Forum dla rodziców: maluchy.pl « ciąża, poród, zdrowie dzieci > nasze rÄ‚Å‚wnolatki > rok urodzenia 2000
Jak poszło?
U nas idzie chyba calkiem niezle. Zadziwiajace dla mnie jest to, ze mimo moich obaw Kamyk jakos sie odnalazl w szkole. Niezle sobie radzi organizacyjnie, pamieta co, gdzie i kiedy A tego balam sie najbardziej.
Z "nauka" zero problemow, swietnie z matematyki, jezykow, ogolnie z polskiego, ale nie lubi za bardzo pisac
ah, lepiej nie pytać.
Nienawidze szkoły mojego dziecka ,a ze względów logistycznych musi tam póki co chodzić. Szkoła punktuje wszystkie słabe strony mojego dziecka ( jest cienki w pisaniu i czytaniu, słaby w rysunkach), a to do czego ma zdolnosci zainteresowania akurat tej szkoły nie obchodzi (jest dobry w matematyce, szachach i sportach jakich szkoła nie prowadzi.). Za tydzień jedziemy na urlop i bedzie z głowy na jakiś czas.
Gaba juz miała końcowe sprawdziany z nauczania zintegrowanego i angielskiego..
angielski bezproblemowo zobaczymy jak NZ. Myślę,że tez będzie ok. Ja jestem zadowolona. Gaba chodzi do szkoły z przyjemnością. To mnie bardzo cieszy Lubi się uczyć Ma dobry kontakt z innymi dziećmi Ogólnie - koniec roku na duży plus
U nas też ok. lepiej, niż myślałam. Z nauką nie ma problemów, choć nie lubi pisac, robi błędy ortograficzne, ale nie jest tragicznie. poza tym radzi sobie dosknale. Z mamtematyki i przyrody jest świetny. Jest lubiany, sam lubi dzieci i lubi chodzić do szkoły.
U nas średnio na jeża - z nauką dziewczynki radzą sobie dobrze, błyszczą wiedzą o przyrodzie (co pani na szczęście zauważa), gorzej z matematyką, ale bez tragedii (pracujemy nad tym). Zadziwiają mnie ich błędy ortograficzne i ogólna niestaranność. Martwi mnie to, że nie lubią szkoły - nudzi je i mamy problemy w dwiema koleżankami z piekła rodem .
u nas ok, jedyny problem to czytanie - mam wrażenie ,że przez nacisk zraża się Asia coraz bardziej do tego
nacisk jest ze strony Pani (dzieci mają czytać min. 20 min dziennie - od początku roku prowadzimy zeszyt czytania) , a to wpływa i na mnie , bo każę jej czytać. A jej to czytanie kiepsko idzie, niestety .
nacisk jest ze strony Pani (dzieci mają czytać min. 20 min dziennie - od początku roku prowadzimy zeszyt czytania) , a to wpływa i na mnie , bo każę jej czytać. A jej to czytanie kiepsko idzie, niestety . a Wy (rodzice) lubicie czytać? Córka nie lubi czytać, czy nie podobają jej się lektury szkolne? a Wy (rodzice) lubicie czytać? Córka nie lubi czytać, czy nie podobają jej się lektury szkolne? ja uwielbiam czytać, w domu duużo książek, Pawełek również bardzo lubi czytanie... a córcia na bakier z książkami , ogólnie chyba nie lubi czytać. Swoją drogą ma już chyba 5 czy 6 lekturę (dla porównania starszy brat miał 3 w czwartej klasie, a w pierwszej jedną ! ). a co do lektur , ja z trudem przebrnęłam (słuchając" przez "Najmilszych". nie wiem już jak ją zachęcić do czytania...
Ewusiek dobrać książkę, od której nie będzie mogła się oderwać i ciekawość dalszych losów bohaterów będzie ją sama zmuszała do czytania !
Dziewczyny, ja tu w naszym starym roczniku z innej beczki Was poatakujÄ™. Szukam dla Julki godnego towarzystwa na takie arcyciekawe kolonie: https://www.kompas.pl/obozy,kolonie,Maluszk...kowy,885,39.htm
Faktycznie szybciutko ten pierwszy rok w szkole mija:-).
Moje dziecko niezadowolone tym, że będa wakacje, On woli się uczyć i chodzić do szkoły choć lekko nie ma (wstaje o 6, w szkole jest od 7.30 do 17.oo, ma niewiele czasu na inne rzeczy). Nauka nie sprawia mu kłopotów, świetnie czyta (czyta sobie kolejny już tom Harrego Pottera), z matematyką też dobrze (brał udział w konkursie Kangurek, ale nie wiem z jakim skutkiem bo nie ma jeszcze wyników), ortografia tez chyba dobrze, choć wczoraj dostał pierwszą "trójkę" za błędy przy przepisywaniu z tablicy, np. "jej" napisał jiej' Utrzymuje się jego niechęć do rysowania, no talentu nie ma za czorta, zniechęca sie bo nic mu nie wychodzi, ale z tym już chyba nic nie zrobimy:-( Ewusiek dobrać książkę, od której nie będzie mogła się oderwać i ciekawość dalszych losów bohaterów będzie ją sama zmuszała do czytania ! Dziewczyny, ja tu w naszym starym roczniku z innej beczki Was poatakuję. Szukam dla Julki godnego towarzystwa na takie arcyciekawe kolonie: https://www.kompas.pl/obozy,kolonie,Maluszk...kowy,885,39.htm Wygląda faktycznie arcyciekawie, ale niestety też arcy drogo i z teg owzględu odpada. Mnie się podoba tez obóz czarodziejów...
Silije, Gaba w tym roku jeszcze nie chce jechac na kolonie. Przylepa siÄ™ troche boi.
Ale w przyszłym.. kto wie Ewusiek dobrać książkę, od której nie będzie mogła się oderwać i ciekawość dalszych losów bohaterów będzie ją sama zmuszała do czytania ! Bingo albo sama weź do reki jakąs fajną dziecięcą książkę i zacznij sobie ją czytać. Komentuj na głos, śmiej sie itp.. Może córkę wciągnie?
Ewusiek, a z oczami wszystko w porządku? Może wada wzroku utrudnia jej czytanie, a ostatnio słyszałam, że bywają problemy z widzeniem bliży, których okuliści nie badają - coś z mięśniami trzymającymi oko (przepraszam, że tak mgliście to opisuję, ale mówili o tym w kawie i herbacie, a ja akurat czesałam dziewczynki i leciałyśmy do szkoły)
wzrok miała badany 2 m-ce temu, było w porządku.
ja już ją brałam na różne sposoby , łącznie z grami w których trzeba czytać . jakoś nie ciągnie jej ku książkom , na razie przynajmniej... "Najmilszych " na zmianę czytałyśmy . Prawda jest tak ,że powinna jak najwięcej czytać , żeby lepiej jej szło. dodam ,że mniej więcej w czasie zerówki (kiedy to dzieci do czytania się przygotowywują) ona miała trochę problemów z uszami (płyn w uszach) - wyszła z tego dopiero w czerwcu (na szczęście bez zabiegu, lekarz dobrał dobrze leki), na pewno to też miało wpływ na wszystko co jest związane z nauką czytania.
Z czytaniem to Natalka nie ma problemów (Harrego przeczytała 3 pierwsze części, dalszych jej nie podsuwałam, bo jednak są trochę straszniejsze i teraz zabrałam się za Anię z Zielonego Wzgórza), matematykę bardzo lubi, środowisko jakoś takoś, odrobi lekcje, ale więcej się nie interesuje. Nie lubi za to plastyki i wf-u. Rysować jak to ma po mamie i tacie nie potrafi, a na wfie nie daje rady się przebierać szybko i to najskuteczniej ją zniechęca do tego przedmiotu.
Piatka, serdeczne gratulacje:)
Dziewczyny, jak u Was z kwiatami na zakończenie roku?Dajecie każdemu nauczycielowi?Zbiorczo-od całej klasy, czy każde dziecko oddzielnie? I jakie macie pomysły na uczcenie końca roku? Pierwszego roku szkolnego naszych dzieci-rety, nie moge uwierzyć, ze to już) Piatka, serdeczne gratulacje:) Dziewczyny, jak u Was z kwiatami na zakończenie roku?Dajecie każdemu nauczycielowi?Zbiorczo-od całej klasy, czy każde dziecko oddzielnie? I jakie macie pomysły na uczcenie końca roku? Pierwszego roku szkolnego naszych dzieci-rety, nie moge uwierzyć, ze to już) No właśnie. Ja też nie bardzo wiem jak to zorganizować.
U nas z klasowych pieniedzy jest zamowiony kosz z kwiatami (dla mnie sredni pomysl, ale Pani jedna w zasadzie sama zdecydowala) i rowniez z klasowych drobny prezent dla Wychowawczyni. Kupilysmy niezobowiazujaca, ale elegancka zawieszke z lancuszkiem Rozdalismy karteczki, ze indywidualnie dzieci nie musza nic przynosic.
też się zastanawiałam, czy wypada nauczycielowi coś kupowac - z jednej strony bardzo bym chciała, bo sprawdził sie tak, że naprawdę nie mam słów podziwu. z drugiej zostało tylko kilka dni i obawiam sie, że sie nie zorganizujemy:(
U nas też kosz kwiatowy od klasy + jakiś upominek. Dzieci będą, odbierając świadectwo, wręczały Pani własnoręcznie wykonaną pracę. O rety to już za 4 dni, błyskawicznie minął ten rok.
agarad jaki upominek? U nas jest o tyle trudniej, że wychowawca to mężczyzna - dla kobiety coś bm wymyśliła.
A ja nie mogę uwierzyc, ze to tak szybko zleciało . Ufff pamiętam jak się bałam 10 miesięcy temu. A poszło całkiem nieźle. U nas, z tego co się orientuję będą tylko kwiaty zakupione przez KR. Myślę, że upominek jeżeli już, to raczej w trzeciej klasie, na rozstanie. Ale nie wiem do końca jak Komitet to u nas załatwi.
U nas rodzice niezorganizowani
Prawdopodobnie Gaba wręczy kwiaty wychowawczyni i już
No i u nas też nic nie wypaliło, niestety:(. szkoda, bo pan naprawdę zasłzył na wdzięcznośc rodziców-moje dziecko - i nie tylko moje-wogóle nie chce wakacji. Uwielbia swojego pana i klasę, jest zrozpaczony, ze będzi przerwa od szkoły. A klasa liczy sobie 28 osób, sporo dzieci z problemami róznego rodzaju, wychowawca włozył mnóstwo serca i pracy w stworzenie dobrej atmosfery i w pełni mu się to udało. Trudno-kupilismy piekny bukiet od Leosia i już.
[quote name='emi' date='Mon, 16 Jun 2008 - 20:06' post='7666755']
agarad jaki upominek? ... Prawdę mówiąc to nie wiem "3"klasowa się tym zajmuje.
Mój uczeń śpi, a ja się denerwuję jak przed rozpoczęciem roku szkolnego
Mój uczeń śpi, a ja się denerwuję jak przed rozpoczęciem roku szkolnego A ja o dziwo luzik . Po świadectwo idzie sam. Pytałam czy mam wziąć urlop, ale dziecko zdecydowało że sobie poradzi bez mamy:). Pouczyłam tylko, że świadectwo ma do domu dotrzeć w jednym kawałku, czyste i nie pomięte, bo powroty mojego syna ze szkoły często obfitują w różne dziwne wydarzenia.
Ja musiałam wziąć urlop, sam nie ma jak dotrzeć do szkoły, tzn. nigdy tego nie robił
My juz po. Było uroczyści i wzruszająco i okropnie głupio bez tych kwiatów od rodziców dla wychowacy-długo dziękował rodzicom mówiąc o tym, ze wyobraża sobie, jaki szok przezylismy widząc jego nazwisko na poczatku roku (nowy nauczyciel), że wie, że pewnie częś pomyślała o nim jako o dziwaku (no bo zwykle panie), że dziękuję za zaufanie i wspólprace, a my..nic..cholera jasna. Głupio wyszło. Potem podeszlismy do niego i podziękowaliśmy już we własnym imieniu-rodziców Leosia, Leoś mu węczył cudną wiąchę na metr długą ale i tak mam niesmak. Facet jest absolutnie rewelacyjny, a ja jako córka nauczyciela od wychowania początkowego zdecydowanie wolę pana wychowace od pani - znam kilku facetów na tym stanowisku i wszyscy mają prawdziwe powołanie, czego o paniach powiedzieć nie można - tzn nie o wszystkich.
My tez juz po. U nas dzieci robily laurki dla pani, potem przypinaly je do jednej rozy (wspolnie kupione, zeby byly takie same i tworzyly duzy bukiet). I bizuteria z bursztynow - opatrzona zabawnym komentarzem, zeby nam pani nie chorowala.
No i wakacje! Moje dziecie poszlo do kolezanek kapac sie w oczku wodnym. A jeszcze pare dni temu mala sie martwila czy zda do 2. klasy (?!), a tu wpisana do zlotej ksiegi szkoly! Natomiast bardzo mnie zdziwilo, ze pani wczoraj jeszcze dzieciakom zadala zadanie! Ale wole "zadania na wakacje" niz zeby od polowy czerwca nie bylo juz normalnyhch lekcji.
u nas tez już po (oboje byli na dwóch zakończeniach roku ), u nas (znaczy u Asi) Pani dostała bukiet , laurkę wspólną od wszystkich dzieci (zalaminowaną -tak to się pisze ?) i książkę.
Dzieci szczęśliwe , nareszcie wakacje, Asia jeszcze dostała dyplom "dla aktorki" - chodzi na kółko teatralne, i kilka innych za konkursy oraz paszport do drugiej klasy ze zdjęciem oraz zdjęcia z całego roku szkolnego na płytce + książka , no i oczywiście cenzurka.
U nas każdy przyniósł od siebie kwiaty, jeszcze średnio zgrani jesteśmy. na dzien nauczyciela był wspólny kosz i o tym wszyscy wiedzielei a i tak połowa klasy miała swoje kwiaty, ech...te mamuski. Ale żeby prezenty na koniec roku, to mnie w osłupienie wprowadziłyście...nie wpadłabym na to, pewnie dlatego, że jestem przeciw. Na koniec 3 klasy, przy zmianie nauczyciela, to rozumiem.
A jeszcze pare dni temu mala sie martwila czy zda do 2. klasy (?!), a tu wpisana do zlotej ksiegi szkoly! U nas to samo. W drodze do szkoły zapytałam Natalię, jak się czuje. Powiedziała, że się boi, jakie będzie świadectwo. A tu uroczyste zakończenie, klasy od 0 do 3. I pani dyrektor wyczytuje najlepszych uczniów z każdej klasy, którzy zostają wpisani do "Złotej Księgi". Również Natalię! Byłam totalnie zaskoczona. Oczywiście o mało się nie poryczałam. Ja, taki niby twardziel, w takich sytuacjach się trochę rozklejam. Prawdopodobnie po drugiej klasie Natalia zmieni szkołę (ze względu na przeprowadzkę) i czarno widzę to nasze pożegnanie ze starą szkołą, jeśli ja tak przeżywam najzwyklejsze zakończenie roku szkolnego... Cieszę się, że wreszcie wakacje. Dzieciaki odpoczną. Ale też strasznie szybko mi to zleciało. Położyłam świadectwo Natalii na teczkę z moimi szkolnymi świadectwami i powiedziałam, że w tej teczce są wszystkie moje świadectwa od pierwszej klasy. A Natalia pyta, ile lat ma to moje świadectwo z pierwszej klasy. Mówię, że równiutko trzydzieści. Równo trzydzieści lat temu kończyłam pierwszą klasę, coś tam pamiętam, jak przez mgłę. A dziś moja córka otrzymała swoje pierwsze w życiu świadectwo. Wzruszyłam się.
Aronka, gratulacje:)
U nas dzieci z klas 1-3 mają świadectwa węczane w klasach, po kolei z listy, nie ma wyróżniania najlepszych, nie są wpisywani do złotej ksiegi-tylko szósoklasiści. Nagrody dostają wszycy. Również ci, którz nie zdali-z naszej klasy aż cztery dziewczynki.
Aronka - gratulacje !!!!!
Emi . jak to 3 niezdała ? w pierwszej klasie ? u nas poszło szybko. Pani wręczyła ( to za dużo powiedziane ) dzieciom świadectwa.... dla mnie to wyglądało jak rozdanie klasówek u
Bardzo dziękujemy za gratulacje. Przekazane.
U nas dzieci z klas 1-3 mają świadectwa węczane w klasach, po kolei z listy, nie ma wyróżniania najlepszych, nie są wpisywani do złotej ksiegi-tylko szósoklasiści. Nagrody dostają wszycy. Również ci, którz nie zdali-z naszej klasy aż cztery dziewczynki. Emi, u nas najlepsi zostali wyczytani w czasie uroczystego zakończenia roku, na sali gimnastycznej. Tym bardziej byłam dumna. Natomiast świadectwa też dostali w swojej klasie, nie było wyróżniania nikogo i wszyscy dostali w nagrodę jednakowe książki, które specjalnie dla nich wybrała wychowawczyni. Na ostatnim zebraniu zapowiedziała, że tak będzie, że wszystkie dzieci zostaną jednakowo nagrodzone za trud, pracę przez cały rok szkolny. Emi, zapytam jak Ulcik: jak to? W pierwszej klasie dzieci dzieci zostały na drugi rok???? I to czworo????
Chłopcy moi świadectwa piękne. Nagrody książkowe, dyplomy. Dumna jestem
Jedno dziecko z drugiej klasy nie otrzymało promocji, więc będzie nas 16. Prezentów nie było (i nie będzie). Tylko kwiaty.
ale moment u mnie są oceny tylko opisowe ( 1 klasa ) czy u was też ?? czy oceny ?
u
opisowe, ale z religii i angielskiego stopień
tak dziewczny, decyzja rady pedagogicznej opartej o wyniki w nauce i opinie z poradni, za zgoda rodziców cztery osob zostały - to sa dziewczynki, u którch niestety w zerówce panie nie zauwazyły braków, a kied pan wyłapał w pierwszej klasie - dośc szybko zreszta-błyo ciut późno. Żadna z nich nie czyta i nie pisze, o liczeniu nie wspomne. zajęcia wyrównawcze nie przyniosły rezultatu. Dzieci sa mi znane (mieszkamy w małej miejscowości), pochodza ze środowiska, w którm nie mają co liczyć na wsparcie rodziców - zaden rodzic nie pokazał się ani na rozpoczeciu roku, ani na kolejnych wywiadówkach i wspólnych imprezach, ani tez na zakończeniu, kiedy bardzo by sie małm sparcie przydało (choć większośc klasy nie wiedziała, że nie zdał-pan wywołal je na środek, jak wszystkie inne dzieci i poprostu przeszło to niezauwazone). Alkohol, bezrobocie, wiele rodzenstwa, brak mieszkania i te sprawy. Strasznie to przykre:(
Emi, dzięki za wyjaśnienie. W takim razie to zupełnie wyjątkowa sytuacja. Strasznie szkoda tych dzieci, tym bardziej, że później pewnie też lepiej nie będzie. Przykre okropnie.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|