Listonosz z nadmorskiej miejscowości był wściekły, bo musiał
dostarczyć pocztówkę dla latarnika, co wiązało się z wypłynięciem
łódką i dużym nakładem czasu. Kiedy dotarł do latarni, wyburczał do
latarnika:
- Pocztówka.
- Dzięki. I nie bocz się tak, bo zaprenumeruję gazetę...