Ania jest w szpitalu z krwawieniem i skurczami. To 25 tydzień dopiero Robią jej badania i podają leki. Ania przerażona Trzymajcie kciuki, myślcie ciepło!!!!
edit: tytuł
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > przeczytaj koniecznie > Ĺźyczenia
Ania jest w szpitalu z krwawieniem i skurczami. To 25 tydzień dopiero Robią jej badania i podają leki. Ania przerażona Trzymajcie kciuki, myślcie ciepło!!!!
edit: tytuł
trzymam mocno &&&&&&&&&&&
Trzymam.
Myslimy cieplo i mocno trzymamy za maluszki i za ANKE &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
trzymam&&&&&&&&&&
mocno zaciskamy za całą trójkę ! &&&
kciuki i modlitwy
Ania i malenstwa trzymajcie sie! &&&&&&&&&&&&&
Trzymam mocno &&&&&&&&
Anka pojechała planowo do szpitala... W drodze jednak dostała skurczy, a na IP krwawienia. Zostawili ją. Krwawienie prawdopodobnie stąd, że ma założony pessar a skurcze są. Możliwe, że to szyjka krwawi. Ufff, że nie od łożyska. Na razie podają jej mnóstwo leków i każą liczyć ruchy. Te są. Z początku było trochę strachu, bo nie mogli się doszukac tętna ale w końcu znaleźli. Sa dwa tętna, dzieci się ruszają... Pojawiły się kołatania serca i zawroty głowy od tych leków ale Ania jest dobrej myśli. No i prosi o więcej kciuków.
&&&&&&&&&&&&&&
Myślę o Ance i Bliźniakach
No ale to krwawienie coś nie chce ustać. Niby już nie było a znowu jest
&&&& Aniu myslę o Tobie i maleństwach..
Kciuki zaciskam!
kciuki zaciśnięte, trzymajcie się
Kciuki zaciśnięte!
Trzymam &&&&&&&&&&&&&&
Trzymam.
trzymam mocno&&&&&&&&
Trzymajcie sie w kupie!!! &&&&&
Zaciskam kciuki za maluszki i mamÄ™ &&&&& Aniu trzymajcie siÄ™.
Ania - trzymajcie siÄ™ we troje
Anka, Ty mocna babka jesteÅ›, trzymaj siÄ™.
Myślę o Was ciepło &&&
Trzymamy kciuki!
Trzymam
trzymam &&&&&&&&&&&&
ojej, trzymam mocno &&&&&&&&&&&&&
trzymam również
no i ja &&&&&&&&&&&&&&&&&&
Ja również trzymam.
Kciuki za całą trójkę
Ja równiez trzymam.
myslimy o Was &&&&~~~&&&&
trzymam &&&&
&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&& Trzymam mocno !
Właśnie Anka mi napisała, że krwawienie ustało. Skurcze też sie wyciszyły. Dostaje jeszcze jakiś Adalat. Steryd na płucka dostała, mówi, że bolało jak diabli W karcie wpisali "poród przedwczesny zagrażający"
i ja dokładam moje &&&&&&&&&&&&&, modlitwy i ciepłe myśli
Ania dasz radÄ™
Będzie dobrze, trzymamy kciuki.
Musi być dobrze
ja również mocno zaciskam swoje kciuki &&&&
Aniu, mocno trzymam
też trzymam, a żeby napisać, jakie są silne tutejsze kciuki - przypomnę moją prośbę o trzymanie kcików za trojaczki, bo zapomniałam dodać, że wszytkie całe i zdrowe przyszły na świat. Zatem zaciskam mocno i wierzę, że będziemy za jakieś 12 tygodni świętować
My również kciuki trzymamy &&&&
Dziewczyny bardzo się wzruszyłam. Dziękuję!!!
Mam kompa. Z komórki nie dało się dostać na forum - nie wiem ki diabeł - hasło nie działa, a i reset także... próbowałam dziesiątki razy. Najgorzej, że internet też tu działa do niczego. Kwadrans otwiera każdą kartę, i mieli godzinami to co piszę... kicha skurcze raz są raz niema... nie wiem czemu, mam wrażenie, że pojawają się tóż przed wzięciem następnej dawki leki. Już nie krwawię - ufff pewnie dzięki Waszym kciukom DZIĘKI WAM WIEEELKIE i troszkę lekom Nie wiem ile tu zostanę, ciężko się coś dowiedzieć, chyba sami nie wiedzą. Dziś zarywała mnie szyjka, zbadali - pesar siedzi, więc wg. nich ok, dołożyli jeszcze 2 luteiny. Biorę ich w sumie 6szt. I tego pomarańczowego świństwa co 4godz. dwie tabl. i nospę w sumie 6szt. Ten lek Adalat bodaj najpierw dawali mi co 20min jedną tabletkę, potem co godzinę dwie, myślałam, że zemrę. Po tym mam straszne kołatanie serca, ból głowy i mega suchoty. Ale czego się dla dzieci nie zniesie nie? Mam bardzo duży brzuch, obawiam się, że moja macica ma dość i stąd te kłopoty. Skurcze mam w zasadzie od tygodnia, ale było ich mało 2-6 dziennie, więc brałam nospę i nie wpadałam w panikę. W taksówce było więcej aż ciężko było oddychać... Twierdzą (mam wrażenie, ba pewność, że pocieszająco), że to od badania... ta krew. ale chyba aż takie krwawienie jest nie możliwe po badaniu no i w sumie nigdy tak nie miałam. O znów mam skurcz. Pewnie przez siedzenie, ale dusi mnie od serca jak leżę i musze trochę posiedzieć nie ma bata... zaraz jak napiszę, to się grzecznie położę. Co 3 godz słuchają tenta małym aparatem. Widać, że się przejeli. W nocy dostawałam jeszcze jakieś czopki. Mam wielką nadzieję, że wyleżę jeszcze na tyle by dzieci były bezpieczne! Muszę no... wiem. I naprawdę staram się o tym nie myśleć, choć w nocy nie zmróżyłam oka. Najgorszy jest ten dołek i strach. Wystraszyłam się tej krwi bardzo. W żadnej ciąży tak nie miałam... Ale najważniejsze chyba, że ustało. Wyprosiłam usg, ale zrobią w poniedziałek, nie wiem czemu... naprawdę. Może nie ma speca od usg. Dziewczyny trzymajta te kciuki za nas. Za dziewczynki i żebym nie oszalała tu, na niczym się skupić nie jestem w stanie, no na niczym i ten ból głowy, picie, sikanie na okrągło. Myślę, że brzuch mi się opuścił.. latam co paręnaście minut siku Tak bym chciała, żeby były w brzuchu bezpieczne i choć do czasu, gdy sobie poradzą. 25 tydz. to jeszcze strasznie mało. Żeby tak był choć 32. Troszkę pociesza mnie, że dostałam już drugą dawkę zastrzyku na płuca i że cukry wyszły ok, a leczyłam dwa lata cukrzycę typu 2giego. taki mały/duży sukcesik! Nie wiem ile tych dawek jeszcze ma być, chyba dwie tylko i nie wiem co za lek. Kurcze nic tu nie mówią, dziwne i wkurzające... Dobra muszę się kłaść, bo znów się napina... ech cholerka... Wiem jestem chaotyczna - zwalmy to na stres, leki i porę i zakichany net okej? Dzięki jeszcze raz Jesteście Kochane! Marta dzięki za relację! Nie miałam zupełnie jak napisać papa Ania
ANKA jestesmy z wami.Wiem co przechodzisz .Wspolczuje ci . Ale tez wiem ze czasem to tylko tak strasznie wyglada.
Jesli ty bedziesz silna to dzieciaczki tez. Pamietaj my tu magiczne kciukasy trzymamy z calych sil ale ty nie mozesz sie poddawac. Lez jak każą i rob co każą. Zycze wam powodzenia . Teraz sa takie mozliwosci ze naprawde duzo mozna zrobic.Widzialam na wlasne oczy. ANKA kobito bedzie dobrze. !!!!!!!
i nie lataj sikać, niech Ci cewnik ząłożą, romantyczne to to nie jest, ale pomaga leżeć
Aniu, dobrze Cię widzieć (czytać ? )
Leż tam spokojnie i niczym się nie martw, my tutaj trzymamy tak mocno, że musi być dobrze
I ja dołączam się do trzymania kciuków!!! &&&&&&&&&&&&&&&&&&&
No fajnie Anka, że się odezwałaś tutaj.
Ja cały czas trzymam kciuki, nie puszczam (dlatego też, że kiedyś wspominałaś, że jednej z córek na drugie dasz Marta, to tym bardziej czekam na szczęśliwy finał )
Z tymi imionami Martusia to nie ma letko
Dziś znów plamiłam, a jest wredna położna i nie prosi lekarki, a mi wyjść nie daje. Rano na obchodzie zmniejszyli mi leki, bo już mało zawału nie dostałam w nocy. I powiedziała mi dr., że jeśli skurcze miną to wypuszczą nas we wtorek. Ucieszyłam się, a tu to plamienie. I już mi nie wmówią, że jest od badania, bo było po nocy i bez badań. Miewam kłucia w szyjce - ewidentnie tam, ale jakoś się tym nie przejmują. Mam przeczucie, że to jednak macica nie domaga i zaczyna się rozwierać. Skąd może być takie plamienie? Pytam, bo już nie chcę googlać - i tak mam stresa! nie? Dzięki Kochane! To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|