Witam wszystkie końskie szajby na nowym podforum! Nie ukrywam, że szalenie się cieszę, że powstało, bo jednak z tego, co zaobserwowałam, jest nas tu trochę. Prawda? To co? Kto jeszcze?
Mamami, Pogoda, kto da więcej?
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > aktywna rodzina > jeĹşdziectwo
Witam wszystkie końskie szajby na nowym podforum! Nie ukrywam, że szalenie się cieszę, że powstało, bo jednak z tego, co zaobserwowałam, jest nas tu trochę. Prawda? To co? Kto jeszcze?
Mamami, Pogoda, kto da więcej?
Jestem, jestem. Melduje sie
Dołączam się, choć jestem zakręcona pośrednio - poprzez Julkę, którą własnie zostawilismy na obozie konskim w miejscowości o nader adekwatnej nazwie Kobyłocha
I ja!
Co prawda ostatnie dwa lata nie jeździłam - w styczniu 2011 zlamałam rękę spadając z plochliwej kobyły, ale jak wydobrzeję po połogu, zamierzam wracać na koński grzbiet. Ja zakręcona przez starsze dziecię, co za dwa tygodnie wraz z siostrą na obóz jeździecki sie wybiera.
Ja też jestem walnięta, a widzę, że powoli wsiąka też i Zuza. Czekam aż kiedyś pojedziemy sobie razem w teren .
No dobra, ujawnię swoje końskie zapędy.
Bakcyla złapałam we wczesnej podstawówce i nadal trzyma
O bosz.... CZemu ja tego podforum wcześniej nie zauważyłam?!?
To i ja siÄ™ zapisujÄ™, zawodowy kowboj
Związana całe końskie życie z Sopotem, młodymi ogierami a teraz westernem, Napiszcie i wy gdzie i jak często jeżdzicie, może wywiąże się dyskusja o nowych i starych trendach w jeżdziectwie.
A mi wszystkie plany wzieły w łeb...na conajmniej najbliższy rok I kurka nie powinno być mi smutno ale jednak jest....
Będe się tu kręcić coby mi obrany cel nigdy nie zaginął... A Młodego od września na kunie zapisuję
Na dzień dzisiejszy zasiadam w loży miłośników:)
ale całe moje nastoletnie życie spędziłam w stajni kiedyś udało mi sie nawet spełnić największe marzenie-galop po plaży o zachodzie słońca-to w Kadynach Bardzo chciałam związac się z jeździectwem na poważnie-niestety nie było nikogo kto by mnie w tym wspierał, a dla moich rodziców było to zbyt kosztowne i "niepotrzebne do niczego". Siostra była bardziej uparta i skończyła technikum hodowlane na "końskim kierunku". Wspierajcie zatem dzieciaki bo to nie tylko ogromna frajda, ale doskonała szkoła życia-mają szczęście ,że mają takich rodziców.
Zaczęłam jeździć w 5 klasie podstawówki i szaleństwo trwało do 3 roku studiów- wakacje na koniach, ferie w stajni,cały wolny czas to były konie. Ani mąż anidzieci nie chcą nawet spróbować, więc na razie pauzuję, ale poczytam Was i może znów nabiorę ochoty
Mogę dołączyć? Jeszcze nie jeżdżę, miałam zacząć po połogu, ale kłopoty ze zdrowiem nie pozwalają. Od roku jeździ Ola, dziś koń czy 3 w te wakacje turnus półkolonii w siodle. Wiem, że przekonuję przekonanych, ale rok w siodle (plus karate) wyprostował nogi Oli z X-ów!!!
Mogę dołączyć? Jeszcze nie jeżdżę, miałam zacząć po połogu, ale kłopoty ze zdrowiem nie pozwalają. Od roku jeździ Ola, dziś koń czy 3 w te wakacje turnus półkolonii w siodle. Wiem, że przekonuję przekonanych, ale rok w siodle (plus karate) wyprostował nogi Oli z X-ów!!! No ba! Mnie to w siodle wyrosły skrzydła
To i ja się zgłaszam ^_^ może jeszcze ktoś tu zagląda
Obecnie pracuję w stadninie i na razie uczę się do egzaminu na instruktora jazdy konnej (niestety dopiero teraz po 17 latach jazdy! trafiłam do porządnej stajni gdzie potrafią dobrze uczyć więc te wszelkie złe nawyki trzeba najpierw wyeliminować) i do kursu na hipoterapię Synio też załapał bakcyla, więc powiedzmy, że mi się udało dziecię To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|