Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Uprasza się: o wpisywanie kolorem CZERWONYM ząbki nowo wyklute żebym nikogo nie pominęła
chaton
Fri, 18 Jul 2008 - 21:45
Olivia Taqilli, Natalia Basi Ola Kaajki Martynka Gosi-kolo Julka Dankin Kasia Mongi Lechu Ninki Franiu Eve Igorek Aneczki2121 Kuba Akorolka Wiktor Nataliikluk Oskar Banshee
Emilka M&B Patrycja Agusi Emilka Tusi
Olaf Ilonki
Eva Chatona
Wszystkie mmajuse juz chodza !!!
Gosiakolo
Fri, 18 Jul 2008 - 23:20
Hej chyba juz można dankin-82mamy jeszcz 2 ząbki:) z kazdym nowym wątkiem pierwsz strona coraz lepiej sie prezentuje BRAWO DZIEWCZYNY
TAQILLA
Fri, 18 Jul 2008 - 23:40
widzę, że juz sie kolezanki rozgościly ależ Wam spieszno było
dankin-82, chaton - listy "tematyczne" bardzo fachowe, że się tak wyrażę GARTULEJSZYN za profesjonalizm
eve69
Fri, 18 Jul 2008 - 23:44
matkozcorka jak tu kolorowo Vegas wysiada
kasia_s
Fri, 18 Jul 2008 - 23:48
Dziewczyny dobra robota!
Ale ten czas pędzi! Mamy już takie dorosłe majusie. Wiesz eve mnie też zachwyca ta chłopczykowatość naszych synusiów. U mojego Oskarka widać ją chyba najbardziej podczas zabawy autkami no wygląda wtedy jak trzylatek. Tylko podczas snu jest nadal takim malutkim, bezbronnym dzidziuniem.
TAQILLA w kwestii porodu cc i sn mogę powiedzieć tyle, że rozumie twoje rozgoryczenie. Faktycznie poród sn to przeżycie nie do opisania, takie magiczne. Ale wiesz ja z perspektywy czasu mając do wyboru sn i koszmar który przeżyłam po porodzie i cc wybrałabym to drugie. Co prawda poród miałam super, szybki i bezbolesny ale zszywał mnie rzeźnik, źle wbił znieczulenie zrobił mi się krwiak, później pękły szwy. Przez 3 miesiące wyłam z bólu, nie mogłam chodzić, siedzieć, wstawałam do Oskara z płaczem, jadłam na leżąco. Z powodu tego ciągłego bólu wpadłam w lekką depresję. Nie potrafiłam się cieszyć tymi pierwszymi miesiącami macierzyństwa. przez jednego kretyna straciłam baardzo dużo czasu i tego nigdy nie przestanę żałować. Uff to się wygadałam. OK już nei smęcę na nowym wątku.
Monga co do dłuższych podróży samochodem u nas super sprawdzają się piosenki "dzieciowe",a w krytycznych momentach Teletubisie puszczane na laptopie.
Naz
Fri, 18 Jul 2008 - 23:49
kolejna odsłona, a poprzednia część nadrobiona, no to się teraz troszkę rozpiszę, bo tak już tu czekam od 20-tej kiedy można coś wtrącić
dotyczące "tęsknoty za ciążą" ja tak miałam, kilka miesięcy po narodzinach Joachima, strasznie zatęskniłam za tym stanem, dużym brzuchem i kopniakami, czkawką i tym oczekiwaniem, no, a poza tym, po cc miałam wielką deprechę związaną z tym, że nie dałam rady rodzić sama (co ze mnie za baba skoro nie zrobiłam tego do czego natura mnie stworzyła ) po narodzinach Oskara też po kilku miesiącach zatęskniło mi się, nie tylko za ciążą, ale też za maleńkim bobaskiem, jak było to wiecie, dlatego wcale mi nie jest źle, że będę mamą po raz trzeci i już sobie postanowiłam (oczywiście, jeżeli sytuacja finansowa mi pozwoli, a będę dążyć do jej polepszenia) jakiś rok po narodzinach mojej kluski postaram się o czwarte do parki, no a z piątym to już sobie odczekam i machnę tak po trzydziestce (no wiadomo z głową trza to zrobić)
a różnica wieku max 3 lata, to według mojego gina najlepszy czas by dzieciaki były swoimi kumplami, razem się bawiły itp, patrząc na krewnych to prawda, kuzyn ma brata 4 lata młodszego i to już dwa bieguny
Taqilla Ty się kobieto nie przejmuj tą wąską miednicą, jakieś to takie dziwne, że "wada" ta została stwierdzona dopiero teraz, poza tym, miednica się poszerza i nie wraca do poprzedniego stanu ( raczej) u mnie początkowo było 89 cm skoczyło do 100 i tak zostało.
przy drugiej ciąży gin stwierdził, że mam wadę miednicy, główka dziecka nie wstawia się w kanał rodny i dostałam skierowanie na cc, przepłakałam kilka godzin, poszłam 4 czerwca na operacje, ale mnie odesłali z braku miejsc, następnego dnia dostałam skurczy, lekarz nie dawał mi gwarancji na sn, mówił, że "jestem obserwowana" no i co? 8 godzin bólów z główką bez oznak wstawiennictwa i jak zaczęły się parte to położna ledwo zdążyła czepek ubrać. niczego nie przekreślaj, jeszcze może być dobrze.
no i więcej grzechów nie pamiętam, teraz sobie trochę ponarzekam starym zwyczajem
moje pierworodne doprowadza mnie do szewskiej pasji, jest tak niegrzeczny i nieusłuchany, robi co chce i dokucza bratu, jedyny spokój mam kiedy jest na dworze, wtedy o ile się nie przewróci, bo przecież nie potrafi chodzić powoli jest względny spokój do tego moja mama stale podważa mój autorytet, przez co pogarsza sytuację, ale chyba tego nie dostrzega, ja mówię, nie obejrzysz bajki bo zrobiłeś to to i to, wtedy mu babcia włączy itp, normalnie chcę się wyprowadzić już!!! Oskar rozbiegał się na całego i alleluja bo nie muszę go już nosić ładny z niego chłopczyk, tylko niepotrzebnie musiał odziedziczyć mój nochal, który jest takie niezbyt atrakcyjny (zapach jedzenia zawsze wyczuwałam z dużej odległości ) tak więc młody lata i wszędzie włazi, na działce zbiera kamyczki i ustniki od papierosów nie mówi praktycznie nic, żadnych wyrazów, a jak mu się coś nie podoba, albo z czymś sobie nie radzi to w całym domu rozbrzmiewa donośne maaa-maaa, głosik ma niczego sobie, w przyszłości będzie śpiewał black metal
w czwartek byłam na usg, no i nie było najciekawiej, najpierw dobiło mnie to, że mam łożysko na ścianie przedniej (na szczęście to podobno nie oznacza przodującego) potem okazało się, że dzieć jest bardzo mały jak na wiek płodowy z om, lekarz mówiła, że to niekoniecznie oznacza chorobę, (z usg wyszło między 13-15 tyg ciąży) wydaje mi się to niemożliwe bo jeśli zaszłam w ciążę później, to na pewno nie mogło być to na tydzień przed miesiączką no i lipa, teraz będę się denerwować, czy mnie czasem bozia nie pokarała za skok w bok, choć religijna to ja nie jestem :/ acha no i oczywiście schudłam dwa kilo, przez to, że mój żołądek odmawia rano i wieczorem jedzenia, brzuch mi rośnie, wygląda okazale, a tu dzieć niby chłysteczek, skali mu brakło, to na pewno bęzie chłopak, bo te chłopy to zawsze takie problemowe...
no to się chyba nagadałam, idę spać
TAQILLA
Fri, 18 Jul 2008 - 23:59
CYTAT(eve69 @ Sat, 19 Jul 2008 - 00:44)
matkozcorka jak tu kolorowo Vegas wysiada
eeee kurde Ciotka, nie widziałas Vegas chyba
Naz
Fri, 18 Jul 2008 - 23:59
CYTAT(kasia_s @ Sat, 19 Jul 2008 - 00:48)
TAQILLA Ale wiesz ja z perspektywy czasu mając do wyboru sn i koszmar który przeżyłam po porodzie i cc wybrałabym to drugie. Co prawda poród miałam super, szybki i bezbolesny ale zszywał mnie rzeźnik, źle wbił znieczulenie zrobił mi się krwiak, później pękły szwy. Przez 3 miesiące wyłam z bólu, nie mogłam chodzić, siedzieć, wstawałam do Oskara z płaczem, jadłam na leżąco. Z powodu tego ciągłego bólu wpadłam w lekką depresję. Nie potrafiłam się cieszyć tymi pierwszymi miesiącami macierzyństwa. przez jednego kretyna straciłam baardzo dużo czasu i tego nigdy nie przestanę żałować. Uff to się wygadałam. OK już nei smęcę na nowym wątku.
ja po cc przez 3 tyg nie byłam w stanie chodzić, nie mogłam sama wstać z łóżka, po szwach miałam uczulenie i bliznę grubości palca, która jeszcze mi się nie zagoiła, przez pół roku od porodu goiło się moje ciało w środku, fakt, że miałam poród dwa w jednym i wtedy po takim nieludzkim wysiłku cc było dla mnie wybawieniem w życiu nie chciałabym rodzić w ten sposób po raz kolejny, oczywiście poczucie winy i wielki żal, że nie przeżyłam "tej magicznej chwili" kiedy dziecko ląduje na brzuchu mamy też mnie długo trzymało...
rodząc sn obiecałam sobie, że nigdy więcej ( i tak mnie trzymało do 3 dni po porodzie), bolało koszmarnie, leków przeciwbólowych nie dostałam, a kiedy mnie nacięli wydarłam się jak zarzynana świnia, nawet słyszałam ten mlaskający odgłos potem krocze goiło się dwa tygodnie i było już cacy, mogłam latać, wstawać, siusiać itp
za cesarkę ja dziękuję, rodzisz bez bólu, ale potem fundujesz sobie niezły koszmar, wolę się pomęczyć te kilka godzin
Naz
Sat, 19 Jul 2008 - 00:04
a w ogóle nie mam pomysłu na imię, wcale a wcale,a M prosił, żeby pierworodnemu dać na imię Heniu, bleee .... mi się chyba nic nie podoba, a to co mi się podoba nie jest imieniem polskim a tak bym chciała córce dać na imię Selena, a chłopcu Aaron
TAQILLA
Sat, 19 Jul 2008 - 00:22
hehehe widzę, ze moje dylematy poruszyły temat porodów ogólnie rzecz biorąc No to się wypowiem jeszcze w temacie
ad cesarskie cięcie
bashee mój poród tez był tzw dwa w jednym jak pamiętasz, po blisko 3h partych i próbie vacuum gin zdecydował się na cc! I powiem Ci, ze gdyby nie te 3h parcia to byłabym jak nowa i nieuzywana po tym cc. Wstałam bez problemów po 16h od zabiegu i poszłam sie wykąpać! Olivia byla praktycznie od samego poczatku ze mna (jedynie na czas zszywania dziecko zabieraja od matki - u nas był jeszcze problem sinego ciałka więc godzinkę Olivia lezała pod lampami nagrzewającymi ale byl z nią wtedy M). Ja na dobra sparwe w 6 dobie po cc kiedy gin wyjął mi szwy mogłabym zapomniec o porodzie gdyby nie fakt, ze do dnia dzisiejszego bolą mnie kości spojenia przy @ (efekt 3h parcia niestety )
ad rozszerzone biodra
szerokośc bioder nie warunkuje zdatnosci miednicy do rodzenia - ponieważ nie jest ona równoznaczna z szerokościa rozstawu kości miednicy w trakcie porodu. Nie moge znaleźć zadengo artukuły w tej chwili w necie na ten temat ale na szkole rodzenia położna nam to fajnie tłumaczyła o co tak naprawdę chodzi. (szerokośc kanału rodnego, jego kształt i cos tam jeszcze).
Ja przed ciążą w biodrach miałam 87cm, w dzień porodu 106cm a dzisiaj mam 89cm więc na dobrą sprawe moge śmiało powiedzieć, że "nie rozeszłam" sie po porodzie (albo, ze wróciłam do wymiarów "pierwotnych" ) (te 2cm ekstra zwalam na karb 5kg więcej jakie ważę w tej chwili w stosunku do wagi sprzed ciąży)
TAQILLA
Sat, 19 Jul 2008 - 00:25
banshee Aaron to imie pochodzenia żydowskiego chyba o ile dobrze kojarzę? Nie można tak dziecku dac w Polsce na imię? Czy P sie nie podoba? Odnośnie wieku ciąży - moja mama zaszła z moja sisotra w ciążę właśnie jakis tydzień przed @ więc wszystko jest możliwe.
Naz
Sat, 19 Jul 2008 - 00:32
Aron może i mogłabym, ale Aaron nie, bo nie jest to polska pisownia (coś jak Allan i nasz Alan), argument jest taki, że nie mogę z dziecka żyda robić bo miałoby lekko przerąbane
CYTAT
Olivia byla praktycznie od samego poczatku ze mna (jedynie na czas zszywania dziecko zabieraja od matki
łooo, to ja dostałam Joasa po dwóch dniach (tyle mniej więcej odsypiałam po porodzie), i szczerze z płaczem go wzięłam bo siły nie miałam, a wstyd było powiedzieć położnym, że nie daje rady
TAQILLA
Sat, 19 Jul 2008 - 06:23
to ja jeszcze na chwileczke z pytankiem: czy Wasze dzieci tez sie takie przylepy zrobily czy to tylko moja taka klejąca jest? Jakby mogła to 24/7 wisialaby na mnie, najlepiej na rączakch lub siedziała u mnie na kolanach a jak juz sie nie da to chociaż do maminej nogi sie przytulic (w takiej konstealcji np zmywam naczynia lub obiad gotuję ). Generalnie non-stop pragnie fizycznego kontaku ze mna - czyzby dotarło do niej do końca, ze ja to ja a ona to ona i to jest powód?
Bo to, że zębiska jej dokuczają to wiem i czasem przyjdzie się przytulić i pożalić z tego tytułu ale to "przyklejenie" zaczyna mnie trochę męczyć bo gdzie się nie ruszę to wisi na mnie 12kg balastu - najukochańszego na świecie co prawda ale ciązy mi czasami
i nic tylko: mama, mama i łapki do góry wyciagnięte.... ale jak poproszę ją o buziaka to sie śmieje, mały skurczybyk ale całusa nie da.......
Tusia8
Sat, 19 Jul 2008 - 08:14
Witam się w nowej, bardzo letniej odsłonie-dobra robota, matko-założycielko!!!
Moje dziecko spało wczoraj przez cały dzień...tadam!! 20 minut MASAKRA.
Banshee, widzę, że odczucia po cc mamy podobne. Jeśli będzie następny raz u mnie, to chociaż wybiorę szpital, w którym dziecię będzie cały czas ze mną lub choćby "na zawołanie".
Taqilla, u nas też jest przylepiec pospolity. A jak byli teściowie, to osiągnęło apogeum, nie chciała się odkleić za nic-szczególnie, jak była troszkę zmęczona. Teraz też dużo ją noszę, no jak mogę ją odepchnąć, skoro ona tak garnie do mnie?
Za to spacery zrobiły się fajne, ona sobie chodzi, a ja pcham wózek-fajnie jest.
No i muszę kończyć, zarządziło moje dziecię
dankin-82
Sat, 19 Jul 2008 - 09:02
odnośnie zabierania dziecka po porodzie... u nas było tak że na czas zszywania z małą był D a potem młoda była z nami tzn ja odpoczywałąm a zajmowali się nią dziadkowie i D, na noc miała być ze mną ale ja byłam tak wymęczona porodem że postanowiły mi ją dać dopiero rano ale młoda tak się strasznie darła miała bardzo donośny głos że zaraz mi ją przyniosły dla swojego spokoju a Kulka od razu się uspokoiła przy mnie Taqilla o przylepkę już dawno się pytałam i u nas jest identycznie; uśmiałąm się z tymi buziakami bo mała robi takie kawały ale D, jak ją prosił wiele razy daj tacie buziaka to ta leciała do mnie i dawała a jemu nic, tylko usłyszał szelmowski rechot zadowolenia małej z siebie i żartu; generalnie młoda mamusi zawsze całuska da, a wracając do przylepy to u nas po urlopie młoda nie chce sama zasypiać wieczorem w łóżku tylko ładuje się na nasze i tam wtula się w mamę i zasypia potem ją przenosimy do łóżeczka, teraz boję się żeby jej ten nawyk nie został i żeby potem nie było z tego tytułu kłopotów ehhhhh
hehe u nas wątek ciążowy się zrobił
chaton
Sat, 19 Jul 2008 - 09:20
Ziwe ziew i jeszcze raz ziew.
Eve: Vegas wymieka; na drzewo!
Taqilla: 89 w biodrach jest calkiem calkiem, rozumiem, ze sie nie zamienisz?
Mamusie po cesarce: rozumiem wasze rozterki, ale wydaje mi sie, ze porod, jakkolwiek by sie nie odbyl jest szokiem i nie wspomina sie go tak wyraznie, jak nie wiem, spacer w lesie czy cokolwiek. Rozumiem was, bo ja tez mialam wrazenie niecalkowitego spelnienia, na poczatku myslalam, ze to przez znieczulenie, a potem rozmawiajac z kolezanka psycholozka zrozumialam, ze rodzac jestesmy w stanie szoku. Ja pamietam, ze patrzac na Ewe nie moglam uwiezyuc, ze to moje dziecko i bardzo dlugo mialam sobie za zle, ze ne pokochalam jej od pierwszeggo wejzenia. Teraz wiem, ze zawsze ja kochalam, po prostu nie bylam w stanie psychologicznym tego odczuc. No i w koncu maciezynstwo nie polega na rodzeniu w bolu, tylko na zwiazku, jaki budujemy z naszym dzieckiem. Nie wiem, chcialabym to ubrac w jakies madrzejsze slowa, ale wstalam znow o 5-tej rano i mozg mi dziala na zwolnionych obrotach...
Banshee: Ty to masz sile, myslec o piatym dziecku! Podziwiam. A sluchaj, moze jednak bedzie dziewczynka, czemu nie? Mam wrazenie, ze w to nie wierzysz, myslisz, ze masz abonament na chlopakow (Jezu czy tak sie mowi po polsku juz sama nie wiem )?
Ewa wlasnie wyzywa sie na rolce papieru toaletowego, to moge sie rozpisac... Rozmawialam z pschomotryczka w zlobku i pytam sie, dlaczego moje dziecko nie chdzi i czy mam podstawy, zeby sie niepokoic. Powiedziala, ze absolutnie nie i ze Ewa w tym czasie rozwija inne funkcje i dziecko nie moze sie rozwijac w kilku dziedzinach jednoczesnie. Okazuje sie, ze ona rozwija teraz swoje zdolnosci manualne, co tlumaczy jej aktualna obsesje na pukcie zakretek, pasow i wszystkiego, co moza przekrecic przeykrecic odkrecic skrecic. Jezu, mam nadzieje, ze nie wyrosnie z niej artystka! Albo jak juz bedzie artystka, to przynajmniej niech bedzie piekna i zgrabna po rodzicach i poslubi bogaego businessmana!
Zdecydowanie brakuje mi snu, zaczynam bredzic...
dankin-82
Sat, 19 Jul 2008 - 12:30
banshee widzę że powoli u CIebie zaczyna się układać bo Twojego posta odebrałam pozytywnie życzę CI abyś tylko i wyłącznie miała takie problemy jak wybór imienia dla potomkusów i &&&&&&&&&&&&&&&&&&& za dziewuszkę
tusia mówisz że fajnie masz spacerki to zazdroszczę u nas młoda nie dość że sama ucieka nam z wózka (mimo zapiętych szelek i tak je odepnie) to jak już ruszy w teren to nic tylko ganiam za nią i w rezultacie przychodzę zajechana ze spaceru, a w domku to młoda na nowo odżywa i nie ma myślenia o odpoczynku, no i nie wspominam że zaczepia wszystkich kogo spotka na swej drodze
chaton Ty się nie martw o to "niechodzenie" Ewci bo ma laska czas a w życiu jeszcze się nachodzi super Ci się dziewucha rozwija więc się ciesz!
dziś D mi oświadczył że w listopadzie idziemy na jakąś tam impreze, że będą wszyscy jego koledzy z żonami itd więc ja postanowiłam wziąć przykład z chaton i innych ciężko pracujących nad sobą i będę na tej imprezce błyszczeć, hehe trochę egoizmu wyjdzie mi tylko na dobre, oczywiście o ile nie uda nam się z dzidziusiem ale nawet z brzucholkiem powale coniektórych na kolana
chaton
Sat, 19 Jul 2008 - 15:17
CYTAT(dankin-82 @ Sat, 19 Jul 2008 - 13:30)
dziś D mi oświadczył że w listopadzie idziemy na jakąś tam impreze, że będą wszyscy jego koledzy z żonami itd więc ja postanowiłam wziąć przykład z chaton i innych ciężko pracujących nad sobą i będę na tej imprezce błyszczeć, hehe trochę egoizmu wyjdzie mi tylko na dobre, oczywiście o ile nie uda nam się z dzidziusiem ale nawet z brzucholkiem powale coniektórych na kolana
jejku chaton ale naprawdę Twoja Evuńka się zmieniła, tak wydoroślała, normalnie napatrzeć się nie mogę jaka duża z niej baba
u nas leje mięliśmy z młodą iśc na spacer i doopcia cała zmokłam jak ściągałam pranie z balkonu bo potwornie dodatkowo wieje
no ciekawe jak tam nasze ciężaróweczki nińka, agusia
TAQILLA
Sat, 19 Jul 2008 - 17:38
wiajcie sobotnio mamuśki
U nas leje od 6 rano a mielismy obszerne plany spacerowe na dzisiaj - nie ma jednak tego złego bo jest godzina 9 z minutami a moje dziecie jeszcze śpi (z tatusiem w łóżku ofkors). Wogóle ostatnio moja córa obdarza mnie tego typu przyjemnościami (jesli zbudzi się na flache przed 6 rano) i dosypia póxniej tak do 9 właśnie. Wtedy mamy z głowy przedpołudniowa drzemkę co dla mnie jest super bo praktycznie od 9 do 14:30 (obiad) możemy byc w terenie bez presji, że dziec musi gdzieś sie zdrzemnąć po drodze
Tusia8 hehehe spacery u nas wyglądają bardzo podobnie z tym, że jesli wybieramy sie gdzieś w poblizu domu (nie musze dojechać samochodem znaczy się) to po prostu nie zabieram wózka ze sobą. Olivia pieknie potrafi maszerować i to tak ok. 1.5h w międzyczasie zaliczając plac zabaw.Wogóle moje dziecko jest "przezbójem" bo doskonale zna trasę na owy plac zabaw i ilekroc chcemy z M zmylic jej trop to Mała zaczyna się złościc i ciągnię w stronę którą zna Ale to dobrze, przyjedzie moje siostra z bratem to ich poślę z dzieciem do parku, przynajmniej się nie zgubią
Spacery dalsze, gdzie musimy dojechac autem najpierw - tutaj wózek zabieram ale i tak kończy się na tym, że Mała pedałuje na nóżkach a ja pcham wózek (albo Olivia pcha wózek a ja jedynie kntroluję czy nie wjeżdża na trawniki, klomby itp)
20 minut spanka w ciągu dnia - nice
chaton ale Ewie włoski urosły ! Super! Tym niechodzeniem to tk jak danikn pisała nie ma się co martwić! Anie pytałaś mamy kiedy Ty zaczęłas chodzić, albo N? Bo z reguły to jest "dziedziczne" tak jak wyzynanie się ząbków. U nas M pierwszy ząbek mial jako 14 miesięczne dziecko (ja miałam 8 miesięcy i połowę klawiatury) za to oboje zaczęlismy chodzić dosyc wczesnie - M jako 11 miesięczniak a ja jako 10 miesięczny bobas. Z tym, że mój chłop raczkował wczesniej a ja tak jak moje dziecko olalam ta fazę i od razu stanłeam do pionu
Z przezywaniem porodu powiem Ci tak - ja osobiscie z pierwszej części dzisiaj pamiętam tylko ogromna frustrację, że nie moge urodzić, i niesamowite, wręcz nieziemskie zmęczenie i wyczerpanie gdy wieźli mnie na blok operacyjny! I było mi wszystko jedno co się ze mna stanie byle byłoby juz po wszystkim i Olivia urodziła się cala i zdrowa! Po 10 minutach od wjechania na salę operacyjną (zdarzyąłm się w międzyczasie pokłócić z anestozjologiem, żeby mnie nei okrywał niczym bo prez calą ciąże było mi niemiłosiernie gorąco) urodzila sie Olivia. Z sali operacyjnej pamietam widok mojej i M dłoni splecionych pod parawanem, czułam część przygotowań do zabiegu (m.in cewnik ) a póżniej niesamowita ulgę gdy gin pokazał mi ponad parawanem MOJE dziecko! Gdy ja wytarli i owineli neontolog przyniosła mi ja pokazac juz z bliska i to był moment którego nie zapomnę - wszystko inne przestało się liczyć, stało sie tak mało ważne, zupełnie nieistotne! To była MOJA córka, moje dziecko! No i oczywiscie łzy same poleciały - anastezjolog smial się, że wczesniej to taka twarda byłam a okazuje się, że ja to z tych płaczących jednak jestem
Dopiero jak mnie szywali a M poprosilam, żeby poszedł z Małą odpłynełam w uczuciu błogości dając sobie chwilę wytchnienia! Po cc lezałam godzine na bloku pooperacyjnym (M przyszedł później do mnie opowiedziec mi o NASZEJ córce) na obserwacji a jak tylko zawiexli mnie do mojego pokoju to od razu dostałam Olivie do siebie i od tamtej pory nie rozstawałam się z moim dzieckiem na dłużej niż wizyta w toalecie! hehehe
Odnośnie papieru toaletowego - moje dziecko namietnie sprawdza ile papieru miesci się na takiej rolce rozciagając mi srajtaśme po holu i frontowym pokoju a mnie jasna cholera trafia bo co założe nowa rolke w kibelku to w 30 minut jest rozwinięta Dobrze, że dzieciowi jeszcze nie wpdł do głowy pomysł sprawdzenia ile pasty do zębów mieści się w tubce (genialny pomysł mój i mojej siostry, że też mama na głów nie pourywała )
dankin-82 my na początku września mamy wesele znajomych i tez zamierzam się wystroić jeśli sie wybierzemy Nic tak nie poprawia samopoczucia jak "wylaszczyć" się na wieczór, żeby innym gały wyałaziły, nie?
TAQILLA
Sat, 19 Jul 2008 - 17:40
no tak....
a moje śpiochy dalej śpią.......
edit:
nudzi mi się bez dziecia
TAQILLA
Sat, 19 Jul 2008 - 17:54
co tak sama bede tu siedziała?
Skoro nikogo nie ma to ide sobie zrobic śniadanie, o!
Tusia8
Sat, 19 Jul 2008 - 17:54
Hello
Taqilla, ja też chyba przestanę brać ze sobą wózek, bo to bez sensu. Mała jest strasznym piechurem, chyba ma to po tatusiu, bo po mnie na pewno nie Natomiast będę wrzucać sobie do torebki mojego pouch'a, jak się dziecko zmęczy to hyc! na biodro i będzie odpoczywać-nie będę musiała nieść jej na rękach.
Ja swój poród też doskonale pamiętam, zarówno odczucia fizyczne, jak i psychiczne-byłam przerażona i zagubiona (K nie było przy mnie-zdążył akurat dojechać do domu) Pamiętam te najdłuższe godziny mojego życia dzielące mnie od spotkania z córką, widzianą przez 5 sekund, a potem zabraną. To wszystko wryło mi się w pamięć...I pamiętam również ten cudowny moment, kiedy już tak na prawdę mogłam ją przytulić...Nazajutrz po cesarce, na oddziale położniczym.
dankin, zrób się na bóstwo, niech im wszystkim oko zbieleje!!
chaton-faktycznie włos się u Ewuni rzucił No i bardzo się zmieniła, spoważniała. A, ciągle zapominam zapytać-zmywarka już podłączona? Zadowolona jesteś?
Zaraz wstawię zdjęcia z dziś...
Tusia8
Sat, 19 Jul 2008 - 18:04
Oto i zdjęcia-chciałam tylko dodać, że moje dziecko jest tak szczęśliwe z faktu, iż może sama chodzić, że cały czas piszczy, krzyczy z radości i się śmieje...Jest rozbrajająca.
Taqilla, do jakiego rozmiaru mam Ci zmniejszyć zdjęcie na pierwszą stronę, bo chciałabym to ostatnie...
TAQILLA
Sat, 19 Jul 2008 - 18:11
CYTAT(Tusia8 @ Sat, 19 Jul 2008 - 19:04)
Taqilla, do jakiego rozmiaru mam Ci zmniejszyć zdjęcie na pierwszą stronę, bo chciałabym to ostatnie...
a kuknijcie koleżanko na front - może być ?
Tusia8
Sat, 19 Jul 2008 - 18:14
OO, dziękuję!
TAQILLA
Sat, 19 Jul 2008 - 19:12
CYTAT(Tusia8 @ Sat, 19 Jul 2008 - 19:14)
OO, dziękuję!
z lekka jeszcze obrobiłam bo nie zauważyłam wcześniej, że mi sie paseczek empiku też wkopiował - teraz jest piknie!
dankin-82
Sat, 19 Jul 2008 - 19:18
Taqilla wysłałam Ci wcześniej maila ze zdjęciem, dostałaś?
Tusia faktycznie Twoja młoda rozbroiła mnie na maxa a to ostatnie zdjęcie
chaton
Sat, 19 Jul 2008 - 20:43
Dzieki laski za komplementy w kierunku Ewuni, oczywiscie zasluzone! No widzicie, a ja zupelnie tego nie widze, ze ona sie zmienia, dla mnie ciagle ta sama. A wloski to juz by byly do ramion conajmniej, gdyby nie fakt, ze ja je z uporem maniaka podcinam wychodzac z zalozenia, ze sa za cienkie. Ale teraz juz chyba zapuszczamy na spineczke (juz od 3 miesiecy tak mowie i wciaz podcinam ).
Taqilla, Tusia: no ja wam strasznie zazdroszcze tego blogiego uczucie w pierwszym kontakcie z dzieckiem. Ja bylam w takim amoku, ze trzeba mi bylo kilka dni - tygodni -miesiecy, zanim przeszlo uczucie leku i wylonila sie zza niego zepchnieta w podswiadomosc bezgraniczna milosc. Mysle, ze w trzecim miesiacu zycia Ewy zdalam sobie sprawe, ze ja kocham i i kazdym dniem coraz wiecej. No ale cuz: to tylko dowod na to, ze depresja poporodowa jest rodzajem patologii, a nie normalnym stanem. Tylko dlaczego wlasnie ja Moze wlasnie dlatego chce teraz drugiego dziecka. Zeby juz wiedziec, ze wszystko sie dobrze skonczy i byc "do dyspozycji" do pozytywnych uczuc.
Tusia: twoja cora ma bardzo dlugie nogi! Modelka z niej bedzie!
My wlasnie zaliczylismy dlugi spacerek i przy okazji ostatnie przeceny: te najbardziej interesujace. Oblowilam sie i mala: jest obkupiona do 4-go roku zycia. I ledwo co sie powstrzymalam, zeby nie kupic jej butow. Jest jedynym niechodzacym jeszcze dzieckiem, ktore znam, ktore ma ponad 10 par butow! Ale przyznam, ze rece mnie swedzily...
Oj, Taqilla, please, zapodaj znow maila na zdjecie, bo mi siem zapomnialo!
Nataliia
Sat, 19 Jul 2008 - 23:20
cześć laseczki
Widzę nowy wątek... no pięknie
chaton dziewczyny mają racje, Evunia się zmieniła i te włoski, super. Fotka w wannie boska i widze że też preferujecie namiot w domu my mamy wigwam indiański (wasz chyba też)
banshee fajnie że się odezwałaś i ja też odebrałam twojego posta w miare pozytywnie. Mam nadzieje, że u ciebie lepiej i życze wszystkiego dobrego dla dzidziusia
TAQILLA u nas też Wiktor to jest jedna wielka przylepa śniadanie nie mogę nawet zjeść w spokoju a o wypiciu kawy nie wspomnę. Dopijam ją jak dzieć idzie spać po 13 I ja też zaraz wyśle jakieś zdjęcie na pierwszą stronkę, bardzo proszę o zmianę
Tusia widzę że Emilka jak zwykle uchachana od ucha do ucha...słodziak z niej niesamowity. Nasz Wiktorek od wczoraj chodzi bardziej pewnie i samodzielnie...
dankin powal wszystkich na kolana!!!!
A u nas dziś od rana padało, ale ok 10 się wypogodziło i zrobiło się upalnie. Po obiadku pojechaliśmy do moich rodziców na urodzinki tatusia i było bardzo fajnie. Mały po powrocie był padnięty, ale kompiel go obudziła i brojak nie chciał spać Jak już wspomniałam wyżej, Wiktor od wczoraj zasówa na nóżkach pewniej i sprawniej. Od dziadka dostał dziś obiecane 100zl (mój tata obiecął że jak zacznie sam chodzić to dostanie 100)
aaa i odnośnie porodów. Ja bardzo miło wspominam mój poród. Trwał 6,5 godziny, bolało jak nie powiem co, ale jak bym miała wybierać iędzy cc a sn to wybrałabym bez wachania naturalny poród. To niesamowite przeżycie i ten pierwszy kontakt z dzieckiem...bajka...Dla mnie poród był czym wyjątkowym i czułam, że rodze... OK, rozumien jeśli ktoś nie ma wyjścia i musi mieć cc., ale dobrowolnie wybrać takie rozwiązanie porodu??...
A teraz pare fotek
przyjaciele od zawsze i na zawsze...wszędzie razem w basenie
na posłaniu Bastera
a tu wczorajsze zabawy przed domem Tak sobie chodzę sam...
z koleżanką Wiktorkią
TAQILLA
Sun, 20 Jul 2008 - 08:12
dankin-82 zdjecie doszło, juz zmieniłam! Natalia od Ciebie nic nie mam - wrzuć najlepiej na pw
chaton Ty też, wrzuc na żabe i na pw mi wyslij chyba, ze wolisz e-mail to: taqilla001@yahoo.com tylko daj mi znać na forum, ze poszło ....
A my dzisiaj cały dzień spędzilismy na zakupach: M obkupił się w buty, Olivii kupiłam 3 super dresy na jesień a sobie..... figę z makiem - wybredna jestem jakaś! A tu chrzciny się zbliżaja wielkimi krokami, pasuje jakąs kieckę sobie sparwic i buty jakies czadowe do tego a mnei sie nic nie podoba! W ramach rekompensaty M zabrał nas do restauracji włoskiej na obiad, Olivia byla w niebowzieta z tego tytułu!
idę spać.....
Tusia8
Sun, 20 Jul 2008 - 09:13
Dzień dobry
Czy ktoś reflektuje na kawę?
Dziękujemy za komplemeta
Natalia, no, to już oficjalne gratulacjony dla Wiktorka! Swoją drogą, fajnego ma dziadka A zdjęcia z psem słodkie...
chaton, no to jak z tą zmywarką? Działa?
Taqilla, pochwal się dresikami no i powodzenia w poszukiwaniach kreacji!
U nas dziś za oknem szarawo, mam nadzieję, że się wypogodzi, bo po pierwsze-nie lubię chodzić w taką pogode na spacery, a po drugie muszę wyprać pościel i nie chciałabym, żeby mi się zasmrodziła-tylko żeby wyschła!!
chaton
Sun, 20 Jul 2008 - 09:15
Natalia: mamy taki sam namiot! Dzis idziemy go testowac w ogrodzie kolezanki, lacznie z basenikiem i chodzikiem do pchania. Wiec dzien bedzie zajety: teraz ide piec ciasto, potem biegac (bo wczoraj kolezance ukradli samochod), i o 14-tej wypad na wioche (to znaczy dalsze przedmiescie *paryza). Obiecuje fotki!
Taqilla: Ewa zawsze byka przylepa.
chaton
Sun, 20 Jul 2008 - 09:21
CYTAT(Tusia8 @ Sun, 20 Jul 2008 - 10:13)
chaton, no to jak z tą zmywarką? Działa?
dziala!
dankin-82
Sun, 20 Jul 2008 - 12:57
tak sobie oglądałam zdjęcia M&B na naszej klasie i promienna laska na nich, mam tylko nadzieję że wszystko jej się ułożyło
młoda wstała dziś o 5ej ale pospałaby sobie dłużej gdyby nie kocisko któty władował się na nią bo ta oczka otworzyła i chciał się bawić potem kościółek a teraz wszyscy kimają ...... dziś znowu przyjdą rodzice D bo ma urodzinki jutro ale muszą nam niedzielkę popsuć ehhhh a mi się tak nic nie chce a muszę chatkę ogarnąć bo kochane tornado przeszło przed drzemką wypadałoby ciacho upiec i obiad zrobić..........ciastka będą kupne a obiad zrobi D i po kłopocie, wczoraj pierwszy raz sam z siebie wykąpał małą ale oczywiście musiała mu asystować i mówić co ma robić a raczej utwierdzać go że dobrze robi ; odkąd zaczęłam mu uświadamiać że żyć wiecznie nie będę i w każdej chwili może sam zostać z Kulką (choć nie planuję nic ) to chłopina przejął sie i więcej się interesuje Kulkowymi sprawami
dopiero co mi jedna przylepa usnęła to przyszła kotka, zebrało jej się na czułości i nie mogę się od niej uwolnić choć ostatnio tak przychodziła jak byłam z Kulką w ciąży hmmmmm
dankin-82
Sun, 20 Jul 2008 - 14:36
a mi się włączył syndrom wicia gniazda jak nic siadło mi na psychike
chaton
Sun, 20 Jul 2008 - 14:59
Dankin, czyzby?
Ciag dalszy nastapi...
kasia_s
Sun, 20 Jul 2008 - 15:21
Tusia ale Emilka urosła! Nogi ma faktycznie jak modelka Piękna pannica Ci rośnie!
Natalia ale Wam zazdroszczę psiaka my z M marzymy o takim labladorku. Widać, że Wiktorek superowo się bawi z Basterem, pewnie dzięki temu masz trochę czasu dla siebie A i chciałam Ci powiedzieć że śliczny ten Twój synuś, jak mówi eve taki chłopczykowaty, a na tym zdjęciu z profilu jest bardzo podobny do taty.
chaton zdjęcie słodkie i faktycznie Evcia się zmieniła, słodka jest
Oskarek się obudził...
dankin-82
Sun, 20 Jul 2008 - 17:27
CYTAT(chaton @ Sun, 20 Jul 2008 - 15:59)
Dankin, czyzby?
raczej nie ... zobaczymy ....no ale kiedyś......
widzę że Twoja też uwielbia słodkości
teściowie byli, poszli i obyło się bez rozlewu krwi coś im ostatnio bardzo spieszno się nagle robi
dankin-82
Sun, 20 Jul 2008 - 17:38
chaton
Sun, 20 Jul 2008 - 21:31
Bylo tak:
Dankin: mala ukradla mi czekoladowe ciastko , bo mi sie slabo zrobilo po bieganiu (zmeczenie mysle) i wracajac do domu objadlam sie ciastkami A ze raz juz zjadla czekoladowe lody, jak byla chora i nic innego nie chciala i nic jej sie nie stalo, to nie walczylam z nia, tylko dalam jaj zjasc, z wynikiem jaki widzialas:
Fajnie, ze przezylas wizyte tesciow.
Bylo jeszcze duzo wiecej atrakcji, ale zapomnielismy aparatu i jedyne zdjecia zostaly zrobione moim telefonem, wiec... dalszy ciag nastapi, jak tylko kolezanka przesle mi swoje fotki!
Nataliia
Sun, 20 Jul 2008 - 22:29
CYTAT(kasia_s @ Sun, 20 Jul 2008 - 16:21)
Natalia ale Wam zazdroszczę psiaka my z M marzymy o takim labladorku. Widać, że Wiktorek superowo się bawi z Basterem, pewnie dzięki temu masz trochę czasu dla siebie A i chciałam Ci powiedzieć że śliczny ten Twój synuś, jak mówi eve taki chłopczykowaty, a na tym zdjęciu z profilu jest bardzo podobny do taty.
kasia to nie labrador tylko golden (ale to i tak z tej samej rodziny retriverów). Tymi ich zabawami to nie bardzo tak jak ci się wydaje trzeba ich pilnować bardziej niż jak są osobno. Jeden na drugiego włazi, "biją" się o zabawki itp. Baster jest bardzo cierpliwy i widać, że kocha wiktorka i na wzajem. Wszędzie muszą być razem. Wiktorek może dosłownie wszystko z nim robić a pies nie reaguje, nawet z pyska może mu wyciągać i nic nie zrobi. Baster upatrzył sobie małego za swojego przyjaciela i Pana Jest wielka pociecha z psa i mały też jest bardziej otwarty na otoczenie i zwierzęta. Są duże plusy psiaka w domu, ale trzeba pamiętać, że nie wolno zostawiać dziecka samego z psem chodzby nie wiem jak był łagodny. Każdy się broniąc (nawet człowiek) może zrobić krzywdę...
Nataliia
Sun, 20 Jul 2008 - 22:30
chton fotki fajne i widzę ze była niezła zabawa
kasia_s
Sun, 20 Jul 2008 - 23:11
Natalia ale ze mnie durna baba! Myślałam że golden to długowłosa odmiana labladora No cóż człowiek się uczy przez całe życie. Co do pilnowania dziecka i psa to oczywiście masz rację, chociażby pies był najłagodniejszy ryzyko zawsze istnieje. Ja miałam na myśli raczej to, że Wiktorek przy Basterze potrafi usiedzieć w jednym miejscu bo u mnie to niemożliwe.
Chaton widać, że Eva super się bawiła, buzia cały czas uśmiechnięta. Co do ciastek jakie jest wasze zdanie na temat słodyczy? Ja staram się ograniczać wszystko co słodkie i zastanawiam się czy nie przesadzam.
Ale się objadłam. Rodzinka, która mieszka obok wróciła z Łeby. Zaserwowali nam dzisiaj świeżutkie smażone rybki, coś pysznego! Ale teraz nie mogę się ruszać . Mój synuś opanował już chodzenie do perfekcji teraz najfajniejsze jest bieganie, najlepiej za piłką. Mamy coraz mniej bolesnych upadków więc zaczyna się spokojniejszy okres. Już nie muszę za nim chodzić krok w krok, troch mi nawet smutno że taki samodzielny się robi . Nie mogę się nadziwić jak z każdym dniem zdobywa nowe umiejętności. Teraz zaczyna powtarzać, a przy tym tak śmiesznie intonuje, że boki zrywamy.
kasia_s
Sun, 20 Jul 2008 - 23:12
Jak zwykle pustki Nawet Dankin nie ma To i ja zmykam bo jeszcze prasowanie czeka.
Basia_N
Mon, 21 Jul 2008 - 00:29
Zgadnijcie kto to jest ?
Tak tak to Nati hehe
Chyba daaaaaaawno mnie nie było co? No ale musiałam sie zameldować w nowym wątku co by mnie "Matka Założycielka" nie skreśliła z listy.
A tak w ogóle to Taqilla, Dankin Chaton gratulacje za pierwsza stronkę Taqilla w wolnej chwili podeśle Ci nowe zdjęcie, oki?
Ja jak zawsze nie mam czasu usiąść spokojnie i coś naskrobać. Zaległości mam tyle że nie wiem czy w ogóle to nadrobię. Obiecywać że będę częściej nie mogę bo pewnie tak nie będzie.
Szybko tylko napisze ze u nas wszystko ok. Mala już nie chodzi tylko biega bo chodzenie jest za wolne. Uczy sie coraz to nowych rzeczy i nowych słów.
Oczywiście wszystkie majusie sa słodkie i bardzo wydoroślały.
bonshee moje gratulacje i trzymam kciuki za dziewuszkę
No to chyba tyle na dzisiaj. Ide spać bo jutro pobudka o 5.
PS. Czy któraś z Was jedzie nad morze w terminie 10-16 sierpień?
TAQILLA
Mon, 21 Jul 2008 - 00:38
Wpadam się odmeldować, że żyjemy! U nas znowu ciepełeczko sie zrobiło - Olivia przed połudneim basenowala się na gródku a teraz aniołek grzecznie śpi. Porysowana buzia w sumie juz się zagoiła, zostały jeszcze różowe ślady i prawie niewidoczne strupki ale żeby szczęścia nie było zaa dużo wczoraj Olivia rozwaliła łokieć i nabiła sobie gdzieś krwiaka pod kolankiem To moje dziecko jest lepsze niż kaskader - ale to chyba wina fascynacji włażenia wszędzie i na wszystko! Im wyzej noge da się podnieść tym lepiej
kasia_s powszechnie się mówi, że goldeny to długowłosa odmiana labów ale goldeny mają równiez szczuplejsza sylwetke i mniej masywny łeb. To cos jakby pomieszanie laba z seterem angielskim. I wcale golden nie musi mieć "zwisającego" włosa, jest po prostu bardziej kudłaty od krótkowłosego labradora
Odnośnie pewniejszych kroków Okskara - poczekaj jeszcze chwilke zanim Mały poczuje się jak pewniak na dwóch nogach bo wtedy znowu zaczną się wywrotki i otarcia. Patrz na moje dziecie - chodzi sama praktycznie od 4 miesiecy i co? Jak wojna ostatnio wygląda
dankin-82 fajnie, ze z teściami poszło gładko! U nas teściowa jest pogniewana, że bedziemy chrzcili Olivię bez ich obecności. Nie ma zalu o to, ze siostra M nie będzie chrzestną tylko, że ICH dziadków nie będzie na chrzcie, bo tak to specjalnie z M ukartowalismy A czym Ci sie syndrom wicia gdniazda objawił? Bo mnie ostatnio nosi na generalne porządki w szafach i takie tam inne Fajna sukienkę ma Julka.....
chaton widze, że dziecie masz zadowolone z wyprawy! Tyyyyyle atrakcji i wogóle! Ewa czekoladowa urocza wręcz - Bardzo fajna mała ma tunikę na zdjęciach...
(cos mnie dzisiaj wzieło na ubrania dla dzieci )
Tusia8 zdjęcia wyszczerzonej Emilki po prostu rozwaliły mnie wczoraj na łopatki! I faktycznie to co dziewczyny pisały, jedną z pierwszych rzeczy która rzuca się w oczy patrząc na Twoja córę to długasne nogi, takie do samej ziemi! Modelka jak nic!
Tusia8
Mon, 21 Jul 2008 - 08:33
A dzień doberek!
Na kawusię zapraszam.
Taqilla, w Twoim poście jeszcze wczoraj coś było, czy to już nieaktualne?
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.