Drukowana wersja tematu

Napisany przez: Joanna 81 czw, 27 gru 2012 - 13:22

Napisany przez: kachna78 czw, 27 gru 2012 - 14:30

Meldujemy się w nowym miejscu
Święta też nam upłynęły rodzinnie i smacznie,bez bólów brzuszka i nowych wysypek
Ciekawe jak się czuje nulek? I jakie wrażenia ze świąt spędzonych w szpitalu?
Dziękujemy joanna za piękne zaproszenie i poprowadzenie wątku.
Może wieczorem udzielę się na forum,bo teraz mały wstał

Napisany przez: Zyta87 czw, 27 gru 2012 - 14:38

Witam

Melduję się na wątku rówieśniczym

Już tutaj Asiu Ci odpiszę na posta. Cieszę się, że Twoje Święta udane i spokojne.
Ja swoje dziś musiałam odespać, bo byłam padnięta.

W wigilię od rana przygotowania, później do rodziców i po powrocie do 3 rano sprzątałam wszystko. Akurat jak skończyłam, to Wika się obudziła, więc pojadła i dalej poszła spać.
Jak zasiadaliśmy do Wigilijnego stołu, to Wiktoria oczywiście też głodna, więc najpierw musiałam ją nakarmić, później sama mogłam zjeść.
Prezenty udane, wszyscy zadowoleni, ja m.in. dostałam bluzkę do karmienia. Kuba dostał to co chciał - kuchnię, organy, figurki dinozaurów i dużego tira z mniejszymi autami, bo to laweta
W niedzielę nic nie mogłam zrobić, bo prawie cały dzień przy cycu wisiała.

Pierwszy dzień Świąt, to jak wiecie chrzciny. Obiad podała moja mama i szwagierka, nie poszły do kościoła, żeby posmażyć kotlety i ugotować ziemniaki.
W Kościele oczywiście grzecznie spała, przy chrzcie nawet nie drgnęła
Obudziła się jak był podawany obiad, ale musiała chwilę zaczekać, aż mamusia zje, bo bym padła, nie zdążyłam śniadania zjeść.
Większość imprezy jednak byłam z małą w sypialni, bo ona ostatnio za dnia dużo na cycu wisi w godzinach popołudniowych. Ja miałam chwilę, to czy kawę zrobić, czy pomóc dzieciom sprzątnąć, bo Kuba przerażony był, jak jego zabawki wszystkie po całym pokoju były porozwalane. Był przerażony, bo się niszczyły, aż mi się go szkoda zrobiło i posprzątałam z dzieciakami.
Jeść jadłam mało i nic szczególnego, spróbowałam kawałek kotleta schabowego
Wieczorem Wiktoria zasnęła juz porządnie, to posprzątałam i znów zeszło mi do 1 w nocy.

Drugi dzień Świąt zjedliśmy z rodzicami, siostrą i szwagrem śniadanie, później rosół, popakowałam naczynia i zajęłam się porządkami, bo już pojechali. Pojechaliśmy do M. mamy (niestety nie mogła być na chrzcinach) a po powrocie, na jakieś półtorej godziny utkwiłam na kanapie z Wiktoria przy cycu.
Wieczorem jeszcze gości mieliśmy, co po chrzcinach musieli szybciej pojechać i znów impreza do północy i sprzątanie do 1.

OgĂłlnie bardzo zadowolona jestem, imprezy udane.
Wiktoria dostała taką elektryczną huśtawkę - bujaczek, fajna sprawa Dostała krzesełko do karmienia, które przyda mi się trochę później Dodatkowo kolczyki, pamiątkę chrztu, i torty z pampersów (nawet nie wiedziałam, że coś takiego istnieje )

Wiktoria nadal dużo ulewa i dalej jej pępek nie odpadł

Dajcie dziewczyny znać jak u Was

Napisany przez: Joanna 81 czw, 27 gru 2012 - 15:01

Zyta z tego, co piszesz widzę, że niewiele czasu spędziłaś z gośćmi, szkoda. Ale taki to urok domowych imprez. Ktoś musi biegać przy nich, a dodatkowo Wikusia nie dała Ci nacieszyć się zaproszonymi gośćmi... My chcemy zrobić w lokalu, niedaleko domu. Musimy się tylko dowiedzieć czy będzie wolny termin i jaki jest koszt za osobę.
Miałam pytać czy Kubuś zadowolony z prezentów - fajnie, że mogłaś sprawić mu radość kuchnią
A powiedz - Wiktoria tylko tak sobie ciumka pierś? potrzebuje bliskości i stąd tak dużo czasu spędzasz na leżeniu z nią, tak?

kachna pisz, pisz co u Was

Napisany przez: Zyta87 czw, 27 gru 2012 - 16:46

Joanna81 ona je, tylko po prostu bardzo często. Je 20 min, potem ją do odbicia biorę, chwile trzymam w pionie, i ja odkładam, wtedy się wierci, ulewa i dalej chce cyca i tak kilka razy, że schodzi godzina, dwie a ja nic w tym czasie zrobić nie mogę. Czasami to trwa nawet dłużej. Takie "akcje" mam raz dziennie, albo po południu, albo pod wieczór. Dziś jeszcze tego nie było, więc pewnie wieczorem będę cała dla niej

Pytałaś jeszcze o stosunki z M. póki co się dużo poprawiło, mam nadzieję, że tak będzie dalej.

Ja dziś mam lenia, nic nie robię, odpoczywam, zaraz zacznę przeglądać meble dla Kubusia, coś muszę mu kupić, choć jeszcze się waham, bo to się wiąże z kolejnymi ratami. Muszę to jeszcze przemyśleć dobrze i przekalkulować.

Tak się zastanawiam, co było przyczyną tego, że nulek ostatecznie miała cesarkę. Ciekawe jak sie czuje. Super, że ma już przy sobie Krzysia

Napisany przez: Cynia czw, 27 gru 2012 - 16:54

Witajcie dziewczyny

Joanna ale Nas tu pięknie przywitałaś Dziękujemy
Cieszę się, że udane Święta za Wami No i super, że prezenty sprawiły Wam radość Co Wercia dostała ?

Zyta podziwiam,że tak szybko chrzciliście, że dałaś rade z takim maleństwem My na wiosnę planujemy, tylko problem mam z chrzestnymi Zrobimy w domu, bo miejsca jest dość, tylko chcielibyśmy zatrudnić na dwa dni kogoś do pomocy, bo sama dla 30 osób nie przyszykuje wszystkiego, nie ma szans. Twoja mała tez taka przytulajka jak i moja, jak zawiśnie na cycu to na długo i bardzo często, ciężko cokolwiek zaplanować
Pytałaś o pępek- przemywałam 3 razy dziennie Octaniseptem i gazikiem. w szpitalu radzili- gazikiem na sucho i raz octaniseptem spryskac, ale położna poradziła inaczej i do tego sie stosowałam.

kachna świetnie, że mimo kolacji wigilijnej było się bez sensacji skórno- brzuszkowych Twój Wojtus ma juz dwa miesiące prawie Ale ten czas leci

U Nas ok, mała taka chętna do cyca jak i jej starsza siostra. staram się odkładać ją do łóżeczka jak jeszcze nie śpi alby nauczyła się sama wyciszac i zasypiac, ale wiadomo- najlepiej u Mamy na rękach i przy cycu. A ja chyba nie potrafię być taką matką, która na siłę odkłada, mnie bardzo cieszą chwilę bliskości z małą, uwielbiam ja karmić i tulić. Jednak wiem, że ze względu na Alusie nie mogę karmić jej przecież non stop.
Święta spedziliśmy rodzinnie, Blaneczka na Wigilii bardzo grzeczna, choć kolacje zaczęłam d karmienia jej. Niewiele jadłam- miałam łososia w folii, skubnęłam ryby po grecku, ale bez warzyw- bo cebula smarzona i kawałek sernika.
Ogólnie jem niewiele, bo miałam wrażenie, że małą o tej wigilii bolał brzuszek- była bardziej niespokojna niz zwykle - teściowa mocno przyprawiła rybę albo to reakcja na nadmiar bodźców, potrzebowała duzo przytulania i cycania

Fotka mojej Księżniczki :
...................................

Pozdrawiam

Napisany przez: Zyta87 czw, 27 gru 2012 - 19:04

Cynia śliczna ta Twoja Blaneczka, od razu widać, że to dziewczynka :)Oj, będzie podbijać serca chłopców, już to widać
Mi też tylko raz kazali psikać octaniseptem, teraz może faktycznie spróbuję częściej. Może u mnie to rodzinne z tym pępkiem, bo Kubie tez długo się trzymał.
Ja tam uważam, że nie ma co na siłę odkładać i już takie maleństwa uczyć zasypiania samemu, jeszcze na to czas, w końcu nasze maleństwa potrzebują dużo miłości, czułości. Zwłaszcza w pierwszych tygodniach, gdy zmieniło się ich środowisko.
Najgorzej to właśnie z tymi starszymi dziećmi, żeby nie pomyślały, że są mniej kochane. Trzeba bardzo uważać na słowa przy nich, bo nawet u tych jeszcze starszych dzieci, które teoretycznie więcej rozumieją, łatwo można wywołać uczucie nie kochania...

Masz rację Cyniu, nie ma mowy, żeby ogarnąć samemu imprezę na 30 osób, i bez maleństwa byłoby to bardzo trudne.
Ja chciałam mieć z głowy, później zawsze komuś nie pasuje, trudno byłoby dostosować termin dla wszystkich najbliższych, bo o ile wolne w pracy można wziąć, tak ciężko z zagranicy zjechać tylko na chwilkę. No i na Święta i tak trzeba szykować wszystko.

Napisany przez: kachna78 czw, 27 gru 2012 - 19:34

Joanna śliczna ta Twoja werka i jaka duża; musisz mnie poinstruować jak wklejać zdjęcia bo tak pięknie to robisz My też planujemy chcrziny w lokalu, bo bloku to same wiecie ile jest miejsca, poza tym też pewnie ok.30 osób się uzbiera
Zyta faktycznie święta miałaś pracowite,ale grunt że wszyscy zadowoleni. Wojtuś z tym leżeniem przy cycu miał tak na początku, jadł ulewał i od nowa jadł,ulewał. Karmiłam go po dwie godziny za każdym razem, na nic innego nie miałam czasu. Ale teraz jest poprawa. Chociaż np. dzisiaj je często i marudzi i nie wiem o co "kaman"? Wiki była pewnie w kombinezonku,super że tak długo ci wytrzymała i spała.Jja psikałam pępek octeniseptem (czasami),odpadł całkowicie po dwóch tyg.
Cynia a ja w święta próbowałam wielu rzeczy (ale bez przesady bo groch z kapustą i pierogi sobie darowałam)np.sernik,jabłecznik,piernik,ciasta maślane,rogaliki,śledzia i jeszcze sałatki. Także pojadłam porządnie,jak pisałam małemu nic nie było. Niech się przyzwyczaja,bo ile można na ryżu i wodzie
Muszę niestety kończyć bo mały juz coś długo zawodzi
Marta,alona co u Was?
Aha,zapomniałam Asia postawić soczek za pierwszy miesiąc Werki

Napisany przez: Joanna 81 czw, 27 gru 2012 - 20:37

Zyta czytałam, że dziecko powinno mieć przynajmniej godzinną przerwę między kolejnymi karmieniami. Twoja Wika ma? Ciesze sie, ze z M. lepiej - oby tak zostalo na dlugoooo
Tez sie zastanawialam dlaczego nulek miala cc. Wysylalam smska z gratulacjami, ale nic nie wiem co u niej i malutkiego ...
Ja pepek tez psikalam tylko wieczorem po kapieli octaniseptem i gazikiem suszylam.

Cynia ciesze sie, ze spodobal Ci sie watek mala dostala od dziedkow sporo pieniazkow. Beda na chrzciny jak znalazl. U nas bedzie okolo 20 osob, dokladnie jeszcze nie liczylam, ale wczoraj bylo 11 osob, a polowy osob brakowalo tych, ktore mialyby byc na chrzcinach Blanka cudna, slodkie ma ustka

Co robicie z maluszkami jak nie spia?? ja najczesciej nosze, caluje (nie moge sie oprzec ), spiewam , opowiadam cos lub pokazuje. A Wy?

Napisany przez: Zyta87 czw, 27 gru 2012 - 21:20

Joanna81 w większości przerwy w karmieniu za dnia są od 2 do 3 godzin. W nocy karmię ją co 4-5 godzin.
To, jak tak długo jest przy cycu, to tak, jakby robiła sobie przerwy w karmieniu.
Jak księżniczka nie śpi, to też jest na rączkach, całują ją i rozmawiam. Mam ochotę schrupać Troszkę leży na brzuszku, albo wietrzymy pupcię. Tatuś znowu gra na organach i śpiewa małej, albo nosi, tuli i rozmawia
Ostatnie dni jak nie spała i nie jadła, to była w rękach cioć i babci

Teraz nakarmiona jest na rączkach starszego brata, który z nią rozmawia Ale coś jej chyba doskwiera, bo troszkę jest marudna Ulała i znów chce cyca, więc znikam

Chyba mnie coś łapie, bo gardło mnie zaczyna boleć

Napisany przez: Joanna 81 czw, 27 gru 2012 - 21:38

kachna dziekuje za mile slowa, pamiec o Werce i za soczek Instrukcje wklejania zdjec - https://www.maluchy.pl/forum/index.php?showtopic=43116&st=0&start=0, mozesz tez wstawiac zdjecia poprzez fotosik, pisalam jak to zrobic w poprzednim watku, jak znajde, to skopiuje i Ci napisze jeszcze raz

Zyta Ty nawet nie mow glosno o chorobie Moja Weronika robi sobie przerwy od godziny do 2-3 miedzy kolejnymi drzemkami. Tez lubi polezec z gola pupcia o ktorej kapiecie mala?

Napisany przez: Zyta87 czw, 27 gru 2012 - 22:50

Kąpie małą między 19 a 20 co drugi dzień, w zależności od tego o której je, staram się, żeby była ok godzinę po jedzeniu, bo po kąpieli jak poje to lepiej śpi

Właśnie ma tą swoją akcję, że wisi na cycu z przerwami, jednego wydoiła w dwóch karmieniach, do drugiego też już dwa razy przykładałam, ale jakoś niespokojnie, ma cyca, a dalej go szuka, sama nie wiem, co to oznacza.
W końcu położyłam ją do leżaczka i się buja zapatrzona w grzechotkę ale już zaczyna marudzić i znowu szukać cyca...

Kachna, ja też pisałam jak wklejać zdjęcia i to teraz jakoś przed Świętami.
Na fotosiku trzeba skopiować link do miniaturki na forum i tutaj go wkleić poprzez "wstaw obrazek".

Napisany przez: Joanna 81 pią, 28 gru 2012 - 13:46

Witajcie,
u nas dziś iście wiosenna pogoda w środku zimy Jest pięknie. Byliśmy całą rodziną na spacerowych zakupach, pozałatwiać kilka spraw. Po obiedzie idziemy znowu, bo szkoda siedzieć w domu jak jest tak ładnie i ciepło.
Za nami spokojna noc z jedną pobudką o 3.30. Wyspaliśmy się wszyscy, teraz pranie, małe sprzątanie i obiad.

A jak Wam mija dzień?

Napisany przez: Rosse pią, 28 gru 2012 - 16:05

Witam się i ja na naszym wątku super, że się tego podjęłaś Joanno!
no i gratulacje dla Ciebie Nulek27 cudny prezent dostaliście na święta super i udało Ci się jeszcze pojeść na Wigilii hihihi
ja w Wigilię zjadłam tylko łososia pieczonego w folii i sernika no cóż - za to noc byla w miarę spokojna
Wigilię spędziliśmy u rodziny męża, pierwszy dzień świąt u moich rodziców i drugi znów u męża rodziny
Zosia była mega grzeczna - większość czasu przespała
jedyne co to od 5.00 rano męczą ją bączki i nie może bidulka spać - podsypia po 15 minut i się budzi - a ja na prawdę nie jem nic co mogłoby jej szkodzić - chyba znów sprobuję odstawić nabiał ... nie mam pomysłu
Zosia ma zaczerwienione powieki, czasem pojawiaja się tam krotski takie malutkie - nie wiem czy to może byc oznaka skazy białkowej!? oprócz tego nie ma rzadnej wysypki
no i jeszcze jej skóra schodzi z czoła ....

dziś wybralismy się z małą na zakupy - ruszyły wyprzedaże więc mąz zakupił buty zimowe - faktycznie warto było się wybrać
a jak planujecie Sylwestra!?

Zyta zazdroszczę że macie chrzciny za sobą my szykujemy się na ostatni weekend stycznia i mamy problem z chrzestnymi - nie wiemy kogo wybrać na ojca chrzestnego ....
musze zmykać do malej

w ciągu dnia to staram się małą odkładać na kocyk to na plecki to na brzuszek, albo na leżaczek bujaczek - ratuje mnie gdy mam dać jeść starszemu ale oczywiście w większości jest u mnie na rękach a waży już ponad 5kg !!! kręgosłup nie mój - chodzę czasami zgarbiona jak babcia! a do tego dochodza jej bączki więc w ciągu dnia jak śpi to też się co chwilkę budzi i tzreba ją kołysać lub dać smoczka - ktory ratuje mi życie czasami
wiecie kiedy przestaje się brać dzieck na odbicie!?
pamietam, ze przy Maksiu tak było że w nocy karmiłam go na leżąco i nie odbijałam ale kiedy to było? w którym miesiącu?!

Napisany przez: kachna78 pią, 28 gru 2012 - 18:30

[/URL][/img]

Napisany przez: Joanna 81 pią, 28 gru 2012 - 19:16

pisze jedna reka, Werka spi na mnie. Kachna widze, ze wstawienie zdjecia Ci nie wyszlo, przeslij mi na email, ja wstawie
niezapominajka2309@gmail.com

Rosse u nas placz jest wieczorami i tez nie bardzo wiem z czego wynika- dziecko najedzone, ma sucho, a krzyczy jak szalona. Mysle, ze tez ma klopoty z purkaniem, bo cala sie napina jak placze, nozek nie daje sie podciagnac o brzuszka ...
Moja Weronika z pewnoscia wazy mniej niz Zosia ale tez najlepiej na raczkach, wiec plecy bola mnie nagminnie

Napisany przez: kachna78 pią, 28 gru 2012 - 20:40

Pokombinuję w wolnej chwili z tymi zdjęciami

Napisany przez: marta083 sob, 29 gru 2012 - 12:58

Hej
Melduję, że żyję aczkolwiek ledwo. Przeżyłam Wigilię i chrzciny. Jutro kolejny nalot gości i Sylwester u nas. Po Nowym Roku zamykam dom na cztery spusty i nie wyłażę z wyra!
Na dodatek choróbsko nas dopadło.
Grześ miał przez tydzień kolki od 17 do 22, normalnie szok!

Spóźnione Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku!!! Bo być może nie uda mi się tu zajrzeć w tym roku ;(

Napisany przez: Zyta87 sob, 29 gru 2012 - 13:20

Witajcie
Ostatnie 2 dni miałam totalnego lenia i odpoczywałam po Świętach


Asiu ja też często piszę jedną ręką, bo Wikusia na rączkach, a ja rozłożona na kanapie z nią z mini notebookiem. Jakby nie on, to nie miałabym kiedy usiąść do internetu.

Rosse mi sie wydaję, że chyba większość dzieci się napina przy bączkach i troszkę sobie lubi pomarudzić przy robieniu kupki, tym bardziej, że robią ją na leżąco. U nas zawsze pomaga przykładanie nóżek do brzuszka, a mojemu to tłumacze tak, jak marudzi, że znów coś zjadłam:
A Ty jak robisz kupę, to leżysz, czy siedzisz? Jak siedzisz, to jak masz nogi? Więc nie dziw się, że jej ciężko, jak ona jest na leżąco. Wystarczy wziąć na rączki, lub pomóc nóżkami

Co do skazy białkowej, to nie mam pojęcia jakie ma ona objawy...
Super, Ĺźe zakupy udane

Co do Sylwestra, to ja w domu sama z dziećmi, jeszcze chrześniaka biorę.
Dziś przyjaciółka do mnie przyjeżdża, nie wiem na ile, może dotrzyma mi towarzystwa w tę noc

Pamietam rozterki z wyborem chrzestnych, też do ostatniej chwili nie wiedzieliśmy kogo wybrać.
Cieszę się, że mam to z głowy już

Co do odbijania, to dobre pytanie. Ja czasami w nocy małej nie odbijam, jeśli po prostu zasnę z nią przy cycu. Staram się jednak nie zasypiać, ale wiecie jak jest, czasami ciężko.
ładnie Twoja Zosieńka już waży, moja nie całe 4 kg, a mnie już też plecy wysiadają.

Dobra, dodaję jeszcze zdjęcia i zmykam się szykować do wyjścia, ale ten czas ucieka

To prezent od chrzestnej - mała w nim jednak za długo nie poleży nie śpiąc, mimo wszystko woli rączki
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/27c90a61e85883dd.html https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/dbdaad74420413aa.html
Mój synek ze swoją kuchnią
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a63795a683f4d283.html https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/c040dc524bb196dd.html
A ta sukieneczka tak mi sie podoba, że na wieczór ja w nią przebrałam
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/4b4731cd643c61aa.html https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/a430fada886378cf.html https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1e783110778be986.html https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/147ae803e409fdd8.html

marta083 jak ja Cie rozumiem

Miłego dnia dziewczynki

Napisany przez: Joanna 81 sob, 29 gru 2012 - 17:21

Hej,

ja dziś w nędznym nastroju. Niby nic się nie dzieje, a jednak wszystko wokół mnie irytuje Brakuje mi doby na ogarnięcie wszystkiego tak, jakbym chciała - pranie, prasowanie, porządki, obiad, zakupy, spacery... Natalii ewidentnie brakuje przedszkola, "zepsuła" mi się córka - mimo zapewnień o miłości i poświęconego jej czasu pokazuje róźki i daje czadu... Weronika w nocy wybudziła się jak ją przewijałam i 40 minut ją nosiłam zanim zasnęła. Plecy mi siadają, nie mam kiedy odpocząć ... Teraz marudzę, jutro moje marudzenie wyda mi się pewnie banalne i znów będę się cieszyła dziećmi, słoneczną pogodą itd. Ale dziś nie ogarniam, jest mi źle ...

Zyta kiedyś widziałam tort z pieluch, podobał mi się - ciekawy pomysł Kubuś śliczny i widać, że zadowolony z prezentów. Szkoda, że Wikusi nie odpowiada huśtawka, może jak będzie ciut większa zainteresuje ją i jeszcze wykorzysztasz. Werka też zadowolona jak jest na rączkach. W łóżeczku, na łóżku lub w bujaku poleży tylko chwilę.

Rosse my Sylwestra spędzimy w domu. Przyjadą moi rodzice i brat. Tato 1.01. ma urodziny, więc skoro nie mamy możliwości spędzenia tej nocy poza domem z wiadomych względów, to spotkamy się u nas i podwójnie będziemy świętować
Z wysypkami nie pomogę, nie mam pojęcia która jest alergią, a która nie. Werka miała tylko potówki, które akurat łatwo rozpoznać Natalka urodziła się z wybroczynkami - kolejni lekarze stawiali własne diagnozy, które w sumie zwykle nie były prawidłowe. Wysypkę miała tylko na buźce. Wydaliśmy masę pieniędzy na różne specyfiki, mazidła, a krostki zeszły same po 2 latach.
Łosoś pieczony w folii - mniammmmmmmmmm
Skórę na czółku możesz smarować maścią linomag, ona natłuszcza ładnie.
Z tym odbijaniem nie mam pojęcia, też nie pamiętam. Póki co podnoszę Werkę nawet w nocy do odbicia, bo inaczej ulewa.

marta widzę, że Ty też na pełnych obrotach, bez wytchnienia ... Trzymaj się ciepło i uściskaj chłopców! Wszystkiego dobrego dla Was w Nowym Roku!

Napisany przez: alcia sob, 29 gru 2012 - 20:07

Witajcie, wszystkim Wam gratuluje i mam prosbe bo Wy na bieząco.
Moja kolezanka zaraz rodzi i pyta mnie o diete matki karmiącej, ja pamietam ale pewnie niewiele. Może mi ktoś podesłać na pw jakas ściągawkę dla niej bede wdzięczna.

Napisany przez: Zyta87 sob, 29 gru 2012 - 22:12

alcia podaj maila to Ci podeślę.

Napisany przez: kachna78 nie, 30 gru 2012 - 13:04

Stawiam soczek za ukończone 2 miesiące Wojtunia
U nas ok,trochę z wysypkami się uspokoiło, Wojtuś ma większy apetyt i go dokarmiam, Adaś wprost przeciwnie,ostatnio kiepsko je.
Mąż ze starszym łobuzem pojechali na basen a Wojtuś się weranduje. Dzisiaj chyba nie wyskoczymy na dworek bo mamy inne plany i już czasu brak.
Joanna głowa do góry , każda z nas ma od czasu takie dni, a Natalka też pewnie mimo wsztsko przeżywa i mimo twojego czasu który z nią spędzasz to musi jakoś odreagować.
My tak jak juz od trzech lat Sylwka spędzamy w domku, niestety kogoś ze znajomych zaprosić ciężko bo wszyscy mają dzieciaki w wieku przedszkolnym i trochę się strachamy żeby mały czegoś nie załapał. Kupiłam sobie karmi to poszalejemy.
Marta szalona kobieto,masz powera
Co do noszenia maluchów to mój się niedomaga i ja rzadko to robię z czego się bardzo cieszę.
Ostatnio malutki bardzo ładnie przybrał i już naprawdę jest duży, taki pulchniutki i długi, waży już 5,5 kg. Jak oglądam zdjęcia to ubranka w które teraz go ubieram Adaś miał ok. miesiąca później. Niektóre śpiochy zakładamy 68, bo widzę że naprawdę jest dłuuugi . Strasznie sa podobni z bratem w tym samym wieku, nawet jak wczoraj oglądaliśmy zdjęcia Adasia jak miał 2 miesiące to Adaś ciągle mówił "o Wojtuś". Ostatnio nasz starszy syn stwierdził "mama, tata chcę mieć jeszcze jednego brata". No cóż trochę się uśmialiśmy... Powiedzieliśmy,że pomyślimy hehehe
Zytka widzę że Kubuś zadowolony z prezentu, w ogóle dyskusja na temat prezentów dla chłopców i dziewczynek śmieszna,to nie te czasy,że dziewczynki bawiły się tylko lalkami itd. Ale wystrój w kościele świąteczny mieliście za darmo hehehe
A jak u was Sylwestry oprĂłcz Zytki, Asi i Marty, bo to wiemy?

Napisany przez: Rosse nie, 30 gru 2012 - 15:09

Joanna pewnie dziś juz masz dobry humor
wiesz, Ty bardzo dużo od siebie wymagasz, jak czasem czytam ile Ty sama rzeczy ogarniasz to jestem dla Ciebie pełna podziwu!!
my też mamy kiepska noc za sobą Maksio wczoraj wieczorem miał temperaturę w nocy budził się 4 razy (coś ewidentnie go nabiera) i wędrował od naszego łózka do swojego i tam i z powrotem! do tego Zosia obudziła się 3 razy więc w sumie mieliśmy z mężem 7 pobudek ... masakra!! mam tylko nadzieję że Zosia nic nie załapie
w Sylwestra więc będę łapać każda wolną chwilę snu a znając Zosię wybudzi się tuż po 24 mieliśmy pojechać do rodzeństwa męża i wystrzelić sztuczne ognie ale przez tą temp małego nie ruszymy się z domu
Maksio dzis strasznie humorzasty pewnie dlatego że go coś nabiera a połozyć na dzremke się nie chce - i co chwile płacze o jakieś glupoty idzie oszaleć!!
Zyta ja tez zazwyczaj podczytuje Was na forum na tablecie, bo jak jestem sama z dziecmi to nie mam czasu włączyć kompa ....
a na tablecie nie umiem pisac więc dlatego rzadko piszę
no cóż jeszcze parę miesięcy i odeśpimy i znów bedziemy mieć dla siebie czas hihihihi
Kuba śliczny chłopczyk a kuchnie dobrze wybrał będzie mogła siostra korzystać - u nas same samochody, koparki, sprzęt budowlany itp
dziewczyny czy Wy na chrzest wszystkie będziecie miec białe beciki?! bo ja myslałam że wystarczy biały kombinezon ...

Napisany przez: Zyta87 nie, 30 gru 2012 - 15:50

Rosse moim zdaniem wystarczy sam kombinezon, ważne, by dziecku było ciepło.
Współczuję Ci takiej nocki, pewnie dziś też bardzo zmęczona jesteś. Odpoczywaj ile się da.
Starszak na pewno właśnie przez temperaturę ma humorki.

kachna78 gratuluję 2-óch miesięcy synka Jak ten czas szybko leci
Tradycyjnie już na chrzciny wystrój świąteczny - Kubuś też był chrzczony w pierwszy dzień Świąt.

Joanna 81 jak dziś nastrój? Podpisuję się pod wypowiedzią Rosse masz dużo obowiązków i masz prawo czasami się zbuntować i mieć podły dzień.
Wikusi odpowiada huśtawka, ale do spania Pewnie tak pobujać się to będzie wolała, jak troszkę podrośnie.

Ja dziś skromnie się wypowiadam, bo znowu mam podły humor, ale już narzekać nie będę i Was tym męczyć, to i tak nie pomoże.

Wiktoria jak nie śpi, to nie poleży, nie ma mowy, musi być na rączkach i koniec, chyba, że ja masuję, wtedy poleży, ale cała uwaga musi być dla niej.
Bardzo niepokoją mnie te jej ulewania. To nie jest tak, że uleje po jedzeniu zaraz, tylko praktycznie co chwilę ulewa jak nie śpi, na początku więcej, później juz mniejsze porcje, ale ogólnie bardzo dużo tego jest, a odbija jej sie po jedzeniu. W większości głośne beknięcie w trakcie którego nie ulewa.
Sama nie wiem już co mam robić, pionizowana jest, w łóżeczku ma wyżej, jak ją w nocy karmię, to tez już nie na płasko, tylko tak, by była tułowiem wyżej, kołyska wyżej, sama nie wiem co robić, może za mało ją w pionie noszę.

2 razy mi się też już zdarzyło (wczoraj rano, wieczorem, i dziś też troszkę), że je bardzo nie spokojnie, jest przy piersi, a się odrywa i jej szuka i się przy tym denerwuje Tak jakby się nie najadała, potrafi mi wyjeść z obu piersi.
Boje się, że tracę pokarm Albo że mam go za mało, a nie chcę jej dać butelki z żadnym sztucznym mlekiem.

Właśnie się budzi, kupę zrobiła i dalej ciśnie, ale już marudząc przy tym.

Jak by nie szkoła Kuby, to bym pojechała na jakiś czas do rodziców odpocząć psychicznie...

Napisany przez: Joanna 81 pon, 31 gru 2012 - 09:51

Hej,

nawet nie wiecie jakie to pocieszające, że nie tylko u nas są takie akcje z małą. Jak widać bóle brzuszka, problemy kupkowe i z purkaniem w tym wieku to norma ... a już się bałam, że z moją Werką coś nie tak...

Zyta mojej małej też często zdarza się, że podczas ssania piersi zaczyna się złościć, targać sutka, płakać. Podnoszę ją wtedy i czekam, aż się uspokoi, bo inaczej każde kolejne przystawienie kończy się płaczem i z jedzenia nici. Z ulewaniem u nas podobnie - nawet po odbiciu jak leży zdarza jej się ulewać świeżym mlekiem, ale też i takim przetrawionym. Myślę, że pokarmu nie masz za mało. Masz go z pewnością tyle, ile potrzeba. Jeśli przystawiasz małą i w dzień i w nocy, nie podajesz modyfikowanego, to ilość jest wystarczająca. Powiedz mi Wikusia podczas każdego karmienia opróźnia obie piersi?
Pytałaś o moje samopoczucie - póki co dobre. Wczoraj czułam się źle, ale tak fizycznie - wszystko mnie bolało. Z bólem głowy uporałam się dopiero dziś nad ranem. Miałam wrażenie, że bierze mnie choroba. Ale jest lepiej i niech tak pozostanie
Obowiązków mam tyle samo, co i Ty czy inne dziewczyny, które mają dwoje dzieci i prowadzenie domu na głowie. Nie jestem pedantką, ale lubię mieć czysto. Wtedy czuję się dobrze w domu. Już postanowiłam sobie, że daję na luz i odpuszczam Natalce i sobie sprzątanie w jej pokoju (mąż wieczorem pilnuje, by był względny porządek), bo to póki co syzyfowa praca. Walka z twórczym Natalkowym nieładem to jak walka z wiatrakami, doprowadza mnie do białej gorączki. Niech ma, tak jak ma. Widocznie jej to odpowiada, dobrze się czuje wśród tych wszystkich swoich bibelotów, zabawek, kartek, kredek i innych wycinanek. Chcę też dać na luz w kilku innych kwestiach, zobaczę co z tego wyjdzie...

Rosse myślę, że biały kombinezonik jak najbardziej będzie ok na chrzciny. A jakie ubranko zamierzasz ubrać Zosieńce pod kombinezon? Ja becika na pewno mieć nie będę.

kachna za Wojtusia ładnie rośnie Ci synek Adaś poszedl w ślady Natalki - dobrali się z tym marnym jedzeniem
Czekam na zdjęcie

Cynia co u Was?

Ciekawa jestem co u marty.c1 i nulek

Napisany przez: Cynia pon, 31 gru 2012 - 10:08

Witajcie,

Wpadam na szybciutko z Ĺźyczeniami dla Was kochane- Wszystkiego Najlepszego w Nowym 2013 Roku dla Was i Waszych Rodzin

Nie wiem kiedy wy czas na pisanie znajdujecie

U mnie podobnie jak u Was- mała absorbująca na maxa, straszaczka tez uwagi wymaga, w domu bałagan
Blanka tez czasem ulewa tak jak Wercia Joanny, raz zaraz po jedzenie, a czasem nawet po odbiciu po dwóch godzinach uleje. Czasem tez ma takie akcje z szarpaniem piersi, nie mam pojęcia z czego to wyniki- piers pełna, mleko leci a ona się denerwuje
Po nowym roku idziemy na pierwsze ważenie, ciekawe przybrała- pajace na 56 małe już

Całusy dla Was

Napisany przez: Madziara. pon, 31 gru 2012 - 12:32

Zaraz ferie zimowe, co prawda babci nie będzie, ale jestem jeszcze ja

Napisany przez: Zyta87 pon, 31 gru 2012 - 12:39

Witajcie ostatni raz w tym roku (chyba )

Była u mnie dziś położna, weszła akurat równo z moją siostrą, która mi dzieciaki przywiozła (mojego Kube i swojego synka), cały przedpokój zawalony, że nie było jak wejść.

Wiktoria waży już 4230 gram tak więc pokarmu mam wystarczająco

Joanna pytasz, czy przy każdym karmieniu z obu wyjada - otóż nie Zdarza jej się to góra raz dziennie. Denerwuje się, jak już wydoi pierś i pokarm opornie leci.
Położna powiedziała, żebym się ulewaniem nie przejmowała, bo bardzo ładnie przybiera na wadze. Pępek już suchy, powiedziała, że jakieś 3 dni mu daje i odpadnie, nic się z nim nie dzieje.
Widocznie Wiktoria jeszcze tak całkiem się nie chce uwolnić ze stanu brzuszkowego

Dziękuję dziewczyny za miłe słowa o moim synku, że taki przystojniaczek
Joanna 81 coś wspominałaś, że mała chyba ma kolki, długo Ci płacze? Jestem pewna, że wszystko w porządku z Weroniką. W końcu te nasze maleństwa inaczej jak krzykiem nie powiedzą, że czegoś potrzebują.
Wiktoria sobie popłakuje jak ma kupkę robić, ale do kolki to jej daleko i oby tak dalej.
Super, że choróbsko Cię ominęło, mnie też
Co do modyfikowanego, to uparta jestem, bo wiem, że jego podanie może zakończyć karmienie piersią. Tak było u Kuby. Wiem, że z małą nie musi być tak samo, ale skoro i tak jak u Kuby pępek się długo trzyma, to jednak jakieś podobieństwa są, więc nie zamierzam ryzykować.

Masz rację co do pokoju małej, o ile można wejść do niego to sobie odpuść pomoc w sprzątaniu.
Ja wczoraj półtorej godziny u Kuby sprzątałam, ale to po chrzcinach - ośmioro dzieci robiło porządek, więc wszystko pomieszane, a w klockach lego oprócz puzzli znalazłam również czekoladowe cukierki, więc dobrze, że się za to zabrałam. W wojsku były wszystkie autka małe Kubusia itd.
Jak widziałam jego wyraz twarzy, jak to wszystko było na imprezie wymieszane na podłodze, a nikt nie chciał sprzątać, to mi się go szkoda aż zrobiło.

Jeszcze co do chrzcin, to ja miałam becik pożyczony i to przypadkiem wyszło, tak to bym nie kupowała specjalnie.

Co do luzu dla starszaków, to ja muszę mojego M. do pionu postawić, raz, by mniej wymagał od Kuby, zwłaszcza, że wiem co wyrabiał, jak był mały, mój szkrab przy nim to anioł... I w ogóle żeby mi więcej pomagał, tym bardziej, że muszę tą prace napisać i oddać w końcu :/ A w ogóle mi się nie chce.

Cyniu dziękuję za życzonka. Twoja Blaneczka na pewno też ładnie przybrała na wadze Domyślam się, że Ty ją też tylko cycem karmisz?

Zmykam do sprzątania, póki mała śpi Później ją na spacer wyślę z tatusiem, teraz mi szkoda ją ubierać, skoro i tak śpi.
Jak będzie już szkoła to już będzie codziennie na dworze.
Miłego dnia życzę i przede wszystkim udanej nocy sylwestrowej
Spełnienia marzeń i postanowień noworocznych
Szampana to my się nie napijemy, zostaje nam soczek

Napisany przez: Zyta87 pon, 31 gru 2012 - 12:42

No głęboko się nad tym zastanawiam. Żeby tą pracę napisać, dlatego myślę o styczniu. Czas goni i ucieka zarazem...

Napisany przez: Joanna 81 pon, 31 gru 2012 - 16:31

Zyta ja już nie wiem co u nas się dzieje, jak to nazywać (a może lepiej tego nie robić ) - jakby nie było Weronika i my wieczory mamy ciężkie od jakiegoś czasu. Mała płacze, nie można jej uspokoić. Płacz jest przeraźliwy, Werka często się napina przy nim, trudno ją udobruchać ... Cudujemy, kombinujemy jak jej pomóc, chyba już wszystkiego próbowaliśmy... Raz jest lepiej, raz gorzej, raz płacz szybciej ustaje, raz trwa godzinami ... Wczoraj przespała w dzień ciągiem najpierw 2 godziny, później 5 godzin. Baliśmy się, że wieczorem nie będzie chciała spać. Ale akurat po kąpieli około godziny mała czuwała, po czym popłakała i zasnęła. Spała do północy, później obudziła się o 5.00. Ale bywają wieczory, że zasypia koło 22.00 - 23.00. Raz obudziła się o 23.00 i męczyła się do 1.00 w nocy! - straszliwy płacz, podobnie jak u Was i Cyni - szarpanie sutka, napinanie się ... Zwykle jak już zaśnie, to śpi ładnie, ale zanim zaśnie umęczy się starsznie
Ależ ładnie rośnie Ci córcia Ciekawa jestem ile waży nasza gwiazda. 8.01 mamy szczepienie, wtedy się dowiem.
U nas też dziś mąż spacerował z małą, ja robiłam w tym czasie sałatki i roladki serowo - słonecznikowe

Cynia moja mała wyrosła póki co z 3 pajaców, jednego bodziaka i jednych śpiochów ... drobna taka jest, że wszystko w rozmiarze 62 wisi na niej


I ja Wam życzę, by zbliżający się Nowy Rok 2013 przyniósł radość z tego co jest, nadzieję na to co przed Wami, uśmiech i pogodę ducha na każdy nowy nadchodzący dzień.

Napisany przez: nulek27 pon, 31 gru 2012 - 19:11

Witam jeszcze w starym roku ale nadrobię już w nowym bo puki co nie mogę się z niczym wyrobić ,mam problemy laktacyjne .W szpitalu wymęczyli mnie strasznie ale nie porodem a zbyt długim cewnikowaniem i problemem z moczem ,po za tym nerwowa sytuacja doprowadziła że miałam w 3 dobie załamke i pewnie z tego moje problemy laktacyjne .Krzyś jest puki co bardzo wymagający karmienie piersią trwa godzinami do tego dokarmiamy butelką ale obiecuję opowiem wszystko ja przebiegało .

Życzę Wam Kochane Szczęśliwego Nowego Roku !

Napisany przez: Zyta87 wto, 01 sty 2013 - 18:27

nulek27 witaj w domku
Co się stało, ze miałaś nerwową atmosferę? Trzymam kciuki za poradzenie sobie z problemami laktacyjnymi.
Na czym one polegają> Może będziemy umiały Ci coś podpowiedzieć?
Czekam na Twoją dłużą wypowiedź, co się stało, że urodziłaś przez cesarskie cięcie?

Joanna 81 to współczuję przeżyć z maleńką, u nas Wiktoria póki co jeszcze przeraźliwie nie płakała, w ogóle jeszcze nie miałam sytuacji, by dłużej płakała. Ona to tak po swojemu słodko woła, że już chce cyca, a mama ją za długo przebiera, albo popłakuje przy robieniu kupki, ale to też nie zawsze i to takie sekundowe jest.

Co do ubranek, ja zaczynałam od rozmiaru 50, to teraz te z rozmiaru 56 są w sam raz, choć bluzeczki to już tak na styk, więc małą naprawdę pięknie rośnie i taka papuśna się zrobiła.
Ona wieczory i popołudnia ma aktywne.
Wczoraj od 16 nie spała i co pół godziny do cyca. Ogólnie rzecz biorąc narzekać nie mogę, oby tak dalej

Jak dziewczyny po sylwestrowej nocy? Mój Kuba się wystraszył petard, były bardzo głośne, wolał oglądać z okien, ale stamtąd znów nie było nic widać.
Ogólnie noc spędziłam z przyjaciółką z Wrocławia, która właśnie pojechała. Pogadałyśmy sobie i tak minęło nam do 2.
Szampana nawet łyczka nie próbowałam, bo to gazowane.

Wczoraj małej bardzo dużo się ulało, kilka razy i to tak, że ją przebrać musiałam. Po tym ulewaniu aż jej się głosik zmienił, traki jakby zachrypnięty i dziś dalej taki ma, nie wiem, co to może być, czy przez te ulewanie, czy coś ją łapie...

Miłego wieczory życzę.

Napisany przez: aniusia24 śro, 02 sty 2013 - 14:21

Witam was serdecznie dołączam do was jako mama grudnióweczki.moja córcia Faustynka urodziła się 17grudnia o godz 23;35 jestem mamą jeszcze jednej córeczki oliwki 4latki...

Napisany przez: Rosse śro, 02 sty 2013 - 14:55

Dziewczyny, nie miałam jak wcześniej napisać
Szczęśliwego Nowego Roku! Spokojnego, zdrowego, pełnego miłości i wielu chwil szczęścia.

Ależ tu cisza po Sylwestrze? Opowiadajcie jak Wam minął?
My pooglądaliśmy ze starszym film do 22.00 i poslziśmy spać hihihi Zosia obudziła nas przed 1.00 wtedy złożyliśmy sobie życzenia następnego dnia puszczaliśmy petardy co niestety wywołało ogromny niepokój u Maksa i skończyło się jego płaczem

aniusia24 witaj!
nulek27 czekamy na obszerną relację
no i doczekałaś się wreszcie!

dziewczyny mi mała też się denerwuje ale przy lewej piersi, też wypluwa, płacze i jest czasem bardzo niespokojna - tak że je na raty z niej po 3 - 4 próby - nie wiem z czego to wynika - czasem musi jej się odbić a czasem to już brak mi pomysłów dlaczego je tak niespokojnie - z prawej natomiast je bez problemów

Napisany przez: nulek27 śro, 02 sty 2013 - 15:32

Skurcze łapały mnie od 1 w nocy o 3 byłam w szpitalu ale rozwarcie miałam na 1 cm ,lekarz mnie wyśmiał ale przyjął ,do 10.30 rozwarcie urosło do 4 cm następnie ustało więc decyzja o ceserskim .Problemy były z cewnikiem bo musiałam mocz poddawać na badania i wymysłem jest że pobierane musi być z cewnika ,potem traumatyczna i bolesna wymiana cewnika .Stres był z karmieniem bo laktacji nie miałam z resztą teraz też jest prawie żadna a tam straszny nacisk więc dziecko mi krzyczało strasznie a ja wpadałam w coraz większą depresję ,dokarmiali mi małego tylko glukozą a ja miałam żal do siebie że nie mogę nakarmić własnego dziecka .Teraz w domu dokarmiam takim mlekiem jakie dostał na koniec w szpitalu czyli bebiko no i oczywiście walczę z cycem ale pokarmu mało jak ściągam to widzę że niby jest go coraz więcej ale ogólnie racje głodowe .Na dodatek zrobiłam się mega płaczliwa ,teraz to ryczę jak bóbr bo M dziś pojechł i jestem sama ,do południa była mama ale strasznie tęsknie za M i nie wyobrażam sobie jak dam sobie radę.
Mały właśnie zasną więc idę się trochę położyć bo nie wiadomo co noc przyniesie

Napisany przez: marta083 śro, 02 sty 2013 - 15:32

Hej

Na początek stawiam soczek za 2 miesiące Grzesiulka!

Nie mam kompletnie czasu na siedzenie przy komputerze. W święta duĹźo ludzi, po - teĹź goście odwiedzający nas „na swoim” i Sylwester u nas. Tylko jedna para z dzieckiem ale zawsze to goście i coś trzeba przygotować. Wczoraj rodzinnie spędziliśmy popołudnie.
No ale Ĺźeby nie było za słodko – od jakiegoś czasu ciągną się choroby/przeziębienie. Po świętach dopadło mnie i Michałka ale dajemy radę bez antybiotykĂłw, choć M od dwĂłch dni zaczął kaszleć. Mam nadzieję, Ĺźe syropek prawoślazowy pomoĹźe. Wczoraj męża rozłoĹźyło konkretnie a dziś Grześ kaszle
Przed świętami Grześ miał kolkę lub coś w tym stylu. Płacz i kopanie nóşkami średnio od 17 do 22. W drugi dzień świąt juĹź było ok. tylko poprzestawiały mu się godziny i cały dzień prawie przesypia a urzęduje od 18 do 1 w nocy, chce pogadać i czasem na rączki. Wczoraj chory ojciec powiedział „Synu. Dziś idziesz spać maks o 22:30! Ja nie mam siły na noszenie.”. I nie uwierzycie… O 22:20 Grześ zasnął juĹź na noc! Ja skorzystałam i zasiadłam do komputera ale nim odgruzowałam pocztę, spisałam na kartce co mam pytać neonatologa (w pt mamy wizytę) itd. to juĹź po 1 w nocy było i na forum sił zabrakło. A dziś rano się M obudził, pewnie był po 7 bo taka szarĂłwka za oknem, i chciał „chlebek w mafem i dĹźemem” ale zaproponowałam butlę z mlekiem i zasnął. Grześ popił cyca i teĹź odleciał a ja z nimi. Jak się zbudziliśmy to moja myśl była „ale fajnie się pospało, pewnie juĹź z 9 będzie”. Patrzę na telefon a tam… 11:07! No szok, Ĺźe Michał tyle spał! Pewnie przez to, Ĺźe go kaszel męczył w nocy. I teraz spełniam swoje postanowienie – nie zapraszam nikogo, na obiad mam resztki posylwestrowe, nie sprzątam, nie ubieram się! Siedzę w szlafroku i odpoczywam!

Grześ jak pisałam miał strasznie suchą skórę, nawet po nawilżaniu 2xdziennie emolientami miał stasznie szorstką i aż się sypało z niego. Zakupiliśmy kosmetyki z SVR. Polecam! Po pierwszym razie mega poprawa. Może nie najtańsze ale supernowe! Najlepiej zamówić w necie bo w aptekach ceny zwalają z nóg

Ja w święta poszalałm z jedzeniem. Jadłam wszystko prawie! Nawet nadzienie z gołąbka, wybrałam tylko większe kawałki grzybów Sałatki różne, ciasta, pierogi ze szpinakiem i fetą, mhmmmm Miałam wstawić rybę w folii, coś ugotować ale czasu zbrakło i tym sposobem poszalałam

Prezenty... u nas Mikołaj dopisał, M dostał duże zabawki i chyba trzeba na to drugi dom wybudować
A ja dostałam .... zabiegi w SPA! 5h przyjemności, tylko dojazd 2h i chyba mąż będzie jechał ze mną i z Grzesiem bo skubaniec mały nadal nie chce wziąć smoka ani butli do buźki! Będzie mąż z nim sacerował i przychodził na karmienie
Na chrzciny tak jak rosiliśmy, G dostawał pieniążki. Będą na szczepienia. Dostał tylko jeden prezent - sztućce z grawerami - piękne!

Mówi się, że jaki Nowy Rok taki cały będzie tak? No to u nas choroby a ja będę miała przesr@nE Grześ wczoraj tak się skuptał, że nawet miał w rękawach! Masakra! Przed spacerkiem jak go trzymałam do odbicia to tak zawalił aż ciuszki w okolicy łopatek podskakiwały, więc jak odpięłam ciuszki to wołałam męża o miskę z wodą bo chusteczki by tego nie ogarnęły

Co do leżaczka to Grześ potrafi długo poleżeć, czasem zaczepia aby do niego pogadać a czasem leży, rozgląda się, usypia M tak zbytnio nie kładłam w leżaczku bo był wiotki i strasznie wygięty był non stop.


Rosse, nie wiem kiedy się nie odbija dziecku, ja od dawna karmię na leżąco i jak zasnę to nie podniosę Grześka do odbicia. Jeśli mu zalega to sam się denerwuje i ja się budzę, podnoszę go do odbicia.

Czy Wasze dzieci (zwłaszcza te bliżej urodzeniowo do mojego) też takie już silne? No Grzechu normalnie miał 7 tyg jak go obfociłam i nakręciłam filmik jak leży na brzuszku i dźwiga główkę. Leżał sobie dobre 5 minut albo i dłużej! To normalne czy mi się wydaje, że to szybko? Wiecie, starszak był wcześniakiem i miał tyły w rozwoju ruchowym więc teraz to dla mnie szok!

Joanna, kryzys dopada każdą z nas. Też nieraz wymiękam ale następnego dnia jest lepiej
Natka reaguje jak kaĹźde dziecko Przejdzie jej.
Kachna, ja też na Karmi jechałam. Piję dość często Coś w święta robiłam, pić mi się chciałao i zobaczyłam karmi jakie mąż mi zakupił i mówię do kuzynki "tu taki zapas a ja na trzeźwo..."


Drugiej stronki nie doczytam. Długie posty pisałyście a G się wierci od jakiegoś czasu, no i trzeba coś wrzucić na ruszt No ja nie wiem jak można takie długie posty pisać...

Napisany przez: marta083 śro, 02 sty 2013 - 16:08

Zyta, Michał też dostał kuchenkę! Jest przy niej żelazko i telefon, także ful wypas, ciągle w użytku!
Rosse, starszaka do chrztu miałam w beżowym kombinezonie w brązowe łapki! Dla Grzesia tesciowa ze szwagierką kupiły biały ale z racji tego, że po raz kolejny ciuszek kupowany z doświadczeniem po starszaku - czyli mały, okazał się już za mały! I tym sposobem Grześ również do chrztu poszedł w beżowym w łapki! Jak dla mnie bez różnicy, nie będę fundowała sobie kolejnego wydatku bo ktoś uznał że powinno być białe/błękitne...
Kachna, u nas też wysypka minęła, jem już wszystko prawie, smażone w małych ilościach bo sprawia ból Grzesiowi.
Też ubieram jz sporo ciuszków na 68 Ale chłopy nam sie trafiły Muszę poszukać album Michałka, on te ciuszki nosił więcej niż miesiąc później
Nulek, a spróbuj nie dokarmiać Krzysia. Ja sie okropnie męczyłam, piersi bolały ale w końcu laktacja zahulała. Nie chcę Cię martwić ale pred Tobą jeszcze kolejne kryzysy laktacyjne, zaciśnij zęby i będzie dobrze, serio! Na pewno fakt że jesteś sama nie pomaga i wiem co czujesz. Też byłam płaczliwa po porodzie, to hormony buzują. Spróbuj pić herbatki na laktację, lub są tabletki ziołowe na laktację. Popijaj Karmi classic, mi pomaga

Zbudził si Książe, idę na karmienie

Napisany przez: Rosse śro, 02 sty 2013 - 17:06

nulek ja tak na szybko polecam herbatkę "Bocianek" mi pomogła przy 1 dziecku
a płacxzem sie nie przejmuj - to hormony buzują - ja treż nielubię zostawać bez męża nawet na 9 godzin
będzie lepiej
trzymaj się

Napisany przez: marta083 śro, 02 sty 2013 - 17:17

Mam nadzieję, zę dobrze wkleję filmik mojego wyczonowca Leżał tak ponad 5 minut, najpierw pogadałam z nim, później poszłam po telefon, nagrałam i jeszcze troszkę poleżał
Po 50sek posyła uśmieszki dla ciotek forumek

https://i461.photobucket.com/albums/qq335/trab22_2008/Film0047_zps4478e78d.mp4

https://i461.photobucket.com/albums/qq335/trab22_2008/Film0047_zps4478e78d.mp4

Napisany przez: Zyta87 śro, 02 sty 2013 - 17:45

OOO, w końcu jakieś posty
marta083 filmik zaraz obejrzę, po zdjęciu widzę, że moja mała też tak główke trzyma i to dość długo, ale nie zmierzyłam nigdy czasu, też początkowo byłam zaskoczona, że już tak szybko, ostatnio nawet z brzuszka na plecy się odwróciła... Sliczny Twój Grzesio, dziękuję za tak piękny uśmiech
Najlepsze, że włączyłam dźwięk w laptopie na ten filmik i myślałam, że dałaś jakiś podkład muzyczny i że mały tak główką delikatnie rusza w rytm muzyki Dopiero jak filmik się skończył zorientowałam się, że to dźwięk z gry

Wiktoria się budzi, więc tak na szybko 0 Nulek27 przystawiaj jak najczęściej do piersi, to powinno pomóc i dużo też zależy od nastawienia się, jeśli bardzo chcesz karmić, to na pewno Ci się uda. Nie przejmuj się bałaganem w domu, niczym innym, tylko na synku się skup.
Rozumiem, że możesz mieć doła, sama na początek, a pomoc by Ci się przydała... Nier może Twój mąż wziąć urlopu?
Wierze w Ciebie, że dasz sobie radę

Napisany przez: marta083 śro, 02 sty 2013 - 18:23

Zyta, mój starszak tak ulewał do 6-7miesiąca! Non stop pielucha pod bródką i zmiana ciuszków 2-3x dziennie
Grześ też miał etep ciągle na rączkach, ale albo z tego wyrósł albo się nauczył, że nie jestem na każde jego wezwanie. Nie mogę sobie na to pozwolić z racji opieki nad Michałkiem, no i w ogóle czasami go przetrzymuję bo mam inne obowiązki, lub choćby chęć posiedzenia bezczynnie
Cynia, jeśli masz pełną pierś to mala może się szarpać i złościć bo właśnie leci zbyt mocno, zbyt dużo
Nulek, jeszcze miałam napisać abyś nie oczekiwała że w pierwszych dniach po porodzie odciągniesz 100ml pokarmu Dziecko po urodzeniu ma maleńki żołądek i ilość pokarmu jest adekwatna, zwiększa się z czasem poprzez wzmożone ssanie kiedy to dziecko chce więcej. Na początku jest to kilka ml, później 10-20-30ml itd.
aniusia24, witaj! Na ciążowym się nie odezwałaś...
Joanna, to u nas właśnie tak było przez tydzień z płaczem wieczorami. Najczęściej pomagało noszenie na rączkach przodem do siebie na żabkę, i w zasadzie skakanie z nim na rączkach! Zawsze radio coś tam grało ale nieraz do wolniacza skaliśmy
Rosse, Michał woli fajerwerki przez okno oglądać i to też nie za długo. W Sylwestra obudził się przez huk i płakał. Jeszcze nie czas dla naszych łobuzów na fajerwerki
>> A tą pierś lewą to brodawka nie jest wklęsła przypadkiem?
Nulek, współczuję przeżyć na porodówce

No a teraz właśnie siedzę niezbyt wygodnie na krześle bo księciuniu śpi na mojej klacie Ale nie chcę go budzić, odkładać bo ma kaszelek taki strasznie mokry i chyba tak na brzuszku jest mu dobrze

Napisany przez: Joanna 81 śro, 02 sty 2013 - 19:04

Jako, że już czas kąpieli Werki, napiszę później albo jutro. Przeczytałam Wasze posty, odniosę się w wolnej chwili ...

Ps. Marta Ty to wiesz, jak mi poprawić humor

Napisany przez: Joanna 81 śro, 02 sty 2013 - 22:31

No dobra, dzieci śpią, mogę coś napisać

Zyta moja mała po karmieniu czesto zachrypnięta, charczy tak, że któregoś dnia moja mama pytała czy ona nie jest chora
Pytałaś jak po sylwestrze - u nas upłynął miło, spokojnie. Natalka wytrwała do 1.00. Potańczyliśmy z nią, powygłupiała się z wujkiem, rysowała z babcią obrazki. Pokaz fajerwerków oglądała z okna w domu, nie chciała wychodzić na zewnątrz. Weronika zasnęła porządnie koło 22.30 i spała do 5.00. My poszliśmy spać o 2.30. Dziś udało mi się odespać zarwaną noc, wstałam dopiero po 9.00

serio? Natalia miala kolo 4-5 miesiecy, gdy opanowala ta sztuke...

aniusia witaj! pamiętam sesję zdjęciową Twojej starszej córci napisz ile ważyła, ile miała cm Twoja młodsza pociecha, to wpiszę Cię na pierwszą stronę. Rodziłaś naturalnie? jak córka przyjęła młodszą siostrę? zadowolona?

Rosse nie wiem czy to moĹźliwe, ale moĹźe masz mniej pokarmu w lewej piersi? a moĹźe Zosi wygodniej po prostu przy prawej? przystawiasz raz do jednej raz do drugiej?

nulek cewnikowanie i te wszystkie zabiegi okołoporodowe nigdy nie są przyjemne... Myślę, że gdybyś miała wsparcie w szpitalu ze strony personelu, z laktacją nie byłoby problemu. Stres, hormony i nacisk ze strony innych sprawił, że pokarmu miałaś mało. Przystawianie częste do piersi, odciąganie pokarmu, picie herbatek wspomagających laktację na pewno pomoże w zwiększeniu ilości pokarmu. Spróbuj, tak na spokojnie. Ja od początku miałam dużo pokarmu, walczyłam z nawałem w 3 dobie, teraz bez wkładek laktacyjnych nie dałabym rady... ile udaje Ci się ściągnąć pokarmu?
Pisałaś, że zrobiłaś się płaczliwa. Pocieszę Cię - w dniu, kiedy wróciłam z Werką do domu miałam w ciągu 15 minut przynajmniej 3 razy takie chwile, kiedy w oczach pojawialy sie łzy i byłam bliska płaczu. Ukratkiem je ocierałam - raz złości, raz wzruszenia i radości, kilka razy z blizej nie znanych mi powodow, tak ot, po prostu ... teraz jest lepiej, ale bywają chwile, kiedy w sekundę jestem bliska płaczu
Szkoda, że mąż nie może być teraz z Tobą, z Wami. Na pewno czułabyś się dużo lepiej, bo i można na kogoś liczyć w każdej chwili, przytulić się, porozmawiać. Kiedy wraca? Jak Ty się czujesz?

marta083 no to chlup za Grzesia Ale Was rozłożyła choroba, wracajcie do zdrowia!
Maly faktycznie silny, pieknie trzyma glowke i to jak dlugo Werka nie lubi lezec na brzuchu, nie podnosi jeszcze glowki. Natalka byla silniejsza. Byla mlodsza od niej i juz trzymala ladnie glowke w gorze, a ta sie zlosci i nie chce...

i tak trzymaj!
A jak tam w domu, wszystko juz gotowe? remonty dobiegly konca? Starszak juz przyzwyczail sie do nowego domu?

czekam z utesknieniem na ta chwile, kiedy moja corka polezy w lozeczku chocby 5 minut. Jak nie spi tylko na rekach. W bujaku polezy chwilke i musze ja kolysac albo poruszac nim w przod i tyl, by nie plakala...


Pozycja na zabe u nas opanowana do perfekcji podskakiwania nie bylo, ale jak tak placze to chodze z nia caly czas. Nie ma nawet mowy o siedzeniu czy staniu w miejscu i trzymaniu jej na rekach, nie przejdzie ... trzeba chodzic, nosic, przytulac, kolysac sie w przod i tyl, z boku na bok ... ruch musi byc

Weronika dzis mega spioch. Jak zasnela o 6.50 to zrobila sobie tylko jedna 1,5 godzinna przerwe, kiedy to towarzyszyla mi w przygotowywaniu obiadu, praniu i sprzataniu, a tak spala do 18.00! - w cieplutkim lozku rodzicow, na spacerze i w domu przy uchylonym oknie. Dala mi i Natalce czas na wspolne wyklejanki i zabawe
A Nowy Rok powitala z usmiechem

Napisany przez: ilopawl śro, 02 sty 2013 - 22:55

Marta sliczny Grzesiu jest i chyba się bardzo zmienił bo do Miśka jakoś tak mniej podobny.. A główkę pięknie i długo trzyma, jak se Gabrysia przypomnę to on słabiutki był o tym czasie.. Do schrupania Twój synuś

Zdrówka życzę maluszkom i ich mamą niech się dzieciaczki dobrze chowają..

Napisany przez: marta083 śro, 02 sty 2013 - 23:48

Zyta, Grześ też raz się kulnął z brzucha na plecki, ale to był jednorazowy wyczyn. Po prostu majtnął główką w bok, a że po mamie głowa taka cieżka od wiedzy to przeważyło go!
Joanna, cieszę się, że mogłam poprawić Tobie humorek
>> W domku jeszcze sporo do zrobienia. Teraz w sumie mąż mało co robił, po świętach się zawziął na jeden pokój. Jak go skończy to będą dwa i się tam przeniesiemy. Będą to pokoje wyposażone w byle wykładzinę i materac do spania, ściany bielone tylko podkładem. Tylko do spania, w dzień na dole będziemy.
Schody nadal nie skończone, ława i komoda mi sie marzą, i szafa w korytarzu, może szafka do siedzenia i na buty, lustro... Ech, dużo tego

Dziękuję Ilonko

Napisany przez: Rosse czw, 03 sty 2013 - 16:39

alona24 widzę Cię pisz co u Ciebie? dawno Cię nie było ...

Joanna Marta083
no właśnie chodzi chyba o to, że z lewej piersi płynie szybciej - tak mi się wydaje (przystawiam małą na zmianę raz do prawej raz do lewej)
Grześ cudny - dzielny i silny chłpczyk
ja niestety nie jestem w stanie karmić na leżąco, bo w nocy przy ;przerwach dłuższych mam tak nabite piersi, że mała krztusi się nie raz nawet jak ją tzrymam w pionie - karmię na leżąco tylko jeśli się wybudzi tuż po karmieniu - kiedy wiem że pierś jest prawie opróżniona
moja Zosia nie lubi pozycji na brzuszku - wytrzymuje dosłownie kilka minutek i zaraz się denerwuje
ale bardzo ładnie trzyma główkę - jest silna
Joanna zazdroszczę Ci tego że Weroniczka tak śpi w nocy - nasza mała budzi się standardowo po 24, po 3, po 5 bo idą bączki i płacze i przysypia tak do 8.00 ale z przerwami na baki lub kupkę :/ a kładziemy ją ok 20.30 - nie narzekam bo nie jest najgorzej
pamiętam jak wróciłam do pracy i Maks zaczął sie budzić co 30 lub 15 minut przez całą noc!!!! to był koszmar - chodziłam jak zooombie
ale to był mój błąd bo ja spałam z nim i karmiłam na leżąco - więc on sie nie najadał - pociamkał chwilę, zasypialismy i tak w kółko
a teraz popełniam ten sam błąd bo śpię z Zosią
a Wy odkaldacie Wasze maluchy?

nulek jak się czujesz? jak samopoczucie? lepiej troszkę!? a jak Twój królewicz?!

Napisany przez: Cynia czw, 03 sty 2013 - 17:48

Witam sie

marta jaki śliczny chłopczyk A jaki silny ! Super ! Powoli z remontem dacie radę, ani sie obejrzysz a wszystkie sprzęty się same skompletują Widzę,że szalejesz z jedzeniem Ja póki co nie eksperymentuje, choć dzis zjadłam garśc orzeszków ziemnych, bo sie zapomniałam Zobaczymy jakie będą efekty. W Sylwestra zjadłam łososia w warzywach- chyba przez pora mała miała problemy brzuszkowe- trochę się męczyła, prężyła i płakała.

Rosse no to możemy sobie rękę podać, bo ja też śpie z małą Z czasem zamierzam to zmienić, póki co wygodnie mi poprostu, a chciałą bym się wyspać choć trochę. Nie uśmiecha mi się usypiać godzinę żeby wstawać za pół godziny jak przy Ali- tez w końcu uległam i spała kolo mnie i wszyscy zadowoleni. Blanka ma jakiś czujnik- zje, ładnie zaśnie, a przełozona do łóżeczka max 15 min i wrzask

Joanna współczuje tych płaczliwych wieczorów Weci Oby szybko minęły. Za to zazdroszczę takich nocek- moja co 2-3 godzinki pobudkę robi. Jak już zaśnie, to zazwyczaj na koniec idzie kupa, wiec przebieranka od nowa, płacz i usypianie Moja w dzien trochę na rękach, trochę poleży i popatrzy na świat, trochę pobuja sie w leżaczku, ona już zasypia jak tylko założę jej kombinezon przed wyjściem na spacer

nulek nie będę oryginalna, ale dostawiaj małego jak najwięcej do piersi- moja mała w drugiej dobie jak zawisła na piersi o 19, tak do 1 w nocy nie dała się oderwać ! Tylko piersi zmieniałam! Ale pobudziło mi to laktację, że hoho. Tobie tez się uda, napewno, nie poddawaj się. Współczuje przejść przed porodem i po zabiegu, dobrze, że już masz to za sobą. Mam nadzieje,że mąż niebawem wróci i pomoże Ci w domu.

aniusia witaj Nasze córy- i te młodsze i te starsze to praktycznie rówieśniczki

Więcej nie mam na podglądzie, a nie pamiętam za bardzo podczytuje Was przeważnie z telefonu jak karmie, albo jak w nocy mam pobudkę, ale pisać nie mam jak

Napisany przez: Zyta87 czw, 03 sty 2013 - 19:51

Joanna81 to raczej pytanie do Ciebie
Jak w jednej wypowiedzi zacytować tak jak Ty to robisz kilka wypowiedzi?
Jak daję odpowiedz, to nie mam nigdzie możliwości naciśnięcia cytuj, żeby był odnośnik do tej wypowiedzi.

Napisany przez: Joanna 81 pią, 04 sty 2013 - 09:48

Hej, wczoraj wieczorem zaglądałam tu i nie było ani jednego posta, a teraz patrzę, że Wasze wiadomości są z godzin popołudniowych Nie wiem jak to możliwe ... Zdziwiona byłam, że żadna z was ani jednego zdania nie napisała przez cały dzień, a tu proszę, posty są tylko ja ich nie widziałam

U nas wczoraj było tak zimno i wietrznie, że odpuściłam sobie jakiekolwiek wychodzenie z domu. Wieczorem poleciałam tylko do sklepu po kilka potrzebnych rzeczy, żebym mogła dziś zrobić obiad a w lodówce było coś poza światłem, a tak siedziałam z Werką w domu. Mała przedwczoraj przespała cały dzień, za to wczoraj od 9.00 rano do 12.30 próbowała zasnąć. Nie płakała, tylko leżała, próbowała spać, oczka miała małe a ciągle coś jej nie dawało zasnąć. W końcu jak zaczęłam odkurzać usnęła Spała do 16.30, dzięki czemu mogliśmy też z mężem zdrzemnąć się troszkę
Noc standardowa - 2 pobudki ( 1.45 i 5.00).

Zyta ja otwieram drugą kartę z wątkiem i cytuję Nie potrafię tak z kilku postów zacytować wypowiedzi
Jak pępek Wikusi?

nulek jak sobie radzisz sama?mały wymagający? daje Ci odpocząć?

Cynia nasze wieczory ostatnio o wiele spokojniejsze ( ciiiiii ). Jest płacz, marudzenie, ale nie tak długi jak jeszcze niedawno ... Werka w nocy wybudza się bardzo rzadko - je, odbija jej się i śpi dalej. Staram się nie razić ją światłem, jak przewijam. Nie po każdym karmieniu jest kupa, więc wtedy odpuszczam sobie zmienianie pieluchy.

Rosse ja, gdy czuję, że zaraz wzrośnie ciśnienie i będzie mocno leciał pokarm trzymam w pogotowiu pieluchę tetrową i jak Werka nie nadąża odsuwam ją od piersi, przykładam do piersi pieluchę (bo inaczej mała i ja jesteśmy opryskane mleczną fontanną ), jak mała złapie oddech, jest gotowa dalej ssać, przystawiam ją znowu. Jak mam dużo pokarmu mała je na kilka razy. Odbija i je dalej.
Na leżąco karmię sporadycznie. Wygodniej mi, jak siedzę na fotelu. Weronika śpi w nocy w swoim łóżeczku. Zasypia zwykle w leżaczku - bujaczku, a jak dobrze zaśnie przenosimy ją do łóżeczka. Teraz też w nim śpi, sama zasnęła - bez noszenia, bujania
Pijesz herbatę z koprem? z Bobovity widziałam herbatki z koperkiem dla dzieci po 1 miesiącu, może warto podać Zosi, jeśli ma taki problem z bączkami

Czy Wasze dzieci mają już w miarę uregulowane pory spania w dzień czy różnie to bywa? u nas każdy dzień inny. Raz mała śpi do 9.00, raz po 7.00 już ma wielkie oczy i zasypia ponownie koło 9.30-10.00. Na spacery chodzę też o różnych godzinach, w zależności od tego, kiedy panna zmęczona, senna ... Jedyna stała czynność, która odbywa się w tym samym czasie to kąpiel

Napisany przez: aniusia24 pią, 04 sty 2013 - 13:03

Joanna 81
Faustynka ur 17 grudnia godz 23:35 dł 56cm waga 3700g
rodziłam przez cesarskie cięcie tak jak pierwszą córcię, tylko pierwsza cesarka wynikła z braku postępu porodu natomiast ta teraz to była już planowana. a starsza córcia bardzo zadowolona nieda żadnej krzywdy małej zrobić, ciągle mówi że ją kocha itp, ona bardzo potrzebowała rodzeństwa bo już rok temu w przedszkolu była smutna że po inne dzieci przychodzi razem z mamą brat lub siostra, dlatego też całą ciąże oczekiwała z utęsknieniem i ciągle pytała kiedy już Faustynka będzie,zazdrości jak narazie zbytniej nie zauważyłam tylko chciałaby dużo przy niej robić a wiadomo że nie może wszystkiego

Cynia

no rzeczywiście nasze córy to rówieśniczki...

Napisany przez: Joanna 81 pią, 04 sty 2013 - 13:39

aniusia dzięki, już Was wpisałam na 1 stronę
Fajnie, że starsza córcia tak się cieszy z młodszej siostry. Moja Natalka też chciała rodzeństwo, mówiła o tym od dawna. Gdy widzę, jak się teraz przytula do Weroniki, jak całuje, z jak wielką ochotą pomaga przy niej, prosi by jej dać na ręce małą to się ciepło na sercu robi
Też miałam dwie cesarki, dokładnie z tych samych powodów co Ty

Napisany przez: aniusia24 pią, 04 sty 2013 - 14:02

a to moja Faustynka dzień po porodzie

https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=2df950c37e61b243

a tutaj juĹź w domku

https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d2d3d44f380372f6

z siostrzyczką

https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=11cd9b7137121566

https://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=123777f67013f3dc

Napisany przez: Joanna 81 pią, 04 sty 2013 - 14:12

aniusia fajniusia ta Twoja niunia jaki rozmiar ubranek nosi? moja ma 2 dobre sukienki w rozmiarze 56, reszta ciągle za duża

Rosse co tam u Was?

Dziewczyny, może Wy mi pomożecie - mam mega suche włosy. Znacie jakieś domowe sposoby ewentualnie skuteczne kosmetyki, które pomogą je nawilżyć, wzmocnić ????

Napisany przez: nulek27 pią, 04 sty 2013 - 14:17

Z dnia na dzień łamie zasady ,najpierw spanie w łóżku,butelka ,dziś smoczek w buzi ,laktacja zanika i już nie wiem jak ją utrzymać .W nocy niby coraz lepiej bo zaczynam coś pod sypiać ,serce mi pęka że M tak daleko nie wiadomo kiedy wróci i na jak długo no ale nic nie poradzę ,mama z teściową przychodzą do mnie na zmianę więc na to nie mam co narzekać .Smutno bez bez męża chociaż ludzi w koło

Napisany przez: aniusia24 pią, 04 sty 2013 - 14:25

faustynka nosi już i niektóre 62 pajacyki ale i niektóre i 56 są dobre a niektóre znowu 56 były odrazu za małe...
A jeśli chodzi o spanie to ładnie nam śpi w porównaniu do pierwszej córki to aniołek, tamta nam na okrągło płakała i noce były straszne a faustynka to jak ok 21-22 zje to potem tak koło 3 się obudzi i potem już rano ...w dzień też tak co 2-3 godz się budzi na jedzenie

Napisany przez: Joanna 81 pią, 04 sty 2013 - 14:29

nulek
Dobrze, że masz pomoc w mamie i teściowej. Butelką, smokiem i wspólnym spaniem się nie przejmuj - to nie koniec świata. Nie Ty pierwsza, nie ostatnia ... Nie zawsze wszystko idzie tak, jak sobie to zaplanowaliśmy, takie życie. Ale spokojnie, nie ma co się martwić. Najważniejsze, byś Ty miała siłę opiekować się synkiem, byś była wypoczęta, a mały szczęśliwy i zdrowy.
Przystawiaj małego do piersi, stymuluj laktację, może jeszcze nie wszystko stracone ...

Napisany przez: marta083 pią, 04 sty 2013 - 15:28

Hej. Nie doczytam bo Greś wzywa.
Byliśmy dziś u neonatologa, w sumie wszystko dobrze, kolejne skierowanie na usg główki na kwiecień, w ten sam dzień co neurolog i na koniec jeszcze znowu neonatolog. Fajnie, że się postarała bym jednego dnia wszystko załatwiła, i godziny zbliżone :mm:
No ale chłopaki kaszlą okropnie, byłam u pediatry co by na week nie zostać z choróbskiem. U Michałka była gorączka przez dwie nocki a Grześ tylko kaszle. Więc doktorka zbadała i u Miśka przechodzi już chyba choroba, dodała jakieś tam syropki a Grześ... :. podejrzewa rozwijające się zapalenie płuc :. Dała antybiotyk i skierowanie do szpitala w razie gdyby się pogorszyło w week. Oby przeszło po antybiotyku :sok:

Michałka moja mama zabrała do siebie. Tak w ogóle to lekarka zalecała izolować chłopaków aby M nie nadkażał :' G, a u nas ostatnio przez chorobę P Michał właśnie śpi ze mną i Grzesiem.

Napisany przez: marta083 pią, 04 sty 2013 - 16:46

Rosse, ja też spię z Grzesiem, a raczej On ze mną Jak go odłożę to śpi ładnie, ale muszę chwilkę odczekać by dobrze zasnął a mi się zwyczajnie nie chce i zasypiam
Aniusia, śliczne masz córy! Jakie ciemne! Oboje z męęm macie ciemną karnację i włosy, czy po kim One takie ciemniutkie?
>> A cesarkę miałaś tak późno (chodzi mi o godzinę)? Zazwyczaj jak czytam/słyszę to rano tną zaplanowane, lub w południe.
Joanna, Grześ nie ma jeszcze stałych godzin snu. Ogólnie sporo jeszcze śpi. Śpi w nocy, rano tylko w sumie chwilkę popatrzy, zje i dalej śpi i tak z drobnymi przebudzeniami śpi do 17-18. Później grasuje do 22, czasem do 1 w nocy
>> Maseczki na włosy są różne, nie stosowałam jednak nigdy więc nie wiem, która jest najlepsza
https://wizaz.pl/forum/showthread.php?t=250381
Cynia, Grzesiek się zazwyczaj drze jak go ubieram w kombinezon a wózek i auto nie mogą zbyt długo stać w miejscu

Napisany przez: Joanna 81 pią, 04 sty 2013 - 17:11

marta napisałam pv, zajrzyj
Ty do tych lekarzy jeździsz poza miejsce zamieszkania? daleko? dobrze, że możesz załatwić wszystko w jeden dzień. Jednak przy dwójce dzieci to duże ułatwienie. Cieszę się, że z Grzesiem wszystko dobrze. Teraz niech tylko chłopcy wracają do zdrowia. Trzymam kciuki, by weekend minął spokojnie i obyło się bez antybiotyku i szpitala

aniusia ładnie Ci śpi mała. Myślę, że nie jedna mama by Ci pozazdrościła


Jak ubieracie swoje dzieci na spacery?

Napisany przez: Cynia pią, 04 sty 2013 - 18:36

Hej

aniusia śliczne córy Kawał dziewczynki z tej Twojej córeczki. Moja pajace na 56 ma na styk- jak rozciągnie nózki, to mam wrażnie, ze juz małe, a znowu na 62 ma za duże

marta współczuję choróbska oby jednak nic się nie wykluło u Grzesia Nieźle Ci buszuje wieczorami, moja ok 20.30 zazwyczaj już śpi, wtedy mam czas na kąpiel starszaczki i swój prysznic, jakąś bajkę poczytam i zazwyczaj jak kończę, to akurat Blanka się budzi

Joanna moja nie ma uregulowanego ani dnia, ani nocy jeszcze znam bardzo dobrą maseczkę z L'oreala z tej serii profesjonalnych kosmetyków, jakbyś była zainteresowana podam Ci link. Ja ubieram w kombinezon, pod spodem jakiś dresik. Dodatkowo jest w śpiworku. Ale u Nas chłodniej niż u Was.

nulek głowa do góry. Smoczek to przecież nie trucizna, a jeśli nie masz pokarmu, to przecież nie będziesz synka głodzić. To nie koniec świata, nie Ty jedna jesteś w takiej sytuacji i nie możesz się tym załamywać. Znam cale mnóstwo butelkowych dzieciaków, które są zdrowiutkie i szczęśliwe. Ja sama podaje czasem małej smoka, bo nie dałabym rady bez... Ma mega odruch ssania i najchętniej 24 h na dobę wisiałaby na cycu, a to przecież niemożliwe. Alicja nigdy smoka nie używała, ale miałam wtedy czas na to aby ja non stop karmić, teraz muszę myśleć o obu córach. Choć nie powiem,ze nie mam doła trochę z tego powodu

Moje cĂłreczki:
........................................................

Napisany przez: aniusia24 pią, 04 sty 2013 - 19:28

Bo miałam cesarkę na rano ale 18 17 byłam już przyjęta do szpitala i tak wieczorem zaczęły mi się skurcze i stąd ta cesarka tak późno ,śmiałyśmy się bo jedna dziewczyna co zemną leżała też miała na rano cesarkę i najpierw ją skurcze wzieły a potem nie i żadna do rana niewytrzymała:) wogóle zapomniałam jak miały boleć te skurcze bo jak podłączyli mi ktg to się okazało że mam regularne skurcze jak przyszła położna patrzy i pyta czy ja nic nieczuje bo tak spokojnie leże:)

Napisany przez: aniusia24 pią, 04 sty 2013 - 19:35

Cynia twoje córeczki też śliczniutkie ta starsza to chyba wysoka co? A moje córy to karnacje mają bardziej po mężu chyba bo brunet i ciemne oczy ja jestem ciemną szatynką także niemiały po kim mieć jasne włoski:)starsza pije też soczki marchewkowe więc może to też od tego trochę

Napisany przez: marta083 pią, 04 sty 2013 - 23:07

Cynia, ależ Twoja starsza córa przypomina mi moją koleżankę! Fajna laska
Joanna, antybiotyk to Grzesiu już bierze teraz czekamy czy zadziała czy się pogorszy i trzeba będzie do szpitala jechać
>> Ja Grzesia wkładam w kombinezon w tym w czym jest w domu, chyba że jest zimno lub kombinezon cieńszy to wtedy jeszcze dres. W wózku ma wyścielone rożkiem i jeszcze koc pod dupką i na wierzch.

Asiu, odnośnie maseczek do włosów to z kupnych z tych co miałam to mogę polecić te trzy: https://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=5782 , https://allegro.pl/kallos-maska-mleczna-crema-al-latte-1000ml-i2896168001.html , https://allegro.pl/nc-kallos-maska-crema-midollo-placenta-mid-1000ml-i2913553344.html .

Napisany przez: Joanna 81 sob, 05 sty 2013 - 10:58

marta dzięki za linki. Rozejrzę się czy u nas coś dostanę w sklepie, na pewno na coś się zdecyduję. Stosowałaś jakiś z linkowanych? który najlepszy?
Myślałam, że recepta na antybiotyk wypisana ale nie wykupiona. Jak minęła Wam noc?

Cynia jak piszesz, że Blankę ubierasz w ciuszki na 56 cm to wierzyć mi się nie chce, bo na zdjęciu taka dłuuuuuga się wydaje
Poproszę o link

Zyta co u Was?

Wczoraj wieczorem miałam taki spadek sił, że po 20.00 leżałam w łóżku Weronika dała mi się wyspać, obudziła się dopiero o 4.20 ( spała od 21.00). Po 7.00 obudziła się ponownie, nakarmiłam ją u nas w łóżku i zasnęłyśmy obie. Wstałam przed 10.00
Dziś jakoś szaro za oknem, ale jak nie będzie padało pewnie pójdę na spacer, później jakieś porządki a resztę dnia totalny leń

Napisany przez: Joanna 81 nie, 06 sty 2013 - 08:43

Halooo, a co tu taka cisza?

Wszyscy domownicy jeszcze śpią, ja korzystając z tej ciszy chciałam poczytać co u Was, a tu pustki

W takim razie powiem Wam, że wczoraj nasze młodsze dziecko znowu położone do łóżeczka samo zasnęło. Obudziła się po pół godzinie, porozglądała się, poleżała i zasnęła ponownie. Spała 4 godziny! Zdąrzyłam poprasować, pobawić się z Natalią, zjeść obiad, poczytać książkę, a ta dalej spała
Potem czuwała przez 3 godziny, zamykając na chwilę oczka, ale dopiero po kąpieli, półgodzinnym płaczu, mąż ją ukołysał do snu Noc tradycyjnie z dwoma pobudkami na karmienie (nawet nie otworzyła oczu, zjadła i spała dalej).
Od kilku dni Weronika uroczo się uśmiecha - póki co tylko od czasu do czasu, ale to wystarczy, by zrekompnsować wszelkie nasze trudy i nas wzruszyć

We wtorek mała jest zarejstrowana na szczepienie. Ciekawa jestem jak to będzie ... Jak Wasze maluszki zniosły kłucie?

Napisany przez: Rosse nie, 06 sty 2013 - 12:45

ja nie wiem, mi wciąz brakuje czasu na pisanie - podczytuje Was jak karmię małą

wczoraj pojeździliśmy trochę za autami - ciężko nam się pomieścić w 4 w naszym - Zosia dzielnie zniosła podróż
upatrzyliśmy autko, ale troszkę droższe niż zakładalismy - mamy tydzień na podjęcie decyzji

piszesz Joanno że u Was noc standardowo przebiegła, no u nas też
Zosia zasnęła po 20.00 1 pobudka o 23.30 (jedzenie plus kupka), 2 o 2.30 (jedzenie), 3 o 4.50 (bączki i jedzenie), 4 o 6.00 (kupa i jedzenie), 5 o 7.40(bączki) i wstała o 8.30 i tak to u nas często wygląda

ja na szczepienie małej jeszcze nie umówiłam, bo to ponoć po skończeniu 2 miesięcy, tak!? Wy już z Weroniką idziecie?

Cynia sliczna ta Twoja pierworodna

Napisany przez: Joanna 81 nie, 06 sty 2013 - 12:58

Rosse z tego co wiem 6 tygodni po pierwszym szczepieniu (tym w szpitalu) powinno sie zaszczepic kolejny raz przeciw WZW. U nas pielegniarka z pediatra wyznaczyly taki termin, gdy bylam z Weronika na wizycie kontrolnej, gdy miala 2 tygodnie. Kolejne dawki przeciw blonicy, tezcowi itd. podane beda w szczepieniach odbywajacych sie w 6 - tygodniowych odstepach czasu. My szczepimy ta 6 w 1.

Kiepsko u Was z tym spaniem Moze ona sie nie najada wystarczajaco i dlatego sie tak czesto budzi ??? nie macie za cieplo w domu?

Napisany przez: kachna78 nie, 06 sty 2013 - 14:28

Marta pisałaś o kosmetykach SVR,które konkretnie możesz polecić? Też muszę coś kupić,bo młody ma na buzi szorstkie plamki gdzieniegdzie i nie mogę tego zlikwidować emolientami
Tyle postów że pewnie nie odpiszę na wszystko.
Widzę że podobnie jak u większości mój maluszek śpi ze mną,karmię go na siedząco,w ten sposób go nie zalewa.
Rosse ściągam piersze mlek i wtedy pierś nie nie jest twarda i może złapać,ale pewnie to wiesz U nas szczepienie też po 6 tyg.ale nikt mi nie mówił,chyba pamiętałam jak było ze starszakiem,my szczepimy 5 w 1 i rota. Tak jak pisze Joanna może macie za ciepło, u nas się zdecydowanie poprawiło odkąd mamy kaloryfery zakręcone i 21 stopni,wcześniej mieliśmy 25,niezłe co? biedna jesteś z tymi pobudkami ,z Adasiem miałam podobnie.
Joanna ja niestety żadnej maseczki na włosy nie stosuje,bo mam krótkie U nas każdy dzień wygląda inaczej,generalnie Wojtuś mało śpi w dzień ale w nocy spoko. W domu usypia w łóżeczku jak jest zmęczony,albo w wózku trochę go powożę,czasami w megahałasie potrafi spać naprawdę długo np.2 godz.a czasami w ciszy budzi się co chwilę. Nie wiem od czego to zależy. Wieczorkiem trochę się denerwuje więc karmienie trwa dosyć długo.
Cynia[/b] śliczne dziewczyny. Blania rzeczywiście wygląda na dosyć długą,aż trudno uwierzyć w te 56,moż jakieś rozmiary zaniżone?
Aniusia24 witaj w naszym skromnym gronie,ale się uchowałaś,ale super ci mała śpi.
Jak Wam mija niedziela?
Ja tylko z Wojtusiem,mąż pojechał z Adasiem do teściowej to mam chwilkę dla siebie.

Napisany przez: Rosse nie, 06 sty 2013 - 16:47

jak piszecie, że śpicie z maluchami to poprawiacie mi humor hihihi
mój mąż ciągle marudzi, że nie odkładamy małej do łózeczka - zmobilizuję się, jak będzie dłużej spać - tak mu obiecuję
kachna78 u nas w nocy jest ok 19-20 stopni a w ciągu dnia 21,5 - 22 ja jestem straszny zmarzluch
chyba jak na noc to nie jest duĹźo
Zosię zawsze podnosze do karmienia, je tak ok 5-10 minut aż zaśnie wydaje mi się że to dość dużo jak na takiego malucha - myslę, że to kwestia tych bączków przy których ona popłakuje - to one ją wybudzają zazwyczaj
z Maksiem mieliśmy podobnie
co do ściągania jest to dla mnie niewykonalne! mając dwulatka i 2 miesięcznego malucha - ja wszystko robię w pośpiechu i zazwyczaj dwie czynności na raz o odciąganiu mowy nie ma
Joanna81 sprawdziłam w książeczce rzeczywiści pisze, że po 6 tygodniach się powinno szczepić - dobrze że zaczęłaś ten temat - jutro dzwonię umówić małą na szczepienie ups
ja po pierwszej ciązy zakupiłam maseczkę z firmy Joanna - mi bardzo pomogła na odżywienie włosów - nie mam specjalnie suchych ale zimą i po ciązy były słabiutkie
właśnie podjadam ciasteczka owsiane wdł przepisu od Ciebie mniam - zostałam ich fanką dzięki za przepis!

ja małą na spacer ubieram w body z długim rękawem, bluzę z polarka, ralstopki i lekkie spodenki i wkłądam ją w kombinezon i przykrywam kocykiem jak jest cieplej to lżejszy sweterek i nie zakladam spodenek
ale ja to najczęściej wystawiam małą na balkon - spacery to jedynie na weekendach

Napisany przez: Joanna 81 pon, 07 sty 2013 - 08:52

Rosse z tego co piszesz wynika, że temperatura w pomieszczeniu, gdzie śpi Zosia na pewno nie jest przyczyną jej częstego wybudzania. Może się mylę, ale ja stawiałabym na to, że mała się nie najada wystarczająco, jest głodna i dlatego się tak często budzi, no i te bączki, o których pisałaś
Ja też jestem zmarzluch straszny. Mąż się śmieje, że jak chodzę w krótkim rękawku po domu, to on nie musi sprawdzać na termometrze ile jest stopni, bo z pewnością gdzieś koło 25
Ja nadmiar pokarmu ściągam, gdy śpi mała albo mąż się nią zajmuje
Widzę, że zaraziłam Cię miłością do owsianych ciasteczek - ja też je uwielbiam i zjadam ich naprawdę dużo Ale pocieszam się tym, że przynajmniej zdrowe
Twój starszak nie lubi spacerować, że wychodzicie na spacery tylko w weekendy? U nas dzień bez spaceru nie przejdzie. Natalka w weekedny zawsze towarzyszy mi w spacerach. Mamy wtedy czas, żeby porozmawiać, żeby pobyć ze sobą. Ona to lubi i ja też. Weronika się przewietrzy porządnie, dobrze wyśpi - same plusy

kachna czytałam ostatnio, że to, co dzieje się w ciągu dnia w dużym stopniu wpływa na to, jak dziecko zasypia i sypia w nocy. Nadmiar bodźców może sprawić, że maluch ma wieczorem trudności z wyciszeniem się. Zastanawiałaś się od czego zależy to, że raz mały śpi jak jest hałas, a raz wybudza się co chwilę. Stawiałabym tu na poziom zmęczenia - gdy jest bardzo zmęczony zasypia bez względu na to, czy panuje hałas czy nie, a gdy śpi lekko, płytko i nie jest tak zmęczony budzi się przy najmniejszym hałasie. Dorośli mają podobnie - jak się jest mega zmęczonym pada się z nóg i nie obchodzi nas i nie przeszkadza to, co dzieje się wokół

Nasza panna wczoraj ledwo wytrzymała do kąpieli, śpiąca była niesamowicie. Podczas kąpieli się rozbudziła, później zjadła i pospała jakieś 40 minut. Ponownie zasnęła dopiero przed 24.00 gdy się porządnie najadła i wyciszyła. Spała do 6.30. Nie wiem czy zasłonięte roletami okna i to, że było dużo ciemniej niż zwykle pozwoliło jej na tak długi sen czy po prostu zmęczona była i nie wybudzała się. Jakby nie patrzył ja wstałam wyspana jak nigdy

Napisany przez: Zyta87 pon, 07 sty 2013 - 09:41

Hej
Ja tylko na chwilę zameldować, że jestem, i czytam na bieżąco. Po prostu brak czasu.
Co do odwracania się Wiktorii na plecki, to oczywiście, że jest to dzięki przeciążeniu główki, z tym, że ona czasami jak już nie chce leżeć na brzuszku, to jedną rączkę podnosi delikatnie i zaczyna się kołysać, żeby się odwrócić. Nie umiem w słowach tego tak dokładnie zobrazować.

Jeśli chodzi o ubieranie, to ja na to co ma, czyli body i pajacyk, lub body śpiochy i bluzeczka ubieram cieplejszy komplet, później Wam zdjęcie pokażę i w wózku przykrywam tylko kocem, pod spodem ma wyścielone usztywnianym matą kokosową rożkiem. Kombinezonu nie ubieram, bo mi się zgrzewa.

Jeśli chodzi o szczepienie, to jak poszłam z dokumentami do lekarza to od razu miałam wyznaczone terminy pierwszej wizyty po 2 tyg i szczepienia. Położna jak była też chciał terminy ustalić, ale że już miałam, to tylko zapisała. Ja na szczepienie jadę w czwartek.

Moja Wiktoria zasnęła standardowo po 23 i spała aż do 7 Byłam w szoku normalnie.
Ona za dnia jednak mało śpi, jak mi się zaraz obudzi, tak jeszcze jedną drzemkę sobie zrobi, może dwie za dnia i dopiero właśnie późnym wieczorem idzie spać, a tak to większość czuwa.
Już nie pamiętam wieczoru, żeby zasnęła przed 22, nawet po kąpieli nie śpi (no czasami, ale to maks 15 min).
Wieczorami jestem tylko dla niej dostępna.

Później odpiszę Wam dziewczyny dokładniej na wszystko, teraz tylko to co najbardziej zapamiętałam. Wika zaraz wstanie, muszę się do roboty zabrać.

Miłego dnia życzę

Aha Pępek odpadł 3.01

Napisany przez: aniusia24 pon, 07 sty 2013 - 10:52

Co do pępków to ja jestem zdziwiona bo Faustysi bardzo szybko odpadł bo już 10 dni po porodzie i odrazu ładnie zagojony był, jak pamiętam u młodszej córki to trwało koło miesiąca...a waszym dzieciom kiedy odpadly?

my dopiero dziś pierwszy raz na spacer wychodzimy zobaczymy jak to będzie na spacerku ,a jak wasze starsze dzieci chodzą do przedszkola?bo ja dziś swoją 4latkę puściłam pierwszy po przerwie świątecznej bo już bardzo chciała i tęskniła ale niektóre osoby z rodziny robią komentarze że za wcześnie że przyniesie jakąś chorobę do domu i mała się zarazi.ja to wszystko wiem ale ona już tak bardzo chciała do tego przedszkola że ją puściłam a mąż przecież tak samo przynosi zarazki z pracy...wy po jakim czasie puściłyście czy puścicie swoje dzieci?

Napisany przez: Cynia pon, 07 sty 2013 - 11:30

Witajcie

My dziś miałyśmy ciężka nockę. Zaczęło się wieczorem- mała strasznie wierzgała nogami, odchylała główkę i płakała przy piersi. Possała kilka razy i w ryk. Podnosiłam ja, odbijałam, zmieniałam piersi i w końcu po pół godzinie zrobiła koopę. Ale pierś była tak pełna, że aż mała się krztusiła, więc powoli się karmiłyśmy, odbijałam ją chyba z 5 razy Zasnęła po półtorej godzinie , a i tak za pół ulała i to strasznie, aż chlusnęło jej nosem. Jak się przebudziła to od nowa karmienie, kupka tez się pojawiła, więc przebieranie, karmienie, odbijanie i cały rytuał od nowa. Prze to wszystko spała bardzo niespokojnie. pobudka co 1-2 godziny. Musze chyba laktator w końcu złożyć i odciągać mleko, bo ona woli ssać jak pierś jest mniej pełna. Mleka mam tyle,ze gdyby nie wkładki to cały czas bym zalana chodziła, wystarczy, ze mała stęknie, a ze mnie leci ciurkiem z obu piersi, jak karmię z jednej to z drugiej się leje. Ale zdecydowanie więcej mam mleka w prawej piersi, czytałam,że 70 % kobiet tak ma Musze chyba także w swojej diecie ograniczyć nabiał i słodkości, bo wczoraj sobie nie odmawiałam a wieczorem takie sensacje. Widać nie służy jej to. Ale i mnie to dobrze zrobi, bo waga mi w miejscu stanęła i 4 kg dalej mam do swojej sprzed ciąży

aniusia my wróciłyśmy ze szpitala w piątek, a Ala do przedszkola poszła w poniedziałek. Teraz tez chodzi i małej nic nie jest. A pierwszy spacer zaliczyłyśmy po dwóch tygodniach, tak jak zalecała położna.

Zyta ale ci Wiki pospała, szczęściara Jak z ulewaniem ?

Rosse mnie się zdaży nawet na siedząco z mała na rękach usnąć to już w ogóle pętla na szyi, bo jak się przyzwyczai to będę mieć przerąbane. Na leżąco staram się nie karmić, bo i tak muszę ją odbić, chyba,ze w nocy chce tylko troszkę possać to podaję jej , possie chwilkę i usypia dalej

Joanna Ale Wam dzieciaki ładnie śpia, my prze te problemy brzuszkowe obie niewyspane. Ale dwie nocki wczesniej spała mi z przerwa od 22 do 3 rano, juz byłam szczęśliwa, ze rytm załapała, a tu masz

kachna moja tez czasem w hałasie śpi jak suseł, a czasem w ciszy usnąć nie potrafi i budzi sie co chwila. Nie wiem z czego to wynika.

Uciekam, bo mała sie budzi

Napisany przez: Zyta87 pon, 07 sty 2013 - 12:07

Cynia współczuję Ci takiej nocki.
Kurcze, nie chcę zapeszać, ale jak do tej pory noce mam spokojne, maks z dwoma pobudkami.
Ja też odciągałam mleko, jak miałam twarde piersi, żeby małej lepiej się jadło, myślę, że to świetny pomysł i powinno pomóc.
Co do wagi, jutro mam wizytę u gin, to się zważę, zawsze u niej się ważyłam więc będzie z tej samej wagi, ale podejrzewam, że dużo mi brakuje, w końcu widzę się w lustrze i widzę po ciuchach

Co do ulewania, to raz ulewa dużo, czasami normalnie, tylko nie potrafię stwierdzić kiedy ulewa dużźo co może być przyczyną

Wiktoria teraz leży z gołą pupcią, ale domaga się rączek, więc nie wiem czy zdążę napisać wszystko co che.
Zaraz idziemy po Kubsona do przedszkola i tu nawiąże do pytania aniusi24.
Przy okazji to witam Cię na naszym wątku, nie wiem, czy przywitałam Cię prędzej. Ja również jak Cynia nie robiłam przerwy w przedszkolu synkowi. Nawet byłam z małą po niego w nim, więc nie przejmuj się gadaniem innych. Jeśli córcia Ci często się przeziębia i łatwo przyjmuje to polecam tran dla dzieci - łyżeczkę dziennie - naprawd wzmacnia odporność.
Pępek odpadł po 5 tygodniach + 2 dni.

[b]Joanna 81[/b] widzę, że pospałaś równie długo jak ja

Padł temat smoczka, spania z dziećmi i ogólnie złych nawyków i łamania zasad nulek27 nie przejmuj się tym, większość z Nas zasypia z maluszkami, co do smoczka, to moja nie chce - inaczej pewnie też bym czasami dała.
Może porozmawiaj z mężem o zmianie pracy, jeśli Ci tak źle bez niego? Szkoda synka, on wyczuwa Twój zły nastrój.

Muszę zmykać, później dopiszę, co pominęłam, muszę poczytać o czym jeszcze pisałyście.

Napisany przez: nulek27 pon, 07 sty 2013 - 12:57

Hej,ładnie wam śpią dzieciaczki ,ja z Krzysiem wywalczyliśmy laktacje ale puki co Syn najchętniej dni i noce spędzał by przy cycu ale ponoć to się unormuje ,dziś jest M i właśnie śpią moje dwa misiaczki .
Odkąd karmie tylko piersią to mały ma strasznie rzadkie kupy ,to normalne ????

Ogólnie to uczymy się współżycia ja i mój syn ,dziś pierwsza noc we trójkę .

Napisany przez: Joanna 81 pon, 07 sty 2013 - 13:43

Zyta pępek tak długo się trzymał Wiki, że faktu odpadnięcia nie można nie opić ... soczkiem oczywiście No to chluppp
Pamiętasz ile razy wczoraj spała Twoja mała i jak długo? chciałam dla porównania wiedzieć. Moja gwiazda robi sobie przerwy między jednym spaniem a kolejnym średnio co 1,5-2 godziny. Zwykle śpi od godziny do 3 (choć zdarza się, że jak zaśnie, to i 5 godzin pośpi ). Wieczory nigdy nie są przewidzenia, zwykle nie wiemy o której zaśnie, ile potrwa usypianie, ale w dzień dość łatwo to zauważyć
Jak był mróz, też nie zakładałaś kombinezonu? Pytam, bo my bez kombinezonu nie wychodzimy, a mała śpi jeszcze w śpiworze i nigdy nie zdarzyło się, by było jej za gorąco. Jak długo trwają Wasze spacery?
Werka ostatnio też więcej ulewa. Podnoszę ją po każdym karmieniu, ale mimo tego, jak leży to jej się ulewa - świeżym, ale też czasem takim strawionym mlekiem. Jak będę się widziała z położną muszę zapytać czy to normalne ...

Cynia Weronika stosunkowo często - podobnie jak Blanka wczoraj - zaczyna ssać pierś, nagle wygina się do tyłu, płacze przeraźliwie i już po karmieniu. Dopóki jej nie uspokuję, nie wyciszy się i nie będzie czuła się mocno senna, nie udaje mi się jej nakarmić, bo sytuacja się przy każdym przystawieniu powtarza Szukam przyczyny, ale póki co też nie wiem dlaczego tak się dzieje ... Trzymam kciuki, by Blanka dziś dała Ci się wyspać

mam dokładnie tak samo! mała się wybudza ze spania, to nie muszę patrzeć, bo od razu ciśnienie w piersiach wzrasta, mleko się leje Używasz tych nocnych wkładek z BabyOno? Dla mnie są rewelacyjne. Kupiłam ostatnio na allegro 4 opakowania, bo u nas w aptece nie ma takich, a co chwilę kupować po jednym opakowaniu się nie opłaca. Gdzie kupujesz swoje?

aniusia u nas pępek odpadł jakoś po 3 tygodniach, ładnie się goił. Pytałaś kiedy posłałyśmy swoje starsze dzieci do przedszkola. My Natalce nie robiliśmy przerwy, chodziła cały czas do przedszkola. Teraz w czasie przerwy świąteczno-noworocznej była w domu, ale już od poniedziałku wróciła do przedszkola. Jak ma się zarazić, to się zarazi, tak czy siak...

nulek jak się macie?

Tak przy okazji tematu spania naszych dzieci zapytam - czy Wasze maluchy zawsze zasypiają przy piersi? w dzień też? czy karmicie, później nosicie/ bujacie w bujakach a może kładziecie do łóżeczka i same zasypiają? Jak to jest??

Napisany przez: Cynia pon, 07 sty 2013 - 14:18

nulek gratulacje tak sie ciesze,ze Wam sie udało zadkie i czeste kupki sa całkowicie normale przy karmieniu piersia, moja takie robi

Joanna moje ewidentnie miała wczoraj bóle brzuszka, prężyła się stękała przy tym. Potem w nocy było juz ok, ale i piersi była bardziej puste. Wypróbuje patent z odciąganiem i zobaczymy jak nam pójdzie. Pytałaś o zasypianie- moja zasypia prawie zawsze przy piersi- czasem w lezaczku, a czasem na sofie w salonie na swoim kocyku, ale i tak wcześniej musi się wyciszyć ssaniem Tak używam tych z BabyOno- kupiłam w aptece zapas i mam jeszcze, ale pewnie zamówię prze net do domu.

Zyta moja to ma takie odruch ssania,ze ssie wszystko co tylko może- kocyk, pieluszkę tetrową, ręcznik jak się wycieramy po kąpieli, piąstkę, kciuk, swój rękawek, no co tylko ma w zasięgu buźki. Jakbym czasem się smokiem nie ratowała, to wisiałaby na mnie non stop, a tak sie nie da funkcjonować mając rodzinę, dom i firmę na głowie Mojej starszaczce podaję codziennie łyżeczkę tranu i sama tez piję, bo za rybami nie przepadam, a dla malutkiej ważne są kwasy omega

Napisany przez: aniusia24 pon, 07 sty 2013 - 14:30

U nas w dzień też w miarę szybko usypia po karmieniu odbijam ją i odkładam na tapczanie lub do leżaczka i przeważnie sama usypia, nieraz daję smoczka, mała lubi też zasypiać przy dzwięku bicia serca mamy taką owieczkę po starszej córce bardzo ją to uspokaja i przeważnie odrazu usypia.my po pierwszym spacerku, mała spała jak kamień

Napisany przez: aniusia24 pon, 07 sty 2013 - 14:39

wczoraj się nudziliśmy i to nasza domowa sesja

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

w tej sukieneczce fioletowej to jeszcze po mnie sukienka
https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Joanna 81 pon, 07 sty 2013 - 14:40

nulek jakie dobre wieści, super! Oby obyło się już bez problemów laktacyjnych. U nas tylko rzadkie kupki - żółte, pomarańczowe czasem zielonkawe Na długo M. przyjechał? czekamy na zdjęcie synka

aniusia Weronika na spacerze też świetnie śpi. Wystarczy kilka nierównych chodników, jak zaśnie to trudno ją obudzić po 2-3 godzinach

Napisany przez: Joanna 81 pon, 07 sty 2013 - 14:43

marta.c1 co u was słychać? jak synek? dawno Cię nie było tu ...

Napisany przez: Zyta87 pon, 07 sty 2013 - 15:50

Marta.c1 daj znać co u Ciebie Widzę CIę, nie schowasz się

nulek27 gratuluję, że udało Ci się karmić piersią Bardzo się cieszę )
Kupki jak najbardziej normalne są )

Joanna 81 kurcze, powiem Ci, że nie kojarzę za bardzo dokładnych godzin spania. Zawsze rano śpi po karmieniu, czyli zazwyczaj je ok 5 lub 6 i śpi do 8 lub 9. Później po pół godziny dalej zasnęła z tatusiem i spała ale nie wiem ile, gdzieś do 12. Później kojarzę scenę, że leżałam z nią śpiącą na kanapie w salonie, ale nie pamiętam, czy najpierw coś czuwała, czy jak to było. Spała na brzuszku, więc musiała wcześniej nie spać Ogólnie od godz gdzieś 17,18 nie śpi, ewentualnie tylko niedługo i w tym czasie bardzo często jest przy piersi. Mam wrażenie wieczorem, że wydoiła obie piersi, ale to trwa zazwyczaj do 22-23. Później jak śpi to zazwyczaj do 4 czasem po 5 wstaje i tak jak wyżej pisałam.

Dziś bardziej zwrócę uwagę na to, jak śpi i ile czasu Ogólnie nie mam jakichś stałych godzin, ona śpi, kiedy chce, je, kiedy woła, że chce jeść, nie wiem, może źle robię, ale póki tak to wygląda.

Dziś np. wstała o 10, trochę pojadła, ale miałam twardą pierś po nocy. Później dojadła ok 12 i jeszcze o 12. W między czasie leżała z gołą pupcią. Zasnęła o 12:40 i wstała właśnie o 15:20.

Nie ma u nas póki co mrozów, najchłodniej to było ok 0. Kombinezon i śpiwór zostawię na mróz.

W temacie zasypiania to różnie to bywa, zasypia przy piersi, ale budzi się jak ją biorę do odbicia. Czasami zasypia leżąc, raz ją M ukołysał, a najczęściej jak pierś jej nie utuli, to leżę obok i smyram po nosku

W temacie spacerów to nie były codziennie z racji braku czasu ostatnio, ale jak już idę to na minimum godzinę do 2.

Cynia ja też bym na Twoim miejscu dała smoczka, w końcu to uspokajacz
Ja nie muszę odciągać pokarmu, zgrywamy się z małą, że nie mam za dużo, lecz w sam raz

aniusia24 chyba wszystkie dzieci śpią na spacerach Choć mnie moja mała w Nowy Rok zawróciła do domu, bo chciała pojeść. Śliczne córeczki masz

Teraz po karmieniu na rączkach przysypia, ale niestety będę ją musiała przewinąć i pewnie się rozbudzi.

Napisany przez: Joanna 81 pon, 07 sty 2013 - 17:17

Zyta nasze spacery tez dlugie. Mam zawsze przy sobie mp4, wiec czas szybko i przyjemnie uplywa Czesto robie tez zakupy, zalatwiam rozne sprawy, bo popoludniu, jak wraca maz nie zawsze mozna (godziny pracy niektorych urzedow na to nie pozwalaja). U nas mrozy juz byly, takze my w kombinezonie pomykamy. Dzis wychodzilam o 10.00 to tez bylo kilka stopni na minusie.
Weroniki dzisiejszy dzien wygladal tak pod wzgledem spania: 6.45-8.45, 10.15-12.40 i 15.00-16.00. Teraz lezy w lozeczku i przyglada sie zabawkom krecacym sie na karuzelce

Bylam dzis u gina, wszystko ok. A Wy bylyscie juz?

Napisany przez: Zyta87 pon, 07 sty 2013 - 19:20

Ja mam wizytę jutro u gin. Równo 6 tyg po porodzie.

Dziś później mała po karmieniu o 15:20 spała dale od ok 16, ale przebudzała się na bączki. Jak ją na ręce wezmę, to zasypia, a jak odkładam to się budzi...

Za chwilę się do kąpieli szykujemy

Apropo mrozu, u nas chyba nawet w nocy nie ma mrozu, dziś o 7 rano był 1 stopień. Teraz coś zaczyna łapać, a ogrzewania w domu nadal nie uruchamiam
A tak jest ubrana do spacerku:


I do tego kocyk i roĹźek.

Napisany przez: Zyta87 pon, 07 sty 2013 - 19:32

Moja mała odpłynęła w czasie jak poszłam szykować kąpiel, postanowiłam, że budzić jej nie będę i wykąpię ją później, podejrzewam, że to krótka drzemka.
Słuchajcie, zapomniałam się pochwalić. Mój M. nagrał piosenkę swojego autorstwa i jeden cover. Jeśłi któraś ma ochotę posłuchać to dajcie maila, to prześlę. Asiu Tobie zaraz wyślę, tylko ostatnie przeróbki robi.
Można ich posłuchać na radiu internetowym - radiowybrzeze.pl o 21:30 będzie puszczony ten cover
Mile widziane słowa krytyki.

Napisany przez: marta.c1 pon, 07 sty 2013 - 20:37

W końcu udało mi się usiąśc spokojnie do komputera
Przepraszam, że tak długo milczałam, ale to był naprawdę ciężki czas dla naszej dwójki...
Generalnie jestem byłam cały czas sama z Synkiem, Mąż pracował... Jakos dawałam radę, ale łatwo nie było...
Niestey ok 3 tyg Maluszek dostał kolki... Bynajmniej tak myślałam. Podawałam kropelki sab simplex i probiotyk... Troszkę się poprawiło, ale rewelacji nie było... Później ja się rozchorowałam, że tydzień z łóżka nie wychodziłam i Mąż musiał zostac w domu bo miałąm gorączkę prawie 40 stopni...
A ostatnio Małuszek dosał strasznej wysypki, czerwonej skóry... Okazało się, że to atopowe zapalenie skóry i po prostu Go to bolało i swędziło strasznie... I oczywiście skaza białkowa...
Więc problemy brzuszkowe najprawdopodobniej brały się stąd, że nie tolerował białka i jelitka się uszkadzały...
Najgorsza jednak była ta skóra...
Dziś już jest o niebo lepiej, ale w weekend okazało się, że uczulił go bebilon pepti i szybko musiałam zmieniać na nutramigen...
Do tego wszystkiego kupki nie było u Niego przez 4, 5 dni...
Teraz się to wyregulowało, ze skórą doszliśmy troszkę do ładu, nadal jest szorstka jak papier ścierny, ale nie widzę nowych stanów zapalnych...
Kupki po nutramigenie też są lepsze i częstsze... Dziś np 2 razy... To ogromny sukses, bo widzę, że Alek się nie męczy...
I zmieniła nam się już konsystensja kupki, są gęstę, zbite i dośc twarde... Ale pediatra twierdzi, że to normalne w 7 tygodniu

Niestety dziś podjęliśmy z Mężem decyzję, że nie będę karmiła Dziecka piersią, bo niestety wydaje mi się, że mu szkodzę... Mam potworne wyrzuty sumienia, ale mam nadzieję, że tak będzie lepiej dla Synka...

Ogólnie mogę powiedziec, że nikomu nie życzę tego, ale umacnia to związki Okazało się że zawsze mogęężyka mego liczyć I ogólnie miłość kwitnie Oto pozytyw

Oczywiście czytałam Was na bieżąco!
Trzymałam kciuki za chrzciny Zyty, Kibicowałam Nulkowi przy laktacji, podziwiałam śliczną córcię Cyni I ślinka mi ciekła jak czytałam o ciasteczkach Joanny I zaśmiewałam się przy postach Marty
Generalnie cały czas jestem z Wami

Pozdrawiam Was ciepło! I służę radami ))

Napisany przez: Zyta87 pon, 07 sty 2013 - 21:14

Marta.c1 fajnie, że się odezwałaś. Współczuję przeżyć i gratuluję wytrwałości i poradzenia sobie z problemami, a jeszcze te Twoje choróbsko .
Cieszę się, że miłość kwitnie i że masz oparcie w mężu, wiem, jakie to ważne, bo mi niestety tego brakuje.
Pozdrawiam cieplutko.

Napisany przez: marta083 wto, 08 sty 2013 - 02:05

Hej
U nas nadal kaszel mega ale dzwoniłam do lekarki i kazała czekać, w sumie dopiero 3 dni antybiotyku.
Z pt na sob G się męczył długo przez kaszel i jak w końcu zasnął przy cycu, ja wstałam i zobaczyłam Ze jest 0:45 a o 1:00 antybiotyk Chciałam więc spróbować na śpiąco i efektem tego zakrztuszenie i obrzyganie siebie, mnie i łóżka. Ponoć M mamie też wtedy wymiotował z kaszlu
Moja mama wzięła M na weekend i efektem jest dzisiaj wizyta u lekarza i zapalenie oskrzeli. Szwagierka chciała do pomocy przyjechać, ale odmówiłam, po co kolejna osoba ma się rozchorować...

Grzesiowi przyznali refundację na szczepienie pneumokokami!


Asia, z tych maseczek miałam każdą. Pierwsza jest droższa i super są po niej włosy! Chyba ją bym poleciła jeśli masz problem. A później zakup sobie te pozostałe, Latte ma boski zapach! Aż mam ochotę ją zjeść!
Rosse, a nie dostałaś ulotek o szczepieniach? Neonatolog nie powiedział przy wypisie? Położna nic nie mówiła?
>> Mój mąż też by marudził o odkładanie i sam by to robił ale z racje tego że Grzesiu budzi Michałka, mąż śpi z M w salonie a ja z G mamy wyro dla siebie
Kachna, kosmetyki jakie zamawiałam to https://www.apteka-melissa.pl/produkt_svr-xerialine-fluide-corps-balsam-do-ciala-500ml_1159.html i https://www.apteka-melissa.pl/wyszukiwanie . Jeszcze z tej różowej serii kusiły mnie kapsułki ale dość drogo jak by brać 2-4 dziennie a chciałam dla siebie bo ponoć przenikają do pokarmu i korzystają i matka i dziecko. No i podobno na https://www.apteka-melissa.pl/produkt_svr-xerial-croutes-de-lait-ciemieniucha-krem-50ml_2690.html jest dobry ale ja póki co robioną maścią zwalczam i pomaga też ładnie
W ogóle SVR jest dużo kosmetyków i coś dla siebie też zamówię jak się odbiję z kaską
No i najtaniej wychodziło z tej apteki, chyba że znajdziesz w ceneo aptekę z odbiorem osobistym. U nas nie takiej apteki z rozsądnymi cenami a stacjonarne proponują te same kosmetyki 2x drożej

Mamy dokładnie tak samo


U nas tak samo!!!

Nie no, więcej nie nadrobię. Treba iść spać, antybiotyk podany.

Napisany przez: Joanna 81 wto, 08 sty 2013 - 10:33

Jest u mnie mama, więc tak szybko:

Werka wczoraj kąpana o 18.00 z uwagi na to, że już prawie spała, po kąpieli rozbudziła się i szarżowała do 23.30. Przysypiała momentami, ale na krótko. W końcu nakarmiona zasnęła o 0.25 i spała do 8.30. Teraz ogląda świat i w ogóle nie myśli spać ...

marta.c1 wsparcie ze strony męża zawsze mile widziane. Sama wiem jak dobrze mieć świadomość, że mogę zawsze na niego liczyć, że odciąży w trudnych chwilach, że jest zawsze, gdy tego wymaga sytuacja. Wspólne podążanie w tym samym kierunku - w trudzie, ale i radości zawsze jednoczy
Współczuję choroby i problemów skórno - żywieniowych synka. Najważniejsze, że znacie przyczynę wysypki i możecie pomóc dziecku.

marta ale was trzyma choroba trzymajcie się ciepło! Ale fajnie, że udało Wam się z tą redundacją na szczepienie. Wiadomo, że tanie to nie jest ... Grześ słodki, rośnie jak na drożdżach
Dziękuję za opinię w sprawie maski. Jutro idę do fryzjerki zrobić porządek na głowie, poradzę się jeszcze jej co robić. Kiedyś moja mama kupowała u niej jedwab i bardzo sobie chwaliła, ale nie wiem czy to wystarczy ....

Zyta ale mała fajniusia w tym ubranku. My mamy też jedno takie ciepłe, mechate, takie przyjemne w dotyku. Lubię je bardzo
A powiedz jak Twoja teściowa?

Napisany przez: Rosse wto, 08 sty 2013 - 17:47

Joanna 81 ja jeszcze przed wizyta u gina, nie mam za bardzo kiedy tego zaplanować, bo mąż ostatnio dośc późno wraca z pracy a nie mam jak dwójki zostawić
pytałaś o spacery - ja nie chodzę z dwójką, zazwyczaj przychodzi do mnie mój tato wtedy ja lub on wychodzimy z Maksiem na spacer a Zosię wystawiam w tym czasie na balkon - Maks nie wytrzymuje długo na spacerze - czasami kończy się on na moich rękach :/ a Zosia wybudza się często przez bączki więc łatwiej mi to rozłożyć
Weronika spała 8godz!? niesamowite! nic dziwnego, że rano nie chciała juz spać
moja Zosia wczoraj prawie cały dzień przespała, natomiast dziś miała może ze dwie dłuższe drzemki a tak to w wiekszości czasu czuwała i rozglądała się u nas tez nie ma standardowych godzin - wszystko zależy od tego ile Zosia śpi - jedynie kapiemy ją o tej samej porze ok. 19.30 a ok 20.40 zazwyczaj już śpi - reszta dnia jest bardzo ruchoma
ja już po wizycie u fryzjera - marzyło mi się wyrwać na chwile żeby o siebie zadbać - zmian wielkich nie było - po prostu podcięłam i wycieniowałam - czekam na fotkę po ...

marta083 życzę dużo zdrówka - męka przy dzieciach jak chorują zwłaszcza maluchy -
choć Grześ to już duzy chłopczyk on już na prawdę ma 68 ciuszki?!
my nadal 62 choć niektóre już na styk ale 68 nadal za duże
ja mam wiecznie problem z Maksem bo o nie lubi syropów, zakrapiania nosa itp itd i zazwyczaj związane jest to z walką i histerią - brrr
no wlaśnie jakoś mi utkwiło, że pierwsze szczepienie jest po skońcoznym 2 miesiącu - nie wiem co to mi sie ubzdurało - ale jeteśmy już umówione na piątek - muszę jeszcze Zosi jakoś pobrać mocz do badania -żeby miec wyniki na piątek - zakupiłam dzis woreczki na mocz - ale nie wyobrażam sobie jak zebrać mocz od małej

marta.c1 fajnie, Ĺźe wreszczie piszesz!
dobrze, że masz wspracie w mężu - ja pamiętam przy Maksiu jak miał skazę białkową i miałam ścisłą dietę - ani masła, ani chleba, cielęciny, rzadnych ciastek, kawy, zupy niezabielane bleee - nioezbyt mile to wspominam
teraz tez mi lekarka wspomniała, że Zosia może mieć też skazę - choć nie chcę w to wierzyć i póki co diety nie stosuję - zobaczymy co powie kobieta w piątek

Zyta87 mała cudnie wygląda w tym stroju!

Napisany przez: Hipolitka2 wto, 08 sty 2013 - 20:42

witajcie w Nowym watku:)

Nulek gratuluje Synka;)!!!

Jak sie miewacie???

U nas jakos nawet leci powoli niestety Danielek niechce pic mego mleczka i musiala przejsc na sztuczne mleko z lekkim wyrzutem sumienia;( ale co sie nie robi dla Synka;)

Dzis moja Pannica konczy 3 latka!! ale czas leci...ranyyy

buziaczki

Napisany przez: kachna78 wto, 08 sty 2013 - 22:32

Dziewczyny,wpadam tylko z krótkim pytaniem,czy wasze dzieci podczas ssania cmokają,bo mój tak. Niby ma całą otoczkę w buzi ale cmoka i jakoś tak płytko ssie. Doczytałam się że to może byč przez złe przystawienie. Co wy myślicie o tym?

Napisany przez: aniusia24 śro, 09 sty 2013 - 09:05

Dziewczyny czy któraś z was szczepiła już przeciwko rotawirusom?do kiedy można to zrobić i ile mniej więcej kosztuje?

Napisany przez: Zyta87 śro, 09 sty 2013 - 09:56

Hej

aniusia24 ja nie będę szczepić rotawirusem nie wiem ile kosztują, ale Pani doktor mówiła, że są najdroższe. Mój Kuba przez rotawirusa leżał w szpitalu jak miał roczek, rok później znów miał jelitowkę, tych wirusów, które wywołują jelitówkę jest tak dużo, że nie sposób jej uniknąć.

kachna78 mam ten sam problem co Ty z tym cmokaniem, jak położna była na pierwszej wizycie, akurat karmiłam i mówiła, że źle chwyta, że mam zabrać i jaszcze raz przystawić do piersi. Niestety mi to nie zawsze pomaga, wtedy więcej powietrza się mała nałyka. Sama nie wiem, jak ją uczyć inaczej łapać, mały uparciuch z niej. Najczęściej cmoka jak jemy na leżąco.

Hipolitka2 witaj na nowym wątku, pisz częściej Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin córeczki.
Szkoda, że musiałaś przejść na butelkę, najważniejsze, by synek zdrowo rósł.

Rosse fajnie, że udało Ci się fryzjera odwiedzić, zawsze to jakaś odmiana i coś dla nas, wiem z doświadczenia, bo też byłam Fajnie masz, że choć wieczory masz dla siebie, moja Wika niestety codziennie po 23 dopiero zasypia na noc.

Joanna 81 nasze córeczki mają podobne pory spania i czuwania, bynajmniej wieczorami
Teściowa no cóż, chodzi obolała, już się chyba kobieta do tego przyzwyczaiła, żal mi patrzeć jak cierpi i że pomóc nie mogę Do szpitala ma termin dopiero na kwietnia Polska służba zdrowia :/ Żeby tyle czasu czekać.
Dzięki za ocenę piosenki Miśka, spokojnie, nie pogniewał się za słowa krytyki, każda uwaga cenna na późniejsze nagrania, bo widzę, że się chłopak coraz bardziej nakręca to nie jest regionalne przeciąganie, tylko, czasami trzeba przeciągnąć jakieś słowo, żeby współgrało z muzyką.

marta083 współczuję choróbska, mam nadzieję, że szybko dzieciaki dojdą do zdrowia. Nie widać po zdjęciu, żeby to już był rozmiar 68, ładnie Ci maluszek rośnie My ubieramy się w 56 ale zaczynałam od 50.

My wczoraj pół dnia poza domem byliśmy, najpierw spacer do przedszkola po Kubuśka, później do ginekologa, później z Kubusiem do jego cioci fryzjerki i tak zleciało do wieczora. Wiktoria cały ten czas przespała grzecznie Wieczorem standardowo poczuwała i przed 24 zasnęła, obudziła się o 3, ale nie chciała jeść, tylko pospać z rodzicami O 7 obudziła się bo kupkę robiła, później troszkę pojadła, niestety musiałam jej przerwać żeby Kubę do przedszkola zaprowadzić, nie chcę nadużywać dobroci sąsiadki, tym bardziej, że nie ze wszystkim się z nią zgadzam....
Najlepiej zwalać winę na innych, w tym przypadku twierdzi, że Kuba ma zły wpływ na jej dzieci. Nie twierdzę, że jest święty, ale grubo przesadza i nie zauważa, że jej dzieci też potrafią dać w kość...
To tak jak z zabobonami, wierzy, że jej rodzice się ze sobą kłócą non stop, bo co roku w wigilię ich sąsiadka przychodzi coś pożyczyć ...
Oczywiście jestem jej bardzo wdzięczna za wszelką pomoc, tylko trzeba te dzieciaki jednak troszkę odizolować, dopóki nie nauczą się bawić ze sobą grzeczniej.

Zmykam sprzątać

Aha, odezwała się do mnie rwwp, ale nie napisała za dużo, jedynie, że urodziła córeczkę 26 października i że ma zaległości na forum.

Gdyby któraś z Was chciała posłuchać i icenić utwór mojego M. to zapraszam tutaj:
https://www48.zippyshare.com/v/84641397/file.html
Edit: dopisek

Napisany przez: aniusia24 śro, 09 sty 2013 - 15:36

powiedzcie mi jeszcze ile kupek dziennie robią wasze pociechy?bo u nas przeważnie było kilka na dzień a wczoraj była tylko jedna a dziś jak narazie żadnej i jakaś taka niespokojna jest niewiem czy to przez to że kupki niemoże zrobić ,niewiem

Napisany przez: marta083 śro, 09 sty 2013 - 17:07

Hej, nie wiem ile popiszę bo chłopaki śpią ale pewnie zaraz się zbudzą
Wczoraj wieczorem poodpisywałam sporo ale poszłam z G do pokoju i odleciałam a mąż wyłączył kompa i posta wcięło

Aniusia24, spokojnie, Grześ też miał takie ok 2 tygodni że robił 1-2 kupki dziennie. Samo wróciło do normy.

Jak już przy tym temacie to że się tak spytam o konsystencje Grześ robił takie rzadkie żółte, jak surowe żółtko, bez grudek zazwyczaj. Teraz są grudkowate bo bierze probiotyki.

Jeśli idzie o spanie (właśnie się budzi) to dziś ciągle śpi Aktywny tylko do jedzenia i do inhalacji, jak tylko kładę go na łóżko lub leżaczek to po chwili nie ma dziecka

Może z fotki tak nie widać, ale dość długi ten mój synek. No i my praktycznie od początku 56 nie ubieraliśmy bo małe

Napisany przez: kachna78 czw, 10 sty 2013 - 03:12

No niestety prawie nie mam pokarmu,mały wczoraj bardzo mało zjadł i mimo pobudzania laktatorem po każdym karmieniu mam tego pokarmu zdecydowanie mniej. W dodatku odnowiła mi się depresja z tego powodu i dodatkowo przez to że wojtuś zatrzymał się na wadze. Ryczałam cały dzień,a teraz całą noc nie śpię. Przy starszym mieliśmy takie problemy w 6 miesiącu jak go odstawiłam od piersi. Mąż mnie uspokaja i namawia jeszcze na próbowanie z piersią ale ja mam już dosyć tej walki. Załamana jestem totalnie bo wiem jak było przy starszym jak nie chciał jeść i mieliśmy już skierowanie do szpitala. Nie wiem jak ja dam radę żeby się znowu wygrzebač z tegi okropnego choróbska. Proszę o wsparcie.

Napisany przez: marta083 czw, 10 sty 2013 - 15:25

Cześć
Dziś była u mnie druga położna. Nie zapowiedziała się i wpadła jak akurat sprzątałam, ale zdążyła poodkurzać bo wczoraj rozebrałam choinkę a mąż wynosząc posypał wszędzie igłami. A że to było późno to tylko zamiótł z grubsza. No ale położna chwaliła że ładnie i czysto mam Dojrza zupkę buraczkową i chwalił że takie pyszności gotuję, i strasznie zachwycona Michałkiem. Gadał z nią jak nakręcony, nie dał nam pogadać
Ile macie stopni w domu? U nas jest w salonie 20-22, raczej ok 20 i położna od razu jak weszła to powiedziała, że chłodno mamy Tylko niech to memu chłopu powie bo ja też uważam że za chłodno jest, tym bardziej że niewykończone wszystko i są małe przeciągi. No nie żeby czapkę z głowy zerwało ale czuć taki chłodek, że ciągnie od przedpokoju np, albo przy oknie balkonowym.

Kachna, co do cmoktania to Grześ też cmokta, nieraz mniej, innym razem więcej. Po takim karmieniu (zwłaszcza podczas kryzysu laktacyjnego) wyję z bólu brodawek Najgorzej jest z prawą piersią, niby brodawka wklęsła ale teraz to już jest całkiem ładna - tak mi się wydaje. Niemniej, bywa boleśnie jak choLera.
Słuchaj, ja kryzysy miałam też nawet kilku dniowe. Pijesz herbatki na laktację? Ja piję też Karmi classic. Grzesiek też tera mało przybiera na wadze.
18.12.12 - 5200g
4.01.13 - 5390g
Czyli w 2tyg i 4dni przybrał 190g, nie najgorzej ale bez szału. Wcześniej tyle w tydzień przybierał. A jakie u Was są przyrosty wagi?
No i nie stresuj się! Nakarm Małego i wyjdź z domu (tzn jak mąż będzie w domu ), i nie wracaj wcześniej niż po 2h. Niech mąż ponosi, utula Wojtusia a Ty się odpręż. W tym czasie i mleka sie uzbiera troszkę. Stres nie sprzyja laktacji, ale to wiesz.
Niemniej jeśli przejdziesz na butlę to nic się złego dziecku nie stanie

Zyta, fajny kawałek, choć nie ukrywał że w cały się nie wsłuchałam bo dzieciaki nie pozwalają. Ale aż mi się wesela zachciało!
>> Jeśli sąsiadka ma coś przeciwko Kubie to faktycznie ogranicz jego kontakty z jej dziećmi do minimum.

Jejku, ja jeszcze u gina nie byłam No nie mam kiedy, ciągle jakieś chorubska albo goście. Może w przyszłym tygodniu się umówię. Jeszcze meldunek muszę załatwić i w banku kilka spraw.

Aniusia, rota kosztują 300zł jedna dawka a są dwie, gdzieniegdzie ponoć trzy. Zależy jaki producent. Ja szczepiłam w 6 tyg na pierwszym szczepieniu w przychodni i teraz na kolejnym (18.01.) druga dawka. Nie wiem jak to się szczepi bo w tv była kiedyś reklama że "masz na to pierwsze pół roku" a tu pielęgniarka mówiła że trzeba tak jak ja szczepię by się wyrobić w czasie
Ja szczepię małego bo chrześniak wylądował kiedyś w szpitalu właśnie z biegunką a rok temu mój Michał też to miał i wlekło sie 6 tyg, ale dzięki temu (tak podejrzewam) że szczepiony na rota przeszedł bezboleśnie, bez odparzeń i odwodnienia. No leciało z niego ale w ogóle to mu nie ciążyło, jadł i pił normalnie, humor miał super. Tak więc ja szczepię. Na chrziciny prosiliśmy o pieniążki więc na szczepienia ma


Wczoraj mąż nosił Grzesia i dziwił się, że ten nie chce spać. No jak ma dziecko spać jak spał całą noc i w dzień do 17 z małymi przerwami Ostatecznie padł po 23

Rwwp, wracaj do nas i pisz pisz pisz! Trzymamy kciuki za szybkie ogarnięcie się i czas dla nas tutaj
Marta.c1 a może pościągaj pokarm i spróbuj karmić. Grzesiek też miał mega wysypkę i skórę czerwoną okropnie! Aż położna mówiła, że biedak musi bardzo cierpieć bo to napewno boli i swędzi No pocieszenie zajefajne dla matki Ale ja wprowadziłam dietę i zakupiłam w necie kosmetyki o których pisałam. Są super! Teraz powiem Tobie, że jem wszystko oprócz smażonego i grochu/fasoli/kapuchy/grzybów. Jem mięso pieczone w folii ale i takie , np kurczak z rożna. Jem wędliny wędzone. Ostatnio robiłąm zapiekankę makaronową ze smażonym mięsem mielonym, zupę krem z pora do któej pora się najpierw smaży! Do tych potraw ser żółty i serek topiony. Słodyczy to aż wstyd ile ja jem Niech już się skończą te świąteczne łakocie bo pęknę. No i Małemu nic nie jest, trochę teraz ma krostek i sucha skórka ale to może po całej paczce tofifi Tak więc i Ty moze jeszcze spróbuj. Może i Twojemu synkowi się poprawi A jeśli nie to trudno, nic się nie stało

Napisany przez: aniusia24 czw, 10 sty 2013 - 15:46

Faustysia już drugi dzień bez kupki trochę mnie to martwi bo jeszcze tak nie miała i widzę że ją to męczy bo puszcza bąki i teraz przy jedzeniu zaczęła trochę marudzić, trochę possie a potem wyrzuca brodawkę,ciąga łapczywie i poopiarduje niewiem czy to że kupki niezrobiła nie mam pojęcia i jakoś tak niespokojnie śpi na spacerze tylko spokojnie spała...

Napisany przez: marta083 czw, 10 sty 2013 - 16:01

Aniusia, a dajesz jakieś kropleki? Espumisan czy coś podobnego? Pij herbatkę koperkową, może F też by sie napiła troszkę? Nie wiem dlaczego tak jest. Jadłaś coś zatwardzającego? Napij się soku z jabłek lub jabłko zjedz. Oczywiście nie da to efektu natychmiast ale myśle że w ciągu 1-2 doby coś ruszy

Napisany przez: aniusia24 czw, 10 sty 2013 - 16:09

nic takiego nie jadłam a kropelki daję infacol a herbatkę już można jej dawać?niewiem jak to jest bo pierwszą córkę karmiłam sztucznie i wiem że tam można dopajać herbatkami a nie wiem jak to jest karmiąc piersią...

Napisany przez: Rosse czw, 10 sty 2013 - 16:57

kachna78 podpisuję się pod wszystkim co napisała marta083
może połóż się z małym do łóżka - niech ciamka ile chce - może to pomoże
i więcej luzu stres i zdenerwowanie są największymi wrogami laktacji! jak pisała marta - wyrwij się z domu, zrób coś dla siebie - mąż da sobie świetnie radę sam
a jesli to nie pomoże to butelka nie jest niczym złym - kiedyś była moda na sztuczne karmienie a teraz na karmienie piersią -
przecież to że matka karmi piersią nie oznacza, że bardziej kocha - butelka to nie tragednia- jest mnóstwo osób które przechodza na butelke chociażby z wygody - moja koleżanka tak zrobiła i co!? i świat się nie skończył - chłopcy są zdrowi, dobrze się rozwijają a mama baaaaardzo ich kocha
a z ciekawostek powiem Ci, że jak ja i moja siostra byłyśmy małe to moi rodzice karmili nas mlekiem prosto od krowy - karmienie piersią było nie wskazane ponoć - wyobrax sobie jakie miałyśmy bóle brzucha, a ile wymiotowałyśmy hihihi no cóż cały czas wiedza się zmienia

aniusia24 Ty możesz pić herbatę z kopru włoskiego z rumiankiem - ja tez tak robię
są tez krople nie pamiętam jak się nazywaja z kopru wloskiego dla niemowląt - popytaj w aptece

Napisany przez: Zyta87 czw, 10 sty 2013 - 21:23

Witam

aniusia24 dokładnie nie liczyłam ile moja Wikusia robi kupek dziennie, ale kilka napewno, zdarza się też że np. tylko dwie za dnia a w nocy w ogóle. Z tego co mi się o uszy obiło, to przy karmieniu piersią może być tak, że nie ma kupki przez kilka dni, ale ile w tym prawdy nie wiem, bo nie pamiętam z jakiego to źródła.

kachna pamiętaj, że robiłaś wszystko co w Twojej mocy, by karmić, więc jeśli będziesz musiała zaprzestać na butelce, to nie miej wyrzutów sumienia, czasami widocznie tak musi być. Są matki, które karmią butelką, bo mają taki kaprys, a Ty naprawdę się starałaś, więc naprawdę nie przejmuj się, nie miej wyrzutów sumienia. Przytulam mocno

marta083 moim zdaniem nie masz chłodno, ja mam 21 i jest ok, a położna jak była kazała mi znowu zakręcić grzejniki, by myślała, że za gorąco, to ja jej mówię, że jest 21,5 stopnia, a grzejników jeszcze nie odkręcałam. W sypialni mamy 19-20 stopni, to samo u Kuby w pokoju, ale on tam praktycznie tylko śpi, za dnia siedzi ze mną w salonie.
A dlaczego była druga położna?

Co do przybierania na wadze, to 31.12.2012 ważyła 4200 gram, a dziś miała 4500.

aniusia24 jak Twoja córeczka, już lepiej? Takie objawy jak Ty piszesz, to moja Wika też czasami ma i kupki też wtedy ma, pomaga masaż brzuszka. Ona nie płacze mi przy tym, tylko ewentualnie się na chwile przebudzi, lub zamruczy coś tylko w trakcie "ciśnięcia" więc jakoś się tym nie przejmuję i nie myślałam, że to może być coś nie tak.

Rosse podpisuję się pod Twoimi słowami, masz całkowita rację odnośnie karmienia

Joanna 81 co u Ciebie? Ja przyzwyczajona już, że rano zawsze coś naskrobiesz

My dziś z Wiktorią rano na szczepieniu byłyśmy, bardzo dzielnie zniosła, płakała naprawdę mało i dopiero przy wkłuciu i wstrzykiwaniu, szybko się uspokoiła, wystarczyło ją przytulić, to było o 9. Po szczepieniu ją nakarmiłam i pojechałam do ortopedy, niestety Wiktoria ma niewielką dysplazję, dotyczy to prawego bioderka, mam ją szeroko pieluchować przez miesiąc, 9.02. USG i 12 lutego wizyta kontrolna.
Po wizycie też jeszcze ja nakarmiłam, dalej na miasto kilka spraw załatwić. Cały czas w podróży grzecznie spała, u lekarzy nie płakała.
Nie obyło się bez problemów, bo jeszcze kadrowa Wiktorii nie zgłosiła do ubezpieczenia :/

Wróciłyśmy do domu o 12:30 i jak tylko przekroczyłam próg, tak zaczęła płakać, jak jeszcze nigdy odkąd się urodziła, cała się zanosiła, aż miałam łzy w oczach, nakarmiłam ją, ale przerywała na płakanie, jak mi jej szkoda było W końcu dałam jej czopek przeciwbólowo i na spacer, zasnęła i już resztę dnia ok, ale widać, że umęczona tym płaczem.
Ewidentnie bolała ją nóżka po szczepieniu. Wyjątkowo śpi, gdzie zwykle o tej porze czuwa.

U ginekologa po kontroli też wszystko w porządku, ja na wizytę jeszcze w szpitalu się umówiłam. MOja gin zrobiła mi też cytologia, więc ten temat mam już z głowy. Rozmawiałyśmy też o antykoncepcji (bo ja nie mogę przyjmować hormonów) i mówiłam, że myślałam o wkładce, ale mój M. nie chce, ten się wtrącił, że najlepszą metodą jest brak seksu Na to moja gin mówi, że w takim razie pewnie za rok się spotkamy
Mam nadzieję, że nie wykracze mi nic

Dobrej nocki życzę

Napisany przez: aniusia24 pią, 11 sty 2013 - 08:12

Córunia niby lepiej ale kupki dalej niema niby spokojniejsza trochę ale widzę że dalej ją brzuszek boli najbardziej wieczorem biedna w nocy śpi normalnie raz się budzi koło 2-3 a potem już rano.masujemy jej brzuszek, kładziemy na brzuszku to trochę pomaga bo bączki odchodzą ale kupki już niema 2dni a dziś trzeci

Napisany przez: nulek27 pią, 11 sty 2013 - 11:17

jejku jak ja was podziwiam ja nie mogę się ogarnąć ,właśnie piszę jedną ręką bo drugą tulam syna przyklejonego do cyca.Po karmieniu piersią bardzo dużo kupek jest ,czy to powinno się zmniejszać ?
Ja mam 16,01 wizytę pierwszą w przychodniu ale szczepienie nie od razu ???Jakie szczepionki dajecie te darmowe czy płatne ?

Napisany przez: nulek27 pią, 11 sty 2013 - 11:32

M wraca różnie czasem na 24 godz lub na 45 ale i tak jest dla mnie ciężko samotność mi doskwiera choć obowiązków co nie miara ,często popołudnia mam zakrapiane łzami.Mam nadzieję że jak zrobi się ciepło to będzie lepiej. My puki co tylko się warandujemy ,nie wim czy dobrze robię ?Morze powinnam już wyjść na dłóZej ??A jak dokładnie ubieracie malce na dwór ??

Napisany przez: Madziara. pią, 11 sty 2013 - 12:37

A dlaczego Marcin przeciwny wkładce? Przecież wcale nie wpłynie ona na doznania.

Napisany przez: Zyta87 pią, 11 sty 2013 - 13:47

Madziara. tak po prawdzie, to nie podał żadnych normalnych argumentów, nie i koniec. A mi się z nim kłócić nie chce, będę mu przypominać o tej jego antykoncepcji, czyli o braku, to może zmieni zdanie.

nulek27 z werandowaniem nie robisz źle, ja na pierwszy spacer poszłam po dwóch tygodniach na pół godziny, później trochę dłużej, więc spokojnie, tym bardziej, że pora roku jest jaka jest, jest mokro i niesympatycznie na dworze, to też może mieć wpływ na Ciebie.
Ja ubierałam w ten komplecik, co widać na zdjęciu, a teraz ubieram kombinezon i przykrywam kocykiem, pod spód wyścielam grubszym rożkiem.
Też często piszę z małą na rączkach, a z tym ogarnięciem sie, to uwierz, każda z nas ma kryzysy, bynajmniej ja potrafię mieć lenia czasami i po prostu nic nie robię oprócz zajmowania się kruszynką.
Ogólnie staram się codziennie coś sprzątnąć, a i tak ciągle bałagan, a pranie to już tragedia, tyle prasowania czeka, że szok, ja lubię prasować wieczorem przy jakimś filmie, a wtedy Wikuśka nie śpi.
Pierwsze szczepienie będzie po 6-ciu tygodniach od tego w szpitalu, na pierwszej wizycie lekarz Ci wszystko wytłumaczy.
Ja szczepie bezpłatnymi, głównie ze względów finansowych.

Napisany przez: marta083 pią, 11 sty 2013 - 15:01

Hej
Grześko usiłuje spać w leżaczku ale brat mu nie daje No krzyczy dziad mały zamiast mówić Ogólnie G lubi leżaczek, tylko zastanawiam się czy to zdowo aby tyle w nim leżał. Ma go na leżąco, w taką kołyskę. No wygodnie mu najwyraźniej bo w łóżku czy łóżeczku tak długo nie śpi
No i się przebudza, sypie uśmiechami i zaraz mu oczy odlatują
A najlepsze jak kopnie nóżkami i czeka aż mu zabawki zamerdają
Przedwczoraj Grześ jak zasnął to się mocno śmiał! Aż w głos tak 3x się zaniósł Ale to na śpiku, a wczoraj do męża wieczorem się śmiał głośno Dziś do mnie nadal bez głosu, lekie jakieś tam dźwięki.

My już ponad tydzień bez spacerku

Aniusia, możesz jak najbardziej dać herbatkę małej też. W karmieniu piersią mówi się że nie dopajamy bo mleko jest i jedzeniem i napojem. Ale herbatka z kopru to nie dopajanie a uegulowanie spraw brzuszkowych. Ja w 8tyg życia chciałam Grześkowi podać tylko on a nic w świecie butelki do buzi nie chce wziąć, ani z łyżeczki
Zyta, a nie bałaś się po szczepieniu tyle z Wikusią spacerować w taką pogodę? Grzesiu nie miał powikłań ale czasem jest gorączka itd.
>> Z M zrób tak jak piszesz, zrób mu taki środek antykoncepcji jaki sobie zażyczył to szybko poleci po wkładkę i ginekologa!
>> U nas chodzą dwie położne, jedna jest taka do maleńkiego dziecka a ta po niej jeszcze wpada - zwęszyć patologię... No Michał miał ponad 6 miesięcy jak się przepisałam do obecnej przychodni i jeszcze ze 2x u nas była
Rosse, jejku, ale miałaś dzieciństwo... Mój brat na piersi ale ja nie chciałam i mnie karmili chyba mlekiem w proszku - dziś zakazane dla dzieci
Nulek, ja też mało bywam ostatnio na forum. Muszę ogarnąć dom i dzieci. Wczoraj ok 14 pomyłam podłogi, później po 16 P wyprowadził psa i od razu pojechaliśmy do lekarza. Wróciliśmy, rozebraliśmy się, ja wchodzę do kuchni a tam mega rozdeptane ślady, jakby ktoś mokrymi kapciami w popiół wlazł (tylko gdzie?) a w salonie piachu że można było się wyrąbać i nogami nakryć - ale tu już pies wnosi z dworu
>> Co do kup to jest dużo, praktycznie każda pielucha zawalona Ale była czas, że G robił 1-2 dziennie a teraz znowu szaleje
>> Ja szczepię płatnymi, stać nas (powiedzmy) na 5w1. Moje dzieci strasznie płaczą przy szczepieniu tak więc jak moge to oszczędzę bólu
>> Możesz werandować , zawsze to się przewietrzy maluszek. No a pogoda jest jaka jest, więc nawet się nie chce na spacerek wychodzić. Ja dziś np nawet bym nie dała rady bo śnieg sypie okropnie i wieje strasznie!

Ok, zmykam jeść obiadek i sprawdzić torbę M - dziś babcia po niego przyjedzie i na week zabiera. Ale się cieszy!

Napisany przez: Cynia pią, 11 sty 2013 - 16:04

Hej

kachna kochana, nie zamartwiaj się, popatrz na to tak, że mimo problemów i tak udało Ci się ponad dwa miesiące karmić. Są matki, które ot tak nie chcą i nie karmią piersią, sama znam kilka takich i ich dzieciaczki są zdrowe i szczęśliwe I nie czuj się winna z tego powodu, czasem tzw samo życie weryfikuje nasze plany. Daj znać czy podjęłaś jeszcze walkę o cyca, tak czy siak ja Ci dopinguję i trzymam kciuki za Was

nulek fajnie, że piszesz mimo natłoku obowiązków. Dopadł Cię pewnie "baby-blues", ja te zbyłam i jestem mega płaczliwa i drażliwa na wszystko- wczoraj mój m mi tak podniósł ciśnienie, że się popłakałam i wściekła poszłam spać. dobrze robisz z werandoweniem, niestety w taką kijową pore roku przyszło Nam rodzić, że nie zawsze jest pgoda dobra na spacer. My tez kilka dni juz bez spaceru, a szkoda, bo i mnie o małej to dobrze robi. My będziemy płatne szczepionki kupować dla B.

marta twój G taki jak moja starsza córa- niesmoczkowy i niebutelkowy Ona tez za nic na świecie nie chciała pic z niczego Co do leżaczka, to moja czasem zaśnie, ale wole jak zasypia na płasko, właśnie ze względu na plecki. Jak robisz zupę buraczkową ?

Zyta najlepsza antykoncepcja- szklanka wody zamiast Jesli chodzi o wkładkę to mam w bliskim otoczeniu dwa przypadki ciaży mimo wkładki, wiec raczej się nie zdecyduję. Myśle o plastrach, jakoś zabezpieczać się trzeba.

Rosse masz racje, kiedyś była moda na sztuczne karmienie, moja teściowa do tej pory uważa , ze to było lepsze, czym do szału mnie doprowadza, bo głosi swoje opinie w taki sposób jakbym ja coś złego moim dzieciom robiła Całe szczęście to nie jej decyzja jak karmię swoje dzieci.

aniusia nie pamiętam jak u starszej córy, ale młodsza póki co z kupkami raczej problemu nie ma. Pij herbatki z kopru jak radza dziewczyny, powinno pomóc.

My dziś byłyśmy na kontrolnej wizycie, malutka waży już 3830 gr Ogólnie wszystko ok, fajnie się rozwija, ładnie podnosi główkę i reaguje na bodźce. Za dwa tyg szczepienie. No i na usg bioderek musimy sie wybrać. Zabrałam z nami Ale i przy okazji pojechałyśmy do kosmetyczki przekłuć jej uszka, bo bardzoooo chciała Ale była dzielna, aż w szoku byłam.

Miłego weekendu dziewczyny

Napisany przez: nulek27 pią, 11 sty 2013 - 18:10

Troszkę mnie pocieszyłyście ,tyle zmian w moim życiu że nie wyrabiam i chyba jeszcze do mnie nie dotarło że moje życie uległo zmianie nieodwracalnie .

Napisany przez: aniusia24 sob, 12 sty 2013 - 08:59

Nic z tego kupki dalej nie ma niewiem co tu już robić do lekarza niechcę iść bo teraz ta grypa panuje może spróbuje jej dziś tą herbatkę podać bo ja jak piję to nic nie daje...

Napisany przez: Zyta87 sob, 12 sty 2013 - 10:50

marta083 w sumie to nie miałam wyjścia, musiałam jechać też do ortopedy i później iść po Kubę do przedszkola, to nie daleko, więc spacer długi nie był, przed wyjściem jej mierzyłam temperaturę - nie miała, ewidentnie bolała ją nóżka, dlatego tak płakała. Zresztą ona na dworze lepiej śpi, a wózek ma osłonę przed wiatrem porządną

Taki śmiech dziecka w głos to coś niesamowitego, Wiktoria ostatnio przez sen też jakby się zaśmiała porządnie, ale pewna nie jestem, czy to był śmiech, czy inne dźwięki. Takie uśmiechy naszych sskarbów to coś pięknego. Twój synek już taki komunikatywny
A jak chorĂłbska? JuĹź pogonione?

Ja to aż mam wyrzuty sumienia, jak Wiktoria leży i po prostu patrzy przed siebie, że jej nie noszę, nie chcę jej przyzwyczajać do rączek cały czas, ale ona jest taka słodka i grzeczna, że się nie mogę powstrzymywać. Takie maleństwa to tylko tulić i całować
Kubuś zawsze mówi, że lubi jak Wiktoria nie śpi, jest taki troskliwy dla niej, że aż się ciepło na serduszku robi

Na spacery w tym tygodnia chodziłam 2 razy dziennie - rano zaprowadzałam Kubusia do przedszkola i później na powrót do domku - nie chcę wykorzystywać za bardzo sąsiadki, tymbardziej, że Kuba czasami rano humorzasty jest.

Marta z tymi położnymi, to wszędzie tak powinno być, może byłoby mniej tragedii z udziałem dzieci...
Powiedz no, nie boli Cię serce, jak Twoje dziecko jedzie do babci i jest z dala od Ciebie? Bo ja to czasami czuję się jak wyrodna matka, jak słyszę, że tu matki mówią, że nie wytrzymały by bez swoich dzieci nawet dnia i by się martwiły i dzwoniły co chwilę - już się przyzwyczaiłam, że K. często jeździ do dziadków i to czasami na tydzień, np. dziś Kubuś jedzie na ferie na tydzień.

Cynia plastry świetna sprawa, tyle, że to hormonalne Mi pozostają prezerwatywy lub ta spirala Wolałabym móc dalej brać np. tabletki...
Fajnie że po wizycie wszystko w porządku, a powiedz czemu USG bioderek? Tak czysto profilaktycznie, czy tak jak u Wiktorii, niewielka dysplazja?

nulek27 naturalne masz odczucia, zwłaszcza, że to pierwsze dziecko, a Ty sama praktycznie ze wszystkim. Pomału się przyzwyczaisz do nowej roli, do nowego życia.

aniusia24 ja po wyjściu ze szpitala piłam sobie zieloną herbatę, jak przyszła położna, to powiedziała, żebym jej nie piła tak dużo, bo ona działa oczyszczająco, więc może spróbuj, może pomoże? Zaszkodzić nie powinna zaszkodzić, tym bardziej, że sprawdziłam na internecie i można pić zieloną herbatę, wiadomo, z umiarem.

Zmykam Kubsona spakować
Miłej soboty życzę

Napisany przez: nulek27 sob, 12 sty 2013 - 15:31

Co do kupek to mój smyk robi często i rzadkie ale położna mi mówiła że norma jest jedna na 5 dni nawet więc rozbieżność duża .Może warto zadzwonić do położnej co sądzi o kupach i może przyspieszy wizytę ?!Do mnie położna przychodzi raz w tygodniu.

Napisany przez: Zyta87 pon, 14 sty 2013 - 11:58

Cóż to za cisza na wątku?

Napisany przez: nulek27 pon, 14 sty 2013 - 13:52

Jak makiem zasiał .

Napisany przez: aniusia24 pon, 14 sty 2013 - 14:32

Rzeczywiście pustki.w wekend dałam jej czopka i zrobila ogromniastą kupę która była po sam pępek i jeszcze w drugim pampersie się znalazła,wiem że z tymi czopkami to niema co za często ale już mi jej tak szkoda było ale dziś znowu kupy niema teraz czekam zobaczę za ile dni zrobi,niewiem czemu teraz są takie przerwy wcześniej robiła kilka na dzień

Napisany przez: Joanna 81 pon, 14 sty 2013 - 15:27

Cześć dziewczyny,

nie wiem od czego zacząć, tyle się uzbierało spraw, o których chciałam Wam napisać, ale nie miałam kiedy ... Pewnie teraz zapomnę o połowie rzeczy, które gdzieś chodziły mi po głowie i którymi chciałam się z Wami podzielić ... uzupełnię w miarę możliwości z czasem, jak coś sobie przypomnę
Od tygodnia Natalia siedzi w domu - w poniedziałek obudziła się z temperaturą, ledwo patrząca na oczy, a w nocy brzydko kaszlała. Poszłam z nią do lekarza, okazało się, że ma anginę ropną Leżenie w łóżku odpada, nosi ją niesamowicie, więc ciągle muszę jej organizować jakieś zajęcia. Oczywiście zajmie się sobą na jakiś czas, ale wiadomo, że chce też, by spędzać z nią czas. A ja tego czasu mam jak na lekarstwo... Pediatra kazała izolować Werkę od Natalki, więc tym bardziej zajmowanie się oboma dziewczynkami jest trudne. Natalka najbardziej chyba smutna z powodu tego, że nie może pogłaskać, przytulić, być obok Weroniki. Jest jej przykro, gdy ja się z małą bawię, a ona zmuszona jest siedzieć w pokoju obok Rozumie, że nie ma wyjścia, ale nie zmienia to faktu, że chodzi bardzo smutna...
W tygodniu przychodzi do mnie mama i pomaga mi przy dziewczynach. Jakieś zakupy, sprawy urzędowe jak mam do załatwienia, to biegam jak mama jest. W domu same wiecie ile roboty - ciągle coś, momentami nie ogarniam, nie wiem w co ręce włożyć. Teraz sypnęło tak śniegiem u nas, że od rana palę w piecu ( a trzeba się nabiegać przy tym ), żeby było ciepło. Jak mała śpi staram się prasować, gotować itd., stąd na forum brak czasu. Przy mamie nie będę siedziała, a wieczorem padam na twarz. Często bywa tak, że o 20.00 marzę tylko o tym, by się położyć i spać, spać, spać. Weronika budzi się tak jak dotychczas - raz, dwa (częściej ostatnio dwa). Zauważyłam, że robi sobie dłuższe przerwy w dzień między kolejnym spaniem. Jak nie śpi pięknie się uśmiecha, zaczyna gaworzyć, rozgląda się dookoła. Ostatnio z większym zainteresowaniem patrzy na karuzelkę. Potrafi z 10 minut grzecznie leżeć i patrzeć. Gdy nie śpi ćwiczymy też podnoszenie główki ( z zalecenia pediatry ) i pędzelkujemy język, bo mała ma pleśniawki. Najfajniej jednak na rączkach, a jest już co nosić ( waży 4370g).

Rosse powiedz jak Zosieńka? cały czas się budzi nad ranem? czy jest poprawa? Byłyście na szczepieniu? U fryzjera byłam, ale tylko podcięłam włosy i wycieniowałam, także bez wielkiego szaleństwa

Hipolitka spóźnione życzenia urodzinowe dla Twojej córci - dużo uśmiechu i spełnienia wszystkich marzeń Jak synek?

kachna Weronika nie cmoka przy karmieniu, ale wydaje kilka innych odgłosów trudnych do opisania W każdym razie je dobrze, bo przybiera na wadze ładnie, więc się nie przejmuję tym. Próbowałaś przystawić ponownie jak tak cmoka? Jak się czujesz?

aniusia ja nie szczepię na razie przeciw rotawirusom. Z tego co pamiętam taka szczepionka kosztuje około 300 zł. Nie wiem czy czasem nie jest ona podawana dwukrotnie ... Zapytaj pediatrę, na pewno wszystko Ci powie.
Weronika robi od 3 do 5 kupek. Paczkę pieluch z biedronki (28 szt.) mamy średnio na 3 dni Przyjrzyj sie swojej diecie, może jest coś, co nie pozwala małej robić kupki ja mogę polecić Ci jedzenie jabłek pieczonych w piekarniku z cynamonem i rodzynkami /żurawiną - ja zjadam codziennie jedno -mniammm Moja Werka nie ma żadnych kłopotów z kupkami, robi takie, że czasem ciężko się pozbierać, tak daje czadu
Po pierwszym miesiącu można podawać herbatkę koperkową z Bobvity.

Zyta dobrze mieć kogoś do pomocy. Ja jestem wdzięczna mojej mamie za to, że codziennie rano przychodzi po Natalkę i ją odprowadza. Ma 2 km do mnie, teraz pogoda beznadziejna, ale sama zgłosiła się z chęcią pomocy, więc korzystam, tym bardziej, że auta nie mam a też nie wyobrażam sobie jak miałabym z Werką rano chodzić do przedszkola - ani ją zostawić w wózku, ani nosić do środka (od ranu można się zgrzać w kurtkach, kombinezonach, bo tam ciepło) ... Przesądy, w które wierzy sąsiadka dla mnie są co najmniej śmieszne ... ale każdy wierzy w co chce Do mnie do pracy przychodziła klientka - na pierwszy rzut oka niesamowicie religijna osoba. Nawet nie wiesz jaka byłam zaskoczona jak spotkałam ją na mieście, gdy urodziła się Weronika a ta niemal nakazała mi zawieszenie czegoś czerwonego w wózku małej, bo "inaczej ktoś na pewno rzuci na nią urok"
Pisałaś, że Wikusię bolała nóżka po szczepieniu. U Werki zrobiła się wokół miejsca szczepienia taka twarda otoczka. Pediatra mówiła, że można przykładać gazik z altacetem, to złagodzić obrzęk. u Was nie było takiej twardej otoczki?
Pisałaś, że M. nie chce, byś zakładała wkładkę. Dlaczego? Jakie jest Twoje zdanie w tej kwestii?
Natalia w wieku 3 lat już nocowała i spędzała weekendy poza domem - takie to cygańskie dziecko było, jej mama nie była potrzebna 24h/dobę Pamiętam, że jak miała koło 2 lat Sylwestra spędziła u moich rodziców. Chętnie jeździła do kuzynek na weekendy i jeździ dalej. Ja tam wyrzutów nie miałam nigdy. Dziecko miało ochotę jechać, to niech jedzie

marta widzę, że wizyta położnej zaliczona na piątkę i patologii nie dostrzegła? Zdąrzyłaś się ubrać czy w szlafroku ją powitałaś? Pytałaś ile mamy stopni w domu - zwykle jest około 22-23, choć jak się zagotuje w piecu to i 26 Ja jestem zmarźluch, lubię jak jest ciepło. W nocy, gdy w piecu zgaśnie jest chłodno, myślę, że 20-ścia, nie więcej.
Czytam o Grzesiu i czekam na pierwsze szaleństwa, głośny śmiech Weroniki. Świetnego masz synka

nulek u nas średnio co karmienie, to kupka ( też są rzadkie, te gęste, twarde pojawią się dopiero przy wprowadzaniu stałych pokarmów). Ostatnio w nocy mała nie robi kupy - je i zasypia ( za to rano jak strzeli, to taką, że bodziak do prania i ona cała do mycia ). My szczepimy Weronikę szczepionką 6w1 - Infanrix hexa ( koszt jednej 185 zł). Werandowanie jest jak najbardziej ok. Moja dziś się weranduje, bo tyle śniegu, że nie można chodzić (chodniki nie odśnieżone). Gdy jest niewielki mróz, możesz wychodzić na spacerki. Pierwsze powinny być krótkie, kolejne można wydłużać np. o 15-20 minut. Weronika może 3 razy nie była na spacerze, odkąd skończyła 2 tygodnie. Chodzę z nią, bo dobrze wtedy śpi, dotlenia się, a ja zakładam słuchawki na uszy i relaksuję się spacerując Pytałaś jak ubieramy dzieci - pytałam o to dziewczyny stronę wcześniej. Weronika najczęściej ma bodziak, rajtuzki, skarpetki ciepłe, pajac polarowy, czapkę i kombinezon. Leży w nosidełku w wózku, w śpiworze.
Ja mam pomoc, a nie raz, nie dwa chciało mi się wyć trzymaj się ciepło, a w wolnym czasie pisz tutaj, będzie nam raźniej

Cynia Ala nie bała się przekłuwania uszu? jak Blanka, co u Was?

Napisany przez: Rosse pon, 14 sty 2013 - 17:45

rety jakie pustki rzeczywiście
my mieliśmy aktywny weekend - szukalismy auta, zapraszaliśmy na chrzest, załatwialismy kilka spraw - Zosia miała ciężki weekend
jesteśmy po szczepieniu - mała nie taka mała 61cm i .... 6kg nie dziwne że kręgosłup mi wieczorem daje się we znaki hihi
pani doktor dopytywała czy przypadkiem jej nie dokarmiam sztucznym
po szczepieniu super, bez temp, bez rozdraznienia, bez obrzęków ... była bardzo dizelna!
uśmiecha się pięknie, gaworzy i szuka towarzystwa

Joanna 81 najgorsze w opiece nad dziećmi jest to gdy zaczynają chorować - współczuję przejść ale dobrze, że możesz liczyć na pomoc mamy - to bardzo dużo
a Zosia jak się budziła tak się budzi, bączki nadal ją męczą - nie wiem czy pisałam
jest pewna siostra zakonna, która leczy ziołami i własnie u niej lecze nerki Zosi - przepisała mi zioła na kolki ale niestety nie pomaga - mojego wujka postawiła na nogi ze zmian nowotworowych ale z kolką nie daje rady :/

Napisany przez: marta083 pon, 14 sty 2013 - 17:59

Hej
U nas choroby powoli mijają, choć przed chwilką dzwoniłam do męża (też na antybiotyku) i mówi, że jedzie późniejszym busem bo ten jego nie dotarł przez wypadek jakiś, tak więc zarzł okropnie - ciekawe czy to się na zdrowiu nie odbije
Wczoraj mieliśmy gości - znowu - ale było super! Mają dwie córeczki (4l i 2l) i synek w kwietniu ma być. Michał dostał przyczepkę taką sporą z Wadera i teraz namiętnie wszystko w niej ciąga po domu

Napisany przez: nulek27 wto, 15 sty 2013 - 11:26

My jutro mamy pierwszą wyprawę ,idziemy do lekarza .
Mojemu bąblowi jeszcze pępek nie odleciał .
Karmię różnie ,najczęściej co 2-3 godz ale karmienie trwa nawet godzinę a w nocy między 4 a 6 to już cyrki więc mały jest lulany przy cycku ,dalej próbuję dawać smoczek ale nim pluje i jeszcze głośniej krzyczy .

Napisany przez: Joanna 81 śro, 16 sty 2013 - 10:43

Cześć dziewczyny, co tam u Was? znowu cisza nastała

Weronika wczoraj przed kąpielą się wyspała i później miała kłopot żeby znowu zasnąć. Płakała, nie dała się przystawić do piersi ... W końcu padła po 2 godzinach. Nocka spokojna, tylko jedna pobudka o 4.30. O 8.00 obudziła się zadowolona, zjadła i spała jeszcze 1,5 godziny.

Wczoraj mieliśmy kolędę. Akurat jak karmiłam małą ksiądz był u sąsiadów. Gdy marianki przyszły śpiewać kolędę trzymałam małą do odbicia, ale jak na złość nie odbijało jej się długo. Przyszedł ksiądz, odmawiamy "Ojcze nasz", a Werka jak nie beknie Podkreśliła swoją obecność, po czym cichutko patrzyła dookoła

Natalka nadal na antybiotyku. Nie ma już co prawda szmerów na oskrzelach, ale gardło czerwone i kaszle od czasu do czasu w dzień i w nocy dość dużo. Pediatra zaleciła inhalacje, a ta nie bardzo chce, bo 10 minut dłuży jej się strasznie. Obiecałam, że jak będzie grzecznie się inhalowała i brała leki to w piątek pójdzie na bal karnawałowy. Póki co działa

nulek jak po wizycie u pediatry? księciunio urósł, wszystko ok? nie masz paska z wiekiem małego i ciągle zastanawiam się ile on już ma tygodni myślę, że pępek niedługo odpadnie. Natalka miała dłużej od Werki. Stosujesz octenisept? Pisałaś, że karmienie trwa nawet godzinę. A ile czasu z tej godziny mały ssie aktywnie pierś? Werka jakieś 5-10 minut, później ewentualnie ciumka tylko. W nocy zwykle w 20 minutach się mieszczę z karmieniem, chyba, że mała się wybudzi, wtedy schodzi troszkę dłużej.

marta zdrowiejcie, zdrowiejcie. jak Grześ?

Napisany przez: marta083 śro, 16 sty 2013 - 17:13

Cześć
W poniedziałek wysłaąłm niepełnego posta, tzn nie zdąrzyłam więcej napisać

Wracając do prezentu dla mojego synka... Nie spał w niedzielę w dzień i o 18 padł na kanapie P nie mógł go dobudzić, dopiero jak powiedziałam "jejku! Nela (nasza psica) pakuje dupsko w Twoją przyczepkę i chce na niej jechać!" to się zerwał na równe nogi! Zagadałam, że musimy tam nawrzucać dużo zabawek co by się Nela nie zmieściła i w ten sposób się wybudził, tak że przed 21 nie chciał spać. Ja wykończona chciałam też iść spać ale G ani myślał spać, chyba kryzys laktacyjny mnie dorwał bo cycki puste a G ciągle chciał na nich wisieć. O 23 zawołałam P aby się nim zajął bo mi cycki, plecy i łeb pękały. O północy mnie obudzi czy już mogę wziąć małego, dostawiłam do piersi i usnął, ale i tak non stop pobudki. W ogóle od 3 dni mniej śpi w dzień Choć nie powiem, dziś lepiej śpi. Aż nie chce mi się go budzić pomimo fest zabrudzonej pieluszki Myślałam że po południu jak się obudzi to "pogadamy" sobie, ale miałam fest wezbraną pierś (chyba się ruszyła produkcja) i obalił całą! Nic dziwnego, że padł jak Guciu po libacji nektarowej

Mam chwilkę spokoju bo właśnie śpią oba dwa bączki moje kochane

Joanna, nieźle W się udzieliła podczas kolędy... "amen"
>> Chciałam napisać abyś N włączałą bajki do inhalacji, ale przecież nic by nie usłyszała Grzesiu dzielnie się inhalował, nawet zdarzało mu sie zasypiać w trakcie
Nulek, jak wizyta?
Michał długo jadł ale on mi po prostu zasypiał przy piersi i musiałam go dobudzać co nie zawsze się udawało Grześ je szybciutko - taka nagroda dla mnie za to co przeszłam z pierwszym


cdn...

Napisany przez: Joanna 81 czw, 17 sty 2013 - 09:42

marta pocieszę się - Weronika też ma coraz więcej przerw między spaniem. W dzień raz śpi dłużej ( 1,5-3 godziny), a tak poza tym to do godzinki, czasem po 20-30 minutach otwiera szeroko oczy i już jest wypoczęta ... Wieczory też mamy ostatnio ciężkie, bo do 23.00 mała nie śpi - żadne noszenie, lulanie nic nie daje. Patrzy dookoła i nawet nie myśli spać. Ale za to budzi się o 4.30 i później dopiero koło 8.00
Grześ opróżnia obie piersi podczas jednego karmienia?

Napisany przez: marta083 czw, 17 sty 2013 - 14:30

A to różnie, jak jest bardziej wezbrana to jedną ale takie po 2-3 godzinach od poprzedniego karmienia to zazwyczaj dwie opróżni

Cynia, zupę buraczkową robię jak każdą inną. Wstawiam wodę z solą, marchewką, pietruchą, selerem, zielem ang, liściem laurowym. Jak się zagotuje to wrzucam obrane buraki w cząstki lub plastry i mięso (raz wieprzowe, innym razem porcja rosołowa). Gotuję na wolnym ogniu co by kolorek się nie popsuł. Jak buraki trochę zmiękną to wyciągam je a wrzucam ziemniaki. Buraki ścieram i też wrzucam, zabielam śmietaną i doprawiam Taka najzwyklejsza, nie robiłam nigdy z kapustą, fasolą itd

I znowu nie popiszę. Grześ woła a ja muszę się szykować bo jedziemy z mężem do miasta. Trzeba zaszpachlować pyska

Napisany przez: nulek27 czw, 17 sty 2013 - 17:48

Dopiero co znalazłam chwilę ale i tak piszę z małym na ręku bo M przyjechał we wtorek a wczoraj już pojechał
Krzyś waży 4,160,pani dr zaleciła wszystkie szczepienia ,zdecydowałam się na tą 6 w 1 hib ale nad rotawirusem i pneumokokami się zastanawiam ????
Pocieszyłyście mnie z tymi nocnymi karmieniami .Mały skończył 3 tyg we wtorek .

Napisany przez: Joanna 81 pią, 18 sty 2013 - 13:45

Alu tu zastĂłj

nulek pięknie rośnie Ci synek. Podjęłaś już decyzję co do szczepień czy będziesz na pneumokoki i rota szczepiła?

marta pytałam o karmienie, bo ja mam momentami wrażenie, że małej jedna pierś wystarcza, ale od czasu do czasu zdarza się, że opróżni jedną i za pół godziny szuka dalej. Wczoraj wieczorem opróżniła jedną, pociumkała drugą, a po godzinie wciągnęła 80 ml odciągniętego mleka

Weronika wczoraj miała mega senny dzień - jak zabrałam ją na spacer o 11.30 to spała do 16.30! Później o 18.30 była już śpiąca, po kąpieli od razu padła i spała do 4.30
Natalka już zdrowa, jednak po konsultacji z pediatrą doszłam do wniosku, że kilka dni zostanie jeszcze w domu. Po antybiotyku osłabiona, do tego teraz tak dużo dzieci chorych, poczekamy jeszcze ... już widzę, że tęskni za dziećmi z grupy, pyta kiedy pójdzie do przedszkola. Dziś miała okazję spotkać się z większością na balu, ale to tylko dwie godzinki. Zdecydowanie czuła niedosyt towarzyski wychodząc z sali

Cynia, Zyta, Rosse co u Was????

Lecę ciastka piec

Napisany przez: nulek27 sob, 19 sty 2013 - 16:30

zaszczepimy 6 w 1,zastanawiam się poważnie nad rotawirusem i raczej też się zdecyduję ,na pneumokoki to jak będzie mieć rok.

Napisany przez: Zyta87 nie, 20 sty 2013 - 12:48

Hej

U mnie w sumie bez większych zmian. Dzień płynie po dniu, Wiktoria cały czas ze mną, za dnia cała uwaga dla niej poświęcona.
Przyjechałam na tydzień do siostry.
Kupiłam synkowi meble, o czym jeszcze nie wie, będzie miał niespodziankę jak wróci do domu

Joanna fajnie, że Natalia już zdrowa. Jeszcze kilka dni i z powrotem wróci do rówieśników

marta083 to widać prezent trafiony

Rosse ładnie Ci Zosieńka rośnie

Zmykam, bo nie mam sił dzisiaj. Taka śpiąca jestem Wiktoria wczoraj się zbuntowała i poszła spać ukołysana gondolą o 2 w nocy. Nie spała gdzieś od 20. Opróżniła obie piersi, dalej cyca szukała, ale nie chciała jeść, bo jak złapała to wypluwała, a jak niby jadła, to nie łykała. Jak przysnęła to na chwilę i cały czas zaglądała czy jestem obok. Dopiero udało mi się koło 2 ją właśnie w tej gondoli.
Nie płakała przy tym, tylko jak dłużej sama leżała, to wołała i musiałam ją tulić na rączkach.
Obudziła się na kolejne karmienie o 7:30 i pospała do 9, ale niespokojnie, M. ja przewinął, mała dalej spała, a ja już miałam po spaniu...

Miłej niedzieli życzę

Napisany przez: Joanna 81 pon, 21 sty 2013 - 14:01

Zyta widzę, że nasze dziewczyny podobne z tym (nie)spaniem. U nas od kilku dobrych dni też tak mała szarżuje wieczorem, że hej Żadne prośby i groźby nie pomagają Co najwyżej przyśnie na 10-15 minut, po czym otwiera oczy i nie ma mowy o dalszym spaniu. Więcej czuwa niż śpi. Zaraz po kąpieli gdy chcę ją nakarmić, to złości się, nie ssie piersi, tylko płacze, płacze ... Noszę ją, tulę, kołyszę, w końcu przymknie oczy, tyle, że nie na długo... Zasypia bardzo późno (jak dla mnie, bo ja padam na twarz koło 21.00), ale jak zaśnie, to pierwsza pobudka dopiero koło 3.30 - 4.30, czasem nad ranem. Wczoraj dodatkowo w dzień spała w sumie może z 1,5 godziny ( nie była na spacerze ani werandowana, bo mróz taki, że ciężko nos wystawić) a zasnęła dopiero o 22.30, gdy wzięłam ją po 2 godzinach tulenia, noszenia do łóżka, przystawiłam do piersi i wtedy padła.
Miłego pobytu u siostry.

nulek jak mały zniósł szczepienie? wszystko dobrze?

Weronika coraz częściej się uśmiecha. Słodka przy tym taka, że nie sposób jej nie całować i przytulać Gdy leży w leżaku czy w łóżeczku zagląda za nami, a szczególnie wodzi wzrokiem za Natalką. Słucha z uwagą co starsza siostra do niej mówi, gaworzy w jej towarzystwie - miło patrzeć na nie obie
Mała uwielbia kąpiele - leży grzecznie jak mąż z Natalką ją kąpią, tylko coś jej nie pasuje jak już ją wyciągniemy. Gdy leży zawinięta w ręcznik i mam ją wycierać, ubierać to po chwili zaczyna płakać i co najgorsze nie można jej uspokoić. Sprawdzałam czy ręcznik nie jest czasem zbyt szorstki, obracałam ją w różne strony, bo pomyślałam, że może coś widzi, czego się boi, ale to nie to. W łazience jest cieplutko, staram się w miarę szybko wszystko przy niej zrobić, by się nie niecierpliwiła, nie wiem o co chodzi - czy taka zmęczona, czy taka głodna czy po prostu tak jej dobrze w wodzie, że protestuje, gdy ją wyciągamy z kąpieli
Jak to jest u Was?

Napisany przez: aniusia24 pon, 21 sty 2013 - 20:39

Moja mała też tak zachowuje się po kąpieli w wannie jak leży to zero płaczu a jak ją wyjmujemy na przewijak i przykrywamy ręcznikiem to wrzask jakby ją ze skóry obdzierali ja myślę że to dlatego że jak się wyjmuje to jej zimno bo jak jej ubiorę body to już się uspokaja...

Napisany przez: Cynia wto, 22 sty 2013 - 09:48

Witajcie

Wszystkie pewnie zajęte swoimi pociechami, dlatego taka cisza na wątku

U Nas podobnie- małą w wannie wesolutka, przed kąpielą również, a po wyjęciu jest dziki płacz- podobnie jak anisia myslę,że to prze to, że zimno jej poprostu po wyjęciu z wody, dzieci są bardzo wrażliwe.

U Nas nawet w porządeczku, malutka ma swój rytm- tzn w dzień mało śpi, za to jak zasypia ok 21 tak ładnie spi do rana z dwiema pobudkami zazwyczaj w nocy na karmienie. Mnie to odpowiada, jestem dużo bardziej wypoczęta niż przy Alicji Blanka ulewa dalej i to czasem bardzo taka jej uroda widac, do pół roku może nawet tak ulewać... 4 lutego mąż wraca do pracy i dopiero będę mieć ciekawie, jak będę musiała rano z Blanką zawozić Alicję do przedszkola

Ala ma katarek więc siedzimy razem w domu...

Uciekam, bo mały ludek woła

Napisany przez: Rosse wto, 22 sty 2013 - 10:34

napisałam wczoraj wieczorem posta juz kończyłam i nie wiem jakim cudem skasowałam wszystko, tak się wkurzyłam, że juz mi się odechcialo pisać

Zosia w kapieli jest identyczna tzn. uwielbia rozbierać się, kąpać, masować ale ubierania nie znosi i orzy ubieraniu drze się w niebogłosy
wieczorem ma stały rytm
kapiemy ją z Maksiem ok. 19.00 po kapieli je odrobinę i zasypia - trzymam ją na odbitkę na kolanach siedząc na łóżku (wtedy Was podczytuję na tablecie hihihi) po 30 minutach ją odkładam budzi się i dojada na leżąco - zasypia na dobre ok 20.20 lub 20.40 potem pobudka jest po 24 kolejna po 4.00 i wtsaje po 7.00 - jestem mega zadowolona - spi super, nie marudzi i o dziwo nawet się wysypiam hihihi

w ciągu dnia nie ma stałego rytmu, chwilę poczuwa, trochę pośpi za to pięknie się uśmiecha, denerwuje się gdy nie ma obok siebie nikogo - uwielbia gużyć, gruchać i uwielbia masaż stóp wtedy pokazauje swoje dziąsełka w porównaniu ze starszakiem w tym wieku jest mega kontaktowa!! generalnie jestemw niej zakochana po uszy!
i chyba nie zdażyło jej sie opróżnić obu piersi na raz - czasem je bardzo rótko w nocy bo z 4-5 minut ale jej wystarcza

teraz szykujemy się do chrztu w niedziele - wczoraj przymierzylam jej kombinezon, ktory pozyczylam od koleżanki rozmiar 92 i mala niestety nie wyprostuje już nóg - troszkę na nią już jest mały - zaczyna wchodzić w ciuszki 68
zmykam bo właśnei się wybudza z porannej drzemki

Napisany przez: Zyta87 wto, 22 sty 2013 - 12:22

Hej
Ja tylko na chwilę bo mała nie śpi.

W temacie kąpieli, to u mnie podobnie jak u Rosse, Wiktoria złości się, jak ją ubieram, ale żeby tp był płacz to nie mogę powiedzieć. Wyraża w swój sposób niezadowolenie. Po kąpieli uwielbia leżeć golusieńka. Jak zamknę drzwi w łazience to chwila i robi się tak ciepło, że w ciuchach tam nie chce się być.

Noce podobne do Waszych, z tym, że moja późno zasypia, ale śpi później śpi z 2 przerwami do 10-11, a ja razem z nią

Za dnia też jeszcze dość sporo śpi, ale nie jest to wszystko stałe, wszystko zależy od tego co jest do zrobienia.
Właśnie po półtorej godzince czuwania zasypia

Cynia dasz radę z tym przedszkolem Moja ma po prostu 2 spacerki

Rosse powodzenia na chrzcinach Ślicznie Ci Zosieńka rośnie

Ja uciekam, siostra zaraz weźmie mała na spacer, a ja się biorę za pisanie pracy, nie wiem, czy zdążę ją skończyć, ale muszę się postarać.

Napisany przez: nulek27 wto, 22 sty 2013 - 13:58

Szczepienie mam na 6.02 (mały będzie miał 6 tyg) 1.02 mam usg bioderek .
Ja wkładam małego do wanny owiniętego pieluchą bo był krzyk ale jak wyjmuję to i tak się wydziera .
O spanie właśnie chciałam pytać bo my od 3 dni i nocy mamy z tym problem spimy krótko i niespokojnie i to najlepiej na rękach ,budzimy się z krzykiem więc chodzę i bujam syna ,wydaje mi się że to nie są kolki (piję hektolitrami koper fix) czyżby już takie maniery i przyzwyczajenie do noszenia ?Ale jak noszę to też chwilę trwa zanim się uspokoi??

Napisany przez: nulek27 wto, 22 sty 2013 - 14:01

Czy też jesteście wyjątkowo rozdrażnione ? Teście działają na mnie ostatnio bardzo nerwowo a w sumie oprócz tego że długo siedzą nie robią nic co wcześniej znosiłam ze spokojem .

Napisany przez: nulek27 wto, 22 sty 2013 - 14:03

A jak wsze maleństwa czuwają? Grzecznie w łóżeczku czy w jakimś bujaczku ??Domagają się w tedy ciągłej uwagi ??

Napisany przez: Zyta87 wto, 22 sty 2013 - 15:21

Moja Wiktoria leży na macie edukacyjnej najczęściej, chwilkę leży sama, maks 10 min, potem już woła o pogadanie z nią. Czasami się huśta w tej elektronicznej huśtawce, lubi tam też zasypiać. Bujaczka typowego nie mam, ani leżaczka, więc czasami biorę ja w foteliku do kuchni, jak tam potrzebuję coś zrobić a ona nie śpi, wtedy się rozgląda, zawsze coś zagadam i nie jest źle. Oczywiście długo nie poleży tak, od czasu do czasu biorę ją na rączki, wycałuję i odkładam.

Ogólnie rzecz biorąc to moja córcia praktycznie w ogóle nie płacze, tylko słodziutko woła. Kilka razy jej się zdarzyło, przy przewijaniu jak już głodna była.
Moja znajoma, co ma tydzień młodszego synka, stwierdziła, że to niepokojące jest, że ona taka spokojna (jej bardzo dużo płacze).
Ten krzyk, którym ona woła do siebie jest tak przesłodki, że mogę się rozpłynąć, tak jak Rosse jestem w niej zakochana po uszy i aż mnie dziwi, że taką mam spokojną córeczkę patrząc na jej rodziców

Co do drugiego pytania, to nie jestem rozdrażniona, ale też w sumie, to u mnie nikt nie przesiaduje, do teściów my jeździmy dość często, średnio raz w tygodniu, ale lubię te wyjazdy, zwłaszcza, że teściowa zawsze jest po mojej stronie

Nulek27 ciężko mi odpowiedzieć, czy to przyzwyczajenie do noszenia, raczej w to wątpię, może to gazy jakieś?
Ja wystarczy, że podniosę Wiktorię i ona od razu jest spokojna, nawet po szczepieniu wystarczyło przytulenie i natychmiast się uspokoiła.

Mam nadzieję, że reszta dziewczyn coś Ci podpowie.

W ogóle to zauważyłam, że Wiktoria się bardzo mamusiowa robi, jak mnie dłużej nie ma obok niej, a jest np. z tatusiem, to też krzyczy i uspokaja się, jak tylko się pojawiam i ją przytulę.
Nie powiem, żebym była z tego powodu zadowolona...

Napisany przez: Zyta87 wto, 22 sty 2013 - 15:52

Przechwaliłam córcię Jak tylko pisać skończyłam, to obudziła się taka głodna, że karmiłam ją z gołą pupcią, tylko z podłożoną pieluchą, bo nie miałam sumienia przeciągać tego przewijania, jak tak mocno wołała mama daj cyca
Teraz znĂłw zasypia
Choć ogólnie podtrzymuję, że córcia płacze naprawdę baaaaaaaaaardzo rzadko

Napisany przez: Joanna 81 wto, 22 sty 2013 - 16:04

Hej,

na początek stawiam soczek za Weronikę, która dziś kończy 2 miesiące

Dziękuję za Wasze odpowiedzi na temat krzyków po kąpieli. Pocieszające jest to, że nie tylko Werka wrzeszczy Nie wiem czy kwestia różnic temperatur może być przyczyną jej płaczu po kąpieli, bo dziś taką kupajdę strzeliła, że 3 osoby przy niej biegały - ja kąpałam, mama szykowała nowe ciuszki, a brat zbierał to, co ściągnęłam brudnego ale po kąpieli nie płakała jak ją wyciągnęłam i wycierałam, ubierałam

Mała dziś ma dzień mega śpiocha. Wczoraj zasnęła o 23.00, obudziła się dopiero o 6.10. Przewinęłam ją, nakarmiłam, ubrałam i odłożyłam do łóżeczka. Poszłam rozpalać w piecu. Wracam, a ona śpi. I wiecie, że spała bite 4 godziny. Nic ją nie ruszało, ani to, że ją ubierałam w kombinezon ani to, że ją ruszałam co chwilę. Pediatra nawet odpuściła wizytę kontrolną, bo mała tak mocno spała
Teraz też śpi

aniusia jak tam Faustynka? robi kupki normalnie czy nadal co kilka dni?

Cynia ja byłam pewna, że Twój mąż już wrócił dawno do pracy. Fajnie, że mógł tyle czasu spędzić z Wami, zawsze to lżej, bo można się podzielić obowiązkami. Dasz spokojnie radę jak on wróci do pracy, zobaczysz

Rosse widzę, że Zosia lepiej sypia, super! Dzięki temu możesz i Ty pospać U nas zwykle jedna pobudka, czasem dwie ( ta druga najczęściej już nad ranem), Weronika też je krótko, zwykle z jednej piersi, odbije i śpi dalej
Gdy piszesz o tym jak rośnie Twoja córka, jakie rozmiary ubranek nosi jestem wiecznie w mega szoku Najpierw nie mogłam wyjść z podziwu, że waży już 6 kg, potem że taka dłuuuga, a teraz, że nosi taki rozmiar ubrań - toż to tylko tydzień różnicy między naszymi córkami. Moja zaczyna dopiero nosić ubranka w rozmiarze 62, w kombinezonie w tym rozmiarze stopy dopiero widać teraz, rączki w połowie rękawa giną
Robisz chrzciny w domu? Ilu gości się spodziewasz?

Zyta Werka też upodobała sobie późne godziny nocne na zasypianie. Wtedy też śpi do 10.00 ( ja już co najmniej od godziny biegam). Jak będzie cieplej za oknem na pewno poleniuchuję tak jak Ty jeden dzień chociaż, a co!

zastanawiam się jak brzmi przesłodki krzyk Moja jak krzyczy to porządnie i nic przesłodkiego w tym nie ma


Może macie zbyt ciepło? może zbyt zmęczony by zasnąć porządnie? Nasza gwiazda uwielbia być na rękach. Jak jest w nie-humorze to odłożona do leżaczka czy łóżeczka od razu protestuje. Ciepło, bicie serca matki, dotyk sprawiają, że maluszkowi dobrze na rękach, ale wiadomo nie będziesz nosiła go stale na rękach.


nulek Weronika jak nie śpi to: leży w łóżeczku i patrzy na wirujące w powietrzu pluszowe zabawki z karuzelki, leży na przewijaku i gadamy sobie (naśladuję dźwięki wydawane przez nią, ta z uwagą patrzy na mnie, uśmiecha się i gaworzy), ćwiczymy podnoszenie główki, wietrzymy pupę, gimnastykujemy się (podciągam jej nóżki do brzuszka, kołyszę na boki, robimy kosi-kosi łapki, pokazujemy jaka będzie duża itd). Na kocu z kolei Werka leży a ja pokazuję jej grzechotki (ma 2 ulubione), dotykam je jej rączkami (mają różną fakturę - szeleszczą, klikają, piszczą, dzwonią, są delikatne, miękkie, ale też szorstkie). Jak ją noszę to chodzimy po mieszkaniu, coś jej opowiadam, pokazuję...

marta.c1 ostatnio o Was myślałam. Co u Was?

kachna Tobie przesyłam ciepłe uściski. Jak zaglądasz tu napisz w wolnej chwili jak się czujesz, jak Twój synek ...

Napisany przez: aniusia24 wto, 22 sty 2013 - 16:42

Kupki dalej co kilka dni na początku zrobiła dopiero po tygodniu a teraz robi tak co 3-4dni niewiem czemu...
Faustynka też mało płacze w nocy jak się budzi to niepłacze tylko tak mruczy pod nosem ale i tak tak czujnie spię że mnie to budzi
a na te pierwsze szczepienie to dziecko musi mieć skończone 6tyg czy może mieć więcej?

Napisany przez: Zyta87 wto, 22 sty 2013 - 19:42

Pierwsze szczepienie powinno być 6 tyg po tym, które dziecko miało w szpitalu po narodzinach.
Wiadomo, że jeśli dziecko chore, to szczepienie będzie później.
U mnie położna zwróciła uwagę, żeby pilnować zwłaszcza do pierwszego szczepienia, żeby nikt chory nie zbliżał się do małej, żeby nie było opóźnione

Napisany przez: Joanna 81 śro, 23 sty 2013 - 08:34

aniusia Zyta w zasadzie odpowiedziała na Twoje pytanie. Ja tylko dodam, że gdy wychodziłam ze szpitala po porodzie dostałam wypis i tam było napisane, by zgłosić się do kontroli z dzieckiem w 2 tygodniu życia. Wówczas ustalono mi termin szczepienia, o które pytasz. U Was może jest inaczej, co nie zmienia faktu, że szczepienie powinno się odbyć w 6 tygodniu życia dziecka. Zadzwoń do przychodni i zapytaj dokładnie, jak masz wątpliwości. My kolejne mamy 19.02.

Weronika śpi. Wczoraj standardowo padła koło 23.00, obudziła się o 4.30 i o 7.30. Wiecie co, ja muszę częściej na nią narzekać, bo od razu jest poprawa Wczoraj po kąpieli w ogóle nie płakała

Napisany przez: Rosse śro, 23 sty 2013 - 17:30

nulek27 jak Zosia nie śpi - to ratuje nas leżaczek bujaczek - chwilke tak wysiedzi sama, potem dokładam jej pałąk z zabawkami, potem gadamy, kąłdę ją na łóżku na brzuszku lub plecach, pokazuję zabawaki, wkładam ją do wózka i jeżżę po mieszkaniu, gadam albo noszę ją na rękach i tańczymy ...
dziś Zosia 3 razy obrozciła się z brzuszka na plecki - jest niesamowita! miałam z niej ubaw - tak smieszną minkę robiła

Zosia pierwsze szczepienie miała po skończonym 7 tygodniu z mojego gapiostwa powinno być w 6 tygodniu, tak jak pisały dziewczyny
drugie mamy zaplanowane na 22.02

Napisany przez: Joanna 81 czw, 24 sty 2013 - 09:11

to tak jak u nas, najczęściej mąż tańczy z Weroniką

I znowu tu taka cisza ...

Mnie wczoraj ogarnęła mania sprzątania, miałam takiego powera, że wysprzątałam każdy kąt. Mama zajmowała się małą, a Natalka towarzyszyła mi w porządkach. Siadłam po 2 godzinach zmęczona, ale zadowolona, bo już od kilku dni miałam zrobić to czy tamto, ale ciągle czasu brakowało
Weronika wczoraj pół dnia przespała. Wieczorem zasnęła o 22.30. Pobudka o 4.00 i 7.40. Teraz śpi
Natalka miała dziś pójść do przedszkola, ale pediatra obejrzała ją dwa dni temu i stwierdziła, że byłoby dobrze, gdyby została w domu, bo gardło nadal czerwone 3 tydzień w domu siedzi ....

Napisany przez: kachna78 czw, 24 sty 2013 - 11:08

Wykorzystam chwilkę,bo wojtuś uciął sobie drzemkę.
U nad ok,wojtuś uśmiechnięty,w dzień raz ma dłuższe spanie ok.2 godz.
I reszta tak po pół godziny,w dzień ładnie zjada,
Ale wieczorem się pręży i ciężko go przystawić.
Więc czasami ściągam mleczko i daję mu butelką.
W nocy jedna pobudka ok.4,czasami muszę go sama obudzić,
Żeby mi cycki nie eksplodowały
To co wojtuś nie wypije jak ściągnę nadmiar to daję starszakowi.
Wypija nawet bardzo chętnie,choć nigdy nie przepadał za mlekiem.
Jedno co mnie niepokoi to brak kupy od 9 dni,ale na razie nie wywołuję czopkiem.
Na piersi podobno można czekać do 10dni,na razie jest pogodny,ma miękki brzuch taki sam apetyt,bączki puszcza bez żadnego wysiłku. Ja nic nie zmieniłam w diecie,chociaż zaczęłam miewać delikatne zaparcia. Więc śliwki morele suszone,chętnie zjadłabym surowe jabłko ale nie wiem czy już mogę?
Wczoraj byliśmy na szczepieniu,waży 5900 więc przybrał ładnie przez te 6 tyg 1100 i jest dosyć długi bo ma 64cm.
Na razie z wysypkami spokój,mamy dwie maści od alergologa i się smarujemy.
Wojtuś ukłucie zniósł dobrze,dużo wczoraj spał.
Mój mały po kąpieli nie płacze,no chyba że jest głodny.
Ostatnio coś mam mało czasu żeby tu zaglądac,mam nadzieję się poprawić.
Pozdrawiam mamuśki i małe urwisy Oo

Napisany przez: Joanna 81 czw, 24 sty 2013 - 15:12

kachna myślę, że surowe jabłko z powodzeniem możesz już jeść, bez strachu. W końcu Twój synek ma prawie 3 miesiące! Ja dziś spróbuję gruszki, jabłko już jadłam, małej nic nie było. Strasznie długo Wojtuś nie robi kupki, ja pewnie już byłabym po konsultacji z pediatrą w tej kwestii, ale jak z wiarygodnego źródła wiesz, że do 10 dni można poczekać, skoro dziecku nic nie dolega, to może w końcu kupka się pojawi ...

Napisany przez: Zyta87 czw, 24 sty 2013 - 20:46

Hej
Ja tylko na chwileczkę dosłownie, bo czasu brak.
Surowe jabłka to ja od samego porodu jem i to początkowo nawet dość sporo, a trzeba było na nie w ogóle uważać? Bo ja byłam święcie przekonana, że jabłuszka jak najbardziej można jeść i oczywiście małej nic nie było.

Co du kupek, to też słyszałam, że może nie być przez kilka dni przy karmieniu piersią, ale nie zagłębiałam się w temat ile czasu i kiedy należy zwrócić się do lekarza. Póki jest z małą wszystko ok to chyba dobrze.

Ja tam staram się słuchać swojej intuicji, bo jak bym miała tak jak znajoma z każdą *****ołą na konsultację jeździć, to bym zwariowała. Ona nawet to stwierdziła, że ja by zaniepokoiło to, że moja Wiktoria jest taka spokojna . Ma synka młodszego o tydzień od mojej Wiki i jeździ z każdą *****ołą, bo mały niespokojnie śpi w nocy, bo się pręży przy kupkach itp. itd... usłyszała od lekarki, że może mały się nie najada, to na butelkę przeszła (karmiła może z tydzień czasu piersią), oczywiście swojej lekarce pediatrze nie ufa, tylko jeździ na prywatne wizyty do ordynatora szpitala ...

Napisany przez: kachna78 pią, 25 sty 2013 - 10:19

Huraaa! Jest kupa,po prawie 10 dniach,nawet nie zauważyłam kiedy mały zrobił,nie stękał,poszło naturalnie. Konsystencja masełka,zmieściła się w pampersa. To znaczy że nie jest to zaparcie,więc nie ma się czym przejmować.
U nas nocka spokojna,wojtek zasnął ok.22 a obudziłam go do karmienia o 4.30 bo miałam nawał. Pewnie pospałby jeszcze dłużej.
Czy wy też wieczorem nie możecie nakarmić szkrabów,bo u nas jest ciężko. Jest chyba zmęczony po całym dniu i muszę go najpierw uśpić i dopieo karmić. Jak jest u was?
Dzisiaj czerwony barszczyk z ziemniakami.

Napisany przez: Joanna 81 pią, 25 sty 2013 - 10:52

kachna cieszę się, że kupajda się pojawiła. Ja histeryczką nie jestem, ale na serio zmartwiłam się brakiem kupki u Twojego smyka, tym że tak długo się nie pojawiała
Weronika od jakiegoś czasu też przystawiana jest do piersi godzinę przed kąpielą i później dopiero jak się zdrzemnie po kąpieli. Zdarza się, że po kąpieli jest wyciszona i przystawiona ssie ładnie, ale w większości przypadków szarpie się, płacze, więc odpuszczam. Też obstawiam, że jest zbyt zmęczona, jednak ssanie to spory wysiłek dla takiego maluszka. Jak się prześpi te 20-30 minut to budzi się spokojna i gotowa do jedzenia. Wtedy je ładnie.
U nas dziś ziemniaki, ryba pieczona z ziołami i marchewka gotowana. Na deser ciasteczka domowe i sok z czarnej porzeczki

Zyta jasne, że jabłko można. Gotowane po porodzie jest jak najbardziej wskazane, surowe można jeść, tylko trzeba obserwować dziecko, bo może mieć luźniejsze kupki.

Napisany przez: kachna78 pią, 25 sty 2013 - 15:02

Joanna ,ja przeważnie przesadzam ale tym razem jakoś mnie ta sprawa z kupą nie ruszyła,dopiero po tygodniu zaczęłam się zastanawiać
To trochę natalia posiedziała sobie w domku,na pewno już tęskni,w domu fajnie ale jeden,dwa dni,dłużej to już chcą do kolegów,opiekunek.
Ryba w ziołach pychota,ja chyba wieczorem upiekę drożdzowe z sudzonymi owockami.
Rosse kawał kobity z twojej zosieńki,dobrze że nocki już w porządku
Odnośnie pytania,jak spędzamy czas z maluszkami to u nas podobnie jak u reszty: trochę wojtuś leży w wózku gdzie uderza zawieszone miśki,trochę na macie też już próbuje łapać zawieszki które ma w zadięgu ręki,w łóżeczku patrzy,guga i dotyka karuzelki jak mu nachylę,pstatnio kładę go też w foteliku samochodowym na chwilę,bo nie mam leżaczka(stwierdziliśmy że to niepotrzebny wydatek).
zmykam pobawić się z adasiem,bo mały śpi

Napisany przez: nulek27 pią, 25 sty 2013 - 15:55

Ja jeszcze z dietą nie szaleję bo mój smyk młodszy od waszych ale mam już dosyć gotowanego mięsa .Jem gotowany brokuł i marchewkę ,co jeszcze można ??
Krzyś jeszcze zabawkami nie bardzo się interesuje .

Napisany przez: Joanna 81 pią, 25 sty 2013 - 17:19

nulek Twój Krzysiu malutki. Za miesiąc będzie z pewnością rozglądał się z zainteresowaniem, obserwował poruszające się zabawki czy pokazywane przez Ciebie rzeczy. Jeszcze ma czas Moja Werka właśnie leży w leżaczku i robi przegląd naszej szafy wnękowej. Żywo macha rączkami, ciekawe co jej się tam tak spodobało
Co do menu - możesz jeść buraczki. Ja mięso piekłam w piekarniku - tak można, nic dziecku nie będzie. Robiłam pulpeciki w sosie koperkowym, poza tym w piekarniku resztę - gulasz, udko, schab. Brokuła jeszcze nie jadłam Za to zrobiłam łazanki dla męża i córki - jutro zamierzam troszkę spróbować

kachna Natalia lubi towarzystwo, jak go nie ma to sama sobie zorganizuje zabawę, ale wiadomo z kimś najlepiej. Mam nadzieję, że od poniedziałku już pójdzie do przedszkola

Napisany przez: Joanna 81 sob, 26 sty 2013 - 09:16

Cześć,

ale jestem wyspana! Wczoraj wieczorem miałam taki spadek mocy,że o 20.30 padłam ze zmęczenia Dałam Werce jeść przed 23.00 i spałam dalej. Mała obudziła się dopiero o 5.00, nawet dziś mi się zdążyło coś przyśnić
Weronika nadal po kąpieli nie płacze Wczoraj była taka spokojniutka, że nawet po kąpieli od razu ładnie zjadła bez jakichkolwiek akcji.

Natalka jedzie dziś do kuzynek na noc. Już wstała i się pakuje

Jakie macie plany na dziś? u mnie zakupy, sprzątanie, pranie, spacer z małą i miły odpoczynek

Napisany przez: nulek27 sob, 26 sty 2013 - 09:31

U mnie M na zakupy ,coś ugotuję i M dziś jedzie .U nas zimno na spacer się nie zdecyduję ale na balkonie może ...na spacer taki prawdziwy poczekam ponoć w przyszłym tygodniu ma się ocieplić

Napisany przez: Joanna 81 sob, 26 sty 2013 - 12:11

nulek ja właśnie wróciłam ze spaceru z Weroniką. Ubrałam ją ciepło, wsadziłam w śpiwór, nosidełko, pozasłaniałam i poszłam
Widziałam, że faktycznie od poniedziałku odwilż, u nas po 3,4 stopnie zapowiadają.
Twój M. pewnie nie może się nacieszyć synkiem jak wraca do domu, co?

Napisany przez: marta083 sob, 26 sty 2013 - 22:54

Cześć
Melduję, że żyjemy i mamy się dobrze
Jesteśmy po drugim usg bioderek - jest poprawa i nadal szerokie pieluchowanie (nie pieluchujemy wcale ). Za miesiąc kolejne usg i jak będzie lepiej to później dłuższa przerwa do kolejnego badania.
Szczepienie mamy... hmm, chyba teraz we wtorek. Wczoraj sama mierzyłam wzrost Grzesia i wyszło mi 62cm. A muszę rozpakować karton z ciuszkami na 74 bo bodziaków już nie mamy - chyba dwie szt są dobre No i skarpetek nie mam bo wszystkie małe już.

Starszak w rozjazdach. W tym tyg tylko na jeden dzień był w domu, jutro wraca. Zyta, pytałaś kiedyś czy podrzucamy dzieci i czy nie czujemy się z tym źle. Co prawda u teściowej M był pierwszy raz na noc bez nas, bałam się jak będzie, ale był grzeczny. Trochę wieczorem popłakał ale utulili go. Teraz jest u mojej mamy ale to już nie pierwszy raz więc luzik. I ja się nie czuję jak wyrodna matka. fakt, tęskno mi za nim, ale odkąd pojawił się Grzesiu czuje się odepchnięty Staram się poświęcać mu dużo czasu ale wiecie - chciał by cały czas, wcześniej był tylko On a teraz musi się mną dzielić. Tak więc chętnie jeździ do babci bo tam cały czas, wszystkie oczy i ręce są dla niego Nie widzę w tym nic złego, źle bym się czuła trzymając go na siłę w domu. Nawet teraz w czwartek powiedziałam jemu, że na week jest z nami, ale jak zobaczył babcię to chciał do niej jechać - i co? Miałam mu zabronić?

Grzesiek jest słodki, rączek jeszcze nie wyciąga do zabawek ale perfekcyjnie trafia pięścią do buzi a ćmoktanie słychać w drugim pokoju
W kąpieli G się drze, czasem tylko płacze Raz tylko kilka dni temu się uśmiechał - pewnie zapomniał że ma płakać Po kąpieli też raczej płacze, pewnie z zimna. A z jedzeniem po kąpieli nie ma problemu - to cycoholik więc nie ma bata żeby miał odmówić jedzenia W ogóle dużo na mnie wisi, znowu od kilku dni mam obolałe piersi przez to ciągłe ssanie. Praktycznie od urodzenia G mnie podgryzał ale teraz robi to z premedytacją! No od dwóch dni zagryza i patrzy bezczelnie w oczy I jak na złość częściej prawą pierś, bardziej zbolałą

Nie wiem co jeszcze miałam pisać.
Co do zaparć to też słyszałam że do 10dni można czekać, u dorosłego do 14dni. Michał miał zaparcia ale po 7 dniach podawałam czopek bo miał straszne zatwardzenie i płakał bo bolał go brzuszek, więc nie chciał aby się fest zapiekło kupsko w dupinie.

Ja jeszcze u ginekologa nie byłam...


Dobranoc

Edit:

Któraś pytała o jabłka. Na początku w ogóle nie powinno się jeść surowych warzyw i owoców. Teraz śmiało można jeść, zaczynać od małych porcji oczywiście. Ja jak zjem jabłko lub dżem śliwkowy to G tak się obrobi aż muszę go kąpać Aniusia spróbuj - może F się odblokuje jak zjesz jabłko.


Dziś wrócił starszak, ale ponoć ciężko było go namówić do powrotu Ale ciągle chce na rączki i ciągle aby na niego patrzyć jak pokazuje głupotki

Co do jedzenia to muszę dietę sobie zrobić bo przesadzam Jem już praktycznie wszystko. Wieczorkiem G troszkę marudził, no ale ma prawo. Zrobiliśmy z mężem pizzę i trochę pikantna wyszła

Napisany przez: Cynia pon, 28 sty 2013 - 10:45

Hello

Mała śpi, m pojechał na zakupy, to mam chwilkę żeby skrobnąć

Co do jabłek- ja jem od początku i małej nic nie było- raz zjadłam gotowane, a potem już na surowo i to w ilości przynajmniej dwa dziennie pomidory tez szybko jadłam i spoko- ale mogą uczulać. Suszone owoce jem czasem- żurawinę i morele. Brokuła jeszcze nie próbowałam, ale mam ochotę wielką, więc pewnie niebawem się skuszę. Smażonego nic nie jadłam, wzdymającego do tej pory tez nie. Za to wczoraj zjadłam na obiad gotowaną pierś z jarzynami- teściowa dosypała porządnie pieprzu i małej też nic nie było, ale fakt- nie zjadłam za duzo, jak poczułam jak mocno przyprawiła.

Blanka ostatnio strasznie mnie wyszarpała za prawą pierś w trakcie wieczornego kamienia, w nocy obudziłam się ze strasznym bólem- nie sam sutek tylko tak jakby cała dolna połowa piersi Cały dzień czułam jeszcze ból, a jak ją karmiłam to miałam dosłownie świeczki w oczach. Na szczęście przeszło. W ogóle mam tak, że odczuwam lekki ból w piersiach jak napływa mi pokarm- prze kilka- kilkanaście sekund, ale jest to dość nieprzyjemne. Ale myślę, że będzie coraz lepiej, bo laktacja mi się już ustabilizowała i pokarmu mam tyle ile mała potrzebuje.

Moja Blanka tez w miarę ładnie śpi w nocy, ostatnio jak zasnęła o 22 to obudziła się dopiero na karmienie o 5 rano W ciągu dnia nie spi dużo, więc jest co robić- bo Panna lubi aby ją zabawiać i cały czas sie nia zajmować.

A co do sczepienia- my idziemy w ten czwartek, czyli Blanka bedzie miec skończone 7 tyg, z tego co mówili mi w szpitalu i co ustaliłam z pediatrą to szczepi się w 6-8 tygodniu życia, ale jak widać nie wszędzie tak jest A w piątek byliśmy na drugim usg bioderek i wsio ok, z reszta tak jak za pierwszym razem. Ja na przegląd idę 12 lutego, bo mój gin na urlopie jest na razie
Co do starszaczki- moja często jeździ na noc do Babci i robi to bardzo chętnie- bo tam to Ona jest najważniejsza, dziadkowie bez przerwy sie nią zajmują, zawsze z Babcią coś w kuchni robi- teraz nie mam na to czasu niestety przy Blaneczce.

Od jutra już ma być na plusie Znowu codzienne spacerki będziemy zaliczać

Pozdrawiamy

Napisany przez: kachna78 pon, 28 sty 2013 - 10:48

Hejka z samego rana
Mój mały od trzech nocy nie wybudza się do jedzenia,szok,bo trudno mi w to uwierzyć po doświadczeniach ze starszakim.
Adaś pierwszą noc przespał mają chyba rok i zdarzało mu się to rzadko.
Ale po takiej nocy wojtuś jest bardzo głodny co akurat mnie ciesz.
Poza tym w sobotę zauważyłam pierwszy raz jak wojtek robi kołyskę,nogi do góry i bach jest na boczku. Tak mu się spodobały że w rezultacie obrócił się na macie. Ale byłam w szoku.Niestety dzisiaj tego nie robi.
Kupy już się unormowały,jedna,dwie dziennie są.
Joanna natalka pewnie juz w przedszkolu,będziesz teraz miała więcej czasu dla werki.
Marta a dlaczego macie takie zalecenia do bioderek?
U nad trochę dziś sypie,jest zero więc może wybierzemy się ns spacetek.
Weekend oczywiście przy garach,sprzątanie,zakupu i ogólnie nie wiem kiedy ten czas tak dzybko mija.
Wczoraj byliśmy na rodzinnym spacerku,nawet zaliczyłam parę zjazdów na jabłudzku.
Cynia co słychać?

Napisany przez: kachna78 pon, 28 sty 2013 - 10:57

No to się cynia rozminęłyśmy.
Mnie też ostatnio bolą piersi,bo mały dużo ciągnie.
Ja chętnie podrzuciłabym adasia dziadkom,ale niestety moja teściowa jest nieodpowiedzialna a rodzice mają duże godpodarstwo i mieszkają prawie 80 km od nas.

Napisany przez: Cynia pon, 28 sty 2013 - 11:13

kachna bardzo się ciesze,że udało ci się jednak wywalczyć karmienie piersią
Jak karmiłam Ale, to nie miałam czegoś takiego jak te bóle, jedynie co to pamiętam obolałe sutki na początku, ale jak nauczyłam sie porządnie dostawiać to problem zniknął.
Pytałaś o wieczorne zasypianie- moja zasypia praktycznie zawsze przy karmieniu. Ale mamy taki problem,że u Blanki ten początkowy sen jest bardzo płytki i zanim zaśnie na dobre to mija jakieś 1-1,5 godziny. Kąpiemy się ok 20, a ona przeważnie dopiero ok 22 zasypia takim twardym snem. Dlatego teraz się już wprawiłam i kąpie moje dwie panny jednocześnie

Napisany przez: marta083 pon, 28 sty 2013 - 11:13

Cześć

Tak jak podejrzewałam, pizza nie smakowała G Budził się często i popłakiwał. A ostatnio po smażonych pierogach z kapustą i grzybami nic mu nie było Warzywa wszystkie jadłam, robię zupy jarzynowe to i kalafior, brokuł, brukselka, fasolka i groszek w nich są

Kachna, mój Michał do tej pory budzi się w nocy na mleko a za miesiąc kończy 3 latka Czasem zdarzy się nocka bez pobudki, ale sporadycznie.
>> U nas tak są badania bioderek i jeśli jest asymetria i wiotkość to szerokie pieluchowanie trzeba robić. Michała długo pieluchowałam, leżał bidak z dupką wyżej niż głowa przez te pieluchy a i tak w sumie nie pomogło to Ale on był wcześniakiem, Grzechu to zdrowy chłop
>> Kachna, grzeszysz piszą o 11 posta i witając się "z rana" Ja tu dziś od 8 zaglądam i czekam na posta bo mi starszak pobudkę o 7 zrobił
Cynia, ja też czuję napływanie pokarmu jak G zacznie ssać. Jak by ktoś wrzątek na sutki lał

Napisany przez: nulek27 pon, 28 sty 2013 - 12:02

Ja tam staram się uważać z jedzeniem ale dodatkowo daję krople espumisan ,mały kolek nie ma raczej płaczem wymusza noszenie ,chociaż dzisiejsza noc odbyła się bez noszenia i prawie bez karmienia ciekawe co będzie dzisiaj .Dziś byliśmy na balkonie ze spacerem czekam na odwilż .

Napisany przez: marta083 pon, 28 sty 2013 - 12:56

Nulek, nie porównuj się z nami co do jedzenia bo Ty masz najmniejsze dziecko Powoli zaczniesz jeść więcej.

Tak się zastanawiałam wczoraj, jak Wy werandujecie dzieci? Gdybym ja zapakowała Młodego na balkon to by z nerwów wózek zjadł! W ogóle nie bardzo lubi w wózku (myślę że za sprawą kombinezonu, jest mu ciasno, niewygodnie) ale jak już łaskawie zaśnie to trzeba ciągle w ruchu bo jak stanie to zaraz syrena

Ale ja głupia jestem. Odgrzałam synkowi pizzę i sama też zjadłam

Napisany przez: Joanna 81 pon, 28 sty 2013 - 14:36

Hej,

marta jak nie miałam możliwości pospacerowania z małą (zdarzyło mi się może 2 razy) to karmię, przewijam, czekam aż będzie bardzo śpiąca, po czym ubieram ją ciepło, jak na spacer, pakuję do nosidełka z wózka i stawiam na balkonie przy otwartym/uchylonym oknie. Jak mała uparcie nie może zasnąć, to ubraną jak na spacer wkładam do wózka, robię rundkę wokół domu i w nosidełku zabieram do domu jak już mocno śpi i stawiam na balkon. Śpi najlepiej na spacerze, ale w korytarzu czy na balkonie pośpi też te 2 godziny. Jak się wybudzi w domu szybko, to biorę nosidełko, pokołyszę i zasypia
To co, czeka Cię znowu ciężka nocka z Grzesiem? Ja robiłam ostatnio pizzę, pyszna była
Marta a starszak budzi się tylko na mleko czy nadal je je w nocy?
Czytam i czytam i nie wiem - nie pieluchowałaś Grzesia i jest poprawa?

nulek życzę Ci jak najwięcej tak udanych nocek. Nie ma to jak pospać ciągiem te 5 godzin
Na początku warto uważać na to, co się je, ale z każdym tygodniem trzeba też próbować po troszkę czegoś nowego, co byś z głodu nie padła ...

kachna u mnie dzień zaczyna się o 7.30 O 11.00 już na spacer wychodzę
Natalka dziś jeszcze w domu. Byłam po raz nie wiem który u pediatry, żeby się ostatecznie upewnić, że jest zdrowa. Dwa dni temu kaszlała jeszcze dość często, ale poza tym nic nie widać po niej, żeby coś jej dolegało. Pediatra powiedziała, że tylko kaszel pozostał, a tak zdrowa, więc jutro idzie do przedszkola. W styczniu była póki co 5 dni Jak Werka będzie spała muszę się wziąć za porządki w szafie u Natalii, bo z wielu rzeczy znowu wyrosła i czas posegregować ubrania, na nowo je poukładać, bo panna kilka dni temu sama sobie wybierała ubrania i jest jak jest

Cynia a skąd to szarpanie? nie leciało mleko i dlatego Blanka tak dała czadu? ja przy Natalce miałam długo problemy z piersiami. Od początku mi strasznie gryzła (często do krwi), po wyjściu ze szpitala zakładałam osłonki do karmienia ( swoją drogą niewygodne to było, ale skuteczne). Teraz się zaopatrzyłam w takie przed porodem a tu Weronika grzeczna i ładnie ssie Nigdy piersi mnie nie bolały przy niej. Za to widzę, że pokarmu mam jakby mniej. Jak małą przystawię, possie to leci za chwilę, ale jak ją karmię co 1,5 godziny to widzę, że bardziej pogodna, spokojna, ale za to ściągnąć nie mogę nic laktatorem, a panna wieczorem cyrki odstawia i łatwiej ją nakarmić z butelki ...
Też jeszcze nie jadłam nic wzdymającego i smażonego. Kilka dni temu za to zjadłam gruszkę i mandarynkę. Małej nic nie było.
U nas już dziś ciepło, tragicznie się chodzi, bo breja się taka zrobiła na chodnikach. Nie wszędzie odśnieżone i trudno się pcha wózek. Wolę już jak jest na minusie kilka stopni

Rosse jak po chrzcinach? wszystko się udało?

Napisany przez: marta083 pon, 28 sty 2013 - 16:01

Joanna, tak, Michała pieluchowałam i efektów nie było spektakularnych a Grzesia nie pieluchuję i jest poprawa
>> Grzesiek jak płacze to zazwyczaj daje się ukołysać w gondoli lub foteliku (np jak już go włożę w kombinezonie i sama się ubieram to ktoś go buja) ale jak przestajemy kołysać to zaraz ryk
>> "Marta a starszak budzi się tylko na mleko czy nadal je je w nocy?" - O co chodzi? Michał budzi się, woła "mleko chcę!" i robimy mu butlę z mlekiem modyfikowanym. Wypija i dalej śpi.
>> Pizzy zjadłam połowę tego co wczoraj co nie oznacza wcale że mało. Po prostu wczoraj zjadłam dużo Zupę grochową ugotowałam i tylko dwie łyżki z gara zjadłam. Nie chcę serwować na obolały brzuszek grochówy. Mężowi kazałam zakupić herbatkę z kopru a wcześniej zjadłam 2 jabłka. Może pójdzie gładko Niedawno karmiłam G, musiałam długo go namawiać , jak nigdy wcześniej

Dzisiaj mi obydwoje dali popalić. Nie posprzątałam, nie poprasowałam, nic!

Napisany przez: Joanna 81 pon, 28 sty 2013 - 16:32

marta pytałam o to nocne jedzenie Michalka, bo już nie pamiętam czy 3-latki jeszcze jedzą w nocy, czy potrafią przespać noc bez jedzenia czy to norma. Nie pamiętam kiedy Natalia przestała się budzić ...
Czasem tak jest, że nic nie idzie zrobić w domu, bo jak nie jedno coś chce, to drugie woła Jutro nadgonisz

Natalce wychodzi drugi stały ząbek. W środę muszę z nią jechać do dentysty, bo nowy ząb idzie za mleczakiem Muszę obadać czy mleczak może jeszcze zostać, czy lepiej go usunąć, żeby ten stały miał miejsce ... Natalia wrażliwiec, już czuję co mnie czeka

Napisany przez: marta083 pon, 28 sty 2013 - 17:43

Joanna, nie, nie jest normalne by 3 latek budził się w nocy Dziecko w tym wieku na pewno nie odczuwa głodu, po prostu chodzi o samo picie z butli. Przekonywałam do mleka ze szklanki, niekapka itd, odmawia kategorycznie

Napisany przez: Rosse pon, 28 sty 2013 - 17:47

ale się rozpisałyście próbuję nadgonić ale czasu mało, zaraz mamy gości na poprawiny
chrzciny sie udały bardzo bylo łacznie 17 osób, wzięliśmy kobietę ktora nam ugotowała dwudaniowy obiad i barszcz czerwony z mięsnymi krokietami a do tego ogromnego torta a'la W-Z-etka
matka chrzestna Zosi zrobiła nam 3 placki, ja dwie sałatki więc jakoś to się wszytsko rozłozyło ale jedzenia zostało strasznie dużo! Zosia w Kościele przespała całą mszę, wybudziła się na samo polanie główki wodą ale nawet nie steknęła, popatrzyła chwilkę co sie dzieje i znów zasnęła ... chrzestny zapomniał świecy więc pozyczaliśmy od księdza jakąś kilka razy już uzywaną- było sporo śmiechu - będzie miała dziewczyna pamiątkową świecę
Impreza trwała do 19.00 (o 10.30była msza), była u moich rodziców, gdzie kuchnia jest na piętrze a salon na dole i wiąże się to z bieganiem góra -dół z talerzami, szklankami, jedzeniem itd .... musielismy też do rodziców przewieźć krzesła, zastawę, to zrobione jedzenie i dziś odchorowuję .....
kuruję się herbatka z lipy i czarnego bzu ... nie wiem co więcej mogę - jak jest bardzo kiepsko to lykam Apap
nie wiem czy to z tego zmęczenia czy z czego ale mam wrażenie że mam dziś bardzo mało pokarmu - Zosi zdażylo się 2 razy dziś zjeść z obu piersi a wcale jakoś dlugo nie jadła - nie wiem co się dzieje!!!!

marta083 jak czytam co serwujesz swojemu synkowi ja to nawet barszczu czerwonego mocno doprawianego nie zjadłam wczoraj - tylko indyk, rosół, sernik a mała miała takie gazy że mogła pół bloku zagazować - a łykam zioła na kolki i daję małej espumisan .... pizza?! jak ja odstawię chyba....
Maks budzi się w nocy też tak czasem ze 2-3 razy ale dajemy mu tylko czystą wodę (i to już po skończeniu roku nie dostaje mleka) ale czasem to nie chęć napicia się tylko żeby ktoś przyszedł i potzrymał go za rękę żeby zasnął - czasem nie budzi się w ogóle,ale to rzadkość :/

oj goście...

Napisany przez: kachna78 pon, 28 sty 2013 - 19:37

Rosse,joanna chyba was dopada kryzys laktacyjny 3-go miesiąca
Też to miałam,piersi flaki i mały opróżniał obie a i tak mu było mało. Trwało to ponad tydzień u mnie.
Ale teraz już wszystko wróciło do normy.
Joanna widzę że wieczorne karmienie wygląda u nad podobnie,czasami jak się uda to jest z piersi,a czasem jak mi już brakuje cierpliwości to z butelki.
Rosse fajnie że masz już chrzciny za sobą

Napisany przez: marta083 pon, 28 sty 2013 - 20:23

Joanna, miałam jeszcze pisać że współczuję wizyty u dentysty. Ja się modlę co bym nie musiała iść do dentysty z dzieciakami
Rosse, fajnie że Zosia spokojna w kościele była, a biegania z garami i jedzeniem współczuję Ale już za Wami, no - jeszcze dzisiaj i odpoczniesz
A chrzestnego chyba bym ubiła
>> Michał miał czas, że pił wodę w nocy. Po czasie chciał mleka i tak do teraz.
Kachna, ja chyba też mam ten kryzys i też trwa już ładnych kilka dni. Już nawet nie wiem od kiedy G obala dwie piersi. W nocy jak pierwszy sen trwa dłużej to je z jednej, ale później co ok 1h się zgłasza się do cyca i rano mam już pustawo. Później je maks co 2h i z obu piersi. Dziś je rzadziej, pewnie przez brzuszek, to i wystarcza mu jedna.

Odnośnie pizzy - kupił mi mąż herbatkę rozpuszczalną z Bobovity z kopru włoskiego i.... jest okropna! Niby słodka, ale jak się tak łyka weźmie to mdła aż chce się

Napisany przez: Joanna 81 wto, 29 sty 2013 - 13:34

kachna i jak sobie radziłaś, jak miałaś tak mało pokarmu? ja staram się ściągać jak Weronika dłużej śpi, wtedy na wieczór jest trochę więcej, ale i tak w porównaniu z natłokiem jaki miałam na początku to teraz mam mało pokarmu Mała je w dzień ładnie, czasem opróźni obie piersi, czasem jedna jej wystarczy, ale te wieczorne karmienia mnie strasznie martwią. Zawsze poddenerwowana, bo nie wiem czy Weronika będzie chciała jeść czy znowu będą cyrki ....

Zyta Ty nadal u siostry? Synek widział niespodziankę, jaką mu sprawiliście?

Cynia jak samopoczucie?

Rosse jakie prezenty teraz dzieci dostają na chrzciny?

U Was też taka beznadziejna pogoda? U nas nie dość że pada deszcz, to jeszcze wieje. Ulice i chodniki w pośniegowej mazi, nie da się chodzić Pchanie wózka po takich chodnikach to nie lada wyczyn (nie trzeba na siłownie chodzić). Do tego od rana co chwilę u nas gaśnie światło - ani poodkurzać, ani poprasować, strach palić w piecu... Dziecko mi ładnie śpi od 10.30, więc zabrałam się za generalne porządki. Szafa i komoda u Natalki ogarnięta, spiżarka posprzątana, obiad przygotowany. Siedzę, popijam herbatkę i zajadam przepyszny sernik mojej mamy

Napisany przez: Cynia wto, 29 sty 2013 - 14:10

Hejka

Joanna u Nas taka sama pogoda, poszłyśmy na spacer i w sumie po 40 min wróciłam, bo zmęczylo mnie pchanie wózka
Ja też juz nie mam mleka tyle ile w trakcie nawału, ale malej spokojnie wystarcza, wieczorem raczej problemów nie mamy z karmieniem, ale jest tak jak pisałam, mała nie zaśnie od razu, tylko tak naprawdę dopiero po półtorej godziny. Tyle dobrze, że w tym czasie nie płacze.

marta miałam herbatkę na laktację z Hippa i tez ledwo strawiłam- słodka strasznie ! Ale kupiłam sobie w aptece z Herbapolu w saczetkach i ta jest super

Rosse fajnie, że chrzciny macie za sobą i jesteście zadowoleni


Zazdroszczę Wam,ze dzieciaki śpią Wam w dzień- moja np dzis spałą tylko te 40 min na spacerze i oprócz tego 15 min w leżaczku sie kimnęła

Na laktację polecam kawę zbożową- słód jęczmienny w niej zwarty podobno ją wspomaga. Ja piję 3-4 dziennie

Miłego dnia

Napisany przez: Joanna 81 wto, 29 sty 2013 - 14:14

a może przez to Blanka tak mało śpi? moja się właśnie obudziła i je

Napisany przez: marta083 wto, 29 sty 2013 - 15:24

Hej
U nas pogoda taka sama. Nie poszłam na szczepienie. Jutro mąż bierze wolne to razem pojedziemy albo ja skoczę autem z G a mąż zostanie z M.

Cynia, ja tą herbatkę z Hipp rozpuszczalną robię słabą i jest ok, jak robię taką samą w saszetkach to lekko słodzę. Teraz kupiłam koper włoski, jest okropny!
Joanna, Grześ na chrzest dostał kasę bo tak prosiliśmy. My mamy różne bujaczki, krzesełka, maty po starszaku więc nie ma co dublować. Chrzestny się nie dopytywał co chcemy i zakupił https://allegro.pl/gerlach-sztucce-dzieci-dziecka-bon-ton-4-el-lux-i2975291317.html i na każdym jest grawer (imię i nazwisko, imię i data urodzenia, waga i wzrost, i na ostatnim chyba "Pamiątka Chrztu Świętego"). Są czadowe. Na urodziny Michałek dostanie też sztućce od babci, będą mieli każdy swoje

A ja dziś uspałam G ... inhalatorem! Był jakiś taki niespokojny ale zmęczony więc poszłam z nim do pokoiku, odpaliłam inhalator i mały zaczął odpływać
Dziś noc była spokojniejsza, pizza nie zaszkodziła A jabłka podziałały przeczyszczająco.
Dziś lżejszy obiadek - pierogi leniwe na słodko. Mniamm, ale się objadłam!
Piję też zbożówkę, ostatnio mniej bo sobie serwuję z ekspresu Smakuje jakby prawdziwa (choć fusiastej nie lubię) ale po zaparzeniu pojemniczek jest pusty, więc chyba rozpuszczalna (z Dolce Gusto).

Napisany przez: kachna78 wto, 29 sty 2013 - 15:45

Joanna u mnie na poprawę laktacji sprawdziło się pobudzanie laktatorem,po każdym karmieniu podpinam laktator nawet jak nic nie leci.
Jest to sygnał do większej produkcji. Żadne herbatki tak skutecznie nie działały.

Napisany przez: Rosse wto, 29 sty 2013 - 17:01

ja na trawienie tez popijałam koper wloski z Herbapolu, ale w porównaniu z ziołami na nerki i kolki to smak wysmienity! po wyciagu z kurkumy i mniszka lekarskiego każdy smak jest dobry hihihi
my na chrzest dostaliśmy pieniądze, nic nikomu nie mówiliśmy ale pewnie tez ywszli z założenia że mamy wszystko po starszym dziecku więc nie ma na co wydawac pieniędzy
Dziś mieliś,my cudowna noc, mała obudziła sie po 1 i po 5 a wstała po 8 ale to był sztuczny sen - mama dała mi zioła dr Bacha że niby to na przeziębienie dobre - zaaplikowałam 3 kropelki na wieczór. dzis poczytałam o tych kroplach (produkcja niemiecka) bo mamie się już kończą i myslałam, że jej zamówię a tu sie okazuje że to krople uspokajające w stanach silnego napięcia itp... rano tez wypiłam zanim o nich poczytałam i mała śpi prawie cały dzień - masakra! a mi na przeziebienie nic nie pomogło hihihihi ciekawe dlaczego
przez ten jej sen mam nawet dość pełne piersi ale z kolei żeby nie było za dobrze zrobił mi się zastój w jednej - taki guzek w dole piersi i za nic mała nie może jej opróżnić - juz tak miałam na początku karmienia ale wystarczyło Zosię przystawiać aż do momentu jak guzek puścił - dzis to nie pomaga, pierś zaczyna boleć a nie mam laktatora w domu ...mam nadzieję, ze na wieczór mała sobie z tym poradzi
nie mówcie mi o kryzysach laktacyjnych! ja najpierw chcę się lepiej poczuć! wstawanie w nocy przy dreszczach nie należą do niczego przyjemnego!

u nas tez zimno i wieje okropnie, choc rano pieknie świeciło słoneczko i było 4 stopnie na plusie

Napisany przez: aniusia24 śro, 30 sty 2013 - 09:04

Hej my byliśmy wczoraj na kontroli bioderek, wszystko w porządku nawet pieluchować nie kazali a w poniedzialek czeka nas szczepienie która z was szczepiła skojarzoną infarnix hexa chodzi mi ocenę bo już u starszej dawno to było chcemy też na rotawirusy ją zaszczepić to pójdzie trochę kaski a 10lutego mamy chrzciny także u nas to przed nami jeszcze.A jak ubierałyście dzieci do kościoła?

Napisany przez: marta083 śro, 30 sty 2013 - 10:19

Rosse, nieĹşle z tymi kropelkami...
>> Jak dzisiaj pierś z zastojem? Możesz się pochylić i zmasowywać ten zastój (ręką ale kostkami od palców lub dużym grzebieniem ale stroną "bezzębną" )
Aniusia, to super że nawet pieluchować nie musisz małej. Częściej właśni dziewczynki mają poważne problemy ze stawami biodrowymi tak że aż te frejki muszą mieć zakładane
>> U nas ta szczepionka (5w1) kosztuje 110zł. Właśnie dziś nie czeka ta "przyjemność" wyłożenia kasy + rota 300zł


U nas dziś paskudnej pogody ciąg dalszy. Po śniegu prawie śladu nie ma, pola takie brzydkie wokół domu Zrezygnowałam z jazdy na Koszalin, mąż pojechał sam. Do mnie przyjedzie mama i pomoże przy chłopakach bo muszę z G na szczepienie. Jeszcze nie wiem czy pojedziemy razem czy może mama zostanie z M. No bo na spacer chyba nie da się wyjść...

Napisany przez: Joanna 81 śro, 30 sty 2013 - 10:42

Ja tak szybko, bo zaraz wychodzę z małą pozałatwiać kilka spraw.

aniusia ja szczepiłam infarnixem hexa, płaciłam 185 zł (tyle, że ja w przychodni brałam szczepionkę, więc bez marży, w aptece dużo droższa )

Edit: wróciłam. Wywialo mnie, deszcz pada i ogólnie do kitu taka pogoda Jedyny plus - łatwo jeździć wózkiem, bo śniegu nie ma.
Weronika wczoraj do północy nie spała. Po kąpieli, około 20.00 zrobiła sobie 40 minutową drzemkę a potem oczy wielkie, uśmiechy i ani myślała spać. Ja już się pokładałam, bo od 6.00 na nogach, a ta sobie leżała w łóżeczku, oglądała karuzelkę, to gaworzyła ... Ale jak zasnęła to obudziła się o 7.20
Dziś zaplanowałam naleśniki na obiad, trzeba w końcu wprowadzić jakieś nowości do menu

Napisany przez: nulek27 śro, 30 sty 2013 - 13:11

Mi pani u lekarza mówiła że szczepionka infarnix heksa u nich 200 zł a na folderze od nich doczytałam że cały pakiet na rota 600 zł .
Ja mam jeszcze dużo pokarmu ,nawet muszę wyciskać piersi bo mały zostawia .Mam pytanko czy wasze dzieci też się krztuszą podczas ssania piersi ??

Napisany przez: Joanna 81 śro, 30 sty 2013 - 13:36

nulek Weronice zdarza się krztusić podczas jedzenia, rzadko co prawda, ale czasem się tak dzieje. Zwykle wtedy, gdy mleko szybko leci. Jak masz dużo pokarmu, odciągaj i zamrażaj. Później będziesz miała jak znalazł w razie wyjścia czy kryzysu

Napisany przez: kachna78 śro, 30 sty 2013 - 14:29

aniusia ja kupowałam w hurtowni aptecznej infanrix hib tzn.5w1 i zapłaciłam 102 zł,nie brałam hexy ze względów finansowych,u nas kosztuje najtaniej chyba też ok.180,a na 4 szczepionkach to robi się już większa kwota a to w sumie tylko dodatkowe dwa ukłucia. Rota też kupowałam w hurtowni coś ok.280. Lepiej samemu podzwonić po aptekach bo różnice w cenach są duże.
Nulek może powinnaś to pierwsze mleko odciągać jak jest przypływ,ja tak robię i mały się nie krztusi
Zyta co u ciebie? Milczysz ostatnio...

Napisany przez: Zyta87 śro, 30 sty 2013 - 22:00

Hejka

Podczytuje Was dziewczyny regularnie, tylko czasu na pisanie brak. Muszę ogarnąć tą pracę w końcu, miałam jutro jechać do promotora na konsultacje, bo na maile raczyć nie odpisuje, napisałam mu że będę, to odpisał natychmiast (wow, to jednak tam zagląda), że będzie dopiero za tydzień.
Ja od sis wróciłam w sobotę, synek wraca jutro, już doczekać się nie mogę Tym bardziej, że nic nie wie o nowych mebelkach w pokoju
Wiktoria dalej kochana, grzeczniutka, u sis dwie noce zrobiła pobudki co dwie godziny, ale już w sumie wróciło do normy, budzi się zazwyczaj o 5, chodzi spać ok 22:30, czasami budzi się też ok 2,3.
Pokarmu tez mam mniej, ale spokojnie małej wystarcza.
Odkąd Wiktorie pochwaliłam, to zdarza jej się czasami zapłakać, ale naprawdę narzekać nie mogę, bo to rzadkość jest. Ona to raczej tak po swojemu się żali, jak jej coś nie pasuje, dla mnie to jest przesłodkie
Kachna wyobraź sobie, że nie miałam pojęcia o kryzysie laktacyjnym 3-go miesiąca i dopiero Ty mi go uświadomiłaś, to właśnie przez niego przestałam karmić piersią synka, teraz nie popełnię tego błędu. Dziękuję Ci za to ślicznie
nulek27 tak jak u Joanny, jak miałam więcej pokarmu, to Wiktoria się krztusiła w momencie jak szybko mleko leciało.
Joanna 81 naleśniki już dawno jadłam Tak jak Ty, stanowczo wolę delikatny mróz niż taką ciapę, że nawet z domu się wyjść nie chce, i nawet śnieg mi nie przeszkadzał w prowadzeniu wózka Jedynie wystarczyło zblokować przednie koła i szło gładko
marta083 masz niestety rację, że częściej u dziewczynek są problemy ze stawami biodrowymi, u nas też niestety i się pieluchujemy :/ 9 lutego mamy usg i 12 kontrolę ponowną, mam nadzieję, że będzie lepiej.
Rosse jak pierś? Pomogła mała Ci ja opróźnić, czy inaczej radziłaś sobie z zastojem? Fajnie, że masz już chrzciny za sobą, nieźle musiałaś się nalatać po tych schodach. Wypoczęłaś już?
Cyniu ja również czuję kilkusekundowy, nieprzyjemny ból, jak mleko napływa do piersi.

Poruszany był temat prezentów na chrzciny - ja dostałam, a raczej Wiktoria Krzesełko do karmienia, bujaczek-huśtawkę elektroniczną, kolczyki, kasę i torty z pampersów.

Ogólnie też pisałyście o tym co jecie - więc ja muszę przyznać, że jem już praktycznie wszystko, omijam tylko kapuste i te wzdymające warzywa, oraz cytrusy, w sumie to od miesiąca już tak nie zważam na dietę, a Wiktroia w niedzielę skończyła 2 miesiące. Ja wyczytałam, że jeśli dziecko nie ma alergii i w rodzinie nikt alergii nie ma, to nie trzeba stosować żadnej diety i tego się trzymam.
Jak widać maleńkiej nic nie szkodzi.
Wydaje mi się, że to jest indywidualna sprawa i każde dzieciątko ma inaczej.
W ogóle wychodzę z założenia, że moja własna intuicja będzie najlepsza dla mojej córci i jej najbardziej ufam

Chciałam zapytać, czy Waszym maleństwom zdarza się ulać w trakcie jedzenia? U mnie się to zdarza, jak karmię na leżąco i to nie to, że mała zasypia przy piersi i przestaje ssać pierś, tylko ssie, nagle jej się odbija i ulewa i dalej chce jeść.
Zastanawiam się, czy przypadkiem po prostu ona nie zjada za dużo, bo ma ochotę sobie pocmokać trochę...
Sama nie wiem co myśleć, smoczka odrzuca, a nauczyła się za to ssać kciuka i piąstkę. Ogólnie karmienia nie są długie na ogół 10-15 min.

Napisany przez: marta083 śro, 30 sty 2013 - 23:38

Joanna, a dziś jeszcze do męża mówiłam, że mam od dawna smaka na naleśniki Ale po raz, że smażone a po dwa że dziwnie mi patelnie grzeją, mocno po środku a brzegi słabo. Jeszcze w nowym domku nie smażyłam naleśników
>> Weronika śliczniutka. Czy ja dobrze widzę (a raczej nie widzę ) Ze jej się włoski nie wycierają? Super ma czuprynę! G stracił sporo włosków, tak najwięcej wokół uszu. Irokeza ma
>> Jak robisz farsz na pizzę?
>> Szczepionek u nas też szukałam w aptekach i były o 50-100% droższe niż w przychodni!!! Jednak jak spotkałam na usg bioderek dziewczynę ze szpitala to mówiła że w Białogardzie rota - 290zł, a 5w1 - 105zł. Szwagierka była zobaczyć i akurat był rota za 295zł a 5w1 za 104zł. Nie wzięłam, szkoda zachodu, przewożenia szczepionek dla kilku zł
Nulek, oj Grzesiek przez ponad miesiąc strasznie się krztusił, nawet gdy mleko powoli leciało Teraz przeszło na szczęście. Pamiętaj, jak się fest zakrztusi i tchu nie będzie mógł złapać (oby Cię nie spotkało &&&) to go na brzuszek, za nóżki do góry i klep po pleckach. Ja miałam jedną taką akcję ze starszakiem a z G dwa lub trzy razy
Zyta, super, że się odezwałaś. Jestem ciekawa reakcji synka na widok mebli
>> Co do jedzenia to masz rację. Ja w sumie jem smażone rzeczy, ostatnio smażone pierogi z kapustą i grzybami oraz ziemniaczane jadłam i było ok Cytrusy wcinam, brokuły, kalafiory. Dziś jedną chochlę grochówki Ale nie mogę smażonej jajecznicy i np schabowego bo G brzuszek boli po tym.
>> Jak się czuje sis? Pewnie promienieje...?
>> Ulanie podczas jedzenia kilka razy się nam zdarzyło. Dziecko, czy w łóżku czy na rękach, je na leżąco praktycznie, jak się szybko i dużo nałyka to nic dziwnego, i staremu by się ulało

G dziś w nocy ładnie spał i w dzień do 16. Później towarzyski a teraz spać nie może, wierci się i wierci
Byliśmy na szczepieniu - 5w1 i rota. Mały waży 5900g. Wzrostu nie mierzą w tej przychodni, szkoda. Ja sama mierzyłam go to ma 62cm, choć nie wiem czy nie więcej.
Lekarka i pielęgniarka zachwycały się, że Grzesiu taki kumaty. Nie wiem czy On jakiś taki nadzwyczaj kumaty, Kachny Wojtuś chyba rączki wyciąga do zabawek a G w tym temacie ciemna masa

Aha! Wczoraj po raz drugi G nie płakał w kąpieli!

Napisany przez: kachna78 czw, 31 sty 2013 - 06:13

Marta twój grześ na pewno robi rzeczy o których wojtuś nie ma zielonego pojęcia . Widzę że nasze chłopaki mają podobne pomiary.
Zaskoczona jestem ile ty potraw jesz,chyba też muszę trochę rozszerzyć menu.
Zyta ale starszaczkowi zrobisz niespodziankę
Mój wojtek był wczoraj megamarudny,ja też czułam się fatalnie,ta pogoda mnie wykończy,jak zobaczyłam prognozy na następny tydzień to się załamałam . Jutro obowiązkowa kawka mocniejsza.
Dzisiaj się nawet wyspałam,mały zasnął przed 23 i niedawno zaczął się kręcić,dałam cyca i chyba śpi... To ja też się kładę.
Oby do wiosny.

Napisany przez: Cynia czw, 31 sty 2013 - 08:55

Hej

Co do naleśników, to powiem Wam, że w szpitalu w pierwszym dniu po porodzie były właśnie naleśniki z dżemem i zupa pomidorowa- zjadłam i to i to i małej nic nie było. A na drugi dzień było spaghetti z sosem pomidorowym i zupa- UWAGA- kalafiorowa trochę makaronu podziubałam, ale zupy nie próbowałam

Ja tez dziś wyspana, bo mała pospała jednym ciągiem 5 godzin Byłyśmy zawieźć Alicję do przedszkola, po potem szykujemy sie na pierwsze szczepienie. Z tego co wiem u Nas HEXA 6w1 kosztuje 180 zł w przychodni- właśnie ta zamierzam kupić, zawsze to małej bólu zaoszczędzę. Nad Rotem się zastanawiam, ale napewno Alicję na pneumokoki zaszczepię jak następnym razem pojedziemy, bo nie była a z przedszkola coś może przynieść.

Zyta fajna niespodzianka dla synka Napewno sie ucieszy Super, ze masz taką grzeczna córę, moja jak zacznie krzyczeć, to masakra jednym słowem, mam powtórkę z rozrywki

nulek moja mała też sie krztusiła, ale odkąd ustabilizowała mi się laktacja juz sie nie krztusi. pisałaś o teściach- rozumiem Cie, bo moja teściowa też niby nic nie robi, a działa mi na nerwy strasznie... Nie wiem czemu tak jest, sama musze sie hamować, żeby czasem cos jej nie powiedzieć

Joanna kawka, która pije nie ma tak naprawdę oprócz koloru nic wspolnego z kawą, kofeiny nie ma wcale, więc na sen wpływu nie ma. Myślę,że problemem jest płytki sen małej, czytałam, że to wynika z niedojrzałego układu nerwowego, ale z czasem minie. Oby Jak tam Werka po naleśnikach, smakowały jej ?

marta pierogi z kapusta i grzybami tez jadłam, ale jak Alicja miała 3,5 miesiąca- akurat była Wigilia Super, że synka masz takiego spryciarza

Wiecej nie popisze, bo Blaneczka sie budzi

Napisany przez: Rosse czw, 31 sty 2013 - 09:31

temat naleśników ...ja na razie mogę tylko pomarzyć, bo mała ma problemy z brzuszkiem nawet po niemalże postnym jedzeniu
a naleśniki to jedno z moich ulubionych dań obiadowych - no właśnie jak Weronika przyjęła nowe danie?
a dziś pstrąg w ziołach z piekarnika i ... marchewka

Cynia w pierwszych dniach po porodzie tzn 2-3 doby po porodzie ponoć jedzenie nie ma wpływu na brzuszki maluchów -ponoć i wtedy można jeść takie dania jak Tobie zaserwowali

ja też szczepiłam5w1 i płaciłam w przychodni 120zł ale nie wiem jak się szczepionka nazywała
na Rota nie szczepiłam bo sama lekarka mi powiedziałą że szczepionka działa na kilkanaście odmian rota a jego odmian jest kilkadziesiąt ... więc odpuściliśmy
Zyta jakie meble kupiliście? wreszcie się odezwałaś! widzę, że trzeba Cię wywoływać do "tablicy" hihihi
nulek mojej Zosi tez dzarza się zakrztusić - zwłaszcza jak ma dłuższą przerwę w karmieniu -ale co dziwne nigdy w nocy kiedy jest zaspana tylkow ciągu dnia - dziwne
a z piersią już wszystko ok -Zosia w nocy opróżniła całą pierś i guzek zniknął i dobrze bo ból był okropny- nawet jak zasypiałam to mnie bolało. cały dzień przystawiałąm Zosię najpierw do tej onbbolałej piersi i nie dała rady jej opróżnić. wieczorem wzięłam gorący prysznic, trochę rozmasowałam i jak w nocy jadła to też masowałam - najwidoczniej pomogło - a czytałam że dobre są okłady z liści kapusty (jak przy nawale) jeżeli nie występuje temperatura

Napisany przez: Joanna 81 czw, 31 sty 2013 - 10:04

Cześć,

moja gwiazda jak zwykle zasnęła o północy. Spała do 7.00, zjadła i jeszcze godzinkę podrzemała Teraz rozgląda się w kuchni, a ja jem śniadanie. Za oknem piękne słońce, tyle że wieje bardzo, ale na spacer na pewno pójdziemy niedługo.

Zyta ja staram się uważać i omijać te najbardziej wzdymające produkty, żeby nie było problemów u Werki, ale jadłam mandarynki i orzechy włoskie- małej nic nie było. W moim menu jest papryka surowa, ogórki wszelakie...Też czytałam w jakiejś dzieciowej gazecie, że jak w rodzinie nie ma alergików to można wprowadzać te rzeczy, na które zwykle trzeba uważać przy alergii.
Weronice nigdy nie zdarzyło się ulać w trakcie jedzenia. Za to nawet godzinę po jedzeniu tak się zdarza, mimo, że zawsze czekam aż jej się odbije.
Już skończyłaś pisać pracę? masz gotową czy jeszcze coś zostało do napisania? Ciekawa jestem reakcji Kubusia, pewnie będzie bardzo zadowolony Pochwalisz się jak wyglądają te mebelki?


marta dziękuję. To, czego nie widzisz też jest jak najbardziej kudłate Werka cała kudłata, z tyłu również. Mąż się śmieje i mówi, że nie może mieć wytartych włosów skoro tyle na rękach noszona
Farsz do pizzy? robię spód, podpiekam, smaruję kechupem, daję bazylię, a na to pieczarki, paprykę surową, szynkę, kukurydzę. Jak się zapiecze to na koniec posypuję serem, czekam 5 minut i gotowe
Pisałaś, że po smażonej jajecznicy Grzesiu niezadowolony. A próbowałaś robić taką na parze? Jest tak samo dobra
Grześ pięknie Ci rośnie. Jak tam po szczepieniu?

kachna widziałam, że od wtorku powrót niższych temperatur i śnieg, więc będzie o niebo lepiej niż dwa dni temu. U nas dziś bardziej wiosennie niż zimowo
Wojtuś skończył już 3 miesiące, więc spokojnie możesz próbować jeść nowe rzeczy. Po prostu trzeba obserwować maluszka. Jak nie ma żadnych wysypek, wzdęć i płaczów to można jeść śmiało


A dziękuję dobrze. Przeżyła, wysypki brak, problemów brzuszkowych też

Werka od kilku dni jak czuwa podciąga nóżki do brzuszka i później je odrzucają do przodu. Gimnastyka na całego zadowolona przy tym, że hej! Wczoraj obserwowałam jak usilnie próbuje trafić piąstką do buźki. Nieźle jej poszło, duży paluch został ośliniony, reszta też na moment powędrowała do buziaka. Słodko to wyglądało

Natalia wczoraj pożegnała drugiego mleczaka. Dzielna była bardzo, nawet nie jęknęła. Okazało się, że lęk przed nieznanym był większy niż samo rwanie ząbka. Dotychczas jeździłam z nią do takiej babeczki, ale teraz się przeniosła w inne miejsce, nie mam pojęcia gdzie przyjmuje, więc wybrałam się z nią do mojego dentysty. Widząc, jaki "opiekuńczy" jest w stosunku do dorosłych wiedziałam, że będzie dobrze. Wytłumaczył Natalce co będzie robił, zmotywował drobnymi prezentami za dzielność, dzięki czemu cała wizyta była przyjemna i dla niej i dla mnie. Dziś oczywiście przyleciała wróżka zębuszka

Napisany przez: Joanna 81 czw, 31 sty 2013 - 10:08

Rosse wpraszam się na obiad mmmmniaammmmm!
U mnie dziś barszcz czerwony
Powiedz co lekarka na to, Ĺźe Zosia ma takie problemy brzuszkowe?
Ile razy była kłuta mała podczas szczepienia?

Napisany przez: Rosse czw, 31 sty 2013 - 11:06

Joanna81 zapraszam na obiad wystarczy dla nas obu
pstąg i łosoś to moje ulubione ryby, a pstrąg to mi się najbardziej z wakacjami kojarzy .... miło
lekarka mówiła, że na pierwszy rzut oka widać że mała ma kolkowy brzuszek i że to minie
a że robiłysmy 2 razy już usg nerek i brzuszka to się tym nie niepokoję - po tych ziołach które piję jest dużo lepiej - widac że mała się czasem męczy jak ida bączki ale za to już rzadko przy tym popłakuje - po prostu coś tam postęka i zaraz się uspokaja
a najbardziej męczy ja nad ranem tak ok. 5-6 rano
Zosia też wkłada rączki do buzi i cmoka je z apetytem, a na przewijaku jak ją kłade to zawsze mnie skopie tak wierzga nóżkami hihihi fajnie, jest coraz bardziej kumata i towarzyska
Zosia podczas szczepienia póki co była dwa razy kłuta
raz ta szczepionka skojarzoną a drugi raz na WZWB
drugie szczepienie mamy dpiero 22 lutego

Zosia już standardowo zasypia zawsze ok.20.40 potem budzi się około 24 potem ok 4 i wstaje po 7 jest cudownie

Napisany przez: Zyta87 czw, 31 sty 2013 - 12:16

Witaski

Rosse a wiesz może czym się objawia ten kolkowy brzuszek? Tak z ciekawości pytam. Fajnie, że Ci się już uregulowało, wiesz co Cię czeka, ja tez już myślałam, że mała śpi zawsze tak samo, a ona wczoraj obudziła się po 23 (zasnęła standardowo po 22) i ani myślała spać. Nie to, że płakała, ale gaworzyła, rozglądała się... a za dnia też wyjątkowo mniej spała niż zwykle...
Joanna 81 u mnie podobna pogoda. Co do pracy, to jeszcze trochę mi zostało, chciałam z promotorem dziś pogadać, żeby wiedzieć co i jak, bo jak do tej pory ANI RAZU z nim o niej nie rozmawiałam Reakcji Kuby też jestem ciekawa, chyba go nagram
Tak teraz wygląda jego pokój:
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/e366059b3b817a1b.html https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/362bdf2186b83543.html
Droga strona pokoju
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/3606beed6e1bd2ba.html https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/ad52acda124dcc43.html
Tam gdzie stoi biurko i komoda była wersalka, teraz wersalkę mam w salonie, a jemu wstawiłam te łóżko piętrowe z szafą. Niestety mały pokój i dokładnie całych mebelków złapać mi się nie udało.
To są te meble: https://allegro.pl/lozko-biurko-szafa-3w1-raty-dostawa-gratis-i2962909232.html
Z tym, że ja je troszkę taniej kupiłam i n ich zdjęciach nie widać tej barierki zabezpieczającej dziecko przed wypadnięciem.
Pod te ich biurko chcę dokupić jeszcze komodę z szufladami i może z szafką, żeby wyrzucić tą starą, bo brakuje w tych meblach właśnie jakichś szuflad.
Asiu mój synek jeszcze żadnego zęba nie stracił, a do dentysty też się z nim wybieram i chyba boję się bardziej, niż on.

marta083 myślę, że na brokuł i kalafior też się w końcu skuszę, bo obiecałam synkowi, że ugotuję zupę serową jak wróci

Ja uciekam bo mała się obudziła i ma czkawkę, a chcę jeszcze też trochę ogarnąć mieszkanie i siadać dalej do pracy, życzę więc miłego dnia

Napisany przez: marta083 czw, 31 sty 2013 - 12:55

Hej
Nie wiem ile napiszę...

Grzesiu po szczepieniu dobrze, tylko lekki obrzęk na rączce miał.
U nas pogoda okropna! Tak wieje, że nawet nie wychlam nosa z domu. Piec podkręcony, w kominku palę, piekarnik piecze, zupa się gotuje a temp spada!
U nas dziś reszta grochówki, buraczkowa i żeberka wołowe z ziemniakami.

No, już się napisałam

Napisany przez: Joanna 81 czw, 31 sty 2013 - 13:57

Zyta fajne to łóżko, funkcjonalne, bo na dole można zrobić kącik do nauki czy zabawy, a łóżko nie zajmuje miejsca dodatkowo
Nie wyobrażam sobie pisania pracy magisterskiej bez konsultacji z promotorem, podziwiam Cię! Ja miałam seminaria i na bieżąco rozmawiałyśmy z promotorką o tym, co będę pisała, o tym co już napisałam. Rozdział po rozdziale oddawałam, dostawałam poprawione... ja wolę taką metodę, bo pozwala na systematyczną pracę i widać efekty. Ale co uczelnia to inne zwyczaje

marta na żeberka mi zrobiłaś smaka Dobrze, że Grzesiowi nic nie było po szczepieniu.

Rosse widząc Twoje zadowolenie z godzin spania Zosi nie powinnam się odzywać ani słowem w kwestii zasypiania Weroniki, bo ta 7 godzin ciągiem śpi, bez pobudek - to jest dopiero cudowne

Czy Wasze dzieci robią zielone kupy? jeśli tak, jak często im się to zdarza?

Napisany przez: kachna78 czw, 31 sty 2013 - 14:46

Mój mały asiu nie robi zielonych

Napisany przez: marta083 czw, 31 sty 2013 - 15:48

Joanna, u nas czasami bywają zielone kupki, jest to oznaka "alergii". Najczęściej jak coś nowego wprowadzałam to wtedy były takie właśnie zielone Dziś takie W zrobiła? Może właśnie rekcja na naleśniki? Oczywiście kolor kupy nie boli więc myślę, że nie musisz rezygnować z naleśników
>> Super, że N taka dzielna A dają jakieś znieczulenie? Ząb siedział mocno czy już się ruszał?
>> No to G chyba mniej na rączkach noszony bo się wytarł
>> To składniki wrzucasz surowe na pizzę, tak? Ja tak chciałam ale chłop się uparł zesmażyć a że mi obojętne to zrobiliśmy po jego myśli
>> Jajecznicę robiłam na parze ale nie mam małe patelni, garnek mi przypala i strasznie dużo zostaje w garnku tego jaja. Ale fakt, jest równie pyszna. Muszę zrobić sobie, może jutro...

Wiecie co, ja nie lubię jak G śpi za długo bo mi cycy wzbierają, on obali jednego a ten drugi nabiera jeszcze bardziej A nie chce mi się wstawać w nocy i ściągać A z resztą nawet takie pełne G opróżnia do południa a potem przy jednym karmieniu obala dwie i na pusto ssie.

Rosse, ja mam smaka na pstrąga od daaawna, ale mam opory by kupić np w Biedronce na tacce. Mam w swoim miasteczku hodowlę pstrągów tylko, że tam do 15 a mąż wraca o 16:30. No a z kolei jest za daleko na spacer z dwójką dzieci. Może jak będzie cieplej i się dorobię dostawki do wózka A teraz może w jakiś dzień mąż będzie miał wolne, może ktoś do nas przyjedzie lub kogoś poproszę o zakup.
>> Trzymam kciuki, żeby małej przeszły problemy brzuszkowe &&&&
Zyta, super to łóżko dla Kuby! Nagraj koniecznie reakcję!

Grzesiek też namiętnie ćmokta pięści. Wciska do paszczy prawie całą!

No i u nas tylko dwie zupy dzisiaj, żeberka upieczone ale nie było kiedy nawet sosu zaklepać bo Michał i Grzesiek dawali czadu No i nic, ziemniaki mam obrane, obiad na jutro jest

Napisany przez: Joanna 81 pią, 01 lut 2013 - 07:46

marta akurat wczoraj zielonej nie było, ale średnio co 2-3 dni takowa się pojawia. Przed nią i po niej normalne żółto-pomarańczowe

Wczoraj padłam o 21.00. Mała też chyba szybciej poszła spać niż zwykle. Piszę chyba, bo spałam w innym pokoju, a mąż zajmował się Weroniką. Zjadła o 6.20 i śpi dalej

Napisany przez: Zyta87 pią, 01 lut 2013 - 13:24

Witam weekendowo

Ja za chwilę zmykam na spacerek do przedszkola, córcia ślicznie śpi, ma w kroku tylko pieluchę, bo zawsze ok godziny 9 robiła kupkę, to mówię zaczekam jak zrobi i założę jej pampersa, a ona już 2 karmienia i nic... W każdym bądź razie, lepszy przepływ powietrza, to się powietrzy troszkę

Reakcja Kubusia na nowe meble: "Fajne" Później pokazałam mu dokładnie gdzie jaka zabawka ma swoje miejsce, gdzie co ma poukładane, był zadowolony, oczywiście na górę nie bał się wejść. Stwierdził, że prawie takie same jak u wujka Przemka, tylko brakuje komputera na biurku obok szafy . I jak tu małemu dogodzić Następnie stwierdził, że nie idzie jutro do przedszkola, bo musi się nacieszyć pokojem i zapytał kiedy na ten basen pojedzie w wujkiem. Dodał, że spodziewał się 2-óch niespodzianek, a dostał 3
Zasnął bez problemu, tylko ja co chwile zaglądałam jak śpi, jednak trochę się boję, że mógłby spaść, choć już wiele razy spał na takim łóżku...

marta083 ja próbowałam jajko sadzone na parze i mi to kompletnie nie smakowało, stwierdziłam, że nie chcę w ogóle, niż w takiej postaci.
Co do wzbierania w piersi, to coraz rzadziej mi się to zdarza, wczoraj wyjątkowo, to wzięłam Wikę, bo nie spała i mi ją rozluźniła Wcześnie jeszcze w nocy potrafiły się tak napełnić, ale teraz to się już unormowało

Joanna 81 ja za bardzo wyjścia nie mam z tą pracą, ja zawaliłam, bo w semestrze nie pisałam na czas, ale i promotor raz nie wziął tego co napisałam, bo myślał, że mnie na seminarium nie będzie (nie wiedziałam, że trzeba potwierdzać swoją obecność wcześniej) ale i tak on zawsze tylko mówił: pisać, pisać, pisać.
Jak ktoś jakieś pytania miał, to się z nim umawiał, a mi za daleko było jeździć na chwilę do Wrocławia, dlatego piszę jakl uważam, że ma być i wielką niewiadomą jest dla mnie to, co mi o tym powie, a może mnie odeśle i stwierdzi, że pomyliłam się z powołanie Nie mam pojęcia czy to, co piszę jest dobrze ... ale wyjścia nie mam...
Z pracą licencjacką miałam podobnie, moja promotorka jej nawet nie przeczytał, tylko przejrzała i zatwierdziła, ocenili ją bardzo dobrze Z tym, że trema mnie zjadła na obronie i na banalne pytania nie umiałam odpowiedzieć...

Co do pytania o zielone kupki, to mojej Wiktorii też się takowe zdarzają, nie są one często, nie wiedziałam, że to objaw alergii

Powiedzcie dziewczyny, czy Wasze skarby mają często zaciśnięte piąstki? Czy już raczej w większości otwarte? Kiedy powinny maleństwa przestać je zaciskać?

Napisany przez: Joanna 81 pią, 01 lut 2013 - 13:59

My po spacerku. Momentami było tak przyjemnie i wiosennie, że zastanawiałam się czy nie pospacerować dłużej

Zyta Weronika zaciska piąstki, ale raz ma otwarte dłonie raz zamknięte, więc różnie z tym u niej. Ja często bawiąc się z nią całuję rączki, dmucham do środka zaciśniętych, masuję, gładzę, smyram włosami, delikatnie otwieram i dotykam jej dłoniami różnych przedmiotów (szorstkich, miękkich itd.) Czytałam, że do trzeciego miesiąca miewają zaciśnięte piąstki, że to normalne... A Wikusia ma cały czas zaciśnięte?
Wiedziałam, że synek będzie zadowolony

Napisany przez: Cynia pią, 01 lut 2013 - 16:08

Hej

My też po spacerku, dopiero teraz, bo wcześniej jakoś wyrobic się nie mogłam. Ale w sumie na dobre wyszło, bo spacerowałyśmy w słonku

Wczoraj byłyśmy na szczepieniu- szczepiłyśmy się Infanrix Hexa 6w1. Mała płakała, a mnie serce do gardła podeszło jak usłyszałam ten płacz Taki zupełnie inny niż na codzień, widać, że ja bolało bardzo. Później była tylko senna, nie miała temperatury ani obrzęku itp.
Co mnie martwi to stosunkowo niewielki przyrost wagi- w trochę ponad dwa tyg przybrała tylko 300 gr Ale ma apatyt, więc nie wiem czemu tak mało... Za dwa tyg idziemy znowu na ważenie, lekarka zleciła także zrobić małej morfologię.

Joanna i moja mała czasem zrobi zielonkawą kupkę. Co ciekawe ja jem raczej cały czas to samo i raz po czymś zrobi, a raz nie

Zyta super, ze Kuba zadowolony A co do piąstek- Blanka raz ściska, a raz nie.

Rosse ja wczoraj tez miałam łososia z foli w ziołach na obiadek Uwielbiam !

Więcej nie popisze, bo Blaneczka wstała i woła Mamę

Milego weekendu

Napisany przez: aniusia24 sob, 02 lut 2013 - 14:18

Hej u nas piąstki też czasem zaciśnięte czasem nie, ale już mała potrafi nieźle zcisnąć nimi np podczas karmienia.w poniedziałek szczepienie a 10lutego chrzciny oby to wszystko przeżyć bo powoli się stresuję jakoś.Kupki dalej faustynka co 3-4dni robi niewiem chyba tak już ma w poniedziałek spytam jeszcze lekarza o to przy okazji.
dziś znowu mała sesja

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Joanna 81 pon, 04 lut 2013 - 12:58

I znowu nastała cisza

Piję właśnie moją ulubioną herbatkę. Któraś z Was się przyłączy? Kawę też mogę zaparzyć i ciacho nawet mam - marchewkowe Niedawno wróciłam ze spaceru z Weroniką. Niestety nie jest zbyt przyjemnie, a ja od dwóch dni mam katar, więc szybko dziś wróciłam do domu.
Weronika ostatnio bardzo grzeczna. Ładnie je, ciut wcześniej zasypia, a jak nie śpi z zaciekawieniem wsłuchuje się co do niej mówimy, gaworzy dużo i uśmiecha się tak, że tylko ją całować

Cynia trzymam kciuki, by badania Blanki nic poważnego nie wykazały. Jak Ala przybierała na wadze, pamiętasz? Patrząc na nią mam wrażenie, że ona drobniutka. Może taki urok Blanki Nie martw się, na pewno wszystko będzie ok
Jak sobie radzisz sama?

Zyta poobserwowałam Weronikę pod kątem piąstek i większość czasu ma jednak otwarte dłonie albo trzyma je zamknięte, ale luźno. Co u Was? Jak Ci idzie pisanie pracy?

aniusia Faustynka nie protestuje jak ją tak przebierasz? szyjesz sama ubrania/kostiumy czy kupujesz? Słodko wygląda na tym przedostatnim zdjęciu, gdzie śpi na brzuszku

Napisany przez: aniusia24 pon, 04 lut 2013 - 19:38

My dziś po szczepieniu Faustynka jak narazie zachowuje się bez zmian, nie gorączkuje ani nie jest rozdrażniona także fajnie a szczepionkę na rotawirusy to skonsumowała tak ze smakiem że aż pielęgniarka się śmiała
a stroje /kostiumy dla dziewczynek to różnie czekam na różne okazje na allegro,a nieraz dostaje bo znajomi wiedzą że mam trochę świra na punkcie takich rzeczy bo bardzo lubię robić ciekawe fotki dla swoich dzieci zawsze do każdego stroju mam już odrazu wizje jak będzie wyglądało dane zdjęcie.a faustynka lubi się ubierać rozgląda się wtedy wszędzie...

Napisany przez: marta083 czw, 07 lut 2013 - 01:12

Witam Mamuśki

Cynia, 300g to nie jest źle, dolna granica średniego przyrostu wagi ale się mieści
Aniusia, F słodka, a w tej czapie prosiaczka po prostu wymiata!
Zyta, G czasami zaciska piąstki jeszcze ale to raczej normalne.


Grześ się zmienia i rozwija w ekspresowym tempie. Trochę mnie martwi, że trzymany "przodem do świata" główkę ma w dół, jak by nie miał siły jej podnieść Dziwi mnie to bo dość silny jest.
Jest już taki fajny, "rozgadany" że szok! Dziś jakie miał nerwy jak odwracałam się od laptopa! Michał słuchał piosenki "Bańkę łap" a G z nim!

Michał dziś często wołał siusiu, najczęściej jak karmiłam G. Umie sam na podest stawać przy wc, lub miseczkę (wkład z nocnika) trzymać i na stojąco siusiać. Chłop pełną gębą musi na stojąco, nigdy nie lubił siadać! No i zawsze super mu wychodziło a dziś ubzdurał sobie, że nie ściąga się spodni i majtek tylko siusiaka wyciąga. Efekt taki:
- 1x zasiurany wc i podłoga;
- 1x zasiurane spodnie, podłoga, łóżko (bo On musi obok mnie jak ja karmię) i ... mój kapeć
- 1x zasiurane łóżko i podłoga

U G odkrywam co raz to nowe łaskotki! Bosz, jak On słodko zaciesza

A ta w ogóle to zaraza mała gryzie mnie po cycach!

Coś jeszcze miałam pisać. Zapewne przypomni mi się jak kompa zgaszę
Aha! Od jakiegoś czasu cmokta piąstki przez co ma zaślinione rękawki, a od 3 dni robi bańki ze śliny tak więc pod szyją też mokry.

Dobranoc

Napisany przez: Joanna 81 czw, 07 lut 2013 - 06:23

Nie ma to jak o 6 rano przeczytać post Marty. Od razu dobry humor gwarantowany przez cały dzień Marta - dzięki

Myślę, że Michałek próbował zwrócić na siebie uwagę i dlatego uparł się, by siusiać obok Ciebie w pokoju w ten właśnie sposób. Dobrze, że podejmuje próby samodzielnego siusiania, to się chwali. Ja, mimo zalanej podłogi i kapcia za zrobione siusiu pochwaliłabym go i uściskała. Z czasem będzie załatwiał się do wc i rozbierał wcześniej, zobaczysz. Daj mu tylko czas
Przodem do świata, czyli jak? nosisz Grzesia pleckami opartymi o siebie? Werka w tej pozycji dobrze trzyma główkę, podobnie jak w pionie. Czasem z lenistwa słabo podnosi gdy leży na brzuszku, ale nie martwię się tym, bo widziałam nie raz, nie dwa jakie są jej możliwości (zwłaszcza gdy tv jest w zasięgu wzroku tylko szyję trzeba nieco naciągnąć ). U nas też piąstka coraz częściej trafia do buziaka, ale baniek ze śliny jeszcze nie widziałam! Słodki ten Twój synek

Zapraszam na poranną kawkę i mini pączusie Wczoraj Natalka robiła (ja tylko smażyłam, w obawie by się nie poparzyła). Są przepyszne Jeszcze będę robiła faworki drożdżowe, ale to do popołudniowej kawy.

Napisany przez: aniusia24 czw, 07 lut 2013 - 14:58

Za moje 28latek ja też dziś zrobiłam faworki drożdżowe pyszne wyszły...Faustynka jak już fajnie sobie gaworzy jakby rozumiała co się do niej mówi główkę też ładnie już trzyma jak na niecałe 8tyg to bardzo fajnie się rozwija

Napisany przez: Joanna 81 czw, 07 lut 2013 - 15:45

aniusia sto lat, sto lat! wszystkiego co najlepsze w dniu urodzin

Zapraszam na faworki
https://www.fotosik.pl

Napisany przez: marta083 czw, 07 lut 2013 - 18:17

Asiu, cieszę się że mogłam poprawić humor od rana Przyjedź do mnie a będzie mogła codziennie popatrzyć na komedię pisaną przez życie Michał jest w tym super wieku gdzie co chwila padają śmieszne słowa i sytuacje
>> Faworki.... mniammmm. Ja mimo, że np mięsko podsmażam do sosu to boję się bardziej smażonych/tłustych rzeczy jeść. Pączka się nie odważyłam, kupiłam muffinkę czekoladową a mężowi i M pączki. Liczyłam, że skończę po M pączka ale nie zostało nawet ani trochę lukru na talerzyku!
W ogóle kochany mój synek, zrobił mi awanturę w Biedronce że chce bułkę, paprykę i pomidory A ludzie się podniecają zawsze, że dzieciak nie słodycze a warzywa woła Tak w ogóle darli mi się obydwoje tak, że z daleka kolejka przy kasie się rozstąpiła niczym Morze Czerwone przed Jezusem
A przed domem powiedziałam M, że zje pączka i pójdzie spać to odpowiedział "nie mamusiu, najpierw obiadek a później pączusia!" No ale wytłumaczyłam, że obiadku jeszcze nie ma to powiedział, że najpierw paprykę chce!
>> Michał ładnie sika, popuszczanie teraz doszło ale to przez braciszka który "siusia w pieluszkę i mamusia nie krzyczy na niego" Sikanie do miski czy wc też opanowane ale teraz trzeba poćwiczyć bez ściągania majtek tylko wystawiając klejnoty przez gumkę - efekt zasiuranie wszystkiego wokół Ale tak jak piszesz, chwalę że zrobił i mówię, że nic się nie stało, pościeram jak nakarmię G Jak nasikał w kapcia to śmiałam się jak głupia - a M ze mną

Aniusia, Sto lat! ZdrĂłwka!
Ps. GĂłfniaro!


A ja dziś pojadłam bitek wołowych w sosie własnym z kaszą jęczmienną. Mniam!
Wczoraj robiła flądrę w parowarze, ale....hmm, powiedzmy że jadałam lepsze rzeczy w życiu
Zakupiłam gotowe pierogi ze szpinakiem. Niby na jutro na obiad, ale czy nie pożrę ich na kolację...?

Napisany przez: marta083 pią, 08 lut 2013 - 13:32

Witajcie (tylko kto? )
No pustki tu straszne
Ja od rana sprzątałam bo mąż wczoraj robił schody i strasznie brudno, zakurzone. Niby dziś będzie szlifował więc jeszcze bardziej nabrudzi ale jak ja mam funkcjonować z dziećmi w takim burdelu do 17?! No musiałam ogarnąć, przecież M ciągle na podłodze się czołga Zabawek kilka umyłam, reszta po skończonej robocie.

Dziś na obiad krupnik i pierogi ze szpinakiem (nie zjadłam ich wczoraj).

Michał zainteresował się "nową" bajką - "Wilk i zając"! Ja też zerkam i pamiętam te wszystkie odcinki! Tylko dziwnie mi jakoś bo dają tłumaczone a ja po rosyjsku wolę

Napisany przez: Joanna 81 pią, 08 lut 2013 - 15:46

A cześć Marta

Natalii kiedyś puściłam "Reksia" i "Bolka i Lolka" ale bez szału. Obejrzała, ale więcej nie chciała. Jak była mniejsza "Krecik" jej się podobał
Ja też dziś robiłam porządek, najpierw w kuchni. Szafki odsuwałam, wspinałam się, żeby na górze powycierać, bo jak się zapuści to później trudno usunąć taki tłusty kurz... Łazienkę wypucowałam na kolanach nawet Jutro lodówkę chcę umyć, kilka rzeczy leży do wyprasowania, ale już mi się nie chce dziś. Byłam z małą na spacerze i kilka spraw pozałatwiać, nogi mnie bolą, jak bym nie wiem ile przeszła

Szkoda, że dziewczyny nie piszą. Wymiana doświadczeń wiele daje. No i przez problemy łatwiej przejść, jak się ma wsparcie i można liczyć na rady ...

Napisany przez: marta083 pią, 08 lut 2013 - 16:49

Cynia, widzę Cię!

Ja już dziś nic nie robię. Mam ciuchy do prasowania i pranie czeka ale jak mąż tak kurzy to nie chcę tego wieszać. Ja dziś nie wyszłam na dwór. Ciągle pada śnieg ale na plusie jest.

Napisany przez: Joanna 81 pią, 08 lut 2013 - 16:58

U nas dziś było całkiem przyjemnie. Momentami nawet słońce świeciło. Śniegu ani grama
Marta co jeszcze robisz ze szpinakiem z dań obiadowych?

Napisany przez: Cynia sob, 09 lut 2013 - 11:26

Cześć dziewczyny

Faktycznie, pustki tutaj ....
Mnie ciezko w dzień pisać, bo mala stosunkowo mało śpi, a domaga się coraz więcej uwagi, a szczególenie lubi patrzeć na świat w pionie
Pare dni temu Blanka miała katarek, ale na szczęście tylko dwa dni i to tylko rano.
Czy Wasze dzieci też się przewracają z brzuszka na plecy już ? Ja nie pamiętam jak to była z Ala, a Blanka już sie od tygodnia obraca.

aniusia fajne fotki Faustynka musi być bardzo spokojna,ze tak dzielnie znosi przebieranki. Moja ostro protestuje za kazdym razem, z resztą Ona ma od początku swoje zdanie na każdy temat

Joanna kiedy Ty masz czas na te wszystkie obowiązki domowe Ja jak moja zaśnie na te swoje 20 minut to nie wiem w co mam rece włozyć Wczoraj jak robiłam obiad to Blanka ryczała w wózku, nie dało jej się niczym uspokoić, ale no w końcu reszta rodziny tez musi jeść. Przetrzymałam ja trochę, w końcu owinęłam ją ciąśniej kocykiem, troszkę pokołysałam wózkiem i w końcu zasnęłą, ale co sie na awanturowała to jej. Az Ala mówiła,ze już uszy ja bolą

marta ja tez uwielbiam szpinak, tylko za bardzo i nie wiem do czego teraz mogę go sobie dodawac. Czasem jem z makaronem razowym, ale taki bez czosnku to juz nie smakuje tak dobrze My tez od trzech dni w domu, przez ten katar , ale dzis fajna pogoda więc pójdziemy- jest 0 st i słoneczko na dworze

Dziewczyny, co u WAS ?

Napisany przez: Joanna 81 sob, 09 lut 2013 - 12:43

Cyniu to ile śpi Twoja Blanka w dzień? tylko raz 20 minut? Weronika budzi się po nocnym spaniu (ostatnio koło 7.30, a śpi od 22.00/22.30), przebiorę ją z piżamki, umyję buziaka, pogadam z nią, dam jeść i po godzinie śpi znowu jakieś pół godzinki. Później się z nią bawię, coś przygotuję do obiadu, a ona leży w tym czasie albo w łóżeczku albo w leżaczku w kuchni, gdzie gotuję. Pobawię się z nią, ponoszę (też lubi obserwować świat w pionie, a jakże!), dam jeść, przygotuję do spaceru i zwykle o 11.00 wychodzę z nią. Pospaceruję troszkę, jak dobrze zaśnie idę na zakupy, a potem wracam do domu i robię co mam robić (czytaj-> porządki, pranie, obiad do końca, prasowanie, rozpalanie w piecu, jest też czas na herbatkę i forum ), mała śpi w wózku na półpiętrze. Nie przeszkadza jej trzaskanie drzwiami wejściowymi ani głosy ludzi. Śpi jak smok. Najczęściej budzi się koło 14.30-15.00. Później już przysypia raz przed kąpielą na jakieś pół godziny.
Weronika położona na brzuszek prostuje lewą rączkę i często przekręca się na plecki, ale tylko w tą jedną stronę
Pisałaś o makaronie ze szpinakiem - też właśnie robiłam, ale bez czosnku to nie to samo, więc na razie szukam innych możliwości podania na obiad szpinaku, który i ja będę mogła zjeść. Stąd pytałam Martę o to, co ona robi oprócz pierogów. Może mnie natchnie i zrobię coś nowego i pysznego

Ciekawe co u kachny, Rosse i marty.m1 - dawnoooo nie pisała

Napisany przez: kachna78 nie, 10 lut 2013 - 10:47

Joanna mój Wojtulek robi czasami obrót z brzucha na plecki ale prostuje nóżkę i w ten sposób mu wychodzi,odwrotnie niż twoja Werka
U nas oczywiście coraz mniej czasu na forum,chłopaki są bardzo absorbujący,zwłaszcza młody. Ostatnio coś marudzi i chce ciągle nowych zabaw,śpi w dzień przeważnie ze trzy drzemki po pół godziny i jedna dłuższa 2-wu godzinna.
Ale ty kobieto masz powera i zacięcie do porządków,na mnie też czeka segreagacja wojtkowych ciuchów.
Cynia skoro twoja mała tak krótko śpi to znaczy że w nocy śpi lepiej
U nas wielka zmiana tzn.Wojtek odrzucił pierś i karmię go butelką,po prostu ściągam laktatorem i podaję w butelce, takie robił cyrki przy cycku że po trzech tygodniach straciłam już cierpliwość i szczerze powiedziawszy na razie nie jest źle. Niestety moje dzieci nie są cyckowe i dla nich piersi mogą nie istnieć. Szkoda,ale pocieszam się tym że w końcu karmię go swoim mlekiem i jest to też duze wyzwanie. Pomimo że muszę ściągać laktatorem to i tak zajmuje mi to mniej czasu niż karmienie go piersią.
Na spacerki wychodzimy już częściej,bo trochę lepiej na dworku i czekamy niecierpliwie na wiosnę.
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/1a20bd4d396ed5e6.html
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/d3844fad92807cc0.html
https://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/57cee97256e8a8dc.html
Nulek a co u ciebie? Wzywamy do tablicy

Napisany przez: Joanna 81 nie, 10 lut 2013 - 11:01

kachna ja też czekam na wiosnę, póki co za oknem pada śnieg
Pocieszę Cię troszkę - Weronika wieczorami też tak leniwa i marudząca, że podobnie jak Ty odciągam mleko i podaję jej w butelce. Próbowałam wszelkimi możliwymi sposobami przystawiać małą do piersi, ale nic z tego nie wychodziło (za każdym razem nieziemski wrzask ).Na szczęście w dzień ładnie ssie. Ile udaje Ci się ściągnąć jednorazowo mleka?

Napisany przez: kachna78 nie, 10 lut 2013 - 11:05

O matko,ale szok,zdjęcia się wkleiły. Jupiiii. Ile mleka ściągam, a różnie ale ok.100-150 z dwóch piersi, Wojtkowi wystarcza, ściągam co 3 godziny czasami co cztery a czasami co dwie w zależności od tego kiedy mam czas.
Zdjęcia są trochę starsze,chyba z grudnia, teraz jak mi wyszło to postaram się częściej wklejać.

Napisany przez: Joanna 81 pon, 11 lut 2013 - 06:26

kachna masz fantastycznych chłopców. Starszak śliczny, wygląda na bardzo grzecznego, a Wojtuś ... do schrupania, cuuuudny jest. Myślę, że z moją Werką tworzyliby świetną parę Czekam na kolejne aktualne zdjęcia
Sporo pokarmu ściągasz. Ja kiedyś ściągałam w dzień (żeby mama miała jak jechałam do dentysty) i udało mi się z obu piersi ściągnąć 80 ml, czyli w porównaniu do tego, co Ty ściągasz wychodzi o połowę mniej Tylko po nocy, gdy mała śpi i nie je udaje mi się nawet 140 odciągnąć z jednej piersi. A Wojtuś jada tak rzadko? w tak długich odstępach czasu? Moja w ciągu 4 godzin je przynajmniej dwa razy

Napisany przez: kachna78 pon, 11 lut 2013 - 09:55

Asiu wojtek je co 3-3,5 godz. Jak naprawdę jest głodny,wtedy wtrząsa po 150,poza tym po nocy to pierwsze wodniste mleko daję adasiowi
Wiesz na butelce jest inaczej,bardziej uporządkowane.

Napisany przez: Joanna 81 pon, 11 lut 2013 - 10:03

Moja po 3 godzinach to wrzeszczałaby jak szalona Jak pośpi 4 godziny w dzień to jak się obudzi musi OD RAZU mieć cyca, bo inaczej się awanturuje
Dobrze, że masz pokarm i możesz go podawać Wojtusiowi. To moim zdaniem jest najważniejsze, a to, że je z butelki to dla mnie drugorzędna sprawa.
A jak śpi w nocy?

Napisany przez: kachna78 pon, 11 lut 2013 - 11:09

Powiem tak,nie wiem jak śpi bo mąż z wojtkiem śpi,bo ja wybudzam się na każde jego wiercenie. Mój m.ma twardy sen. Podobno jak zaśnie ok.23 to potem gmerać się zaczyna ok.4-5. Chociaż w piątek i sobotę budził się częściej ale może to dlatego że pojadłam trochę cebuli z sosiku mięsnego. Dzisiaj mamy gości m.in.teściową

Napisany przez: Zyta87 pon, 11 lut 2013 - 22:13

hej dziewczyny
Wróciłam
Ostatnie dni non stop siedziałam nad pracą, ale jest już skończona Jutro będzie złożona w dziekanacie, choć przyznam, że mogłabym ją napisać lepiej, ale czasu brakło Zawaliłam trochę temat i zła na siebie jestem.

Będę juz regularnie zaglądać na forum

W temacie spania, to muszę przyznać, ze wszystko zależy zauważyłam ode mnie. Np. W środę cała noc nie spałam, żeby pisać ta pracę, rano pojechałam do Wrocławia, Wiktoria oczywiście noc przespała, podróż też, później u promotora grzecznie leżała, pospala chwile u ciociu i w sumie podróż do domu nie spała, nawet zatrzymaliśmy się na karmienie. Jednak po powrocie jak sie z nią połozyłam o 18:30 tak spałyśmy do następnego dnia do 10. Oczywiście tylko piersi jej zmieniałam i to w sumie nawet się nie wybudzając, o 5 rano ją wtedy przebrałam i nic więcej nie pamiętam.

Dzis też jestem po nieprzespanej nocce, Wiktoria trochę pobawiła się nad ranem z tatusiem, bo też spać nie mógł więc jak zobaczyła, że mama nie śpi, tata nie śpi, to ona też nie. Później spała do 10. Następnie gdzieś od ok13 do 19 spałyśmy razem, tzn przebudzałam się na karmienie i na dzwoniący co chwilę telefon. Kubuś mówi, że w tym czasie Wiktroria nie spała cała czas, mówił, że też grzecznie leżała, to sobie z nią rozmawiał.

Teraz biorę się dalej za porządki, bo możecie sobie wyobrazić co się dzieje w mieszkaniu, jak nic nie sprzątałam, bo praca była najważniejsza...
A w sobotę sobie zrobiliśmy ostatki W 3 pary, nie zważając na nic, tańce i śpiew do 3 nad ranem Wiktorii nic nie przeszkadzało.
Naprawdę mam tak cudowną tą córeczkę, że nie umiem tego co do niej czuję opisać słowami. A wrzask to nie wiem co to jest w jej wykonaniu.

Jutro się więcej odezwę.

Napisany przez: aniusia24 wto, 12 lut 2013 - 09:55

Kachna 78 masz śliczne dzieciaczki podobni do siebie bardzo

my już po chrzcinach już jedno z głowy Faustynka była grzeczna i w kościele i na przyjęciu nawet nie zapłakała jak ksiądz polewał wodą główkę...

ile ważą wasze dzieciaczki chodzi mi głównie o rówieśniczki faustynki bo ona miała tydzień temu 4900 niewiem czy to nie jest mało jak urodziła się 3700?

kilka fotek z chrzcin

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

https://www.fotosik.pl

z siostrzyczką
https://www.fotosik.pl

nasza rodzinka

https://www.fotosik.pl

Napisany przez: Joanna 81 wto, 12 lut 2013 - 17:17

Hej,

Zyta a wiesz, że rano zanim pojawił się Twój post zastanawiałam się czy już jesteś po spotkaniu z promotorem. Szybko się wyrobiłaś

aniusia Werka będzie ważona na najbliższym szczepieniu, więc za tydzień. Nie wiem ile teraz waży. Gdzieś obiło mi isę o uszy, że dzieci przybierają około 280 g na tydzień. Sprawdź na siatce centylowej gdzie się mieści F.
Mała na 3 zdjęciu wygląda jak królowa śniegu cudna!

U nas ok. Od soboty zrobi się gwarnie. Przyjedzie teściowa i męża brat z rodziną na tydzień (mają ferie). Natalka czeka z niecierpliwością na babcię i cieszy się, że będzie miała towarzystwo do zabaw (kuzyn w tym samym wieku). Póki co szaleje na sankach z mężem
A wczorajszy dzień zakończyliśmy pierwszym króciutkim, ale głośnym śmiechem Weroniki

Napisany przez: Zyta87 wto, 12 lut 2013 - 22:50

Hej

Joanna 81 gratuluję pierwszego głośnego śmiechu Pewnie serce się rozpływa Natalce się nie dziwię, że cieszy sie z towarzystwa

Co do mojej pracy to wyjśćia nie miałam, i tak poszli mi na rękę w dziekanacie, bo termin złożenia był na 31.01, jak bym nie zdążyła, to by mnie skreślili z listy studentów i przywrócenie to 400 zł.
Fajnie, że skoro już leży śnieg, to możecie z niego skorzystać, u nas za mało na sanki, więc wolałabym, by go w ogóle nie było. Choć dziś sypie od popołudnia, to może jutro się wszystko zmienić

Aniusia Fajna sesja, śliczną masz córcię, zresztą obie śliczne Fajny ten strój z 3-ego zdjęcia, niczym mikołajka
Co do wagi to nie ma co porównywać z innymi dzieciaczkami, bo każde urodziła się ze swoją masą.
Tu masz wyjaśnione:

https://www.rodzinko.pl/karmienie-piersi/6461-ile-powinno-przybieraae-na-wadze-dziecko-karmione-piersi.html

My jesteśmy dziś po wizycie kontrolnej u ortopedy i jupiiiiii nie musimy się już pieluchować, wszystko jest w porządku
WSZYSCY są zadziwieni spokojem mojej córeczki, że potrafi leżeć długo bez płakania, aż naprawdę zaczynam się zastanawiać, czy wszystko ok, dla pewności zapytam lekarza na kolejnym szczepieniu.
Wiktoria takie słodkie minki robi, jak czegoś nie jest pewna, tak przymruża oczka, jakby się skupiała na nowym doznaniu, np. jak ja do wody wkładam jak się kąpiemy, w ogóle jest przesłodka. Czasami po karmieniu delikatnie jakby płacze, że już nie je, ale ten jej "bunt" trwa sekundę, a sama wykluwa cyca. Czasami zdarzy jej się jeszcze zasnąć przy karmieniu, ale ogólnie budzi się w momencie podnoszenia do odbicia.

Ja mam dziś na noc sąsiadów (dla przypomnienia dziewczynka w wieku Kuby i chłopiec rok młodszy), niedawno obudził się Pawełek z płaczem, a raczej płakał przez sen, ewidentnie miał zły sen, co wnioskuję po tym co mówił, wzięłam go na kolana, żeby utulic i uspokoić, co się skończyło mokrymi moimi spodniami i na dodatek okazało się, że miał 37,7 gorączki, mam jednak nadzieję, że to wynika ze stresu, że śpi w obcym miejscu, że nie jest chory. Zawołałam jego mamę, przebrała go i mam nadzieję, ze reszta nocy będzie spokojna. Sąsiedzi muszą wyjechać nad ranem pilną sprawę załatwić.

Kurczę, ja już nie pamiętam jak to jest z chorym dzieckiem, bo nie pamiętam kiedy Kubuś miał ostatni raz gorączkę i inne choroby te przejściowe... Najwięcej co go ostatnimi czasy spotyka, to katar, ewentualnie kaszel lub zaczerwienione gardło i jakoś omija udaje mi się zapobiec rozwojowi i podaniu antybiotyków, oby tak dalej...

Napisany przez: Joanna 81 czw, 14 lut 2013 - 13:13

Cześć dziewczyny,

dziś Walentynki. Obchodzicie? my nie. Wspieramy się, całujemy i kochamy cały rok, a nie tylko raz w roku. Mąż co prawda robi mi małe prezenty, choć to akurat on najgłośniej mówi o komercji, ja nie pozostaję dłużna, ale tak naprawdę o to, co najważniejsze staramy się dbać każdego dnia Natusi zrobię niespodziankę wieczorem na kolację (będą kanapeczki w kształcie serca specjalnie dla niej, żeby podkreślić, że mimo pojawienia się Weroniki kochamy ją cały czas tak samo mocno ).

Weronika na dobre się rozchichrała. Dziś podczas przewijania rozśmieszałam ją, a ta mała rechota tak się cieszyła, że mało jej nie zacałowałam. Boska jest Udało mi się nagrać, pokażę Wam jak mi się uda wgrać filmik

Miłego dnia

Aaaa, jak wasze dzieci są ubrane w domu? w długich rękawkach, rajtuzkach czy w bodziaku tylko?

Napisany przez: Rosse sob, 16 lut 2013 - 12:13

aniusia24 maleńka cudna, widzę że lubisz bawić się fotografią - fajnie
Joanna 81 my tez jako tako Walentynek nie obchodzimy dajemy sobie drobiazgi (różyczka, czekoladki) ale nie jest to dla nas dzien specjalnego wyznawania sobie uczuć - ot dzień jak każdy inny dobry na okzanine drugiej osobie co się do niej czuje
nie odzywałam się chwilkę, (ale Was podczytywałam) bo mieliśmy urwanie glowy - szukaliśmy auta i każdą wolną chwilę przeznaczalismy na wyszukiwanie ofert i oglądanie aut - wreszcie wczoraj udalo nam się kupić! wreszcie!!
ale niestety od wtorku Maksio załapał bardzo wysoka gorączkę - chwilami powyżej 39stopni, miał dodatkowo katar
w nocy budził się co chwile bo nie mógł poddychać i łacznie przez 4 dni podałam mu 14razy coś na spadek temperatury - był marudny, rozbity, prawie nic nie pił i nadal nic nie chce jeść - martwiła się że mi się odwodni
poczekałam trzy dni (tak jak lekarz mi poardzoił gdy do niego zadzwonilam się skonsultować) ale nie przeszło więc wczoraj wezwałam lekarza do domu i okazało się że mały załapał zapalenie gardła i zapalenie ucha lewego i dostal swój pierwszy w zyciu antybiotyk
pewnie w tamten piątek jak bylismy z Zosią na kontroli nerek w przychodni to się od kogoś zaraził
więc ostatnie dni mijały nam na odseparowaniu rodzeństwa żeby Zosia się nie zaraziła i wysluchiwaniu marudzenia starszaka - masakra - do tego mąż ma szkolenie na tym i kolejnym weekendzie - więc mam serdecznie dość!!!!!

a kontrola u Zosi wykazała, że zastój nadal jest - mamy czekać do 18 miesiąca i obserwować, wtedy się wyjaśni czy taka jej uroda czy trzeba to jednak leczyć
lekarz do którego trafilismy okazał się świetnym fachowcem i miłym czlowiekiem - zrobił nam choć go o to nie prosiliśmy usg bioderek (kontrola po 6 miesiącu nie jest już potzrebna) usg brzuszka, usg tarczycy i usg głowki (powiedzial że ma dziewczyna potencjał ponoć )
Mała jest przekochana, spokojna i usmiechnieta
w ciągu dnia ma drzemki 30 minutowe i 1,5-2h aktywności
zasypia ok 20.00 i budzi sie ok 7.30 w nocy nadal są 3-4 pobudki ale już się przyzwyczaiłam
zdarza jej się obrocic z brzuszka na plecki, gaworzy na calego i pierwszy raz roześmiała się w głos ale nie trzyma jeszcze gezchotek nawet jak jej wkładam do rączki
uciekam bo mała sie juz budzi
miłego weekendu

Napisany przez: nulek27 pon, 18 lut 2013 - 19:26

Nas dawno tu nie było bo walczymy z kolkami więc w dzień ciężko się ogarnąć .
Macie jakieś fajne płytki do ściągnięcia z piosenkami dla dzieci albo z kołysankami ??Będę wdzięczna bo mały lubi jak coś w tle gra jak mama nosi

Napisany przez: marta083 wto, 19 lut 2013 - 16:06

Hej. Melduję że żyjemy. Ostatnio wyjazdy, goście itd. Aktualnie od wczoraj ja chora a w weekend Michał chorował. Obiecuję się odezwać.

Asia, Grzesiek już ładnie trzyma główkę noszony przodem do świata. Ogólnie jest silny

Chłopaki śpią, ja pojadłam sernik i idę się do nich przytulić. Mam nadzieję, że nie obudzę G.
Dziś kochane moje serduszko spało i leżało do 11 aż do niego poszłam bo miałam wyrzuty sumienia Karmiony był po 7. Za to Michał (oczywiście też serduszko moje kochane ) nie był dla mnie tak wyrozumiały i ciągle gadał, hałasował, gwizdał do ucha Teraz czekam na mamę, przywiezie Apap więc może stanę trochę na nogi. No i odciąży choć od jednego dziecka Dziś mąż pojechał kumpla odwieźć do Gdańska, będzie późno.
Nie wiem czy się wybierać do przychodni. Pogoda okropna ale i Michu coś o gardełku wspominał. Może poczekam do jutra...

BuĹşka Babeczki

Napisany przez: nulek27 czw, 21 lut 2013 - 16:03

Ja ubieram w pajaca tylko jak śpi to przykrywam kocem albo zawijam w rożek .

Napisany przez: aniusia24 pią, 22 lut 2013 - 12:40

Trochę nas nie było ale od kilku dni mamy kryzys cycowy niewiem z jakiego to powodu jak ją dostawiam do cyca to nawet jeszcze dobrze nie złapie a ryk jest niesamowity najgorzej jest wieczorem i dlatego też wieczorem daję butlę modyfikowanego bo niemogę patrzeć na ten jej płacz,w dzień to dosłownie na siłę ją dostawiam na stojąco nawet itp...miałyście kiedyś taki problem?Teraz się już trochę rozrabiara zrobiła bo w dzień to jak pośpi ciągiem pół godziny to się budzi i muszę znowu ją usypiać.

Napisany przez: Joanna 81 pią, 22 lut 2013 - 13:13

Cześć,

fajnie, że znalazłyście czas na napisanie kilku słów. Dzieci coraz mniej śpią, coraz więcej uwagi potrzebują, ale nam się też chwila odpoczynku należy, nie?

nulek ładny paseczek dziękuję za odpowiedź w sprawie ubranek domowych. Weronika w pajacu tylko śpi. W dzień mam dla niej sukienki, ratuzki, spodnie, bluzeczki. Takie to malutkie i ładne, a że szybko rośnie codziennie ubieram ją w inne ubranka. Tylko rano ciut cieplejsze muszą być, bo po nocy chłodno (nie palimy przez noc w piecu), a później lżejsze. Tylko mała ma wiecznie zimne nóżki i w samym bodziaku chyba raz na razie leżała, a tak w skarpetkach i spodniach czy w rajtuzkach i bodziaku z długim rękawem.
Jak sobie radzisz z małym?

marta widzę, że starszak żywiołowy i pomysły ma nieziemskie Od września idzie do przedszkola? Trzymaj się ciepło i wracaj do nas zdrowa

aniusia a zanim zaczęłaś podawać butelkę też tak się zdarzało, że przystawiana płakała? moja jak zobaczyła, że z butelki od razu leci mleko, bez wysiłku (byłam u dentysty i zostawiłam odciągnięte mleko) to czasem się buntuje i też płacze, szarpie się i na nic zdają się moje próby podania mleka piersią. W krytycznych sytuacjach, gdy już nic nie pomaga daję jej odciągnięte lub modyfikowane, bo pokarmu mam coraz mniej Walczyłam z tym, żeby nie podawać modyfikowanego, ale kurczę serce pęka jak mała tak strasznie płacze Mąż mnie pociesza, że przecież Natalka od początku była na mieszanym karmieniu i jest zdrowa, silna, fajna dziewczynka, że krzywdy jej nie robimy. No tak, tylko ja tak bardzo chciałam karmić tylko piersią .... cóż, plany planami, a w praktyce wychodzi różnie. Żal mi strasznie, cieszy mnie to, że mała dostaje tego mleka modyfikowanego mało, większość dnia na piersi. Cyrki są najczęściej wieczorem, późnym popołudniem.

u nas ok. Przez tydzień mieliśmy gości. Było gwarno, ale i wesoło. Dziewczynki zadowolone - jedna miała towarzystwo do zabawy, druga noszona przez gości na rękach, więc albo się uśmiechała od ucha do ucha albo grzecznie patrzyła wokół
Weronika już nie śpi tak długo w dzień. Jak wcześniej spała od 11.00 do 14.30 ciągiem, tak teraz koło 13.00 się budzi, popłakuje. Poza tą dłuższą drzemką śpi 3 x po pół godziny. Wieczorem standardowo około 22.30 zasypia i śpi bez pobudek do 7.00-7.30.
We wtorek byliśmy na szczepieniu. Mała ma 61 cm i waży 5450g.
Gdy nie śpi nadaje jak najęta,słodko składa usteczka i gada, gada, gada. Albo rozgląda się, coraz dłużej skupia uwagę na zabawkach, uwielbia karuzelkę (często energicznie macha rączkami i nóżkami, gdy patrzy na wirujące w powietrzu pluszaki). Bez problemu trafia rączką do buzi i ssie pięść. Poza tym pokazuje język i robi bańki ustami

Napisany przez: nulek27 pią, 22 lut 2013 - 14:21

Joanna też mam pełno ubranek,spodenek ogrodniczek ,bluzek ale najwygodniej w pajacu na całej długości rozpinanym bo Krzyś nie lubi się ubierać szczególnie jak coś jest przez głowę więc "ładnie" ubieram do lekarza albo jak gdzieś jedziemy na spacer to zakładam na pajaca z bawełny pajaca grubszego i kombinezon .
Jak sobie radzę ...a no różnie
Faktem jest że chyba rozpieściłam małego na całego ale zrobiłam to nieświadomie generalnie chce być noszony albo trzeba do niego mówić i śpiewać ,sam nie usypia ,śpi ze mną i sprawdza czy czasem mu nie uciekam ,czasem posiedzi w bujaczku jak ustawie tak żeby widział TV ,ewentualnie poleży w łóżku jak ma nad głową świecące i grające zabawki taki pałąk kupiłam .

Napisany przez: Zyta87 pią, 22 lut 2013 - 23:38

Hej

Ja już kilka razy przymierzałam się do napisania postu, ale jakoś nie szło. Ogólnie po tym moim pisaniu pracy i nie utrzymywaniem porządku przez to, nie mogę dojść do ładu, tyle zaległości z praniem mi wyszło, że nie nadążam prasować. Szczepienie mam za tydzień to dowiem się ile mała już mierzy i waży, ciuszki już na 62 ubieram i kupiłam już pampersy 3. Troszkę są duże, ale 2 już za ciasne dla niej. Za dnia używam dady biedronkowej, a na noc pampersy.

Joanna 81 co do walentynek, to mi się wydaje, że takie Święto jest potrzebne, wiadomo, że kocha się codziennie i powinno się codziennie to okazywać, ale wiadomo, ten dzień jest właśnie dla zakochanych, by milej niż zwykle spędzili czas, bo często w zabieganym życiu codziennym brak na to czasu, tak samo jak dnie matki, ojca, babci, dziadka, czy dzień kobiet. Ja dostałam różyczkę, podusie w kształcie serca, samo kupiłam cukierki w ładnym pudełeczku i na kolację zrobiłam pizze w kształcie serca

Jeśli chodzi o ubieranie, to body ma Wikuśka zawsze, jeśli są na krótki rękaw, to zakładam bluzeczkę i śpioszki, ewentualnie pajaca, a jak na długi rękaw, to same śpioszki na nie lub też pajacyk. W mieszkaniu mamy 21 - 22 stopnie i nadal nie muszę włączać ogrzewania Tylko u synka w pokoju odkręcony grzejnik, bo chłodniejsza część mieszkania i wiadomo w łazience
Asiu nie udało mi się odtworzyć filmiku, ale może to wynikać z problemów z moimi kompami, są chyba za bardzo zawalone, nie mam kiedy ich sformatować
Twój mąż ma rację, że Cię pociesza i to bardzo fajnie, że masz w nim wsparcie, nie miej wyrzutów sumienia co do karmień, przecież karmieni modyfikowanym nie sprawia, że dziecko się gorzej rozwija. Stres nie pomoże w tej sytuacji, Super, że za dnia mała je tylko cyca, bo wiadomo, ze nikt nie może znieść płaczu swojej pociechy.
Ciekawa jestem, jak wyglądają te bańki Twojej córci Słodziutka jest, bynajmniej tak z Twojego opisu wynika

Rosse jak Maksio? Wrócił już do zdrowia? Przy gorączce skonsultowałaś się z lekarzem, a wyobraź sobie, że mam znajomą, która do lekarza prawie nigdy nie chodzi. Dziecko 39,5 gorączki ona nic, tylko syrop, całe wysypane, chyba ospa, ona nic, tylko pioktaniną, dla mnie to normalnie jakaś masakra...
Proponowałam, że M. może z nią pojechać do lekarza (bo ona auta nie ma a do miasta 10 km), ale nie nie trzeba, a później w rozmowach stwierdzała, że przecież w taka pogodę autobusem jechać nie będzie...
Trzymam kciuki za Zosię, by okazało się że taka jej uroda i leczenie nie będzie konieczne.

nulek27 i jak sobie radzisz z kolkami? Co do muzyki, to poszukaj czegoś na chomikuj.pl tak całe mnóstwo różnych piosenek. Ja z dziecięcych to znam głównie bebe lilly
Nie ma się co dziwić, że rozpieściłaś, bo jak można nie kochać takich maleństw A jeszcze jak to pierwsze dziecko Najważniejsze, żeby synek Twój czuł się kochany i bezpieczny i tego mu w Twych ramionach na pewno nie brakuje

marta083 jak u Ciebie ze zdrówkiem? Pogoniłaś choróbsko? Teraz taka pogoda, wszyscy w koło chorzy, zakatarzeni i z kaszlem...

aniusia24 ja nie miałam takich problemów, kilka razy mi się zdarzyło, że mała niespokojnie jadła wieczorem, ale więcej nic takiego nie było. Dlatego ciężko mi coś podpowiedzieć
Trzymam kciuki, by Ci się powiodło z piersią.

Ja mam 1 marca obronę, praca została oceniona na 4 przez promotora i na 5 przez recenzenta, jestem z siebie bardzo dumna, tym bardziej, że wszystko napisałam sama, beż żadnej pomocy, a promotor tylko zmienił mi tytuł jednego rozdziału, reszta była ok, o ile w ogóle wcześniej czytał moje wypociny

W tłusty czwartek byłam we Wrocławiu właśnie u niego, więc czasu nie było, ale dziś mnie naszła ochota i zrobiłam oponki z pomocą M. i dzieciaków Wyszły przepyszne i tyle, że sowicie obdarowała sąsiadów
Stworzyliśmy tez pierwsze litery naszym imion, warkocze, autko i inne kształty Jutro wszyscy razem lepimy pierogi ruskie

Moja maleńka księżniczka jest cudowna, dalej spokojna, naprawdę nie mogę narzekać. Chodzi spać o 21-22, później karmienie jakoś ok 3 i przed 7, bo później spacer z Kubą do przedszkola, ogólnie przesypia tak do 10, później jeszcze śpi ok 12-13, jak idziemy po Kubusia i za dnia ma jeszcze jedną drzemkę z godzinkę, póltorej i póxniej wieczorem, w sumie, to czasami potrafi jeszcze więcej spać, a czasami mniej, nie jest to jeszcze uregulowane a i ja jakoś specjalnie nie usypiam jej na siłe. Jak widzę, ze jest śpiąca, to ją poprostu wkładam do kołyski, przykrywam i ona zasypia.
Karmimy się tylko cycem i póki co z tym problemów nie mamy, ale też mała nie posmakowała jeszcze innej formy jedzenia, jaką jest np. butelka, boję się, że to zakończy moje karmienie, dlatego nawet swojego mleka jej z butelki nie daję. Wiąże się to z tym, że wszędzie mała jest ze mną, do Wrocławia ze mną pojechała i na obronę też ze mną jedzie, na zakupy i nawet do dentysty jak będę z Kubą jechać, to ona z nami. Póki co mi to nie przeszkadza.
Wiktoria nie przepada za leżeniem na brzuszku, tylko chwilkę i już muszę ją na plecki położyć, bo zaczyna się złościć, również dużo rozmawia, jest bardzo komunikatywna, czeka aż ktoś skończy do niej mówić i na to dopiero odpowiada, czasami odnoszę wrażenie, że się kłóci Już też się śmiała w głos (do tatusia) a najsłodsze jest jak on do niej tak przeciagliwie mówi "a buuuuuuuuuuu" a Wiktoria tak słodko po swojemu te buuuuu powtarza
Uwielbia być ze mną w kuchni, dzięki temu nie mam problemu z przygotowaniem czegokolwiek.
Ogólnie, już to chyba pisałam, ale Wiktoria to moje wynagrodzenia za wszelkie zło, które mnie w życiu spotkało. Wręcz słowami nie jestem w stanie określić tego, jak bardzo ją kocham, uwielbiam itp. itd
a jak słyszę w telewizji, że znowu jakieś dziecko zginęło z rąk rodziców, to się we mnie ze złości gotuje, jak tak można, jakie maleństwa bezbronne, które ufają rodzicom bezgranicznie...

To się rozpisałam
Zmykam spać, dobrej nocki życzę

Napisany przez: Rosse nie, 24 lut 2013 - 12:53

oj dziewczyny mam same zamrtwienia od kilku dni - Maks dalej na an tybiotyku bo ma nadal zapalenie ucha lewego a do tego doszło nam jąkanie się - Maksiu pięknie mówił a teraz zaczął się jąkać - nie jest w stanie powiedzieć jednego zdania bez zająknięcia - masakra do tego ma świadomość tego, że nie może powiedzieć tego co chce i chodzi taki smutny.....
martwię się okropnie
wiem, że czasem się dzieci jąkają i że to przechodzi z wiekiem ale nie moge patrzeć na to jak się z tym męczy serce mi się kroi

Zosia po szczepieniu w piątek waży 7200 i ma 66cm - mam co nosić po szczepieniu spokojna, dzielnie zniosła
wyszło nam w badaniu moczu podwyższone ph więc mam podawać witaminkę C
oj mam same zmartwienia!

nie mam nastroju na pisanie więcej przepraszam, odezwę się może później

Napisany przez: kachna78 nie, 24 lut 2013 - 18:23

Rosse współczuję ale u nas też nieciekawie. Wojtek i adaś zapalenie oskrzeli,obaj na antybiotyku. Najpierw starszak któremu już przechodzi a od pt wojtuś męczy się z katarem i kaszlem,płakać mi się chce jak widzę te jego męki. Niestetu mało je co mnie też martwi
Asia głowa do góry,ważne że mała ma apetyt,jak chcesz możesz pobudzać piersi po każdym karmieniu,u mnie to podziałało
Nulek pierworodne przewaĹźnie rozpieszczone
Rosse to dużo twoja zosia waży,mój kg mnie,nie wiem.kiedy po tej chorobie się zaszczepimy.
Byle do wiosny...

Napisany przez: Zyta87 nie, 24 lut 2013 - 19:45

kachna, Rosse trzymam mocno kciuki, żeby poszły choróbska od dzieci, chorujące maleństwa, które muszą się męczyć to straszne dla rodziców... Mocno zaciakam.

Rosse a jest możliwość, żeby Maksio się czegoś wystraszył i stąd te jąkanie? Mam nadzieję, że to faktycznie przejdzie z wiekiem, nie wiem, może rozmowa z psychologiem pomoże odpowiedzieć na pytanie skąd jąkanie się wzięło? Trzymam mocno kciuki, żeby minęło jak najszybciej.

Napisany przez: Joanna 81 nie, 24 lut 2013 - 20:04

Trzecie podejście ... dwa razy skasowałam niechcąco posta a przed chwilą zresetował się laptop po uruchomieniu przez męża jakiejś aktualizacji

Rosse życzę Ci, by wszystko szybko się ułożyło, wyprostowało, ułożyło na nowo .... Powiedz, jak to się stało, że Maks zaczął się jąkać? wystraszył się czegoś? Może wizyta u logopedy lub psychologa pomoże? Dużo zdrówka dla synka.
Zosia strasznie szybko rośnie. Jestem ciągle pełna podziwu jak przybiera ładnie na wadze Faktycznie masz co nosić. Moja Weronika wydaje mi się ciężka, a Zosia prawie 2 kg więcej waży.

Zyta filmik wysylałam rodzinie i znajomym, u nich działał, także to pewnie wina komputera. Mam fotkę Werki z bańkami, jak zrzucę to wstawię Gratuluję tak wysokich ocen pracy. To co, teraz tylko przygotowanie do obony i już niedługo będziesz mogła odetchnąć z ulgą Pisałaś, że Wikusia nie przepada za leżeniem na brzuszku. Weronika też nie lubiła, więc jej nie kładłam, ale jak poszłam na pierwsze szczepienie pediatra powiedziała, że mała słabo podnosi główkę. Zaczęłam ją kłaść w tej pozycji mimo jej niezadowolenia i z czasem przywykła. Dziś ładnie leży, długo potrafi trzymać główkę w górze.

nulek trudno nie ponosić, nie przytulać czy całować jak się mocno kocha. Nie martw się, synkowi to na pewno nie wyjdzie na złe

Napisany przez: Cynia pon, 25 lut 2013 - 12:21

Cześć

Moja mała bardzo aktywna za dnia, mało śpi, więc mnie ciężko pisać. Ale podczytywałam Was z telefonu.
U Nas dobrze, choć powiem Wam, ze odrobinę martwi mnie waga małej- wazy teraz 4660 gram- a ma 12 tygodni. w ostatnim miesiącu mało przybrała. Kupiłam nawet wagę żeby kontrolować jak przybiera. Ale w sumie za normę uznaje sie wszystko miedzy 3 a 97 centylem, moja jest w 10. Może taka jej uroda. Poza tym jest wesoła, wygląda na najedzoną, super się uśmiecha, jest silna, wyniki krwi i moczu ma dobre, więc odpuszczam zamartwianie się.
Czy Wasze starszaki tez tak Wam wchodzą na głowę? Moja Ala odkąd przyjdzie z przedszkola to non stop coś ode mnie chce- oczywiście zawsze jak karmię Małą. Czasem już nie wyrabiam

Joanna, aniusia- moja czasem też się tak złości przy piersi- najczęściej jak jest zmęczona. Ja mam taki sposób, że przytulam ja tak jak do karmienia piersią, podaję na minutkę smoka i jak się już wyciszy to szybko wyciągam i daję pierś.
Asiu, moja mała w domu "chodzi" w body z krótkim i pajacu- jakoś mi tak wygodnie poprostu. Bardzo dobrze zrobiłaś z dokarmianiem, najważniejsze, żeby dziecko było spokojne i najedzone- ja napewno tak samo bym zrobiła!

Zyta gratuluje ocen z pracy. Moja tez za bardzo za leżeniem na brzuszku nie przepadała, ale odkąd zawsze ją czymś od przodu zabawiam to jest ok.

Rosse współczuje kłopotów ze zdrowiem synka... no i to jąkanie. Nie macie pomysłu skąd to tak nagle się wzięło u Maksia ? Zosia pięknie ci przybiera, super

kachna zdrowia dla synkĂłw Masz racje - byle do wiosny

nulek moje też rozpieszczone- obie- ja nie umiem inaczej- ciągle noszę, tulę, całuję itp Ze starszą tez spałam, bo poprostu lubię mieć swoje skarby przy sobie Dzieci tak szybko rosną,ze trzeba sie nacieszyć póki są takie maleńkie.


Do Nas chyba powoli przychodzi wiosna....

Napisany przez: aniusia24 pon, 25 lut 2013 - 15:27

Cynia starszaczki poprostu domagają się od nas naszej uwagi gdyż pojawienie się ich rodzeństwa zmienia ich całe dotychczasowe życie i u nas np mimo tego że nie widać oznak wielkiej zazdrości jak nieraz u innych bywa bo mała pomaga przy bobasku i chce to robić ale często właśnie chce zwrócić na siebie uwagę jak zajmujemy się malutką i niema znaczenia jak aby zwrócić nieraz nawet robi coś co niejest po mojej myśli i np chce mnie zezłościć żeby ją nakrzyczeć itp teraz to już ją rozgryzliśmy już i wiemy że tak właśnie chce na siebie zwrócić uwagę ale widzę że rozmowy z nią dają rezultaty bo już teraz jak wróci z przedszkola to gdy widzi że coś robię to pyta się czy jak skończę to jej to zrobię czy tamto...

a karmienie nadal takie samo obawiam się że to powoli zbliża mnie do zakończenia karmienia piersią bo teraz już ją dokarmiam sztucznym ale jeszcze ciągle dostawiam do piersi dobre i kilka razy jak troche poje..

amy ostatnio z ta starszą podziębieni byliśmy mnie to chyba zatoki zawaliły się bo nos cały zapchany mam że szok

też już niemogę się wiosny doczekać inaczej na spacer wyjść itp choć nawet już teraz jak dłużej jasno jest to człowiek już jakoś tak większą ochotę do życia ma

my w domu też w body na krótki rękaw i pajacyk,najwygodniej mi tak ją ubierać tą starszą też tak ubierałam, pajacyki są bardzo wygodne nic nieobciska itp...

pampersy też już z 2tyg używamy nr 3 bo 2 za małe teraz używamy dady z biedronki i jestem z nich zadowolona w niektórych przypadkach lepiej się sprawują niż pampersa już przetestowałam je na starszej wcześniej i niema sensu dawać więcej kasy skoro też są dobre...

ile razy była u was położna ?bo u nas raz a w tamtym tyg była pielęgniarka i mówi że jeszcze po 4 m-cu przyjdzie...

Napisany przez: Zyta87 pon, 25 lut 2013 - 22:24

aniusia24 co do położnej, to u nas w rejonie wiem na pewno, że do 6-tego tyg dziecka musi być 5 razy i u mnie tak było i miała być pod koniec stycznie (Wiktoria wtedy kończyła 2 miesiące), ale, że mnie nie było, to nie przyszła, dałam jej znać, ze wróciłam i do tej pory nie przyszła, ale podejrzewam, że jeszcze się pojawi.
Trzymam kciuki za Twoje karmienie, by udało Ci się jak najdłużej karmić też piersią.

Moja księżniczka zaczyna od dwóch dni jadać bardziej zachłannie, aż dźwięki z siebie takie wydaje dziwne, nie umiem tego opisać, jak by się bała, że jej zaraz zabiorę pierś.

Co do pampersów, to myślę, że oryginalne są troszeczkę lepsze, ale różnica nie jest aż taka duża, żeby przepłacać, więc też kupuję DADĘ, oryginalnych mam kilka sztuk z tarta z chrzcin.
Aniusia i Tobie powrotu do zdrówka życzę.

Z tymi choróbskami to jakaś masakra, wszyscy w koło chorzy w przedszkolu tylko pięcioro dzieci zostało, Pani jedna też chora, gdzie nie patrzeć, tam ktoś chory. Ja póki co tylko delikatny katar o ile to katarem można nazwać, tylko po nocy muszę nosa wydmuchać i może pod wieczór... Oby tak zostało. Szwagierka moja z córcią w szpitalu na zapalenie płuc, a jej mąż w domu z drugim dzieckiem siedzi z zapaleniem oskrzeli...
Miśka mojego chciałam w piątek do lekarza zarejestrować, bo się tak źle czuł, że nie poszedł do pracy, to nie dało rady, wizyta dopiero jutro, tyle ludzi chorych... MASAKRA jakaś, żeby nawet chory do rodzinnego lekarza nie mógł pójść od razu...

Cynia dawno Cię nie było. Nie martw się wagą, jeśli mieści się w centylach, jest pogodna i żywa, mój Kubuś też zawsze był drobniutki, niektóre dzieci po prostu tak mają
U Kuby w sumie większych zmian nie zauważyłam, jedynie jak ktoś przychodzi to zwraca na siebie uwagę i pokazuje, jak bardzo kocha siostrzyczkę. Tuli się do mnie często, ale to zawsze tak miał. Jedynie co zauważam, zwłaszcza jak jest syn M. zazdrość o tatę. tzn. widać, że mu brakuje taty, teraz na weekend powiedział synowi M., że on też może mówić do jego taty per tato, że ja mu pozwoliłam, choć nadal mówi wujek. Widzi jak M. spędza dużo czasu z synem, jak się nim zajmuje i jest zazdrosny Uwielbia spędzać czas wspólnie, jak wszyscy razem coś robimy, ciągle powtarza, żebyśmy coś robili rodzinnie, a w sobotę jak wszyscy graliśmy pół dnia w chińczyka, to pomijając fakt niezadowolenia gdy przegrywał, był zadowolony, że jesteśmy rodziną wszyscy razem i tak rodzinnie spędzamy czas. Dokładnie tak jak to piszę, tak on to ujmuje.

Co do spania z dziećmi - mała zasypia w kołysce, ale po nocnym karmieniu już śpi ze mną, szczerze to nawet nie wiem o której się budzi, nawet jak spojrzę na telefon, to później nie pamiętam która to była godzina.

Joanna 81 ja właśnie dlatego, że długo nie poleży, kładę ja częściej, ale na krótko. Często leży na moim brzuszku, bądź u tatusia. W mojej ocenie główkę ślicznie trzyma, zobaczymy co powie pediatra w środę, jak pojadę na szczepienie. Co do filmiku, to napewno problem z komputerem, bo filmik z dnia babci i dziadka też ledwo idzie.

Dziękuję za gratulację oceny, jestem z siebie zadowolona W końcu Obawiam się obrony, bo na licencjacie tak mnie stres zjadł, że nie potrafiłam odpowiedzieć na banalne pytanie

Zmykam do wanny i spać, dobrej nocki życzę.

Napisany przez: Joanna 81 wto, 26 lut 2013 - 13:52

Hej, wróciłam ze spaceru. To, jak wyglądają wszelkie chodniki w naszym mieście jest nie do opisania. Istna ciapa pośniegowa. Ciężko chodzić, bo nogi uciekają, ślizgają się, ciężko się wyminąć z kimś, o jeździe wózkiem nie wspomnę - darmowa siłownia

aniusia u nas położna była 2 razy - zaraz po porodzie i kilka tygodni później. Więcej nie.
Też czekam na wiosnę, ciepłą, słoneczną. Jedyna myśl, która mnie smuci w związku z nadejściem wiosny to fakt, że już coraz bliżej do powrotu do pracy
My na razie zakładamy Weronice pampersy 2-ki. Jeśli chodzi o pampersy oryginalne i dady to ja nie widzę żadnej różnicy - mała jak strzeli kupajdę to nie ma znaczenia którą pieluchę ma na sobie potrafi przelać ją na wylot
Wysypiasz się, jak Faustynka śpi z Tobą? Ja ani z Natalią ani z Weroniką nie śpię. Bałam się przy Natalce, że ją uderzę, przygniotę ... odkładałam ją do łóżeczka po karmieniu, Weronikę też

Cynia jeśli Blanka mieści się w siatce centylowej, to nie masz powodów do obaw. Taka jej uroda widocznie Ala też drobniutka
Pytałaś czy starszaczki też wchodzą nam tak na głowę - powiem Ci, że Natalka nie. Jasne, zdarza się, że chce się bawić ze mną wtedy, gdy jestem zajęta, ale nie robi problemu jak mówię, że możemy coś porobić razem później. Gdy widzi, że przewijam/karmię/usypiam małą wtedy pyta czy jak już to zrobię mogę pomóc jej w czymś/ pobawić się z nią itd. Często włączam ją do wspólnej zabawy z Werką lub gotowania/pieczenia. Staram się też wygospodarować troszkę czasu tylko dla niej. Teraz, gdy jest teściowa Natalka spędza też z nią sporo czasu
Dzięki za pomysł z przystawianiem do piersi, spróbuję na pewno. Póki co małą udaje mi się karmić przez większość dnia bez problemu. Wczoraj nawet wieczorem nie pogardziła maminą piersią i grzecznie jadła

Zyta u nas z wizytami u lekarzy rodzinnych podobnie - rejestrują na następny dzień najczęściej, przychodnie pełne kichających i kaszlących ludzi... Wokół mnie też dużo osób choruje...
A jak długo Twoja Wikusia utrzymuje główkę?
Dostaniesz jakiś zestaw pytań przed obroną? u nas promotorzy mówili o co będą pytali, więc o tyle było łatwiej. Stres jest zawsze, ale jak sama pisałaś pracę, wiesz co w niej jest, masz wiedzę na ten temat, to na pewno dasz sobie świetnie radę

Czy zauważyłyście u swoich dzieci, że się czegoś boją? nie wiem - trzaśnięcie drzwiami, nagle uniesiony głos kogoś w domu, jak coś spadnie? Weronika od kilku dni podrywa się cała jak coś ją wystraszy. Nie płacze, tylko się cała "zrywa".
Zaczęła też trzeć rączką oczy jak jest śpiąca, fajnie to wygląda

Napisany przez: aniusia24 wto, 26 lut 2013 - 20:20

Faustynka śpi sama w łóżeczku w nocy w dzień to różnie czasem w wózku też śpi.i też nieraz się podrywa jak usłyszy jakiś głośny i nagły dzwięk...

Napisany przez: Joanna 81 śro, 27 lut 2013 - 07:48

Wpadłam tylko poprosić o ciepłe myśli na dziś dla mnie i Weroniki...

alona widzę, że podczytujesz. Co u Was? Dawno nic nie pisałaś

Napisany przez: alona24 śro, 27 lut 2013 - 08:12

Joanna masz jak w banku cieplutkie za Wercię
podczytuję Was regularnie ale jakoś weny mi brak na pisanie...u mnie od połowy stycznia wszyscy chorzy tj Franek zapalenie płuc i ropiejące oczy( nie wyraziliśmy zgody na szpital ) Ala oczka i angina a Agatka katar i oczka...masakra plus mój mąż naciągnął sobie mięśnie lub wysunął mu siędysk i kalekuje..
Moja mała słodka waży 6,5 kg i ma 70 cm!!! ubranka na 74/80 nosimy szok!!!nosi ubranka te same co Franek !!!!!szok pieluszki 3 DADY ale na wcisk bardziej jej 4 pasują ale jeszcze mam paczkę 3 do wykorzystania...ładnie trzyma główkę "gada" za troje i grzecznie śpi bez usypiania w nocy od 22 do 7-8 ranoa jak ją mąż zbudzi o 6 jak idzie do pracy to od 6 po jedzonku śpi czasem nawet do 13...je tylko cyca nie dopajam jej...jeśli chodzi o moją dietę to od 1 doby życia Agatki jem wszystko piję nawet gazowaną wodę i nic zero kolek...kupka jest raz na 3-4 dni bez bóli i problemów

śmieje się w głos i wkłada łapki do buzi śliniąc się okrutnie (Ala i Franek mieli już w tym wieku zęby A. 2 aF. 4)więc może na ząbki

Cynia Ala zawsze poniżej 10 centyla a zdrówiutka jest także nie martw się teraz ma 2.5 roku i waży 13 kg

Napisany przez: Joanna 81 czw, 28 lut 2013 - 10:16

alona dziękuję za ciepłe myśli. Przydały się
Widzę, że i Was choroby nie odpuszczają. Te ropiejące oczka to nie z powodu zapalenia spojówek? z tego co kojarzę, właśnie wtedy łatwo się zarazić. Ja zwykle przemywałam solą fizjologiczną i pomagało
Agatka pięknie Ci rośnie, a ile śpi! Jestem pod wrażeniem
Z tym wkładaniem rączek do buzi to różnie bywa. Natalka też szybko nimi trafiała do buziaka, a zęby miała dopiero w 6 miesiącu. Choć Twoje maluchy szybciej ząbkują, to kto wie
Trzymaj się ciepło i napisz od czasu do czasu co u Was No i na zdjęcie czekam

W ubiegłym tygodniu była u nas kuzynka męża. Jest neurologiem dziecięcym. Przebadała Weronikę, obejrzała ją z każdej strony dokładnie i powiedziała, że mała jest zdrowa. Jedyną rzeczą do której może się "doczepić" to asymetria ciała. Stwierdziła, że dobrze byłoby nad tym troszkę popracować, żeby mała nie miała żadnych problemów później z raczkowaniem, wstawaniem, chodzeniem. Zapisałam się wczoraj na zajęcia, które pomogą w wyeliminowaniu niewłaściwych odruchów, położenia ciała. Nauczę się jak nosić małą, jak z nią ćwiczyć, by te nieprawidłowości wyeliminować. Jesteśmy też zapisane na basen

Napisany przez: Zyta87 czw, 28 lut 2013 - 17:55

Hej

Asiu, wczoraj też miałaś ode mnie ciepłe myśli, tylko nie miałam czasu napisać, mam była, to nie chciałam za dużo siedzieć na kompie. Co takiego wczoraj było, może zdradzisz?

Dziewczyny trzymajcie kciuki za mnie mocno, mocno, jutro w końcu ten dzień, będę się bronić.
Pracę pisałam sama pytań o nią się nie boję, gorzej z wiedzą z zakresu studiów, dużo już wyparowało, a czasu do obrony mało. Nic mi nie wiadomo na temat jakichś zagadnień tak szczerze mówiąc
Mam stracha i tremę i w ogóle dziwnie się czuję, a jeszcze mojego M. złapała jelitówka .
Jutro przy okazji zabieram teĹź dzieciaki do aquaparku

Asieńko, pomysł z basenem super Ja też będe małą zabierać jak najczęściej, ale u nas niestety nie ma żadnych kursów dla maluchów, za mało chętnych i za dużo by to kosztowało, żeby wziąć instruktora tylko dla jednego maleństwa Na czym polega ta asymetria?
Liczę, na Twoje wskazówki, które wyciągniesz z zajęć
Pytasz ile czasu trzyma mała główkę, ale nie potrafię odpowiedzieć, bo w sumie to nie mierzyłam nigdy, myślę, że tak z 10-15 min to spokojnie potrzyma leżąc na brzuszku, jak leży na moim brzuszku to nawet dłużej, nie wiem, czy to długo jest czy krótko.
Jeszcze wracając do tematu spania z dziećmi, to ja jak zasypiam, to stanowczo wolę jak mała śpi w kołysce, a w nocy jak ją do karmienia biorę to już mi wszystko jedno, wtedy juyż na boku śpię, ona do mnie przytulona i jak się budzę i ją czuję przy sobie, to czuję się cudownie

alona24 jak miło, że się odezwałaś Faktycznie duża już Twoja córcia, masz co nosić. Słodziutka Twoja córcia i jak pięknie śpi, oby tak dalej Również czekam na zdjęcie
Współczuję choróbska i trzymam kciuki, by wszystko szybko poszło sobie od Was.

Jeśłi chodzi o podrywanie się, to chyba każde dziecko tak ma, jakiś nagły hałas, czy nawet kaszel moja małą wzdryga.
Wczoraj mnie rozśmieszyła tak mocno, że biedulka, jak zaczęłam z mamą się głośno śmiać, to mi się Wikuśka wystraszyła, aż płakać zaczęła.

Wczoraj byłyśmy na szczepieniu, mała waży 5650 gram i ma 63 cm, więc ładnie rośnie, ona się przecież taka maleńka urodziła.
Dobra ja zmykam, miłego dnia i pamiętajcie, kciuki trzymajcie

Napisany przez: alona24 czw, 28 lut 2013 - 20:01

to całkowicie 100% zdrowy odruch mój Fafi niestety nie reagował na dźwięk stąd wiedziałam że ze słuchem jest źle ...jak urodziła się Agatka oboje z mężem chodziliśmy i klaskaliśmy byleby drgnęła (drgnięcie nie znaczy że dziecko się przestraszyło tylko że odebrało bodziec- nie musi to być dźwięk może być nagły błysk itp)


fotkę obiecuję jutro zrobię i wkleję chyba że ze świąt Was zadowoli to zaraz

Zytkamoje kciuczki na pewno dasz radę&&&&&&&&&

Asiu u mni Ala miałaasymetrię prawostronne "L"rehabilitant powiedzial że do 7 mca samo przejdzie i przeszło ale...robiłam małej kołyskę, dotykałam prawą nóżką lewej łapki i odwrotnie w osi środkowej ciaław okolicach mostka, robiłam Tosi i cały czas układałam główkę na środku bo u niej buziak leciał na prawą stronę...siedzieć zaczęła w 7 mcu raczkować i chodzić przy meblach 2 tyg później też w 7 mcu teraz po asymetrii śladu nie ma ale do spania faktycznie preferuje stronę prawą...co do reh. hmmm zastanawiałabym się na Twoim miejscu...jeest teraz okres grypowy a na oddział reh chodzą nawet podziębione i chore dzieciaki boi na miejsce czeka się czasem nawet 3mce (u mnie w miasteczku) lub 1mc w większym mieście...z prywatnymi gabinetami to samo...doradzałabym ewentualnie wizyty domowe koszt NDT Bobath u nas na Lubelszsczyźnie to 70-100zł za godz w domu pacienta poza domem stawki są takie same ...

Napisany przez: alona24 czw, 28 lut 2013 - 20:16

Fafi nie potrafi sam siedzieć to siedzonko w którym siedzi jest do nauki siadania i polecam je z czystym sercem choć tanie nie jest

PS w wĂłzeczku jest Franek

Napisany przez: Joanna 81 czw, 28 lut 2013 - 20:43

alona słodkie masz maluszki Franek tak patrzy tymi swoimi oczkami, że nie sposób byłoby go nie przytulić, dać buziaka. A Ala widzę naśladuje mamę Agatka faktycznie dużżżżaaaa
Werka będzie miała zestaw ćwiczeń oparty i na metodzie Bobatha i Vojty chyba jakieś i innych kilka (w sobotę się dowiem dokładnie i zobaczę jakie). Ona układała od początku główkę na prawo. Teraz ciekawią ją zabawki na macie czy karuzelce, więc kręci głową i potrafi długi czas trzymać na lewo czy prosto, ale trzeba popracować nad jej ulożeniem ciała, itd. Dostałam skierowanie od pediatry poparte zaleceniami neurologa, zajęcia odbywać się będą w ramach nfz-u, także za nic nie będę płaciła. Mam nadzieję, że tego kontaktu z innymi dziećmi nie będzie zbyt wiele, a zwłaszcza z przeziębionymi

Zyta trzymam jutro za Ciebie rano mocno kciuki. Będzie dobrze, zobaczysz! Twoja Wiktoria przegoniła w wadze i długości Weronikę, a ta starsza o kilka dni. Rośnie Ci panna

Napisany przez: alona24 czw, 28 lut 2013 - 21:19

dzięki tak Agatka duuużaa to fotki ze świąt...

ona sama kontaktu mieć nie będzie ale tam są zabawki piłki mata stół prześcieradła a wreszcie sama rehabilitantka która ma kilkunastu małych pacientów dziennie...wiem wiem my też nie płacimy ale po każdym 10 zabiegowym pakiecie doleczyć się nie możemy...ps radzę zabierz własne zabawki

Napisany przez: aniusia24 pią, 01 mar 2013 - 09:49

Alona śliczne dzieciaczki, rodzeństwo na 6:) twoja najmłodsza spora dziewczynka my mamy szczepienie dopiero 18 marca więc ciekawe ile Faustynka przybrała...

Zyta trzymam kciuki wiem jaki to stres bo sama to przeżywałam w czerwcu jak już faustynka była w brzuszku...

u nas już wiosna, chyba taka fajna pogoda że aż chce się być na dworzu słońce to tak świeci że aż oczy trzeba przymykać

Napisany przez: Joanna 81 pią, 01 mar 2013 - 10:06

Hej, dostałam sms-a od Zyty, mam nadzieję, że nie będzie miała nic przeciwko jak napiszę, że obroniła się na czwórkę

Zyta jeszcze raz gratuluję!

aniusia prześlij troszkę tego Waszego słonka. U nas pochmurno i byle jak

alona masz rację. Dzięki za radę, zabiorę nasze zabawki, pieluszkę flanelową. Jutro zorientuję się co mogę zabierać jeszcze.

Napisany przez: Cynia nie, 03 mar 2013 - 10:09

Hello

Wklejam kilka fotek do jutra :

.............................................

Miałam odpisac jeszcze , ale Blanka własnie się obudziła po 15 min spania
U Nas niestety choróbska, Ala coś z przedszkola przywlokła, Blanka ma kaszel

PS. Zyta gratulacje !!!!!!!!!!!

Napisany przez: alona24 nie, 03 mar 2013 - 21:58

Zyta gratulacje!!!!! jestem z Ciebie dumna...

Cynia Blaneczka podobna do Ciebie tak przynajmniej kojarze z fotek które wrzucałaś z brzuszkiem oczy i nos chyba najbardziej o ile mnie pamięć nie myli

a ja zapomniałam się Wam pochwalić wczoraj moja córa zjadła 6 łyżeczek tartego jabłuszka a minki przy tym strzelała słodkie

ja niestety po każdym dzieciątku miałam po miesiącu okres mimo karmienia i właśnie dopadł mnie już 3 od urodzin niuni a boli jak ch....

Joanna tylko od Ciebie zależy co ze sobązabierzesz...

Napisany przez: kachna78 nie, 03 mar 2013 - 23:20

Alona my też już po troszku wsuwamy jabłuszko i nawet mojemu smakuje. Dzieciaki masz przesłodkie,do schrupania.
Cynia twoja blaneczka mogłaby występować w reklamach dziecięcych taka ślicznotka,no i te ustaaa,tylko całować,tata będzie musiał jej donrze pilnować. I wcale nie wygląda na taką kruszynkę,moje chłopaki też szczypiorki po mnie,jak wyniki są w normie i ma apetyt to nie ma się vzym przejmować.
U nas niestety jeszcze choroby. Adamkowi jużprzeszło,ale wojtuś jeszcze mokro kaszle,we wtorek kończymh antybiotyk a inhalacje pewnie jeszcze pociągniemy. Mam nadzieję że w tym tyg.wyjdzie na prostą. Już wszyscy głupiejemy od siedzenia w domu.
Zytka oczywiście gratulacje, zdolniacha z ciebie.
Dobrej nocki ,mamuśki
marta co u ciebie?

Napisany przez: marta083 pon, 04 mar 2013 - 13:49

Hej
Ja nie wiem jak to jest ale ostatnio jak tylko wchodzę na forum to G zaczyna płakać
I w ogóle brak czasu na przyjemności.
Może wieczorkiem coś mi się uda napisać.

Zyta, Gratuluję!!!
Cynia, śliczna córa i jaka do starszej podobna
Alona, Twoja panna "dorodna"

Napisany przez: Cynia wto, 05 mar 2013 - 08:16

Cześć dziewczyny

Dzięki za miłe komentarze

U Nas dalej choróbsko, Ala miała wczoraj pobierana krew na morfologie z rozmazem i ob żeby wiedziec czy czasem antybiotyk nie będzie konieczny. Póki co Blanka ma tylko kaszelek i lekko zaczerwienione gardło.

kachna zyczę wam zdrówka

alona dzieciaczki świetne, Agatka jaka Panna duża A jak Ci śpi pieknie, tylko pozazdrościć, moja to ranny ptaszek

marta no to prawda, nasze córy sa barzdo do siebie podobne Jakl tam wiosna nad morzem ? Ja juz wakacji się doczekać nie mogę

Ale macie fajnie z tym wprowadzaniem nowości, mnie jeszcze przyjdzie trochę poczekac, póki co jesteśmy tylko na cycu. Mleka jakby mam więcej i mała ma większy apetyt

Miłego dnia

Napisany przez: marta083 śro, 06 mar 2013 - 01:20

Hej
Ostatnio mama i mąż chcieli podać Grześkowi jabłko ale ja jeszcze chyba poczekam. Zakupiłam słoiczkowe jabłko. Nie bałyście się podać takiego surowego? Chyba ze mnie tylko taki cykor

W środę musiałam pojechać do miasta na zakupy, do urzędów pozałatwiać sprawy. P się uparł, że da sobie rady z chłopakami i G nakarmi z butelki... aha.... Nie było mnie nieco ponad 3h, w trakcie telefon padł i dał się odpalić dopiero późnym wieczorem - chyba niedługo walnie całkowicie. Jak wróciłam to G się darł, mleka z butli nie ruszył! Mój pokarm ściągany oczywiście. No nie da się przekonać do smoczka i koniec. Jak mnie zobaczył, jak się roześmiał w głos! Zassał cyca i znowu w śmiech. I tak kilka razy patrząc mi w oczy! No czadowo jaki On już kumaty

Martwi mnie to, że leń z niego i nie przewraca się z brzucha na plecki Nie chcę jednak teraz do przychodni w zarazki iść. Poczekam, w przyszłym tyg mamy szczepienie. A może położna wpadnie do tego czasu? Chciała kiedyś przyjechać ale nie było mnie w domu.
Właśnie, któraś z Was pytała o wizyty położnej. U mnie najpierw była jedna położna chyba z 5x. Teraz chodzi druga, właśnie będzie jej druga wizyta.

Któregoś dnia myślałam, że popłaczę się z G. Nic mu się nie stało ale miał nieprzyjemne... "doznanie?". U nas jest sucho i gdzie się nie dotknę to prąd strzeli - komputer, woda, kanapa, odkurzacz, druga osoba Trzymałam G na rękach, wstałam z kanapy (najbardziej elektryzująca rzecz w domu chyba). P podszedł i zrobił mu "noski noski" a ja w tym czasie chciałam pocałować go w kark (tak bardziej na włoskach) i w tym czasie dość mocno strzeliło mu w nosek i główkę od nas Biedny się rozpłakał i choć długo ie płakał to jeszcze dłuższą chwilkę się tak... żalił Strasznie mi go żal było. Wiem jakie to nieprzyjemne uczycie.

Muszę kolejne kartony z ubrankami wyjąć bo wszystkie bodziaki za małe mam.

Cynia, wiosna nad morzem.... Od kilku dni jest piękne słońce dzięki czemu mam ciepło w domu bo przez okna mi nagrzewa (dziś miałam 25,4st!). W sumie do te pory było tak, że mimo słońca było zimno bo wiatr okropny był, a dziś wiatru malutko, normalnie wiosna! Grześka na spacer brałam po 17 to ubrany był w body i rajty i na to spodnie i kurtka takie cieplejsze. W sumie mogło by już się na dobrze ocieplić bo kombinezony 68 mamy już za małe

Starszak strasznie kaszle w nocy. Lekarka dała mu Pulmicort i jakiś syrop. Tak jak podejrzewałam, najprawdopodobniej alergiczny, lub za sucho w domu i kurz.

Napisany przez: Rosse śro, 06 mar 2013 - 16:51

marta083 zazdroszczę wiosny nad morzem...
u nas też pięknie słoneczko swieci i jak tylko mogę to wychodzę na spacer, Zosia jednak maksymalnie spi 30 minut, nawet na spacerze więc godzinę jestesmy maks bo potem się obawiam że się rozpłacze
ja małej nie dawałam jeszcze nigdy butelki, ciekawe czy by sie chwyciła - smoka ciamka i bez niego czasami nie uśnie - narobiłam sobie problemu - JA NIE WIEM JAK JĄ ODUCZYĆ SMOKA!!!! Maksiowi nie dawałam i nie mam praktyki!
Dopóki Zosię kładłam na łóżku to zdarzało jej się obrocić z brzucha na plecy, ale odkąd kładę ją na podłodze to jeszcze jej się nie zdarzyło jedynie na bok sie obraca i szuka towarzystwa hihihi
ale nie wiem czy to juz powód do niepokoju, wydaje mi się że dzieciaki nawet w piątym miesiącu zaczynaja się obrać, czy nie?!

Cynia moja tez tylko na piersi, a nowości zacznę wprowadzać dopiero ok. kwietnia, bo końcem maja wracam do pracy
Zyta gratuluje obrony!! podziwiam, że przy dwójce dałaś sobie radę!
Joanna 81 nas przy Maksiu pediatra nastraszyła (panie rehabilitantki też) że mały ma asymetrię, wzmożone napięcie i cos tam jeszcze - zaczęliśmy rehabilitację - ale po kilku ćwiczeniach odpuścilismy - nie mogłam patrzeć i słuchac jak mały się darł w niebogłosy
skonsultowałam się z neurologiem i popukał mi do głowy powiedział że mały jest zdrowy i silny i że każde dziecko preferuje którąś ze stron że wystarczy częściej zabawiać go z tej drugiej strony i wszystko będzie ok - Maks zaczął chodzić w 11 miesiącu

a co do niego, to jąka się nadal choć po kilku dniach nasilenia jest lepiej - pediatra mówiła że to może być opóźniona rekacja na siostrę, lub taki po prostu etap rozwoju a że on wrażliwiec... że powinno samo przejść
Maksio strasznie to przeżywał, jak nie mógł się wysłowić to milknął, chodził smutny i bardzo malo się odzywał
oczytałam się na internecie na temat jąkania i się przerazilam - skonsultowałam więc się z koleżanką która jest logopedą i poddała nam kilka ćwiczeń - jest troszkę leipej choc gdy mały się czymś emocjonuje to znów się zacina
zaczęło się to w chorobie, więc pewnie to moja wina bo starałam się odseparowywać od niego z Zosią, a nim zajmował się mój tato - najwidoczniej zrobilo mu się przykro że nie poświęcam mu czasu tylko Zosi, nic nie mówił ale najwidoczniej mocno to przeżył bidulek
mam nadzieje Ĺźe mu sie poprawi - koncze bo Zosia sie drze

Napisany przez: marta083 czw, 07 mar 2013 - 10:57

Cześć


Rosse, Grzesiek też mało śpi. Wczoraj trochę spał, potem popłakał i później jechał z otwartymi oczami i jak zaglądała to miał spojrzenie pt "co się tak gapisz na mnie, chcesz w zęby?!"
>> W sumie to ja już nie taka nad morzem. Wyprowadzając się odsunęłam się od morza o dobre 20km
>> Co do obracania to mi właśnie położna powiedziała, że właśnie do 5mca mogą się dzieci zacząć obracać.

Tak na marginesie. Położna bez uprzedzenia wpadła po 9 do nas, akurat jedliśmy śniadanie. Łóżka nie zaścielone, nie posprzątane Dobrze, że już ubrałam te swoje dresy a nie byłam w piżamach

Rosse, dlaczego tak bardzo chcesz oduczyć Zosię ciągnąć smoka? Ja podjęłam wiele prób aby G zassał - oczywiście za każdym razem ponosiłam klęskę To jst dobry uspokajacz, daje poczucie bezpieczeństwa dziecku. Później można próbować odebrać. Jak będzie miała ze 2 latka (o ile wcześniej się nie odsmoczkujecie) można jakąś sytuację wykorzystać lub za zabawkę wymienić - oddać jakiejś wróżce, Mikołajowi, ptaszkowi itd.
Mój Michał notorycznie rzucał smoczka i przytulankę a od psa peł o sierści. Kazałam podnosić ale pyskował. Powiedziała, że pies zje jak tak będzie rzucał. No i pewnego dnia rzucił i się odwrócił. Obok stał pies. Zabrałam smoka i powiedziałam "I jeeejku! pies zjadł smoka!" Michał z lekkim przerażeniem popatrzył. Wyjaśniłam co się stało, komisyjnie otworzyliśmy psu paszczę w poszukiwaniu smoczka - na darmo, już połknął Ze dwa wieczory zawołał smoka ale tłumaczyłam co się stało i było bez płaczu Przytulankę ma do dziś

>> Trzymam kciuki za Maksia, aby mu przeszło &&&&&


A ja mam pytanie, bo nie wiem czy się Was kiedyś pytałam czy nie.
Grzesiu też preferował jedną stronę na początku i też robię mu ćwiczenia typu zabawa z drugiej strony. Ale! Ma asymetrię buźki i to widać. Prawy polik ma wypukły a lewy wklęsły (nie dosłownie, tylko chcę Wam zobrazować ). Dla mnie naturalnym było że muszę kłaść go na prawym boku aby się jemu uleżał/wgniótł. A położna powiedziała, że absolutnie! Że mam go kłaść na lewym to on będzie "zwisał" i się wyciągał. Jakie Wy macie doświadczenia w tym temacie? Co słyszałyście na ten temat?


U nas dziś bez słońca. Muszę posprzątać więc nie wiem czy na spacer się wybierzemy. Może pod wieczór jak mąż wróci. Michu pewnie by się ucieszył gdybyśmy znowu poszli kaczki karmić


Marta.c1 widziałam Cie wczoraj? Napisz co u Was
Zyta, Kachna, a Was dziś wyszpiegowałam!
Joanna, i Ty ucichłaś?
Gdzie reszta?!

Napisany przez: Cynia czw, 07 mar 2013 - 13:32

Hej

Blanka śpi, więc mam chwilkę

marta ja zupełnie nie mam doświadczenia w tej kwestii, więc nie pomogę... Ale macie z tą położną, u mnie była tylko raz i to teściu ja przywoził jeszcze

Rosse mnie tak przez głowę przeszło,że może to jąkanie być jakoś powiązane z pojawieniem się siostry, wiadomo jak dzieci to przeżywają. A Maksiu jest jeszcze malutki i nie rozumie wielu rzeczy. Blanka dwa razy jadła moje odciągnięte mleko z butli- na początku zdziwko co to jest, a potem załapała, ze to się je Smoka my tez używamy i narazie nie mam zamiaru oduczać jej tego- potrafi sie uspokić i wyciszyć, a z czasem pewnie odkryje ciekawsze rzeczy niż smoczek. Alicji też nie dawałam i zapierałam sie rekami i nogami żeby Blance nie dać- nawet miałam wyrzuty sumienia,że nie sprawdzam się jako Matka, skoro muszę dać dziecku smoka a teraz jestem zadowolona,że go ma, dzieki temu mam więcej czasu dla Ali

Słyszałyście, że w przyszłym tygodniu maja byc znowu mrozy

Napisany przez: marta083 czw, 07 mar 2013 - 13:54

Cynia, nie strasz mnie tu mrozami. Ja już nie chcę!
Widzisz, a ja na chama wciskałam Grześkowi smoka a On nie chciał

Napisany przez: Joanna 81 czw, 07 mar 2013 - 15:22

Cześć dziewczyny,

marta no ucichłam, bo nie mam kiedy pisać. Od tygodnia mam mocno napięty grafik - wyjazdy na zajęcia z Weroniką, ćwiczenia w domu 3 x dziennie, trzeba też ogarnąć mieszkanie i pamiętać o tym, że jest jeszcze Natalka...
Co do Grzesia - nie bardzo wiem co położna miała na myśli. Prześlij mi aktualne zdjęcie na emaila i powiedz czy on tak od początku na lewej stronie leżał? Zapytam w sobotę specjalistę i dam Ci znać co powiedział
Urządziliście się już do końca?
U nas położna byla chyba 3 razy, jak ostatnio z nią rozmawiałam nic nie mówiła, że się do nas wybiera ...

Cynia dziś teściowa mi mówiła, że zapowiadają wielki mróz. Oby nie za długo i po raz ostatni. Przez ostatnie trzy dni mieliśmy taką piękną, wiosenną pogodę. Dziś już bez słońca. Od rana ziewam i nie mam na nic siły. Ale to też może przez to, że się przeziębiłam

Rosse pocieszę Cię, że Weronika też krócej już śpi. 3 x dziennie po pół godziny i raz dłużej, ale już nie 4 godziny. Dziś tylko godzinę. Pytasz jak oduczyć od smoka - nie wiem. Natalka nie potrzebowała smoczka i w ogóle go nie używaliśmy. Weronika do zasypiania dostaje, ale później wypluwa albo wyciągam. A Zosia nie za mała, żeby ją oduczać? Wiem, że nauka odstawiania od smoczka nie będzie łatwa, będzie płacz na pewno, bo jak to nagle smoczek jest be? Przyda się ogrom cierpliwości i konsekwencja
Weronika obróciła się kilka razy z brzucha na plecy, ale chyba dlatego, że ma silniejszą jedną stronę i rękę mocno prostowała, przez co się przechylała na bok i przewracała na plecki. Natalia opanowała sztukę obracania się gdzieś koło 5 miesiąca.
Co do asymetrii i ćwiczeń - Weronika bardzo źle zniosła pierwsze zajęcia. Płakała przez 45 minut. Ja odreagowałam w domu. Ale teraz jest całkiem dobrze, chyba się przyzwyczaiła. Ja w domu ją zagaduję, robię do niej miny,najczęściej jest zadowolona, nawet się uśmiecha Jak są jakieś trudniejsze ćwiczenia to się denerwuje, bo i wysiłek dla niej większy, ale tragedii nie ma. Podobały jej się też zajęcia na basenie.
Dobrze, że z tym jąkaniem już lepiej. Może z czasem minie całkowicie/.

alona a to już pora na jabłko? Czytalam ostatnio, że przy karmieniu tylko piersią pierwsze posiłki wprowadza się w 6 miesiącu życia... na zajęcia biorę pieluszkę flanelową, na niej mała ćwiczy i własną grzechotkę też ma Kontaktu z bateriami nie unikniemy, czy to na sali ćwiczeń czy po drodze, a nawet w domu...

kachna czym inhalujesz? duĹźo zdrĂłwka dla Was.

Znajdujecie czas dla siebie w ciągu dnia lub w weekendy? Ja ostatnio obejrzałam 3 filmy, pomalowałam paznokcie i nałożyłam maskę na włosy. A Wy?

Natalia bawi się w przedszkole, przyszła do mnie i mówi: "Pani dyrektor zauważyłam, że w pampersiakach jedno dziecko się właśnie obudziło. Weronisia ma na imię "

Napisany przez: marta083 pią, 08 mar 2013 - 01:43

Joanna, może jutro uda mi się zrobić dobrą fotkę. Dziś nie ma sił szukać
Dobranoc. A może dzień dobry....?

Napisany przez: Joanna 81 pią, 08 mar 2013 - 07:47

Dzień dobry

Ale się załatwiłam. Pół nocy nie spałam, bo męczył mnie katar. Do tego jak chciało mi się kaszleć wstawałam, żeby Weroniki nie zbudzić Zaraz muszę zadzwonić do przychodni i zarejestrować się do lekarza. Mamę już ściągnęłam do pomocy, bo co się nachylę nad małą to katar mi leci jak szalony ... ech, a tak się cieszyłam, że zdrowa jestem gdy tyle osób wokół choruje, to mam

marta czekam na fotkę.

Miłego dnia dziewczyny

Napisany przez: marta083 pią, 08 mar 2013 - 12:23

Dorwę Młodego jak się wyśpi i będzie ładnie siedział - spokojnie

Zdrówka mamuśka

Napisany przez: marta083 pią, 08 mar 2013 - 22:48

Aaaaleee tu ruch!
Ja jestem po zakupach z G i mężem. Mały w CH zachowywał się przyzwoicie Jutro muszę dokupić kilka rzeczy tu na miejscu i czeka mnie dzień w kuchni. Piekę tort i ciasta. Same nowości! Ciekawe czy będzie czym gości poczęstować, czy coś wyjdzie...? W niedzielę mój pierworodny koczy 3 latka! Jaki to już chłop! Oddałam go mamie i będę miała spokój a On w niedzielę niespodziankę

Napisany przez: Rosse nie, 10 mar 2013 - 09:30

marta083 niestety nie pomogę, nie słyszałam o asymetrii buźki ani jak sobie z tym radzić
nie wiedziałam, że policzek może się "naciągnąć"
jak impreza? dużo mieliście gości? jak nowości kulinarne? pochwal się co zrobiłaś - może się czegoś nauczę nowego udała się niespodzianka? pierworodny zadowolony? - pytam w czasie przeszzłym, bo zakładam że przed imprezą nie znajdziesz czasu na forum
my w zeszlym tygodniu poszliśmy ze starszakiem do centrum zabaw w CH z Zosią, młoda była mega dzielna wytrzymała 3 godziny bez jedzenia i zmiany pieluchy, czekała cierpliwie aż Maks się wybawi i zje frytki hihihi mąż się śmiał że typowa kobieta, ktora lubi spędzać czas w CH

Joanna 81 jak zdrówko? czujesz sie cos lepiej? przekichane jak czlowiek się źle czuje a tu musi ogarnąć dzieciaki i dom i być wciąż w ruchu - dobrze że możesz liczyć na pomoc mamy
powiedz czy zajęcia z Weroniką dają jakieś rezultaty? pewnie to jezcze za wzceśnie na zmiany, co?! dobrze że mała lubi ćwiczenia, bo ja nie mogłam sluchać płaczu swojego dziecka

o smoczku pisałam, bo ja chętnie już bym go odstawiła - nie chcę nikogo urazić ale nie chciałabym żeby moja córa w wieku 2lat sama wkładała i wyciagała sobie smoczka a ponoć im dlużej sie podaje tym potem trudniej oduczyć - podkreslam że jestem laikiem w temacie!! zastanawiałam sie czy by już nie odstawić smoczka choć z drugiej strony czasem malej wystarczy cmoknąć 3-4 razy i zasypia spokojnie - chyba to jednak za wcześnie - nie wiem jaki czas jest najlepszy
zmykam bo mała głodna miłej niedzieli

Napisany przez: marta083 pon, 11 mar 2013 - 01:09

Rosse, ja nie wiem za bardzo jaki wiek był by odpowiedni na odsmoczkowanie. Wydaje mi się, że zabierając teraz smoka czeka Was przestawienie się na dłuższe uspakajanie wrzeszucha
Najlepiej pewnie będzie uspokajać podając pierś co nie jest już tak wygodne jak smoczek. Odbierając później Zosia może (ale nie musi oczywiście) zastąpić go paluszkiem a wydaje mi się to gorsze. Smoczka zawsze można wyrzucić, palca nie utniesz Jest wiele za i przeciw jak widzisz.

My po imprezie. Ludzi było 10 dorosłych + 5 dzieci (nie liczę Grześka). Nie za dużo, nie mało. W sam raz. I tak brakowało nam zastawy i krzeseł Mąż się dziwił jak my święta i chrzciny zrobiliśmy bo było więcej ludzi. Zastawa, sztućce itd dowieziona od mamy, krzesła od teściowej i było
Naskakałam się aby balony pozawieszać i serpentyny - Michał aż zapiszczał jak przyjechał!
Przed podaniem tortu upadła mi świeczka połamała się i trzykrotnie zgrzewana jakoś stanęła na torcie Michał niestety nie docenił maminych starań bo "ja chciałem auto!" Chyba na święta będę robiła torcik w kształcie autka
Tort mi się nawet podobał. Goście od strony P zjadali, moje kuzynostwo mówili że dobry ale bez przekonania, moja rodzina nic nie mówiła tylko bratowa orzekła że nie zje, a ja.... W ŻYCIU NIE JADŁAM GORSZEGO TORTU!!!! Serio! Wyszedł... no nie wiem jak to ująć - no niedobry no!

Prześlijcie mi swoje maile na to wyślę fotki i filmik może jakiś. Nie chcę przez neta wstawiać bo później się cała galeria otwiera Asia, Twój mail mam

Asia, dziękuję, że zapytałaś o Grzesia Smsa zobaczyłam dopiero ok 22 więc nie odpisywałam już. Miałam sporo sprzątania też.
We wtorek lub środę idę na szczepienie to pogadam z pediatrą. Ale.... hmm, w sumie ja mam skierowanie do neurologa tylko na początek kwietnia i w związu z tymi problemami adaptacyjymi po porodzie i badaniami na tokso i coś tam jeszcze. Nie wiem czy czekać do tej pory... wcześniej i tak może nie być miejsc już A może od pediatry wezmę skierowanie do ortopedy (?) - takiego od rehabilitacji Niech by go też obejrzał

Napisany przez: Cynia pon, 11 mar 2013 - 07:32

Cześć

Stawiam za trzy miesiące Blanki

marta a jaki tort robiłaś- tak w ramach ostrzeżenia Najlepszego dla starszaka z okazji urodzinek Super, że imprezka udana, Michałek zadowolony z prezentów ? My już odliczamy do Chrzcin- 7.04. Musze właśnie skompletować zastawę na 30 osób i sztućce, obrus kupić, jak nie dwa No i menu ustalić dziś z ciocią , która podjęła się przygotowania wszystkiego. Nie wspominając o ubraniach
Mojego @ wyslę Ci na priv chętnie foteczki zobaczę

Rosse podobno odruch ssania stopniowo słabnie to czwartym miesiącu u dziecka, więc może więcej będzie sie obywać bez niego. doświadczenia w tej kwestii tez jeszcze nie mam, ale np mojemu bratu jak miał ok 1 roczku ( miałam wtedy 16 lat, więc pamiętam) troche starsza kuzynka wyrzuciła na wakacjach smoka przez okno i problem się sam rozwiązał bo innego do buzi nie wziął, prze dwa dni troche popłakał przed spaniem i tyle. Mnie ogólnie u takich małych niechodzących jeszcze dzieci smok nie przeszkadza. A jak będzie z Blanką to zobaczymy, narazie dzięki smokowi mam chwile oddechu

Asiu zdrówka kochana Jak sie dziś czujesz ?

Dziewczyny, jak Wasze włosy ? Mnie zaczęły właśnie wypadać Kupiłam szampon Vichy Dercos i dzis zakupie w aptece Drovit- po Ali bardzo mi pomógł, a możne go łykać przy karmieniu piersią. No i czas chyba na fryzjera

Napisany przez: kachna78 pon, 11 mar 2013 - 08:43

Cześć dziewczyny
My już po chorobie(mam nadzieję),w sumie trzy tyg.wycięte z życiorysu przy dwójce dzieci.
Marta ja też bym się na wszelki wypadek upewniła że wszystko ok z grzesiem. Na pewno tak będzie.
Niezłe z tym tortem,ale goście spisali się na medal i nie puścili pary że im nie smakuje.
Rosse mój adaś ssał smoka tylko do zasypiania do dwóch lat,później dwa dni poświęciłam na odzwyczajenie,trochę pomarudził i już było po problemie. Także nie myśl na zapas,lepsze to niż kciuk. Znam przypadki tego drugiego i zdecydowanie szybciej można odzwyczaić od smoka niż od palca.
Asia jak się czujesz? Na katar ja inhaluje się oilbasem nad miską. A dzieci inhalowaliśmy pulmicortem. Zdrowiej szybko.
Uciekam,bo muszę pograć z adasiem w dinozaury.

Napisany przez: Joanna 81 pon, 11 mar 2013 - 12:56

Cześć,

ledwo żyję od dziś jestem na antybiotyku. Małej wyciągam mleko, które kiedyś mroziłam. W piątek miałam 39 stopni, padłam o 19.00 A mąż z dziewczynkami świętowali dzień kobiet impreza byla, widziałam tylko rano zastawiony stół i lekki nieład
Nie mam apetytu, dusi mnie suchy kaszel (w nocy i rano mam mokry, odrywający się), z nosa leci katar. Mąż od kilku dni kicha a Natalia pokasłuje Oby do wiosny!

kachna trzymajcie się teraz zdrowo!

Cynia wszystkiego dobrego dla Blanusi Mi włosy nie wychodzą ani więcej ani mniej. Wycieniowałam ostatnio i podcięłam, wiec jakoś się w miarę dobrze mają. Teraz ani nie kręcę ani nie prostuję, także nie są osłabione.
U nas przygotowania do chrzcin już w fazie koncowej. Jeszcze mąż musi kupić sobie garnitur, ja i Nati buty, a małej rajtuzki. Tort upatrzony, tylko zamówić. Chrzestni (fantastyczni ) wybrani, lokal zarezerwowany, menu ustalone, zaproszenia dostarczone, aaaa msza do zapłaty
W końcu udało mi się kupić kieckę, z czego bardzo się cieszę, bo poszukiwania trwały dobry miesiąc

marta z czego robiłaś ten tort, że taki niejadalny? to Twój debiut? nie martw się, następny będzie na pewno o wiele lepszy Wiesz, w myśl powiedzenia praktyka czyni mistrzem
Synek zadowolony z imprezy i prezentĂłw?
Nie wiem czy ortopeda będzie dobry. Lepszy byłby neurolog dziecięcy. My dostaliśmy się bez problemu na nfz, podzwoń, popytaj u Was czy nie udałoby się szybciej. Szkoda, że nie mieszkasz bliżej, bo od ręki mogłabyś tą sprawę z Grzesiem załatwić ;(

Rosse zajęcia z Weroniką na pewno przyniosą zamierzone efekty, tyle, że na takie trzeba troszkę poczekać. Grzeczniutką masz pociechę

Napisany przez: marta083 pon, 11 mar 2013 - 13:38

Cynia, te tabletki to ja dobrze czytam... trzeba łykać 9-15szt dziennie? Mi też wypadają włosy strasznie! Boję się, że będę wyglądała jak kiedyś moja koleżanka... porażka! Mam maskę https://www.ceneo.pl/3555496
>> Do fryzjera idĹş bliĹźej chrzcin
Jak ja się cieszę, że chrzciny już za nami!
>> Tort robiłam w środku z tego przepisu https://www.mojewypieki.com/przepis/teczowy-tort-rainbow-cake
Samo to, że mi się masło w cieście zważyło ale i barwniki miałam do d....
Kachna, super że pożegnaliście choroby! Oby na dłuuugo!


A ja dziś ogarnęłam podłogi. Pełno piasku i sierści jak zwykle + ciastolina Na obiad wczorajszy rosół i nic więcej. Nie chce mi się

Napisany przez: kachna78 pon, 11 mar 2013 - 13:56

Asia to kiedy chrzcicie ?
Cynia mnie też strasznie wypadają włochy,śmiej ę się czasami że to nie moje tylko wojtkowe

Napisany przez: marta083 pon, 11 mar 2013 - 14:14

Asia, a dlaczego karmiłaś W mrożonym mlekiem? Masz silny antybiotyk? Teraz są takie, że można karmić, a jak masz gorączkę to ściągaj, przegotuj i możesz podać małej.
Trzymajcie się, rodzinkę witaminkami faszeruj!

Torty piekę zawsze sama ale teraz wynalazłam kolorowe cudo i poległam
Michał zadowolony z prezentów

W sumie do wizyty G u neurologa mamy 3 tygodnie. No zobaczę jutro u pediatry.

Napisany przez: Joanna 81 pon, 11 mar 2013 - 21:49

marta korzystam z zamrożonych porcji pokarmu, bo mam jakiś nowy antybiotyk, którego nigdy wcześniej nie miałam, lekarz nic nie mówił o tym czy mocny jest, ale wolę podać ten pokarm odciągnięty też dlatego, że mam swojego pokarmu dość mało, a czasu na odciąganie laktatorem, pobudzanie do laktacji bardzo mało

kachna chrzest w pierwszy dzień świąt

Zyta a Ty co, obraziłaś się na nas? widziałam, że zaglądałaś, a nic nie piszesz

Czy Wasze dzieci noszone przodem do świata też odrywają barki/plecki od waszej klatki piersiowej? Weronika od kilku dni nie trzyma główki przyklejonej do mnie w takiej pozycji, tylko dźwiga się cała do przodu. Poza tym ślini się i ciągle trzyma łapkę albo grzechotki w buzi. Świetnie sobie radzi z trzymaniem grzechotek. Dziś jak jej podawałam do rączki to z taką radością w oczach chwytała, a później machała nią i bezbłędnie trafiała do buziaka

Napisany przez: kachna78 pon, 11 mar 2013 - 22:37

Asia mój wojtek od dawna odrywa się cały ode mnie,poza tym trzymany ma kolanach tak śmiesznie się buja do przodu i tyłu że trzeba uważać żeby w zęby nie oberwać . Poza tym postawiony na nogach trochę już kombinuje ze sprężynowaniem. Starszak mając 5 miesięcy robił to rewelacyjnie.
Właśnie zyta gdzie się podziewasz?

Napisany przez: marta083 pon, 11 mar 2013 - 22:48

Grzesiek grzechotki to tak średnio trzyma, ale jak mnie kiedyś za nos złapał....! Ależ była radość i zdziwienie!
Barki już dawno odrywa, w ogóle szybko zaczął mi się dźwigać! Teraz już leżąc w leżaczku lub na poduszce (płaskiej) podnosi się w górę!
Też tak się ślini, choć był czas że więcej było a teraz mniej jakby. Już rozważałam użycie śliniaczka, choć chyba mało bezpieczne gdyby się obsunął w leżaczku, mogło by przyduszać


A ja się miałam pytać czy smarujecie zadki dzieciaczkom? Ja starszakowi to chyba ponad rok smarowałam a Grześkowi nie smaruję od daaawna! Nie miał 2 miesięcy jak przestałam No ale pupcia zdrowa, ze 3 razy się zaczerwieniła w fałdce to Bephantenem posmarowałam i tyle.


Ja nie stawiam na nóżki G. Ze starszym mieliśmy sporo zachodu z rehabilitacją i tam mówili, że nie wolno stawiać. I właśnie żeby dziecko tak nie sprężynowało. Nie pamiętam dokładnie o co się w tym rozchodziło (prócz obciążenia kręgosłupa) ale nie chcę stawiać go na nóżki. Sam będzie ich używał jak przyjdzie czas. Podobnie z sadzaniem. Na kolankach tak na chwilkę posadzę aby popatrzył na brata, lub jak mu bluzę ubieram. Ale nie ma mowy abym posadziła podpartego poduchami etc

Napisany przez: kachna78 pon, 11 mar 2013 - 23:05

Marta moje chłopaki już takie ruchliwe, starszy jak miał 5 mies.to sam sie podciągał w łóżeczku i wstawał na równe nogi,jak miał 6 to pełzał po mieszkaniu a jak 9,5 to zaczął chodzić itd. Nie robimy nic na siłę,po prostu są silni i sami to robią. Po przypadku adasia mniej więcej wiem że nic mu nie zaszkodziło.
Jeśli chodzi o grzechotki to młody radzi sobie świetnie,rączki sam wyciąga do zabawek i muszę powiedzieć że jest bardzo cierpliwy. Też się sporo ślini.
Dziewczyny,mam prośbę o trzymanie jutro kciuków za mnie ok.11.
Dobrej nocki

Napisany przez: marta083 wto, 12 mar 2013 - 09:46

Cześć

Kciuki odpalone! &&&& A za co trzymamy kciuki?

Ja wiem, ze każde dziecko inne. Michał to w ogóle późno się rozwijał ruchowo. Ostatecznie sam poszedł jak miał 17 miesięcy! Grzesiek widać, ze silniejszy, choćby po tym jak się do siadania właśnie dźwiga

U nas słonko sie wychyla, wiatru prawie nie ma. Miałam jechać autem do przychodni (szczepienie), ale może pójdziemy na spacer. Mam nadzieję, że chodniki czyste i nie pożałuję tej decyzji ...

Napisany przez: Joanna 81 wto, 12 mar 2013 - 10:16

Marta ja smaruję od czasu do czasu, raz bepanthenem raz kojącym kremem przeciw odparzeniom nivea. Weronika ma ładną skórę, gładką, nic jej się nie dzieje, ale tak profilaktycznie czasem posmaruję. Rano myję jej buziaka i pupę wodą przegotowaną
U nas szaro, pochmurno, trochę mgliście, lekko przyprószone śniegiem pola i chodniki.

kachna kciuki zaciśnięte. Koniecznie się odezwij i napisz czy pomogły

Napisany przez: Rosse wto, 12 mar 2013 - 16:53

kachna78 masz mega silnych chłopaków WOW! mój zaczął też dość syzbko chodzić, ale to w 11 miesiącu gdzieś pod koniec
kciuków nie zacisnęłam bo dopiero weszłam na forum, ale mam nadzieję że kciuki dziewczyn wystarczyły
a wlaściwie to za co te kciuki!?

ja małej pupe caly czas smaruję, nic się wprawdzie nie dzieje, ale to tak profilaktycznie, Maksiowi przestałam smarować gdzieś po 6 miesiącach ale on miał sklonność do odparzeń
Zosia za to ma strasznie dużo krostek w okolicach ust -ponoć to od śliny
mała namiętnie pcha łapki do buzi i slini się na potęgę! był czas, że nawet zastanawiałam się czy to nie alergiczne bo zaczęło się już w 2 miesiącu życia ale lekarz uspokoił że to może smok podrażniać lub ślina - mówił żeby smarować bepanthenem ale ja nie s,maruję bo nie wiem czy to tak zdrowo jeść krem - mała zaraz łapkami dotknie posmarowaną buźkę a potem to zliże ... tak to sobiue przynajmniej wyobrażam

u nas dziś dość chłodno, ale słonko kilka razy się przebiło więc poszłam na spacer z małą, Maks znów przeziębiony katar ma okropny!
a co do odrywania plecków, to Zosia też się odrywa ode mnie jak ją noszę przodem do świata, albo jak trzymam na kolanach to też probuje siadać

Joanna81 pokaż koniecznie jaką kupiłas kreację dla małej!! no i życzę dużo zdrówka obyś szybko stanęła na nogi!!

mi juz niedługo kończy się podstawowy urlop macierzyński, właśnie dziś pisałam o dodatkowe 4 tygodnie wypada mi początek maja ale wybiorę jeszcze zalegly urlop więc może uda mi się posiedzieć z maluchami do końca maja - straszne to, tym bardziej że muszę poszukać niani bo nie mam z kim ich zostawić
- a Wy kiedy wracacie do pracy?!

Napisany przez: kachna78 wto, 12 mar 2013 - 20:15

Dziewczyny,dzięki za kciukasy,ale niestety sprawa która miałam nadzieję że w końcu zakończy się po dwóch latach na moją korzyść jest znowu odłożona o miesiąc,słów brak,rakieta i w kosmos z naszą sprawiedliwością .
Asia jak twoje samopoczucie? Właśnie,pokazuj kieckę
Rosse te krostki w oklicach ust to pewnie od śliny.
Niedługo zacznie się mój ulubiony okres-ząbkowanie. Wojtek ze złości gryzł dzisiaj co popadnie.
Nie zazdroszczę powrotu do pracy,zwładzcza jak trzeba zostawić maluchy z opiekunką.
Ja pewnie posiedzę dopóki młody nie pójdzie do przedszkola. Zresztą u mnie w pracy zmiany i już teraz miałabym problem z powrotem,więc zdecydowaliśmy że trochę posiedzę z chłopakami,przynajmniej wychowam ich tak jak chcę.
Asia nie smaruję w.pupy,chyba że coś tsm mu wyskoczy.
Ty chyba teĹź wracasz do pracy?

Napisany przez: Joanna 81 wto, 12 mar 2013 - 21:53

Rosse Weronika namiętnie zlizuje z rączek balsam, którym ją smaruję podczas masowania. Nie krzywi się, nie pluje, kupki w normie, więc chyba jej nie szkodzi
Prześlę link na pv z kreacją dla małej
Też złożyłam już wniosek o przedłużenie urlopu macierzyńskiego o kolejne 4 tygodnie. Wychodzi mi, że 8 maja powinnam wrócić do pracy. Mam jeszcze tydzień zeszłorocznego urlopu, ale nie wiem czy uda mi się z niego skorzystać bezpośrednio po macierzyńskim. Bardzo chciałabym, ale zobaczę jak to będzie ...

kachna nie ma sprawiedliwości na tym świecie, zwłaszcza jeśli o coś stara się człowiek uczciwy Szkoda, że się nie udało załatwić tego, na czym Ci zależało. Pewnie liczyłaś na to, że będziesz miała już tą sprawę za sobą, nie? mogę Cię wirtualnie przytulić?
Nie pytaj lepiej jak się czuję - kaszel tak mnie dusi, że łzy lecą, ciągnie na wymioty, mało co mówię, a jak to robię, to ledwo mnie słychać. Do tego katar, bez chusteczki ani rusz jeszcze głowa pobolewa, ech ....

Napisany przez: marta083 wto, 12 mar 2013 - 22:35

Rosse, smaruj buźkę małej Bepanthenem w maści i na noc
Kachna, ja tez posiedzę z chłopakami. Do obecnej pracy mogę wrócić ale pensja taka że na opiekunkę by ledwo starczyło a dojazd dochodzi bo po przeprowadzce oddaliłam się od pracy.
Joanna, wracaj do zdrowia.

Napisany przez: aniusia24 śro, 13 mar 2013 - 17:47

u nas choroby mi przeszło to teraz starsza na antybiotyku i patrzę że Faustynka jakoś tak nosek ma zapchany wydaje mi się że to od suchego powietrza ale niewiem może ją też już coś bierze bo nieraz zdarza jej się pokasływać jak ma ten nosek zapchany,nawilżam nosek wodą morską częściej może pomoże kurcze boję się że ją coś bierze a tak była jak narazie odporna

Napisany przez: marta083 śro, 13 mar 2013 - 23:07

Aniusia, masz inhalator? Inhaluj małą zwykłą wodą.

Wczoraj nie popisałam a i dziś już nie mam sił. Spróbuję coś skrobnąć
Wczoraj byłam na szczepieniu. Przed wyjściem do przychodni przypomniałam sobie, że Michu już 3latek i złapałam jego książeczkę z myślą o bilansie - "przemiła" pediatra uświadomiła mnie że na 4 latka się robi W ogóle jakoś tak do d... robią badanie przed szczepieniem. Wzrostu nie mierzą nigdy! I nienawidzę babsztyla co to jest tylko przy dniach/godzinach szczepień i "pomaga"
Z tego wszystkiego zapomniałam pogadać o neurologu dla G , choć w sumie mamy termin już tylko z racji badań na tokso i cyto. A jeszcze chce dopytać odnośnie asymetrii. Ech, poczekam te 3 tyg do umówionej wizyty.
Chciałam skierowanie do alergologa i tak jak podejrzewałam, nie dała mi skierowania dla G bo "On ma AZS i jeszcze może z tego wyrosną, dietę trzymać!" Dała dla Miśka ale polecić alergologa nie umiała - "Oni wszyscy jednakowi są" Ech, wkurzyłam się.

Na szczepieniu było małżeństwo z córeczką. Wzrostem jak by w wieku G ale strasznie sztywna! Super siedziała matce na brzuchu, no silniejsza od G sporo. Ale szczepili na rota! G miał drugą dawkę rota 6tyg temu Coś tam na poczekalni mówiła do koleżanki, że przez choroby odwlekło im się szczepienie. A ja zerknęłam w jej kartę szczepień (leżała na biurku) i zobaczyłam, że pannica o tydzień tylko (25.10.) od Grześka starsza! Ja tu się podniecam, że On silny bo porównuję z Michałkiem a się okazuje że nie taki kozak z niego wcale
Lekarka i położna zaleciły mi zmianę witD na Vigantol. Twierdzą, że te z kapsułek są słabe, jakość kiepska i to ma też wpływ na rozwój dziecka.

Jeszcze na poczekalni widziałam parkę z synkiem, z tą laską byłam w pokoju w hotelu szpitalnym. W sumie nie podeszłam bo się zbierali już, nie wiem czy mnie pamięta a i ja jej imienia nie pamiętam ale strasznie mnie ucieszył ich widok bo to oznacza, że są z małym w domku czyli jest poprawa w rozwoju. Kubuś (jej synek) rodzony w sierpniu w 25tc W sumie trochę większy był od G jak wychodziliśmy ze szpitala ale teraz chyba mniejszy jednak, G go przegonił. Ciężka praca ich czeka, jeżdżenie po szpitalach w różnych miastach. No ale fajnie, że już w domku go mają (niby laski nie znam, jedną dobę byłyśmy w pokoju a kurcze, strasznie mnie ucieszył ich widok)


Dobranoc

Napisany przez: aniusia24 czw, 14 mar 2013 - 08:38

niemamy inhalatora ...
patrzę że w dzień jak jej rano nawilżę wodą morską to normalnie śpi a najgorzej jest w nocy biednej przeszkadza ten zapchany nosek i się budzi...

Napisany przez: Joanna 81 czw, 14 mar 2013 - 10:24

Hej,

Ja nadal kaszląco – pociągająca. Niewiele mi przechodzi. Najgorzej, Ĺźe inhalator stoi, a ja nie bardzo mam kiedy skorzystać. Natalkę inhaluję, sama moĹźe dwa razy skorzystałam.

Aniusia zakup inhalatora to koszt około stu zł. Wiem po sobie, że często tych pieniędzy brakuje na zakup, ale warto. U nas akurat teściowa zasponsorowała zakup, ale wcześniej czy później i tak bym się zdecydowała (zwrot z pit-ów czy chrzciny), bo to przydatna rzecz przy małych dzieciach. A może mogłabyś od kogoś pożyczyć na kilka dni?

marta ja też nie lubię tych wszystkich wycieczek na szczepienie. U nas polecają jakiś specjalistów jak pytasz ale różnie z nimi bywa, nie wszyscy potrafią pomóc. A M. ma wysypke, brzydka skore?

Napisany przez: marta083 czw, 14 mar 2013 - 11:03

Aniusia, Asia dobrze pisze. Warto zakupić inhalator, dla dzieci i dla siebie! U nas też moja mama nam zakupiła ale sama też bym to zrobiła.
Asia, znajdź czas dla siebie na inhalacje! Musisz dbać o siebie i się wykurować co by dalej nie zarażać!
>> M najpierw ma wysypkę, później robią się suche plamy które coraz bardzie wysychają, skóra się ściąga i powstają strupy

Grzesiek ma to samo, tylko tak jak u Michała zaczyna się łagodniej, nie ma jeszcze strupów.

Teraz zobaczę jak zareagują na mleko kozie - wczoraj mąż zakupił. A ja dziś w końcu wypiłam kawę! Inkę co prawda ale już bardzo mi się chciało, a bez mleka mi nie smakuje. Myślałam, ze będzie kozą śmierdziało bo tak kojarzę z dzieciństwa, ale to kupne UHT to wypłukane, nawet smrodu nie ma

Napisany przez: Cynia czw, 14 mar 2013 - 13:05

Witajcie

aniusia zdrówka dla Faustynki i starszej córy U Nas to samo było- Ala na antybiotyku, a mała miała kaszelek- ale nic poza tym, brak katarku, gardełko ładne. podawałam jej 2 x dziennie po 3 krople Cebion- tak polecił pediatra.

marta oj no to współczuję przejść w przychodni. U Nas od poniedziałku nie można było się dostać, w środe tylko mi lekarka prze pielęgniarkę receptę wypisała na żelazo dla Blanki, po tygodniu mam zrobić morfologię i przyjechać. Co doskórnych problemów- my nigdy nie miałyśmy, ani Blanka, ani starsza. Ja piję 3 Inki z mlekiem dziennie

Asia rób i sobie inhalację- marta dobrze pisze Zdrówka !

Rosse ojej, powrót do pracy napewno nie będzie fajny... Ale tyle Mam daje rade to i Ty dasz. Macie już jakąś sprawdzona nianię dla dzieci ? Ja na szczęście zostaję z mala w domu, pewnie podobnie jak z starsza będę do 3 roku.

kachna szkoda, ze sprawa nie poszła po Twojej myśli... Co robisz z włosami jak tak wypadają ?


Blanka juz tak mocno trzymam główkę ,że w pozycji pionowej juz od dawna ma ją sztywno, jak z nią siadam- tzn jestem w pozycji pół lezącej, to podnosi się do siadania i to od jakis dwóch tygodni już ! Jest bardzo sztywna jak na swój wiek. Lada dzień pewnie zacznie chwytać zabawki, bo już jak jest na brzuszku to w kierunku grzechotki przesuwa rączkę No i chyba ząb nam pierwszy wychodzi
Mało wazy, bo 4700, ale może jak anemie wyeliminujemy to będzie lepiej. Tylko ona nie bardzo chce żelazo pic- odciągam mleko i daję jej w butli, ale butlę ona nie bardzo lubi niestety Dzis spróbuję łyżeczką.
My pupę smarujemy na wieczór zawsze, bo mała dłużej w nocy jest w jednej pieluszce. a w ciągu dnia jak mi się przypomni, ale zazwyczaj nie

Napisany przez: kachna78 czw, 14 mar 2013 - 21:09

Cynia czy dobrze zrozumiałam że małej wyszła anemia w morfologi? Mój starszy też miał tylko trochę później ok.6 miesięcy,w ogóle nie chciał jeść,a twoja blanka ma apetyt? Może spróbuj żelazo strzykawką,ja tak podawałam
Na linienie włosów nic nie robię,bo zwyczajnie nie mam czasu,samo przejdzie i tak chyba przejdziemy na sztuczne to pomyślę nad intensywną kuracją witaminkami w owocach i warzywach których teraz prawie nie jem bo małemu większość szkodzi.
Aniusia też polecam inhalator,w niektórych aptekach można wypożyczyć ale zakup na pewno szybko się zwróci,przy moich alergikach jest niezbędny.
marta też nie lubię chodzenia do przychodni,za każdym razem inny lekarz i kolejki,a teraz jeszcze wirusy,my chyba się zaszczepimy w przyszłym tygodniu. Ale kozie dajesz starszakowi,grześ nadal twoje pije?
Moja siostrzenica wychowała się właśnie na kozim od prawdziwej kozy,bo nutramigenu nie chciała. A twój michał wcześniej na jakim był? Mój adaś na pepti,ale teraz też idziemy do alergologa bo łapie od razu oskrzela.
Zytka gdzie się podziewasz?
Nulek Ĺźyjesz?

Napisany przez: Cynia pią, 15 mar 2013 - 06:42

Hejka

kachna tak, Blance wyszła anemia w morfologii, starsza tez w tym okresie miała- podobno zjawisko całkiem fizjologiczne, ale trzeba wspomóc małą- może właśnie to jest przyczyną jej niskiej wagi. Łyżeczką troszkę wypiła, ale płacze się za każdym razem jak jej podaję, boje się żeby się nie zakrztusiła. Dziś kupię strzykawkę i spróbuję Apetyt raczej ma, w dzień potrafi jeść co godzinę, ale często possie max 10 minut i zaczyna cyrkować przy piersi- szarpać, wierzgać nogami, jak podnoszę ją do odbicia, to czasem odbije i dalej je, a czasem tylko zaczyna płakać bo chce jeszcze jeść, ale po przystawieniu znowu tak cyrkuje. Nie wiem czemu... Nie chciałabym jej dokarmiać mieszanką, ale jak nie będzie wyjścia to nic nie poradzę Planowałam pól roku przynajmniej ja karmić, a jak będzie to zobaczymy.
No fakt na włosy najlepsza dobra dieta. Podobno biotyna w tabletkach działa rewelacyjnie, ale nie można łykać karmiąc.
Tez słyszałam,że kozie mleko jest dobre dla takich maluchów uczuleniowców. A tak apropo- jakie mleka modyfikowane polecacie ? Moja Alicja była po odstawieniu na NANie, ale teraz dla Blanki myślę o https://www.aptekagemini.pl/enfamil-1-premium-od-1m-ca-400-g.html.

Napisany przez: kachna78 pią, 15 mar 2013 - 07:45

Cynia jak czytam twój post o problemach z nakarmieniem piersią to tak samo było u mnie,namęczyłam się i nie mogłam dojść dlaczego tak się dzieje,w kończu zaczęłam w.karmić swoim mlekiem z butli,roboty trochę jest ale chociaż spokojnie zjada. I tak powoli będę coraz więcej karmić sztucznym żeby sie przyzwyczaił,nie chcę popełnic błędu jak przy starszym. Ja podaję bebilon pepti bo wojtuś jest najprawdopodobniej aldrgikiem.
Spróbuj strzykawką to żelazo,u nas wojtek w ten sposób wypijał antybiotyk. A jaki preparat podajesz i ile,my mieliśmy ferrum.

Napisany przez: Cynia pią, 15 mar 2013 - 09:21

kachna szczerze Cie podziwiam za odciąganie pokarmu tyle czasu, ja napewno bym się poddała- nie wiem czy źle odciągam, czy poprostu tak to jest, ale cholernie mnie odciąganie mleka boli Ze starsza nigdy nie odciągałam, ale też nie było problemu z karmieniem- karmiłam ją 9 miesięcy ! I nie było problemów ŻADNYCH, a tutaj sama nie wiem co robić Martwi mnie to, że mało przybiera... Zobaczymy po kuracji z żelazem- dostałyśmy od lekarki https://www.strefalekow.pl/product/details/suplementy/actiferol-fe-zelazo-dla-niemowlat-i-dzieci-w-saszetkach.html, pół saszetki dwa razy dziennie. Wczorajszy chyba się wchłonął, bo koopka rano była inna

Napisany przez: kachna78 pią, 15 mar 2013 - 15:00

Cyniu nie przejmuj się tą wagą,nie to jest najważniejsze,ważne żeby się prawidłowo rozwijała. Mam doświadczenie bo ze starszakiem miałam podobnie,mało jadł,słabo przybierał a motorycznie zawsze był dwa miesiące do przodu,ma tyle innych uzdolnień że już nie przeżywam jego kiepskiego apetytu,taki typ. Poza tym u nas po żelazie zdecydowanie apetyt i wyniki się poprawiły. U ciebie też tak pewnie będzie,tylko trochę cierpliwości.Pppp
Yt

Napisany przez: marta083 pią, 15 mar 2013 - 15:10

Kachna, starszak jeszcze pije MM (najpierw była Nan a teraz Bebiko lub Gerber - zależy co dają w promocji ), czasem też na takim robię mu kakao. Wczoraj dałam mu też koziego bo krowiego nie może. I ja piję kozie teraz bo Grzesiek też uczulony na krowie

Ja też podawałam strzykawką żelazo. Michał był niejadkiem i jak zrobiliśmy badanie (norma u dziecka o ile pamięć nie zawodzi to 50-100) to wyszło 1!!!!!!! Lekarka niby mówiła, że to może być błąd laboratoryjny ale od razu dostał żelazo, spore dawki i zaczęło się poprawiać. Na kolejnym badaniu było już ponad 30 i coraz to lepiej.

Cynia, Grzesiek mało kiedy je dłużej niż 10min Czasem zaczyna się szarpać i podniesiony wygina się i drze, ale to po prostu zalega mu powietrze i jak w końcu odbije to się ucisza.
Te Enfamil chyba w sklepach dość drogi. Ja ciągle nie mogę się zmobilizować do porównania składu Bebiko i Bebilon bo to jeden producent jest a cena różna Na razie nie myślę o MM bo Grzechu nawet z moim mlekiem butli nie tknie Michał ponad do ok 2 latek pił
Nan.
Michał miał żelazo Ferrum. Dobre, słodkie jak karmel


A ja sobie czytam o kozim mleku i wyczytuję "[...] świetnie wpływa na przyrost wagi [...]"

Napisany przez: Cynia pią, 15 mar 2013 - 15:26

kachna dzięki za radę odnośnie strzykawki- jakoś dałyśmy radę, tyle ze mała potem ulała, więc nie wiem czy cokolwiek z tego jej zostało Ale wieczorem podam jej na dwa razy, może wtedy nie uleje Mam nadziejże,ze po tym żelazie sie poprawi i małej waga skoczy, w pierwszym miesiacu przybrała 900 gram, a potem to już malutko niestety. Choć lekarka i powiedziała, że tow końcu nie wyścigi w tuczeniu dzieci ważne aby było zdrowe i dobrze się rozwijało. Oby po wyeliminowaniu tej anemii wszystko się uregulowało jak u Was

marta Enafamil w aptece internetowej można kupić w takiej samej cenie co Bebilon, jeszcze nie wiem co w końcu jej będę podawać, ale kiedyś słyszałam, że Enfamil najlepszy na rynku, dlatego robię już wywiad Masz z G to samo co ja ze starszą- ona wogóle butelki nie uznała- po odstawieniu od razu piła z niekapka, butla i smoczek dla niej nie istniały. Boże, co ja z nią miałam jak sie odstawiłyśmy przez kilka nocy był taki ryk, że już miałam ochotę się złamać i dać jej tego cycusia. Ale jakoś się udało, a potem problemu nie było z oduczaniem od butli czy smoczka.