Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Dominika mnie ostatnio pytała czy może zapalić papierosa . No to jej tłumacze, że papierosy są niezdrowe, złe, niesmaczne itp. Wysilam sie w tym tłumaczeniu i wszytko na nic .
W końcu tatuś pali i żyje, pani Zosia, Krysia i inni też palą i też mają się dobrze.
Mama wprawdzie nie lubi papierosów ale jest w duzej mniejszości wiec moze nie ma racji . Nie wiem jakie mam podac argumenty zeby dotarło . Ciągle pyta dlaczego tata pali a tata nic nie odpowiada bo nie wie co powiedzieć . Dziecko przychodzi do mnie a ja już nie mam pomysłów co jej mówić. Ona tak czy inaczej chodzi i naśladuje palaczy, trzyma w ręku paluszka i udaje, że pali . Do tego usłyszałam ostatnio, że nie lubię palić ale tata lubi wiec Mika też lubi .
Moze sie niektórym wydać , ze jestem przewrażliwiona ale jako wielki przeciwnik nałogów straszniie mnie to irytuje.
Np. widok dziecka ze sztucznym-zabawkowym papierosem doprowadza mnie do szału . Za to sie obrywa meżowi, ze głupi jest i czas najwyższy by zmądrzał i rzucił to cholerstwo .
sdw
Tue, 01 Nov 2005 - 22:42
Na pytanie dzici czemu palę, odpowiadam zgodnie z prawdą. A prawda jest taka, że jestem uzaleznionym nałogowcem z gównianą silną wolą I moje dzieci to wiedzą. Woiedzą tez, że matka papierosów nie lubi (bo nie lubię ), ze sie swojego nałogo wstydzi, ze to jest paskudne i świadczy o słabości, etc, etc. WQiedzą tez, ze nie tak prosto rzucić jak by się chciało.
Cóż, ,ja tak mam, ze rozmawiam z nimi jak z ludźmi. Z dorosłymi, znaczy się
A.L.
Wed, 02 Nov 2005 - 08:06
Wiola ty palisz? Nie pasuje mi do ciebie papieros, sama nie wiem czemu...
Domi, to nie tylko wina meza, ze mala chce palic. Akurat jego ma teraz za przyklad bo najblizej, ale gdyby on nie palil, Dominika zobaczylaby i tak ze pala inni ludzie (ciocia, wujek czy ktos na ulicy)
Dzieci to do siebie maja, ze nasladuja zachowania doroslych i chca byc tacy jak oni.Moja Milena tez czasem udaje ze pali i slone paluszki spelniaja role papierosow. A nikt z rodziny nie pali. Czyli musiala podpatrzyc gdzie indziej. A ja biore na przeczekanie.
asia
sdw
Wed, 02 Nov 2005 - 08:23
Asia, no palÄ™, niestety
Moje dzieci palenie tepia i nie ciągnie ich do naśladowania matki. Kurcze, ile ja sie czasami nasłucham
Jaco
Wed, 02 Nov 2005 - 09:18
domi,
Dlaczego jej nie dasz? Serio pytam... Ja dostałam. Miałam coś koło 3-4 latek i tak bardzo chciałam aż mi wreszcie mama dała. Pod warunkiem, że wypalę całego. Całego oczywiście nie wypaliłam, ale wystarczająco dużo, żeby się nigdy w życiu palić nie nauczyć. Mimo ponawianych prób w różnych okresach życia do dzisiaj nie palę bo nie umiem. Organizm zachowuje się tak, jqkby w dzieciństwie szczepionkę antynikotynową dostał.
Jak przyjdzie pora to dam. Niech poczuje jakie to obrzydliwe już teraz, dopóki organizm sam z siebie odrzuca paskudztwa i rozum nie jest w stanie go przekonać, że mimo że paskudne to jednak fajne
użytkownik usunięty
Wed, 02 Nov 2005 - 10:26
[post usunięty]
aluc
Wed, 02 Nov 2005 - 10:36
Maks wie (i mówi), że papierosy są obrzydliwe, palenie jest obrzydliwe, papierosy śmierdzą i palacze też śmierdzą i szkodzą innym
i że palenie prowadzi do śmierci (to już sobie sam wymyślił, zapewne proste przejście od śmierdzi do śmierci)
Maks również zaczął "palić" kredki, nawet nie wiem, gdzie to załapał, bo nikt u nas w rodzinie (już) nie pali i Maks raczej ma mało okazji, żeby palacza zobaczyć... więc zaczęłam mu powtarzać to, co powyżej i nie mam zamiaru być tu ostrożna i umiarkowana w słowach
a ponieważ Maks dwóch pradziadków stracił z powodu palenia i - w konsekwencji tegoż - raka płuc, jest to osąd dla mnie prawdziwy, w który nie ingeruję i nie uciszam, jak to mówi głośno, zwłaszcza przy palaczach
podawanie dziecku papierosa - z tych samych powodów, co dla Rosy - jest niedopuszczalnym nadużyciem, w dodatku wątpliwej skuteczności (też znam takich, na których wrażenia to nie zrobiło, a wytworzyło chorą dla mnie atmosferę rodzicielskiej pobłażliwości)
pirania
Wed, 02 Nov 2005 - 10:48
ja tez bym nie podala, bo czego to ma dowiesc?
Dziecko zwykle calego papierosa nie da rady wypaloc a dorosly pali- wg mnie swiadczy to o tym ze dziecko jest a male li i jedynie. Jak widac w przypadku rosy nie zawsze w dodatku. A co Jaco zrobisz, jak wypali, powie ok to da drugiego. Dasz?
Ja nie dam- ani pierwszego ani drugiego ani innego. Mowie jak aluc na meza sie wsciekam, dzieciom mowie ze to oktropny nalog nawet tatus nie umie rzucic
Mowie jasno- o ile wina czy piwa napic sie mozna, bo w malych ilosciach szkodliwe nie jest, zawiera nie tylko alkohol ale posiada pewne wartosci, to taka wodka juz zawiera tylko alkohol. I nie dam. Papieros rowniez zawiera wylacznie syf i nie dam. Winka najstarszej daje 1/3 kieliszka w sytuacjach typu swieta rodzina przy stole, wielka feta. Ale jak pije wieczorem to juz nie daje, bo jest dzieckiem.
mama_do_kwadratu
Wed, 02 Nov 2005 - 11:12
Papierosa nie podałabym- jak podrośnie, sama prawdopodobnie spróbuje.
Bez mojego przyzwolenia, jednak.
Jaco
Wed, 02 Nov 2005 - 14:49
Dziecko tego papierosa spróbuje wcześniej niż Wam się wydaje . Moi koledzy popalali już w podstawówce. Bez wiedzy rodziców oczywiście, ale było to takie "dorosłe", że nawet Ci, którzy nie palili popalali dla towarzystwa. Żeby należeć do "grupy". Ja mimo wielu prób nie mogłam się przemóc. Organizm reagował sam z siebie odruchem wymiotnym, dlatego pozwolę sobie porównać to do odruchu Pawłowa.
Ja nie twierdzę, że na pierwsze "poproszę" należy dziecku papierosa wręczyć do łapki i jeszcze przypalić. Natomiast można zaryzykować, jeśli ta chęć osiąga już pewien punkt kulminacyjny. Nie nalezy przy tym pomijać pogadanki czyli mówimy o skutkach, o tym, że złe, że powoduje choroby, możemy nawet pokazać obrazek taki czy owaki i w ostateczności pozwolić organoleptycznie sprawdzić, że to naprawdę paskudztwo. Tak trochę jak na przykładzie gorącej szklanki. Można mówić dziecku, że jest gorąca i należy uważać. Ale dobrze jest też pozwolić samemu sprawdzić co to znaczy gorąca szklanka. Czyli pozwolić dotknąć pod naszym okiem a nie czekać aż na siebie ściągnie całą zawartość stołu.
Naprawdę myślicie, że 3-latek poprosi o drugiego papierosa?
marghe.
Wed, 02 Nov 2005 - 14:51
w zyciu nie miałam papierosa w ustach
Okazje były..
jakim cudem? NIe wiem.
Edi Zet :)
Wed, 02 Nov 2005 - 14:52
CYTAT(marg.)
w zyciu nie miałam papierosa w ustach
Okazje były..
jakim cudem? NIe wiem.
Bo jesteś b. mądra Marghe, i ja wcale nie żartuję. A poza wszystkim jesteś taktowna i wyrozumiała, bo spotykasz się z nami w strefach dla palących i nie mówisz nam jakie to palenie jest trujące
marghe.
Wed, 02 Nov 2005 - 14:55
edi, spadaj
trudno powiedziec,zebym była mądra mając.. 12 lat
teraz tyż nie jestem
teraz to ja Was kocham.. i gdyby to ode mnie zależało to bym Wam łapy poprzetrącała..
Moze napatrzyłam sie na kopcącego ojca?
Poza tym nidgy mi palić nie zabraniano. Zatem mnie nie kusiło
Edi Zet :)
Wed, 02 Nov 2005 - 14:58
CYTAT(marg.)
edi, spadaj
i gdyby to ode mnie zależało to bym Wam łapy poprzetrącała.. :lol:
Rany...
Ja byłam przeciwniczką zagorzałą do studiów. Do II czy III roku. Potem zaczęłam się uczyć z koleżanką która paliła. I tak się zaczęło. No wpływać na mnie jest łatwo znaczy.....
Teraz próbowałam rzucić i nic z tego.
aluc
Wed, 02 Nov 2005 - 14:59
CYTAT(Jacobina)
Dziecko tego papierosa spróbuje wcześniej niż Wam się wydaje :wink: . Moi koledzy popalali już w podstawówce. Bez wiedzy rodziców oczywiście, ale było to takie "dorosłe", że nawet Ci, którzy nie palili popalali dla towarzystwa. Żeby należeć do "grupy". Ja mimo wielu prób nie mogłam się przemóc. Organizm reagował sam z siebie odruchem wymiotnym, dlatego pozwolę sobie porównać to do odruchu Pawłowa.
Ja nie twierdzę, że na pierwsze "poproszę" należy dziecku papierosa wręczyć do łapki i jeszcze przypalić. Natomiast można zaryzykować, jeśli ta chęć osiąga już pewien punkt kulminacyjny. Nie nalezy przy tym pomijać pogadanki czyli mówimy o skutkach, o tym, że złe, że powoduje choroby, możemy nawet pokazać obrazek taki czy owaki i w ostateczności pozwolić organoleptycznie sprawdzić, że to naprawdę paskudztwo. Tak trochę jak na przykładzie gorącej szklanki. Można mówić dziecku, że jest gorąca i należy uważać. Ale dobrze jest też pozwolić samemu sprawdzić co to znaczy gorąca szklanka. Czyli pozwolić dotknąć pod naszym okiem a nie czekać aż na siebie ściągnie całą zawartość stołu.
Naprawdę myślicie, że 3-latek poprosi o drugiego papierosa?
jaco, trzylatek zapewne nie poprosi
ale dawanie trzylatkowi papierosa do gęby jest dramatycznym przegięciem
poza tym porównanie z gorącą szklanką - gorąca szklanka robi krzywdę doraźną tu i teraz, człowiek zdrowy na ciele i umyśle raczej nie uzależni się od dotykania gorącej szklanki, papierosy trują palącego i wszystkich w otoczeniu, a skutki są zwykle dość oddalone w czasie
a z doświadczenia z Maksiem - owszem, dotknięcie gorących drzwiczek piekarnika spowodowało omijanie tegoż z daleka, w przypadku szklanki polecałabym raczej zwinięcie obrusu
aluc
Wed, 02 Nov 2005 - 15:00
a mój ojciec rzucił po 40 latach, jak mu wnuk powiedział, że go nie pocałuje, bo mu broda śmierdzi
zatem działa w obie strony
marghe.
Wed, 02 Nov 2005 - 15:04
Gaba rózne cuda robi,zeby ojciec Kota przestał palic.
Na darmo
co gorsza, On jJej to wielokrotnie obiecywał i nie dotrzymał słowa
mógł nie obiecywac..
marghe.
Wed, 02 Nov 2005 - 15:05
CYTAT(edi @ czyli Edyta Zet.)
CYTAT(marg.)
edi, spadaj
i gdyby to ode mnie zależało to bym Wam łapy poprzetrącała.. :lol:
Rany...
Ja byłam przeciwniczką zagorzałą do studiów. Do II czy III roku. Potem zaczęłam się uczyć z koleżanką która paliła. I tak się zaczęło. No wpływać na mnie jest łatwo znaczy.....Teraz próbowałam rzucić i nic z tego.
to moze ja powpływam ?
ilona
Wed, 02 Nov 2005 - 15:09
Tez nie pale ,nigdy nie palilam chociaz mama palila odkad pamietam...
Wyszlam za maz za nalogowego palacza ktory jednak palenie porzucil i od siedmiu lat jest wolny od nalogu...Chcialabym powiedziec w tym miejscu,ze zrobil to dla mnie z czystej i absolutnej milosci ale wyminelabym sie z prawda szerokim lukiem Zrobil to dla siebie jak mu strach w d...sko zapukal mowiac-to jaaa choroba ciezka
EwaKW
Wed, 02 Nov 2005 - 15:22
Ja dostalam papierosa jako kilkulatek.Z przykazaniem ze mam sie zaciagnac i powiedziec mama.Tak tez uczynilam i pochorowalam sie (podobno) porzadnie.
Niestety dzisiaj jestem nalogiem.Z tym ,ze ja palic lubie( niestety)
użytkownik usunięty
Wed, 02 Nov 2005 - 15:28
[post usunięty]
A.L.
Wed, 02 Nov 2005 - 15:31
Rosa, zajdz w ciaze. Wtedy rzucisz fajki.
Jaco
Wed, 02 Nov 2005 - 17:25
Rosa,
No nie jest tak wesoło jak by się wydawało. Ja pochodzę z domu, w którym rodzice nałogowo palili. Nałogowo, czyli minimum kilka paczek dziennie. Ojciec rzucił, Mama pali do dzisiaj.
Moze ja nienawidzę papierosów tak bardzo właśnie dlatego, że musiałam to świństwo całe dzieciństwo wdychać . No nienawidzę przeokrutnie i teoria, że jestem w tym temacie bardziej liberalna bo nie palę jest o kant d..y potłuc. I w związku z tym jestem w stanie zapewne posunąć się do różnych rzeczy, aby tylko moje dziecko nie zaczęło palić w ogóle lub w jak najpóźniejszym wieku (jeśli "w ogóle" mi się nie uda ). Jak mnie będzie nękał to dam mu tego papierosa (polecę i kupię chyba specjalnie ) i dopilnuję, żeby się po nim porzygał. Nic na siłę wszystko młotkiem .
No chyba, że życie zweryfikuje moje zapędy. Na razie o papierosa nie woła. Nawet nie wyraża zainteresowania.
domi
Thu, 03 Nov 2005 - 18:09
Nigdy nawet w gębie nie miałam fajki i nigdy nie korciło mnie żeby spróbować. Jestem okropnym przeciwnikiem prób typu daj dziecku spróbować . No wybaczcie ale to moim zdaniem głupota!!! Nigdy nie dam dziecku spróbowac ani fajek ani alkoholu . W żaden sposób nie dam sie przekonać.
Jesli chodzi o tłumaczenie to trudno mi wyjaśnić 3-letniemu dziecku, że tatuś ma słabą wolę bo ono przecież nie rozumie pojęcia słaba/silna wola. Albo, ze to nałóg bo co to własciwie jest ten nałóg? Cały czas mówię o 3-letnim dziecku... łatwiej byłoby wytłumaczyć to 5-letniej dziewczynce bo już jest rozumniejsza.
sdw
Thu, 03 Nov 2005 - 19:18
Domi, na dzień dzisiejszy mam w domu cztero i siedmiolatkę. Dyskusje na temat trwaja od bardzo dawna. Trzylatce tłumaczyłam tak, zeby zrozumiała.
P.S. Co to silna wola tez mozna wyjaśnić Aczkolwiek akurat tego terminu uzywam rzadko.
Jutta
Fri, 04 Nov 2005 - 08:09
CYTAT(Zona_Zenona)
no nie wiem, pomysł z podaniem papierosa dziecku wydaje mi się co najmniej dziwny. Dla Ciebie on może być skuteczny Jaco, bo Ty nie palisz i przypisujesz swój wstręt do nikotyny tamtej "szczepionce". Mam jednak wrażenie, że tu nie ma zależności. W koncu istnieje coś takiego jak podatnośc na uzależnienia, o zaburzeniu fazy oralnej nie wspomnę
Jako dziecko nienawidzilam papierosów, obecnie jestem nałogową palaczką. Po prostu w pewnym momencie nałóg mi "zaskoczył".
IMHO jest coś niewłaściwego w takim eksperymentalnym testowaniu dzieci. Nie podałabym synowi papierosa ani kieliszka wódki. Albo coś jest syfem i trucizną, albo stosujemy półśrodki i półprawdy.
Np. mój ojciec zastosował kiedyś wobec mnie metodę "prosze, zapal, ale całego i w moim towarzystwie". Postąpił w mysl wskazań niektórych psychologów, którzy twierdzą, że wypalenie papierosa w towarzystwie rodzica jest na tyle traumatyczne dla dziecka, że nie będzie ono w stanie temu sprostać. Wypaliłam całego i nie zrobiło to na mnie najmniejszego wrażenia.
Mój syn w wieku 7 lat powiedział, że chciałby zapalic bo jego koledzy "palą" Nie chcielismy, by jego pierwszy raz odbył sie w lesie lub piwnicy ze wzgledów bezpieczeństwa tychze miejsc dlatego zastosowalismy to co niektórzy z Waszych rodziców - palenie w domu, przy rodzicach. Syn dostał popielniczkę, papierosa, mąz mu go podpalil zapalniczką. Syn palił, palił, palił ... wygladało to komicznie, ale mine miał poważną My wychodzilismy, wchodzilismy do pokoju a on palił. Kiedy juz cały papieros sie wypalił, powiedział, że jesli pozolimy mu zapalic jeszcze jednego to on juz nigdy nie zapali A prosze bardzo synku - mąż dał mu drugiego Poniewaz te papierosy wcale mu nie smakowały ale chciał odegrac bohatera to wyszlismy z pokoju a nasz syn zaciagnął sie kilka razy (byle szybciej skończyć) i wyladował w wc Od tej pory nie pali
W domu pali na 4 dorosłe osoby tylko mąż, skutecznie tepiony przez reszte rodziny
W przypadku mojego syna było to skuteczne. Potraktowalismy go jak partnera, nie wrzeszcząc, nie zakazując. Chcesz, proszę bardzo ale pod nasza kontrolą. Może dlatego mógł sam wybrać co dla niego jest dobre ?
Tak samo było z alkoholem. Chcesz się upic ? zobaczyc co znaczy kac ? proszę, masz butle Tequilli na urodziny, ale pijecie w domu, pod nieobecnośc rodziców Juz wie, że ma słaba glowe
Kari07
Fri, 04 Nov 2005 - 10:33
Ja palÄ™.
Moi rodzice palli, siostra nie wzieła do ust papierosa.
Rodzice uważali,ze to mój wybór , skoro chcę palić to nie będa mi zabraniać.
Ale...NIGDY nie zapaliłam przy nich.Nigdy.Nawet jak miałam 25 lat i mieszklismy z nimi po ślubie to nie dowazyłm sie zapalić przy nich.Głupie to ale tak było. Wychodziłam z psem, zamykałam sie w naszym pokoju i jakby co to palił mój mąż
Czułam sie jak gówniarz podpaljący gdzies w ukryciu ale po prostu padłabym chyba ze wstydu gdyby mnie zobaczyli z papierosem.
myszka
Fri, 04 Nov 2005 - 11:26
CYTAT(Jutta)
Tak samo było z alkoholem. Chcesz się upic ? zobaczyc co znaczy kac ? proszę, masz butle Tequilli na urodziny, ale pijecie w domu, pod nieobecnośc rodziców :imprezka Juz wie, że ma słaba glowe
Jutta, ale to na pewno nie bylo testowane na 3-latku.
Jutta
Fri, 04 Nov 2005 - 11:34
Ale to już "przyszłościowo" jak bedzie mial 18 lat
mea815
Fri, 04 Nov 2005 - 15:00
Ja i mój mężu nie palimy ,ale mieliśmy taką sąsiadkę co to paliła fajki jedną od drugiej dzieciaki podpatrzyły no i się zaczęło " paliły" wszystko co sie dało paluszki,kredki woskowe ,ołówkowe ,pisaki ,skręcone papiery ,słomki itd. ja i mężu oczywiście odpowiednie kazanie w trakcie każdej zabawy ,że to niezdrowe ,trujące i wogóle ,a tu jak grochem o ścianę I w końcu przestaliśmy zwracać na te ich zabawy uwagę. Efekt jest taki ,że przestali się w to bawić .Mam tylko nadzieję ,że nie zaczną od nowa tylko już na poważnie jak dorosną
domi
Sat, 05 Nov 2005 - 19:28
Mea> to byłaby niezła metoda. Jesli sie sprawdzi to po raz kolejny mogę z całą pewnością stwierdzić, ze obojętność czy ignorancja jest rozwiazaniem problemu. To tak jak z brzydkimi słowami, które dziecko powtarza...jesteśmy obojętne i nagle zapomina o tym słowie. To takie proste, ze aż na to nie wpadłam .
Mea> od dziś nie zwracamy na to uwagi, jak pomoże to masz u mnie pokłony .
mea815
Sun, 06 Nov 2005 - 16:42
Mam nadzieję ,że pomoże i trzymam kciuki oczywiście
Edzia77
Tue, 08 Nov 2005 - 14:01
A mnie moja mama poczestowała papieroskiem jak miałam jakies piec lat, po tym gdy narobiłam jej wstydu przy rodzinie podczas wigilii. Powiedziałam wujkowi, ze ja tez pale papierosy i zeby mnie poczestował. Wziełam sobie od niego paczuszke i "wypaliłam" chyba pół, nie zaciągając sie oczywiscie. Oczywiscie cala rodzinka wsiadła na mame, ze niby jak ona dziecko wychowuje. Po przyjezdzie do domu mama dała mi papieroska i powiedziała jak naprawde sie pali. Po spróbowaniu wiecej o papierosie nie chciałam słyszeć i nawet nie dawałam w swojej obecności palic. Uważam, ze w moim przypadku mama zrobiła bardzo dobrze, inaczej raczej nie wytłumaczyłaby mi ze to świństwo.
gilly
Wed, 21 Dec 2016 - 08:44
Nie powinno się palić dla zdrowia.
helena30
Thu, 22 Dec 2016 - 22:10
U mnie czasami rownież się popala ale wtedy wytłumaczenie jest że "to po prostu w nerwach, ze stresu sięga się po papierosa", chociaż i tak wszyscy wiedzą że to jednak nie jest zbyt dobre. Warto może zamiast główkować namówić męża do rzucenia palenia.
muszkam
Thu, 05 Jan 2017 - 15:55
Konsekwentnie mówi dziecku, że to jest złe. W końcu zrozumie. A mała rozumie, czym jest uzależnienie? No i jak dla mnie ojciec powinien się włączyć w tłumaczenie...
Torianna
Wed, 11 Jan 2017 - 12:06
Na pewno papierosy szkodzą zdrowiu, ale nie bardziej niż na przykład alkohol.
nienonie
Mon, 10 Dec 2018 - 14:07
Oczywiście, że są złe, nawet nie wiem, jak można rozpatrywać tego typu aspekty. Im wcześniej rzucicie papierosy, tym lepiej. Na pewno Wasze organizmy na to pozytywnie zareagują
Szczuru
Tue, 18 Dec 2018 - 16:09
Ostatnio miałam rozmowę z córą o papierosach. My nie palimy, ale gdzieś obiła się jej o oczy informacja, że mieszkając w zanieczyszczonym mieście oddycha tak, jakby wypaliła paczkę papierosów. Ogólnie była przestraszona i nie bardzo wiedziałam, co mam jej odpowiedzieć... Jakieś pomysły jak rozmawiać z dzieckiem o szkodliwym wpływie różnych rzeczy na zdrowie?
Caban12
Fri, 01 Feb 2019 - 21:30
Ja się niestety raczej słabo na tym znam. Nie będę w stanie tutaj pomóc.
Ddroz
Sun, 24 Feb 2019 - 19:09
Myślę, że każde dziecko tego kiedyś spróbuje. Ważne to, aby zawczasu wytłumaczyć mu, że papierosy mogą mu tylko zaszkodzić.
S0La009
Mon, 29 Apr 2019 - 10:21
Kurcze to dawanie dziecku do zapalenia papierosa czy napicia się alkoholu to moim zdaniem dość ryzykowne posunięcie Wiadomo lepiej jak dziecko pierwszy raz zrobi to przy rodzicach niż gdzieś w lesie bądź u kolegi, ale co będzie jak mu się spodoba? Wiecie w głowie mu się zakręci i to polubi .. i co zrobicie w takim przypadku?
Pietruszka90
Mon, 06 May 2019 - 14:32
CYTAT(S0La009 @ Mon, 29 Apr 2019 - 11:21)
Kurcze to dawanie dziecku do zapalenia papierosa czy napicia się alkoholu to moim zdaniem dość ryzykowne posunięcie Wiadomo lepiej jak dziecko pierwszy raz zrobi to przy rodzicach niż gdzieś w lesie bądź u kolegi, ale co będzie jak mu się spodoba? Wiecie w głowie mu się zakręci i to polubi .. i co zrobicie w takim przypadku?
Jak mu sie spodoba to nie wazne czy zrobi to ze znajomymi czy ze mna, i tak bedzie palić po katach.
pella34
Mon, 27 May 2019 - 21:52
CYTAT(Pietruszka90 @ Mon, 06 May 2019 - 15:32)
Jak mu sie spodoba to nie wazne czy zrobi to ze znajomymi czy ze mna, i tak bedzie palić po katach.
Coś o tym wiem do dzisiaj pamiętam jak rodzice łapali starszą siostre na paleniu fajek.. Dostawała kary , jedna za drugą.. nic nie dawało
matkaipolka
Wed, 12 Jun 2019 - 10:45
Najlepiej byłoby, gdyby dziecko sama zrozumiało, że papierosy to nic fajnego, samo zakazywanie nic nie da
isabelle
Sat, 18 Apr 2020 - 22:15
Mnie dzieciaki zmotywowały do palenia, przez długi czas próbowałam ale w koncu się udało. Stwierdziłam że siedzenie w domu to bedzie idealny czas na pozbycie się nałogów, kupiłam sobie recigar z cytyzyną, od razu mnie jakoś od papierosów odrzuciło
Peggie
Thu, 06 Aug 2020 - 09:05
Papierosy są złe, ale czasem są takie sytuacje kiedy człowiek musi zapalić, bo inaczej kogoś zabije.
snupi
Thu, 25 Mar 2021 - 19:00
najgorsze to zacząć palić bo później ciężko rzucić. Widzę to po mojej mamie. Próbowała rzucić parę razy. Ostatnio rzuciła z pomocą kuracji tabletkami Recigar. Nie pali już ponad 3 miesiące. Zauważa że lepiej się czuje.
muppet
Tue, 21 Sep 2021 - 13:39
Tak, pamiętam te zabawkowe papierosy w formie gumy do żucia. Co za absurd w ogóle! Wydaje mi się z resztą, że gdzieś jeszcze taki relikt epoki widziałam...
muppet
Tue, 21 Sep 2021 - 13:40
Tak, pamiętam te zabawkowe papierosy w formie gumy do żucia. Co za absurd w ogóle! Wydaje mi się z resztą, że gdzieś jeszcze taki relikt epoki widziałam...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.