To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Nasza Darsi jest już z nami

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5
WiolkaTG
Witamy od paru dni jesteśmy właścicielami Darsi 8 miesięcznej suczki. Darsi jest owczarkiem niemieckim z odzysku. Zadzwoniła do mnie Pani z ogłoszenia, że ma do oddania suczkę gdyż jej właściciel nie ma wystarczająco czasu dla niej i pies często i długo zostaje sam w domu icon_sad.gif No i zdecydowaliśmy z mężem że podjedziemy sunię zobaczyć. Przywitała nas nieźle głośno na nas szczekając. Mój synek Mateuszek słysząc to szczekanie wystraszył się i rozpłakał się. Troszkę czasu to trwało zanim się uspokoiła. Pomimo tego szczekania bardzo nam się spodobała icon_smile.gif Jest śliczna i jedno uszko jej śmiesznie na bok ucieka hihihi. Zdecydowaliśmy z mężem, że zabieramy Darsi do siebie. I w ten o to sposób znalazła się u nas w domu. Na początku była wystraszona i ciągle szczekała. Dzisiaj minęły 3 dni jak u nas jest. Strasznie się cieszy na nas widok jest grzeczna i kochana icon_smile.gif reaguje na komendy siad i daj łapę.
Jednak mamy kilka problemów:
1. Szczeka na obcych i na rodzinę. Jedynie na nas głosu nie podnosi. I teraz pytanie jak można ją tego szczekania oduczyć. Wiem, że owczarki to głośne psy stróżujące więc uwielbiają szczekać. Chodzi mi o to, że gdy ktoś przychodzi z rodziny to ona szczeka i się jej boją. Jak ja nauczyć tego wyciszenia na moja komendę ?
2. Strasznie ciągnie na smyczy icon_sad.gif nie da się z nią normalnie iść.
3. Wiadomo, że jest u nas od kilku dni więc spuszczać z smyczy jej nie będę bo boję się że ucieknie. Ale zamykam ogródek i ją spuszczam ona wtedy zemną szaleje, bawi się aportuje ale nie chce wrócić żeby z powrotem ją zapiąć na smycz icon_sad.gif Najlepiej to by się bawiła w gonionego.
Lutnia
Gratuluję nowego członka rodziny icon_smile.gif

1. najpierw musisz przeszkolić gości - nie żartuję. I to bez psa (czyli ustalić wszystko np. przez telefon). Oczywiście zapraszasz potem tylko tych, którzy się zgodzą na to, co ustalicie, reszta chwilowo nie jest zapraszana (albo zapraszana a pies zamykany w innym pomieszczeniu i nie ma z nimi kontaktu, nawet wzrokowego). Co ustalasz z gośćmi? Że nie patrzą na psa, nie mówią do niego, nie próbują głaskać, nie zachęcają do kontaktu, a także - nie cofają na widok psa, nie okazuja strachu.
Gdy już znajdziesz osoby, które zechcą Ci pomóc zapraszasz je (niech to nie będą duże grupy). Darsi wcześniej jest wybiegana, zmęczona. Przygogotowujesz też dla niej coś fajnego do obgryzania.
Tu znalazłam link do artykuły Joanny Irackiej, która opisuje dokładnie krok po kroku co robić https://www.psy.pl/archiwum-miesiecznika/ar...h-od-stolu.html

2. najlepiej byłoby zapisać się z Darsi na szkolenie... Ona może ciągnąć z wielku powodów: nigdy nikt jej nie nauczył normalnego chodzenia na luźnej smyczy/ jest podskcytowana i zafascynowana tym, że może poznawać nowe tereny/ zbliża się cieczka i kompletnie traci głowę (moja suka przed cieczką zachowuje się kompletnie irracjonalnie)/to próba sił (ale na to moim zdaniem za wcześnie, na razie jeszcze sunia jest w okresie adaptacji i poznawania, dopiero potem będzie testować Waszą cierpliwość).
Jest wiele metod, od tej, w której zatrzymujesz się gdy pies napręża smycz (i czekasz aż zluzuje, ważne: to ma być za KAŻDYM razem, bez wyjątków), do takich gdzie używasz pomocy szkoleniowych (np. szelek, które sprawiają psu dyskomfort gdy ciągnie).
Na pewno możesz trochę ograniczyć ciągnięcie zabierając na spacer psa bardzo zmęczonego zabawą w ogródku. Z tym że "bardzo zmęczony" w wypadku 8 miesięcznego owczarka może oznaczać i 2 godziny szaleństw z piłeczką/ tropienia schowanych przez Ciebie przedmiotów/ćwiczenia komend (przygotuj górę smakołyków).
Zmęczony fizycznie i psychicznie pies nie nakręca się tak, gdy wychodzi poza teren swojego ogrodu, łatwiej się z nim pracuje.

3. Co robisz gdy chcesz by przyszła?
Ja robię tak: bawię się z psami, potem one kotłują ze sobą, wołam je (nie po imieniu, nie "do mnie" - to komenda zarezerwowana u nas do bardzo konkretnego przychodzenia i siadania przede mną) komendą "rybka!" (wcześniej to były inne komendy, one się u mnie zmieniają, zawsze są tym, co pies akurat lubi najbardziej icon_smile.gif )
Moje psy kochają suszone rybki owinięte kurczakiem, które im kupuję. Jesli Darsi ma fioła na punkcie piłki - to wołaj piłka (podrzucając ją sobie), zorientuj się na co Twoja sunia jest najbardziej nakręcona i to wykorzystaj.
WAŻNE!!! gdy przybiegnie (na 99% przybiegnie, zwłaszcza gdy będziesz sama bawić się piłką, albo udawać, że zjadasz smakołyk) chwalisz ją głośno i radośnie, dajesz jej smakołyk (piłkę rzucasz) i pozwalasz dalej biegać!!! icon_wink.gif Dlaczego? Aby sunia nie zorientowała się, że za pobiegnięcie do Ciebie zostanie zabrana do domu.
Wołasz tak sunię kilka razy, za każdy razem może potem biegać swobodnie, po którymś razie zapinasz ją na smycz i wracacie (albo stajesz w drzwiach domu i wołasz tak jak poprzednio).
Po powrocie sunia dostaje do żucia coś pysznego (wędzoną kość/kurzą łapkę), coś co ją zajmie i przekona, że powroty są super.

P.S. czym karmicie sunię? jakie ma zabawki? jakie smakołyki lubi najbardziej?

Ketmia
Wiolka, gratuluję nabytku. Pamiętaj, że pierwsze 2 tygodnie są najważniejsze i w ciągu tego czasu pies ma wyznaczone granice. Poważnie. Potem będzie trzeba wiele odkręcać. Starajcie się już teraz ustawić psa w rodzinie jak byście chcieli, żeby to Wasze wspólne życie wyglądało. Ma nie wchodzić na łóżka? To już od pierwszego dnia jej nie wpuszczajcie. Nie pozwalajcie szczekać. Tak jak radzi Lutnia, od początku starajcie się wyeliminować ciągnięcie na smyczy.
Jak kiedyś napisała Ian Fennel, nowy pies jest jak uczeń w nowej szkole i w ciągu pierwszych dwóch tygodni zapoznaje się ze swoimi obowiązkami, zwyczajami itp. Testuje, co mu wolno, a czego nie.

edit. Co do szczekania na rodzinę. Pierwsze, co bym spróbowała, to niech stojąc odwracają się do niej tyłem. To silny sygnał uspokajający. Pokażą tym samym, że nie mają złych zamiarów. No i niech nie zwracają na niego uwagi.
Drugie:
Zapoznaj po kolei wszystkich znajomych z psem. Niech jej dają smakołyki. Najlepiej to robić na dworze na terenie neutralnym, a potem gdy nabierze zaufania, to razem wejdziecie do domu.
Trzecie:
Ty tu rządzisz, więc gdy dalej szczeka, każ suce iść na jej legowisko i niech się tam położy. Na leżąco się trudniej szczeka icon_wink.gif. Pokaż jej, że jesteś w stanie sama obronić dom, więc jej pomoc jest zbędna. Zawiadomiła o pojawieniu się gościa, a teraz ma pójść na swoje miejsce.
WiolkaTG
Lutnia Darsi karmimy karma Puriny How Doch czy jakos tak dzisiaj jej kupiłam poniewaz wczesniej miala Puffy. Babka doradzila mi w zoologu ta Purine dla psów mlodych na rozwój stawów. Smakolyki to male kosteczki kupione w zoologu przeróżne ciasteczka czy takie dziwne pałeczki icon_smile.gif A co do zabawek narazie ma taka piłeczkę gumową i misia gumowego :9 Nic więcej w sklepie nie było ale pani ma miec dostawę więc zobaczymy. Co do smakołyków to hmm powiem szczerze, że jak ją dzisiaj spuścilam w ogrodzie i dałam smakolyk na pochawałe to przyszła do mnie na komendę "do mnie" i bez problemu zalożylam jej smycz. Ale gdy próbowalam na spacerze miec ja przy nodze tez z smakołykiem to sobie mnie owinęła heheh i szalala byle tylko dostać ten smakołyk.
Lutnia jak myślisz kiedy Darsi będę mogła spuścić na spacerze ?
I jeszcze jedno pytani odnośnie szczepienia gdyz mam jej książeczke zdrowia i ma szczepienia te wszystkie podstawowe oprócz wścieklizny. No i chciałabym jak najszybciej ja zaszczepić tylko problem w tym, że ona jeszcze taka wystraszona jest i czy mam z tym szczepieniem zaczekac jeszcze zeby teraz zaoszczedzic jejs tresów ? czzy jednak jak najszybciej podjechac do weta. Darsi podobno bardzo boi sie weterynarzy.
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Fri, 11 Jan 2013 - 21:04) *
Lutnia Darsi karmimy karma Puriny How Doch czy jakos tak dzisiaj jej kupiłam poniewaz wczesniej miala Puffy. Babka doradzila mi w zoologu ta Purine dla psów mlodych na rozwój stawów. Smakolyki to male kosteczki kupione w zoologu przeróżne ciasteczka czy takie dziwne pałeczki icon_smile.gif A co do zabawek narazie ma taka piłeczkę gumową i misia gumowego :9 Nic więcej w sklepie nie było ale pani ma miec dostawę więc zobaczymy. Co do smakołyków to hmm powiem szczerze, że jak ją dzisiaj spuścilam w ogrodzie i dałam smakolyk na pochawałe to przyszła do mnie na komendę "do mnie" i bez problemu zalożylam jej smycz. Ale gdy próbowalam na spacerze miec ja przy nodze tez z smakołykiem to sobie mnie owinęła heheh i szalala byle tylko dostać ten smakołyk.
Lutnia jak myślisz kiedy Darsi będę mogła spuścić na spacerze ?
I jeszcze jedno pytani odnośnie szczepienia gdyz mam jej książeczke zdrowia i ma szczepienia te wszystkie podstawowe oprócz wścieklizny. No i chciałabym jak najszybciej ja zaszczepić tylko problem w tym, że ona jeszcze taka wystraszona jest i czy mam z tym szczepieniem zaczekac jeszcze zeby teraz zaoszczedzic jejs tresów ? czzy jednak jak najszybciej podjechac do weta. Darsi podobno bardzo boi sie weterynarzy.


Purina Dog Chow to straszny szajs, jakość marketówy. Już nie lubię tej sprzedawczyni. W ogóle przy takiej wielkości psie karmy najlepiej kupować w sklepach netowych (masz zazwyczaj darmowy dowóz i sporo niższą cenę karmy, do tego wniosą Ci ją do domu).
Jeśli Purina to TYLKO wersje Pro Plan (oczywiście jest droższa od Dog Chow).

Wiesz dlaczego?

To skład Puriny Dog Chow (Puppy Large Breed)
CYTAT
Zboża (min. 4% ryżu), mięso i produkty pochodzenia zwierzęciego (min 4% indyka), ekstrakty białek roślinnych, oleje i tłuszcze, składniki pochodzenia roślinnego (min. 0,5% pulpy buraczanej), minerały, warzywa (min. 0,5% cykorii), siarczan miedzi.


To skład Puriny Pro Plan (Puppy Large Breed Athletic)
CYTAT
Jagnięcina (19%), Ryż (17%), Odwodnione białko drobiowe, Gluten kukurydziany, Kukurydza, Tłuszcz zwierzęcy, Digest, Oczyszczone węglowodany, Odwodnione białko z łososia, Pulpa buraczana, Suszone jajko, Olej rybi, Drożdże, Fosforan wapnia, Chlorek potasu, Chlorek sodu, Składniki mineralne, L-Lizyna, Siara, DL-Metionina. Siarczan miedzi (Miedź=12mg/kg), Siarczan cynku (Cynk= 180 mg/kg), Selenin sodu (Selen=0,15 mg/kg).
Przeciwutleniacze: tokoferol pochodzenia naturalnego.
Witaminy: Witamina A: 21000 IU/kg, Witamina D3: 1600 IU/kg, Witamina E (alfa- tokoferol): 280 mg/kg, Witamina C (kwas askorbinowy): 70 mg/kg, Witaminy z grupy B: 200 mg/kg., Tauryna: 1000 mg/kg.


Producent MUSI (ma obowiązek) podawania na worku składników w takiej kolejności, jaka jest ich zawartość w karmie. Najwięcej jest tego, co jest na 1 miejscu, najmniej tego, co jest na ostatnim.
Purina Dog Chow składa się ze zbóż (pies nie jest kurą, o czym sprzedawczyni widocznie zapomniała), "mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego" (czyli dziobów, pazurów, piór i wszystkiego, co co pochodzi od zwierząt) jest w niej zaledwie 4%!!! (gdyby było więcej, producent by się tym pochwalił na worku), skoro jest min. 4% indyka to oznacza że jest 4% indyka i wyłącznie indyka.

Za namową sprzedawczyni kupiłaś karmę, która składa się w jakichś w ponad 90% ze zbóż (z czego wartościowego ryżu jest tylko 4%), a mięsa są sladowe ilości i jeszcze nawciskała Ci kitu, że to dobra karma na stawy... Szlag mnie trafia.

Druga karma (Purina Pro Plan) składa się w 19% z jagnięciny (mięsa, nie produktów pochodzenia zwierzęcego), 17% ryżu, odwodnionego białka drobiowego (a nie białek roślinnych - jak Dog Chow) itd. Teraz widzisz, jaka jest między nimi różnica?


Ze szczepieniem na wściekliznę zaczekaj, pójdź do weta, niech ją po prostu pogłaszcze, da smakołyk (przynieś własne, może nie mieć) - im bardziej oswoi się z wetem, tym łatwiej będzie Ci podczas kolejnych wizyt.
Przy drugiej wizycie (może być następnego dnia) bym ją zaszczepila (o ile jest zdrowa). Na pewno nie zaszkodzi jej odrobaczenie (chyba, że niedawno była odrobaczana).

Co do spuszczania ze smyczy - nie wiem, to osobnicze. Na razie na pewno nie. Niech gania w ogrodzie a spacery poza nim usmyczowane. Jak ją poznacie lepiej spuścisz ją ze smyczy na jakimś dużym ogrodzonym terenie, potem gdzieś, gdzie będzie mniej wrażeń i tak stopniowo.
WiolkaTG
Dzięki za odpowiedź. Wiesz tej karmy jej nie dam jeszcze jej nie otwarłam. Jutro kupię jej nową karmę a zta sie zobaczy może uda mi się ja gdzies ulokować icon_smile.gif Kurde byłam pewna ze jest ok bo nie była z tych tańszych icon_sad.gif Ale kazdy uczy sie na wlasnych blędach. Gdybys miała jakis link do dobrej karmy w neci to poprosze z chęcia skorzystam. Nie chcialabym zeby Darsi jadla nic nie wartościowego.
Normalnie az wstyd poszla i nadodatek źle kupila icon_sad.gif
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Fri, 11 Jan 2013 - 21:46) *
Dzięki za odpowiedź. Wiesz tej karmy jej nie dam jeszcze jej nie otwarłam. Jutro kupię jej nową karmę a zta sie zobaczy może uda mi się ja gdzies ulokować icon_smile.gif Kurde byłam pewna ze jest ok bo nie była z tych tańszych icon_sad.gif Ale kazdy uczy sie na wlasnych blędach. Gdybys miała jakis link do dobrej karmy w neci to poprosze z chęcia skorzystam. Nie chcialabym zeby Darsi jadla nic nie wartościowego.
Normalnie az wstyd poszla i nadodatek źle kupila icon_sad.gif


Nie, dałaś się oszukać (albo nawet nie, w sklepach zoo masz do wyboru zazwyczaj karmy najtańsze, najgorszej jakości, gorsze są już tylko w sieciówkach typu Kaufland itd, może pani poradziła Ci najlepiej jak umiała, problem w tym, że sprzedaje coś bardzo mało wartościowego).

Co do karm:

tańsze (ale wystarczające jeśli chodzi o skład, o ile nie możesz sobie pozwolić na droższą):
Josera Festival (ok. 165zł/ 15kg)
Bento Kronen Maxi Regular (ok. 175zł/ 15kg)
Brit Care Puppy Lamb and Rice (ok. 140zł/ 12kg)
Purina Pro Plan Puppy Large Breed Athletic (ok. 150zł/14 kg)
Nutra Nuggets Large Breed Puppy (ok. 150zł/15 kg)

droższe
Acana Puppy Large Breed (ok.220zł/ 18 kg)
Taste of the Wild (wszystkie) (ok. 180 - 220zł bo w zależności od smaku karmy/13 kg)
Nutra Gold Large Breed Puppy (ok. 200zł/ 15kg)

górna półka cenowa i jakościowa:
Nutram Puppy Large Breed (ok. 260zł/15 kg)
Orijen (ok. 220zł/13 kg)
1st Choice Puppy Medium and Large breed (ok.215zł/ 15kg)
Biomill Maxi Junior (ok. 250zl/ 12 kg)

To tylko przykłady.
Pamiętaj, że jeśli suka do tej pory karmiona była śmieciem (Puffy), to masz ostatnie miesiące by nadrobić to, co się da (to rasa duża, jej kościec jeszcze się formuje, to ostatnia chwila by zacząć ją karmić dobrze i by nie miało to wpływu/miało jak najmniejszy na jej późniejszą formę).
I na koniec - karma, którą kupisz wcale nie musi jej smakować. Do śmieciówek dodawane są wszelkiego rodzaju dodatki smakowe, sól, uzależniacze. Karma bez takich dodatków na początku raczej nie będzie jej super smakować (nie przejmuj się, na to też są sposoby icon_smile.gif ).
To trochę tak, jakbyś dziecku karmionemu od najwcześniejszych lat zupkami chińskimi i hamburgerami postawiła przed nosem jarzynową albo mięsko na parze icon_smile.gif

edit: na pewno znakomicie jej zrobi galaretka z kurzych łapek, na stawy, na chrząstkę, dodawana do karmy (łyżkę stołową do posiłku).

Aaaa, jak często ją karmisz?
WiolkaTG
My chcemy karmic Darsi dobrze poprostu dalam sie oszukać. Dzieki za te karmy napewno skorzystam i odrazu wyszukam i zakupie jakąś. Mam nadzieję, że damy rade jeszcze ja postawić na nogi icon_smile.gif
WiolkaTG
Nasza darcy bardzo sie do nas przywiązała icon_smile.gif
jest kochana i ciagle się chce bawić jak to szczeniak icon_smile.gif
W końcu możemy wam ja przedstawić. Szczegolne pozdrowienia dla Lutni icon_smile.gif



Gaja
Piękna icon_biggrin.gif
WiolkaTG
dziękujemy Gaja. Dla nas to największa radość zobaczyć jaki psiak jest wkońcu szczęśliwyh icon_smile.gif
karoleenka
śliczna suńka !
I widac , że baaardzo zadowolona z nowego domku icon_smile.gif
Lutnia
Jest absolutnie zachwycajÄ…ca!!!

Tyle, że... co ona ma na szyi???
WiolkaTG
to jest taka obroża łańcuszkowa która dostała nie kolczatka icon_smile.gif
zreszta w domu wogole nie ma nic bo jej ściągamy tylko zdjęcie bylo robione zaraz po wejściu z podwórka do domu icon_smile.gif
Mysmy jej kupili pasek skórzany czerwony taką sobie obróżkę sliczną icon_smile.gif
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Fri, 18 Jan 2013 - 19:51) *
to jest taka obroża łańcuszkowa która dostała nie kolczatka icon_smile.gif
zreszta w domu wogole nie ma nic bo jej ściągamy tylko zdjęcie bylo robione zaraz po wejściu z podwórka do domu icon_smile.gif
Mysmy jej kupili pasek skórzany czerwony taką sobie obróżkę sliczną icon_smile.gif


nie, nie icon_smile.gif
ja nie demonizuję kolczatek, to narzędzie szkoleniowe jak każde icon_smile.gif

Tyle, że na zewnątrz, gdy nie musi - niech nie ma nic metalowego na szyjce w takie zimno a co do wnętrza to takie metalowe niszczą włos.
W domu - albo bez, albo coś miękkiego (skórzana, materiałowa - cokolwiek za co łatwo złapać icon_smile.gif tylko uważaj, ja się uzależniłam od kupowania kolorowych obróżek dla Carramby icon_smile.gif dziewczynkom pasuje prawie wszystko i często muszę sobie powiedzieć "Stop!" icon_smile.gif teraz widziałam takie cudne, walentynowe obróżki.... )

A jeśli chcecie by to uszko miało szansę stanąć (choć moim zdaniem wygląda uroczo) to albo galaretka z kurzych łapek albo Colafit (pianki kolagenowe).

Buzię ma przesłodką!!! Te "pomalowane" czarną kreską oczy, ten uśmiech - boska icon_smile.gif
WiolkaTG
Galertkę już jej zgotowalam z łapek z twojego przepisu icon_smile.gif Zjadła całą. dzisiaj dzwoniłam po wetach pytać o sterylizację. Tylko, że ona nie miała jeszcze cieczki. Więc raczej zaczekamy. Co do uszka hmmm ciekawe czy da rade jeszcze stanąć. Co do obróżki to wychodzi na tym skórzanym pasku. ale zastanawiam się nad szelkami dla niej, bo ona starsznie ciągnie. No i zastanawiam się jaki kaganiec muszę jej kupić czy metalowy czy skórzany czy materialowy bo wybieramy sie do weta i musimy mieć.
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Fri, 18 Jan 2013 - 20:31) *
Galertkę już jej zgotowalam z łapek z twojego przepisu icon_smile.gif Zjadła całą. dzisiaj dzwoniłam po wetach pytać o sterylizację. Tylko, że ona nie miała jeszcze cieczki. Więc raczej zaczekamy. Co do uszka hmmm ciekawe czy da rade jeszcze stanąć. Co do obróżki to wychodzi na tym skórzanym pasku. ale zastanawiam się nad szelkami dla niej, bo ona starsznie ciągnie. No i zastanawiam się jaki kaganiec muszę jej kupić czy metalowy czy skórzany czy materialowy bo wybieramy sie do weta i musimy mieć.


Oj... jak to: całą???? Przygotuj się na sensacje żołądkowe... (tfu tfu!)
Na drugi raz dodaj jej łyżkę stołową do każdego posiłku... icon_smile.gif chodzi o konsekwentne i regularne jej podawanie w małych ilościach (w dużych może powodowac rozluźnienie kupy).

Co do kagańców: materiałowe odpadają. Metalowym taki duży pies może zrobić krzywdę (niechcący), np. dyżego siniaka. Skórzane są super (a najlepsze, zwłaszcza latem - fizjologiczne, ale w nich pies wygląda jak Frankenstein icon_smile.gif )
Do weta zabierz też ze sobą jej ulubione smakołyki - niech się zaprzyjaźnią, smakołyk pomoże przełamać lody.

Co do szelek - w sprzedaży są specjalne, które uniemożliwiają ciągnięcie (typu "Easy Walk")
Działają tak:
https://www.youtube.com/watch?v=1QEM9zl4ngs...player_embedded
Agnieszka_82
Wiola - Darsi jest cudowna ! Bardzo fajna psinka i widać że aż oczy jej się śmieja icon_smile.gif Gratuluje raz jeszcze !
Lutnia zapodaj linka do obróżek, Unce przydałaby się nowa icon_smile.gif
Lutnia
Aga - masz priv icon_smile.gif
WiolkaTG
Lutnia super te szelki icon_smile.gif a co wtedy jak zechcemy ja spuścić żeby sie wybiegała ? Czy te szelki wtedy nie będą jej przeszkadzać ? Czy trzeba je cale ściagnąć.
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Sat, 19 Jan 2013 - 09:43) *
Lutnia super te szelki icon_smile.gif a co wtedy jak zechcemy ja spuścić żeby sie wybiegała ? Czy te szelki wtedy nie będą jej przeszkadzać ? Czy trzeba je cale ściagnąć.


Szelki Easy Walk robi też firma Trixie - wyglądają tak:



Do biegania (i luźnego spacerowania) odpinasz karabińczyki (z przodu pod szyją psa) i w ciągu sekundy - dwóch szelki zmieniają się w normalną obrożę.
Szelki służą tylko do ćwiczenia ładnego chodzenia przy nodze, nie wolno ich stosować cały czas.
WiolkaTG
zastanawiam się też nad linką treningową. Chyba tak to się zwie
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Sat, 19 Jan 2013 - 14:40) *
zastanawiam się też nad linką treningową. Chyba tak to się zwie


Świetny pomysł - zwłaszcza do ćwiczenia wracania na komendę.
Pamiętaj tylko o dwóch rzeczach:
1. linkę przypinasz do obroży
2. zakładasz rękawiczki żeglarskie (inaczej linka może poprzecinać Ci wewnętrzną część dłoni - boli jak cholera, wiem, bo raz kretyńsko złapałam w dłoń linkę, do której przyczepiony był młody Korek, który chciał podbiec do jakiegoś ptaka... ból paiętam do tej pory icon_smile.gif )

Lepsza jest 10 metrowa niż 15 - im dłuzsza tym bardziej się plącze.
aronka
CYTAT(WiolkaTG @ Fri, 18 Jan 2013 - 16:31) *
dzisiaj dzwoniłam po wetach pytać o sterylizację. Tylko, że ona nie miała jeszcze cieczki. Więc raczej zaczekamy.


Nie musicie czekać. Co do sterylizacji, to są dwie szkoły: falenicka i otwocka, jak to mówią. icon_wink.gif
Jedni weterynarze zalecają czekać, a inni nie.
Fionę sterylizowaliśmy od razu, nie czekaliśmy na cieczkę.

A tak w ogóle, to przepiękną macie psinę. icon_smile.gif

Lutnia
No tak, ale najlepiej jest wysterylizować suczkę w okresie ciszy hormonalnej a zupełnie nie wiadomo, czy organizm Darsi (biorąc pod uwagę jej wiek) nie kończy już np. przygotowań do cieczki...
Tzn. nie wiem, czy nie piszę głupot icon_smile.gif może da się to sprawdzić np. badaniem krwi.

Poza tym za artykułem Doroty Sumińskiej "Szczęśliwy pies"
CYTAT
Jeśli suczka nie jest przeznaczona do rozrodu, należy wysterylizować ją przed lub po pierwszej cieczce. Wczesna sterylizacja, czyli przed wystąpieniem cieczki, daje tylko pół procenta możliwości wystąpienia nowotworów gruczołu mlekowego. Sterylizacja po pierwszej cieczce daje suczce czas na pełną dojrzałość, a możliwość wystąpienia nowotworów gruczołu mlekowego wzrasta raptem o pół lub jeden procent.


Ja bym się w tym wypadku nie spieszyła, dodatkowo Darsi jest owczarkiem, czyli sporym psem, który teraz właśnie kończy fazę intensywnego wzrostu. Hormony płciowe mają swój udział w wyznaczaniu zakończenia wzrostu kości długich, kostnienia ich główek, dlatego w wypadku rasy dużych i olbrzymich nie ryzykowałabym wczesnej sterylizacji (bez wskazań medyczych).
WiolkaTG
Jak rozpoznac poczatek cieczki ?
Chyba musze wybrac się do weta, bo nie wiem czy darcy ma cieczke czy nie icon_sad.gif Zaczęla się często lizać i dzisiaj jak wrocila z podworka to poczulam dziwny zapach jak zaczęła się wylizywać. Nie byl to zapach taki jak zawsze tylko calkiem inny. I dopiero poczulam go jak sie polozyla i zaczęla się lizać.
A z dobrych wiadomosci to dzisiaj Darcy 1 raz spuscilam na spacerze z smyczy. Ale szalala wariatka hehehe, przychodzi na zawolanie ale tylko wtedy jak mam smakolyk i wtedy tez zapinam spowrotem smycz. mam nadzieję, ze nauczy sie przychodzić bez smakolyków icon_smile.gif
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Thu, 24 Jan 2013 - 23:06) *
Jak rozpoznac poczatek cieczki ?
Chyba musze wybrac się do weta, bo nie wiem czy darcy ma cieczke czy nie icon_sad.gif Zaczęla się często lizać i dzisiaj jak wrocila z podworka to poczulam dziwny zapach jak zaczęła się wylizywać. Nie byl to zapach taki jak zawsze tylko calkiem inny. I dopiero poczulam go jak sie polozyla i zaczęla się lizać.
A z dobrych wiadomosci to dzisiaj Darcy 1 raz spuscilam na spacerze z smyczy. Ale szalala wariatka hehehe, przychodzi na zawolanie ale tylko wtedy jak mam smakolyk i wtedy tez zapinam spowrotem smycz. mam nadzieję, ze nauczy sie przychodzić bez smakolyków icon_smile.gif


Zapinasz na smycz a po 15 sekundach odpinasz i znów biega swobodnie. Ona nie może myśleć, że powrót do Ciebie oznacza ZAWSZE zapięcie na smycz i koniec zabawy - bo przestanie przychodzić.
Przywołaj ją, zapnij na smycz, pobawcie się na smyczy w przeciąganie, czy coś innego i po chwili odepnij - i tak kilka razy. Dopiero za którymś zabieraj do domu.

Cieczka jest wtedy, gdy sunia plami. Kilka dni przed cieczką suka zaczyna się wylizywać.
Co do zapachu - pierwsza cieczka u Carramby cuchęła, druga już nie.

WiolkaTG
Narazie jeszcze nie plami. Mam nadzieje, że się zorientuje kiedy ta cieczka bedzie. Ile póxniej trzeba odczekać po cieczce do sterylizacji ?
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Fri, 25 Jan 2013 - 09:54) *
Narazie jeszcze nie plami. Mam nadzieje, że się zorientuje kiedy ta cieczka bedzie. Ile póxniej trzeba odczekać po cieczce do sterylizacji ?


Na pewno się zorientujesz icon_smile.gif istnieje możliwość, że przez ten czas przyrośniesz do mopa icon_smile.gif

A serio: cieczka trwa ok. trzech tygodni (z tym, że pierwsza może równie dobrze trwać 14 dni albo 1,5 miesiaca, znam różne przypadki), na ogół to jednak 21 dni. Po zakończeniu odczekałabym 2,5 miesiąca i zrobiła jej badanie serca u kardiologa a zaraz potem wysterylizowała.

Od momentu wystąpienia plamienia nie spuszczasz jej ze smyczy, nie wypuszczasz samej do ogrodu (pilnujesz cały czas). Samce mają różne pomysły i ogromną motywację (podkopanie się pod płotem to pryszcz, tak samo jak przeciśnięcie przez jakąś wąską szczelinę - pamiętaj: każdy pies, nawet najmniejszy yorkopodobny może ją zapłodnić, różnica we wzroście nie ma żadnej roli, sunia w dniach płodnych potrafi to tak ułatwić, że samiec bez problemu ją pokryje).

Lutnia
Jeszcze jedno: jeśli będziesz chciała z nią wychodzić na smyczy a w Twojej okolicy biega sporo psów luzem to kup albo Vivisol Z Laboratorium dr Seidla (tańszy)


albo (skuteczniejszy) No Love firmy Beaphar


Podczas dni płodnych nie pomoże ale poza nimi powinien sobie poradzić - będziesz mogła spacerować z nią bez watahy psów naokoło.
WiolkaTG
Dziewczyny co myślicie o tych szelkach treningowych ?
Darcy strasznie mnie ciągnie na spacerach. Wiem, ze szkolenie jest najlepsze i nie ukrywam, ze o nim myślę ale nie predzej niż na wiosnę. teraz zastanawiam sie nad tymi szelkami. Ale podobno one psu robia krzywde bo sie gdzieś pod lapki wbijaja czy cos takiego. Już nie wiem jakie sposoby wymyśleć na te jej ciagnięcie. Darcy sporo waży więc nie jest latwo mi ja utrzymac nadodatek w te śniegi.

a teraz cos na rozweselenie. Właśnie wyszłam z kapieli śmiana bo przypomnialo mi sie jak Lutnia pisala mi o psie wpatrującym sie w kapiel i stojącym nad wanną. Dokładnie dzisiaj to samo spotkalo mnie z Darcy heheh. Ja już się zastanawialam czy ona przypadkiem nie skoczy mi do wannyhehhe jak nie lapa to łebek w wannie. No i miala opory żeby wyjśc z łazienki. 04.gif
Lutnia
Wiolka, każde narzędzie szkoleniowe powoduje u psa dyskomfort gdy ten ciągnie: kolczatka wbija się w szyję, łańcuszek zaciska i poddusza, szelki uciskają pod pachami.
Niestety, tak to działa: negatywny bodziec, pies zwalnia, bodziec znika.

Dlatego używa się ich tylko podczas szkolenia, to nie jest sposób na prowadzanie psa do końca życia.
Lutnia
Wiolka - Carramba wrzuca mi do wanny różne przedmioty: od butów począwszy, poprzez skaropetki, na papierze toaletowym skończywszy icon_smile.gif
anetadr
CYTAT(Lutnia @ Tue, 29 Jan 2013 - 23:08) *
Wiolka - Carramba wrzuca mi do wanny różne przedmioty: od butów począwszy, poprzez skaropetki, na papierze toaletowym skończywszy icon_smile.gif


Widocznie uważa, że Ty potrzebujesz w kąpieli tych wszystkich rzeczy. icon_smile.gif

Aneta
Lutnia
CYTAT(anetadr @ Wed, 30 Jan 2013 - 00:55) *
Widocznie uważa, że Ty potrzebujesz w kąpieli tych wszystkich rzeczy. icon_smile.gif

Aneta


Skarpetki i buty jeszcze rozumiem - widocznie nie wypada się kąpać na bosaka icon_smile.gif
Ale po co mi tam papier???? Wolę się nie domyślać icon_smile.gif

Gaja
CYTAT(Lutnia @ Tue, 29 Jan 2013 - 22:08) *
Wiolka - Carramba wrzuca mi do wanny różne przedmioty: od butów począwszy, poprzez skaropetki, na papierze toaletowym skończywszy icon_smile.gif

icon_lol.gif Ależ ona dba o Ciebie icon_wink.gif
Lutnia
CYTAT(Lutnia @ Wed, 30 Jan 2013 - 00:04) *
Wiolka, każde narzędzie szkoleniowe powoduje u psa dyskomfort gdy ten ciągnie: kolczatka wbija się w szyję, łańcuszek zaciska i poddusza, szelki uciskają pod pachami.
Niestety, tak to działa: negatywny bodziec, pies zwalnia, bodziec znika.

Dlatego używa się ich tylko podczas szkolenia, to nie jest sposób na prowadzanie psa do końca życia.


Aż sama się zacytuję, bo wczoraj użyłam skrótu myślowego i napisałam nieprawdę.
Nie "każde", a "zdecydowana większość".

Bo możesz np. używać pozytywnego klikera (takie coś, wydające śmieszne dźwięki) i wyklikiwać jej, gdy idzie dobrze (a oprócz tego nie karcić za ciągnięcie - to przesłanie szkół prawdziwie pozytywnie szkolących). Ale wtedy nauka zajmie Wam kilka lat, jestem pewna że w końcu przestanie ciągnąć, bo się zestarzeje icon_wink.gif

Znam klikerowców, którzy za pomocą klikania próbują pracować nawet z psami agresywnymi - klika się wtedy gdy pies nie wykazuje agresji. Dla mnie to bardzo pozytywne oszołomy.
Psy uczą się cudownie poprzez doświadczenia - powtarzają to, co jest przyjemne i unikają tego, co powoduje dyskomfort. Dlatego niestety jesli na placu szkoleniowym nie bedziesz chciała siedzieć latami, to pewnie założą tam Darsi łańcuszek zaciskowy i tak będziesz z nią pracować. Metoda "na drzewo" (czyli zatrzymywanie się gdy pies ciagnie i nie ruszenie nawet pół centymetra do przodu (dopóki nie poluźni smyczy) jest fajowska - o ile pies waży odpowiednio mało icon_smile.gif i nie ma zbyt szalonego charakteru.

Warto np. pracować na szelkach łącząc smakołyki i nieprzyjemy szelkowy bodziec: pies idzie ładnie - mówisz "super" i natychmiast dostaje smakołyk i nic go nie ciśnie, wyrywa do przodu: mówisz krotko "fe!" a szelki robią swoje.
WiolkaTG
No to idę w piatek po zakup tych szelek. Ale mam nadzieję, że da się je póxniej jakoś luzować żeby piesek mogl sobie swobodnie pobieac w polu ? Czy trzeba je raczej calkowicie ściagnąć ?
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Wed, 30 Jan 2013 - 16:26) *
No to idę w piatek po zakup tych szelek. Ale mam nadzieję, że da się je póxniej jakoś luzować żeby piesek mogl sobie swobodnie pobieac w polu ? Czy trzeba je raczej calkowicie ściagnąć ?


nie.
One się luzują, jak smycz jest luźno.

Aby sobie mogła pobiegać odpinasz te karabińczyki, które są z przodu psa na jego klatce piersiowej i wyciągasz je przez kółka z tyłu z całą "smyczą" (a pies wtedy zostaje w obroży), widzisz to?




Możesz zresztą podszyć pod tą cześć, która przechodzi pod pachami Darsi jakimś polarkiem, żeby było jej miło.
Bo nie chodzi o to, aby sobie obcierała pachy, tylko o to, by zacisk pasków pod pachami uniemożliwiał jej ciągnięcie (mechanicznie, tak jak kantar może obetrzeć pysk, dlatego zawsze obszywałam go polarem - działa mechanicznie, zmuszając psa do zwolnienia).
WiolkaTG
Tak teraz widze a z tym obszyciem to faktycznie super sprawa. Mam mamę krawcową to napewno cos wymyśli icon_smile.gif
WiolkaTG
A ja jestem bardzo dumna z naszej darcy bo zalapała komende leżeć icon_smile.gif To nasz wspolny pierwszy wyczyn. teraz niemal za każdym razem kiedy słyszy komendę "leżeć" ona sie kladzie i swieci swoimi duzymi oczkami 04.gif 04.gif
Gaja
CYTAT(WiolkaTG @ Wed, 30 Jan 2013 - 19:20) *
A ja jestem bardzo dumna z naszej darcy bo zalapała komende leżeć icon_smile.gif To nasz wspolny pierwszy wyczyn. teraz niemal za każdym razem kiedy słyszy komendę "leżeć" ona sie kladzie i swieci swoimi duzymi oczkami 04.gif 04.gif

Brawo! icon_smile.gif
WiolkaTG
A my jesteśmy po wizycie u weta. Darcy zaszczepiona na wścieklizne bo tego jej tylko brakowalo. Dostałam równiez tabletki na odrobaczenie. Zważyliśmy ja i waży 24,80 więc w sumie można powiedzieć że jest drobna icon_smile.gif Lekarz powiedział, że jest ładnym i zadbanym pieskiem. No i się ździwil, że ja oddali właściciele bo generalnie pies zadbany i mial tez robione te najlepsze szczepienia. Nastepne szczepienia latem. Zabki tez ładne i generalnie bardzo mu sie podobała. Powiedział mi wszystkie za i przeciw sterylizacji o których juz wcześniej wiedziałam. W zasadzie on jest przeciw sterylizacji jeżeli ma się psa i madrze się z nim obchodzi i sie go pilnuje dobrze to uważa żeby niesterylizować. Natomiast jęśli ktos psa puszcza gdzie popadnie nieodpowiednio się nim opiekuje to sterylizacja wskazana jak najbardziej bo szkoda potem niechcianych szczeniąt którymi niema kto się zająć. Powiedzial że wybór należy do mnie. A ja ciągle chcialam ją wysterylizować a teraz to już sama nie wiem. W sumie mialam kiedys suczkę 14 lat i nie byla sterylizowana i nigdy tez szczeniąt nie miala bo się jej poprostu dobrze pilnowalo. Ale boje się o te psy tutaj na podwórkach żeby zanadto nie narozrabiały z moja Darcy.
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Wed, 06 Feb 2013 - 17:18) *
A my jesteśmy po wizycie u weta. Darcy zaszczepiona na wścieklizne bo tego jej tylko brakowalo. Dostałam równiez tabletki na odrobaczenie. Zważyliśmy ja i waży 24,80 więc w sumie można powiedzieć że jest drobna icon_smile.gif Lekarz powiedział, że jest ładnym i zadbanym pieskiem. No i się ździwil, że ja oddali właściciele bo generalnie pies zadbany i mial tez robione te najlepsze szczepienia. Nastepne szczepienia latem. Zabki tez ładne i generalnie bardzo mu sie podobała. Powiedział mi wszystkie za i przeciw sterylizacji o których juz wcześniej wiedziałam. W zasadzie on jest przeciw sterylizacji jeżeli ma się psa i madrze się z nim obchodzi i sie go pilnuje dobrze to uważa żeby niesterylizować. Natomiast jęśli ktos psa puszcza gdzie popadnie nieodpowiednio się nim opiekuje to sterylizacja wskazana jak najbardziej bo szkoda potem niechcianych szczeniąt którymi niema kto się zająć. Powiedzial że wybór należy do mnie. A ja ciągle chcialam ją wysterylizować a teraz to już sama nie wiem. W sumie mialam kiedys suczkę 14 lat i nie byla sterylizowana i nigdy tez szczeniąt nie miala bo się jej poprostu dobrze pilnowalo. Ale boje się o te psy tutaj na podwórkach żeby zanadto nie narozrabiały z moja Darcy.


Moje zdanie zaś jest takie: zdecydowanie sterylizować zwierzę nie przeznaczone do hodowli, ale po upływie odpowiedniego czasu.
W przypadku owczarka wysterylizowałabym 2 - 3 miesiące po pierwszej albo drugiej cieczce.

Pamiętaj, że decyzja o niewysterylizowaniu to także ryzyko potenacjalego ropomacicza (czasem zamkniętego, gdy nie widać wyciekającej ropy) czy nowotworów np. sutków.

W przypadku owczarka i tak masz spore ryzyko skrętu żołądka, czyli nagłej operacji ratującej życie - po co sobie dokładać stresu?

I ostatnia rzecz: dopóki Darsi nie zostanie wysterylizowana to nie spuszczasz jej z oka (nawet we własnym ogródku - na każde siku wychodzisz razem z nią, stoisz, czekasz i z nią wracasz). Samce potrafią wyczyniać cuda, podkopywać się pod siatką, wspinać się po niej, byle tylko dotrzec do celu a różnica we wzroście samca i suki to najmniejszy problem.



WiolkaTG
No własnie Lutnia tych samców sie boje. Moja poprzednia suczk amlodych nie miala ale często miala urojone ciaże. Efektem byl guz sutków. Operacja sie udała i żyla jeszcze 2 lata po operacji. Moze lepiej wtedy dla niej byloby jakbym ja wysterylizowala. Już z tego wszystkiego zglupilam. Mam jeszcze czas więc się muszę dobrze zastanowić.
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Wed, 06 Feb 2013 - 23:52) *
No własnie Lutnia tych samców sie boje. Moja poprzednia suczk amlodych nie miala ale często miala urojone ciaże. Efektem byl guz sutków. Operacja sie udała i żyla jeszcze 2 lata po operacji. Moze lepiej wtedy dla niej byloby jakbym ja wysterylizowala. Już z tego wszystkiego zglupilam. Mam jeszcze czas więc się muszę dobrze zastanowić.


Weź też pod uwagę to, że młody organizm inaczej znosi operację niż starszy oraz że inaczej kalkuluje się ryzyko gdy operację się planuje, robi wczesniej badanie serca, wybiera chirurga a inaczej gdy po prostu pędzi się do weta ratować sześcio - siedmioletniej suce życie...
WiolkaTG
Lutnia dlatego też chcę zadzwonic do weta i wstępnie sie z nim umowić. Nie żeby juz ja sterylizować bo wolalabym to zrobić po 1 cieczce albo po 2. Ale po to zeby porobic jej badania dokładne i dowiedziec sie czegoś więcej.
A druga sprawa jak przekonac psa mojej mamy do Darcy ? macie jakieÅ› sposoby ?
Darcy chce sie z nia bawić a ta ją gryzie. Nie jest też bardzo agresywnie nastawiona do niej ale próbuje ja podgryzać (oczywiście tylko w domu u mamy) bo na dworze się bawią. A mnie wkurza tylko to że Darcy nawet nie próbuje sie bronić. Przecież nie chodzi mi o to żeby Sonie pogryzła ale gdyby raz chociaż ją postraszyła zębami to tamta może by odpuścila. No ale Darcy jest strasznie glupiutka typowy szczeniak i sie boi.
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Thu, 07 Feb 2013 - 09:34) *
Lutnia dlatego też chcę zadzwonic do weta i wstępnie sie z nim umowić. Nie żeby juz ja sterylizować bo wolalabym to zrobić po 1 cieczce albo po 2. Ale po to zeby porobic jej badania dokładne i dowiedziec sie czegoś więcej.
A druga sprawa jak przekonac psa mojej mamy do Darcy ? macie jakieÅ› sposoby ?
Darcy chce sie z nia bawić a ta ją gryzie. Nie jest też bardzo agresywnie nastawiona do niej ale próbuje ja podgryzać (oczywiście tylko w domu u mamy) bo na dworze się bawią. A mnie wkurza tylko to że Darcy nawet nie próbuje sie bronić. Przecież nie chodzi mi o to żeby Sonie pogryzła ale gdyby raz chociaż ją postraszyła zębami to tamta może by odpuścila. No ale Darcy jest strasznie glupiutka typowy szczeniak i sie boi.


Co do badania - na badanie serca nie jedź do pierwszego lepszego weta, tylko o ile to mozliwe do kardiologa (wet.).
Sterylizacja KONIECZNIE u kogoś, kto ma duże doświadczenie.

Co do drugiej sprawy - jeśli nie chcesz, by dziewczyny się znienawidziły tak, że niemożliwe będzie potem ich wspólne przebywanie razem to DAJ IM SPOKÓJ!
Przepraszam, ze wielkimi literami i z wykrzyknikami, ale to, co chcesz robić (wtrącanie się) jest klasycznym błędem jaki może popełnić człowiek (i to błędem, który może mieć poważne następstwa).
Człowiek przyzwyczaił się, że pies jest najlepszym przyjacielem człowieka i wydaje mu się, że pies jest człowiekiem: że myśli jak człowiek, zachowuje się jak człowiek i jak człowiek tworzy relacje z innymi. Do tego dochodzi pojęcie "sprawiedliwości" (to niesprawiedliwe przecież, że jedna suczka cały czas używa sobie na innej). To świadczy o jednym (i przepraszam, że piszę wprost): braku elementarnej wiedzy o psiej psychice, potrzebach, relacjach.

Wiesz, co próbujesz osiągnąć ("gdyby raz chociaż ją postraszyła zębami to tamta może by odpuścila. No ale Darcy jest strasznie glupiutka typowy szczeniak i sie boi"), przełożę Ci to na ludzki język:
do przedszkola przychodzi nowy czterolatek. Poznaje tam wychowawczynię. Ta na różne sposoby pokazuje mu co wolno a czego nie. Ty zaś chciałabyś aby ten czterolatek stanął przed panią i powiedział ostro "od%$#%$#%$# się ode mnie, bo pożałujesz"! nie, prawda?

Wiesz, co robi teraz starsza suczka? Pokazuje Darsi, która z nich jest szefową, która w sytuacjach nagłych będzie podejmować decyzje (a druga będzie za nią podążać), uczy tego, by w przyszłości nie było pomiędzy nimi nieustannych konfliktów itd - i BARDZO DOBRZE, że to robi. Na Waszym miejscu pochowałabym tylko zapalniki konfliktów, czyli zabawki i wszystkie rzeczy, do których starsza suczka jest mocno przywiązana, nie karmiłabym ich razem (obok siebie), dwie miski z wodą w dwóch różnych miejscach. i tyle.

Dopóki nie będzie lała się krew nie rób NIC. Nie patrz nawet na nie. One sobie świetnie poradzą.
Nie wolno Ci nawet zwracać uwagi staszej "Kropeczko (tzn imię starszej icon_smile.gif ), co ty robisz? zostaw Darsi natychamiast" - nawet to jest zakazane, o innym wtrącaniu się nie wspomnę. Jak nie potrafisz się powstrzymać wychodź wtedy z pokoju (to samo Twoja mama).

Gdy dwa psy przebywają razem na jednym terenie jeden z nich staje się szefem. Zazwyczaj podporządkowuje się młodszy. Relacja między nimi musi być na tyle jasna, żeby gdy Darsi dorośnie nie uznała, że ta starsza w zasadzie nie wie, czy chce być szefową czy nie - i by nie doszło między nimi do ostrego i krwawego starcia, po którym trzeba będzie je zszywać (a potem już nie dopuszczać do siebie).

Korek wyraźnie pokazywał małej Carrambie, o co chodzi. Czasem miałam wrażenie (bezsensowne, bo ludzkie) że robi to na złość i specjalnie i "biedna Carrambunia"... Nigdy nie zrobił jej krzywdy, teraz zaś wystarczy że na nią spojrzy i Carramba stopuje i rozpłaszcza się przed nim na dywanie.

To cholernie dobre i bardzo się cieszę, że to między nimi takie jasne. Psy to nie ludzie, a odpowiedzialnść za drugiego szefujący pies przejmuje (i okazuje) na inny sposób niż dzieje się to pomiędzy dorosłym człowiekiem i ludzkim dzieckiem.
I na koniec: zobaczysz niedługo (gdy nie popełnicie błędu i nie sprawicie, że suki się na serio znielubią), że metody wychowawcze przyniosą ogromny skutek. Ty będziesz się miotać, by Darsi zrobiła to, czego od niej wymagasz a starsza suczka po prostu spojrzy na nią - i Darsi nie dość, ze będzie wiedziała o co chodzi, to jeszcze zrobi to od razu.

Często i z dobrym skutkiem naśladowałam Korka w jego metodach wychowawczych gdy Carramba próbowała wejść mi na głowę icon_smile.gif



WiolkaTG
Wiesz Lutnia nie wyglada to tak źle. Ja rozumie że Sonia broni swojego wkońcu jest u siebie. Podgryza ja lekko ale ja się boje żeby jej krzywdy nie zrobiła. A i boje się żeby Darcy nie zrobiła jej krzywdy łapą. Bo Sonia (Spaniel) jest przy niej naprawde mala. Faktycznie zostawię je nastepnym razem same bez wtrącania się. Tylko wiesz strach o psy idzie górą ale będę musiała sobie z tym poradzić. Sonia jest łagodnym i tolerancyjnym psem nie gryzie sie z psami. Mam też wrażenie że jest o nas zazdrosna, bo pomimo ze to pies mojej mamy to w nas zakochana nie wspominając o dzieciach. No i tu nagle przyjeżdżamy z innym psem wiec mogła sie wkurzyć icon_smile.gif
mam nadzieję że doczekam się ich wspólnej przyjaźni.
Lutnia
CYTAT(WiolkaTG @ Thu, 07 Feb 2013 - 12:25) *
Wiesz Lutnia nie wyglada to tak źle. Ja rozumie że Sonia broni swojego wkońcu jest u siebie. Podgryza ja lekko ale ja się boje żeby jej krzywdy nie zrobiła. A i boje się żeby Darcy nie zrobiła jej krzywdy łapą. Bo Sonia (Spaniel) jest przy niej naprawde mala. Faktycznie zostawię je nastepnym razem same bez wtrącania się. Tylko wiesz strach o psy idzie górą ale będę musiała sobie z tym poradzić. Sonia jest łagodnym i tolerancyjnym psem nie gryzie sie z psami. Mam też wrażenie że jest o nas zazdrosna, bo pomimo ze to pies mojej mamy to w nas zakochana nie wspominając o dzieciach. No i tu nagle przyjeżdżamy z innym psem wiec mogła sie wkurzyć icon_smile.gif
mam nadzieję że doczekam się ich wspólnej przyjaźni.


To tym bardziej nie rozumiem, dlaczego oczekiwałaś, aby Darsi postraszyła Sonię zębami icon_smile.gif
To nawet nie chodzi o wyszczerzenie zębów, ale aby to nastąpiło Darsi musiałaby psychicznie poczuć taką potrzebę (a to nie byłoby fajnym sygnałem u 8 miesięcznej suczki w stosunku do starszej, mieszającej na danym terenie). Dobrze, że Darsi nie w głowie takie wulgarne pyskowanie starszym icon_smile.gif (warczenie i szczerzenie zębów). Jest słabsza w stadzie (chodzi o pozycję, nie siłę i masę) i świetnie że się z tym godzi. Ona nie jest przez to nieszczęśliwa, może za to się stać, gdy zaczniecie kombinować w ich wzajemnych zależnościach.

Jak one bawiÄ… siÄ™ w ogrodzie? Spanielka daje sobie radÄ™?
Jeśli tak (mniejsze na ogół są zwinniejsze i szybsze) to najpierw niech zawsze upuszczą pary w ogrodzie a dopiero potem wpuszczajcie je do domu - a tam niech Sonia robi z nią, co chce. Darsi musi nauczyć się szacunku do starszych (nie będzie pacać łapą starszej gdy nauczy się, że za zaczepianie Soni, za nieopowiednie zachownie będzie dostawać od niej szczypasy (pogryzanie).

To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.