Otwieram nowy wątek , bo już czas
Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku
Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rĂłwnolatki > rok urodzenia 2004
Otwieram nowy wątek , bo już czas
Pozdrawiam wszystkich w Nowym Roku
O, jak fajnie. Mamy nowy wąteczek
Pozostaje mi życzyć, aby w tym Nowym Roku nie zabrakło tu wpisów Sylwester z Maksiem bardzo udany. W Nowym Roku mieliśmy już pierwszych gości, ale całkiem miłą noworoczną atmosferę popsuł nam wczorajszego wieczora telefon od przyjaciół. Ich osiemnastoletni syn zostal napadnięty przez jakichś chuliganów w Sylwestra i pobity wylądował w szpitalu. Koszmar. Niedawno w Białymstoku zakłuto na ulicy dziewiętnastolatka, a zewsząd się slyszy o podobnych przypadkach. Skąd w tej młodzieży tyle agresji?
Witam w nowym wątku.
Ściskam wszystkich noworocznie. Śylwester całkiem udany był, choć z powodu zmiany pogody dopadła mnie migrena, ale nie było tragedii. Coprawda prawie cały wieczór przespałam. Opłacało się bo przed 12 ból całkiem minął. Bartuś szalał do 11 z tatą i padł nawet fajerwerki go nie obudziły. Muszę wam zdradzić ,że w środę będę się prawdopodobnie widziała z Ajeczką i Laurunią . Siostra cioteczna mojego Małża kupiła od nich wózek i w środę go od niej odbieramy więc jest okazja do spotkania. Napewno jakaś relacja foto się pojawi. MYSSIA co do grot solnych to byłam na Bemowie przy okazji odwiedzin koleżanki i na Ursynowie na Kabatach. Jak juz będziesz moją sąsiadką to możemy sie wybrać razem metrem. Całuski pa
O matko Kochane i nas dopadły teraz katary jakieś Kichał Niusiek całą noc, co chwilę się budził bo mial straszny katar i chyba gardło go bolało. Ja też zakatarzona i zakichana jestem
Idę właśnie do lekarza z Niusiem. A do tego ma chrypkę Pa
Paolin, pozdrów Ajkę i zapytaj czemu nas tak zaniedbuje?
Myssia, no to i was dopadło. Mam nadzieję, że szybciutko się wykurujecie. Maksio już zdrowiutki i w świetnym humorku. Najlepszą jego rozrywką w ostatnich czasach jest rysowanie. Aby skierować jego zapał w pozytywnym kierunku ( a nie na ściany i meble) zakupiliśmu mu komplet kredek i kilka bloków rysunkowych. Muszę się pochwalić, że już calkiem dobrze wychodzą mu kółeczka. On uwielbia wszystko co okrągłe: piłeczki, baloniki ...i bombki na choince. Dlatego ciągle muszę mu je rysować. No i zaczyna nareszcie więcej gadać, co mnie niezmiernie cieszy.
My również meldujemy się w nowym wątku
i życzymy wam WSZYSTKIEGO NAJJJJ........ w tym NOWYM ROKU !!!! nasz sylwester minoł rownież bardzo spokojnie (u mojej siostry) Weroniczka dotrwala dzielnie do połnocy nawet fajerwerki oglądała przez okno NIKI ja też jestem przerażona tymi rozbojami jak pomysle, ze za kilka lat moj Bartek będzie sam wychodził ......!!!! dziewczyny ....czy te groty solne naprawde pomagają przy chorobach gardla itp ??? pewnie trzeba by chodzić przez dluższy czas??
Pierwszy poważny kontakt ze śniegiem
niki weronika też uwielbia rysować...ale u nas byl ten problem ze ona nagminnie zjadala kredki
Dlatego na gwiazdke kupiłam jej specjalną mate wprawdzie rysunki nie są kolorowe ale na poczatek wystarczy wera njczesciej chce żeby jej rysowac auu, auu czyli pieska mysiu ale super bałwanek pozdrawiam
A ja rozchorowałam się na dobre , od dzisiaj jestem na antybiotyku , a juz było lepiej i nagle cos mnie złapało w gardło , czuję się tak jakby mi ktos tam jeża włożył , wszystko mnie boli Na szczęscie dziewczynki już zdrowe, gorzej jak się odemnie zarażą
Mysia , nonono super zdjęcia , a bałwanek extra, my jeszcze nie lepiliśmy baławanka , bo jak był śnieg to Kasandry nie było , dopiero wczoraj wróciła od babci Życzę wam zdrówka!!! Mysia , miałam zapytać , czy ty dzwoniłas do mnie w Sylwestra? czy się tylko pomyliłaś , ja akurat wtedy byłam u mojego taty , a telefon w domu został Woanna tez się zastanawiałam nad ta matą do rysowania, ale niestety w Toruniu w tych sklepach w których byłam ich nie było , chciałam na allegro zamówić , ale cos nie mogę sie zdecydować
A slwestara spędzilismy z mężem i Aurelka u mojego taty , posiedzieliśmy u niego do 23, a potem pojechaliśmy na starówkę na fajerwerki. Aurelka była w samym centrum hałasu , ale bardzo jej się to podobało wołała ojooj, i sie cieszyła .W końcu zmęczona zasnęła mi na rękach w połowie strzelania , aż się wystraszyłam na początku ,że może z jakiejś petardy dostała ,ale co tam spać jej się chciało
Wrócilismy do domciu o 1 w nocy i poszliśmy grzecznie spać
Meggi ja właśnie przez allegro kupiłam tę matę
z tym że odebrałam osobiście ..... a dokładnie to babeczka zostawiła ją u fryzjera w mojej okolicy jestem bardzo zadowolona nawet mój starszak który nie lubi rysowac ma niezłą zabawę
kupilam od tej dziewczyny https://aukcjewp.wp.pl/show_item.php?item=79808890
ale zaplaciłam mniej tylko 32zł
Meggi to moje dziecko dzwoniło dopiero rano przypadkiem zobaczyłam, że było połącznie do Ciebie. Sorki
Moje Słonko dalej zakatarzone. ALe powiem Wam, że nosek daje sobie czyścić elegancko, sam mi gruszkę i krople daje i mówi "mama czyść glutka i psikaj dzidzi do noska:), daje krople i mówi prosie, prosie mamusiu " No i temperaturke też daje mierzyć Mam nadzieję, że to nie zaprocentuje w przyszłości zmianą orientacji sex. Pięknie się sam w wannie myje Kurcze, takie samodzielne to moje dziecko się robi, nie za szybko I śpiewa całe dnie!!! dosłownie!!! Teraz śpiewa kawałek z Lippy&Messy (zebra, zebra, zet, zet, zet) Wczoraj go poprosiłam, żeby podał mi myszkę (do kompa) która na stole leżała, a Niusio mi podał ludzika - myszkę W ogóle tyle śmiesznych rzeczy robi, że jakbym to chciała opisać to kilka godzin bym przy kompie siedziała Na Sylwestra powiedział do teścia "tańcz dziadu!!" Ale chyba się przejęzyczył Do mojej mamy jak leżała na łóżku powiedział "wstań Ty babciu". No i obecnie uczymy się godzin na zegarze A rysowanie to jedna z ulubionych zabaw. Buziaczki CYTAT(Myssia) Na Sylwestra powiedział do teścia "tańcz dziadu!!" Ale chyba się przejęzyczył :wink:
Myssia, ha, ha, ale mnie rozbawiłaś. Ani chibi nowy prezydent nam rośnie Prawda, ze czas w którym dzieci zaczynaja gadac, to taki najzabawniejszy okres w ich życiu ? Moja Agnieszka , jak sobie przypomnę, była specjalistką w takim przekręcaniu wyrazów. To jest po prostu slodziutkie. Mój Maksio niestety jeszcze nie moze się takimi osiągnięciami w mowie pochwalić, bo wciąż jest na etapie prostych słówek'mama, tata, miał, daj, tak" i wszechobecnego 'nie'. Nowe słowa, to ostatnio "oko", "Nieni"- Agnieszka i "Mani"- czyli Maksio... Za to system pokazywania dopracowany juz do perfekcji. Meggi, zdrówka życzę... My już na walizkach i jutro rano wyruszamy. Oczywiście 2/3 bagażu to rzeczy małego. Mam nadzieje, że nie będzie padać śnieg i dojedziemy szczęśliwie. Pa, pa...
Moje Słonko chore Nos zapchany okrutnie Co chwilę wyciągam kilogramy gluciochów Ale przynajmniej nie są już takie zielone jak były
Pozdrawiamy
problemy, problemy, problemy
hej tu Meggi , co się dzieje Mysia
Pisz szybciutko
Zastanawiam się nad separacją. Ale z drugiej strony .... my i tak cały czas jesteśmy w separacji...nie mieszkamy razem. Ale myślę o takiej zasądzonej prawnie.
Kacper chyba lepiej. Katar nie jest taki już gęsty. Za to kaszel się pojawił, ale w nocy głównie. No i koniec pisan ia kto ś mi tu ,,,0enetr naciska,,,,,,,,,,,,,
Chciałam zdjęcia z jego imienin wstawić, ale mi nie daje
--- taniec z nowym prezentem
--- pozowanie do zdjęcia --- podziwianie kolejnych prezentów --- a tu śpiewanie "Sto lat" --- a tu już domowa zabawa w dobosza Ps. Wiadomość z ostatniej chwili KACPER POPROSIŁ, ŻEBYM MU ZAŁOŻYŁA OKULARKI!!!!!!!!!!!
Myssiu , bidulko , trzymam kciukasy ,żeby wsio się ułożyło jak najlepiej . Chciałbym z Tobą pogadać na gg , ale albo ty wcale go nie włanczasz albo masz nowy numer Jeśli masz ochotkę pogadać oto mój numer na gg 3396802
Kacperek super chłopak , jaki duży już , a z okularkami to pewnie dojrzał do noszenia Choróbsko sobie poszło wkońcu , coprawda mam jeszcze tyci kaszelek , ale to juz nic w porównaniu z tym co było Pogoda fajowa wkońcu , mroźno , ale słonecznie , tak lubię , wczoraj byłam z dziewczynkami na spacerku , Aurelka sobie pobiegała i się dotleniła ,aż pultyny miała czerwone Niki , spóźmione , ale życzę udanego wyjazdu, i mam nadzieję ,że wstawisz nam kilka fotek , ciekawa jestem jak tam jest
Cześć! Wróciłam
W Gołębiu było bosko. Śnieg nie padał, więc droga tam i z powrotem była dobra. Dojechaliśmy w niecałe 3 godzinki. Pokój mieliśmy wielki z widokiem na jezioro . Sam hotel jest ogromny,mnóstwo schodów i dłuuugaśne korytarze na widok których Maksio dostał całkowitej głupawki... , bo zamiast chodzić na nogach czołgał się po tych korytarzach i schodach na czworaka. Tropikana po remoncie wygląda calkiem inaczej niż kiedyś, jest rozbudowana i powiększona. Są tam trzy sauny suche, jedna parowa, jedna lodowa, grota solna i trzy jakuzzi z bąbelkami; borowinowa, ługowa i magnezowo-wapniowa. Do tego kilka basenów, dwa brodziki dla maluchów i bardzo ciepla woda, tak, że dzieci mogą się długo kąpać, bo wcale nie czuje sie chłodu. Maksio był zachwycony, że w takich dużych wannach mógł kąpać się razem z mamusią, tatusiem i siostrą i jeszcze duzo miejsca zostało... Na mnie największe wrażenie wywarl jednak basen z wyjsciem na zewnatrz. Wyobrażcie sobie , jest wieczór, ciemno, a ja siedzę sobie zanurzona po głowę w cieplutkiej , parujacej wodzie przy minus 8 stopniach Celsjusza i podziwiam gwiazdy na niebie... Oczywiście Maksimusa tam ze sobą nie zabrałam, ale widziałam taką extremę, że matka z kamerą filmowała 5 -6 letnie dziecko biegajace po sniegu na zewnatrz basenu. Ale to byli Rosjanie, więc myślę, że może przyzwyczajeni... Jedzonko było smaczne, w bufecie duży wybór sałatek, mięsiw i ciastek, którymi opychała sie moja Agnieszka.... A wieczorami zostawialiśmy Agniesię z Maksiem i sami szliśmy potańczyć do klubu nocnego. Co prawda tam wielkie zdzierstwo, bo za whiskey z colą i piwo zaplaciliśmy jednorazowo 32 zł, a godzina bilarda kosztowala 20 zł , ale cóż, raz się żyje. Pozdrawiam. Fotki zamieszczę wieczorkiem.
Wow Niki , super
Już nie moge się doczekać fotek , a masz może linka do tego hotelu??? Meggi [/b]
Niki juz nie trzeba linka , znalazłam , ale zdjęcia koniecznie wstawiaj
No, no Niki, super
Meggi mam kompa po generalnych porządkach i narazie nie mam gg. Ale założę w wolnej chwili (czyt. jak mi dziecko da). Muszę się pochwalić, że zaczynamy nocnikowanie. Przez jakiś czas chodził nawet w majtkach i spodniach bez pieluchy. Jak zaczął siusiać to wołał "na pomoc". Ale kilka razy do nocnika mamy zaliczone Ciuchy się skończyły dlatego teraz ma pieluszkę Skacze obok więc kończę bo mi 8tu grzebie, co widać po pisniu moim
Myssiu życzę trafnych wyborów iiii...... zdrówka dla Kacperka.
Niki ....też bym tak chciała jest czego zazdrościć!!!!!!!!!!! U nas nic ciekawego, Weronika znów straciła apetyt , ciągle niewiele mówi i wszystko próbuje wymusić krzykiem. Wczoraj byłam z nią u ortopedy. Pan doktor stwierdził że nic złego się nie dzieje...... ale zalecił kapcie profilaktyczne. Narazie chodziła w zwykłych kapciach zetpol. Dziewczyny napiszcie jak u was ...dzieciaczki noszą takie buty? np. firmy TOMBUT albo POSTĘP? Ja chyba kupię , narazie takie do domu. Pamiętam że mój Brtek b. długo nosił zwykłe butki, aż tu nagle gdy miał jakieś 4 lata, okazało się że ma płaskostopie. Musiałam wtedy robić mu buty na zamówienie , a zapłaciłam chyba ze 400zl . pozdrawiam
Witaj Woanna
Kacper nosi zwykłe befado, albo sandałki takie piankowe, które mu kupiłam na plażę. Oj jakiś kaszel musze lecieć
Tak źle się czuję, że zaraz chyba zasłabnę, co nie było by za bardzo wskazane bo sama jestem z Kacprem. O matko tak fatalnie dawno się nie czułam
Może chociaż dotrwam do wizyty u lekarza z Niuśkiem
Myssia no to ja cie pocieszę po przebytej własnie anginie , teraz złapałam różyczkę , jestem cała w plamkach czerwonych . Super co
Z chorób zakaźnych jeszcze nie miałam świnki Ciekawa jestem czy laski też , to złapią , ale były sczzepione , więc może nie Niki ja własnie jestem w trakcie namawiania mężula na wypad do tej Tropikany , troszkę daleko prawie 250km , ale co tam , trzeba jechać No i dawaj fotki , bo ciekawa jestem. Pozdrawiam
W pokoju hotelowym Maksio czeka na gości
korytarze i schody, które takie wrazenie zrobiły na Maksiu widok z okna na śniadanku
Niki teraz to dopiero wam zazdroszczę , A Maksiu na fotelu z ksiażeczką w ręku to jak biznesmen z prasówką , taki poważny
Witam
Niki naprawdę zazdroszczę wypadu. Nam niestety nie uda się nigdzie wyjechać, ale za to idziemy do teatru na "Goło i wesoło" bardzo sie cieszę , bo wieki w teatrze nie byłam i może jeszcze po teatrze uda nam sie do jakiejś fajnej knajpki wpaść. Myssia szczerze mówiąc zaskoczyłaś mnie z tą sytuacją z mężem.Kiedyś już pisałaś o problemach , ale myślałam, że szczęśliwie rozeszło sie po kościach. Życzę jednak pomyślnego zakończenia nieporozumień Meggi no nie znowu chora życzę zdrówka. A teraz obiecana relacja z wizyty u Ajeczki i Laurki. Myło miło, dzieciaki fajnie się bawiły. Laurka wyrosła, fajna z niej babka sie zrobiła. Zobaczyłam przy okazji nowe mieszkanko dziewczyn. Szcz ęśliwa z nich rodzinka teraz. Dziewczyny oczywiście pozdrawiają i przesyłają całuski i obiecują że wkrótce się odezwą. A teraz fotki
Dziewczyny super zdjęcia!
A z mężem narazie ok, chociaż czeka nas bardzo, bardzo poważna rozmowa. Chora jestem teraz ja zapluta, zakichana Kacperka wysłałam do teściów i chwilowo sobie w domku choruję sama Ale źle mi bez dziecka [/i]
Muszę, no poprostu muszę się czymś pochwalić!!!
Kacper rano zawołał "mamusiu kupa" i pobiegł sam do łazienki, podniósł deskę na kibelku, położył swoją nakładkę, poprawiłam mu ją, rozebrałam i bach....było do kibelka!!!! Ależ jestem z niego dumna!!!!!!!!!!!!!!!!!
Ależ to moje dziecie chętne do nauki! Pytam "ile masz latek?", to mówi - prawie dwa! A jak pytam "jak za tobą będę dziewczyny biegły?" to mówi dumnie "śnurem!!!"
Myssia no to zadroszczę , Aurelka gada dużo , ale po swojemu , za nic nie chce pwtarzać słówek . Może to i dobrze , bo jakby teraz z siostra zaczęła nawijać to by mi chyba głowa pękła
No musze się troszkę wypłakac ,przez ostatnie dni Aurelka zrobiła się strasznie uparta , jak tylko coś sobie ubzdura a my jej na to nie pozwolimy to jest wielki krzyk, lament i kopanie nóżkami , aż opiekunka mi dzisiaj mówiła że u niej tez tak robi Jak do tej pory na nią nie narzekała, zawsze ją chwaliła. A co do nocnika to jestem strasznie do tyłu z tym ,tzn. nie ja tylko Aurelka , wali w pieluchy , a jak jest bez to w gatki . Mam niestety nienormowany czas pracy , i nie mam kiedy konsekwentnie się zabrać do nocnikowania. Do tego wszysstkiego , ciagle jestem chora i ani razu jeszcze się nie położyłam w ciagu dnia z żadną chorobą , ciągle jestem na nogach , padam już na pys.... Oby do niedzieli , będę miał cały dzien wolny
Myssia, gratulacje dla Kacperka. Ho, ho, kupa do sedesu, to już powazna sprawa. No i przyznam, że trochę ci zazdroszczę takiego mądrego synka, ale tak pozytywnie. Widzisz, jaka ci pociecha z synaczka rosnie...To na pewno rekompensuje Ci inne niepowodzenia...Ale ja mam nadzieję, że i z innymi sprawami wszystko Ci sie ułoży.
Napisz, jak sie czuje babcia. Paolin, fajne spotkanko. Bartuś trochę mi przypomina Maksia, a z Laurki jest już taka duża dziewczynka. Meggi, masz pecha z tymi choróbskami. Życzę ci dużo zdrówka i mam nadzieję, że dziewczynki się nie zarażą... Woanna, jmnie też się wydawało, że Maksio tak dziwnie stawia nóżki i poszłam się zapytać do pediatry, czy przypadkiem nie ma płaskostopia, ale lekarka mnie obśmiała i powiedziała, że w tym wieku to wszystkie dzieci moga mieć, bo taka ich uroda i że póki co nie trzeba się zamartwiać, bo to minie... Ogólnie mówiąc moja pediatra w niczym nie widzi problemu i chyba uważa mnie za nadgorliwą matkę. Na razie więc mały chodzi w zwyczajnych butkach.
Meggi ... u nas jest podobnie Weronika ciągle miewa chumorki .
Albo nie da się dotknąć, albo krzykiem próbuje wymuszać na nas różne rzeczy. A ostatnio uparcie chce zasypiać w naszym, lub w Bartka łóżku. niki ja narazie wyciągnełam letnie sandałki Mała biega w nich po domu ortopeda powiedział że buty : 1 powinny być za kostkę 2 mieć sztywny zapiętek 3 powinny być ze skóry 4 mieć pół-sztywną podeszwę 5 dziecko nie powinno chodzić boso po twardej nawieżchni (podłodze) 6 boso- latem po piasku ,trawie lub w domku po specjalnej macie typu ''jeżyk'' niestety weronika bardzo lubi biegać w domu boso Myssiu gratulacje dla Kacperka my jesteśmy do tyłu i z nocniczkiem i z mową
jestem w szoku dziś sytuacja się potwórzyła!!! Było drugi raz do sedesu!!!!!
Czy Wasze dzieci też same sobie wymyślają zabawy? Bo Kacper mnie czasem zaskakuje swoją pomysłowością Wczoraj zaczął bawić się w ulicę Mówił "pociekaj, auto jedzie...teraz zielone, teraz moźna" Dziś nawet namalowałam mu ulicę na kartonie i jeździły po niej autka a po przejściu chodziły ludziki, nawet światła namalowaliśmy Jak wrzucę zdjęcia na komp to Wam pokaże dorosłego faceta na sedesie Buziaczki Niki, Babcia po udarze średnio się ma. Nie chodzi, tylko leży i siedzi w fotelu, jak ją posadzą. Mieszka już w domu opieki w Ząbkach. Ale panie ją tam chwalą, że ma poczucie humoru i że jest społeczna udziela się chociaż nie wiemy jak.
--- lektura na kibelku zawsze się przyda
przygotowanie do sezonu deszczowego Ps. Mam jeszcze dwa fajne zdjęcia, ale mogę Wam ewentualnie puścić na pw jak chcecie, bo boję się takie zdjęcia umieszczać na forum, bo niestety różni, cholerni pedofile takie fora przeglądają Co by zdechli!!!
Myssia mogę podesłać Tobie Aurelkę na naukę załatwiania się na sedes
Dawaj mi zdjecia na pw,masz rację , odkąd mamy kafejkę to dopiero sie przekonałam ile zboków i świrów po świecie chodzi. Sama kiedyś jednego takiego przepędziłam, wyglądał na porządnego ,a jak zajrzałam do komputera po nim to normalnie A ja już wyglądam jak człowiek plamki zeszły już z twarzy i rąk , prawie juz ich nie widać też na tułowiu
Cześć Niki
No i co Meggi, dorosły gość
Ja go nie uczyłam ostatnio nocnikowania! Sam zaczął. Chyba przez swoją zabawkę, grający kibelek z tańczącą kupą Buziaczki
Z rozpędu napisałam na pw
A i miałam dodać ,że z Kasandrą też tak miałam , że wolała od razu na sedesik niż do nocnika. Podstawiała sobie sam miskę do góry dnem , bo za mała jeszcze była że by wejść i załatwiała się do kibelka dorosłego Tylko ,że ja wtedy nie pracowąłam i było inaczej , teraz ze względu na prackę jest ciężej . Za tydzien teściowa przyjeżdża i będzie ubolewac nad tym , eehhhhhh
Niki a ty to nas tu nie podczytuj tylko pisz , szybciuto
Ja w pracy dzisiaj narazie mam luzik to sobie pisze a co
A ja sobie skaczę po forum i nadrabiam zaległości.
Ale już napiszę, napiszę... Z Kacperka prawdziwy chłop. Jeszcze sobie książeczke na kibelku podczytuje...Ha, ha... Dla mnie Myssia też podeślij fotki, chętnie sie pośmieję. Ja z nocnikiem na razie nie startuję, bo teraz sie "skupiamy" na nauce mówienia. Przeczytałam gdzieś, że dziecko nie trzeba w mówieniu wyręczać i prosić, aby cos powiedziało, bo wtedy bedzie na "nie", tylko pytać go o wszystko niech sam odpowiada. Szkopuł w tym, ze mądre nauki mądrymi naukami, a mój maly jak chce jeść, to mlaska buzią, jak chce pić, to pokazuje paluszkiem w gardziolko, a "siku" mówi, ale robic nie chce, wszystko na odwrót... A pytany co to jest-nie zawsze chce odpowiedzieć, tylko wtedy kiedy ma ochotę. I weż tu bądź mądry i pisz wiersze...
No Kacper to uwielbia wszystko powtarzać Trzeba zatem przy nim uważać co się mówi
a tu jeszcze jeden deszczowy chłopiec Kurcze ale mi sie kichać chce!!! No i kaszel mam i z nosa leci i leci A do tego ząb mnie boli
Niki, mówisz i masz
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|