Lego Przygoda

Wybrałam się dzisiaj z moimi bratanicami na "Lego Przygoda". Dziewczynki twierdziły, że im się podobało, mnie zdecydowanie nie. Film jest bardzo, bardzo dynamiczny, bardzo głośny, ciągle coś miga, wybucha, pędzi. Spodziewałam się spokojnej animacji z lego, a tu niczym na najbardziej "wybuchowych" filmach dla dorosłych. Przez to nie byłam w ogóle w stanie się skupić na niezłych dialogach i świetnym dubbingu. Czasem przed niektórymi filmami w tv pojawia się komunikat przestrzegający epileptyków przed migającymi świat. Tutaj IMHO zdecydowanie taki komunikat powinien być.
Nie wiem, może się starzeję, bo bajka ma bardzo dobre recenzje, mam nadzieję, że nie są one pisane na bazie sentymentu do lego.

Aneta

Synek dzisiaj był na filmie Lego Przygoda i wyszedł zachwycony
Niestety ja się nie wypowiem, bo on sam już chodzi do kina

mnie z lekka zdziwiły nie które teksty zważywszy, ze film jest dla dzieci i to bez ograniczenia wiekowego

Się podpiszę. Mój syn to strasznie zatwardziały fan Lego, więc prawie wszystko, co Lego, on kupuje bez zastrzeżeń, ale... jak dla mnie ten film to jakaś porażka pomijając tzw. efekty techniczne, bo podziwiam, że komuś się chciało dłubać scenografię z klocków....
Akcja - średnio mądra, jakiś taki hm.. pastisz klasyki filmowej trochę z motywami i odwołaniami.
"Naparzanki" z "efektami specjalnymi" czyli taka "dynamiczna akcja" - mniej więcej co kwadrans max.
Teksty - faktycznie mało dziecięce miejscami. Język filmu w ogóle miejscami baaardzo dziwny - mój dość językowo "obyty" 8-latek połowy tekstów ani aluzji w ogóle nie rozumiał.
Generalnie jak ktoś "nie musi", to odradzam. Są na pewno wartościowsze filmy do obejrzenia.
Ps. Mąż z kolei podsumował, że nuuuuuda.

No moje się wybieraja dzisiaj na 12.00-zobaczymy......mój Kuba jest megafanem LEGO więc podejrzewam że będzie zachwycony.

Moje dziewczyny były zachwycone i zapatrzone - a po powrocie spędziły kilka godzin nad lego. I dziś rano znowu.
ja się nie wynudziłam. Bawiły mnie odwołania do popkultury i do historii lego... Np. rozczulił mnie wyjątkowo charakterystyczny kosmonauta z lat 80-tych. (I ta jego pęknięty pod brodą kask... Urocze).

Nie wiem... Nie oczekiwałam od tego filmu głębokich przeżyć intelektualnych - a też dzięki wam, wiedziałam, że nie będzie to bajka typu "Disney", tylko raczej typu "Shrek". I nie bardzo rozumiem, szczerze mówiąc, czym dialogi czy fabuła w tym filmie różniły się od tego jak wyglądają współczesne bajki dla dzieci (choćby wspomniany przeze mnie Shrek). Dla mnie to już jest pewna norma - producenci tworzą bajkę jednocześnie myślą o dzieciach oraz rodzicach czy opiekunach, którzy z obowiązku w seansie uczestniczą. Część fabuły i dialogów jest przeznaczona dla dzieci, część dla dorosłych. Jest to dla mnie jasne, oczywiste i generalnie jedno się z drugim nie gryzie. Nie oczekuję, że moje dzieci zrozumieją każdy dialog, każdy żart, czy odwołanie. Ważne natomiast, że po filmie są w stanie mi streścić o czym on był i wyłuskać morał. W tej bajce i historia i morał końcowy się moim córkom wyklarował w bardzo jasny sposób. A bywały już takie bajki, z których wyszły niby-zadowolone ale jednak kompletnie bez pojęcia o tym O CZYM to było.

Tak więc podsumowując... Nam się podobało ;-P

Moje wróciły zadowolone. Ja nie byłam tylko mój M. i jak on mówi że może być to jest ok. Dzieciaki opowiadały i raczej zrozumialy więc i dla mnie ok.

Młody zachwycony, chętnie poszedłby jeszcze raz. Ja nie wiem...zasnęłam. Może się starzeję????

W tym hałasie???!! No, nieźle!

ja też się przespałam, jakoś mnie fabuła nie wciągnęła
ale dziecko zadowolone

Moje dzieci też były zachwycone, zarówno 5-letni syn jak i 8-letnia córka. Ja z nimi nie byłam, ale wierzę w ich absolutną szczerość i obiektywność w ocenie:)

A trzeba iść na 3d czy 2d jest wystarczające?

spokojnie 2d styknie

Kacprowi film sie podobal, dla mnie ujdzie Chyba sie starzeje, bo dla mnie wszystkie terazniejsze bajki sa na jedno kopyto i na sile robione. Kiedys chetniej ogladalam tego typu bajki.