Ja miałam coś podobnego... Byłam nawet z tym u dermatologa, powiedział, że to naczyniak. To niegroźne, ale nieprzyjemne. Nie wolno tego drapać, ruszać - okropnie krwawi! Ja ruszałam (nie wiedząc co to, mam to na szyi) i faktycznie ciężko było potem krew zatamować... Musiałam z plastrem chodzić, bo ciągle ciekło (tak po kropelce, ale ciągle).
W Wikipedii jest zdjęcie :
https://pl.wikipedia.org/wiki/NaczyniakTyle, że u mnie to było znacznie mniejsze. Taka właśnie kropeczka jak główka od zapałki.
I jeszcze tu znalazłam, że nie groźne
:
https://www.freewebs.com/choroby/naczyniak.htmlAaa... u mnie to w końcu jakby przyschło. Zrobiło się mniejsze i kolor zmieniło na brązowy. Teraz wygląda bardziej jak pieprzyk.
Karolce zrobiło się coś podobnego na kolanku, ale bardziej płaskie. Dermatolog też to naczyniakiem nazwał. U Karoli znikło całkiem, choć trwało to straaaasznie długo...