To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

poronilam

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

monika13t
27 08 07 bylm na usg lekarz stwierdzil ze jest ok a plamienia to normalka dostałam leki luteine folik i no se nastepnego dnia dostalam silnego krwotoku zabrala mnie karetka powiedzieli ze lezec i ze jest wszystko dobrze nastepnego dnia znowu wzieli mnie na usg lekarz powiedzial pani zobaczy serduszko bije a za moment a teraz serce przestało bic idzie pani na skrobanke plakalam jak male dziecko w piatek zrobili mi zabieg mam jeszcze pytanko po jakim czasie mozna wspolzyc i starac sie o nastepna dzidzie wim ze powinno byc conajmiej 3 miesiace a co myslicie o wczesniejszych planach pozdrawiam monika13t
ewon
Moniczko bardzo ci wspolczuje 41.gif .
chcialabym ci pomoc ale nie wiem czy ozna po tkim zabiegu wczesniej wspolzyc icon_sad.gif
ale zycze Ci z calego serducha abys szybko zaszla i abys urodzila zdrowiutkie Malenstwo.
Agnelka25
Monika przytul.gif przytul.gif ja po zabiegu musiałam brać tabletki anty. żeby wszystko zdążyło wrócić do normy po 5 miesiącach mogłam zacząć się starać od nowa
MoniZ
hejka
moniko wiem przez co przechodzilas wspolczuje ja wspolzylam po 3@ ale moglismy juz wczesniej tak lekarz nam powiedzial ale ja zdecydowalam ze wole troche czasu miec zeby psychicznie dojsc do siebie a po 3 miesiacach staran zaszlam szczesliwie w ciaze a 23,07,07 urodzil sie zdrowiutki synek michalek

najlepiej po pierwszym @ wybierz sie do lekarza i niech sprawdzi czy wszytsko sie wyczyscilo i stwierdzi czy mozesz wspolzyc
zycze zebys szczesliwie zaszla wciaze i wkrotce sciskala maluszka
monika13t
serdeczne dzieki gratulacje z narodzin synka niech maly sie chowa zdrowo pozdrawiam icon_biggrin.gif
monika13t
serdeczne dzieki dziewczyny za porady jesten nowa ale widze ze tu sa bardzo zyczliwe osoby jeszcze raz dziekuje z calego serca a maly michalek niech sie chowa zdrowo pozdrawiam monika13t icon_biggrin.gif icon_biggrin.gif
mońcia
Mój lekarz jest specjalistą od trudnych ciąż i problemów z zajściem w ciążę. Ostatnio rozmawiałam z nim o ponownym zajściu w ciążę po poronieniu i powiedział, żeby starać się zaraz po pierwszej miesiączce, która oznacza, że organizm już się zregenerował i jest gotów. Wg niego, zalecenia lekarzy żeby czekać 3 czy 6 miesięcy są bez sensu zwłaszcza w dobie kiedy problemy niepłodności czy poronień są uznane za chorobę cywilizacyjną. Dla kobiety z problemami czekanie 6 miesięcy zmniejsza znacznie jej szansę na posiadanie potomstwa.

Więc... głowa do góry i do roboty! Powodzenia!
monika13t
mońcia ja wczoraj tez rozmawialam na ten temat wiec po skonczeniu plamienia zabieramy sie z mezem do ponownych staran w czerwcu 2003 roku mialam ciaze pozamaciczna a w sierpniu bylam juz w ciazy z cora mala urodzila sie zdrowa wazyla 3120 wiec mam nadzieje ze jezeli sie uda to dzidzia bedzie zdrowa pozdrawiam serdecznie przytul.gif
iza2006
monika13t po pierwsze przytul.gif . Jeśli chodzi o ponowne starania to u nas było tak że 23.09.2005 miałam zabieg (ciąża obumarła w 8t) a 24.12.05 test pokazał 2 kreseczki. Dzisiaj jestem przeszczęsliwą mamusia rocznej Martusi. Zaczęliśmy starania po 2 @ choć lekarz powiedział że przez pól roku mamy zapomnieć o staraniach. Głowa do góry, wiem że teraz serce pęka ale czas naprawdę leczy rany. Tamten Aniołek także zawsze będzie miał miejsce w moim sercu i myślach.
Honey*
Ja zaszlam w ciaze ponownie po pol roku. Poronilam w czerwcu 2005, w grudniu a wlasciwie w styczniu 2006 test pokazal 2 kreseczki.
I tak samo jak iza jestem mama rocznej Zuzi
monika13t
dziewczyny jak mozecie to powiedzcie mi jak to jest po zabiegu z dniami p i n ja dostalam miesiaczke 14 10 2007 i niewiem jak potem obliczac pomozcie kobiety a dodam ze zdecydowalismy sie teraz podjac starania zobaczymy czy tym razem sie uda pozdrawiam przytul.gif
bazia
witam !!!! chyba nie ma potrzeby pisania dlaczego tutaj jestem . moja tragedia odbyła sie tydzień temu !!! więc jeszcze nie byłam na wizycie u lekarza .moje poronienie odbyło sie bez zabiegu ( jakies pocieszenie w tym nieszczęściu ) zauważyłam ,że przechodze poszczególne etapy " żałoby " ciekawa jestem czy wy ę tez tak macie lub miałyście .był płacz , ból, tęsknota , szukanie winy w sobie , złość , lęk - a teraz jest faza chęci zapełnienia pustki -chcę zajśc w drugą !! ciąże. Czy któraś z WAS wie ile trzeba odczekać jeśli nie było zabiegu? dodam żę czuję się doskonale fizycznie a i psychicznie nie jest aż tak źle skoro jestem zdecydowana na kolejna ciążę , chociaż faza obawy przed kolejną ciążą też była .No więc kiedy ?
mońcia
Wg mojego (mocno doświadczonego) lekarza starać się można już po pierwszej @, oznacza ona, że organizm się zregenerował i jest już gotów. Powodzenia.
bazia
Dziękuję za odpowiedź . Mam pytanie do dziewczyn, które po pierwszym poronieniu urodziły zdrowe dzieci - CZY ROBIŁYŚCIE JAKIES BADANIA? A JESLI TAK -TO JAKIE?
Muna77
Bazia ja po poronieniu zaszłam w kolejną ciąże nie doczekawszy pierwszej miesiączki. Dodam też, iż poronienie było w 6 tc i było samoistne, nie miałam zabiegu. Dziś jestem w 28 tc i profilaktycznie od poczatku na L4. Dzidzia rozwija sie prawidlowo, ja czuje sie swietnie, choc od 23 tc mam rozwarcie i skrocona szyjke macicy. Byc moze jest to wynik obciazenia macicy, a moze moja natura.Dzis z perspektywy czasu odczekałabym przynajmniej czas do pierwszej miesiaczki.
MoniZ
hejka
bazia po pierwsze bardzo mi przykro z powodu straty wiem przez co przechodzisz przytul.gif
ja w zeszlym roku poronilam a w lipcu tego roku urodzilam zdrowego synka nie robilam zadnych dodatkowych badania bo w moim przypadku zaduzo by mnie to kosztowalo nerwow same badania a co dopiero wyniki wiec nie robilam ciaza przebiegala ksiazkowo i co najwaniejsze zero stresu choc przy drugiej ciazy jest ciezko niestresowac sie no i wiara ze wszystko bedzie dobrze

zycze powodzenia przytul.gif
Małgorzata 80
[font="Comic Sans MS"][/font][size="3"][/size][color="#483D8B"][/color]Witajcie!Moja historia jest podobna,a tak różna,bo każda z nas tą tragedię przeżywa na swój sposób... Tydzień temu w piątek zauważyłam krwawienie delikatne,natychmiast pojechałam do szpitala.Położyli mnie do łóżka,dali lek na podtrzymanie.Minęła noc,chyba najdłuższa w moim życiu,bo rano miałam mieć zrobione usg.I wyrok-"przykro mi,ale ciąża jest obumarła..."Szok i łzy... Nie wiedziałam , że tak to zaboli. Telefon do narzeczonego... Zabieg łyżeczkowania o 14.00.9 tydzień ciąży.
I pytanie:dlaczego???
Minął tydzień.Siedzę w domu na zwolnieniu.Nie ma dnia żebym nie myślała o Julce,bo takie imię wybraliśmy razem z Mariuszem.Czekam na wyniki badań.Ale co to zmieni?Nic nie cofnie czasu.
Ja dostałam lekcję życia.Do tej pory zapracowana byłam od rana do wieczora.Mówiłam:ciąża to nie choroba,miliony kobiet rodzą i rodziły kiedyś bez szpitali i lekarzy.Ale dostałam nauczkę.Największą stratę w życiu.
Mam zrobić 6mc przerwy przed kolejną ciążą.Ale boję się jakie mogą być następstwa usunięcia,co było przyczyną że ta malutka kruszynka umarła.
Na usg w szpitalu widziałam ją poraz pierwszy i ostatni...Taka maluteńka...
Nie wiem co będzie dalej...Smutno mi...Bardzo chciałabym,żeby wszystko się ułożyło...
Kochane dziewczyny,jeśli macie podobne przeżycia to piszcie...Odzywajcie się.Może łatwiej będzie to wszystko przejść.
Pozdrawiam Was wszystkie gorąco.
monika13t
CYTAT(moni28 @ czw, 18 paź 2007 - 12:00) *
hejka
bazia po pierwsze bardzo mi przykro z powodu straty wiem przez co przechodzisz przytul.gif
ja w zeszlym roku poronilam a w lipcu tego roku urodzilam zdrowego synka nie robilam zadnych dodatkowych badania bo w moim przypadku zaduzo by mnie to kosztowalo nerwow same badania a co dopiero wyniki wiec nie robilam ciaza przebiegala ksiazkowo i co najwaniejsze zero stresu choc przy drugiej ciazy jest ciezko niestresowac sie no i wiara ze wszystko bedzie dobrze

zycze powodzenia przytul.gif

To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.