To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Histeria

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

sensymilia
Witajcie icon_smile.gif
potrzebuję porady, może nawet pomocy...

Mój starszy synek, lat 7 ostatnio zaczął popadać w mega wielkie histerie związane z leczeniem (czegokolwiek).
Jako małe dziecko bał się lekarzy ale chyba każde małe dziecko boi się białego kitla....
Potem było całkiem normalnie, szczepienia, wizyty kontrolne - rewelacja...ale zaznaczę, że ogólnie mało chorował i choruje....nawet jako 4 latek przeszedł 2x płukanie zatok co pewnie niektórzy wiedzą nie należy do przyjemnych zabiegów....
W zeszłym roku miał maly wypadek, który zakończył się założeniem kilku szwów w na nosie w okolicy oka...podczas wizyty w szpitalu nawet nie pisnął w czasie znieczulania, czyli wbijania igły w nos chyba ze 3 razy, szycie przebiegło sprytnie i bez szarpaniny....
Około m-ca temu ponownie odwiedziliśmy laryngologa, który zalecił płukania...na pierwsze poszedł bez zastanowienia ale jak tylko wszedł do gabinetu zaczeła się straszna histeria z szarpaniem się, wyciem...dosłownie uciekł mi z gabinetu...nie pomogły prośby ani groźby....
Po długch rozmowach w domu, odczekaniu tyg zdecydował, że pojedzie na to płukanie....i znowu to samo...tym razem uciekł z kozetki już prawie podczas zabiegu....
A dziś sytuacja się powtorzyła podczas wizyty u dentysty....był kilka dni wcześniej na kontroli ale nic nie pozwolił sobie zrobić bo nie był przygotowany itp itd...OK....rozumiem...wyszedł z gabinetu i było ok....dziś mieliśmy wyzytę na zaplombowanie zęba....przez te kilka dni mówił wszystkim ze idzie do dentysty, że będzie miał plombę....a ja już usiadł na fotelu, otwierzył usta a dentystka (naprawde miła pani) powiedziała, że to będzie chwila jak mu ząbka zaklei zaczeła się na nowo histeria taka, że nic do niego nie docierało....nie chciał nawet wyjsc z gabinetu icon_sad.gif
i znowu mi ręcę opadły....

czy któraś z MAM miała może takie "przeboje" ??
z góry dziękuję za rady....
aisha1111
może idźcie na wizytę tak o - bez robienia czegokolwiek? żeby za każdym razem nie było tak, że spotyka go coś nieprzyjemnego?
i może to nie wychowawcze, ale ja bym zaproponowała nagrodę za spokojne poddanie się zabiegowi (nie wiem basen, ścianka czy lody czy coś w tym stylu).
rozumiem dziecko - sama rozwaliłam gabinet jak miałam 7 lat, ale u mnie dentystka była mega niemiła i chciała mnie siłą prztrzymac na fotelu, to jej wiertła rozwaliłam icon_biggrin.gif
sensymilia
No właśnie nie pierwszy raz był tylko na wizycie kontrolnej ale przyszło wkońcu coś zrobić...
Ja bym go doskonale rozumiała, gdyby ogolnie bal się lekarzy, przychodni.....ale tu niby jest wsio ok a tak naprawdę jest mega roz*****ucha ....heh już nie wiem jak to nazwać.... 29.gif
system nagród nie działa, niestety....
aisha1111
wiesz, może to jest ok na pokaz i tak jakby próbuje przekonać samego siebie, że się nie boi. jak przychodzi co do czego to stres okazuje się nie do przebrnięcia. ja bym przed zabiegiem dokładnie opisała jak będzie wyglądać wizyta i jej poszczególne etapy. może nawet jakoś wizualnie bym to przygotowała. np.:
pkt 1. wchodzimy do gabinetu i mówimy "dzień dobry"
pkt. 2 pani dr zbiera wywiad i będzie zadawać pytania
pkt. 3 siadamy na leżance
pkt. 4 pani dr wyciąga sprzęt
pkt 5 przygotowanie płynu do płukania (w tym momencie panika i mówimy, że już 5 punktów minęło i jeszcze tylko 2 zostały icon_smile.gif )
pkt 6 płukanie
pkt 7 dziękujemy i wychodzimy

tak kombinuje. pamiętam, że na mnie to działało, bo wiedziałam kiedy i jak długo będzie trwać wizyta
sensymilia
dzięki za rady icon_smile.gif
narazie dam sobuie i jemu czas na odsapnięcie...
jutro rozmowa nr 2 icon_smile.gif
dankin-82
ja ze swoją starszą siadałam razem na fotelu dentystycznym, ale wcześniej młoda sobie wszystko oglądała, nasz wspaniały dentysta pokazywał i tłumaczył dosłownie wszystko młodej no i te kolorowe plomby icon_smile.gif obecnie młode same siedzą na fotelu z szeroko otwartą paszczą ale my mamy cudownego dentystę icon_smile.gif


co do płukania zatok to nie da rady w domu samemu tego robić, musi być u lekarza? są dostępne produkty w aptece np Sinus Rinse na YT można filmiki pooglądać, to nic strasznego a może dziecku nerwów zaoszczędzić icon_wink.gif
Aneczka74
Jest też dobry sposób (o ile charakter wizyty na to pozwala), żeby po prostu zagadać dziecko icon_wink.gif np. lekarz przeprowadza zabieg, a my rozmawiamy z dzieckiem o czymś zupełnie niezwiązanym - odwracamy uwagę.
0janek0
Mieliśmy podobny cyrk z córką, która panicznie bała się pobierania krwi.
Jak tylko wchodziliśmy do gabinetu zaczynał się "balet węgorza".

Czasami potrzeba było 3 osób, aby bez krzywdy pobrać krew.

Pomimo tego, że za każdym razem, parę dni wcześniej rozmawialiśmy o takim pograniu krwi, to i tak jak tylko wchodziliśmy do gabinetu rozmowy "ulatywał". STRACH zwyciężał.

Pomogło "ćwiczenie na sucho" - bawiliśmy się w wizytę u lekarza z pobraniem krwi.
Raz któreś z nas, a raz córka była lekarzem i pobierała krew.

Samo pobranie było sygnalizowanie krótkim szczypaniem w odpowiednim miejscu ręki.

Dzisiaj córa przyznaje się, że wciąż się boi, ale spokojnie chodzi na profilaktyczne badania.
Ostatnio mieli takie badanie w szkole i chwaliła się, że nie spanikowała jak inne koleżanki.


J
[edit: moderacja]
Aneczka74
Ja osobiście też zawsze bałam się igieł i tego typu wizyt. Ale jak byłam mała i trzeba było pobrać krew, to tata mi wytłumaczył, że trzeba i nie ma innego wyjścia. Zacisnęłam wtedy zęby, bo wiedziałam, że mnie to nie ominie. Taka dzielna!
naataliaa
Dla wielu dzieci wizyta w gabinecie lekarza nie róźni się niczym od np wyjścia do sklepu czy do kina , wiedzą, że lekarz jest od tego żeby im pomóc a nie zrobić krzywdę . Istnieje jednak całkiem spora grupa dzieci, które każde spotkanie z medycyną bardzo przeżywają. Już na kilka dni przed terminem czują zdenerwowanie, miewają problemy z zasypieniem i inne podobne sytuacje. Otóż trema przed wizytą lekarską nie ma racjonalnych przyczyn , po prostu jest to lęk który tkwi w ich świadomści. Nie ma żadnej uniwersalnej metody jak poradzić sobie z tym lękiem , strach przed lekarzem może wynikać z wielu powodów, m.in. z obawy przed bólem, że się wstydzi, może od kogoś usłyszał bądź podsłuchał same złe rzeczy o lekarzach . Myślę, że powinna Pani usiąść z dzieckiem i spokojnie mu wytłumaczyć od początku kto to jest lekarz, z czym wiąże się ten zawód, oswoić go na nowo z myślą, że czy chcę/ czy nie będzie musiał chodzić do lekarzy przez całe swoje życie. Wytłumaczyć, że w niektórych sytuacjach lekarz potrafi uratować życie. Powinna Pani go wspierać, ale nie dać sobą rządzić. Jeśli, ma umówioną wizytę to powtarzać codziennie, że za kilka dni idziemy do lekarza i razem z nim odliczać dni w kalendarzu do wyjścia. Niech się przygotowuje kilka dni wcześniej przed takim wyjściem. Warto także przeczytać dziecku jakąś bajkę odnośnie lęku przd lekarzem , ja mogę Pani polecić bardzo świetną książkę pt.:" Już się nie boję "Julia Śniarowska i tam jest rozdział "Doktorek". Warto czytać takie bajki terapeutyczne, ponieważ dziecko wtedy utożsamia się z bohaterem książki , i wie, że skoro ten bohater sobie z tym poradził to on też da radę.
andrewandrew
Dziecko ma fobię i trzeba udać się z nim do psychologa. Lęk to negatywne przekonanie, które wywołuje strach i reakcje z nim związane. Nie bierze się to bez przyczyny. Wypadek czy same czynności lekarskie z nim później związane zapewne to wywołują.
toshkia
Dorośli tez nie lubią lekarzy, nie tylko dzieci. Nie doszukiwałabym sie fobii bo strach przed zabiegami jest jak dla mnie całkiem normalny. Co innego reakcja na niego. 7-letnie dziecko jeszcze nie do konca umie panować nad emocjami, więc reaguje histerią czy czymś podobnym. Wiem ze to niepolecane ogólnie ale skoro inne metody zawodzą to moze... nie mów dziecku kiedy jest wizyta, zaskocz go, skręc do ośrodka niby po drodze, może nie będzie miał czasu żeby wpaść w histerie bo tak szybko sie wszystko potoczy.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.