Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Ulla, Kacpra też kręcą literki, literowanie, układanie wyrazów, więc kupiłam mu grę "Literki". Ma ją dostać dopiero na Mikołajki, ale nie wiem czy wytrzymam Ulla, warto kupić to Uczę się czytać z rodzicami? Ćwiczycie z tą książką? Muszę kupić Kacprowi jakąś książkę tego typu, dopóki mu zapał nie zgaśnie. Chociaż do czytania to u nas jeszcze długa droga. Weronika składa już krótkie wyrazy? U nas dopiero etap literowania i układania wyrazów z literek (tzn. układam ja, bo moje dziecko chce, a nie umie).
Zwierzo, świetna kampania: mamy w pracy g...no mogą Rozumiem Cię doskonale, ale jakoś to hasło mnie rozbawiło.
Do plastyki to moje dziecko talentu ani serca nie ma. Nadrabialiśmy zaległości z książeczki. Kacper koloruje jakby go ktoś gonił. Skończył i pyta mnie: mamo wiesz dlaczego ja wychodzę za linię jak koloruję i zostawiam białe plamy? Ja: dlaczego? K: Bo ja się spieszę, żeby szybciej skończyć i już nie musieć kolorować. Pamiętam, że jako mała dziewczynka całe dnie rysowałam, kolorowałam. Bardzo to lubiłam. Literek uczyłam się, bo musiałam. Jak daleko czasem pada jabłko od jabłoni...
ulla
Fri, 23 Nov 2007 - 23:47
CYTAT(KM @ sob, 24 lis 2007 - 00:05)
Ulla, Kacpra też kręcą literki, literowanie, układanie wyrazów, więc kupiłam mu grę "Literki". Ma ją dostać dopiero na Mikołajki, ale nie wiem czy wytrzymam Ulla, warto kupić to Uczę się czytać z rodzicami? Ćwiczycie z tą książką? Muszę kupić Kacprowi jakąś książkę tego typu, dopóki mu zapał nie zgaśnie. Chociaż do czytania to u nas jeszcze długa droga. Weronika składa już krótkie wyrazy? U nas dopiero etap literowania i układania wyrazów z literek (tzn. układam ja, bo moje dziecko chce, a nie umie).
Książeczka fajna i dziecko chce z nią ćwiczyć, ja myśle, że warto.
Proste wyrazy zaczyna składać, przy czym to jest tak, że ona nagle chce wszystko naraz. Wcześniej znała sporo liter, ale pisać nie próbowała, znaczy twierdziła, że nie umie. A nagle się okazało, że chce i nawet jej wychodzi. Od razu zaczęła zapisywać wszystkie znane sobie litery, literować wszystko co zobaczy. Tyle, że po przeliterowaniu oczywiście nie wiedziała co to za słowo, więc zaczęłam jej pokazywać na prostych słowach (typu mama, tata, oko, okno, na, pod itp.) i z takimi sobie radzi coraz lepiej. Jak przeskoczy sylabizowanie, czyli próby nie po literce, to powinno pójść szybciej. A i staram się za bardzo jej nie mobilizować, bo nie chciałabym żeby się nagle zniechęciła i powiedziała, że nie umie i nigdy się nauczy, więc z książeczki uczy się codziennie, ale jest to wyłącznie jej inicjatywa...znaczy musi mnie trochę ponamawiać i staram się, żeby to nie trwało dłużej niż 15-20 minut.
.uzytkownik.usuniety.
Sat, 24 Nov 2007 - 08:42
Leo w takim razie w tyle. Rozpoznaje tylko litery z własnego imienia. Umie je też napisać nie przestawiając ich i w miarę równo. Ale daleka droga przed nim.
KM, może w takim razie poszukam pracy jako copywriter? Przynajmniej zarobię więcej
Z
justapl
Sat, 24 Nov 2007 - 11:33
U nas tez pisanie i czytanie , jakoś nie idzie tez zastanawiałam sie nad zakupem jakiejś gry typu literki na zachęte a jak u was z obsługą nozyczek , pani na zebraniu zwróciła uwage zeby z dziecmi w domu ćwiczyć wycinanie bo dzieci maja z tym kłopot, no i żeczywiście sprawdziłam w domu i Olo trzymał nożyczki w dwóch rękach , poćwiczyliśmy trochę i już ładnie wycina
ulla
Sat, 24 Nov 2007 - 17:12
Tak skądinąd, nasze dzieci jeszcze mają czas na naukę czytania, pisania itp. Gdyby nie to, że Weronika chce, to nie wiedziałabym jak ją skłonić do uczenia się akurat tego. Wiedziałabym jak motywować, bo motywowaniem były zarówno puzzle piankowe, układanka-puzzle pt. Alfabet, jak jeszcze parę innych. Tyle, że ona akurat chce, więc się spinać nie muszę...a raczej nie mam nic przeciwko, chętnie pomogę, stąd książka do nauki czytania. Teraz chyba kupię drugą z serii do nauki liczenia, bo liczyć (w sensie zapisywać cyfry, i takie "cyfry z plusikiem") też chce.
KM
Sat, 24 Nov 2007 - 21:24
Justapl, Kacper tnie, nieźle sobie radzi. Popracować musi tylko nad prawidłowym trzymaniem kredek/długopisu.
CYTAT(Zwierzo. @ sob, 24 lis 2007 - 08:42)
KM, może w takim razie poszukam pracy jako copywriter? Przynajmniej zarobię więcej
Z
Zwierzo, pozwól mi po starej forumowej znajomości to hasło za darmoszkę do CV wpisać. Od bezrobotnej nie wypada brać pieniędzy. Ja Cię (i się ) rozsławię.
golamar
Sun, 25 Nov 2007 - 18:51
Martas próbuje czytać literki na wszystkim, ale tylko drukowane; najbardziej cieszy się jak uda jej się przeliterować I...K...E...A...!!!! a że mamy trochę rzeczy własnie z Ikei, więc radocha jest co rusz.Pisze też tylko drukowane jedynie wtedy gdy jej się chce. Długopis, kredki itp. trzyma prawidłowo, choć w tym trzeba ją czasem pilnować.Uwielbia kolorować, właściwie ostatnio prawie całe dnie mogłaby kolorować i rysować na przemian z oglądaniem "Dzieci z Bullerbyn". Nożyczki poszły w ruch dość dawno, ale od czasu przedszkola chętniej wycina i to co wytnie coraz bardziej przypomina kształtem to czym miało być. A tak Marta ostatnio rysuje: Na rysunku są jej dwie dorosłe kuzynki , kuzyn i ona sama. Tu jest wersja długopisowa, ale w wersji kredkowej każda ma inny kolor rajstop, spódniczki, bluzki itp.buty oczywiście na korkach....kolczyki, czasem rysuje też takie szczegóły jak np... zęby
.uzytkownik.usuniety.
Sun, 25 Nov 2007 - 19:17
CYTAT(KM @ sob, 24 lis 2007 - 21:24)
Zwierzo, pozwól mi po starej forumowej znajomości to hasło za darmoszkę do CV wpisać. Od bezrobotnej nie wypada brać pieniędzy. Ja Cię (i się ) rozsławię.
KM, feel free Znaczy będziesz pracować w reklamie?
Golamar, masz bardzo uzdolnioną córkę. Fantastyczny ten rysunek.
Z
KM
Sun, 25 Nov 2007 - 19:32
Golamar, dla mnie rysunek-rewelacja. Tyle szczegółów, Marta ma talent. Ja ciągle czekam na rysunek naszej rodziny.
Zwierzo, moja praca gdziekolwiek to pieśń przyszłości. A Twoje hasło chciałam wpisać do CV jako matka szukająca pracy, żeby potencjalny pracodawca wiedział czego może się spodziewać
.uzytkownik.usuniety.
Sun, 25 Nov 2007 - 19:48
CYTAT(KM @ nie, 25 lis 2007 - 19:32)
Zwierzo, moja praca gdziekolwiek to pieśń przyszłości. A Twoje hasło chciałam wpisać do CV jako matka szukająca pracy, żeby potencjalny pracodawca wiedział czego może się spodziewać
Eeee, przestań, no przestań, proszę Cię. Ktoś, kto zrobił dwa faktultety na 'agresywnej' uczelni, ktoś kto jest w stanie się prekwalifikować i robić coś zupełnie nowego nie powinien takich gupot gadać.
Zaczniesz pracować jak będziesz miała do tego melodię. I tyle.
Z
KM
Mon, 26 Nov 2007 - 15:13
Zwierzo, studia kończyła młoda, pełna zapału i ambicji dziewczyna, gotowa poświęcić cały swój czas na "rozwój".
Pracy szuka matka i żona w średnim wieku, która wieczory ma zarezerwowane tylko i wyłącznie dla swojej rodziny.
Ale pssssst, nic już o mnie
Dawno nic nie wklejałam w tym wątku, więc uwaga: Kacper i jego liść.
Golamar, może i Ty się skusisz i wkleisz swoją artystkę?
justapl
Mon, 26 Nov 2007 - 16:00
golamar rysunek super km liśc też fajny
wkleje Olka po przedstawieniu w przedszkolu w stroju zajaczka , ale to w przyszłym tygodniu widze ze tu mamy szukajace pracy , ja postanowiłam Maciusia od grudnia do przedszkola posłać , więc już teraz intensywnie szukam , za każdym razem kiedy wspomne o dwójce dzieci , odpowiedz jest jednoznaczna zadzwonimy póżniej a telefon milczy
KM
Mon, 26 Nov 2007 - 20:50
CYTAT(justapl @ pon, 26 lis 2007 - 16:00)
za każdym razem kiedy wspomne o dwójce dzieci , odpowiedz jest jednoznaczna zadzwonimy póżniej a telefon milczy
a po co o tym wspominasz?
.uzytkownik.usuniety.
Mon, 26 Nov 2007 - 21:06
CYTAT(KM @ pon, 26 lis 2007 - 15:13)
Zwierzo, studia kończyła młoda, pełna zapału i ambicji dziewczyna, gotowa poświęcić cały swój czas na "rozwój".
Pracy szuka matka i żona w średnim wieku, która wieczory ma zarezerwowane tylko i wyłącznie dla swojej rodziny.
Ale pssssst, nic już o mnie Dawno nic nie wklejałam w tym wątku, więc uwaga: Kacper i jego liść.
Golamar, może i Ty się skusisz i wkleisz swoją artystkę?
Śliczny król Rany, przypomniało mi się jak sama zakładałam taką koronę do przedszkola... Ojciec mi ją malował na srebrno. Na wszystkich możliwych balach za królewnę robiłam, oczywiście. Może kiedyś Wam zeskanuję i wkleję
KM, got the message. Tylko jednego nie mogę sobie odmówić: Co Ty wiesz o średnim wieku, młodziaku?
Z
Erima
Tue, 27 Nov 2007 - 10:14
cześć Dziewczyny, operację Erwina odpuściliśmy, nie jest pilna na już, więc pewnie poczekamy do wiosny, może końca zimy.
Podłączam się do tematu poszukiwaczek pracy, tzn jeszcze nie zaczęłam, bo nie mam co na razie z Marcinem zrobić. Dopiero od kwietnia babcia będzie nas w temacie ratować, mam nadzieję do września kiedy to młody ruszy do przedszkola. tak się właśnie zastanawiam kiedy zacząć szukać pracy skoro chcę ją rozpocząć po Wielkanocy. Podobno ruszyło się coś na rynku i nie ma dużego problemu...??? Ostatnio w 2005 szukałam pracy 3 tygodnie, a po miesiącu zatrudnienia okazało się, że będzie Marcin, no i prace miałam do dnia porodu. Teraz tak sobie myślę, że jak znowu mi się trafi jak ślepej kurze ziarno i znajdę robotę od razu to co z małym, z drugiej strony jak nie będzie tak różowo i czeka mnie pół roku szukania to powinnam zacząć już. Poza tym teraz chcę się wkręcić na państwową posadkę, bo zależy mi na stabilności pracy (właśnie średni wiek mnie dogania!!!) bardziej niż na wysokości pensji, a wiem, ze do państwowej to w większości znajomości i tu się schody zaczynają.
Dziecię moje straciło zapał do uczęszczania do przedszkola, jak już jest tam to jest ok (tak mówi pani), ale żeby pójść, wyjść i dotrzeć to smęcenie trwa bardzo długo. Zastanawiam się nad przyczyną i nic nie mogę wymyśleć. Cieszę się, że nie ma operacji, bo w przedszkolu przygotowują jasełka i będzie mógł w tym uczestniczyć w pełni (póki co czwarty tydzień zaczął zdrowy (tfu tfu, żeby nie zapeszyć)
justapl
Wed, 28 Nov 2007 - 10:15
Erima jesteśmy w bardzo podobnej sytułacji , moje dotychczasowe bezrobocie spowodowane właśnie tym że nie mam co z Maciusiem zrobić , ale optymistycznie myśle o wysłaniu go do przedszkola
Olek tęz mniał problem z rana w przedszkolu , niechciał sie ze mną rozstac, po chorobach o dziwo chyba sie tak wynudził w domu że od wczoraj lepiej mu to idzie narazie mam fuche w gminie dorywczo raz na kwartał jestem inkasentem podatków od nieruchomości , zarobiłam w tydzień 700 zl , ciesze sie bo to moje pierwsze od dłuzszego czasu zarobione pieniądze, tylko dwa ty6godnie czekam na to żeby mi wypłacili
KM
Fri, 30 Nov 2007 - 21:51
Senkju, senkju za komplementy pod adresem mojego syna i liścia
Zwierzo, wklej koronę i najlepiej jeszcze swojego królewicza, bo go dawno nie pokazywałaś, a najlepiej dwóch
Też miałam kiedyś srebrną koronę. Była zrobiona z brystolu i owinięta sreberkiem.
Kacper był dzisiaj drugi raz na wycieczce do Domu Kultury. Mieli tam zajęcia z ekologii (pogadankę, teatrzyk, rysowanie). Dobrze, że do tego DK mają kilka kroków, zawsze taka wycieczka to jakaś odmiana.
Radosna*
Sat, 01 Dec 2007 - 22:45
Hej
Czasem Was podczytuję ale nie dam rady byc wciaż na bieżąco bo jednak dwójka dzieci,w tym jedno ząbkujące to wyzwanie nie lada Tak więc czasem się wtybiam
Rozmawiacie o literkach. Ja w wieku mojego smyka już biegle czytałam a mój synek na razie uczy się rysowac kółka i buzie.
Czasem się zastanawiam czy dobrze robię że na razie pozwalam mu nie mysleć o nauce i cieszyć się dziecinstwem. Od września mam zamiar wysłać go do przedszkola.
ewetka
Mon, 03 Dec 2007 - 13:05
CYTAT(Radosna* @ sob, 01 gru 2007 - 22:45)
Czasem się zastanawiam czy dobrze robię że na razie pozwalam mu nie mysleć o nauce i cieszyć się dziecinstwem. Od września mam zamiar wysłać go do przedszkola.
Radosna, ja uważam, że nic na siłę! Jęśli dziecko nie jest czymś zainteresowane, to nie ma co go do tego przymuszać. Ma jeszcze czas na to. Czytający czterolatek- to jest wyczyn. Zdolna jesteś Moja teściówka np. namiętnie molestuje moje dziecko piłką. A on nie jest ruchowcem. Jego piłka nigdy nie interesowała. Jako niemowlak omijał piłki szerokim łukiem. On uwielbia puzzle, układanki, klocki. Namiętnie bawi się swoim laptopem. Na nim nauczył sie rozpoznawać kolory i kształty a teraz uczy sie literek. Do czytania jednak daleka droga. Rozpoznaje pojedyncze litery, ale nie potrafi ich przeczytać w ciągu (czyli słowa). Ale nic to Radosna, nasi chłopcy i Myszki synek- są tu najmłodsi Maciek dopiero co 4 lata skończył
U nas nie ma książek w Maćka grupie. ALe MAćka grupa jest mieszana 3 i 4-latki w jednej grupie. więc trudno tu pracować z ksiązką.
Ostatnio dosatłam opisówkę po 2 miesiącach uczęszczania do przedszkola. Wychodzi na to, ze moje dziecko jest dość samodzielne, tzn samo zjada wszystkie posiłki, samodzielnie ubiera się (czasami- zależy od dnia i ochoty). Nie umie trzymac poprawnie kredki- ciągle nad tym pracujemy ale i tak lapie jak mu wygodnie. Z nożyczkami dopiero się oswaja. aLe kólko całkiem ładne wyciął. Rozrysował sie na cąłego. Po przyjściu z przedszkola potrafi kilkanaście rysunków stworzyć. Tylko teraz idzie na akord i koloruje byle jak. miesiąc temu robił to bardzo łądnie, a teraz- byle szybciej Na razie wkleję Wam samolot MAćka, a kiedy mąż wróci to zrobię zdjęcia ilustracji do Iniemamocnych. Oglądał i rysował. Szczęka opadła mi z wielkim łoskotem
KM
Mon, 03 Dec 2007 - 13:43
Myszko, 100 lat dla Miłoszka! Zdrowia przede wszystkim i uśmiechu życzy Kacper z mamą
Myszka, gdzie się podziewasz? Zaglądaj do nas
Ewetka, ładny samolot. Dokładnie pokolorowany-nie wygląda na akord:smile:
Radosna, zgadzam się w 100% z ewetką. Taki maluch powinien doskonalić się w tym co lubi.
Porównując Kacpra do siebie w jego wieku to z literkami byłam zdecydowanie do tyłu. Mając pięć lat potrafiłam się podpisać, ale to nie było świadome układanie wyrazów, tylko wkute na pamięć imię i nazwisko.
myszka
Mon, 03 Dec 2007 - 13:53
CYTAT(KM @ pon, 03 gru 2007 - 15:43)
Myszka, gdzie się podziewasz? Zaglądaj do nas
Ależ jestem, jestem! Czytam, aczkolwiek jakaś leniwa w pisaniu się stałam.
I dziękujęmy za życzenia. Troszkę przed czasem , bo to jeszcze 3 tygodnie, ale bardzo nam miło.
Ewetka, samolot jak się patrzy. Gdybyś nawet nie podpisała, to wiedziałabym doskonale, co przedstawia rysunek.
KM
Mon, 03 Dec 2007 - 14:52
Bosz, myszka Na przemian przeglądam oferty pracy i forum. Na zdjęciach mignęłam mi data 01.12.2007 i jakoś błędnie skojarzyłam ją z urodzinami Miłosza. Sorki.
myszka
Mon, 03 Dec 2007 - 15:02
Nie ma za co sorkować. Przecież to miłe.
galopek
Mon, 03 Dec 2007 - 16:13
HEJKA! No super te rysunki!!!!U nas pomimo,że od najmłodszych lat dużo z Oliwią rysuję, maluję, lepię,to nie mamy takich sukcesów. Od niedawna zaczęła przykładać się do kolorowania i używa wielu kolorów. Z literkami tez wybitni nie jesteśmy ani cyferkami. Za to teksty z bajek świetnie zapamiętuję...heheh...czasem jak zatekści to nie wiem czy się śmiać czy tłumaczyć,że tak nieładnie....no bo co mam powiedzieć,że ogląda nieprzyzwoite bajki
KM
Tue, 04 Dec 2007 - 21:24
Galopku, kopę lat
U nas przyszedł czas na pierwszą przedszkolną modę: segregatory i wymiana kartek. Kacper o niczym innym teraz nie marzy.
.uzytkownik.usuniety.
Tue, 04 Dec 2007 - 21:35
CYTAT(KM @ wto, 04 gru 2007 - 21:24)
Galopku, kopę lat
U nas przyszedł czas na pierwszą przedszkolną modę: segregatory i wymiana kartek. Kacper o niczym innym teraz nie marzy.
Raaany, już?! Myślałam, że to dopiero w szkole...
Z
ulla
Tue, 04 Dec 2007 - 22:22
CYTAT(Zwierzo. @ wto, 04 gru 2007 - 23:35)
Raaany, już?! Myślałam, że to dopiero w szkole...
Z
No niestety już, acz Weronika na razie tylko kilka karteczek ma, bo nie pozwalam do przedszkola zabierać. Wymienia się lokalnie z koleżanką Jadzią i kolegą Bartusiem. Kolega Bartuś dostał nowy segregator i przyniósł się pochwalić...no i chciał się z Weroniką "wymieniać" ino, że przed przyjściem wyjął wszystkie karteczki i przyniósł pusty. Weronika wymieniać się nie chciała, bo stwierdziła, że woli swój segregator..nie zajarzyła, że Bartuś chciał karteczki wyłudzić
KM
Tue, 04 Dec 2007 - 22:37
CYTAT(Zwierzo. @ wto, 04 gru 2007 - 21:35)
Raaany, już?! Myślałam, że to dopiero w szkole...
Z
A ja myślałam, że to już niemodne. Koleżanki córka wymieniała się z pięć lat temu.
Ulla, właśnie tego typu sytuacji się obawiam: oddałem, a chcę z powrotem, wymieniłem się na kartkę ze spidermanem, a jednak chcę z Madagaskarem, ktoś mi zabrał, pogiął itp. Dla Kacpra takie sytuacje to powód do rozpaczy. Nie dorósł jeszcze do tak poważnych transakcji
ewabi
Tue, 04 Dec 2007 - 22:58
Jeny, tym samym dostrzegłam pierwszy pozytyw Jankowej przydługiej absencji w przedszkolu. Nie otarła się o nas jeszcze żadna moda ni przygoda. Może uff, bo aż nazbyt wiele kosztuje mnie ostatnio zaspokajanie jego pasji prehistorycznej. Mam już serdecznie dość tematyki pierwszych i ostatnich dinozaurów, mórz sylurskich i gigantycznych owadów okresu permskiego. W okresie niezwykle krótkich przerw od tej pasji nr 1 mam serwowaną drugą: dlaczego zamki miały fosy czyli to i owo o średniowieczu. Help! Niech to dziecko już wróci na łono przedszkola...
edit dzisiejszego poranka: zażyłam właśnie przyjemności kolejnych poszukiwań dinozaurów i już przyswoiłam na bank, że permskie były pustynie, a gigantyczne owady były karbońskie
.uzytkownik.usuniety.
Tue, 04 Dec 2007 - 23:06
Z
myszka
Wed, 05 Dec 2007 - 08:31
U nas wpływ kolegów widać po tym, że Miłosz marzy o takiej szczoteczce, jaką ma Kacper i o takim dinozaurze, jaki ma Igor.
Wczoraj - dzięki uprzejmości Ewy - dzwonił Mikołaj. Myślałam, że jeszcze chwila, a będę własnemu dziecku oczy wciskać z powrotem w oczodoły i przywracać oddech - tak przeżył. Zaśpiewał "Pimpusia Sadełko" (jakby nic bardziej ambitnego w swoim repertuarze nie miał). Wg relacji dziecka mego Mikołaj jest bardzo zadowolony z jego zachowania i wyłącznie go chwalił. Terefere - wiem dobrze, że zganił go za amnezję przy używaniu słów "dzień dobry".
KM
Wed, 05 Dec 2007 - 09:45
Myszko, cóż to za tajemnicze "i" ?
ewetka
Wed, 05 Dec 2007 - 15:40
Oj Myszko czy możemy szampana otwierać i
Ja po bilansie czterolatka. Moje szczęście wzrostowo jest na 50 centylu (105 cm) ale jeszcze nieco za dużo ciałka posiada ponoć (waży 18,3 czyli coś koło 75 centyla). A mnie się wydaje,z e on już jest taki akurat. Ponowimy próbe z EKG. Szmerów już nie słychać, ale i tak idziemy z Anią, może tym razem MAciek klamerek nie połamie i pozwoli się zbadać. Wiecie, on się tak wystraszył szczepienia Oli, ze nie chciał się rozebrać. Dobrze, ze Ania miała przed nim bilans, to mu wytłumaczyliśmy, ze Pani doktor będzie go badać jak Anię i szczepienia nie będzie. To jest efekt uboczny wiosennych testów skórnych. Dobrze, ze nie musze mu robić morfologii. Do tej pory był dzielny i bez płaczu wszytsko znosił, ale po wiosennych testach skórnych nie da przy sobie nic poza zwykłym badaniem zrobić.
myszka
Wed, 05 Dec 2007 - 22:42
"I" jest chyba... eeeee, łącznikiem? Zdaje mi się, że tak to się nazywa.
skanna
Wed, 05 Dec 2007 - 23:20
No ale to Twoje "i" jakoś niekoniecznie coś łączy? Spójnik to się nazywa
myszka
Thu, 06 Dec 2007 - 09:44
CYTAT(skanna @ czw, 06 gru 2007 - 01:20)
No ale to Twoje "i" jakoś niekoniecznie coś łączy? Spójnik to się nazywa
Moja droga, drugi raz już mi udowadniasz, że mój mózg jest coraz bardziej miękki. No ale po pierwsze: nie przeczę, po drugie: masz rację, no masz, no co mam zrobić - oczywiście, że spójnik.
.uzytkownik.usuniety.
Thu, 06 Dec 2007 - 10:17
Droga myszko, by doprecyzować pytam zatem: jaka jest funkcja owego spójnika w Twoim podpisie?
Z
P.S. Pytałam już wcześniej ale za bardzo namąciłam - dlatego wykasowałam całość. Obiecuję wstawić w to miejsce jakieś piękne zdjęcie Leonka
Erima
Thu, 06 Dec 2007 - 10:55
Och Dziewczyny, siedzę i przezywam, bo Erwin właśnie ma teraz w przedszkolu spotkanie z Mikołajem....wielka , na pewno fajna impreza, a mnie boli, że nie mogę tam być i robić mu zdjęć. Trochę to moje niedopatrzenie, bo mogłam zapytać panią czy na chwilę chociaż można zajrzeć, może by się zgodziła, choć jak to całe przedszkole świętuje to nie wiem. Będą prezenty, bo robiliśmy składkę i strasznie jestem ciekawa wrażeń synka. A w sobotę idziemy do szkoły na imprezę mikołajkową, którą robi nasz dom kultury, byliśmy rok temu i było naprawdę fajnie, mnóstwo atrakcji, występów, pokazów i prezenty dla każdego malucha, który przyjdzie - tam na pewno zrobię zdjęcia to coś wrzucę tu pokazać. Marcin mi dokucza, muszę spadać.
myszka
Thu, 06 Dec 2007 - 11:07
CYTAT(Zwierzo. @ czw, 06 gru 2007 - 12:17)
Droga myszko, by doprecyzować pytam zatem: jaka jest funkcja owego spójnika w Twoim podpisie?
Z
P.S. Pytałam już wcześniej ale za bardzo namąciłam - dlatego wykasowałam całość. Obiecuję wstawić w to miejsce jakieś piękne zdjęcie Leonka
Droga Zwierzo, spójnik ma za zadanie łączyć (jednak!). No.
Pusty post zauważyłam i nawet miałam o to pytać, ale dałam pass. Czekam na zdjęcie Leonka.
Erima, może jakiś inny rodzic będzie robił zdjęcia, albo nagrywał?
ewabi
Thu, 06 Dec 2007 - 11:54
No BA! Łączy łączy z (iiiiiiii)irenką
ewetka
Thu, 06 Dec 2007 - 12:27
Myszka, potworze! Nie trzymaj nas w niepewności. Pisz kobieto konkrety!
.uzytkownik.usuniety.
Thu, 06 Dec 2007 - 12:30
CYTAT(ewetka @ czw, 06 gru 2007 - 12:27)
Myszka, potworze! Nie trzymaj nas w niepewności. Pisz kobieto konkrety!
Ewetka, na życzenia pędź
Z
.uzytkownik.usuniety.
Thu, 06 Dec 2007 - 12:33
ulla
Thu, 06 Dec 2007 - 13:37
No bardzo intrygujące "i"
Ja to gapa jestem, bo dopiero przed chwilą zrozumiałam o co chodzi
KM
Thu, 06 Dec 2007 - 18:53
Oj, myszka, myszka. My Ci chcemy gratulawać, daj tylko sygnał, że już możemy
Zwierzo, Leo przystojniak, że ho ho Zdjęcie w ramkę i na ścianę.
Kacper wczoraj miał pierwsze w tym roku spotkanie z Mikołajem. Było wspólne zapalanie lampek na osiedlowej choince. Dzisiaj w przedszkolu też był Mikołaj, ale dzieci akurat wyszły do ogródka i nie zdąrzyły go zobaczyć Zostawił małe upominki, które dzieci dostawały dopiero przy wyjściu z przedszkola.
A od jutra siedzimy w domu na antybiotyku z zapaleniem ucha.
ewetka
Thu, 06 Dec 2007 - 19:01
KM możemy, oficjalnie już są życzenia dla Myszki i Dido.
A ja jestem w szoku, w przedszkolu MAciusia też był Mikołaj i Maciuś dostał śmieciarkę Wadera i kalendarz adwentowy z czekoladkami. Szczęka mi opadła kiedy zobaczyłam jaką wielką reklamówkę z sali targa.
KM dużo zdrówka dla KAcperka
.uzytkownik.usuniety.
Thu, 06 Dec 2007 - 19:48
Za wyrazy uznania pod adresem mej latorośli - dziękuję Nieskromnie stwierdzę - wiem, że ładny. Odlotowy.
U Leonka w przedszkolu Mikołaj, oczywiście, też był i przemknął jak sen jaki złoty. Nikt go nie widział. Za to z prezentów w tym roku mniej jestem zadowolona. W zeszłym - był kalendarz adwentowy i samochód Little Tikes. Bardzo porządny. W tym - ch@#$%&*$ grający miś, który mi grał kolędy w domu już od przyjścia z przedszkola i czekoladowy Mikołaj. Kłopot był z Pyzatym bo zobaczył obładowanego brata i zaczął pytać "A gdzie moje?"
W domu u nas Mikołaj też był. Z przedszkola niedaleko miał to wstąpił Zostawił chłopcom po książeczce pod kołderką. Pyzat dostał taką dla dzieci od lat 2, wydawnictwa Jedność (tu wyszła działalność promocyjna zlotu), nazywa się to "Obudź się mały Misiu" a Leo "Opowiadania dla przedszkolaków." Bardzo fajne. Już obie przeczytaliśmy Do książeczek były słodycze. Niby niewiele ale i tak było szaleństwo.
Z
P.S. A gdzie u Was Mikołaj pochował prezenty? Niby wiele jest na ten temat tradycji ale żadna nie wydaje mi się dostatecznie rodzima Dlatego nasz Mikołaj wpadł na taki pomysł, na jaki wadł. Dzięki temu też nie wysilił się na pakowanie. Tandeciarz z niego załatwiał wszystko w ostatniej chwili pod czujnym okiem Pyzatego, który chyba jednak trochę za dużo rozumie...
P.P.S KM, zdrowia dla Kacperka. Zapalenie ucha - parszywa rzecz. Potrafi się długo cała historia za człowiekiem ciągnąć...
ulla
Thu, 06 Dec 2007 - 21:23
CYTAT(Zwierzo. @ czw, 06 gru 2007 - 21:48)
P.S. A gdzie u Was Mikołaj pochował prezenty? Niby wiele jest na ten temat tradycji ale żadna nie wydaje mi się dostatecznie rodzima Dlatego nasz Mikołaj wpadł na taki pomysł, na jaki wadł. Dzięki temu też nie wysilił się na pakowanie. Tandeciarz z niego załatwiał wszystko w ostatniej chwili pod czujnym okiem Pyzatego, który chyba jednak trochę za dużo rozumie...
Zwierzo, przepraszam, że wygląda jakbym coś robiła z Twoim postem. Odruchowo kliknęłam zmień, choć miałam cytuj.
U nas Mikołaj zostawił na parapecie. W pakowanie się nie bawił. Za to dziecko rano nie chciało sprawdzać, czy Mikołaj był, bo przecież nie napisała listu i na pewno nic nie przyniósł. Tyle, że ona sobie o liście przypomniała gdzieś o północy, chyba przez sen i przylazła go pisać, nawet zdążyła rozłożyć kredki, a ja wredna zagoniłam ją z powrotem do łóżka. Dała się przekonać, że nawet dzieciom które listu nie napisały też coś przynosi. Za to po przedszkolu była rozczarowana, bo myślałą, że przyniesie jeszcze coś...poleciała zobaczyć a tam chała, aż żałuję, że nie pomyślałam, bo kupiłam jej dziś książkę, któej jeszcze nie widziała i mogłam umieścić we właściwym miejscu
.uzytkownik.usuniety.
Thu, 06 Dec 2007 - 21:39
Ulla, mnie nic nie wygląda. Jestem niespostrzegawcza i tępa, ergo - nie wiem o co chodzi.
Z
ulla
Thu, 06 Dec 2007 - 21:48
CYTAT(Zwierzo. @ czw, 06 gru 2007 - 23:39)
Ulla, mnie nic nie wygląda. Jestem niespostrzegawcza i tępa, ergo - nie wiem o co chodzi.
Z
Taaa...ale pod postem nad paseczkami masz drobną czcionką napisane, że Twój post był edytowany i przez kogo.
I ten...jeżeli ktoś kiedykolwiek coś takiego zauważy, choć mam nadzieję, że mi się już nie zdarzy gapiostwo, to ja z góry przepraszam, bo to niezamierzone.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.