Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Czy któraś z was zna zasady Feng Shui? Stosowała przy urządzaniu mieszkania? Możecie coś podpowiedzieć? Szczególnie w części Pieniędzy i Uczuć... Wprawdzie mieszkania na razie nie urządzam, ale mam nadzieję w przyszłości, a na razie chciałabym wprowadzić ewentualne drobne zmiany w obecnym (nie jest moje, więc generalnego przemeblowania nie zrobię, ale co nieco....)
Na razie w południowo-wschodnim rogu mieszkania ustawiłam drzewko szczęścia (crassula mix) i powiesiłam seledynowe zasłony.
Na efekty czekam Acha, zabrałam się też za porządki (mam straszny bajzel w papierach, a tego Feng Shui nie lubi....). I na razie tyle mojej wiedzy...
Książkę mam - to tak uprzedzając ewentualną radę zakupienia - ale nie wiem, kiedy przeczytam przy Żuczku - prędzej mi pozwala przy kompie posiedzieć niż książkę czytać (kartki się fajnie drze.... ). Ale jeśli ktoś zna tytuł godny polecenia, to też chętnie (ja mam książkę Karen Kingston o oczyszczaniu przestrzeni).
A przy okazji, może ktoś wie, czy są jakieś kursy Feng Shui? Ale takie dobre, sprawdzone i naprawdę godne polecenia
rzena3
Sat, 24 May 2003 - 10:47
witaj
Co neico kiedyś czytała o Feng Shui i inieco sie interesowałam.
Próbowałm co neico zmienić w wyglądzie mojgo mieszaknia, ale nie za bardzo warunki mi na to pozwoliły. Raczej nieznaczne szczegóły dłąo sie zmienić .
Z teg oco pamiętam:
na pieniążki - dzwoneczki koniecznie z rybką ( nei delfinkiem:) na wschodniej ścianie
Na miłość , uczucia - koneicznie różowa pościel i wogóle odcień różu i pokój w zachodneij częsci raczej
Na towarzystwo - coś czerwonego ( świece, czerwone kwiaty, ranki, obrazy) na wschodnio południowej ścianie .
I żadnego bałąganu ani lustra naprzeciko drzwi.
To tyle z teg oco pamietam.
A odnośnie sfery uczuć to widzialm keidys w księgarni ksiażke "Zasady Feng Shui w sferze uczuć "
Piozdrawiam i miłej lektury
Anuk (z edziecka)
Wed, 28 May 2003 - 14:45
Hej Ika,
Wiem, że we Wrocławiu jest akademia FENG-SHUI, która prowadzi zajęcia weekendowe i nawet korespondencyjne. Miałam zajęcia kiedyś z jednym z wykładowców i współzałożycieli ..... czekam na trochę luzu (teraz robię prawko) i zamiaruję się zapisać. Namiary muszę odszukać w domku (w papierach...., w których mam mały bałagan). Jeśli chcesz - spróbuję odszukać .
ANUK
addera
Wed, 28 May 2003 - 14:58
CYTAT(rzena3)
na pieniążki - dzwoneczki koniecznie z rybką ( nei delfinkiem:) na wschodniej ścianie
Na miłość , uczucia - koneicznie różowa pościel i wogóle odcień różu i pokój w zachodneij częsci raczej
Kurcze chyba kupię dzwoneczki z rybkami od zaraz, ale różowy kolor na uczucia , hmmmmmm z tym może byc gorzej. Jakoś nie moge strawić różowego. A ten róż to w odcieniu ciemnym czy bladoróżowym (nie żebym się czepiała )
agutek
Wed, 28 May 2003 - 15:52
Najgorzej zmienia się mieszkania w bloku - ze względu na układ. W blokach wszystko jest wbrew feng shui. Toaleta w żadnym wypadku nie może być vis a vis drzwi wejściowych a i prądy powietrzne nie powinny omiatać Kuchni z toaletą - w blokach jak jest wszyscy wiedzą. Kuchenka jako środek do przygotowania pokarmów nie może znajdować się obok zlewu i kosza gdzie lądują resztki. Kuchenka też nie powinna być ustawiona w rogu - podobno wtedy jest powodem kłótni.
Jeśli chodzi o umeblowanie to miejsca pracy powinny być ustawione "przodem do drzwi" i najlepiej w rogu pokoju (np. biurko tworzy przekątną ze ścianami) - wtedy pozytywna energia wchodząca trafia bezpośrednio do miejsca gdzie się pracuje. W domu powinien być minimalizm jeśli chodzi o przedmioty a tym bardziej o "dzwoneczki" i skupiacze energii.
Na pieniądze podobno dobra jest ropucha siedząca na złotych talarkach - powinna stać w przedpokoju ale nie na wylocie - co by kasa nie wyleciała Pozdrawiam - agutek
powyższe dane są z programu telewizyjnego
addera
Thu, 29 May 2003 - 09:20
CYTAT(agutek)
Na pieniądze podobno dobra jest ropucha siedząca na złotych talarkach - powinna stać w przedpokoju ale nie na wylocie - co by kasa nie wyleciała
Ojej Agutek :0 A gdzie się taką ropuchę kupuje ??
Szczerze zainteresowana
agutek
Thu, 29 May 2003 - 12:44
Addera! Taką ropuchę można chyba kupić w sklepie z "chińszczyzną" (chyba - ja nie mam takowego w miasteczku ) Wiem że np. w Białymstoku jest sklep specjalizujący się w tego typu gadżetach jak wahadełka, talizmany i wszelakich precjozach szczęście przynoszących. Sama szukam takowej bestyjki A wiecie że nie można stawiać torebki na podłodze bo pieniądze uciekają - to nie feng shui tylko nasza prawda ludowa. Ja zawsze noszę grosz przy sobie i nigdy go nie wydaję - zawsze jestem przy kasie grosz też pieniądz pozdrowienia - agutek
addera
Thu, 29 May 2003 - 13:51
CYTAT(agutek)
A wiecie że nie można stawiać torebki na podłodze bo pieniądze uciekają - to nie feng shui tylko nasza prawda ludowa.
Wiem, wiem. W pracy stawiam torebkę na obudowie od kompa. Mam nadzieję, że się za bardzo nie naładuje złą energią
Ika
Mon, 02 Jun 2003 - 21:34
Reeeety.... ja o żabie słyszałam, ale żeby na talarkach.... Matko kochana, gdzie ja taką znajdę???? Jakby która krakuska odkryła w naszym grodzie sklep z wyżej wspomnianą "chińszczyzną", niech litościwie da znać wariatce opętanej ostatnio feng shui...
P.S. Torebki nigdy nie stawiam na podłodze, mimo kpin niektórych niedowiarków
anonimowy
Mon, 02 Jun 2003 - 22:38
hm... A może by tak ropuszkę posadzić na własnoręcznie uszytym woreczku wypełnionym grosikami na szczęście i na rozmnożenie
Tylko pamiętajcie: nie "w przelocie" co by owego "szczęścia" nie wywiało. I znowu blokowy problem - ech te przedpokoje - może w szafie wnękowej? Nie. Tam nic nie dolatuje... no ale też i nie wyleci
Pozdrawiam - agutek
A wiecie co? Od kiedy zrobiłam "czystkę" w naszym pokoju i przestawiłam meble dziwnie mi się szczęści. Dostałam prackę dorywczą wieczorkową Raz że poza domkiem , a dwa nie muszę nikogo szukać do Tosi I tak jakoś optymizmem powiało. Nie wiem czy to ma związek z przemeblowaniem. Na dwoje babka wróżyła.
No ale tfu tfu tfu (trzy razy przez lewe ramię co by nie zapeszyć).
Ika
Mon, 02 Jun 2003 - 22:46
Agutek...
nie dobijaj mnie - musi być w przedpokoju??? Ja słyszałam, że w salonie w widocznym miejscu...
Bo wiesz, przedpokój to ja mam mikry, taki metr na metr i żabę musiąłabym na podłodze posadzić, bo w tej kanciapce nie ma żadnej szafki (gdyby była, musiałabym wychodzić z domu balkonem, bo drzwi by się nie otworzyły... ). Mam tam też garderobę, ale co, uziemić tam żabę....? Do garderoby mi energia nie dotrze.....
agutek
Mon, 02 Jun 2003 - 23:34
Oj moje info a propos miejsca dla ropuszki pochodzi z programu w tv. Wytłumaczenie jest takie że ropuszka musi być blisko miejsca którym pieniążki przychodzą do domu. A ustawienie powinno być takie żeby nie wyszły czyli ... wybijamy wnękę w ścianie Jak już wcześniej pisałam - mieszkania blokowe są do bani. No bo nawet jeśli w salonie blisko przedpokoju to założę się że jest to miejsce obok kibelka gdzie jest energia "odchodząca" (mam nadzieję że przegram )
Ika! Wertuj książki i szukaj w jaki sposób rozchodzą się prądy energii...
Pozdrawiam - agutek
Ika
Mon, 02 Jun 2003 - 23:47
To zależy, jaka odległość to jest "obok kibelka"... Ty, Agutek... jak mieszkanie ma 30 metrów, to w zasadzie wszystko jest koło kibelka, nie...?
To gdzie ja mam tę żabę zameldować, na balkonie....?
Wiem,że jest seria książek o tematyce Feng shui: Feng shui w mieszkaniu, w ogrodzie, wspomniana juz w sferze uczuć itd.
Szukajcie na banknotach numerków seryjnych, jeśli 2 piersze są odwrotnością dwóch ostatnich należy takowy w czerwoną kopertę włożyć i schować ale nie pamiętam w jakiej części mieszkania(spróbuję u teściów sprawdzić)
anonimowy
Wed, 04 Jun 2003 - 09:18
Trzeba je włożyć do kuchenki.
użytkownik usunięty
Wed, 04 Jun 2003 - 13:47
[post usunięty]
Ika
Wed, 04 Jun 2003 - 19:01
Nabyłam żabę.
Siedzi na talarkach (że to talarki, głowy nie dam, ale okrągłe i na monety wygląda... ). Pani w sklepie jeszcze żabie grosika w pysk wsadziła...
No to żabę mam i teraz gdzie toto posadzić????
joannabo
Fri, 06 Jun 2003 - 08:29
Dziewczynki, nie znam się na tej szui, ale są lepsi ode mnie, np. Wujek Dobra Rada. Cytat z "Polityki" z 19 kwietnia:
"Trudne chwile przeżywa pani z dawnej Wielkopolski. Skarży się w Czwartym Wymiarze: porozwieszałam w domu różne remedia z zakresu feng shui (1 i 9. Kryształowa kula, 2. Bagua, 3. Dzwonki wietrzne, 4. Obraz myśliwego ze strzałą w kierunku okna, 5,6 i 7. Duże lustra, 8. Mały czerwony witraż przedstawiający kota patrzącego w kierunku drzwi), ale mimo to nie jest tak, jak chciałabym. A chciałabym malować i mieć satysfakcję artystyczną i finansową. Pani z dawnej Wielkopolski pisze także, że ma niespłacony kredyt i kilka nieudanych prób sprzedaży swoich obrazów.
Specjalista od spraw życiowych i feng shui Jacek Kryg postawił taką diagnozę: Jeżeli podane przez Panią kierunki geograficzne nie odbiegają od rzeczywistych, głównym problemem tej przestrzeni (znaczy mieszkania pani z dawnej Wielkopolski przyp. WDR) jest to, że wc znajduje się w Pani strefie horoskopowej. I podaje środki zaradcze: Podręczniki zalecają ustawienie w toalecie dwóch otoczaków lub miseczki ze zwykłą solą kuchenną, lecz nie zawsze to wystarcza. Wielcy mistrzowie Wschodu w takich przypadkach zwykle opowiadają się za radykalnymi rozwiązaniami, jak np. przeniesienie ubikacji w inny rejon mieszkania. Czy to jest możliwe? pyta na koniec panią z dawnej Wielkopolski specjalista Jacek Kryg.
Panie Jacku i droga pani z dawnej Wielkopolski. Jak najbardziej jest to możliwe. Ja u siebie w dawnej ubikacji zorganizowałem siłownię, na tarasie postawiłem sławojkę (do użytku latem) i dla pewności w salonie ustawiłem kabinę toy toy. Na niej kryształowa kula, obok kot patrzący w kierunku drzwi. Od tej pory odnoszę sukcesy artystyczne i finansowe, wszystkie moje kredyty są spłacone i nikt nie może mi zarzucić, że mam zafajdany horoskop."
Mam nadzieję, że pomogłam joanna
dumiczowa_niezalogowana
Sat, 07 Jun 2003 - 21:59
to jeszcze dołoże od siebie a propos pieniążków....czy wiecie ze pieniadze "uciekają" przez otwartą muszle klozetową?? ja zamykam starannie ...no na razie efektów brak, ale kto wie..
pozdrawiam
dumiczowa
anonimowy
Tue, 10 Jun 2003 - 13:25
CYTAT(dumiczowa_niezalogowana)
to jeszcze dołoże od siebie a propos pieniążków....czy wiecie ze pieniadze "uciekają" przez otwartą muszle klozetową??
Słyszałam i "klapa" zawsze u mnie zamknięta, ale pieniążki w dziwny metafizyczny sposób z portfela i tak sie ulatniają
Addera, która zapomniała się zalogować .
Edi Zet :)
Tue, 10 Jun 2003 - 14:17
Ponoć jeszcze trzeba przywiesić coś czerwonego w oknie. Np. moja teściowa ma przypiętą do firanki maleńką biedronkę, sztuczną i czerwoną oczywiście. Słonie, które namiętnie zbiera stoją na szafce obok okna, trąbami zwróconymi do szyby.
Z kolei moi znajomi w sypialni położyli obok łóżka, na podłodze, po obu stronach, u wezgłowia kamienie i twierdzą, że to odpromienniki, ale czego to nie wiem, bo nie zapytałam....może złej energii?
W domu nie może być ponoć okrągłych okien, ale to w blokach nie grozi...
Ika
Tue, 10 Jun 2003 - 20:56
Kamienie to akurat raczej zła energia. Zapewniają "ciężkie życie". Ale może "odpromieniają" coś...
Ja tam wolałabym mieć życie promienne, a nie "odpromienione"
agutek
Tue, 10 Jun 2003 - 22:37
Ika znajomi Edika mają 100% racji otaczając się kamieniami
A propos Feng Shui i budowania i meblowania i tym podobnych... Zwróciłyście uwagę na stare pożydowskie kamienice? Domy te były budowane w ten sposób że nie uświadczy się w nich kąta prostego Co za tym idzie energia w pomieszczeniu rozparasza się. Dzisiaj byłam u znajomego na rewizję wizualną - dosłownie zero kąta prostego. Normalnie takie coś może być uznane za fuszerkę. Co do rozmieszczenia pomieszczeń użytkowych to trudno dociekać bo na przestrzeni 60 lat mieszkania zostały "udoskonalone" o toalety no i zlikwidowano kuchnie z piecem.
W kamienicach przeważnie na parterze był lokal handlowy - wiecie że do tej pory handel tam kwitnie. Energia nie energia ale coś w tym jest.
Jak ja lubię historie starych domów - przeglądałam wszystkie akty notarialne i dokumenty - ech uczta dla duszy. Wchodząc schowałam pieniążek pod wykładzinę bo tak się składa że jeśli ten dom będzie bogaty to ja też. Nie wiem w jakim stopniu wierzyć że "Mój Grosz" schowany u mnie pod wykładziną przy drzwiach daje mi tak dobrą teraz passę do pieniędzy. Od kiedy tam jest gotówka sama do mnie idzie - a nadmienię że nie pracuję zawodowo - jestem sobie kurką domową I to nie są pieniądze liczone z sztukach tylko w setkach
tfu, tfu, tfu żeby nie zauroczyć tej jakże cudownej chwili
Pozdrawiam - agutek
Ika
Tue, 10 Jun 2003 - 22:48
CYTAT(agutek)
Ika znajomi Edika mają 100% racji otaczając się kamieniami
Oki, to oświeć mnie też, czemu mają tyle tej racji? Znaczy - co im dają lub co konkretnie "odpromieniają" kamole w chałupie?
CYTAT(agutek)
Jak ja lubię historie starych domów - przeglądałam wszystkie akty notarialne i dokumenty - ech uczta dla duszy. Wchodząc schowałam pieniążek pod wykładzinę bo tak się składa że jeśli ten dom będzie bogaty to ja też. Nie wiem w jakim stopniu wierzyć że "Mój Grosz" schowany u mnie pod wykładziną przy drzwiach daje mi tak dobrą teraz passę do pieniędzy. Od kiedy tam jest gotówka sama do mnie idzie - a nadmienię że nie pracuję zawodowo - jestem sobie kurką domową I to nie są pieniądze liczone z sztukach tylko w setkach
Agutek, znaczy gdzie wchodząc włożyłaś ten grosz??
Nie bądź paskud, podziel się "sposobem" I dlaczego "tak się składa" że jeśli ten dom będzie bogaty to Ty też? I w ogóle - gdzie źródło tych przekonań? To też feng shui.....?
agutek
Tue, 10 Jun 2003 - 23:29
Oj Ika - wścibska jesteś jak sąsiadka
Hehehe
Jeśli chodzi o zasadność kamieni to nie jestem w stanie ci tego teraz wytłumaczyć - nie chcę lać wody - dowiem się konkretów to napiszę - SŁOWO
"Mój Grosz" - z braku żaby którą ty żekomo posiadasz - położyłam pod chodnikiem w przedpokoju zaraz przy drzwiach:)
A to drugie a propos domu ... to jest to dom w którym mieszka mój potencjalny sezonowo okolicznościowy pracodawca To nie feng shui to ekonomia:) a że domownik otwarty jest na nowości to jeśli nie feng shui to może siła sugestii zadziała
Wracając do natury...( w tym i kamieni) Spróbuj przytulić się do drzewa - najlepiej starego dębu - przy odrobinie chęci usłyszysz jak "śpiewa". Kiedyś przyłożyłam ucho do przeogromnej 300 letniej sosny - a tam impreza korników . To żart. Kasztanowce mają działanie kojące, dęby doładowują energią, brzozy uspakajają. Ja przez okrągły rok noszę w kieszeni kasztanka pierwszego znalezionego w sezonie. Z odłuskanej kory dębu zrobiłam sobie obraz - wisi nad łóżkiem. Z brzozy mam kijek i pieniek - też w pokoju. Kamienie przywożę z każdego wypadu. I to wszystko zaczęło się w czasach kiedy jeszcze nie miałam zielonego pojęcia o "tych rzeczach". To wszystko to Natura. Chyba jestem z plemienia pogan. Czczę Drzewo, Ziemię, Wodę... no i Księżyc- mój przyjaciel który lada dzień spać mi nie da.
Znajomy mojej mamy mieszka na wsi i ze swoich brzózek ściąga sok - przez dobę może skapnąć naewt 500 ml. Jest pyszny, zdrowy - no i to emocjonalne wrażenie przy degustacji.
Puk, puk sąsiadko!
to ja agutek uuuuuu
agutek
Tue, 10 Jun 2003 - 23:30
Oj zapomniałam o koralach z żołędzi i ukochanych bursztynach...
Ika
Wed, 11 Jun 2003 - 09:25
He, he, Agutek Odkryłam w Tobie źródełko wiedzy w interesujących mnie tematykach, więc się pewnie okażę gorsza niż ta wścibska sąsiadka!
Żabę mam, nawet nie rzekomo, tylko na pewno Grosza od sprzedawczyni w pysku trzyma... Posadziłam płaza na stojaczku z płytkami CD. Ale nie wiem, czy to dobre miejsce, bo jest dokładnie pomiędzy drzwiami a balkonem, tak na przestrzał - nie wywieje mi tej energii...?
W przedpokoju nie ma gdzie... A ten stojak jest dosłownie cztery kroki od wejścia, bo to takie mikre mieszkanko
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 09:50
... no tak ... tutaj "żekomo" w temacie o piorunach "kompiel"... tak tak - jestem źródełkiem wiedzy i analfabetyzmu wtórnego...
Ika! To czy miejsce jest dobre czy nie to powinnaś chyba odczuć na własnej kieszeni. Jeśli w ciągu trzech dni nic się nie polepszy to eksmituj żabę w inne miejsce. "Mój Rosz" zadziałał już następnego.
A porozmawiałaś z Żabą i wyjaśniłaś jej w jakiej intencji zjawiła się w twoim domku? Tylko nie myśl że sobie żarty robię. Ja osobiście wierzę w złośliwość rzeczy martwych - a co za tym idzie w ich przychylność również - jakaś taka już jestem
Ika! Bądź gorsza niż wścibska sąsiadka
Pozdrawiam - agutek
Ika
Wed, 11 Jun 2003 - 10:33
CYTAT(agutek)
Ika! To czy miejsce jest dobre czy nie to powinnaś chyba odczuć na własnej kieszeni. Jeśli w ciągu trzech dni nic się nie polepszy to eksmituj żabę w inne miejsce. "Mój Rosz" zadziałał już następnego.
No widzisz, ale w jakie inne...? Qrczę, mam takie mieszkanie, że serio nie wiem, gdzie ją zakwaterować... to znaczy mogłabym różnie, na przykład w południowo-wschodnim kącie, tam gdzie drzewko szczęścia, tam niby jest kąt odpowiadający za sferę finansową... Ale mnie zasugerowałyście tym, że żaba blisko drzwi ma być....
CYTAT(agutek)
Ika! Bądź gorsza niż wścibska sąsiadka
Masz to jak w banku szwajcarskim
Małgoś.dz
Wed, 11 Jun 2003 - 11:36
CYTAT(agutek)
Wchodząc schowałam pieniążek pod wykładzinę bo tak się składa że jeśli ten dom będzie bogaty to ja też. Nie wiem w jakim stopniu wierzyć że "Mój Grosz" schowany u mnie pod wykładziną przy drzwiach daje mi tak dobrą teraz passę do pieniędzy. Od kiedy tam jest gotówka sama do mnie idzie
Agutku,
czytam Twoje słowa i jakaś energia mnie dopada i fascynacja... Czy Ty jakieś zdolności masz...teges...paranormalne...? I żeby tak przez komp szły?
Niemniej mam pytanko, bo nie do końca zrozumiałam.
Czy ten Grosz kładziemy również pod wycieraczką tego bogatego domu, (bo że pod swoją to jasne)?
A co do kasztanów, to ja słyszałam, że powinno się je również kłaść do (pod) łóżka (no, np. do skrzyni na pościel). To prawda?
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 13:58
"Grosik" pod wykładzinką w domu znajomego położyłam głównie po to żeby i jemu szczęściło się w finansach. Takie świadome dzielenie się może nie tyle sposobem co ideologią. Wychodzę z założenia że każde uczucie dobre czy złe wraca ze zdwojoną siłą. Dzielę się więc wszystkim co możliwe - przeważnie uśmiechem gdyż materii zbyt wiele nie posiadam.
"Grosik" - tak naprawdę położyłam złotówkę - nie może leżeć w miejscu gdzie wyciera się nogi.
"Grosik na szczęście" zapisany jest w historii mojej rodziny od dawien dawna. Odkąd sięgnę pamięcią zawsze się pojawiał przy różnych okolicznościach. Ja też dołączam grosiki na rozmnożenie. Tak się składa że grosików mam na kilogramy - zbieramy je z mężem od dnia ślubu w ogromnej butli po Smirnoffie. Mało tego - ja nigdy za darmo nie sprzątam - ostatnio za przestawienie łóżka dostałam od podłogi 1,50 Pieniądze w nas dosłownie walają się po domku. No ale nigdy ich nie było w miejscu wskazanym przez zasady feng shui. Teraz jest jeden i działa - jeśli to nie on... to może moja świadomość że on tam jest. Też dobrze.
Małgosiu - to co piszesz o kasztanach to prawda.
"Agutku,
czytam Twoje słowa i jakaś energia mnie dopada i fascynacja... Czy Ty jakieś zdolności masz...teges...paranormalne...? I żeby tak przez komp szły?" Miło mi że masz takie sympatyczne doznania. Dziękuję za dobre słowo.
Pozdrawiam - agutek
Małgoś.dz
Wed, 11 Jun 2003 - 15:01
CYTAT(agutek)
Mało tego - ja nigdy za darmo nie sprzątam - ostatnio za przestawienie łóżka dostałam od podłogi 1,50 :P
Agutek, nie gadaj... Czy chcesz powiedzieć, że przy każdym sprzątaniu znajdujesz jakoweś pieniążki? Same się tak mnożą, czy najpierw sami je roznosicie po mieszkaniu, a potem szukacie...?
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 15:37
Nigdy nie sprzątam za darmo. Nie wiem jakim cudem pieniądze są wszędzie - może poprostu szałaputy jesteśmy i sypią się nam z kieszeni - żadne z nas nie ma portfela. Nie szukam celowo pieniędzy po domu - same mi wpadają w ręce - no chyba że jest deficyt. Wtedy ruszam ze szmatą do wszystkich możliwych kątów i z dyszka się uzbiera
No i świadomie chomikuję duże monety w dziwnych miejscach. Raz położyłam w "dobre miejsce" 50 zł i dwa dni szukałam. Haha - to było bardzo dobre miejsce.
W naturze nic nie ginie - nie włożysz - nie wyjmiesz.
Pozdrawiam - agutek
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 22:19
CYTAT(Ika (mama Oskarka))
Kamienie to akurat raczej zła energia. Zapewniają "ciężkie życie". Ale może "odpromieniają" coś... Ja tam wolałabym mieć życie promienne, a nie "odpromienione"
oj ... nici z kawki... pewnie się schowała... SĄSIADKO UUUUUU
Sąsiadka gościa miała Ale pukanie dotarło i w te pędy przyleciałam....!
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 22:32
Oj! A ja tylnymi drzwiamy sie wpychała..
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 22:37
Wiem wiem same szlachetne kamuszki ale w każdym nawet polnym zwykłym jest tyle dobrych rzeczy ... poczytałaś ?
Ika
Wed, 11 Jun 2003 - 22:42
CYTAT(agutek)
Wiem wiem same szlachetne kamuszki ale w każdym nawet polnym zwykłym jest tyle dobrych rzeczy ... poczytałaś ?
Ej, czytasz mi pod kopułą??? Właśnie miałam napisać, że same szlachetne, a ci znajomi to otoczaki zwykłe kładą....
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 22:44
Ika
Wed, 11 Jun 2003 - 22:46
BTW, Agutek, kiedy ta pełnia wypada? Bo ja też na ogół wtedy nie śpię, jak mi Łysy świeci, to może w sieci spędzimy czas panowania Łysego...?
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 22:55
Ika! Ja już teraz nie śpię bo mi łysy w ślepia świeci i budzi mnie jasnością - jest jak lusterko... Jeszcze dwa dni ... jasne że możemy być w sieci - kawka ciasteczko chyba że mnie mój luby wykosi z krzesła
Ika
Wed, 11 Jun 2003 - 23:07
Mnie też świeci, ale - dziwna rzecz - jak jest najpełniejszy, to nie śpię. A świeci wtedy prawie tak samo, jak teraz.....
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 23:12
Oj w pełni mocniej świeci. Księżyc ma taką siłę że nawet oceany rusza a co dopiero my ludziki. Dzięki niemu mamy miesiączki:) wiesz na czym to polega??
Ika
Wed, 11 Jun 2003 - 23:16
Qrczę... kiedyś wiedziałam.... No nie, wstyd jak diabli, taka skleroza...
agutek
Wed, 11 Jun 2003 - 23:24
Ciała kobiet przystosowały się do sytuacji kiedy mężczyźni wychodzili na łowy. Księżyc im przyświecał kędy na mamuta. Tydzień mijał a one na nowo miały siłę "usługiwać" Jaśnie Wielmożnym. Ech... nawet żaden sobie głowy nie zawracał żeby lecieć po podpaski dla lubej
blaire
Thu, 12 Jun 2003 - 09:55
CYTAT(dumiczowa_niezalogowana)
to jeszcze dołoże od siebie a propos pieniążków....czy wiecie ze pieniadze "uciekają" przez otwartą muszle klozetową?? ja zamykam starannie ...no na razie efektów brak, ale kto wie..
No ja też słyszałam, stosuję,ale pieniążki jak uciekały tak uciekają...
Ika
Thu, 12 Jun 2003 - 09:58
Blaire,
a może torebkę kładziesz na podłodze...? Wtedy też uciekają
blaire
Thu, 12 Jun 2003 - 10:01
Ika, torebka(a właściwie plecaczek) zawsze starannie kładę na szafkę,ale słyszałam też,że pieniądze uciekają od tych, którzy ich nie szanują... Ale co to znaczy szanować pieniądze? Ponoć nie wydawać bezmyślnie, no ja zanim wydam to cały miesiąc się nad tym zastanawiam-co kupić, za co zapłacić itd,a jak już są to zaraz znikają...
Ika
Thu, 12 Jun 2003 - 10:20
Blaire,
filozofia wschodu mówi też coś o wolnym przepływie pieniędzy. Nie można ich "kisić". Nie powinno się chyba miesiąc obracać każdej złotówki przed wydaniem. Z kolei rozrzutność to chyba właśnie ten brak poszanowania pieniądza... Zatem najrozsądniejszym wydaje mi się znalezienie złotego środka pomiędzy skąpstwem a rozrzutnością
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.