To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Wiosna u Czerwcaków 2002

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9
katiek
Niniejszym zakładam nowy wątek
Więcej napiszę później bo dziecko już z wanny wyszło
Kasia
feroMonik
Katiek, no i gdzie ta wiosna? Tylko w tytule...


Przeżyłyście święta? Ja znów utyłam kolejne 5 kilo icon_biggrin.gif
Dyska
Katiek, samo? hehehe

Basia, cholibka, nic nie mowials ze Ty w ciazy i jeszcze sie odchudzalas (to pewnie tez sciema icon_wink.gif ). Bejbi przeslodkie i w ogole do Ciebie niepodobne - za to wykapany Adam icon_lol.gif
Ale na powaznie - jak patrze na takie slodziaki, to (jak mawiala moja byla szefowa) mleko mi w piersiach wzbiera.

Wczoraj pojechalismy na wies. Jej, tam to dopiero czuc wiosne. Nie mamy co prawda takiego pieknego kwiecia jak u Basienki na dzialce, ale na wiosne zawsze moi rodzice sie uaktywniaja i cos tam cuduja. Oprocz roslin, dbaja tez o nasze wygody. W ubieglym roku przerobili (glownie tata i Daniel) obore na piekny pokoj. Powierzchnia pewnie ze 40 m2, piekna drewniana podloga, sufit i do polowy sciany, piekne okna i drzwi. W tym roku beda generalnie remontowac letnia kuchnie (takie miejsce, gdzie kiedys babcia z dziadkiem gotowali jedzonko swojemu inwentarzowi icon_biggrin.gif ). Jest oczywiscie jeszcze dom caloroczny, w ktorym mieszka babcia. Jest taka kochana, ze na lato udostepnia nam wszystkim 2 pokoje, sama mieszkajac w jednym.
Tymek szalal tak, jak chyba jeszcze nigdy. Biegal po podworku, bawil sie w piaskownicy, chodzilismy do lasu (szukal grzybow hehehe). A najcudowniejsze bylo to, ze przez polowe tego czasu moglam spokojnie sobie siedziec i go tylko obserwowac. Podworko jest ogrodzone, studnia zabezpieczona, no i sam nie oddala sie zbyt daleko. Cieszy mnie, ze Tymcio znowu spedzi tam cale lato. Ciekawe jak zareaguje pozniej na zycie w bloku. Ale bede martwila sie na jesieni.

Jak Kochane, nie poprzejadalyscie sie? Bo ja niestety sobie pozwolilam
Dyska
Chyba sie przejadlyscie i teraz cierpicie zamiast pisac na forum.

Monik, 5 kilo? To ja przez jeden nudny wieczor lapie a nie przez swieta icon_wink.gif
Katrin1
CZeść Dziewczyny!
Strasznie dawno nie pisałam, ale przed świętami nie miałam czasu.
Dzisiaj dzieciaczki śpią, jedzenie jest tak że mogę troszkę postukać.
Nedka bardzo się cieszę, że wszystko w porządku z Twoją dzidzią. Jeżeli chcesz to moge Ci dać namiar na Roszkowskiego na USG. Płaci się dużo bo 220zł, ale naprawdę warto. Uwazm że jedno USG powinno się zrobić u dobrego lekarza. On na pacjentkę przeznacza pół godz.
Jak piszesz o Rafale to jak bym czytała o Mariuszu. Też leń patentowany. Wszystko co mu każe zrobić to odkłada na później i jest tego taki finał że ja nie wytrzymuję i robię to za niego. Wiem że tak nie można no ale ileż można prosić żeby swoję skarpetki wyrzucał do koszą w łazience, anie po fotel czy pod poduszkę na kanapie. Ja juz na prawdę nie mam siły prosić, grozić, tłumaczyć. Ile razy z tego powodu sie pokłóciliśmy. On też nie lubi wiecznie jęczącej żony. A szkoda gadać!
Własnie Michaś się obudził i dam mu jeść, nakarmię małą i idziemy sadzić kwiatki do ogródka.
Ja już przeniosła się do małżeńskiego łoża. Michał całą noc śpi odkryty i nic mu nie jest. Spi w body i pidżamach. Stopy gołe. Temp. 20 stopni.
Musze juz kończyć.
Moc buziaków
Kasia.
Byłam na szczepieniu. Weronika waży 7300. Szok!
baszka
Kasiu wielkie gratulacje dla smoka! Pewnie ci zjada całego cyca razem z drugim icon_wink.gif Hipek tyle warzył jak miał 5 miesięcy i był grubiutki.

Dysiu ja bym od działki wolała taki domek na weekend za miastem, to dopiero fajnie. A babcia na wsi to marzenie, dobrze że chociaz koleżankę mam z babcia wiejska i pewnie we wrześniu pojedziemy. Włąśnie byłam wczoraj i zciełam sobie pierwsze własne narcyze i tulipanka do wazonu. Badzo mnie to cieszy i jutro chyba znowu pojadę.
Właśnie spieprzył nam się wóżek i nie da się go złóżyć i to przed wyjazdem. Zobaczymy jak będzie z naprawą, a ja potrzebuje na jutro żeby się składał do samochodu. icon_evil.gif A bylismy na Emausie wczoraj i było bardzo pechowo (wogóle cały dzień ale o tym zaraz) spacerowaliśmy bulwarami wiślanymi i jak wysadziłam Hipka z wózka to poleciał prosto do Wisły i pani go złapała w ostniej chwili. Adam miał jakiś spóźniony zapłon. No i nad wisłą spacerować długo nie będziemy. Potem kupiłam Hipkowi plastikową kosiarkę i chciałam mu rozłóżyc i złamałam. icon_mad.gif Z działki Hipek nie chciał iśc i był starsznym buczkiem do wieczora. A balon-miś który dostał to go bardziej denerwował niz cieszył. Ciągle buczał bo mu baln uciekał.

Nie objedlismy sie strasznie, bo ja w święta nie jem obiadu, wystarczy śniadanie i zupa. Jak głodek to sałatka. Jutro idę zrzucic na areobiku a dzisaj na basenie. Poprosiłam trenerke o niezły wycisk, a potrafi!

No i z tych wesołych wiadomości to pogodziłam się z mamą w tamtym tygodniu i umówiliśmy się do niej na obiad i jej urodziny, chciaz Adam nie był zachwycony i .......... znowu była nietrzeźwa. Wcześniej zadzwoniła do mnie Asia że była u niej moja mama pożyczyć pieniądze. Adam chodził wściekły cały dzień a ja miałam i mam ogromne poczucie winy że znowu byłam naiwna. A wiecie co jest najgorsze, to że Hipek tak bardzo ją lubi czy nawet kocha że cały dzień mówił "psiacia, psiacia" żeby jechać do babci. Adam jak to słyczy to robi się czerwony i zacięty. Powiedział że chce żeby Hipek nie miał z nią kontaktu bo będzie mu mniej przykro jak cos się stanie. Ja się nie zgadzam bo i tak ma tylko ta babcie, jeszcze jest moja bacia i ciocia ale to inny rodzaj relacji chociaz go bardzo lubią.

Ale namotałam. Całuję Was i zycze wiosny.
Renia
Kasiu super że napisałaś. No to pięknie córcię karmisz (tuczysz icon_razz.gif ), grunt, że zdrowa i pięknie rośnie. Ucałuj obydwoje, a Mariusza nie oszczędzaj !

Dysiu nie przesadzaj, że złapiesz dodatkowe 5 kg jednego wieczora icon_surprised.gif

Dziś pół nocy śniła mi się Beatka icon_razz.gif Przyjemny to był sen, spotkałyśmy się w jakimś mieszkanku, Beata miała spory brzuszek i długie włosy.

Nawet nie wiem ile przytyłam po Świętach. Od piątkowego wieczora byliśmy u moich rodziców,a w poniedziałkowe południe pojechaliśmy do teściów na wieś. Niestety u nich straszne błoto na podwórku i pełno gówien (gęsich i kurzych), niby słonko świeciło ale wiatr był zimny i porywisty. W sumie to nawet herbaty nie piłam. Za to u moich rodziców pojadłam sobie troszkę, każdą wolną chwilę spędzaliśmy na dworku więc dziewczynki w nocy spały jak kamienie. No i Święta zleciały jak co roku.

Za to w tą sobotę mamy wesele u Tomka brata ciotecznego aż za Bydgoszczą. Oczywiście nie ma mowy żeby w taką drogę ciągnąć dzieci, więc zawozimy je do moich rodziców.A sami skoro świt w sobotę jedziemy. Zresztą nie jest to pewne na 100%, bo najmniejszy katar u którejś z dziewczynek i nie jadę. Przez to wesele to już od miesiąca mam tyle nerwów, że szkoda gadać. Napiszę wam tylko tyle, że teść jest chrzestnym i nie jadą z teściową. Ją nie obchodzi, że mam dzieci, pracę , że daleko jest. Powiedzieliśmy, że nie wiemy czy pojedziemy a Ona stwierdziła bezczelnie "No jak to nie pojedziecie ! Musicie jechać !!!" Wykrzyczała mi to prawie w twarz. Dodam tylko, że średni brat Tomka od początku mówił że nie jadą, najmlodszy niby się szykuje ale może w ostatniej chwili się rozmyśli, teściowie babką nie jadą, brat teściowej nie jedzie ( bo się rozwodzi)Wszyscy są zadowoleni bo dali Tomkowi pieniadze dla młodej pary i mają wesele z głowy. A teściową nie obchodzi czy mam pieniądze, z kim dzieci zostawię, czy wogóle mam ochotę jechać. Wkurzyła mnie wczoraj totalnie, aż się w samochodzie popłakałam.
Ale taki miły Świąteczny okres a ja tu smęcę, wybaczcie.

Pozdr. Renata
Dyska
Basiu, Jezu, jakie to szczescie ze ta kobieta tam byla i zlapala Hipcia.
Jej, rozumiem Adama, ze sie denerwuje, ale musi zrozumiec, ze mimo wszystko to jest Twoja mama i naprawde nie jest latwo odciac sie calkowicie. Kazdemu trzeba dac szanse. A matka to specyficzna osoba w zyciu kazdego czlowieka. My tez mozemy tu gadac: badz twarda, zostaw ja itp., ale decyzja nalezy do Ciebie i Twojego sumienia. I nikt nie powinien krytykowac takich decyzji. Jednak po ostatnich przejsciach uwazam, ze nie powinnas Hipcia z mama zostawiac. Ale wspolny obiadek, dlaczego nie?
Chociaz podobno najlepsze efekty w leczeniu uzaleznien mozna osiagnac pozwalajac osobie chorej na osiagniecie calkowitego dna. Musi sama poczuc co sie wokol niej dzieje i ile moze stracic. Tylko ze zawsze jest ryzyko jakiejs tragedii, ze sie juz od tego dna nigdy nie odbije.

A jak szwy - bola? icon_wink.gif
baszka
Jakie szwy? poród naturalny! A co do małej Emilki, ma na zdjęciu niecałe 2 tyg. to się nie zakochałam chociaz jej mama bardzo chce mnie zarazić. Hipek był troszke zazdrosny jak miałam na kolanach ale przychodził poglaskał, zrobił "gili gili" i mówił "dzidzuś". A dziewczynka niesamowita, spi przy takich chałasach ze umarły by wstał. Chłopaki latali wokól wózka drąc się, tv grało , my gadamy a małej nic nie wzruszy. Teraz widze jaka głupia byłam ze tak sie trzęsłam nad Hipkiem jak spał. I pół roku spał na moich rękach albo w wózku.

Acha jeszcze do tego Hipkowi wyszła alergia na udach, dziasiaj na basenie koleżanka opowiadała o alergii synka na jajko, kota itp. I pokazala ślady. Hipek ma takie same, ja myslałam ze to od pampersa, ale nie schodziło po tormentiolu. Mam nadzieję że to od niczego poważnego. Bo podobno chlor wzmaga a Hipek to ma od czasu pływania. A ja niechcę rezygnowac z basenu.
nedka
Chciałam się tylko poświątecznie przywitać i powiedzieć, że święta minęły bardzo bardzo miło. Spotkaliśmy się prawie z całą rodziną, pogoda była ładna, a jedzenie - jak zwykle - pychota.

Byłam dzisiaj u gina. Przedłużył mi zwolnienie do 22.04. Jutro powiem w pracy, że jeszcze nie wracam.
Ale nieźle z tym Roszkowskim; naprawdę musi być dobry, bo ja słyszałam ostatnio, jak chwaliły go dziewczyny w mojej przychodni i wzięłam do niego nr tel. Zobaczę, może się skuszę na wizytę. Podobno płaci się już 250 zł. icon_eek.gif

Reniu, ale mi miło, że śniłaś o mnie. icon_razz.gif Może to było w moim mieszkanku i może się spełni?
mamadwojki
witam i ja

Dziewczyny, o Roszkowskim to nawet ja slyszalam, ze super specjalista, wszedzie czytam tylko o nim, ewentualnie jeszcze jeden slynny w Warszawie, ale akurat nie pamietam nazwiska, troche tanszy od Roszka, ale ponoc tez swietny
Roszek robi juz 3-wymiarowe usg i nagrywa na kasete.
Mam wrazenie, ze cala Warszawa do niego chodzi. Ale widac musi byc dobry skoro ma takie powodzenie za te cene.

U nas norma czyli choroby w toku. baska mial dzisiaj isc do zlobka po 3 tygodniach choroby, juz byla calkiem zdrowa, mam zdolnosc, ale nie poszla, bo w miedzyczasie zarazila sie od Ani i znowu ma zolty katar i kaszel.
Dzisiaj stawiam banki, za dwa dni tez. Chodzily obie na inhalacje, teraz kupuje inhalator elektryczny i sama bede je inhalowac w razie potrzeby.
Niedlugo bede miala male ambualtorium w domu, hehehee

POza tym to gdzie ta wiosna,bo na pewno nie ma jej w Poznaniu, raczej koncowka zimy. ja nadal w zimowej kurtce chodze i za cieplo mi nie jest

pozdrawiam cieplo, lucyna
katiek
Wiosna jest, już jest-robi się coraz cieplej, listki pojawiają się na drzewach. Dziś u mnie wyrównywali krzewy i przywiozłam sobie wózkiem (dziecko wyrzuciłam z niego -taka wyrodna jestem icon_lol.gif ) masę gałęzi, powsadzałam w wazony i mam wiosnę w domku icon_biggrin.gif .
Święta przeszły ulgowo-w niedzielę wieczorem poszliśmy do teścia, a w poniedziałek rano do teściowej a na obiad do moich rodziców. W efekcie cały jeden dzień mieliśmy dla siebie choć ile się nasłuchałam od teściowej icon_mad.gif . W sobotę spotkała mnie i mi nagdała że mój mąż jest taki jak jego ojciec, że mu tylko na jednym zależało i dlatego się ożenił icon_twisted.gif icon_twisted.gif i że mnie zostawi kiedyś dla innej i z kontekstu-lepiej żebym ja go zostawiła icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif icon_evil.gif albo żebym go ZMUSIŁA icon_mad.gif do uczestnictwa we wszelkich rodzinnych nasiadówkach za stołem (których oboje niecierpimy) i do chodzenia co niedziela do kościoła (do czego został skutecznie w dzieciństwie zniechęcony (właśnie przez zmuszanie i przez traktowanie tego jako OBOWIĄZKU). Szlag mnie trafił
katiek
Za szybko wysłałam
Was by szlag nie trafił??? Wróciłam do domu zaraportowałam mężowi i powiedziałam mu że mu porozmawiać z własną matką (taki mamy system-jak coś nam się nie podoba to ja rozmawiam ze swoją a on zew swoją) bo następnym razem (poprzednio takie teksty usłyszałam tydzień przed ślubem icon_evil.gif ) nie ręczę za siebie.
A teraz rzeczy weselsze-wiecie co mi mąż zrobił w lany poniedziałek?? Wsadził mnie do wanny i odkręcił prysznic małpolud jeden icon_biggrin.gif .
Współczuję chorowitkom i nie mogę się dozekać naszego zlotu. Właśnie Basiu a kiedy trzeba się decydować na szczegóły??
PS Kinga próbuje sama wychodzić z wanny ale jej nie pozwalamy
Buzziaczki wielkie-Kasia
katiek
Acha zapomniałam-mojemu mężowi śniło się że rodziłam w domu a on odbierał poród tylko nie wiedział czy rodzę naturalnie czy rozlazł mi się brzuch w miejscu cięcia. Ale urodziłam normalnie synka który zaraz po urodzeniu zaczął biegać icon_lol.gif
A Beatko mi też się śniłaś i też dostałam od ciebie 3 kartki mialowe.
Monice g bardzo dziękujemy za życzenia sms-owe icon_biggrin.gif (Moniko mogłabyś mi podać na pw swój adres domowy??)
A w wakacje jak już Beatce brzuszek urośnie to Warszawianki się z nią spotkają i się tymże brzuszkiem pozarażają icon_cool.gif icon_biggrin.gif
Kasia której się na rymy częstochowskie zbiera icon_biggrin.gif
Dyska
Katiek, wspolczuje tesciowej. Chyba jest z tych z "patentem na racje". Pani Dobra Rada icon_wink.gif Nie wkurzaj sie, bo nie warto. Bardzo dobrze robisz, oddajac sprawy w rece Arturowi (ale caly czas kontroluj).

Lunka, ja to juz slowa nie powiem. Kupuj ten inhalator i jak najszybciej wycinaj te migdaly (wspominalas, ze byc moze juz w sierpniu?). Ania (odpukac) trzyma sie?

Beatko, ja tez dostalam 3 kartki (tzn. 3 razy ta sama) icon_smile.gif

Katiek, ja poki co zarazac sie nie bede, a juz na pewno nie z tego samego zrodla co Beatka icon_wink.gif Nie to, zeby Rafal mi sie nie podobal, ale mam swoje zrodlo, ktore poki co uwaza, ze jedno dziecko to rewelacyjna sprawa i chyba tak zostaniemy. Ja oczywiscie co jakis czas delikatnie przypominam mu, ze ja mam odmienne zdanie. Choc, mowiac powaznie, w obecnej sytuacji nie chcialabym miec drugiego dziecka. Ze wzgledu, ze nie jest miedzy nami tak jak powinno byc. Nie klocimy sie, ale nadal jest tak troche obco. Jak poczuje, ze znowu jestesmy blisko to bede mocniej namawiac.

W ramach rekompensaty wyjazdu do Grecji (chlip chlip) idziemy na koncert naszego ulubionego muzyka Mikea Pattona. Przyjezdza z zespolem Fantomas. Maja dosc pokrecona muzyke i ze wszystkich rzeczy firmowanych nazwiskiem Pattona Fantomas najmniej mi podchodzi, to i tak pojde, ze wzgledu na jego osobe - charyzme, artyzm, mozliwosci wokalne. No i jest tez na czym oko zawiesic, ale to oczywiscie ostatni argument dla ktorego bym poszla (pisze tak, w razie czego gdyby Daniel to przeczytal, ale Wy wiecie, jak jest naprawde icon_wink.gif icon_wink.gif icon_wink.gif ).
Poza tym zalatwilismy sobie wyjazd wakacyjny. Najpierw tydzien nad morzem w Wicie. Bardzo spokojna miejscowosc, nawet drogi asfaltowej nie ma. Sprawdzony osrodek, bo byl tam Daniela brat z zona. Glownie sa tam rodziny z dziecmi i emeryci. Cisz, spokoj, w lesie, do plazy trzeba przejsc tylko przez lasek. Prosto znad morza jedziemy na Mazury tam gdzie w ubiegle wakacje. I nad morze i na Mazury ze znajomymi (innymi, szkoda).
anonimowy
Z tymi kartkami to było tak, ze chciałam skopiować treść wysłanych zyczeń i zrobiłam 2 razy "cofnij" i za każdym razem, jak cofałam do tekstu automatycznie mi się te życzenia wysyłały. Tak więc 15 osób dostało potrójne życzenia; następne 10 już pojedyncze. icon_lol.gif

Byłam dzisiaj na pobraniu krwi (bad. na toksoplazmozę).

Teraz lecę (jadę) na następne badania.

Na razie.
anonimowy
To byłam ja - nedka.

Łubu dubu, łubu dubu, niech nam żyje... icon_lol.gif
Dyska
Panie Jarzabek, trzymam kciuki za wspaniale wyniki...

.....cos mi szafa skrzypi....


icon_lol.gif

Monik, a co Ty robilas wczoraj w pracy? Przeciez byl wtorek. Ucieklas z domu??? icon_wink.gif
feroMonik
Ach, szkoda słów - szefowa mi nakazała przyjść icon_cry.gif
Na razie nie mam czasu pisać, ale obiecują coś dziś naskrobać. Myślę o Was ciepło!
mamadwojki
Dycha, hehe, to bylo tak, ze Baska chorowala, juz byla zdrowiusienka, ale pediatra kazala jeszcze tydzien pobyc w domu
no i w tym tygodniu co byla zdrowa Ania zachorowala i skutecznie baske na nowo zarazila. Na razie leci 4 tydzien w domu, ale pewnosci nie mam, ze w poniedzialek pojdzie
rozumiesz, robi sie bledne kolo ;-(
rozmawialam wstepnie z pediatra, na lato planuje wycinac trzeci migdal, a za rok wszystkie trzy, bo trzeci pewnie i tak odrosnie, ale moze chociaz na jakis czas bedzie poprawa
Baska chrapie w nocy jak stara babcia, normalnie nie cierpie z nia spac w jednym pokoju, bo cala noc nie spie, tylko slysze to chrapanie
a dzisiaj nad ranem o 5-ej przyszla do mnie do lozka i zasnela, ale ja juz nie, bo chrapala ;-(
Katiek, to byl chyba sen proroczy, tylko sie brac do dziela icon_wink.gif))

pozdrawiam Was wszystkie, kochane
Monika_P
Hej dziewczyny, dziękuje wszystkim za życzenia świąteczne.
Fajnie było u rodziców - poleniuchawałam, pojadłam.
Wysłałam zdjęcie Zosi, jak ktoś nie dostał, a chce, to jeszcze wyślę. Chciałam pokazać jak jej pióra niesforne rosną na głowie - najszybciej przód i tył, a boki stoją.
Wczoraj Zosia przy śniadaniu mówi do mnie z miną męczennicy"Mama pokajm, nogi mnie bolą" - myślałam, że spadnę z krzesła - jaka paniusia mi rośnie, rozumiem ręce, ale nogi?????
A i jeszcze po raz pierwszy Zosia rozbeczała mi się w sklepie i nie chciała z niego wyjść, (z zabawkami sklep oczywiście), jak ją wyniosłam to ta mi uciekła z powrotem - ładne kwiatki, no się teraz u nas dopiero zacznie, potem wyła pod sklepem parę minut, i jej przeszło.
Renia
Biedną Zosię nóżki bolą i jeść nie może samodzielnie a mamusia jeszcze się naśmiewa icon_lol.gif Dobry tekst, sama się uśmiałam i mało nie parsknęłam herbatą na monitor wink.gif
Zdjęcie Zosi dostałam, dziękuję, na stronce też byłam. Widzę, że następna MISS wsród czerwcówek nam rośnie .
Moja Maja jest raczej ga i wesoła, ale w ciągu ostatnich 2 tygodni pare razy zdarzylo się ,że mało w dupę nie dostała. Ale to były sytuacje kiedy wiedziałam iż jest zmęczona czy głodna i dlatego pokazuje różki.

Jak tak czytam o naprzemiennych chorobach dziewczynek Lucyny to się cieszę, że Majka nie idzie do żłobka. Ani i Basi zdróka, zdróka i jeszcze raz zdrówka życzę . A najgorsze to to chrapanie Barki musi być (wiem coś o tym bo mój Tomek strasznie chrapie, brrr).

A ja dostałam 1 śliczniutką kartkę od Beatki, dziękuję bardzo.
A jak badania ???

Katiek na temat teściowej to nawet się nie będę wypowiadała, szkoda słów icon_sad.gif
baszka
Kasiu jeszcze ze szczegółami troche czasu jest, do przedostatniego tygodnia maja (ale namotałam) możecie myśleć.

Dysiu ten Mike Patton to z dawnego Faith No More? Dobrze kojarzę? Wy jesteście bardzo rozrywkowi, a w latach młodości to na pewno byśmy sie zakumplowali, my słuchaliśmy takiej muzy jak sie poznaliśmy. Chodziliśmy do knajpy Suicide i na Zelazną kultowe miejsca były. Właśnie słuchało sie Pearl Jam, Soundgarden, Nirvany, FNM, Rage Aganist the Machine no i oczywiście Prodigy. Ja uwielbiałam tańczyc do Prodigy, stasznie mnie to kręciło. Właśnie na Żelaznej zostaliśmy parą tańcząc do "No women no cry" Marleya. Całowaliśmy się pierwszy raz a potem Adam zniknął. Zadzwonił po3 dniach. Hihi ale mnie na zwierzenia wzieło, a właśnie nic nie wiem o Waszy poznaniach z mężem i młódzieńczych zapędach.
Monik to pewnie poznała Tomka na manifestecji feministycznej a on szedł na trening karate wink.gif Oczywiście wiem jak sie poznali, żartuję sobie. Nie bij ! Monika!

A ja dzisaj byłam z Hipkiem na działce i było fajnie tylko cały czs za nim latałam. Wiosna w pełni u mnie.

Buziaki
nedka
U nas też piękna pogoda. Pod blokiem kwitnie forsycja. Wiosna.
To chyba dlatego Kasi mąż ma takie sny.

Wyniki badań będą dopiero za tydzień. Niestety rano znowu plamiłam. icon_cry.gif Szlag mnie już trafia. Skąd to cholerstwo się bierze.
Tak, jak u Alatanty: wyniki wszelkich badań super, morfologia rewelacja, a tu na USG okazuje się, że są jakieś problemy z dzieciątkiem. Ach, nie będę już biadolić.

Kasiu, a może zrobisz jakiegoś psikusa swojej teściowej? Może pójdź do niej i powiedz, że wniosłaś wniosek o rozwód i zapytaj czy zechce zeznawać przeciwko synkowi? icon_lol.gif No skoro Cię tak namawiała, powinna się cieszyć, że się jej posłuchałaś. icon_lol.gif Już widzę jej paraliż w oczach.
Żartuję oczywiście, ale na serio należy jej się za to głupie gadanie.

Pokarmcie mnie dziewczyny, bo mnie nogi bolą. wink.gif
Dyska
Monika, Ty nie smiej sie z dziecka tylko masuj nozki i karm icon_biggrin.gif Ale cwaniara z niej icon_smile.gif Tymek udaje, ze go cos boli jak chce zebym calowala. Zwykle jak sie obudzi. Wtedy boli go wszystko: ucho, drugie ucho, oko, drugie oko, czolko, wlosy icon_rolleyes.gif , nosek, ustka, raczka, druga raczka, nozka, druga raczka. A mi w to graj! Poza tym ekstra babeczka z Zosienki. Sa u Was jakies nowe decyzje co do zlotu? Przyjedziecie?

Basiu, si si si, toz to wlasnie ten moj ukochany Patton. Sluchalam dokladnie tej samej muzyki. Zreszta do dzis to robie (oprocz Prodigy). Jakos nowe zespoly do mnie nie docieraja. Taka komercja w wiekszosci. No, czasami cos mi sie spodoba. Ale o jakich mlodzienczych minionych latach piszesz? Ja mimo mojej trojeczki na poczatku czuje sie wlasnie tak jak za dawnych czasow... tylko juz skakanie i wariowanie na koncertach mi nie przystoi... ;)Na dwukrotna bytnosc mojego faworyta Faith No More sie nie zalapalam, poniewaz za pierwszym razem mialam mature, a za drugim nie dostalam urlopu (byli w katowicach) icon_sad.gif icon_evil.gif Teraz to bym chyba samowolke zrobila i pojechala.
A wiecie, ze w lipcu na Summer Jazz Days Festival bedzie .... The Doors icon_eek.gif
Graja wszyscy czlonkowie legendarnej grupy, oprocz oczywiscie Morrissona. Jako wokalista Ian jakis tam - wokalista z The Cult. Nie uwazam, zeby wystepowanie tych panow pod szyldem The Doors bylo dobrym pomyslem, bo Doorsi to przede wszystkim Morrisson. Pewnie jednak chodzi o kase. Jak dla mnie prawdziwy artysta ciagle robi cos nowego, a nie odgrzewa stare przeboje, zeby zarobic i przypomniec sie swiatu. Moze oceniam niesprawiedliwie, moze sa inne pobudki. Tak czy inaczej chcialam isc na ten koncert z czystej ciekawosci. Niestety, bede w tym czasie nad morzem. Zal mi.

Dzis ZUPELNIE nie mam co robic w pracy i caly dzien siedze w internecie. Mam juz dosc.
Renia
Beatko ja Ciebie chętnie pokarmię, a na co masz ochotę ? Mogę Cię też na wózku wozić, żebyś już nie plamiła więcej !

Baszka zazdroszę Wam tego podtapiania i działki icon_biggrin.gif
Byliście na spotkaniu w sprawie projektu ? Mnie najbardziej się Pola podoba, ale to tylko moje skromne zdanie.

Zmykam do domciu, pa
baszka
Dysiu młodzieńcze bo jeszcze z jedynka na początku icon_lol.gif Ja to słucham teraz głównie czarnej muzy, soulu no i zawsze uwielbiałam styl blues brothers. Ale czarne damy muzyki sa dla mnie the best. Teraz to pop papka panuje no i wszędobylscy ziomale. Jestem wierna Kayah, która kocham bardzo i nawet na koncertach byłam, ale na ostanim nie bo nie miałam z kim Hipka zostawić. Acha ostatnio słucham Sistars, bardzo lubię. Wiecie ja mam takie zboczenie do murzynów. icon_lol.gif
ale Ci zazdrosze Dysiu, ucałuj Mike odemnie.

Reniu jeszcze nie bylismy na spotkaniu bo Adam bardzo zapracowany jest i czasu nie ma. A mielismy tez Polę jako faworyta ale znaleźliśmy nowy, Marysia tu możecie zerknąć
A zapomniałam dodać że nasz wózek jest chyba do wyrzucenia bo pan powiedział że trzebaby wymienic stelaż za 200 zł icon_eek.gif A on kosztował 299zł. Jutro ma dac znac czy cos zrobi czy kupujemy nowy. Kurde boję się że naprawi po łebkach i się zepsuje w Grecji, to sobie w łeb strzelę.
nedka
No to zmykaj do domciu, a potem do mnie powozić mnie w wózku i pokarmić. icon_lol.gif Mam ochotę na czereśnie lub brzoskwinie. Mogą być też śłiwki. O matko, po co ja to pisałam; teraz nie da mi to spokoju.
Nawet sobie ostatnio kupiłam w markecie nektarynkę, ale w środku była zgniła. Buu.

The Doors to nie moja muzyka. Nigdy nie słuchałam (tzn. tak w domu dla przyjemności, bo na imprezach to jasne, że tak). Jak Dysiu chcesz poszaleć na jakimś koncercie, to daj znać (jak już urodzę). Ja uwielbiam szaleć na koncertach, a ostatnio, jak byliśmy w Łodzi i grała Ira (ulubieńcy z mojej młodości), to zaczęłam śpiewać z nimi piosenki (drzeć sie) i skakać. Niestety wszyscy się tylko na mnie patrzyli i nikt ze znajomych się nie przyłączył. W końcu zrobiło mi się głupio i zrezygnowałam. Raczej nie głupio, tylko byłam zła, ze to takie drętwusy. Szkoda, ze sobie wcześniej nie popili. wink.gif
nedka
Marysia jest super! Cudo. Lubię właśnie takie rozłożyste domki.
Poli nie widziałam.
nedka
A Beata się Wam nie podoba, hihi?
https://www.archipelag.pl/projekty/projekt....raNavText=Beata

Marysia ładniejsza. icon_cry.gif
Dyska
Basiu, Marysia ekstra. Poli nie obejrzalam, bo tak mi sie wolno laduje, ze nie chcialo mi sie czekac. Ale jakbyscie zmienili zdanie, to koniecznie daj znac. Wlasnie takie domy najbardziej mi sie podobaja - parterowe z uzytkowym poddaszem, chociaz gdybym dysponowala duza dzialka, to bralabym pod uwage sam parterowy. Jej, super sprawa z takim domem. Przestrzen, nie tak jak w blokach, wlasne podworko. Zeby tylko to nie bylo takie kosztowne icon_rolleyes.gif

Nedka, trzymam za slowo. Jak juz Babelek podrosnie to musimy gdzies sie wybrac icon_smile.gif

Reniu, jak bedziesz potrzebowala zmiennika do wozenia Beatki (bo byc moze sie rozbisurmani i bedzie chciala jezdzic caly czas icon_wink.gif ) to jestem zwarta i gotowa! icon_smile.gif
katiek
He he ja bym chciała ale mąż jest twardy icon_wink.gif i mówi że jeszcze nie teraz. W dodatku jutro idę do kardiologa na kontrolę i zobaczę co usłyszę od niej. Po ostatnich wariactwach mojego serca to pewnie po uszach od niej dostanę icon_sad.gif . No i zanim zabierzemy się za robotę to muszę kilka badań porobić-niestety niedoczynność tarczycy to nie przelewki w ciąży icon_cry.gif
Byłam dziś z Kingą u lekarza bo ostatnio pije jak smok i wypija 2-2,5 litra dziennie icon_eek.gif icon_eek.gif . no i związku z rodzinnym obciążeniem cukrzycą mamy ją przebadać-i krew i mocz. Kurcze boję się i się martwię.
Kończę i idę pisać raport do komendanta stołecznego policji(a co-jak się już magistrować to chociaż z rozmachem icon_twisted.gif )
Kasia
feroMonik
Ale wam dobrze, że tak sobie tu gadacie icon_rolleyes.gif Ja jakoś nie mogę z niczym zdążyć icon_cry.gif

Ale czytam na bieżąco, śmieję się z dowcipów i ronię łezki nad wszystkimi chorymi i ciężarnymi icon_biggrin.gif

Dyśka, jak się nudzisz, to ci trochę roboty mogę podesłać icon_biggrin.gif
Dyska
Monik, dawaj! Zaraz osiwieje. Kolejny dzien spedzony na niczym mnie rozwala. Najgorsze jest to, ze 3/4 osob w moim dziale nie ma co robic. Boje sie, ze w koncu komus przyjdzie do glowy, ze jest nas za duzo...

Kasia, nie martw sie na zapas. Zrob na spokojnie badania i pewnie sie uspokoisz. A do tej pory jak bylo z Kinguni piciem?

Tymek moglby wypic tyle ile mu dam. Kazda ilosc. Dzis w nocy przeszedl samego siebie, bo na picie budzil sie co najmniej 4 razy (o 5 rano stwierdzil, ze jest juz wyspany, przyniosl ksiazke do lozka i kazal czytac)

Basiu, ale fajne te zdjecia z basenu. Widac po mince Hipcia, ze bardzo mu sie to podoba. Jesli uwazasz, ze woda chlorowana podraznia mu skore, to moze zmiencie basen na taki z woda ozonowana. Nie wiem jak to sie ma do alergii. A ma Hipcio ta alergie czy nie?
nedka
Nie mogę pisa, bo brakuje mi literki, tzn. naiskam na klawiaturze, a ona się nie pojawia. Jest to literka w kształ ie księży a. iężko tak pisa .
pozdrawiam
feroMonik
Beatko, ale się wygłupiasz icon_biggrin.gif Chyba nudzi Ci się w domku.
Dyska
icon_lol.gif

Moze zastap ja jakas inna literka, np. w ksztalcie p w lustrzanym odbiciu... icon_wink.gif
Kochana jestes, Twoj post jest pelen dramatyzmu icon_smile.gif
przedstawiamy Panstwu historie o literqe w ksztalqie ksiezyqa, ktora byla ale jej nie bylo
mamadwojki
hej lasencje

a ja rozwalilam spacje
chcialam wyczyscic pod klawiszem, wyrwalam go, wyczyscilam, ale nie umiem z powrotem zamontowac tego drucika, co jest pod nim, wiec teraz musze uderzac w spacje tylko z lewej strony,bo jak z prawej, to nie dziala
ale idzie sie przyzwyczaic heheheee

a ja sie ciesze jak glupi z bateryjki,bo moj inhalator do mnie jedzie, moze jutro juz bede sie inhalowac
baszka
Woda jest ozonowana ale chlor zawsze dodają, a po za tym to mam basen na osiedlu i jestem uniezależniona od Adama w kwestii transportu. Niestety alergia to jest i to coraz większa, szukam właśnie dermatologa. Koleżanki mnie strasza że wygląda na pokarmową. Ale podobno u takiego duzego to nic sie nie dzieje. Pewnie to od lizaków, mamby itp. Ale jak mu nie dac jak wchodzimy do kiosku a ten zaraz "ziaka, ziaka" albo mambe.

Dzisaj jest piękne lato u mnie i Hipek biegał jak szalony a wczoraj podglądal mnie na areobiku i sie rozpraszałam. icon_lol.gif

A was to chya głupawka wiosenna chwyciła.

Basia
feroMonik
Majce też często krosty wychodzą po słodyczach. Mnie zresztą także icon_biggrin.gif A to musi być zaraz alergia? Chociaż za uszami też często ma takie brzydkie, a to podobno objaw... Jak kremuję to znika. Zresztą coś może cię uczulać, ale nie musisz mieć zaraz alergi (np. wysypka po truskawkach, bo za bardzo były zsypane). Alergia to "proces" narastający. Na razie mam mieszane uczucia i nic nie zamierzam z tym robić.
Dyska
Tymek tez czesto ma zaczerwienione policzki, szorstkawe z malymi krosteczkami. Jakos odpuszczam, tymbardziej, ze wydaje mi sie, ze to raczej jest spowodowane wiatrem i sloncem (na co natchnela mnie Monik przy naszym pierwszym spotkaniu - rok temu w Chiccolandii). Sama nie wiem, czy dobrze robie. Boje sie jednak, ze jak wpadne w rece alergologa (w Minsku chyba tylko prywatni), to oczywiscie okaze sie, ze jak najbardziej ma alergie, trzeba podawac leki (polecane przez zaprzyjaznionego przedstawiciela firmy farmaceutycznej) i kontrolowac co najmniej raz w miesiacu. Gdyby faktycznie dzialo sie cos niepokojacego oczywiscie biegalabym po lekarzach i robila wszystko co karza, a poki sa to tylko czasami zmienione policzki, to chcialabym zaoszczedzic Tymciowi stresu, lykania prochow itp. Mam jednak caly czas na uwadze i kontroluje, czy nie ma innych objawow.

A glupawke mam, to fakt! A najbardziej dlatego, ze nie mam co robic. Slonca wlasciwie w pracy nie czuje, bo siedzimy jak krety - zaciagniete rolety, sztuczne swiatlo i wlaczona klimatyzacja. Okropienstwo. Co jakis czas wychodze na dworek i wtedy odzywam. Napalalam sie na wiejski weekend, ale podobno ma byc deszczowo icon_sad.gif
Renia
I mnie głupawka łapie icon_confused.gif A moją myszkę (od komputera czywiście !) również, ja w jedną strone a kursor w przeciwną. Już mnie to przestaje bawić a zaczyna wkurzać icon_twisted.gif

W poniedziałek byliśmy na urodzinach (raptem 1,5 godziny) u mojego rocznego chrześniaka.Ten mały i jego starszy brat byli zakatarzeni, a starszy pokasływał. No i od wczoraj moje obie dziewczyny mają wodnisty katar. Sylwia wstała rano z opuchnietym i czerwonym gardłem, wczoraj wieczorem już sporo kasłała. Gorączki nie mają, ale zdrowe nie są. A jutro mieliśmy je zawieźć do moich rodziców, bo w sobotę mamy wesele. Powiedziałam Tomkowi, że chorych do mamy nie zawiozę. A on oczywiście wyskoczył na mnie, że potwierdziliśmy i MUSIMY jechać. Wściekłam się na niego, bo ma gdzieś chore dzieci, ważniejsze jakieś durne wesele na drugim końcu Polski. Już nie mogę wytrzymać icon_sad.gif Co drugi dzień ma kolacje służbowe, wcale mni nie pomaga, dzieci coraz mniej go widzą i jeszcze jest na tyle bezczelny żeby zawieźć zasmarkane i kaszlące dzieciaki
baszka
Kochanieńkie ale to nie sa krosty tylko takie placki czerone i szorstkie na podudzuach. Ma juz je miesiąc i zwiększaja swoja liczbę. Porównywałam z innym dzieckiem i sa identyko, a on uczulonu pokarmowo jest. Ja nie panikuję bo w końcu jeszcze nie byłam u lekarza ale do dermatologa trzeba iść. Łykać to nic nie będzie tylko smarować trzeba.
Dyska
Reniu, nie wiem co Ci doradzic. Jesli faktycznie bylby tylko katar, to moze jednak pojedzcie. Chociaz pewnie nie bylabys spokojna, bo przeciez w kazdej chwili moze dojsc goraczka. Gdyby wesele bylo blisko Was to pewnie nie byloby problemu, bo w kazdej chwili mozna wrocic, a jak to tak daleko to faktycznie strach. Chyba jednak tez bym nie pojechala. ... No to Ci doradzilam hehehe
Basia, no to sie wybierz do lekarza, bo faktycznie nie brzmi to zbyt fajnie icon_sad.gif
nedka
Reni, <o Ty, jedź i się baw! Zapomnij o problema<h. Prze<ież to prawdopodobnie zwykłe przeziębienie i mama sobie poradzi.

A Ty Basiu gnaj do dermatologa.

Natalia też ma su<he, szorstkie i lekko za<zerwienione poli<zki, ale moim zdaniem to od wody. Nie <h<ę się bawi<' w dermatologa, bo ten na pewno <oś wynajdzie.

Natalia <ałą no< przebudzała się z pła<zem, bo <hyba mę<zył ją katar. W dzień był malutki, ale w no<y słyszałam, ze <iężko jej oddy<ha<'.
Obie prawie nie spałyśmy.

W<zoraj byliśmy u mojej siostry <iote<znej i jej męża. Było bardzo miło, a do Natalii przyszła moja ko<hana teś<iowa. <ieszę się, ze nie zabrałam Natalii, bo oni mają s<hody i Natka na pewno <ały <zas by po ni<h ganiała. W no<y odwiozłam teś<iową do domu, mimo, że rano szła do pra<y, no ale było jesz<ze przed 24.00.

Mę<zy mnie już takie pisanie. Koń<zę!

<<<<<<<<
nedka
Kurde, <h<iałam Wam <oś skopiowa<' i nie mogę zrobi>'
<trl < icon_lol.gif icon_lol.gif icon_lol.gif
Iwa.mamaprzemka
Hej hej kochane
Nie miałam przez dwa dni internetu i już mnie chcialo poskręcac be Was

Dziękuje za wszystkie życzenia

Zdjęcia dostałam , dzieciaczki zachwycające

Święta upłynęły bardzo miło i na prawdę odpoczełam. Byliśmy na wsi u rodziców moich i Zenka. Przemek biegał po dworze jak dziki zwierz wypuszczony z klatki a mamusia odpoczywała, wdychała powietrze nawet gazetki poczytała....... To był relaks podwórko ogrodzone, na trawniku ani w piaskownicy nie ma szkiel, gwoździ ani innych niespodzianek ( za wyjątkiem psich kup icon_biggrin.gif) i mamusia nie musiala ciagle biegac za synusiem. W ten weekend tez jedziemy , oby tylko pogoda dopisała.
Przemek całkiem fajnie bawil sie z 3,5 letnią kuzynką. Razem budowali jeden domek z klocków, biegal za nią, razem skakali po pierzynach , puszczali sobie samochodziki .... mozna to już nazwac zabawą.

Przemcio do żłobka dzielnie chodzi i nie choruje.

Luna trzymam kciuki zeby dało się Basi wyciać te migdałki w wakacje i może wreszcie te choroby od was odejdą.

Basia z tego co piszesz to Hipcio jest na coś uczulony i to chyba pokarmowe.
Przemek jak był mniejszy to często gho cos uczulało . Najgorsze było jajko bo miał sluz w stolcu a to już powaźżne.
Teraz też co jakis czas ma drobna wysypkę na brzuszku albo na pleckach , aiec jeszcze cos go uczula, tylko jak dojść do tego co to jest ? Też sie tym nie przejmuję. Ważne zeby sie nie nasilało. A na szorstką skóre dobra jest kąpiel w emulsji oil atum ( ja prezmka tym myję co pewien czas jak mydłrem) Bardzo silnym alergenem są orzeszki ziemne ( b częso są dodawane niewielkie ilości do różnychj słodyczy, trzeba czytac co pisze na opakowaniach.). Może to go uczula. Czytałam , ze nadmiar nabiału tez może dawać takie oznaki.

Co ja jeszcze miałam pisać?
Renia
Dziewczynki kochane ja tylko na chwilkę, bo mam full roboty a zaraz idę do domciu.
Dziewczyki w sumie dobrze się czują, mają lekki katar. Tomek koniecznie chce jechać na to durne wesele. Więc dziś wieczorem jedziemy do moich rodziców. Dopiero teraz dotarło do mnie że Maja może bardzo tęsknić, bo nie będzie nas całe 2 dni ! Co innego jak siedzi z opiekunką 9 godzin a potem ja wracam. A co innego całe 2 dni i noc bez mamusi. Płakać mi się chce. Może będzie dobrze, a ja tak to przeżywam. Wcale mi nie chce jechać. Pewnie będę dzwoniła do mamy co 2 godziny. Kurka dlaczego to wesele jest tak daleko.
Pogoda się psuje, niby jest ciepło ale się chmurzy.
Powiedzialam nawet Tomkowi, że jak tak kocha mamusię to niech razem z nią jedzie. A on wtedy "Ale ty jesteś moją żoną". Teraz to pamięta, a tak to ma same pretensje icon_twisted.gif
Dobra już Wam nie marudzę. Wracam we wtorek, będę tęskniła.

PS: Basiu dziękuję za kartkę Świąteczną icon_razz.gif
baszka
Beatko ale ty pomysłowa jesteś, brawo!

Juz będe gnac do dermatologa ale przyjmuje w głupich godzinach a Adam nie może wyrwac się z pracy, nawet do gina nie mam kiedy iść a z Hipkiem nie pójdę icon_wink.gif

A Monik to co nas tak rzadko odwiedza, dostałaś zdjęcia basenowe moja droga?

Byłam z Hipkiem 3 godziny na spacerku i jestem padnięta, a on nie chciał iść spać i zasnął dopiero o 14.30 więc wstanie pewnie późno. Ale bawił sie wyśmienicie i o dzwo nawet specjalnie nie opuszcza placu zabaw. A swoja miłośc z Zuzi przeżucił na Zosię, chodzi za nia albo ona za nim i woła "sosia, sosia", super to wygląda. I bez siebie się ruszyc nie mogą.

A u nas na staw koło bloku przyleciała para łabędzi i jest sensacja.

Reniu jedź i dobrze się baw, zobaczysz rozkręcisz sie i dobrze ci to zrobi, a o dzieci sie nie martw na pewno babcia sobie poradzi.

Wiosennie ściskam!
Dyska
Renia, super, ze sie nie rozchorowaly. Nie martw sie, Maja zniesie to rozstanie dzielnie. Dziadkowie pewnie sie zatroszcza, zeby nie maiala czasu na myslenie o mamie. Jedz i baw sie dobrze.
Iwa, w pelni rozumiem zadowolenie Przemcia spowodowane byciem na wsi. Sama we wtorek pisalam, jak na Tymka to dobrze wplynelo. U nas na szczescie nie ma zadnych zwierzat (a, przylaza tylko koty od sasiadow) i atrakcji w postaci kup nie mamy. Tata z Danielem maja wymyslec Tymkowi jakies przykrycie piaskownicy na noc, wiec nie beda te kocurki do piasku siusialy.
Basiu, my tez bardzo dziekujemy za zyczenia swiateczne. Wybralas chyba najpiekniejsza kartke jaka kiedykolwiek widzialam - takie drobne niemalze azurowe wzoreczki - cudo!
Jej, jak ja jeszcze godzine tu wysiedze????
U nas ma sie zachmurzyc jutro... a mialam takie plany na weekend icon_sad.gif
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.