Wreszcie robię to, co tak bardzo lubię

Jedna polonistka w naszej szkole jest na dłuższym zwolnieniu po operacji i dostałam za nią zastępstwa. Czuje się już dobrze, żeby nie było że raduje mnie czyjaś choroba Pewnie wiecie że pracuję w świetlicy. Będziecie się ze mnie śmiały i mi nie uwierzycie (w końcu źle się komuś życzy cudze dzieci uczyć) ale ja jestem zachwycona jak dziecko, które dostało lizaka. To taki powrót do pierwszej miłości - rzeczywiście dla mnie jako uczennicy język polski był taką pierwszą miłością. A minęło trzynaście lat odkąd byłam na praktykach w szkołach i nie miałam NIGDY okazji pouczyć, korepetycje się nie liczą.
Jestem bardzo zdeterminowana, żeby w przyszłości dostać godziny polskiego w tej szkole. A konkurencja jest spora, wszędzie czai się zakamuflowany polonista (jeszcze jedna w świetlicy i jeden katecheta). Na pewno przyjdzie taki czas, że na widok dziecięcych wypracowań dostanę skrętu wnętrzności, ale na razie czuję się jakby codziennie była gwiazdka. Adrenaliny i zmęczenia sporo, bo ja od bladego poranka uczę polskiego, a potem po 11 bez chwili przerwy pracuję w świetlicy z maluchami do 17 lub 16. Nauczycielki pewnie czują w czym rzecz. Mam jeszcze dwa koła zainteresowań, korepetycje i logopedię w żłobku.
Na szczęście Emilka właśnie wyszła ze szpitala i karuzela życiowa będzie już troszkę mniejsza. W ogóle ostatnio sporo się dzieje, ukazała się moja książka i emocje są mocne i różnorodne.

Piszę tego posta, w dodatku na tym podforum, bo chciałam się podzielić radością z uczenia. Myślę, że przyda się pokazać, że nauczyciele uczą, bo lubią swój przedmiot i lubią dzieci, a nie dlatego, że sobie życie zmarnowali Pozdrowienia dla forumowych belferek. Jak się skończą zastępstwa to wpadnę w depresję chyba

Silije gratuluję, wiem czym jest taka radość. W zeszłym roku miałam etat łatany przyroda+świetlica i była to dla mnie męczarnia. Teraz mam samą przyrodę i jupii. Nareszcie w domu.
Oby to trwało u Ciebie jak najdłużej .
A tak w ogóle to duży szacun dla nauczycieli polskiego, bo dobry polonista to jest KTOŚ.


... a wiesz, że nie znasz dnia ani godziny. W mojej szkole było 3 przyrodników (+biologia w zapasie). Na dłuższą metę nie miałam czego tu szukać. I nagle pod koniec wakacji okazało się, że jedna z tych nauczycielek odchodzi do innej szkoły na stanowisko wice.
Tak, to był wielki dar z niebios chyba

A ja właśnie mam nadzieję, że znam dzień i godzinę - ponieważ w przyszłym roku będziemy mieli o jedną klasę czwartą więcej niż dotychczas i nasze polonistki się po prostu nie wyrobią. Nie ukrywam przed dyrekcją, że ja na to liczę. Oczywiście tylko na etat łatany mogę liczyć jeśli w ogóle.

gratuluje
może najpierw łatany ale zawsze to początek drogi do etatu trzymam kciuki

Silije, dobrze czytać takie posty
Cieszę się razem z Tobą, powodzenia .

Pochwal się jaka

I gratulacje!

Silije,
Cieszy mnie Twój post! świetna wiadomość, ale jestem zainteresowana tym, co poniżej, napiszesz coś więcej?

No właśnie, mnie też ta książka zainteresowała najbardziej .

Silije - gratulacje! i cieszę sie ogromnie, że są nauczyciele z pasją do własnego zawodu...szkoda, że nie uczysz u mojego syna w szkole

I szkoda, Ĺźe moja cĂłrka nie ma takiego nauczyciela .
Gratuluję Silije!

A książką też zainteresowana jestem, bardzo.

Silije gratuluję i dziękuję za pasję jaką masz.
Żona mojego brata ciotecznego jest nauczycielką historii. Miała etat i uczyła, niestety po kilku miesiącach przerwy (związanych z ciążą niestety nie donoszoną ) trafiła na świetlicę. Pamiętam jej radość z każdej godziny kiedy mogła iść na zastępstwo na lekcje

Chyba za bardzo się cieszyłam, bo sobie ściągnęłam katastrofę na głowę. Jutro na moją lekcje przyjdą aż dwie dyrektorki na obserwację. Nie ma jak zmasowany atak . Umieram z nerwów, jak wyjdzie.

P.S. Liczę na wasze duchowe wsparcie jutro rano.

Będzie dobrze Trzymam kciuki &&&&&&&&&&&&&&&&&

Gratuluję i daj koniecznie znać jak poszła wizytacja.

Trzymam kciuki!!!!

Będzie dobrze, zobaczysz. Trzymam kciuki

I ja gratuluję, trzymam kciuki za dzisiejszą wizytację. Choć jestem przekonana, że z taką pasją, zaangażowaniem i radością z możliwości uczenia, jaką posiadasz w sobie na pewno pójdzie Ci świetnie.

Mam nadzieję, że padną z wrażenia.

Nikt nie padł, ja na szczęście też nie

Miałam wrażenie, że lekcja jest bardzo nudna i ponura (tematyka - dwa wiersze związane z dniem Wszystkich Świętych) i ciut się obawiałam, że dyrekcja zaśnie tam na końcu klasy. Generalnie było trochę sztywno.
Ale Bogu dzięki wrażenia dyrekcji są dość pozytywne. Cele zostały zrealizowane, lekcja podsumowana, w czasie się zmieściłam, dzieci były baaardzo grzeczne (powiedziałabym że siedziały jak trusie, dobrze, że choć do odpowiedzi się zgłaszały).

Najgorzej było zacząć. Aby wprowadzić nastrój, zapalałam świeczkę na biurku i ręce tak mi się trzęsły, że dopiero czwartą zapałką udało mi się odpalić płomyczek. Po jakimś czasie, kierując się do tablicy, położyłam swój konspekt na owej świeczce Na szczęście kartka się nie zajęła, tylko zgasiła świecę. Dzieci przyjęły to w pełnym milczeniu. Kochana klasa.

Gratuluję!

Gratuluję że możesz robic to co kochasz.

To teraz należy życzyć tylko pilnych uczniów

O książce można się dowiedzieć czegoś więcej?

Gratuluję pozytywnej wizytacji.
Również jestem bardzo ciekawa tej książki.

Silije- ceiszę się razem z Tobą.


ojjj doskonale wiem co przezywasz- jestem w takiej samej sytuacji jak Ty:-)

A cóż to za ksiązka?mozna się dowiedziec czego więcej??????Nie trzymaj nas w takiej niewiedzy:-)

Przede mną chyba ostatni tydzień zastępstw.
Równocześnie będzie żal, ale też i troszeczkę ulga - w zeszłym tygodniu przepracowałam pełne 42 godziny w szkole z dziećmi (a po godzinach przygotowywanie każdej lekcji od podstaw). Możecie to porównać do 20 (18 etatu plus 2) godzin nauczycieli tablicowych tygodniowo i uwierzycie, że chwilami zapominam jak się nazywam.

Edit. LiterĂłwka

Silije, bardzo Cię dobrze rozumiem. Za 2 tygodnie mam 45-minutowy wykład w Warszawie, do którego się przygotowywałam ok. 10 godzin. Tyle trwało przygotowanie materiałów, a jeszcze przed samym występem będę ćwiczyć.

Aneta

Anetko owocnego wykładu życzę.

Moje zastępstwa się skończyły. Ale polonistki - jak to miło z ich strony - zaprosiły mnie jeszcze do przygotowywania konkursu, więc zabawa trwa Konkurs będzie na bazie powieści Juliusza Verne'a.

O swojej książce nie piszę szerzej, bo jest z nurtu religijnego, więc tylko dla zainteresowanych tematem. Ale już po 4 tygodniach robią dodruk i płacą mi, czyli ładnie zszedł pierwszy nakład, co mnie zwyczajnie cieszy.

Oczywiście jak chcesz, ale w końcu każda książka jest dla zainteresowanych tematem Nie ukrywam, że fajnie byłoby gdybyś napisała coś więcej, ale rozumiem jeśli nie zechcesz. Cieszę się z dodruku i gratuluję !

Silije - ciesze sie bardzo z Twojego sukcesu ! i gratuluje oczywiście
A jeszcze trzymam kciuki coby z etatem się w przyszłosci udało &&&&

ja osobiście jestem zainteresowana tamatyką religijna więc jesli moge prosic na priv jakies informacje o książce

Ja też jestem tematyką zainteresowana więc jeśli nie w temacie to może chociaż na PW jakieś informacje?
Nie chcę namawiać.

Powodzenia w szykowaniu konkursu.

ja też jestem zainteresowana tematyką religijną więc poprosiłabym o więcej danych;)

Silije, gratulacje z całego serca!
O książce też, proszę, napisz... uchyl rąbkta tajemnicy.

Powysyłam pw wszystkim zainteresowanym.

Na jutro też mam jeszcze zaplanowaną sporą tremę i stres, bo moje kółko literackie wystawia sztukę na motywach wierszy Tuwima i jest to mój zupełny debiut reżyserski. Ciut się denerwuję jak sobie dzieci poradzą i jak ich młodsi koledzy przyjmą występ.
Szczególnie, że w tej szkole kilka osób winduje poziom wyyyysoooko w górę i doskoczyć się nijak nie da. O czym zresztą pisałam w czerwcu tu :
https://www.maluchy.pl/forum/Uczniowie-na-d...tru-t94405.html

Sil wyślij i do mnie pw

Silije, dzięki!
Jak poszło dzisiaj?

ja też poproszę o pw, bo bardzo lubię książki o tematyce religijnej

to i ja nieśmiało prosiłabym o priv !

I ja poproszę, Silije.

Bardzo dziękuję

I ja dziękuję, Silije. Jestem pod wrażeniem, zamierzam sobie w ramach prezentu Mikołajkowego zakupić.

Wracam do tego wątku, bo czuję zbliżające się załamanie nerwowe.
Chyba za dużo się rozmarzyłam i narobiłam sobie ogromnej nadziei i apetytu na ten język polski, tymczasem nadal nic nie wiadomo. Przypuszczam, że aż do przydziału godzin na którejś wiosennej radzie pedagogicznej nikt mi nic nie powie, ani na tak ani na nie.
Jestem zła na siebie, że nie umiem podejść do tego spokojnie i z dystansem, że za bardzo się nastawiłam i teraz czuję niemiły ucisk na myśl, że jednak mnie pominą.
Oczywiście całe moje otoczenie podchodzi do tego z zupełną obojętnością - no bo w końcu mam pracę i pensję, więc o co lament - dlatego pozwólcie mi podenerwować się tutaj.

Ufff a jednak! Dostałam informację, będą dla mnie godziny z języka polskiego od września!

Czy któraś z was ma ochotę wypowiedzieć się na temat tego, czego oczekujecie od dobrej nauczycielki języka polskiego w klasie czwartej?

Silije ciesze się, bardzo, wiem jak taki sukces smakuje. Gratuluję.

Silije!gratuluję, cieszę się że znalazły się godziny dla Ciebie! z Twoją pasją do zawodu wiadomo, że będziesz super nauczycielką!

Silije gratulacje.Wiem jak ważne jest to żeby robić to co się lubi.
Mam do ciebie jako nauczycielki języka polskiego tylko jedną prośbę-naucz dzieciaki miłości do literatury.Właśnie uświadamiam moją trzecioklasistkę,że nie każda lektura będzie ciekawa( po 8 nuuuuudnych lekturach w 2 klasie jestem przerażona prawdę mówiąc).Dodam tylko,że Marta książki "połyka" i czyta poza lekturami bardzo dużo.

Chciałabym, żeby moja miłość do literatury okazała się choć troszeczkę zaraźliwa.
Jestem ciekawa co to było za osiem nudnych lektur? I jakie wobec tego są te ciekawe? Teraz na szczęście w programie nie ma już tego, czym nas dręczyli w wieku "środkowopodstawówkowym" - "Nasza szkapa", "Janko Muzykant" i "Antek" pod rząd... ciężki kaliber.

Moja córka (kl.4.) , która tak bardzo lubi czytać, nie może przebrnąć prze lekturę-Pinokio..... no masakra, liczy strony
i męczy się jak jeszcze nigdy...

Silije, gratuluję!

A czego oczekiwałabym? Przede wszystkim tego co Ty chcesz dać dzieciakom, zarażenia miłością do literatury. I może jeszcze (ale to się z tym wiąże) podejścia do dzieci, serca dla nich.
Tu jednak jestem pewna, że zapewnisz im to pod dostatkiem. Żałuję, że moje dziecko nie mogło mieć takiej nauczycielki...

A ja tam bardzo lubiłam Janka Muzykanta

dubel