To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Jestem profanką czyli zestarzałam się, zgłupiałam czy może zmądrzałam ?

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Agnieszka AZJ
Takie sobie właśnie pytanie zadaję po wczorajszej wystawie Marka Rothki w Muzeum Narodowym - bo moje wrażenia były skrajnie różne od tych, z którymi wyszła stamtąd moja Ania.

Chodziłam po tej wystawie, czytałam opisy utrzymane w takiej poetyce jak to:https://www.polskieradio.pl/9/396/Artykul/8...-mowi-do-tlumow , ogladałam te obrazy...

... i widziałam człowieka, którego potrzeba orginalności (połączona z brakiem jakieś niezwykłego talentu) doprowadziła w koncu do malowania wielkich czarnych kwadratow na czarnym tle. Oraz do depresji i samobojstwa w bonusie 37.gif

Na końcu natomiast zobaczylam kilka zdjęć z miasta, z ktorego wyjechał jako dziecko, nigdy nie wrocił i w żaden sposób nie odnosił się w swojej twórczości, wstawionych w opakowanie z plexi częściowo nieprzezroczyste, wzbogacone następującym komentarzem: Poprzez zdjęcia pokazane w specjalnych gablotach opowiada (autor tych zdjęć - dop. mój) o tym miejscu jako lustrze, w którym odbijają się i zacierają ślady przeszłości wielkiego artysty.


Od jakiegoś czasu (czyli chyba od zwiedzenia Tate Modern w Londynie) obserwując to, co nazywa się obecnie "sztuką" dochodzę do wniosku (pewnie niezbyt oryginalnego icon_wink.gif ), że XX wiek przyniósł w jej rozumienie totalną rewolucję, Przez wieki "artysta" to byl ktoś, kto posiadł jakieś szczególne umiejętności, coś umiał lepiej niż przeciętny zjadacz chleba - malować, rzeźbić, śpiewać...
teraz natomiast wystarczy zrobić cokolwiek i dopisać do tego oryginalną ideologię - i już czarny kwadrat na czarnym tle nabiera głębi wyrazu 37.gif
Tuni
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 24 Jun 2013 - 15:47) *
Od jakiegoś czasu (czyli chyba od zwiedzenia Tate Modern w Londynie) obserwując to, co nazywa się obecnie "sztuką" dochodzę do wniosku (pewnie niezbyt oryginalnego icon_wink.gif ), że XX wiek przyniósł w jej rozumienie totalną rewolucję, Przez wieki "artysta" to byl ktoś, kto posiadł jakieś szczególne umiejętności, coś umiał lepiej niż przeciętny zjadacz chleba - malować, rzeźbić, śpiewać...
teraz natomiast wystarczy zrobić cokolwiek i dopisać do tego oryginalną ideologię - i już czarny kwadrat na czarnym tle nabiera głębi wyrazu 37.gif

Agnieszko, mam tak samo.
Nie umiejętność jest w cenie a umiejętność sprzedania "byleczego".
Na szczęście nie zawsze.
Agnieszka AZJ
Z drugiej strony jednak...

moja Ania wyszła zachwycona, a przed finałowym "czarnym kwadratem na czarnym tle" przesiedziala dłuższą chwilę, podczas gdy ja z coraz większym poczuciem absurdu obserwowałam ludzi wpatrzonych nabożnie w to płótno 37.gif


I teraz nie wiem - czy ja rzeczywiście zmądrzałam z wiekiem czy może zagubiłam gdzieś tę wrażliwość, która ona jeszcze ma ???


Na szczęscie "Dziwny ogród" lubimy obie nadal icon_smile.gif
Ciocia Magda
Ja tam lubię sztukę współczesną. Lubię koncept, ideę, która jest przekazywana w ciekawy, zaskakujący sposób. Nie lubię, kiedy sztukę utożsamia się z rzemiosłem i wymaga się, żeby dzieło sztuki było "dopracowane", żeby było w nim widać "warsztat" artysty - no po prostu, żeby było widać, że się człek narobił, żeby zarobić.

Oczywiście, że czasem ten pomysł, na którym zasadza się dzieło, jest po prostu słaby - czy pretensjonalny. Artyści to też ludzie icon_wink.gif
Agnieszka AZJ
Dla mnie nie musi być widać, że się narobił, tylko że coś w tym jest, a to coś wynika z talentu. Jak ta seria zwierząt Picassa rysowanych jedną kreską.
Zdecydowanie sie przy tym nie napracował, ale z drugiej strony - pracował na to latami szlifując i rozwijając swój warsztat. I zwyczajnie umiał rysować icon_wink.gif
Agnieszka AZJ
I jeszcze jedno - doszłam do wniosku, że niektóre obrazy Rothki mogłabym w domu powiesić - może niekoniecznie czarny kwadrat na czarnym tle icon_wink.gif

Ale nie dlatego, że do mnie przemawiają swoim przekazem, tylko gdyby mi się kolorystycznie z meblami komponowały 06.gif
Tuni
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 24 Jun 2013 - 16:30) *
Z drugiej strony jednak...

moja Ania wyszła zachwycona, a przed finałowym "czarnym kwadratem na czarnym tle" przesiedziala dłuższą chwilę, podczas gdy ja z coraz większym poczuciem absurdu obserwowałam ludzi wpatrzonych nabożnie w to płótno 37.gif

Przypomina mi się "Nie lubię poniedziałku" (poniedziałków ? ) i wystawa dzieł współczesnych 06.gif
Agnieszka AZJ
CYTAT(Tuni @ Mon, 24 Jun 2013 - 20:44) *
Przypomina mi się "Nie lubię poniedziałku" (poniedziałków ? ) i wystawa dzieł współczesnych 06.gif


A jak się nazywało to coś, z czego to dzieło było zrobione ? To po co ten człowiek do Warszawy przyjechał ???

Pamięta ktoś ? blagam.gif Bo mnie teraz będzie to męczyć icon_wink.gif
Tuni
Po treblinki 04.gif

...kurka wodna.... 04.gif
Agnieszka AZJ
Dziękuję 06.gif
Ciocia Magda
dreblinki!
Kocurek
To nawet oryginalny nie był.
Najsłynniejsze bodaj w sztuce kwadraty malował Vasilly Kandinski, i to daaaaawno temu.
Agnieszka AZJ
Jak sie maluje abstrakcje geometryczne, to dużego wyboru figur nie ma icon_wink.gif

Prekursorem czarnych kwadratow był Kazimierz Malewicz, a Kandinsky raczej rzadko ich uzywał - bardziej Pier Mondrian, ale u niego był głownie białe.

Mark Rothko zył w latach 1903 - 1970, więc też juz trochę dawno icon_wink.gif
candace
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 24 Jun 2013 - 16:47) *
Od jakiegoś czasu (czyli chyba od zwiedzenia Tate Modern w Londynie) obserwując to, co nazywa się obecnie "sztuką" dochodzę do wniosku (pewnie niezbyt oryginalnego icon_wink.gif ), że XX wiek przyniósł w jej rozumienie totalną rewolucję, Przez wieki "artysta" to byl ktoś, kto posiadł jakieś szczególne umiejętności, coś umiał lepiej niż przeciętny zjadacz chleba - malować, rzeźbić, śpiewać...
teraz natomiast wystarczy zrobić cokolwiek i dopisać do tego oryginalną ideologię - i już czarny kwadrat na czarnym tle nabiera głębi wyrazu 37.gif


Podpiszę się całkowicie. Kiedys trzeba było umieć , miec talent, tworzyc tak jak nikt nie umie. a teraz... w sumie kazdy z nas jest artystą, a im cos głupsze czy też skandaliczne to lepiej.
te kwadraty to nic, ja byłam na wystawie sztuki współczesnej i zamarłam przed obrazem - no jakby dwulatkowi pozwolić bazgrac bez opamiętania. Obraz sie nazywał smutek. i doszłam do tego, że chodzi o smutek oglądającego 06.gif 41.gif
Mafia
Bardzo podobną dyskusję w domu prowadziliśmy, chociaż wystawę widzieliśmy jedynie w tv. icon_smile.gif Nie czuję tego co artysta powiedział przez czarny obraz na czarnym tle.
Tuni
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Mon, 24 Jun 2013 - 22:59) *
Jak sie maluje abstrakcje geometryczne, to dużego wyboru figur nie ma icon_wink.gif

A sztuka podobno nie lubi ograniczeń 04.gif 04.gif
Magawit
Przypomniałyście mi (o, siło skojarzeń!) film "Nietykalni": "Za taką kasę mógł dać więcej niebieskiego..."
Cienka jest granica między sztuką a kiczem.
Tuni
CYTAT(Magda EZ @ Mon, 24 Jun 2013 - 21:28) *
dreblinki!

A wiesz, że obejrzałam dziś kilka razy stosowny fragment filmu i wciąż słyszę przez "t" . Widać słuch już mam nie ten 37.gif
aniakuleczka
Ja jestem profankÄ…
i bywam głupia

a do sztuki mam podejście konsumpcyjne
jeżeli ja nie rozumiem i nawet nie chcę czegoś zrozumieć, to trochę obwiniam za to autora
bo gdyby jednak chciał mi coś powiedzieć to może pokusiłby się o klarowność

Nie indukuję w sobie uczuć wzniosłych na wszelki wypadek.

Bardzo cenię ciekawy koncept, pomysł,
zawsze treść bardziej niż formę
I zwłaszcza od sztuki współczesnej, która drzemie wszędzie- w galerii, w reklamie, w zdjęciu, a nawet w memie internetowym (uwierzcie mi, będą w galeriach za 20 lat)
od całego tego zamieszania oczekuję zagadki do wyjaśnienia. Oczekuję gry, flirtu intelektualnego, który pozwoli mi chcieć zgadywać i zgadnąć.

W zakresie sztuki współczesnej bez treści, która odbija wnętrze osób patrzących i ich emocje - więc w tym zakresie wystarcza mi patrzenie na cumulusy na błękitnym niebie. Kwadraty to forma ograniczona:)

wywołujac sztukę do tablicy
Jonasz kofta - mój kieszonkowy poeta
zupełnie ulubiony,
nienazbyt wybitny
nigdy nie popadł w manieryzm
i spełnia moje potrzeby zagadki, ciekawostki
jednocześnie oddając w swojej twórczości większość moich uczuć.

a znów taki Kaczmarski,
którego twórczość porusza do głębi jest spośród grona poetów wyklęty
bo zamiast zaciemniać i niedopisywać on w piękny sposób opisywał rzeczywistość
ale jego wiersze spiewane są po wielokroć
a innych jego kolegów z ławki, którzy z braku talentu weszli do grona krytyków i teoretyków....... nie.
candace
ania kuleczka mnie natchnęła : mielismy dyskusje o tekstach piosenek . Teraz wszystko podane na tacy : będe miał cię itd. w teledyskach gołe wyginające sie ciała itd.. a kiedyś nie było to tak dosłowne, pozostawiało pytanie, zagadkę... teksty były poezją. a teraz... dla mnie masakra w większości przypadków.
Adriannna
CYTAT(candace @ Tue, 25 Jun 2013 - 07:49) *
Podpiszę się całkowicie. Kiedys trzeba było umieć , miec talent, tworzyc tak jak nikt nie umie. a teraz... w sumie kazdy z nas jest artystą, a im cos głupsze czy też skandaliczne to lepiej.
te kwadraty to nic, ja byłam na wystawie sztuki współczesnej i zamarłam przed obrazem - no jakby dwulatkowi pozwolić bazgrac bez opamiętania. Obraz sie nazywał smutek. i doszłam do tego, że chodzi o smutek oglądającego 06.gif 41.gif


Padlam 06.gif 06.gif 06.gif Dzieki candance rozbawilas mnie niesamowicie swoja interpretacja tutulu

Mam podobnie jak Agnieszka - trudno mi odnalezc sztuke w namalowanym kwadracie, kresce...kropce (bo i takie ¨dziela¨ zdarzylo mi sie ogladac). Z drugiej strony dzieki takim pracom, ponoc slynnych artystow, docenilam swoj talent. Kiedys twierdzilam, ze go nie mam, dzis twierdze, ze wrecz odwrotnie 06.gif 08.gif
Adriannna
I jeszcze jedno - ja jestem z grupy tych, ktorzy nie musza sztuki rozumiec. Ona albo mi sie podoba, albo nie. Kiedys czytalam jakis wywiad z Picassem, ktory ogromnie mi sie spodobal, gdzie dziennikarka powiedziala, ze ona jego prac nie rozumie, dlatego jej sie nie podobaja, a on ja spytal, czy lubi spiew patkow, na co ona odpowiedziala, ze tak, a on to skwitowal - no ale przeciez pani go nie rozumie.
Cos w ten desen, nie pamietam dokladnie. Chodzilo o to aby nie probowac na sile rozumiec tego co artysta mial do przekazania. I ja mam tak wlasnie, ze nie staram sie na sile zrozumiec, albo mi sie podoba, albo nie...nic na to nie poradze, ze kropka, czy kwadrat nie robia na mnie wrazenia i naprawde nie wazne kto to namalowal - czy 3-letni Piotrus z grupy Krasnoludkow z przedszkola nr 8 w Trzciance czy slynny Mark Rothko...no dobra, Piotrusia bardziej docenie, w koncu kwadrat namalowac w tym wieku to duza sprawa 08.gif

Edit: Znalazlam cos nt. tego wywiadu:

¨Mówi on (w sensie Picasso), że niebywałym jest, że wszyscy chcą zrozumieć malarstwo. Pyta, dlaczego ludzie nie próbują zrozumieć śpiewu ptaków, dlaczego kochają noce, wszystko, co nas otacza i tego nie usiłują zrozumieć. A z malarstwem przeciwnie. Nawołuje w tym wywiadzie wręcz, by ludzie zrozumieli, że artysta działa z konieczności, że i on jest mikroskopijjną cząstką świata, której nie trzeba przypisywać więcej znaczenia niż potrzeba; że malarz podlega stanom pełni i próżni, wykonuje obraz jako potrzebę uwielnienia się od swych wrażeń i wizji… i to jest cała tajemnica sztuki.

I fragment jego wypowiedzi:

Akademickie nauczanie piękna jest błędne. (...). Sztuka nie jest zastosowaniem kanonu piękna, ale tego, co potrafią pojąć umysł i instynkt, niezależnie od kanonu. Kiedy się kocha kobietę, nie sięga się po narzędzia dla mierzenia jej kształtów; kocha się ją przy pomocy swych pragnień; a tymczasem zrobiono wszystko, co się dało, żeby nawet miłość poddać kanonom. ¨
Kocurek
Eeeeeee... ktoś kiedys powiedział, że sztuka jest jak gó.wno, tego się nie rozumie, to sie czuje icon_wink.gif

CoÅ› w tym jest 06.gif
Ciocia Magda
We wczorajszych Wysokich Obcasach jest wywiad z córką Marka Rothki, od którego rozpoczął się ten wątek icon_smile.gif

Zacytuję Wam kawałek:

CYTAT
Skrajne emocje związane z odbiorem obrazu były dla niego najważniejsze. Irytowali go ludzie, którzy twierdzili, że w jego pracach można tylko kontemplować zestawienia kolorów .... Do dziś uważam, że analizowanie prac mojego ojca nie oddaje ich mocy. Trzeba je poczuć.... Nawet laik może dostrzec w nich to, o co chodziło tacie, kiedy je tworzył.


Ha, oto i wyzwanie!

wiewiórczak
CYTAT(Kocurek @ Thu, 27 Jun 2013 - 21:34) *
Eeeeeee... ktoś kiedys powiedział, że sztuka jest jak gó.wno, tego się nie rozumie, to sie czuje icon_wink.gif

CoÅ› w tym jest 06.gif

Cytowałam mojego nauczyciela z plastyki kiedyś tu na forum, ale nie wiem, czy on nie cytował kogoś.

Wysokie Obcasy zamieściły obraz wart około 22 mln dolarów, który mlodszy syn skomentował pytaniem, a kto domaluje resztę?
pirania
CYTAT(candace @ Wed, 26 Jun 2013 - 09:21) *
ania kuleczka mnie natchnęła : mielismy dyskusje o tekstach piosenek . Teraz wszystko podane na tacy : będe miał cię itd. w teledyskach gołe wyginające sie ciała itd.. a kiedyś nie było to tak dosłowne, pozostawiało pytanie, zagadkę... teksty były poezją. a teraz... dla mnie masakra w większości przypadków.


dobra dobra bez przesady- cheri cheri lady oraz boys boys boys to tez sa nasze czasy, nie mowiac juz o I can't get no satisfaction. A pseudo iltelektualne " a kiedy przyjdzie wlasnie po mnie zegarmistrz swiatła purpurowy" zaspiewane 3 razy coraz bardziej dramatycznym tonem? sieczka jest grana w komercyjnych stacjach, ale faknych artystow z niebanalnymi tekstami tez mozna znalesc- Nosowska czy Brodka czy Gaba kulka to jest teraz. Nie zamierzam obecnych czasow straszliwie jakos bronic, ale zanaszychczasowosc kojarzy mi sie niezbyt jakos dobrze icon_smile.gif
pirania

Jesli chodzi o sztuke to ja nigdy jej nie czulam i to zadnej. czy to renesans czy impresjonizm zadnych uczuc glebszych we mnie nie wywoluje czesc mi sie podoba czesc nie ale to kwesta barw, harmonii czy pewnego zaskoczenia a nie uczuc czy przekazu.
Agnieszka AZJ
Przypomniał mi sie ten wątek, bo w zeszłym tygodniu byłam w Muzeum Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Bywałam tam jako dziecko, lata świetlne temu, ale teraz mają nową siedzibę i ekspozycję nie ograniczającą się tylko do obrazów na ścianach.

Ostatnia z czterech sal poświęcona jest jego pracom w rozmaitych technikach pozwalających powielać je po wielokroć - litografie, akwaforty, akwafinty i inne (nie zdawałam sobie nawet sprawy z tego, że tych technik jest tyle !). Jest też taka technika, która pozwala robić odbitki kolorowae, tylko dla każdego koloru trzeba zrobić oddzielną płytę 37.gif Nieprawdopodobnej dokładności to wymaga, ale efekty wychodzą zachwycające - szczególnie jak porównałam z linorytami, które swego czasu tworzyła moja Ania icon_smile.gif

Uświadomiłam sobie wtedy róznice w moim stosynku do taich rzeczy i do twórczości w rodzaju Rothki. Przed czarnym kwadratem na czarnym tle staję i myślę "O co tyle krzyku, ja też bym tak potrafiła" icon_rolleyes.gif. a litografia z kwitnącą gruszą Wyczółkowskiego wywołuje myśl "Boże, jak ja bym chciała tak umieć !!!"
Agnieszka AZJ
Przypomniał mi sie ten wątek, kiedy przeczytałam o kolejnej ARTYSTCE icon_wink.gif https://tvnwarszawa.tvn24.pl/informacje,new...niu,118741.html

A tu poprzednie jej "dzieło" https://vimeo.com/57239128

Ciekawa jestem - co o tym sÄ…dzicie ?
Tuni
Agnieszko 04.gif
Artystka jak sama pisze, ma " problemy z określeniem własnej tożsamości" znaczy jak już nie ma nic mądrego do powiedzenia, to się takie cuda wymyśla icon_wink.gif
trylinka
CYTAT(Agnieszka AZJ @ Sun, 26 Jan 2014 - 13:31) *
Przypomniał mi sie ten wątek, bo w zeszłym tygodniu byłam w Muzeum Leona Wyczółkowskiego w Bydgoszczy. Bywałam tam jako dziecko, lata świetlne temu, ale teraz mają nową siedzibę i ekspozycję nie ograniczającą się tylko do obrazów na ścianach.


A wystawiają nadal te wspaniałe patefony i fonografy Edisona?
Agnieszka AZJ
CYTAT(trylinka @ Fri, 19 Sep 2014 - 22:49) *
A wystawiają nadal te wspaniałe patefony i fonografy Edisona?


Nie pamiętam. Tak się zajęłam tym, co na ścianach, że mogłam przeoczyć.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.