Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
WITAM I ZAPRASZAM SIERPNIOWO -WRZEÅšNIOWE MAMY I ICH BOBASY!
Zapraszam Mamy na pogawędki w wolnych chwilach, Niektóre dzieciaki przyszły na świat wcześniej, tutaj szczególne Gratulacje dla podwójnego szczęścia Remisii , ale większość upodobała sobie sierpień
NASZE MAMUSIE:
I tak wszystkie mamy się rozpakowały od czerwca do sierpnia Gratuluje Wszystkim Mamą!
Bogna
Thu, 01 Aug 2013 - 17:30
Malinka super że otworzyłaś watek. Może szybciej urodzimy nasze bobaski żeby tu trafić Ja już się nie mogę doczekać
Fajnie by było wpisywać do Twojego pierwszego posta nasze nicki i imiona wraz z datą urodzin naszych pociech
malinka1978
Thu, 01 Aug 2013 - 17:35
Bogna na wstepie na 1 stronie wpisze juz nasze dzieciaki i postaram sie zrobić suwaczki
Remisia
Thu, 01 Aug 2013 - 18:38
No jak slicznie! Dzieki Malinko
malinka1978
Thu, 01 Aug 2013 - 18:41
Remisia mam nadzieje ze dziewczynom się spodoba:) przypuszczam ze już zakolegowałyśmy się na forum, ze i potem będzie dużo tematów do pisania:)
kubszton
Thu, 01 Aug 2013 - 19:31
hihi, super Malinka, ja teżsięniemogędoczekać kiedy tu trafię z Nadią
Bogna
Thu, 01 Aug 2013 - 19:32
Bardzo mi siÄ™ podoba SUPER!
matunia
Thu, 01 Aug 2013 - 21:57
Malinka super kochana, że się podjełaś tego zadania
Bardzo mi się tu podoba Już dziś powinnam tu trafić, ale jak widać Szymcio ma inne plany
Majka 82
Thu, 01 Aug 2013 - 22:31
Malinko- super robota, dziekujemy
Mam nadzieje tu za pare dni oficjalnie dolaczyc
malinka1978
Fri, 02 Aug 2013 - 06:59
Dzieki dziewczyny , postaram sie w miare dobrze uzupełniać dane
kukunia
Fri, 02 Aug 2013 - 08:04
Malinka super! bardzo podoba mi sie pomysł z suwaczkami... do zobaczenia w juz rozpakowanym komplecie
malinka1978
Wed, 07 Aug 2013 - 07:59
Gratulacje dla Bogny i jej córeczki!
matunia
Wed, 07 Aug 2013 - 14:10
Bogna Wielkie gratulacje!!!!
malinka1978
Thu, 08 Aug 2013 - 11:54
Madziara Gratulacje!
Matunia Gratulacje!
Kubszton Gratulacje!
Wczoraj był urodzajny dzień i fajna data na porody
Caramel Gratulacje!
Majka gratuluje synka!
vabien23
Tue, 13 Aug 2013 - 17:10
MALINKA super!!! jak beda juz wszystkie dzieciaczki to moze powklejamy zdjecia na jedyneczke???
Moj Oleq dzisiaj zagoscil w regionalnej gazecie ma prawie 2 tygodnie a juz jest slawny hahaha
malinka1978
Wed, 14 Aug 2013 - 07:03
Vabien jesli to nie bedzie dziewczynom przeszkadzac , ze beda fotki maluszkow to powklejam . Ja osobiście nie lubie na forum otwartym dawać zdjęć , dlatego ze wszysscy to czytają.
malinka1978
Wed, 14 Aug 2013 - 08:19
Gratulacje dla Oliwii i jej synka
malinka1978
Fri, 16 Aug 2013 - 18:15
Gratuluje dla palbeny i synka adasia
malinka1978
Thu, 22 Aug 2013 - 19:10
gratulacje dla Iski i Milenki
Remisia
Fri, 30 Aug 2013 - 15:48
Gratulacje wszystkim Mamusiom! Kukunia zepnij posladki i do roboty - przenosmy sie juz na nowy watek w kaplecie!
Na poczatek wrzucam tutaj moja gromadke:
oliwia02445
Sat, 31 Aug 2013 - 21:26
Mamy i kukunię ostatnią mamusię, chyba czas się już tutaj przenieść
Mój skarb zaczyna jeść "jak człowiek" najada się i śpi- chociaż dzisiaj czuwał ze 4 godziny w dzień- wykąpałam go, teraz zasnął i licze na spokojną noc Mój małż jedzie w poniedziałek na tyzień w delegację do Anglii... jak ja sobie poradzę? Dobrze, że wciąż jest tutaj jego siostra do pomocy, niedługo też wyjeżdża, wcale się z tego nie cieszę 28-go września chrzcimy Sebastiana. Organizujemy wszystko w domu, więc przyjdzie mi gotować dla 20-tu osób Dobrze, ze skończyłam szkołę gastronomiczną o profilu żywienie zbiorowe... zbiorowo ich wyżywię Muszę poszukać w necie co teraz się przygotowuje na tego typu przyjęcia
Madziara.
Sun, 01 Sep 2013 - 12:22
Remisia ale słodkie zdjęcie
Bogna
Mon, 02 Sep 2013 - 08:27
OFICJALNIE WPROWADZAM SIĘ NA NASZ NOWY WĄTEK
Palbena - Majka je nieraz 5 minut nieraz 40 minut. Dzis w nocy pociągnęła piers z 5 razy i zasnela na dwie godziny jeszcze. Ulewa jak za duzo sie naje lub jak dostanie czkawki zaraz po jedzeniu. Może Twój Adaś najada się juz sama piersia i może nie musisz juz go dokarmiac mieszanką?
Remisia - ale masz fajnych chłopaków. A Adaś jaki już wielki
oliwia - ja tez robie przyjecie w domu - z tym ze ja mam tak duza bliską rodzine (26 osób) ze zapraszam na obiad i kawe tylko rodziców chrzestnych i dziadków (czyli 11 osób łącznie z nami ) A cały obiad i ciasta zdeklarowała się moja mama wykonac u siebie w domu i przywieźć do mnie (chwała jej za ten pomysł ). Do mnie nalezy tylko wystrój stołu
Ja od dzisiaj mam trochę spokojniej w domu bo starszak zaczął zerówke i do 14 tej jestem sama. Majka ma juz w miare regularny tryb - przestala jesc co godzine Moge juz cos zaplanowac i zrobic cos w domu na spokojniej. Wysypka zaczela schodzić wiec jak zejdzie to zaczne testowac co ja uczula z pokarmow. Chrzciny tez mamy juz zaplanowane na 29.09.
U mnie pogoda dziÅ› do bani - wiatrzysko jak nie wiem co wiec chyba ze spaceru zrezygnuje
P.S. Jeszcze nie chwaliłam się moim starszakiem więc wrzucam zdjęcie moich pociech
Madziara.
Mon, 02 Sep 2013 - 10:37
To ja też już tutaj się przenoszę
olivia ja też chrzciny robię w domu jeszcze nie policzyłam gości ale wyjdzie sporo bo dużą mamy rodzinę i to tę najbliższą. Planujemy chrzciny na pierwszą niedzielę października. Nie chcę brać nikogo do gotowania bo wiem, że dam sobie sama radę, ale muszę znaleźć kogoś kto mi przypilnuje w kuchni potraw (np ziemniaków i mięsa) żeby wszystko było już ciepłe jak wrócimy. Możesz podrzucić kilka ciekawych przepisów, bo sama też jeszcze nie mam menu ustalonego.
Bogna u nas też dzisiaj nieciekawie na dworze i nawet zaczęło lekko kropić. Ale byliśmy wszyscy w kościele i na rozpoczęciu roku szkolnego. Z kościoła po 20 min wyszłam bo było bardzo duszno i Sandra chciała pić, a ja nie umiem jakoś się przełamać i karmić w "miejscu publicznym" mimo specjalnej bluzki i stanika do karmienia.
Często wasze maleństwa mają czkawkę? Bo u nas nawet dwa razy dziennie I co na czkawkę stosujecie? Wiem, że niektórzy "moczą" smoczka w cukrze i dają dziecku ale ja mam jakieś obawy przed tym, a po za tym Sandra nie chce smoczka.
Palbena
Mon, 02 Sep 2013 - 11:02
To i ja siÄ™ przenoszÄ™ na nowy wÄ…tek.
Muszę się gdzieś wyżalić i wypłakać bo nie daję już radę ...
Dzisiejsza noc była koszmarna, po koszmarnym dniu. Adaś najedzony usnął ładnie koło 22:00 i obudził się o 1:20 i tyle cudownej nocy. Całą noc na zmianę cyc, pielucha, przysypianie 40 minut lub nawet krócej i znowu cyc, i marudzenie w trakcie przysypiania. Mieszanką gardził, tylko po 20 ml. Do tego pokarmem z piersi wymiotował i ulewał co nie miara .... totalna jazda bez trzymanki. Adaś jest zmęczony bo w zasadzie prawie nie spał w nocy, oprócz krótkich przerw między karmieniami i zmianą pampersa ... Ja się też nie wyspałam, ale mniejsza o mnie. Jest mi go tak strasznie żal, bo on widzę lubi mieć rutynę a mam odczucie że moje karmienie piersią tą jego rutynę rozwala albo nawet nie pozwala stworzyć
Dziś przychodzi środowiskowa do Nas. Musimy z nią omówić ten temat. Wstępnie z P ustaliliśmy, że nic kosztem zdrowia dziecka i mojego. Na razie piersi będę odciągać i karmimy z butli + odciągnięte. Nie wiem czy to ma sens, sama nie wiem i już się w tym wszystkim gubię. Do tego P jutro wraca do pracy i zostaję sama więc wielki egzamin przede mną i się boję że nie dam radę.
Sorki, że tak pesymistycznie ale muszę wypuścić trochę pary z siebie bo zwariuję.
Bogna
Mon, 02 Sep 2013 - 12:37
Madziara - moja mała ma czkawkę bardzo czesto - myślę że tak z 5 razy na dzien nawet. Ja daję jej popić po prostu z piersi trochę i przechodzi.
Palbena - pamiętaj że Twój spokój jest najważniejszy i na pewno dasz sobie radę sama w domu. Ja jak M wychodził do pracy na dłużej i nie miało być go np.na kąpaniu wczesniej sobie wszystko przygotowywałam żeby potem nie biegać i panikować. A dzieciom zdażają się takie dni/noce gdzie same nie wiedzą czego chcą. Majka miała tak wczorajszy dzień beznadziejny że cały czas ją musiałam nosić/karmić/przewijać. A dziś jest aniołkiem Myślę że to mogło być np na zmianę pogody (u nas wiatr i deszcz i zimno).
malinka1978
Mon, 02 Sep 2013 - 15:14
czesc.
U nas tez we czwartek i sobote byl takim dniem, ze nie wiadomo o co chodzilo malemu ze marudzil. ale przypuszczam ze o gazy i kupe. dopiero jak zrobil wyciszyl sie. U nas tez wieje. Bylismy w Osrodku na kontroli wagi, przybral 200 g za tydzien. wiec OK.
Mamy tabrex krople do oczu bo mu ropialo oczko.
Palbena moj maz ma urlop jeszcze ten tydz. Jak skonczy to tez sie boje jak sobie sama poradze. a jak pojedzie w delegacje to bede sama cala dobe.
Dobrze ze moi rodzice mieszkaja blisko. A starszego beda wozic do "0".
Madziara u nas też jest czkawka nawet parę razy na dzień.
Jeszcze nie wiem kiedy będziemy chrzcic małego.na razie nie mam formy po tym leżeniu.więc wrzesień odpada
vabien23
Mon, 02 Sep 2013 - 17:25
No i ja jesetm juz tutaj
A oto moje skarby [.jpg[/img]
Majka 82
Mon, 02 Sep 2013 - 17:50
Jestem i ja.
Ale sliczne dzieciaczki, Remisia cudna gromadka, Bogna sliczne dziecieczki, Vabien- slodziaki, a synek jakie ma wloski fajowe:)
Palbena- dobrze Cie rozumiem, u nas z karmieniem tez nadal tak byle byle jak. Jak pisalam chcialam zaprzestac karmienia, ale mam teraz inna polozna i ona stwierdzila, ze smoczki jakie mam do karmienia butelka sa dla malucha za male. Te co nam polecila kupilismy, NUK S i M, oraz Avent 1. Wszystkie te opcje koszmarne... Avent 1 porazka u nas na calego... Dziecko nie polyka tylko tak mu sie leje po prostu do brzuszka, do tego dochodzi fontanna ulewania i krztuszenie. Po prostu okropnie. A ja jak maly wymiotuje czy sie dlawi to zamiast jakos reagowac to ja w placz uderzam i jeszcze bardziej go strasze swoja histeria... Wrocilam wiec do pompowania, karmienia z kapturkami, czyli meczymy sie dalej. Zamowilismy w aptece smoczek Medela, takia dziwna nakretka i taki dziobek. Nic z tego, nic nie leci, znaczy moje mleko tak, mieszanka za nic. Dzis o 18 mamy do odbioru w aptece specjalne jakies smoczki Aventu, zobaczymy co z tego wyniknie.
Depresje mam chyba nadal, ale nie mam czasu sie nad nia uzalac, bo musze sie zajmowac maluszkiem. On chce na mnie polegac, chce zebym go bronila, chronila, on mi ufa bezgranicznie a ja sie mazgaje, placze, becze, marudze. Wstyd mi za siebie. Trzeba sie wziac w garsc. Juz mnie ta moja niemoc tak wkurza ze musze z nia jakos zawalczyc. Dawidek tak szybko rosnie, a ja zamiast sie delektowac tym czasem to cala w spazmach, zawyta, w pidzamie, byle jaka, slaba na maxa i nieporadna. Dosyc tego.
majka podoba mi się Twoja postawa! Tak trzymaj! Co do smoczków- czy próbowałaś Tommee Tippee (nie wiem czy u Was są) rzekomo są najlepsze i u nas się sprawdzają już przy drugim dziecku. Jak karmiłam na zmianę cycem i butlą, to mały wypluwał połowę mleka z butli, pielęgniarka powiedziała, że to przez to, że dziecko inaczej trzyma brodawkę,inaczej układa język i duuużo mocniej ssie pierś, a butli tak nie potrzebuje, może Dawidek ma tak samo? Tak czy siak, u mnie unormowało się po tygodniu nie podawania wogóle piersi. Cudny ten Twój synuś Wygląda to tak, te Tomee wypróbuj, butle nie są drogie a do mieszanki są smoczki nr 1:
Vabien ale masz dzieciaczki śliczne, wogóle udały nam sie Skarbki, wszystkie nasze dzieci są śliczne Palbena chyba wszystkie nas czekają take noce, nieprzespane, przemarudzone... i to pewnie niejedna, zawsze wtedy powtarzam sobie, że przecież to nic- najważniesze, że dziecko jest zdrowe
Bogna, Madziara może coś wspólnie wymyślimy na chrzciny w sensie menu? Myślałam o rosole z kaczki na pierwszy głód, na pewno też będą schabowe i mielone, być moze mielone w wersji faszerowanych pieczarek, mam też zamrożony bigos całkiem sporo, to rozmrożę, bigos zawsze dobra rzecz <mniam> Kombinuję co zrobic zamiast tradycyjnych gotowanych ziemniaków, chyba upiekę w piekarniku z masełkiem i koperkiem i zrobię papryczki faszerowane ryżem ... na sałatki pmysłów brak. Tort będzie robiony przeze mnie własnoręcznie
Oto moje Skarby:
Palbena
Mon, 02 Sep 2013 - 19:17
Hej,
Trochę się uspokoiłam. Udało mi się urwać nieco snu - tzn. całe 1,5h z przerwami, ale dało sporo. Mam dystans i chyba będę spokojniejsza przy małym. A to podstawa, bo on przecież wszystko czuje.
Położna w sumie nie wiele wniosła. Ona jest pro do karmienia piersią i mleko matki jest najważniejsze. A ja mam wewnętrzne poczucie, że Adaś może i woli ssać cyca ale też ważny dla niego jest odpoczynek. Niestety wyssanie piersi nie daje mu pełni najedzenia, ale jednocześnie jest tak zmęczony że nie ma siły na dojedzenie się mieszanką. Faktycznie z piersi mleko mi teraz tryska więc teoretycznie powinno wszystko działać jak należy, ale chyba jednak nie działa .... Generalnie ostatecznie ustaliliśmy z położną system karmienia co 3h - mleko odciągnięte z cyca + butla z mieszanką i zobaczymy co będzie.
Na szczęście Adam nareszcie usnął i odsypia tą noc, poprzedni i dzisiejszy dzień. I to wywołuje w końcu blady uśmiech na mojej twarzy Być może faktycznie trafiły nam się gorsze dni i wszystko się ułoży od teraz. Bardzo ale to bardzo bym chciała, bo nie mogę patrzeć jak mały się budzi i krzyczy o jedzenie, ssie, ulewa i usypia i budzi za 20 minut Żal mi tak serce ściska że łzy same napływają do oczu ....
Majka Śliczny ten Twój synek Nie udało mi się załapać na poprzednie zdjęcie więc dopiero teraz widzę go po raz pierwszy. Taki czarnowłosy przystojniak. Dobrze, że też zaczynasz zmieniać nastawienie. Ja widzę po sobie jak wielki wpływ na dziecko ma to co ja sama mam w głowie. Jak bardzo moje emocje, rozklejanie się, zdenerwowanie wpływa na Adasia. Staram się więc bardzo bardzo mocno, bo jak powiedziałaś jest dla kogo
Madziara Adaś też miewa czkawki. Zdarzają się tak max 2 - 3 w ciągu dnia. Pytałam o to lekarza i dziecko nie odczuwa w związku z tym jakiegoś dyskomfortu. W sumie nie mam uniwersalnego sposobu na jej pozbycie. Czasem pomaga przystawienie do piersi, czasem ogrzanie kocykiem a czasem musi sama zniknąć ....
vabien Ale Twój chłopak ma czuprynę! Mój Adaś w prawdzie łysolem nie jest, ale daleko mu do tak bujnej czupryny A córa naprawdę jest śliczną dziewczynką
Bogna, Madziara, oliwia My też planujemy "imprezę" po chrzcinach w domu. Będzie tylko najbliższa rodzina, bo jakbyśmy chcieli zaprosić taką dalszą w sensie np. wujkowie P to wyszło by małe wesele. W sumie będzie Nas 12 osób z Nami włącznie. Co do sprawdzonych przepisów, to prawdopodobnie będziemy mieć 2 mięska do wyboru. Pieczeń z mięsa mielonego (z jakimś nadzieniem - ale jeszcze nie wiem jakim) i pierś z kurczaka w przyprawach ostrych, zapiekana z serem, anansem i żurawiną (o ile mi się uda dorwać mały słoiczek). Zupa? Nie wiem, wyjdzie w praniu Ciasta pewnie zamówię lub zrobię jedno swoje, albo teściowa upiecze, bo w te klocki jest dobra. Niech się na coś przyda
Madziara.
Tue, 03 Sep 2013 - 09:04
Co by nie było, że u nas tak wszystko ładnie pięknie to dzisiaj i ja troszkę ponarzekam. Gdybym wczoraj znalazła czas na napisanie posta byłby on przepełniony pesymizmem goryczą itd. W ogóle to strasznie zazdroszczę wam że macie mężów w domu. U nas było zupełnie inaczej niż planowaliśmy jak jeszcze byłam w ciąży. Mój M od lipca zmienił pracę z uwagi na fakt że sierpień był miesiącem porodu i wesela umowę o pracę miał podpisać dopiero od września a w sierpniu chodzić do pracy wtedy kiedy mu "pasuje". Obawiałam, się że jak podpisze umowę będzie czuł się zobowiązany pracować jakimś już schematem. Mimo że umowy nie podpisał i tak nie odczułam tego że jego pracodawcy rozumieją że będziemy mieć długo wyczekiwane dziecko i że będę potrzebowała przez pierwsze dwa tygodnie męża w domu. Wyobraźcie sobie, że mąż w dniu porodu przyjechał do mnie prosto z pracy po nocce Tak więc ja od samego początku jestem praktycznie sama a jeszcze do tego mam pod opieką inne dzieci. M. tylko przyjeżdżał na chwilę do domu żeby wykąpać mała, jak jest w domu nie powiem bo pomoże ugotuje obiad, coś posprząta ale tych dni gdy jest w domu jest naprawdę bardzo mało
Pierwsze 3 tyg było super. Sandra praktycznie cały czas spała, więc ja mogłam spać razem z nią ale wolałam wykorzystać czas na inne rzeczy typu sprzątanie, pranie prasowanie. Od kilku dni nasza mała jak nie śpi chce być na rączkach, albo przy piersi. Nie wystarczy jej nasza obecność przy niej...
Wczoraj była położna. Z Sandrą wszystko jest dobrze. Nie ma żadnych pleśniawek, uczuleń pięknie przybiera (już kg przybrała od urodzenia). Pytałam położną czy oby nie nauczyliśmy ją "rączek" i położna mi wytłumaczyła, że dziecko w momencie aktywnego wzrostu potrzebuje więcej bliskości i że coś kosztem czegoś się odbywa. Skoro Sandra w nocy przesypia nawet 5 godzin to w dzień potrzebuje więcej być przy mnie. Natomiast jeśli chodzi o karmienie piersią, nie bez powodu ktoś określił "karmieniem na żądanie" bo nie da się ustalić godzin karmienia, wtedy kiedy dziecko czuje potrzebę to domaga się piersi. Na czkawki można podać przegotowaną wodę. Pytałam czy jeśli zacznę podawać wodę butelką czy nie odrzuci mi piersi, ale położna stwierdziła, że może być tak że skoro Sandra nie chce smoczka to jest duże prawdopodobieństwo, że butli nie będzie chciała więc mogę tę wodę podać łyżeczką. I ponoć czkawki mogą być do 4 m-ca.
Jak gdzieś jedziemy, albo idziemy to Sandra śpi a w domu potrzebuje tej bliskości. W sobotę od 16-ej do 21-ej ciągle była na cycu. W niedziele tak samo i wczoraj również. Jak przyśnie i ją odkładam do łóżeczka maksymalnie 5 min i już płacze i trzeba ją wziąć. W kąpieli była zadowolona, wręcz nie chciała wychodzić z wanny i po kąpieli też z 20 min spokojnie zadowolona sobie leżała. Od niedzieli zaczęła też ulewać tak więcej, ale to właśnie wtedy gdy tak długo jest na piersi.
Wczoraj rozmawiałam z ciocią zasugerowała, że może jest odparzona, żeby dokładnie sprawdzić bo może być odparzona bardziej przy "zmarszczkach na pupci" i w momencie gdy pryka to ją mocno piecze a wiadomo że dzieci uspakajają się ssąc. Bynajmniej tak było w przypadku cioci córeczki. Ma ciocia mi wysłać jakąś maść specjalnie robioną w aptece na odparzenia.
Dzisiaj czekają na mnie z 3 prania 3 godz prasowania Mam nadzieję, że jakoś uda mi się to zrobić. To sobie troszkę też pomarudziłam. Zauważyłam, że jak jestem bardzo zmęczona to wszystko widzę pesymistycznie.
Majka super postawa Dawidek śliczny Masz dla kogo walczyć. Dasz sobie z wszystkim radę i niebawem będziesz już tylko wylewać łzy radości
vabien śliczne skarby
Palbena to prawda, maluszki mają swoje gorsze i lepsze dni. Jeżeli z piersi mleczko tryska to znaczy, że jest tam pokarm. Wczoraj akurat też mi to tłumaczyła położna, ale fakt że jedząc pierś dziecko musi bardziej się wysilić bo z butelki mleczko leci szybciej. Musisz zaobserwować i będziesz wiedzieć co jest lepsze dla Twojego maluszka. Ale jeden dzień to raczej za mało żeby wyciągnąć wnioski bo mógł mieć akurat gorszy dzień ostatnio.
Co do chrzcin nie wiem jak u was, ale nasza impreza będzie alkoholowa. Mamy nawet karton wódki weselnej, bo u nas jest zwyczaj, że zostawia się karton wódki z wesela na chrzciny Co oczywiście nie znaczy że trzeba wszystko wypić Na obiad myślę też o rosole i jakiś dwóch mięsach, tort i jakieś dwa ciast, ale nie wiem co jeszcze wybrać na czas poobiedni
malinka1978
Tue, 03 Sep 2013 - 09:46
hey.
Wszystkie dzieciaki fajowe Majka ja tez mam problem z butelkÄ…. Niby ten avent 0+ jest Ok bo maly pije z niej, ale wydaje mi sie ze musi sie nameczyc by zjesc swoja porcje. Nie kupowalam 1 bo pewnie by duzo mleka lecialo. a na tej w miare je i sie do niej przyzwyczail.
Natomiast na poczatku mial DR Brown 1 i troche kombinowal z ta butelka czesciej sie krztusil.
Ja normalnie jestem tak przewrazliwiona karmieniem aby sobie powoli zjadl i nie krztusil.
Moj starszy syn pamietam jadal z DR Brown ale byl starszy mial 2 miesiace. Od poczatku natomiast mial NUK 1 albo canpol 1 i z innym smoczkiem kauczukowym.
Jakos jadl z niego i tak sie nie obawialam jak teraz. Jakos ja w reku nie czuje tej butelki Aventu. tamte lepiej mi sie trzymalo i jakas bylam pewniejsza siebie przy karmieniu
kubszton
Tue, 03 Sep 2013 - 21:23
cześć dziewczyny i maluszki:-)
w końcu zebrałam się by komputer otworzyć i przeczytać co na forum się dzieje. gratuluję Malince i Kukuni, ściskam mocno:-*
ja nadal na cycu. butelki jeszcze nie używałam i oby tak zostało. niestety na początku każdego karmienia bardzo bolą mnie brodawki. tak przez kilka sekund. najpierw trwa którą karmię a potem ta druga...
faktycznie, też zauważyłam żezamiast jeść 25 minut jak wcześniej, to teraz nawet potrafi ssać tylko 8. chyba mała się po prostu nauczyła:-)
teraz leżę w łóżku od 19 i mała nie może zasnąć. odpływa na 10 minut i oczy szeroko otwarte. najważniejsze żeby noc przespała. raczej tak jest śpi 4 , 3 czasami 2 godziny, ale śpi:-)
też mamy problem z brzuszkiem, małazazwyczaj 2 razy dziennie musi mieć brzuszek masowany, żeby pomóc gazy wydalić. naszczęście jakoś sobie radzimy, odpukać.
postaram się zdjęcie Nadii wstawić.
buziaki
oliwia02445
Tue, 03 Sep 2013 - 22:46
Mój Sebastian miał dzisiaj ze 4-5 godzin czuwania, juz myślałam, ze nie zaśnie... ale teraz śpi jak zabity, cudnie, może to będzie udana noc. Jestem przez ten tydzien sama, więc wczoraj przygarnęłam dzidziusia do siebie do łóżka, spał głęboko po 4 godziny, cudownie, tylko dlaczego nie chce tak w łóżeczku? Obudził się tylko ok 3-ciej i 6:30, jak na trzytygodniowego brzdąca to rewelacja, wyspałam się jak nie wiem
malinka1978
Tue, 03 Sep 2013 - 22:46
My też ostatnio mamy z brzuszkiem problem.albo gazy albo kupa nie chce wyjść.zastanawiam się czy mogą być już kolki.bo małego łapie teraz często wieczorem albo nocą
Palbena
Wed, 04 Sep 2013 - 09:11
Madziara Bardzo pomógł mi Twój post. Nie zrozum mnie źle, ale dobrze wiedzieć, że nie tylko ja mam gorsze dni z Adasiem. Po tych dwóch dniach bez trzymanki i nocy, czułam się jak totalna **** wołowa, która nie potrafi zająć się własnym dzieckiem A teraz wiem, że nie jestem sama i każdy miewa gorsze dni. Szkoda, że Twój mąż nie może Ci więcej pomóc. Ja naprawdę cieszę się, że P mógł wziąć na mnie opiekę i mi pomagał Choćby z domowymi pracami. Co do prasowania itp. my to robimy na raty. Tzn. prasujemy to co jest potrzebne na dany dzień i czasem jak się uda to więcej. Może zrób tak samo. Aha, Adaś też nauczył się wiszenia na cycu i własnie ulewania bo się przejadał. Środowiskowa powiedziała, że można tak przez pewien czas, ale może się okazać że efekt będzie taki, że dziecko nie będzie umiało się najeść. My wypracowaliśmy swój własny sposób na to, żeby temu zaradzić. Jak wiem, że Adaś jest na pewno najedzony i mimo to szuka cyca, przyciskam go blisko do siebie, tak jakbym chciała go nakarmić piersią ale niego wyżej i w daje smoka. Trochę trwało zanim się nauczył, ale bierze smoka i ssie. Tutaj nie chodzi o głód ale o odruch ssania i potrzebę bliskości. Działa super, bo mały usypia w ten sposób i nawet rączki go nie atakuję
oliwia Mój Adaś nie śpi prawie wcale w łóżeczku W nocy nie mogę po prostu psychicznie się z nim rozstać, a w dzień przysypia w wózku na spacerze i po spacerze, a do łóżeczka ląduje sporadycznie. Wstyd mi, ale chyba większy problem z łóżeczkiem mam ja niż on
Dziś nieco lepsza noc za nami:) Wprawdzie w nocy mieliśmy epizod obudzenia się po 1,5h od ostatniego jedzenia z wrzaskiem, ale dostał cyca na przetrzymanie i się uspokoił. Chyba po prostu chciało mu się pić System ściągania pokarmu i dokarmiania później mieszanką się sprawdza na razie. Mały śpi więcej a przez to jest pogodniejszym dzieckiem i ma więcej siły na np. poznawanie świata w trakcie czuwania. Co do problemów brzuszkowych, to Nas na razie na szczęście omijają. Nie wiem czy to zasługa jego układu pokarmowego, czy może tego, że za każdym razem po karmieniu pionizujemy się na 10 minut co najmniej, nawet po od beknięciu. W ciągu dnia leży też na brzuszku kilkakrotnie i wtedy pruty idą co nie miara. Mam nadzieję, ze tak zostanie ....
malinka1978
Wed, 04 Sep 2013 - 11:02
hey.
U nas kladzenie na brzuszku troche pomaga ale calkiem nie likwiduje gazow czy zablokowania kupy jak nie moze zrobic.
Mały nie lubi sie kąpac, placze podczas mycia i juz nie wiem co zmienic by polubil mycie?
kukunia
Wed, 04 Sep 2013 - 18:12
hej dziewczynki, meldujÄ™ sie juz w domku... wypuscili mnie po 3 dobach.. narazie nic nie czytalam, jestem taka nieogarnieta ze szok! na nic nie ma czasu, wpadlam tylko napisac co u nas...
cesarka nic przyjemnego, ale doszlam do siebie w miare szybko... teraz niestety cierpie na okropne migreny i bole kregoslupa, bo nikt w szpitalu nie uprzedzil, ze po znieczuleniu w kregoslup nie mozna ruszac glowa ja sie wiercilam jak nienormalna na sali pooperwacyjnej i teraz odczuwam tego niemile konsekwencje podobno utrzymuje sie przez miesiac...
Mam okropne problemy z karmieniem... w ogole nie wyksztalcily mi sie sutki przez co musze karmic w kapturkach... sa dosyc duze, dlatego jak mala ciagnie- brodawka rozciaga sie co powoduje ciagle nowe pekniecia, moj sutki sa wrecz rozrywane- wygladaja juz jak pomarszczone i popekane rodzynki z powodu ogromnego bolu nie jestem w stanie zbyt dlugo karmic- (ok 5 min z piersi, potem ja zmieniam) dlatego dokarmiamy sztucznym
wszystkie bole i niedogodnosci rekompensuje mi moja kochana Kruszynka dla niej wszystko!!! jak troche dojde do siebie, i ogarniemy sie z mezem (poki co noce nieprzespane) nadrobie lektorke i wlacze sie w dyskusje.... mam nadzieje, ze wiecej z Was dokarmia sztucznym mlekiem i dowiem sie czegos wiecej.................
Palbena
Wed, 04 Sep 2013 - 20:26
kukunia Super że już w domku Przykro słyszeć że dopadł Cię ból poznieczuleniowy. Niestety jak powiedziała mi anestezjolog na ten ból nic nie pomaga. Bardzo współczuję. Ja czuję tylko kręgosłup, a jakby do tego dojść miała głowa .... Na popękane sutki jest rada - smaruj często bepathenem - co godzinę. Nie bardzo gruba warstwa i wietrz piersi jak najczęściej. Jak możesz i się nie krępujesz łaź cały dzień z piersiami na wierzchu. Unikaj jednak przeciągów. I nie myj za często sutków, tylko wtedy gdy się kąpiesz. I powinno przejść, tak w ciągu 2 -3 dni. Mnie pomogło zdecydowanie :0 Co do kapturków, upewnij się że masz odpowiedni rozmiar. Mój P jak mi kupował to musiałam zmierzyć linijką średnice samego sutka. A o dokarmanie pytaj śmiało. Ja już czuję się jak weteranka
oliwia02445
Wed, 04 Sep 2013 - 21:29
cześć dziewczyny Kukunia pochwal się, jak ma na imię Twoja kruszynka, może masz w suwaczku, ale niestety nie wyświetlają mi się one poprawnie, nie wiedzieć czemu Na popękane sutki powinno pomóc Twoje mleko i krem z lanoliną, powinno się smarować sutki (szczególnie mlekiem) zaraz po karmieniu, niedługo powinno wszystko przejść i tego Ci życzę Współczuję tych bóli głowy, faktycznie, trzeba je, niestety, przeczekać
Malinka na gazy u nas pomaga przytulenie dziecka w pozycji pionowej do siebie i głaskanie takie trochę mocniejsze, po plecach, taki masaż plecków, pomaga również kładzenie na brzuszku, pod warunkiem że maluszek to lubi, ale i "robienie rowerka" nóżkami dziecka, a do tego wszystkiego masaż brzuszka, zobacz co Wam najbardziej będzie odpowiadać
Palbena pisałaś że Adaś nie śpi prawie wcale w łóżeczku, mój Sebastian musi, bo śpię z mężem i bałabym się, że go zgnieciemy, aczkolwiek jak męża nie ma to korzystam na całego, niesamowicie kocham spać z moim Robaczkiem Jest spokojniejszy i lepiej śpi, to trzeba przyznać, jakbym mogła to bym cały czas z nim spała, więc zazdraszczam każdej mamusi, która ma taką możliwość
Majka jak się czujesz? Po ostatnich Twoich słowach poczułam powrót optymizmu i naprawdę bardzo mnie to ucieszyło, założę się, ze nie tylko mnie. Pisz jak najczęściej
malinka1978
Thu, 05 Sep 2013 - 09:10
Kukunia witaj.mnie też kręgosłup i głowa boli.ale myślę ze to od tego mojego leżenia tyle miesięcy.mnie nie mówili aby nie ruszać głowa. Oliwia wszystkie te metody stosujemy co wymienilas
matunia
Thu, 05 Sep 2013 - 10:56
Witam i ja wybaczcie, że tak mało się odzywam, ale po prostu nie mam czasu. Na czytanie zawsze chwila się znajdzie, ale na napisanie to już gorzej Szymoo od 4 dni śpi jak zając w dzień, najlepiej na rękach, jak go odłoże to albo od razu się budzi albo po 20 minutach. Wcześniej potrafił 2, 2,5 godz spać. Więc mam zajęcie non stop, jak przyjdzie teściowa to wstawię jakiś obiad - zazwyczaj 2 obiady, bo dla mnie co innego, dla R co innego. Do tego Mateuszek i 24 /h wypełnione po brzegi
U nas leci jakoś pomalutku, wieczorami Mały lubi sobie popłakać, a że ma bardzooo donośny głos to jest to męczące, nie wiem czy to kolki, sądzę, że nie, ale jaka mogłaby być inna pczyczyna takiego płaczu? nie mam pomysłu
Mati poszedł do przedszkola, jestem z niego taka dumna Mój mały Synuś przedszkolakiem!!! na razie chodzi na 3 godz, wczoraj podobno troszkę popłakiwał...no nic musi jakoś przetrwać te początki
Kukunia dobrze, że już w domku, życzę szybkiego powrotu do pełnej sprawności, dużo sił i cierpliwości do opieki na Córcią
Malinka przy moim starszaku w kąpieli sprawdził się sposób: zanim wsadzisz dziecko do wanienki zawiń je w pieluszkę tetrową, włóż powoli do wanienki i dopiero po chwili ją zdejmij. Dziecko poczuje się jakoś tak "bezpieczniej" . Może akurat u Was też się sprawdzi.
Madziara.
Thu, 05 Sep 2013 - 11:22
kubszton super, że Nadia tak ładnie śpi w nocy. Tak jak unormował się czas jedzenia tak z czasem i ból brodawek ustanie
CYTAT(malinka1978 @ Tue, 03 Sep 2013 - 23:46)
My też ostatnio mamy z brzuszkiem problem.albo gazy albo kupa nie chce wyjść.zastanawiam się czy mogą być już kolki.bo małego łapie teraz często wieczorem albo nocą
Mogą to być kolki Czytałam, że kolki zaczynają się od 3 tygodnia a i godziny pasują. Bo kolki najczęściej są między godziną 17 - 24 i potrafią trwać nawet 3 godziny Tak wyczytałam w tej ulotce która była w pudełku dla rodziców z próbkami różnych kosmetyków.
Palbena cieszę się, że mój wpis Ci pomógł Każda z nas ma za sobą gorsze i lepsze dni i jeszcze nie jednokrotnie tak będzie. Ważne żebyśmy zdawały sobie z tego sprawy i nie robiły sobie z tego powodu wyrzutów i nie czuły się "gorsze" bo takie dni są nieuniknione. Życzę wam, żeby dolegliwości brzuszkowe was nie dopadły. Ja z Mareczkiem też nie miałam takich problemów, nie wiem czy dziewczynki bardziej są na to narażone?! Bo Samanta również miała kolki, na samo wspomnienie tamtych dni aż mam dreszczyk.
malinka moja Sandruśka też mi płacze ostatnimi czasy w kąpieli, ale jak jest kąpana przez tatusia to mogłaby z wanny nie wychodzić, nawet jak jest już głodna Może woda jest za zimna albo za gorąca, albo może być jeszcze inna przyczyna. U nas podczas kąpania przeze mnie a przez męża jest różnica taka, że ja kąpie w małej wanience wyprofilowanej dla noworodków, a mąż kąpie w dużej wanience do której wkłada specjalną wkładkę z froty.
kukunia oj współczuję i oby jak najkrócej te bóle się utrzymywały. Bardzo niedobrze, że nikt w szpitalu Ciebie o tym nie uprzedził, mi co i rusz o tym przypominały Szybko Ciebie wypisali.
Wczoraj nie miałam siły nic napisać. Te dni są dla mnie za krótkie ciągle coś do załatwienia, jakaś praca w domu i jeszcze teraz jak rok szkolny się zaczął to i ze starszym muszę troszkę posiedzieć przy książkach.... Byliśmy wczoraj u pediatry, już jak tylko weszłam na poczekalnie to zagotowałam się z nerwów Cały korytarz ludzi, ani jednego wolnego miejsca bo zajęte przez dorosłych, na poczekalni była już 4 maluchów z rodzicami (4 m-ce - 2 lata) oczywiście stali bo nie ma miejsc do tego zaraz doszła jeszcze 3 dzieciaczków. Weszłam do pielęgniarek, a jedna z nich do mnie z pretensjami że dlaczego ja nie zadzwoniłam wcześniej się umówić?! To odpowiedziałam jej że napisała mi pani na kartce że mam być w środę między 12:30 a 13:30 i jeszcze dodała że mam być szybciej bo przed wizytą trzeba pomierzyć i zważyć dziecko, a poza tym ostatnio byłam dostarczyć pesel.... Rozebrałam małą druga pielęgniarka zważyła, kazały mi ubrać dziecko i czekać w kolejce do Pani dr. !!!!!!!! Powiedziała, że najpierw wchodzi dorosły a później dziecko itd Zapytałam dlaczego pediatra przyjmuje dorosłych, dlaczego kazała mi tak szybko przyjechać skoro teraz mam czekać (z dwie godziny) itp Już nie będę dokładnie cytować. W każdym razie ta druga pielęgniarka powiedziała, żebyśmy weszli z tym maleństwem od razu, że gdzie to z takim maluszkiem czekać i gdyby ktoś się burzył to mam powiedzieć że one mówiły że mam wejść od razu. A co ciekawsze, że ta wredna pielęgniarka to ta którą podawałam w deklaracji (zresztą nie było innego wyboru). Stanęłam pod drzwiami do dr i w momencie gdy wychodziła pacjentka z dzieckiem jakaś babka się zerwała i wchodzi, ja uparta i ona uparta. Dosłownie wepchałam się do gabinetu i udało mi się tylko dlatego że akurat kobietę przyblokowała pacjentka wychodząca. MASAKRA!!! Tam nie ma ani odrębnego pomieszczenia dla maluszków, ani miejsca żeby takiego malca przewinąć (no chyba że w toalecie, akurat tam nie wchodziłam) i jakbym chciała nakarmić małą to nawet nie wiem jak miałabym to zrobić na stojąco, albo usiąść na podłodze Nie wiem co z tym zrobić jeszcze, najgorsze że to jedyna pediatra u nas
Wizyta była bardzo szybko. Zbadała dr małą, zapytałam o odparzenie na pupci i okazało się, że to wcale nie jest odparzenia a naczyniak. Dostałam maść z antybiotykiem i za tydzień mamy się pokazać. Na samą myśl o tym czekaniu tam aż mam nerwy. Podpisaliśmy że poinformowano nas o szczepieniach. I zdecydowaliśmy, że zaszczepimy z tych dodatkowych tylko na pneumokoki ewentualnie jeszcze na meningokoki, ale dopiero po roku.
Wczoraj poprosiłam m. żeby zrobił mi pomidory ze szczypiorkiem, bo jednak cebuli unikam. Mój mąż uwielbia dodawać do mizerii czy pomidorów ze śmietaną ocet. Poprosiłam, żeby tylko nie dodawał octu! Zjadłam sobie taką salaterkę i od razu zapytałam czy przypadkiem nie dodał octu. Mąż w zaparte, że nie dodał. Dzisiaj od rana mała strasznie mi się prężyła i płakała. Ssała pierś na uspokojenie czego efekt był taki, że od razu ulewała. W końcu po 3 godzinach usnęła. Zaczęłam analizować co takiego jadłam nowego wczoraj, bo wiedziałam, że na kolkę to za wcześnie. I okazało się, że m się zapomniał i dodał troszkę octu
matunia a jak u was jest w nocy? Ile Szymonek śpi? BO u mnie jest podobnie. Mała zasypia na rączkach a jak tylko się ją odłoży to zaraz się budzi Z tym, że u nas akurat tak się dzieje w godzinach od 17 do 21 czasami nawet już od 15. I położna mi tłumaczyła, że dziecko ładnie przesypia noce więc w dzień to nadrabia i potrzebuje naszej bliskości.
caramel
Thu, 05 Sep 2013 - 13:36
Witajcie widze ze nie tylko mnie czasu brak na cokolwiek. Właśnie pisze tego posta z małą na rękach. Majeczka nadal ma kolki, prawie całą noc. Kupiłam w drogerii żelową poduszeczkę dla niemowląt, którą podgrzewa sie w mikrofalówce i rozgrzewa brzuszek, czasem pomaga. Ogólnie domaga sie ciągłego noszenia na rękach.
Powoli zaczynam myśleć o powrocie do formy. A zwłaszcza doskwiera mi brzuszek, przez karmienie piersia mam wilczy apetyt, wiekszy niz w ciąży. Waga na razie nie spada.
Znalazłam w sieci ciekawy artykuł jak szybko schudnąć po porodzie polecam.
"5 sposobów na szybki powrót do formy po ciąży Moje zaangażowanie w powrót do figury sprzed ciąży oszacowuję jako zerowy, jakoś samo się stało i głównie za sprawą porodu. I głupio mi, gdy ktoś chcąc być miły chwali moją determinację w dążeniu do szczupłej sylwetki. Gdyby od determinacji coś zależało w moim przypadku to byłabym kwadratowa. Może to geny, może mam receptę na miarę pani Chodakowskiej. Znam dobrze skutki dzielenia się genami, więc w tej kwestii wprowadzam precyzyjną reglamentację, ale receptę sprzedam za lajka na fejsie.
Nosidło + podtuczony niemowlak Marsz z kilkukilogramowym obciążeniem jest dobrze odczuwalny w bioderkach, a przy odpowiednim doborze terenu i w łydki wchodzi. Dodatkowo spinamy to i owo w związku z przesuniętym środkiem ciężkości.
Plaża + marudne dziecko Wszyscy okupują kocyki, a my w prawo i w lewo, i po piachu, i przy brzegu, a drzemka tylko wśród bezpośrednio słyszalnego szumu fal i bujania w ramionach.
Możliwe wczesne rozszerzenie diety niemowlęcia Rodzinne posiłki trwają dłużej w związku z czym zimnego obiadu zje się mniej, dziecko pełzające, a znające motyw talerza, zabierze większość jedzenia po to by wetrzeć w kanapę, a i kanapka z nutellą na śniadanie odpada, gdy trzeba się dzielić z mocno nieletnimi bliźnimi.
Amatorstwo macierzyńskie + wrodzone panikarstwo Niemal roczny, nieprzerwany strach o to, że chyba zaczyna się katar podkręca atmosferę lepiej niż wredny szef i atak wielkiego pająka. Nerwica macierzyńska pochłania sporo kalorii.
Dwie sypialnie W jednej "śpię" ja, w drugiej "śpi" dziecko - maratony na trasie, praca nadgarstka odchylającego kołdrę i szóstka ..sześćdziesiątka weidera przy wstawaniu. Jestem tyle kilometrów do przodu w stosunku do tych, co spędzają noc w pozycji horyzontalnej, że żaden pączek mi nie straszny."
malinka1978
Thu, 05 Sep 2013 - 18:12
Matunia wlasnie jest okryty pieluszkÄ….
Dziewczyny zapytam o wasz pológ, Ja mam 2 tyg lekkiego teraz pologu i jeszcze sie nie skonczyl. po I ciazy mialam do 3 tyg. Juz mnie to drazni
Jeszcze zapytam czy dajecie krople na kolki? czy to dopiero od 1 miesiaca zycia?
Madziara.
Thu, 05 Sep 2013 - 18:26
malinka ja daje krople Sab simplex bo te krople są już od pierwszych dni życia a wiem właśnie, że inne preparaty są od 1 m-ca.
Co do połogu to pierwszy tydzień się oczyszczałam ale bardzo mało, cały drugi tydzień nie było nic a kolejne tygodnie są w kratkę, jednego dnia jest innego nie ma. Ale to i tak bardzo niewiele, powiedziałabym że wręcz plamienia albo nie wiem jak to określić "jakbym popuściła" i strasznie to jest śmierdzące, albo jakaś przewrażliwiona jestem.
A jak to jest ze współżyciem po cc można szybciej czy trzeba czekać całe 6 tygodni? Pytałam położnej to zalecała odczekać całe 6 tygodni a nawet dłużej...
carmel moja Sandruśa jak nie śpi również domaga się rączek, myślałam (nadal tak myślę) że przez kolki tak ją już przyzwyczailiśmy, a moja położna uważa, że na tym etapie wzrostu dziecko po prostu potrzebuje bliskości... Podobnie jak Ty karmiąc piersią mam wilczy apetyt, ale waga spadła mi o dwa kg. Nie wiem co z brzuchem zrobić, kupiłam majtki z pasem ale nie jestem zadowolona bo i tak widać brzuszek Super, że podrzuciłaś ten artykuł może coś z tych rad będzie skuteczne
malinka1978
Thu, 05 Sep 2013 - 21:56
Madziara ja nawet nie moge jeszcze współżyć nawet mnie nie ciągnie do tego.ja bym poczekala te 6 tug
malinka1978
Thu, 05 Sep 2013 - 21:58
Madziara ja nawet nie moge jeszcze współżyć nawet mnie nie ciągnie do tego.ja bym poczekala te 6 tug
vabien23
Thu, 05 Sep 2013 - 22:20
Hejka ja tak z rozpedu bo oczywiście czasu NA WSZYSTKO brakuje...
U nas chyba tez kolki się zaczely bo młody jak nie spi to marudzi i mocno pruka... masujemy brzuszek, kładziemy na brzuszek i poki co tyle.
U mnie połog trwal ok 3 i pol tygodnia, teraz już jest normalnie.
Jutro ide do ginekologa na kontrole, zbada mnie, zrobi usg, no i zdecydowałam się na plastry antykoncepcyjne.
Do współżycia ciagnie mnie niemiłosiernie ;D, ale jeszcze się boje i poczekam jeszcze ten tydzień (będzie wtedy 6 tyg od porodu) o ile dam rade wytrzymać hehe.
Napisze jeszcze odnośnie butelki, my mamy antykolkowa AVENTU i szybko zmieniłam smoczek z 1 na 3... bo z tej 1 mi strasznie długo pil. teraz to szybko mu idzie ale jak nie jest bardzo glodny to trochę bokiem leci ale nie krztusi się więcej niż z tej 1.
Napiszcie mi - te co karmia MM- ile u was dzieci zjadają na dobe? bo u nas to jest w sumie miedzy 600 a 700 ml (sporadycznie bywa 550 ale i 750 ml) natomiast bywa ze na jedno karmienie zje tylko 40 ml a bywa że i 160 ml... jak jest u Was?
CO do szczepien my jesteśmy zdecydowani na 5w 1 plus dodatkowe czyli pneumo, rota, meningo i chyba tyle będzie na to pierwsz szczepienie. Ja raczej będę na wszystko szczepila. Kamila była szczepiona na wszysto łącznie z grypa procz rotawirusa bo mogła być szczepiona dopiero po operacji czyli po 10 miesiącu zycia a jak wiadomo dwie dawki rota musza być podane do 6 miesiąca.\
Mamy problem z chrztem ! ksiadz robi fochy ze w kosciele nas nei widuje i dal nam termin teraz w niedziele i to jeszcze jakby wymuszone, niestety teraz w niedziele chrzestnej nei pasuje wiec odpada, chcemy za tydzien 15stego i jutro maż idzie porozmawiac z ksiedzem ale nie zamierzamy sie prosic, najwzyej pojdziemy do naszej rodzinnej prafii i poprosimy . Poza tym chrzestny nie otrzymal pozowlenia bycia chrzestnym poniewaz nie ma slubu koscielnego wiec jestesmy w kropce i chyba chrzestnym zostanie drugi brat meża, ktory jest juz chrrzestnym do Kamilki ... masakra jakas
Buziaki
KUKUNIA czekam na foty malutkiej!
MAJKA Dawid jest przepiekny! mega mi sie podoba, taki czarny, oczka czarniutkie aż żaluje że takie maltukei zdjecie dalas.
Poza tym faktycznie udane nasze dzieciaczki bardzo, wszystkie do wycalowania!
ALEX w wersji męskiej i jako dziewczynka
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.