To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

pulmicort (Budesonid) - odległe skutki

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2
moonk *
witajcie - bardzo są mi potrzebne informacje na temat skutków ubocznych w odległej przyszłości leków wziewnych sterydowych - za wszelkie informacje bede wdzięczna icon_exclaim.gif
pozdrawiam moonk
reszka
Z tego copamiętam stosowany w dużych dawkach (400ug uznaje się za dużą u dzieci) mo że przyhamować wzrost, ale ostateczny wzrost osiągaja taki jak powinny. i tyle.
AISA
Moja lekarka twierdzi że stosowanie tych leków jest mniejszym zlem niż skutki niestosowania ich. Wielu lekarzy uważa że są to leki zbawienne, które chronią przed chociażby astmą. Wielu laików mówi że sterydy są szkodliwe, ale zapytani o konkrety nie potrafią ich wskazać. Nie przejmuj się. Ryzyko wystąpienia skutków ubocznych jest niewielkie a naprawdę leki te "czynią cuda". Niestety wiem to z autopsji.
moonk *
dużo odpowiedzi na zadane pytanie znalazłam w książce "Alergie" dr D. Myłek
ale nijak się to ma do tego co znalazłam dziś icon_cry.gif pocztajcie same...


Systemowe działanie kortykosteroidów

W czasopiśmie "Archives of Internal Medicine" opublikowano we wrześniu raport dotyczący działania kortykosteroidów.
Jednym z nie do końca rozstrzygniętych problemów medycyny jest pytanie, czy kortykosteroidy (glikokortykoidy) stosowane miejscowo (np. w inhalacji w astmie) mają oddziaływanie szersze, systemowe. Jednym z przykładów takich oddziaływań jest ewentualny hamujący wpływ kortykosteroidów na produkcję kortyzolu, który gra istotną rolę w regulacji hormonalnej wielu procesów życiowych.

Wiadomo, że kortykosteroidy stosowane w celach leczniczych, podawane przewlekle, w dużych dawkach, szczególnie zaś doustnie, hamują produkcję hormonu przysadkowego, odpowiedzialnego za stymulowanie kory nadnerczy do wytwarzania kortyzolu. Do niedawna sądzono, że nawet najsilniejsze glikokortykoidy syntetyczne, jeśli są podawane miejscowo, np. wziewnie (w inhalacji), wywierają tylko słabe lub bardzo słabe oddziaływania systemowe.

Jednak już od pewnego czasu wyrażano w tej sprawie wątpliwości, a badania, których wyniki opublikowano w "Archives of Internal Medicine", przypuszczenia te potwierdziły. Użyto w nich różnych wziewnych kortykosteroidów (m.in. beklometazonu, budezonidu, flunizolidu, flutykazonu i triamcinolonu), podawanych za pomocą inhalatorów ze stałym dozowaniem. Mierzono stężenie wewnątrzustrojowego kortyzolu w osoczu i jego dobowej produkcji. Stwierdzono (w różnym stopniu) spadek dobowej produkcji kortyzolu już po pierwszej dawce leków, przy czym największy spadek wystąpił po podaniu flutykazonu, uważanego dziś za najsilniej działający glikokortykoid.

Okazuje się więc, że choć wszystkie inhalowane kortykosteroidy okazały się skuteczne w leczeniu astmy, to jednak istnieją znaczne różnice w ich działaniu systemowym. Dlatego nie mogą być stosowane zamiennie i nie powinny być podawane w dawkach większych niż niezbędne.

żródło: https://www.resmedica.pl/zdinfo1299.html
miriam b
No mnie nikt nie przekona z lekarzy do "zbawiennego" działania sterydów:):)co jak co...ale męczyłam się z moim urwisem i jego alergią dośc długo...ale sterydow nie dalabym sobie zaaplikowac ani malej za cholere....jako że zawod mam jaki mam....wszytskie powikłania po leczeniu sterydami...ba nawet leczenia beznadziejnie nieprawidlowego...widzialam na wlasne oczy...wiec...nie uznaje hasla ze lepsze to niz....astma...zaraz zaraz...to co???alergie sie leczy od dzisiaj sterydami????czy astme????bo raczej astme....
moonk *
ponieważ dużo czasu spędzam ostatnio na szperaniu w tym temacie pozwolę sobie jeszcze wkleić to

Wnioski: Przewlekłe stosowanie wziewnych preparatów kortykosteroidów powoduje niewielkie, ale znamienne, zahamowanie osi podwzgórzowo-przysadkowo-nadnerczowej u dzieci chorych na astmę, efekt flutikazonu w dawce 200 ug/24 h jest jednak mniejszy niż budezonidu w dawce 400 ug/24 h. Leczenie budezonidem powoduje ponadto znamienne zwolnienie tempa wzrastania dzieci.

źródło: https://www.mp.pl/artykuly/index.php?aid=96...169424C6D1C3A2B
pozdrawiam
Klucha
CYTAT(miriam b)
No mnie nikt nie przekona z lekarzy do "zbawiennego" działania sterydów:):)co jak co...ale męczyłam się z moim urwisem i jego alergią dośc długo...ale sterydow nie dalabym sobie zaaplikowac ani malej za cholere....jako że zawod mam jaki mam....wszytskie powikłania po leczeniu sterydami...ba nawet leczenia beznadziejnie nieprawidlowego...widzialam na wlasne oczy...wiec...nie uznaje hasla ze lepsze to niz....astma...zaraz zaraz...to co???alergie sie leczy od dzisiaj sterydami????czy astme????bo raczej astme....


ale alergen moze wywoływac skurcz oskrzeli a co za tym idzie dusznosci, i silny kaszel, a wiadomo nie wszystkich alergenów mozna sie pozbyć
moko.
My średnio kilka razy do roku mamy wziewy z nebulizatota z pulmicortu + budesonit tez nam nie jest obcy. Skutki uboczne jakie u nas występują to wymiotne, ból głowy, nadmierny apetyt po wziewach.
Klucha
a mozesz napisać jakie to są powikłania/skutki po leczeniu sterydami??
moko.
nie mamy żadnych powikłań.uff.
i.
Mój synek jedzie na Budesonicie wymiennie z Pulmicortem już kilka m-cy. Dawka to 0,15-0,30 mg na dzień.
Niestety nie ma moźliwości odstawienia i też mnie troch martwi jak to będzie ze skutkami ubocznymi...
Kingus
Na moje pytanie odnośnie wziewów podawanych ciągle i ewentualnych skutków ubocznych lekarz pulmonolog powiedział, że:
1-podaje się możliwie najmniejszą skuteczną dawkę leku, a nie maksymalną dozwoloną
2-można nie dawać, wybór zawsze i tak należy do matki. Ale w przypadku małych dzieci z astmą wczesnodziecięcą (taką ma mój Olik) prawidłowo prowadzone dziecko (czyli m.in. leczone wziewami) ma bardzo dużą szansę (procentu nie podam-nie pamiętam, nie chcę wprowadzić w błąd) na wyleczenie i zapomnienie o wziewach. Natomiast dzieci nie leczone w znakomitej większości w stosunkowo krótkim czasie osiągają stan astmy pełnoobjawowej-tu się już nie da oszukać, wziewy będą potrzebne, do końca życia najczęściej i to nie jako fanaberia, a jako ratunek przed nagłym atakiem, który może doprowadzić do zgonu. Jak dla mnie argument nie do odparcia, zwłaszcza, że młody na wziewach od października miał atak raz, przy bardzo silnej infekcji. W tym samym okresie poprzedniego roku, kiedy nie był jeszcze zdiagnozowany zdążyłam z sinym, podduszonym dzieckiem jechać pod tlenem do szpitala 4 razy.

Generalnie ja jestem za znalezieniem lekarza, któremu się ufa. Na początek...

Kinga
Klucha
śledzę wątek z ciekawością, niestety musze stwierdzic że nie padła konkretna odpowiedź na pytanie zadane przez autorkę wątku. Owszem zostały przekopiowane artykuły napisane "medycznym językiem" z innych stron internetowych o skutkach ubocznych, na które już dawno wpadłam, wystarczy przeczytać zresztą ulotkę.

Dla mnie osobiście widzę więcej korzyści ze sterydów niż powikłań.
Mój małżonek od dziecka karmiony sterydem, dziś zresztą też przepisywanym: encorton, od paru dobrych lat dzień w dzień pulmicort+lek rozszerzający oskrzela. Dziś ma już tę 30 na karku i jak na razie nie obserwujemy żadnych skutków, a wręcz przeciwnie, dzięki nim może normalnie funkcjonować.
Moje dziecko od listopada pulmicort+ w razie potrzeby berodual, raz na mniejszych dawkach raz na większych, wszystko pod kontrolą lekarza.
I wiem że małej to pomaga
moko.
Klucha ja też jestem za stosowaniem sterydów -jesli to konieczne, no przy astmie konieczne (wg.mnie) skutki uboczne zdarzają się, ja nie zauważyłam póki co żadnych niepokojących.
Klucha
CYTAT(moko.)
Klucha ja też jestem za stosowaniem sterydów -jesli to konieczne, no przy astmie konieczne (wg.mnie) skutki uboczne zdarzają się, ja nie zauważyłam póki co żadnych niepokojących.


Atak astmy (po paru latach uśpienia - wróciła nagle) doświadczyłam na skórze męża, nikomu nie życzę tego strachu i modliw aby karetka przyjechała na czas.

Parę miesięcy temu 2 miesiące bezsennych nocy z powodu duszącego się od kaszlu dziecka, wszystko wróciło do normy po włączeniu przez lekarzy wziewów. I chciaż na dzień dzisiejszy nikt nie mówi o astmie u córki, leki które dostała pomogły jej.

Zresztą dla mnie każdy lek ma swoje skutki uboczne icon_sad.gif i każdy w nadmiarze szkodzi

Nie szaleję z wziewami, mam przepisane dawkowania których się trzymam, po każdej inhalacji pulmicortem płukanie jamy ustnej i mycie buzi.
reszka
Taa, kiedyś encorton przepisywało sie dzieciom "na apetyt" oraz leczyło sie nim wirusowe zapalenie wątroby - dziś to błąd w postępowaniu, rutynowo sie tego nie robi. Piszę to nie dlatego że uważam sterydy za cudowny lek na całe zło, ale dlatego że sterydy niejednemu życie uratowały. I nie ma co wpadac w histerie antysterydową - bo to głupota. Nie znam nikogo kto nie zażywałby leków, jesli by nie musiał.
zoadka
Pozwoliłam sobie wyszukać ten temat i odświerzyć.

macie moze jakieś nowsze informacje?
My stosujemy Pulmicort raz w wiekszych, raz mniejszych dawkach, czasem berudual (ale nie łaczę pulmikortu z berdualem) i też nieraz zadawałam sobie pytanie czy słusznie robimy. Spotkaliśmy sie z wieloma lekarzami, warszawscy lekarze zapisywali nam pulmicort, natomiast lekarze z mniejszych miejscowości krytykowali go strasznie.
Moja lekarka wyjaśniła mi dlaczego, nie wiem ile w tym prawdy ale nam pulmicort pomaga:
1. teraźniejszy Pulmicort ma mała dawke sterydu nie jak kiedys, o wiele bezpieczniejszą
2. zna wiele dzieci które były inhalowane wiekszość życia i w dorosłym życiu nie pojawiły sie zadne skutki uboczne.
3. lekarze poza Warszawą mają mniejsze możliwości w udziale na wykładach medycznych, które najczęściej są organizowane w stolicy (inni nie dosć ze muszę płacić za przejazd to i za hotel, tak wiec nie wszyscy szkolą się)
helvetia
Ja mam stwierdzona astme oskrzelowa. mam gdzies broiszurki na ten temat, moge ci podeslac jak znajde, tylko sie do meni odezwij. Napewno po kazdym wziewie musisz myc dziecku zabki, bo prochnica sie wda, poza tym , mialam zawroty glowy.
Klucha
CYTAT(Pancurzyca @ Thu, 18 Sep 2008 - 22:09) *
Ja mam stwierdzona astme oskrzelowa. mam gdzies broiszurki na ten temat, moge ci podeslac jak znajde, tylko sie do meni odezwij. Napewno po kazdym wziewie musisz myc dziecku zabki, bo prochnica sie wda, poza tym , mialam zawroty glowy.

nie próchnica, tylko grzybica jamy ustnej
po kazdej inhalacji nalezy myć skórę twarzy gdzie styka się z maseczką, oraz dokładnie wypłukać jamę ustną
Klucha
CYTAT(zoadka @ Thu, 18 Sep 2008 - 15:27) *
Pozwoliłam sobie wyszukać ten temat i odświerzyć.

macie moze jakieś nowsze informacje?
My stosujemy Pulmicort raz w wiekszych, raz mniejszych dawkach, czasem berudual (ale nie łaczę pulmikortu z berdualem) i też nieraz zadawałam sobie pytanie czy słusznie robimy. Spotkaliśmy sie z wieloma lekarzami, warszawscy lekarze zapisywali nam pulmicort, natomiast lekarze z mniejszych miejscowości krytykowali go strasznie.
Moja lekarka wyjaśniła mi dlaczego, nie wiem ile w tym prawdy ale nam pulmicort pomaga:
1. teraźniejszy Pulmicort ma mała dawke sterydu nie jak kiedys, o wiele bezpieczniejszą
2. zna wiele dzieci które były inhalowane wiekszość życia i w dorosłym życiu nie pojawiły sie zadne skutki uboczne.
3. lekarze poza Warszawą mają mniejsze możliwości w udziale na wykładach medycznych, które najczęściej są organizowane w stolicy (inni nie dosć ze muszę płacić za przejazd to i za hotel, tak wiec nie wszyscy szkolą się)

inhalacje najlepiej zrobić najpierw z berodualu (leku rozszerzajacego) a po 10 minutach z pulmicortu. Łączenie tych dwóch leków lekarze zalecają u małych dzieci, które nie chetnie siedzą przy inhalatorze.
Leki wziewne mają mniej skutków ubocznych niż leki systemowe (doustne, domięsniowe,. dożylne) więc lepiej przy najmniejszych objawach takie stosować niż potem pakować w dzieciaka steryd domięśniowo.

Sabina
Przeczytam dokładnie wszystko jak nie padnę. Chciałam tylko Wam napisać... Na szybko... Antek ma 7 lat. Od urodzenia jest na sterydach. Budesonid/Pulmicort , brał Berodual i Ventolin,
Salbutamol EB, Aminofilinę i dużo leków na alergię. Teraz bierze Rotadin i Pulmicort oraz tran 06.gif .
Jedyne - po za apetytem, który notorycznie hamuję zakazami, ma na dwóch zębach nie rozwinięte szkliwo, to się jakoś nazywa skomplikowanie, jest w ulotce. Dentystka powiedziała, że nie ma się czym przejmować, to są mleczaki i wypadną, na ich miejsce powinny wyjść dobre stałe. Rośnie i rozwija się prawidłowo.
Nie mam z nim żadnych problemów, po za odpornością, alergiami i astmą. Astma uśpiona/zaleczona - nie wiem. Duszności nie odnotowałam od kilku lat.
Nawet w czasie infekcji nie było problemu od uchchcuuu... Myślę, że długie leczenie daje takie efekty. Wiemy na pewno, że na tych lekach będzie już zawsze.
Ale dzięki Bogu się nie dusi i to jest najważniejsze. icon_smile.gif
justapl
dokładnie , u mojego Olka też z skutków ubocznych tylko to szkliwo na przednich zębach
06.gif
zoadka
A jakie ma szkliwo?mozesz napisać dokładniej?

a powiedzcie mi jak długo mogę stosować inhalacje, bo teraz nie wiem czy jak jest dobrze czy nie zrobić przerwy......a z drugiej strony boję sie zę jak przestane to mi sie synek pochoruje...

szantrapa
Biorę te leki od 26 lat (od 6-go roku zycia), poza gwałtownym (25 kilo) przyrostem masy w ciągu kilku miesięcy w okresie dojrzewania, i tego, że przez wiele lat moja skóra "nie łapała" słońca, więc chodziłam jak córka młynarza (w. lekarzy podejrzewany aczkolwiek niepewny związek ze sterydami) nie mam skutków ubocznych. Może poza tym, że dawka, jaką musze obecnie przyjmować jest znacznie większa niż powinna, co niepokoi lekarzy.
Klucha
Publikowane badania sugerują, że leki przeciwastamtyczne mogą wpływać na stan zębów mlecznych, stałych, przyzębia i błony śluzowej jamy ustnej.
wg pulmonologów leki sterydowe nie powodują próchnicy, ale bardziej leki rozszerzajace, ponieważ do ich miejscowych skutków ubocznych nelzey zmniejszanie wydzielania śliny i zmiana jej sklądu, obniżenie pH w jamie ustnej

Najbardziej znane miejscowe skutki uboczne glikokortykosteroidów wziewnych: kandydoza jamy ustnej i gardła, chrypka, kaszel wskutek - używanie spejsera oraz płukanie jamy ustnej po inhalacji może zmniejszyć częstość występowania kandydozy jamy ustnej.
Sabina
CYTAT(zoadka @ Fri, 19 Sep 2008 - 14:48) *
A jakie ma szkliwo?mozesz napisać dokładniej?

a powiedzcie mi jak długo mogę stosować inhalacje, bo teraz nie wiem czy jak jest dobrze czy nie zrobić przerwy......a z drugiej strony boję sie zę jak przestane to mi sie synek pochoruje...

Szkliwo zęba. icon_smile.gif
Antek miał nebulizacje przez ostatnie 2 lata 2 razy dziennie po 2ml 125pulmicordu.
Nic mu nie jest. Wcześniej miał tubę. Teraz ma ten proszkowy. Gardło płucze i nigdy nie miał nic. A ostatnio nie płucze, tylko bierze przed samym jedzeniem i też nic mu nie jest.
Też jest blady, ale w tym roku się nawet lekko przypalił icon_wink.gif

Moja alergolog mawia, że większość skutków jest od za dużych dawek i że to na prawdę rzadkość. Ufam jej i dla mnie ważne, że się nie dusi icon_smile.gif
mmw
CYTAT(Klucha @ Mon, 10 Apr 2006 - 09:27) *
a mozesz napisać jakie to są powikłania/skutki po leczeniu sterydami??

Ja mam skutki sterydów przez inhalację w rodzinie!!!
Dziewczyna ma 13 lat,okolo 170 wzrostu,ponad 100 kg wagi...efekt sterydów. Kiedyś była szczupła i wyglądał inaczej,a po inhalacjah zaczęła strasznie jesc,i dzwnie szybko rosnąć,a teraz ciagle ma problemy ze zdrowiem,przedewszystkim słabe kości,bo zbyt szybko rosła. Ma 13 lat a wygląda gorzej niż swoja mama.
po inhalacjah lekami z zawartością sterydów u wielu dzieci sa zaburzenia hormonalne,często też od tego sypią się ząbki.
Może dorośli są na nie bardziej odporni,ale male dzieci nie. Więc trzeba uważac i starać się żeby tego świństwa podawać dziecku jak najmniej.
Zreszta w szoku jestem jak ktos pisze ze jest za sterydami,ich szkodliwość można zobaczyc nawet po tych mięśniakach którzy brali sterydy żeby tak wyglądać,a potem wychodzi zawał w wieku 23 lat,impotencja.
Ja swojej córci podawałam pulmicort raz i teraz będę sie starała tego unikać,albo zastapic go czymś innym,w końcu w tych czasach jest mnóstwo leków zastępczych.
Mamy nie róbmy krzywdy swoim pociechom.
ajakielka
CYTAT(mmw @ Mon, 07 Dec 2009 - 12:24) *
Ja mam skutki sterydów przez inhalację w rodzinie!!!
Dziewczyna ma 13 lat,okolo 170 wzrostu,ponad 100 kg wagi...efekt sterydów. Kiedyś była szczupła i wyglądał inaczej,a po inhalacjah zaczęła strasznie jesc,i dzwnie szybko rosnąć,a teraz ciagle ma problemy ze zdrowiem,przedewszystkim słabe kości,bo zbyt szybko rosła. Ma 13 lat a wygląda gorzej niż swoja mama.
po inhalacjah lekami z zawartością sterydów u wielu dzieci sa zaburzenia hormonalne,często też od tego sypią się ząbki.
Może dorośli są na nie bardziej odporni,ale male dzieci nie. Więc trzeba uważac i starać się żeby tego świństwa podawać dziecku jak najmniej.
Zreszta w szoku jestem jak ktos pisze ze jest za sterydami,ich szkodliwość można zobaczyc nawet po tych mięśniakach którzy brali sterydy żeby tak wyglądać,a potem wychodzi zawał w wieku 23 lat,impotencja.
Ja swojej córci podawałam pulmicort raz i teraz będę sie starała tego unikać,albo zastapic go czymś innym,w końcu w tych czasach jest mnóstwo leków zastępczych.
Mamy nie róbmy krzywdy swoim pociechom.


Matkoboskaczęstochowska.............

Moi obydwaj astmatycy. Mikołaj od 3 lat na sterydach wziewnych (Pulmicort) + Berodual, Miłosz od blisko roku na ty msamym zestawie. Młody dusił mi się, gdy miał niespełna trzy miesiące (nie chciałbym tego więcej przerabiać). Od tej pory nie rozstajemy się z nebulizacjami. Kandydozy u żadnego jeszcze nie zaobserwowałam (Miki płucze jamę ustna a Miłosz pije po inhalacjach), buzię smaruję im kremem przed a myjemy zaraz po; apetyt jaki był, taki jest, Mikołaj chudzinka, Miłek się "wyciąga" . Zęby, jak na razie, ok.
Ev
Pulmicort nie jest chyba sterydem starej generacji i z tego co wiem, to skutki niestosowania są często dużo gorsze niż skutki stosowania. Fakt, .że staram się nie nadużywać, ale jeśli istnieje konieczność - stosuję. I nie uważam, żebym robiła tym krzywdę swojemu dziecku. Ja - matka.
olakinga
jestem mamą astmatyczki, moja starsza córcia choruje na astmę mieszaną - zdiagnozowaną za późno bo ok b18 miesiąca życia po kilku hospitalizacjach, leczenia małej różnymi antybiotykami na wszystko tylko nie na to co trzeba.... ale to historia icon_sad.gif wracając do tematu: od prawie 12 lat Natala jest na różnych lekach doustnych, wziewach, wziewach proszkowych, lekach do nubilizatorów i innych lekach przciwastmatycznych i alergicznych; przez te lata bywało różnie, raz gorzej raz lepiej, czasami sami robiliśmy przerwy w leczeniu - zawsze ze złym skutkiem; próbowaliśmy leczyć ją homeopatycznie...może komuś to pomogło - nam nie...
z 12-letniego doświadczenia i obserwacji mogę powiedzieć i podzielić się doświadczeniem:
1. po lekach wziewnych Natala tyje...... nie jest grubasem nad grubasami ale też żadne z niej chucherko.. ma małą nadwagę - ale jak dla mnie lepsze to niż ataki .... jeżeli jakaś mama twierdzi że nie tzn że nigdy nie widziała ataku astmy !!!!
2. Natalka rośnie bardzo dobrze a wręcz wyśmienicie jest jedną z wyższych dziewczynek w klasie ;
3. ząbki Nataśki są śliczne i zdrowe - fakt że bardzo dbam i pilnuję aby je myła, płukała i chodziła co 6 miesiaków do dentysty...wynika to jednak z faktu iż mała pływa i jej ząbki są narażone na dużą dawkę chloru dziennie.... nigdy nie miała kłopotów ze szkliwem...
4. ma częste ból głowy ale ja to wiążę bardziej z jej wiecznym katarem i zapchanym nosem...
5. pływanie bardzo pomaga w walce z chorobą - Natala od 3 klasy SP jest w klasie pływackiej - nie pływa wyczynowo ale realizuje pełne plany treningowe jak inni... i jej lekarz prowadzący i lekarz sportowy są ZA zresztą to oni nas namówili na zapisanie córki do tej klasy....
6. systematyczne przyjmowanie leków wg zaleceń lekarza prowadzącego to podstawa leczenia astmy !!!

obecnie Natalka bierze symbicort - wziew proszkowy, berodual+pulmicort (razem) do nubilizatora, hardic - tabletka... oraz ventolin w czasie napadów, od jakiś 6 miesięcy widzimy powolne ale systematyczne pogarszanie się astmy, najprawdopodobniej wiąże się to u niej z jej wiekiem tj dojrzewaniem ... w okresie letnim czeka nas sanatorium lub pobyt w szpitalu specjalistycznym...

trzymam &&&& za wszystkie dzieciaczki alergiczne/astmatyczne.... najważniejsze w tej chorobie to systematyka i dobre dobranie leków.... z astmą da się żyć...icon_smile.gif

icon_smile.gif ale się rozpisałam....

olakinga
zdublowało mi się... icon_wink.gif
anka790
witam
Czy któraś mamcia mogłaby polecić mi pulmonologa z Gdańska??? będę bardzo bardzo wdzięczna icon_smile.gif
pozdrawiam
ewita 77
Fajnie ,że Ktoś odświeżył ten watek bo My( tzn mój synek) ostatnio jesteśmy na Pulmicorcie+Berodualu.
Mamy zalecone nebulizacje z tymi sterydami na zap.płuc.Wdychamy sobie juz ok 3 tyg.ale wg mnie nie widać efektu.Mały ma notorycznie zapchany nosek gęstą przezroczystą wydzieliną,którą ciężko wydobyć choćby fridą.No i nadal furczy Mu w klatce piersiowej.Ale to inna historia.
Czy mogłybyście mi kochane dokładniej przybliżyć działanie tych leków?
I czy macie jakieś sprawdzone metody by moje dziecko lepiej znosiło te inhalacje? Chodzi mi o to by mały nie uciekał od maseczki .A nie wiem już do jakich metod sie uciec .
anka790
witaj ewita77
mój synek również miał ciągle zapchany nos i wiecznie "zielony". Dostaliśmy od Pani alergolog zyrtec i singulair na 2 miesiące i narazie (odpukać) nosek jest pusty i sliczny. Oczywiście ciągle biegałam za nim z wodą morską i płukałam i wtedy dopiero frida no i było łatwiej wyciągac. Również robilismy inhalacje i raz było dobrze tzn teletubisie działały cuda icon_biggrin.gif a innym razem była koszmarna histeria i wtedy działała tylko siła. Dostaje maseczke do zabawy i chodzi sobie z nią pół godziny przed inhalacją i chyba juz wie co go czeka za chwilę haha. A ciekawa jestem co znaczy że inną historią jest furczenie w klatce??? Bo u nas też furczy jak jest przeziębiony lub jak się zbiega. Powiedziano nam że ma skurcze oskrzelowe podczas przeziebieniai trochę się przeraziłam ale narazie dzięki Bogu wyleczyliśmy się, aczkolwiek nie wiem na jak długo icon_twisted.gif
pozdarwiam.
olakinga
CYTAT(ewita 77 @ Sat, 09 Jan 2010 - 22:47) *
I czy macie jakieś sprawdzone metody by moje dziecko lepiej znosiło te inhalacje? Chodzi mi o to by mały nie uciekał od maseczki .A nie wiem już do jakich metod sie uciec .


ja Natalka była mała a teraz Miśce aplikuję leki czy zwykłą inhalację z nubiliztora w ten sposób, że na łóżku tworzę coś w rodzaju namiotu z bawełnianego wielkiego prześcieradła ( mam takie wielkie poduchy które służą mi za stelaż ale myślę że np krzesła czy taborety też by zdały egzamin) , biorę dziecię i kładąc się koło niej bawię się z nią, zagaduje i jakoś te 15 min zleci zawsze a mała oddycha lekarstwem... mi też na zdrowie wychodzi hehehe ; ... nie wiem który z synków Ci choruje - jak ten młodszy to sposób rewelka...
ewita 77
Aniu790...chodzi mi o to ,że mu tam rzęzi jak trzymam go pod paszkami.Mam wrażenie ,że coś tam mu zalega.
Acha a jeśli chodzi o katar to Michał ma przezroczysty i tak się zastanawiam czemu nie jest zielony lub żółty? Skoro ma w sobie jakąś bakterie to czemu ten katar ma taką postać ?
A"inna historia" chodziło mi to ,że męczymy sie już ok 2 m-cy z tym paskudztwem i nie chciałam Was zamęczać. Jesteśmy już u trzeciego lekarza i żaden nie potrafi Nam pomóc..
Olakinga..ten najmłodszy choruje. Namiot fajna sprawa.Ale czy lekarstwo wtedy sobie nie ucieka ?
My ratujemy się podbijaniem nadmuchanego balonika..Mały sie śmieje ale wtedy potrzebna jest osoba trzecia....
Jutro wizyta kontrolna..aż się boję co usłyszę.
Ewa.
anka790
Jeżeli mogę się wypowiedzieć na temat inhalacjii w namiocie to moim zdaniem to w akcie totalnej desperacjii tylko i to dla pozbycia się wyrzutów sumienia. Maseczka musi przylegać szczelnie do buźki.
Ewita77 rzeczywiście z tym katarem to jest dziwne bo jak bakteria to i inna że tak powiem delikatnie - konsystencja. A z tym furczeniem to dokładnie jak u nas tyle, że jak pisałam nie zawsze. Raz udało mi się że trafiłam akurat do lekarza jak furczało że hoho i Pani doktor niemal nakrzyczała na mnie że nie przyszłam do niej wcześniej, że to skurcze oskrzelowe i może mieć silne duszności i natychmiast w takim przypadku jechać do szpitala. A inną sprawą jest fakt, że wcześniej jej mówiłam , że takie coś ma miejsce to chyba wzięła mnie za mamuśkę która siedzi w domu i wymyśla nienie.gif No i również szukamy dalej bo ileż można berodual podawać tak jak to nasza Pani doktor mówi: "nie zaszkodzi" ...ręce opadają...
pozdrawiam
olakinga
CYTAT(anka790 @ Mon, 11 Jan 2010 - 00:17) *
Jeżeli mogę się wypowiedzieć na temat inhalacjii w namiocie to moim zdaniem to w akcie totalnej desperacjii tylko i to dla pozbycia się wyrzutów sumienia. Maseczka musi przylegać szczelnie do buźki.

u ośmiomiesięcznego dziecka ??? niewykonalne chyba że na siłę... ale to też pewnie w akcie totalnej desperacji ??? 43.gif

myśmy nie mieli nigdy zalecenia tak małego dziecka inhalować w maseczce, nubilizatory posiadają maseczkę i ustnik, ... w szpitalu jak poddajesz niemowlęta ( wiem z autopsji icon_sad.gif ) inhalacji to też przez taki ustnik leci ta para z lekiem a osoba trzymająca malucha przykłada do buzi tę końcówkę aby ono mogło oddychać lekiem ...
olakinga
CYTAT(ewita 77 @ Sun, 10 Jan 2010 - 21:57) *
Acha a jeśli chodzi o katar to Michał ma przezroczysty i tak się zastanawiam czemu nie jest zielony lub żółty? Skoro ma w sobie jakąś bakterie to czemu ten katar ma taką postać ?

może to katar alergiczny... katar w alergiach ma to do siebie że jest przeźroczysty i strasznie wodnisty... może spróbuj poszukać jakiegoś dobrego alergologa lub pulmonologa ( piszesz że mu "gra" w oskrzelach)... takie objawy wcale nie świadczą o zwykłym zapaleniu oskrzeli... nie dawaj się ciągle faszerować antybiotykami...
anka790
olakinga wnioskuję, że poczułaś się urażona a nie o to mi chodziło...
Ja też musiałam inhalować syna od 8 miesiąca jego zycia i mówię tak dlatego, że każdy lekarz mówił nam dużo o otoczce która do tego prowadzi gdyż maseczka musi przylegać. Ale może zależy od stanu dziecka a u nas było bardzo źle. Kiedy nie godził się w żaden sposób a siłą nie zawsze miałam sumienie to robiłam przy zasypianiu chociaż to nie z każdym dzieckiem można tak kombinować.
Pozdrawiam.
olakinga
nie poczułam się urażona w żaden sposób.. po prostu wiem ,że takim maluchom nie zakłada się maseczek właśnie ze względu na to iż będą ją sobie zdejmować... pamiętam że jak pierwszą tubę dostała do aplikowania leków wziewnych miała jakiś 1-1,5 roku to te kilka sekund bardzo ciężko było jej przytrzymać buzię a co dopiero całą inhalację... Natala była inhalowana od jakiegoś 5-6 miesiąca życia właśnie w szpitalu ( trzymaliśmy końcówkę przy jej nosku i ona tym oddychała, zwykle spokojnie się to nie odbywało), kupiliśmy nubilizator po to by nie przyjeżdżać z nią na pobyt dzienny na inhalacje... sposób z prześcieradłem mam od lekarki - lekarza pulmonologa ... maseczkę Natala zakłada gdzieś od 5 lub 6 roku życia jak dało się jej wytłumaczyć że to dla jej dobra...
Kingus
W desperacji to i 8-miesięczniaka się utrzyma pod maseczką.
Ewita, ja mam 7-letniego astmatyka, niestety. Nie znajdę teraz swoich postów sprzed 5 lat, ale było podobnie-4 razy zapalenie płuc w ciagu kilku tygodni, nikt nie wiedział skąd i dlaczego. Bez gorączki, nagle. Dopiero w Centrum pulmonologii i alergologii w Karpaczu lekarze uznali, że to astma. Młody na wziewach ustawiony, po roku chyba odstawiliśmy-było ok. Niestety, powróciliśmy teraz do delikatnych wziewów, bo znowu zaczyna "dyszeć", na nagły wypadek mam mocniejsze środki, odpukać-leżą w szafce.
Znajdź dobrego pulmonologa. I trzymam kciuki za poprawę.
StasiowaMama
Witam.
Jestem mamą 2,5 letniego Stasia.Od października męczymy się z zapaleniami oskrzeli i ciągłym kaszlem.
Po zmianie lekarza i wizytach u specjalisty okazało się,że to na tle alergicznym i że źle prowadzone leczenie mojego bączka mogło spowodować,że to są początki astmy.
Od miesiąca przyjmuje singulair, i robiliśmy nebulizacje mucosolvan+berodual, teraz mamy przejść na pulmicort+berodual. Przestaraszyłam się nie powiem i tak trafiłam na Wasze forum szukając wiadomości i informacji.Mam nadzieję,że mojemu dziecku tez pomoże.
Pestka23
u moje go syna tez astma sie rozwineła w sposob zle leczonegoo zapalenia oskrzeli co doprowadzilo ze Wojtek dostal zapalenie pluc obustronne.
Pestka23
moj syn od pazdziernika jest na na pulmicorcie wczesniej byl flixotide.. efekt taki ze po flixo Wojtek szybciej wracal do zdrowia..
teraz jest pulmicort plus allertec... efekt... hmn.. nijaki... raczej wiosna chyba zadzialala ze mlody mniej choruje...w zeszlym roku tez tak było nadchodzil kwiecien Wojtkowi wszystko mijało... od tak... az do sierpnia gdzie wszystko wracalo....
co do furczenia .. kiedys pojechalam do lekarza z mlodym bo gralo.. (furczalo w oskrzelach) ze myslalam ze zaraz straci przytomnosc.. lekarz pediatra!!! ktory niestety niezyje.... sam przy mnie wyciagnął i podal mlodemu berodual... bo mial ciezki atak astmy... i od tamtej pory Wojtek uzywal Berodualu 3 razu...
teraz kontroluje Wojtka alergolog i wynik jest taki ze jak przyszlam z dzieckiem co bylo widac ze mu furczalo w oskrzelach... ba ja reke przylozylam do klatki i czulam kazdy jego wdech i wydech!! a Ona do mnie ze Wojtkowi sie polepsza i nie potrzeba mu berodualu bo te furczenie to trwa tylko 2-3 godziny...
co do skutków ubocznych nie zauazylam Wojtek jest dopiero pół roku.... Od urodzenia był wiekszy od rówiesników.. na 20 miesiecy wazy 15 i pól kilo. przy wadze urodzeniowej 4700.
tyle ze WOjtek od kąd bierze wziewy ma podkrązone oczy i ma dni ze jest zabardzo pobudzony, placzliwy...
aj80
Hej, nasza Kaśka niemal od początku męczyła się z katarami. Jak skończyła pół roku zaczęły się zapalenia oskrzeli bez gorączki z dusznościami początkowo leczone antybiotykami. Na szczęście trafiliśmy na dobrą alergolog i lekarkę rodzinną, antybiotyków już nie przepisują. Kasia bierze na stałe Claritine i Singular. Co jakiś czas jest na Pulmicorcie, doraźnie dochodzi mucosolvan i berodual. Choruje non stop, wziewy zwykle pomagają. Zastanawiam się ile to potrwa, czy wyjdzie z tego. 17.05 jedziemy do specjalisty w Karpaczu do centrum alergologii i pulmunologii, zadecydują co dalej.
dupadupadupa
Moje dziecko rowniez jest na stale na Pulmicorcie. Co prawda teraz juz tylko raz dziennie 125 ml.. Do tego Ketotifen. Przy kaszlu Berodual dodatkowo.
Inhalacje mamy od lutego. I sa pomocne. Pierw byla 2x dziennie na Pulmicorcie 250 .. i berodualu.. z czasem powoli odstawialismy leki i zmniejszalismy dawki.. teraz mamy inhalacje podtrzymujace... do konca czerwca.. a co dalej zobaczymy.. icon_smile.gif
Wazne by trafic na dobra alergolog/pulmunolog.
jagoda2804
icon_biggrin.gif witam wszyskich!!Mój 6 miesiEczny synek od marca po raz czwarty zachorował na zap. płuc.Lekarka raz przepisała mu antybiotyk,zastrzyki i znów antybiotyk a wczoraj wylądował po raz drugi w szpitalu.od marca jest na inhalacjach z pulmikortu i cały czas kaszle.Może gdyby to było pierwsze dziecko to się nie dziwiłabym tak bardzo bo "młoda mama" ale ja mam CZTERY SZCZĘŚCIA i nigdy nie miałam takich problemów.A lekarze w szpitalu nie wiedzą co mu jest i dlaczego!!!! Może znacie dobrego specjalistę.Jestem spod Wałbrzycha.(nie chciałam tu urazić młodych mam ale jeżeli tak się stało to przepraszam)
GOSIA500
Witam
Moj maluch takze chorował, zapalenia płuc średnio raz w miesiacu bez goraczki na początku. Pobyty w szpitalu były konieczne. Alergolog i pulmonolog stwierdziła astmę. Flixo, singular i pulmicort z nebulizatora. Była poprawa na chwilę. Znowu kaszel, zapalenie płuc , szpital i ponownie pulmicort tym razem mocniejszy 250. Po paru dniach kaszel przechodził na góra 0,5 h i okropny zapach z ust. Grzybica przewodu pokarmowego.
Bywało ze mial po 3 antybiotyki na 2 m-ce i wiem ze jego pokarmowka była porzadnie zeżarta przez nie , [code][/code]ale pumicortowi zawdzieczamy resztę. Zdesperowana szperałam po internecie i znalazlam artykuły dr Wartałowskiej, poszłam z nimi do lekarki rodzinnej i poprosiłam o leczenie wg jej wskazań. Zgodziła się. Wprowadziłam mu takze dietę przeciwgrzybiczą. Skutek leczenia miałam po tygodniu. Odstawiłam sterydy poczatkiem listopada, ze dwa razy podczas mocnego kaszlu zrobiłam mu ihalacje z soli fizjologicznej. Stan na dziś- chodzi ł do przedszkola, ani razu nie chorował, ze 3 razy miał katar parodniowy bez powikłań. Niestety czeka nas wizyta u endorynologa ponieważ od czasu kiedy zaczął zażywać sterydy przestał rosnąć. ód istopada ich nie bierze i urósł 3 cm, To zdaniem rodzinnej za mało. Dzieciaki różnie reagują na steroidy, a lekarze zbyt pochopnie je przepisują. W przypadku mojego syna okazały się niepotrzebne, a trułam go nimi przez 2 lata z krotkimi przerwami.
Pestka23
Witam. Zapisałam Wojtka do pulmonologa..
Pulmicort odpowiednia dieta i oznaki astmy praktycznie nie widać...
U Wojtkiem głownym powodem astmy jest nadwrażliwość oskrzeli na czyniki zewnetrze np. ostre powietrze (co reaguje natychmiastowo) zanieczyszczenia powietrza
No i nie tolerancja mleka krowiego...
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.