potrzeba mi szybkiej porady i argumentĂłw:)

Dziewczyny drogie,na bardzo szybko potrzebuje Waszych rad i mądrych słów w sprawie pracy.
Otóż mąż był dziś na rozmowie w firmie hmm...niema o niej nic w internecie bo podobno nowa,pod tym adresem na zumi i w spisie firm figuruje inna firma.Jak był na rozmowie to owszem,no firma jest...nowa,ponoc.
Praca jako kierowca-kurier,mąz miałby dostarczać klientom na terenie małopolski(dostawałby jakis wybrany region)umów do podpisania.Umowy dotyczyłyby obniżki opłat telekomunikacyjnych itp itp,no niewiem dokładnie.Tyle mi przekazał,na rozmowie był rano,tyle się dowiedział w 15 minut.
Praca narazie na 3 msc potem na stałe,narazie swój samochód po 3 msc samochód słuzbowy.Od podpisanej umowy ma 25 zł,umowy dostaje gotowe,adresy,wszystko itp,tylko podjechac w umówione miejsce po podpis.Wypłata ok 2500/msc.
Hmm...Ĺźadne konkrety,ani nic.
Oni chce by ta prace podjać już,od jutra.
Mąz musiałby zatem zwolnic się z obecnej pracy od zaraz.Owszem,szuka pracy i planuje podjąc inną,na tą jest strasznie napalony,a ja-wcale.bo sie boję,ze to ''zamki na lodzie'',jakas firma-widmo,i czy bedzie na tyle umów by zarobić?I czy w ogóle ludzie takie rzeczy podpisują?Bo moi znajomi na pewno nie,wczesniej w pracy kazdy się smiał z takich naiwniaków co wierza w nowe,swietne i niskie umowy telekomunikacyjne.
No niewiem co mu tu doradzic,zeby nie był taki entuzjastyczny.
Watpię czy z tego będą zadowalające,ba-jakiekolwiek profity.
A mamy wiadomo,duze opłaty mieszkaniowe,niemozemy sobie pozwolic na zwłoke w wypłatach itp.Ja z mojej pensji na wszystkio niedam rady.
Tak chaotycznie piszę,ale musze mu do wieczora jakoś przeargumentować,bo na nocke do swojej pracy ma iśc,a tak to uważa ze od jutra zacząłby nowa prace...ach..
Co robić?
Nazwa firmy dla ciekawych na PW.
Nie lubie takich sytuacji,oj,nie lubię.

przepraszam za literĂłwki

Nie wiem czy firma kurierska to przekręt, ale firma tlekomunikacyjna oferująca tańsze abonamenty juz tak - byc może chodzi o firmę "Telekomunikacja Dzieńdobry: - to naciągacze - przkeręt polega na namówieniu przez telefon ludzi do niby niższego abonamentu - firma przedstawia sie właśnie telekomunikacja dzieńdobry - większośc ludzi sądzi, że rozmawia z przedstawicielem TP SA, który wita się "dzieńdobry". Własnie tutaj po zawarciu umowy na odległośc kurier przywozi naciągnętym klientom umowę papierową. Oczywiście warunki umowy okazują się niekorzystne dla klienta.

joanna

praca jako kierowca kurier czy obwozny sprzedawca? bo jesli ma byc tylko kurierem, to czemu maja mu placic za podpisana umowe? a jelsi maja placic od podpisanej umowy, to znaczy ze musi do tego namawiac, wiec na pracy kuriera nie konczy sie.
dodatkowo co to za obnizanie oplat telekomunikacyjnych? klient zamawia zmiane umowy, kurier dostarcza, klient podpisuje, kurier odwozi. kurier zachowuje sie tylko jako dostawca, jak listonosz przynoszacy polecony. chyba, ze listonoszom tez placa od dostarczonego do rak wlasnych poleconego


a propos TP, od kwietnia nie ma TP jako TP, jest teraz marka Orange Polska, wiec jesli ktos dzwoni to tak sie przedstawia, ale klienci moga nie wiedziec

Maminko, przemyślcie to dobrze. W internecie roi się od opinii ludzi, którzy tak pracowali.
Często jest tak, że osoba pracująca w takiej firmie w call center umawia tzw. "konsultantów" do klientów. Ważne jest co w umowie będzie miał Twój mąż. Czy on ma po prostu dostarczyć do firmy podpisaną umowę czy jeszcze nakłonić klienta do jej podpisania... Bo to już trochę pachnie akwizycją. Panienka dzwoni, przedstawia ofertę, wysyła Twojego męża, a na miejscu się okazuje, że klient wcale do końca nie jest przekonany. I co robi Twój mąż? Żeby nie być stratnym na beznynie, ubezpieczeniu, etc, no i żeby dostać te 25 zł- dyskutuje z klientem i namawia go do podpisania. Słabe, prawda?
No nie wiem, ale coś mi tu śmierdzi. Bo jakby chodziło o zwykłe przewożenie papierów, to myślę, że takie przedsiębiorstwo skorzystałoby z usług firmy kurierskiej i taniej by im to wyszło. No ale firma kurierska ma to do siebie, że dostarcza/odbiera umowę/towar i nie wdaje się z klientem w zbędne dyskusje.
Ja niedawno całkiem podpisywałam taką umowę ze znanym operatorem sieci komórkowej na "O", i tak to wyglądało. Zamówiłam przez internet, przyjechał kurier, odebrałam, on dał mi umowę, ja jemu xero dokumentu, dziękuję, do widzenia. Ale jestem przekonana, że nikt mu za to nie zapłacił 25 zł.

Absolutnie nie polecam zwalniać się obecnej pracy żeby podjąć pracę w takiej firmie.
Bo to nie żaden kurier tylko akwizytor. Tyle, że poruszający się samochodem.
Wiesz, ja pracowałam kieeeedyś w tele2, myślisz, że biura tele2 nazywały się właśnie tak? W życiu. To było np. Nord Power. I to też była "firma telekomunikacyjna"
Że jest napalony wierzę, oni potrafią wszystko super przedstawić. Ba , ja pracując tam, byłam pewna, że ludziom pomagam. Nie nie byłam naciągaczem, nie oszukiwałam. Jeśli trafiłam na staruszka któremu się to nie opłacało to tłumaczyłam jak ma sobie zmienić abonament w tp na najniższy i już. Ale byłam niemal dumna ze swojej pracy na poczatku, maksymalnie napalona, leciałam do pracy jak na skrzydłach na 7 rano i wracałam często koło 22 do domu, po całym dniu w terenie. Ale ludzie i klimat w firmie sprawiały, że było fajnie. Oni to potrafią.
Ale to nie jest praca dla człowieka który ma rodzinę na utrzymaniu.
A jakąś umowę chociaż mu zaproponowali? Pensję podstawową? Pewnie nie?

ps. a ja z ciekawości tą nazwę firmy poproszę na PW

O własnie,Gosiagosia,to też argument,bo faktycznie-czemu maja płacić za podpisanie umowy,jak najpierw musieliby jeszcze zapłacić ''naganiaczowi''?

Mąż nie wie jeszcze jakiej to firmy umowy telekomunikacyjne miałby dostarczać,mówił,ze róznych,ale to bardzo enigmatyczne.

Jak go przekonać,by nie był naiwny?
Ja nie ufam takim firmom...wolałabym,zeby jak juz tak chce byc kierowcą,to jakis konkretny towar woził,a nie jakieś niewiadomoco
ech...

Maminka, na logikę go spróbuj przekonać. Tu po prostu z daleka śmierdzi akwizycją. Chce być akwizytorem? Dawaj, do przodu, ale z tego można mieć lepszą kasę niż 25 zł od sprzedanej usługi, serio Nie chce być akwizytorem? Więc niech sobie szuka pracy gdzie indziej. Może w typowych firmach kurierskich, DHL, siódemka, coś w tym stylu?

napisz jaka to firma. dla mnie wyglada to tak, jakby nieuczciwy operator bujal cudzych klientow. a praca jesli polega na samym dostarczaniu umow, nie bylaby platka od podpisanej umowy. maz byc moze musialby mowic ludziom, ze trzeba podpisac bo obnizka i wielu naiwnych uczyniloby to. taka praca, to kwestia sumienia. ale pracodawca jesli postepuje nieuczciwie do klientow, to i takim pracodawca moze sie okazac dla meza

Maminka wydaje mi się że ta praca polega na czym innym niż tylko rozwożeniu umów do podpisania.Jeśli mąż miałby być tylko kurierem to raczej nie oferowaliby dodatkowych pieniędzy za każdą umowę tylko raczej miałby stałą pensję.Tak jak piszą dziewczyny,to akwizytorzy mają premię od każdej podpisanej umowy.
A tak nawiasem mówiąc to skąd mąż się dowiedział o tej ofercie pracy?

Ta niby obniżka opłat polega na zmianie operatora, tylko o tym akwizytor przez telefon nie informuje; więc kurier musi oprócz przedstawienia do podpisu nowej umowy, sprytnie podsunąc klientowi rezygnację z umowy z tpsą. Tpsa czyli orange dzwoni zazwyczaj do ludzi żeby potwierdzić czy na pewno chcą ich opuścić. Więc żeby przypadkiem te 25 zł nie było od umowy zaakceptowanej, nie rozwiązanej np w czasie gwarancyjnym (pierwsze 10 czy 7 dni). Jeśli nie oszuści, to naciągacze. Telekomunikacja polska dzień dobry to oszuści, moja ciotka miała z nimi do czynienia.

rozumiem, że paliwo też by miał za swoje kupować? praca na 3 miesiące a po trzech miesiącach papa
amortyzacja samochodu kosztuje paliwo też a jeszcze jak by miał jeździć po całej Polsce to na paliwo nie zarobi
pachnie mi na odległość akwizycją i naciągactwem

Dobra,podaje tu nazwe tej firmy.
To CONNECT spółka z oo,w Krakowie na ul.Powstańców 25a.
Taki parupiętrowy budyneczek,w którym to na jednym z pięter są biura tej firmy.

No właśnie logicznie próbuje mu tłumaczyć,bo mi też tu coś śmierdzi,wszystko to jest patykiem na wodzie pisane.Jakoś nie chce mi się wierzyć,ze tak jak sobie mąz to wyobraża przyjezdża na 8 do firmy,odbiera umowy i wozi je w otrzymane miejsca.Po czym grzeczniutko wraca ok 16 z powrotem,dziennie ma tyle umów że spokojnie te 2500 wyciagnie...
Jak go pytam a jak za paliwo itp,to mówi,ze napewno bedą wracać,ze ma być np 50 zł dziennie za paliwo,ale niewie od kiedy...pewno po okresie szkoleń,próbnym itp...A teraz to co,ma dokładac swoje,no jasne
I juz widzę,jak on to po 16 zawsze do domu dociera..przecież ludzie często wracają z pracy po 18-19 wiec musiałby i wieczorem jezdzic.
Moze ja jestem przesadnie ostroĹźna?
Ale nie wydaje mi się.
Tu gdzie pracuje obecnie,prace ma całkiem dobrą(moim zdaniem)wiadomo,ze kasy zawsze bedzie za mało,ale tu gdzie jest,to duza znana firma,dobra umowa o pracę,świadczenia itp.Tyle,ze 3 zmiany,no ale nie on jeden(zreszta ,ja tam zawsze wolałam pracować na 3 zmiany,ale wiadomo,że kazdy ma swoje zapatrywania)

Ja pierniczę,jak mozna byc tak naiwnym jak ten mój chłop
Jest młodszy ode mnie,to pewno i mniej zna życie,ma mniej doswiadczenia,ale denerwuje sie i złosci,sądząc,że ja chce źle dla niego,ze mu podcinam skrzydła,ze sie na tym nie znam itd.
Dam mu do poczytania Wasze rady,widzę,ze jest chętny ale zagubiony i na mnie zezłoszczony.A ja przecież nie chcę źle,tylko atabilizacji i spokoju.A ta nowa praca to...
No ja bym na nia się na pewno nie porwała.
Acha,ogłoszenie o niej było na gumtree,ale przedstawiono jako oferta pracy dla kierowcy.Maz złozył cv,oni oddzwonili,i na rozmowie dzis rano dowiedział sie na czym praca ma polegać.Wrócił rozentuzjazmowany,a mnie zaraz za serce ścisneło bo wyczułam przekręt.

znalazłam w internecie ofertę tej firmy,co prawda z Katowic,ale chyba to samo
Doradca Klienta ds. oszczędności - Katowice

Polska - śląskie

BranĹźe: Marketing / Public relations / Reklama Firma:
Connect Center Sp zoo - Katowice Opis stanowiska pracy:
Firma Connect sp. z o.o. jest nową, prężnie rozwijającą się grupą sprzedażową na rynku Polskim. Swoje doświadczenie czerpiemy z wieloletniej pracy na rynku telemarketingu, oraz profesjonalnie wykwalifikowanej kadry menadżerskiej.

Poszukujemy : Doradca Klienta ds. oszczędności/kurier

Rejon: śląskie Katowice


Obowiązki:

-rozwożenie dokumentów do klientów indywidualnych w określonej lokalizacji i o umówionej godzinie

-raportowanie pracy

Od kandydatĂłw oczekujemy:

-pełnej dyspozycyjności pn-pt

-rzetelności i zaangażowania

-dobrej orientacji w terenie

-wykształcenie min. średnie

-na początek własny samochód

-komunikatywności, umiejętności rozwiązywanie problemów i odporności na stres

Oferujemy:

-wysokie zarobki

-pakiet szkoleń

-niezbędne narzędzia pracy

-możliwość szybkiego awansu


o,tak to brzmi.
i co?niby się niema do czego przyczepić,ale to wszystko to takie zamki na lodzie budowane...
Musiałby sie sam przekonać,ale nie ma na to czasu mając swoja obecną pracę.
Dobry byłby taki kubeł zimnej wody,ale niechze tej dotychczasowej pracy nie zostawia.
a może cos wyszperacie w internecie,coś na nie...?

nie znam tej fimy

wszystko fajnie, ale czy ktos mezowi powiedzial, ze zeby dostac te 25zl od umowy to musi ich iles tam zrobic? wiec zamiast 8-16sta moze maz jezdzic 7-21 a i tak swojej normy nie zrobi
premie zwykle sa wyplacane w okrelsonej kwocie, po spelnieniu okreslonych warunkow. firmie na pewno zalezy na ilosci umow, a nie na tym, zeby odbebnic tyle, zeby byc zadowolonym z wyplaty

jeszcze tam mi przyszło do głowy
15 min rozmowy o nowej pracy to dla mnie mało
Twój mąż ma dobrą pracę tylko, że 3 zmianową
rzucać taką pracę dla nowej nic tak naprawdę o niej nie wiedząc to dla mnie duże ryzyko w waszym przypadku jak piszesz za duże
może niech weźmie urlop i idzie do tamtej pracy na jeden dzień
a kiedy ma dostać umowę? pewnie przed wyjazdem do klientów żeby nie mieć czasu przeczytać i się zastanowić
ja taką umowę przedyskutowała bym z jakimś prawnikiem
co do zwrotu za paliwo to musi to być sprecyzowane dokładnie w umowie o pracę bo inaczej kasy nie zobaczy

każda firma zajmująca się akwizycją tak pisze żeby zachęcić, nic konkretnego a jednak tak napisane żeby "zwabić ofiarę" maja dobrych ludzi od marketingu to trzeba im przyznać
szukałam pracy 5 lat temu więc wiem co pisze

edit
ciekawe co to są te "niezbędne narzędzia pracy" pewnie długopis i kartka

maminka jednego jestem pewna - nie zwalnialabym sie z obecnej pracy, dopoki nie dowiedzialabym sie czegos wiecej o tej firmie. Wszystko brzmi pieknie w ofercie, a pozniej czlowiek pluje sobie w brode, ze sie dal tak nabrac ...
Zycze powodzenia i podjecia trafnej decyzji w tej sprawie.

KRS pokazuje, że są 3 firmy o tej nazwie w Krakowie, ale żadna nie masiedziby na podanej ulicy

1.Raczej nie będzie to praca od 8-16 skoro szukają osoby dyspozycyjnej.
2.Po co kurierowi umiejętnośc rozwiązywania problemów? Według mnie akurat ta cecha bardziej przyda się akwizytorom.
3.Jakie narzędzia są potrzebne kurierowi? Jest mowa o posiadaniu auta przez kandydata,ciekawe co jeszcze mają na myśli.

Ja bym poszukała opinii ludzi o tej firmie na forach na przykład.Fakt że niby jest nowa ale nóż widelec ktoś już miał z nią doczynienia

ejj, ale sama nazwa stanowiska mĂłwi wszystko : doradca klienta/kurier
On nie ma być tylko kurierem, a doradca klienta w firmie handlowej specjalizującej się w oszczędnościach i to takiej która tak mąci w konkretach potencjalnemu pracownikowi co dla mnie jest niemal jednoznaczne z akwizycją. Nie miałabym złudzeń.

A to co napisała ruda_kasia kończy dla mnie całą sprawę. I jest ostatecznym dowodem na to, że należy się od tej firmy trzymać z daleka.

Długopis?

No,minał długi i meczący dzień.Mąż poszedł na nockę do starej pracy,ale w sumie cały dzień był nieprzyjemny bo nie chciałam non stop mu marudzic i zrzędzic,chciałam by do pewnych wniosków doszedł sam,wiem,że bardzo nie lubi jak mu wiszę nad głową i''jak zawsze wszystko wiem najlepiej'',a i tak był podenerwowany i miotał się co tu robić.Dałam mu do poczytania wątek,powiedziałam by poszedł do swoich rodziców i pogadał o tym prosząc o radę ,generalnie starałam się byc nienachalna ale wyperwadowac mu to tak by pomyslał,że do takiego wniosku sam doszedł.
A,bo jak tylko wrócił z rozmowy taki entuzjastyczny to mu zaraz powiedziałam,że zgodnie z chińską zasadą niech odczeka cztery dni zanim podejmie jakąkolwiek decyzję,a przynajmniej niech się z tym problemem prześpi.
Oczywiscie na to on,ze niema czasu bo ma dzis na nocke,a jutro miałby w nowej pracy szkolenie,a poza tym to on musi najpóźniej do 20 dac im odpowiedź czy podejmie u nich pracę.
No weź tu człowieku postaw życie na głowie na już,natychmiast i idź w niepewne...!
Faktycznie z tej nowej firmy przyszedł sms wieczorem czy będzie u nich rano o 9,ale mąz odpisał,że dziękuje za zainteresowanie ale nie.

Czuję,że też mój chłopina przemyslał cała sprawę,wątek mu sporo dopomógł,zwłaszcza wpis rudejkasi(Kasiu,dziękuję!),ze firma nie figuruje w KRS.

Kasię miałam przyjemnosc poznac osobiscie,opowiadałam o Niej mezowi nieraz i wiem,że mu bardzo imponuje

Pod wieczór już widziałam,ze mu nerwy pusciły,zrobił sie bardzo miły(ja tez starałam się do końca być specjalnie ugrzeczniona)pograł z Kuba w gry planszowe,poszli zagrac na boisko i pojechał na nockę.
Mam nadzieję,że nie będzie żałował i miał do mnie pretensji itd,ale mimo wszystko ciesze sie,że jutro idę na 12 godzin do pracy,niech sobie juz wszystko w głowie na spokojnie poukłada i oby obyło się bez narzekań''a bo ty nie pozwoliłaś....''

Dziewczyny,i dzięki za trafne uwagi,wszystkie wniosłyście dużo cennych rozważań,super,że mogę na tym forum liczyć na pomoc w każdej kwestii.
Justine i Ammm-no faktycznie jakież to narzędzia pracy mogą mu zapewnić?Długopis i kartkę,oj...takie cenne dobra,i kosztowne..hm hm....niepowetowana strata,że ich nie zdobędzie

moze tel sluzbowy

dobrze, że podjął taką decyzję
A ja jestem ciekawa jaka ta praca się okaże. Nie poznał Twój mąż kogoś kto jeszcze się starał o tą pracę? Mógłby się potem podpytać czy faktycznie szwindel i na jaką skalę

KRS, świetna sprawa, czasami tam zaglądam, sprawdzam firmy, a też przy okazji dowiedziałam się jak niektórzy znajomi kłamią jakie to oni firmy mają Tylko ciekawe dlaczego tam ich nie ma

Nie wszystkie firmy/przedsiębiorcy mają obowiązek rejestracji w KRS.

Może mają firmy jednoosobowe lub spółki, które nie są rejestrowane w KRS...

Maminko, wzruszona jestem oceną mojej osoby A po tym, co piszesz teraz, to nawet zważywszy, że nie ma bezrobocia, pierwsze słyszę, żeby pracodawca dzwonił czy pisała sms-y czy potencjalny pracownik do pracy przyjdzie - to dopiero śmierdzi na kilometr, a nie brak spółki w KRS (no bo mogli zmienic adres i jeszcze nie wpiac na zdrowy rozum, parę wyjasnień by się znalazło). Powiem tak - ja niby jestem dobrym prawnikiem, raczej bezrobocie mi nie grozi, ale w razie czego to ja dzownię do potencjalnych chlebodawców oni o tym nie myślą. Na zawodowy nos widze to tak, ze chcieli mieć jelonka, który rozwiezie im pilnie to, co chwilowo zalega, a czy mu się zapłaci czy nie, to insza inszość. Sprawdzając KRS nie miałam wiele czasu, natomiast gwoli wyjaśnienie, może się komuś przyda, przy legalnie zawieranej umowie musi być 1500 brutto zagwarantowane na umowie, a nie 25 zł od paczki. Tak się nie da sformułować umowy zgodnej z prawem.
Oczywiście co do KRS Dorotka ma rację, niemniej centralny rejestr ewidencji jednoosobowych działalności chyba juz też jest kompletny w necie (a na pewno w dużych miastach), zatem można sprawdzić i osoby indywidualne.

UPS ehh sprawdziłam, ja wchodzę na CEIDG
A zobaczcie co tam jest napisane:


Bo gdzieś tu jest wątek o oszustach.

Jak sprawdzić firmę, bo piszecie , że w KRS nie wszyscy są wpisani, w CEIDG nie ma takiej firmy, niby to jest S.A.

Na tablicy znalazłam składanie ulotek, było napisane miejsce Zielona Góra to myślałam, że to Zielona Góra, pan mi odpowiedział, no i co się okazuje na końcu, proszę wpłacić na podany nr konta 20zł, bo to jest zabezpieczenie i bla bla bla.

Dane firmy to są takie podane: imię i nazwisko, nazwa spółki, adres. Numeru NIP czy REGON nie ma.

Ale już samo to, że każą wpłacać kasę, to chyba oszustwo?

Ale Ty masz zapłacić za to, że on Cię przyjmie do pracy?

Za pierwszą przesyłkę, ale już dawno słyszałam, że jak ktoś w ten sposób chce zacząć współpracę, to oszust, bo nie powinno sie płacić.

zwłaszcza jeżeli nie dostajesz w zamian zadngo towaru, który mógłby iść na sprzedaż.

Heh... miałam tak kiedyś, kiedy chciałam w liceum dorobić sobie. Miałam wpłacić 50 złotych, a oni wyślą mi wszystkie materiały. Dostałam list, a w nim dwie karteczki - jedna - jakaś ulotka, a druga instrukcja, że mam to skserować 200 razy i wysłać do ludzi z książki telefonicznej poleconym, a oni mi potem na podstawie kwitków z poczty zapłacą za wysyłkę. Rodzicom do tej pory się nie przyznałam na co zostały zainwestowane pieniądze z kieszonkowego.