Pewna kobieta była już w zaawansowanej ciąży, kiedy jej mężowi bardzo
zachciało się "tego". Koleś nalegał i nalegał, ale ona pozostawała
niezłomna - to dla bezpieczeństwa ich dziecka. W końcu facet wyjął z
portfela 200 złotych i postanowił sobie pofolgować gdzieś indziej.
Widząc to jego żona zaproponowała, żeby poszedł do sąsiadki. Koleś
ochoczo skorzystał z propozycji żony, zwłaszcza, że sąsiadka była niczego sobie...
Kiedy - wyraźnie odprężony - wrócił po godzinie, żona zapytała:
- Czy sąsiadka wzięła od ciebie za to pieniądze?
- Tak - odpowiedział.
- A to jędza! Gdy ona była w ciąży, to ja od jej męża nic nie brałam!