dr BielanĂłw

Mam serdeczną prośbę. Proszę o opinie na temat ginekologa dr Bielanowa z Polikliniki Na Grobli. Z góry bardzo dziękuję za chęć odpowiedzi. Pozdrawiam

W tej poliklinice umieją świetnie oszukiwć pacjentki. Drobny przykład:
Zgłosiłam sie ze swoimi wynikami, ale dr Bielanów stwierdził, że musze je wykonać jeszcze raz koniecznie u nich. Odbierając wyniki stwierdziłam, że wyniki były robione w Szpitalu na Brochowie, a na wierzch jest przybijana pieczątka z Grobli. Sprawdziłam różnicę w cenie. Gdybym te wyniki zrobiła na Brochowie zaoszczędziłabym ok. 50 zł.
Szybko zrezygnowałam z dalszego leczenia i uważam, że słusznie. Na wizytówkach podają, że wykonują in vitro, ale nie słyszałam, żeby to odbywało się tam. Dr Woytoń pośredniczy (za 2000 zł) w załatwieniu in vitro w Pradze. Co ciekawe to w sumie nie wiadomo dokładnie za co jest ta kwota. Jak ma ktoś dużo pieniędzy i nie wie jak je wydac to na Grobli napewno mu w tym pomogą .

Lotko, bardzo dziękuję, że odpowiedziałaś na moją wiadomość.
Pozdrawiam.

ja osobiście nie polecam..tzn o Bielanowie słyszałm rózne opinie raczej mizerne..Co do samej "Na Grobli" -odpada!!!!..Oni nawet tam nie wiedzą co to jest USG połówkowe..panie w rejestracji robia wielkie oczy!! a kase fakt potrafią wyciagac

[post usunięty]

A gdzie niby miał czekać? Na krzesełku przy fotelu?

6 lat temu nie było Polikliniki na Grobli.
Sidor prowadził obie moje ciąże i gorąco polecam. Jeśli przyszłaś do niego i stwierdziłaś, że jesteś w ciąży, "bo tak"-to i badanie hormonów zlecił. Wystarczyło powiedzieć, że zrobiłaś test "sikany" z apteki w tym, a tym dniu, najwyżej kazałby Ci go powtórzyć dla potwierdzenia.
USG robi się nie na potwierdzenie ciąży, a na sprawdzenie, czy nie jest to ciąża pozamaciczna-osobiście uważam, że świadczy to na plus, gdy go nie robił, a Tobie coś by się stało, to dziś czytałybyśmy pewnie post o zaniedbaniu i narażeniu życia. A tak czytamy tylko o wyciąganiu kasy... Nikt nikogo do Polikliniki na siłę nie ciągnie, nikt tam cennika przed pacjentkami nie chowa. Można pójść tam, można do rejonu, można do 100 innych ginów w tym mieście. Ale nie można przedstawiać w złym swietle naprawdę dobrych lekarzy tylko dlatego, że swoją fachowość cenią. Wolno im...

Kinga

[post usunięty]

Czytam wasze posty i zastanawiam się czy moje "obawy" co do Kliniki i samego Pana dr Bielanów są właściwe, czy może wyolbżymiam sprawę. Do Pana dr. trafiłam około roku temu. Zleca mi różne badania, nigdy nie widziałam swoich wyników, bo nie są jego zdaniem dla mnie konieczne ze względu na to, że jest w nich wszystko ok. Czy Wy również nie widziałyście swoich wyników? Za każde inkasuje oczywiście odpowiednią kwotę. Staram się o dziecko i tak zastanawiam się czy to moje złe odczucia czy faktycznie coś z tą kliniką i doktorem jest nie tak. Prosze o komentarz do mojego postu. Z góry dziekuję.

moja ciaze prowadzil dr Bielanow. Jestem zadowolona. fakt ze kasowal 100 za wizyte plus jakies usg i ktg (to w kasie) to troche duzo. Badania robilam u siebie na miejscu (bo nie jestem z wroclawia) i nie mial nic przeciwko i nie bylo musu robic w tej klinice. zawsze odpowiadal na moje pytania i poswiecal mi czas i uwage. wypisal zwolnienie jak mowilam ze jestem juz zmeczona i chce odpoczac. maz nawet przy badaniu byl przy mnie bo na usg to obowiazkowo . Pozniej jak rodzilam na Brochowie to na wizycie zagladal do mnie i rozmawialismy co i jak, jak dziecko itp. Pozniej po porodzie na kontroli rozmawialismy o zabezpieczeniu przed ewentualna nastepna ciaza doradzal mi. pytal sie o dziecko czy karmie piersia.

Livia a nie prosilas o pokszanie wynikow

Ja też leczyłam się u dra Bielanowa. Stracone 3 lata walki z niepłodnością. Morze łez i pieniędzy . Któregoś dnia na szczęście mnie oświeciło. Jest to lekarz od zdrowych przypadków. Bardzo uprzejmy, z klasą - jak na ordynatora przystało. Niestety nie ma zbyt dużo czasu na wizyty. Nawet za wymianę dwóch zdań kasuje 100 zł (ponoć ostatnio była podwyżka:). Ale wybór "Na grobli" był świadomy i nie narzekam absolutnie na wyzysk. Mam zastrzeżenia co do kompetencji doktora, który nie wykonawszy kompletu stosownych badań namówił mnie na inseminacje (3, na 4 sie nie zgodziłam). Teraz już wiem, że nie miały one sensu. Wystarczyło HSG.