Ciąża a pozew o alimenty

Mam koleżankę która jest w ciąży ze swoim byłym mężem, jest to o tyle zagmatwane że koleżanka rozwiodła się początkiem zeszłego roku. Teraz jest w 12 tyg ciąży. Próbowali jeszcze raz być ze sobą ale jednak nie wyszło, po tych próbach jest w ciąży, facet umywa ręce twierdzi aby sobie sama radziła. Chcę namówic koleżankę o złożenie pozwu do sądu o alimenty na nią i jeszcze nie narodzone dziecko, jak to powinno wyglądać i czy jest to możliwe aby usyskać pozytywny wyrok.

JAk to zrobić aby facet nie wyparł się tego dziecka w sądzie. W momęcie poczęcia dziecka nie mieszkali jescze razem, spotykali się tylko w miarę reguralnie.

Dla sądu ojcem jest ten, kogo ona wskazuje, a jeśli on uważa, że nie jest ojcem, wnioskuje o badania DNA.

No tak ale chyba badania DNA robią po urodzeniu dziecka?
Czy w ciąży nie będzie kłopotu, jeśli on się wyprze, bo domniemanie ojcostwa już chyba ustało?

To czasami tyle trwa, że i tak zdąży urodzić...
Ale badanie DNA w ciąży jest możliwe - tylko nie wiem, czy się je w PL wykonuje i czy matka by się zdecydowała, bo czynnik ryzyka zawsze jakiś jest.


Tak, ustało, jeśli rozwód był z początkiem roku.

Czyli co jak najszybciej składać papiery do sądu i czekać. W sumie jak się nie uda przed urodzeniem dziecka to on i tak będzie musiał zwrócić kase.

Oczywiście - tylko to nie działa z automatu, ona musi pamiętać, żeby o to wnieść w pozwie. W przeciwnym razie alimenty będą obowiązywały od dnia wyroku.
Powinna w pozwie zaznaczyć że wnosi o zwrot kosztów poniesionych w czasie ciąży i wyrównanie alimentów od dnia urodzenia dziecka (bo wyrok zapewne będzie później, kiedy dziecko już na świecie będzie).