już do śmiechu nie jest.
No nie mam pojęcia co to może byc i co na to zaradzić.
Może wy macie z tym jakieś doświadczenie?
pcola
wiewi,
idź do ortopedy.
Wiewi
jak siÄ™ sypie to wszystko pokolei :/
Na samą myśl o ortopedzie robi mi się słabo, od kilkunastu lat bujam się z bólem stawów kolanowych i biodrowych, ortopeda zawsze miał jedną odpowiedź - schudnąć.
No ale chyba się przejdę bo ileż można. tym bardziej, że nawet nie mam pojęcia co to może być.
do ortopedy potrzebujÄ™ skierowanie prawda?
pcola
wiewi,
tak, sądzę że tak. Ja wszędzie chodzę prywatnie 37.gif Raz chciałam do alergologa z wysypką, zaproponowali mi termin za 6 miesięcy ... kto by chciał tak długo chodzić z wysypką ? 21.gif
Wiewi
bomba, ciekawe ile ja będę łazić z bolącą kością, chyba, że znów samo przejdzie...a o terminach coś wiem, w ciąży miałam koniecznie iść na wizytę i być pod opieką endokrynologa bo mam niedoczynność tarczycy, dostałam skierowanie jak byłam w 2 miesiącu, termin wizyty już po porodzie icon_biggrin.gif
chojnol
Wiewi, u mnie też ból kości ogonowej wiążę z porodem. W ogóle miałam wrażenie, ze coś mi przestawili jak wyciągali Julkę z brzucha - czułam takie napieranie na kość ogonową właśnie. Potem nie mogłam praktycznie siedzieć. Pamiętam dziwny uśmieszek lekarza jak opowiadałam o dolegliwościach, ech... Miałam zrobione prześwietlenie, pochodziłam 2 tygodnie na fizykoterapię - naświetlania lampami i masaż. Efektów oszałamiających nie stwierdziłam, bolało nadal, z czasem (po kilku miesiącach) ból się zmniejszał. Teraz boli już tylko przy dłuższym siedzieniu lub w niewygodnej pozycji.

No ale za chwilę czas na drugi poród więc ciekawe czy sprawa powróci...
Wiewi
mam nadzieję, że u Ciebie się nie odnowi.
u mnie problemem jest to,że po czasowej uldze, gdzie bolało właśnie tylko przy dłuższym siedzeniu czy złej pozycji, teraz znów samo z siebie powróciło ze zdwojoną siła. za sobą mam kolejną nieprzespaną noc, gdzie kiedy w końcu zasnęłam ok 3 nad ranem i tak budziłam się kilka razy z bólu kości ogonowej :/
pcola
wiewi,

jako że felerny egzemplarz ze mnie (jak to zwykła mawiać moja rodzona matka). Okazało się w trakcie przygotowań do mojej operacji ginekologicznej (robili mi m.in rtg jamy brzusznej, bo było podejrzenie guza jajnika - miałam wtedy 19 lat), że mam nie zrośnięty jeden krąg w odcinku lędźwiowym kręgosłupa. Jest to dość powszechnie występująca wada wrodzona. Dokuczać zaczęła mi dopiero po urodzeniu Maksa, a od czasu częściowego unieruchomienia daje się we znaki dość mocno. Boli najbardziej w trakcie siedzenia, promieniuje do miednicy i nóg. Gdybym nie była pod opieką ortopedy z powodu kostki, i gdybym nie wiedziała o tej mojej wadzie, podejrzewałabym korzonki, albo że odzywa się jakiś dawny uraz. Masz ludzkiego lekarza rodzinnego ? Może on ma uprawnienia do wypisania skierowania na rtg kręgosłupa ? Aha, wiesz co ? Wczoraj rano nie mogłam spać i pomyślałam sobie, że może miała byś ochotę zacząć uprawiać nordic walking ? Nie potrzeba do tego wielkich wydatków, może jakieś dziewczyny z Twojego rejonu uprawiają ten sport ? Moja teściowa ma osteoporozę i bardzo kiepską kondycję, to kobieta z gatunku leżeć i pachnieć 48.gif Chodzi raz w tygodniu ze swoją ekipą i bardzo sobie chwali pod każdym względem.
Generalnie chodzi o to, że mięśnie trzeba wzmacniać, inaczej dostają w kość stawy, i kręgosłup, bo nie ma co podtrzymywać tej naszej niezbyt udanej konstrukcji icon_wink.gif (w sensie ludzkiej budowy).
aneea
Oj, wiem co to jest ból kości ogonowej.
U mnie ból rozpoczął się po dużym wysiłku fizycznym kilka lat temu, tak, że nie byłam w stanie siedzieć wogóle.
Trafiłam do lekarza ogólnego, ten skierował mnie do chirurga (tutaj leczenie było wg mnie całkiem od czapy, bo głównie objawowo - p/bólowo).
Przez ponad miesiąc byłam na L4, bo nie byłam w stanie usiedzieć w pracy, po tym czasie jakoś ból zelżał, ale nadal musiałam uważać na ogon.

Po kilku miesiącach udało mi się dostać na rehabilitację - 2 tyg. turnus (krioterapia, pole magnetyczne, basen) i od tego czasu mam spokój.
Lekarz (chyba ortopeda) powiedział, że ból ma związek z wadą anatomiczną, powodującą, że kość ogonowa styka się z miednicą i to może powodować właśnie taki ból, chirurg twierdził natomiast, że to zwyrodnienie kości.

Cóż, nie wiem co to było, ważne, że już nie boli.
Wysiłku od tego czasu staram się unikać icon_wink.gif
pomidorro
wewi niestety jak mnie dopadł ból kości w połowie ciąży to do dzisiaj mnie boli icon_sad.gif Po urodzeniu Hani- było fatalnie przez pół roku, miałam wrażenie że dosłownie tam jakaś gula urosła, albo aż tak kośc się skrzywiła, przemieściła i jest dwa razy wieksza 29.gif... NAdal muszę uważac przy siedzeniu. icon_sad.gif marzę o tym, żeby przytyc w tym miejscu to może byloby lepiej 29.gif
u lekarza nie byłam...bo jakos niezręcznie..
ale czytam, ze rehabilitacja moze dużo- więc może się zdecyduję
ajakielka
Rehablitacja może dużo, nawet bardzo dużo. Wiem, wiem, kolejki na NFZ są okrutne, ale spróbuj się dowiedzieć, ile w Twojej okolicy prywatnie kosztuje "zabieg" u specjalisty terapii manulanej (najlepiej rehabilitant z ukończonym kursem); mile widzana wiedza z masażu głębokiego. Doleglwości, które masz, wynikają (najprawdopodobniej) z podrażnienia więzałda krzyżowo- guzowego. I wcale nie musiało dojść do urazu pt. stłuczenie, takie rzeczy mogą się przyplątać po przeciążeniu innego odcinka kręgosłupa, którego nawet nie byłaś świadoma (najczęściej jest to jednak "powikłanie" po porodzie, ale nie tylko). A co leczenia przeciwbólowego jest ono stricte objawowe- zniesie ból, nie zlikwiduje przyczyny (ale czasem jest konieczne jako leczenie wspomagające przy rehabilitacji). I ta przypadłość do "śmiesznych" nie należy, boli jak chol.era. Wiem coś o tym, ja taki felerny egzemplarz jak pcola.
pumpkin20
Doskonale wiem coś na temat tej dolegliwości! I dokładnie jest tak jak piszesz ajakielka! Wcale nie ma z czego się śmiać, gdy leczenie takiego stłuczenia może potrwać parę niezłych miesięcy. Jeżeli to faktycznie jest kość to ortopeda. Jeśli jednak są podejrzewani, że to uciskanie jakiegoś nerwu to do fizjoterapeuty, myślę, że on zdziała wtedy więcej. Zrób rozeznanie co ile gdzie kosztuje. A w kolejke na NFZ zawsze możesz się wpisać przecież i jeśli wytrzymasz z bólem do wizyty, to możesz spróbować się wstrzymać z prywatnym badaniem. Ja od siebie mogę Ci polecić Harpagon Forte Max, bo trochę ulgi mi faktycznie przyniósł, gdy sobie stłukłam łokieć... Może w Twoim przypadku też da radę. Zawsze możęsz sobie poczytać opinie innych na ten temat https://bole-kosci.pl/lek-bol-nog-ranking-produktow/
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.