Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rz±d postanowi³ kontynuowaæ program Maluch, zapocz±tkowany w 2011, zaproponowa³ jednak jego zmodyfikowanæ i rozszerzon± wersjê, nadaj¹c mu nazwê MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Podzielcie się co do czego pasuje bo czasami mam mętlik w głowie jak mam coś przygotować. chodzi mi o to np.
Kotlet mielony+ziemniaczki +buraczki czerwone jest super ale jaka do tego zupa pasuje ziemniaczana czy raczej coś jarzynowego bez ziemniaków tylko z ryżem.
wczoraj np.przygotowałam kapuśniak i nie miałam pojęcia co zrobić na drugie,miałam w lodówce knedle z twarogiem na słodko ale wydaje mi się że taki zestaw nie pasuje.Boz jednej kwaśne a z drugiej słodkie.
podzielcie się doswiadczeniami i smakiem.Komponujmy tu swoje obiady i będziemy miały gotowe zestawy obiadowe na kazdy dzień bez główkowania.
bolka
Fri, 27 Feb 2009 - 09:33
my jadamy tylko jedno danie, jeśli gotuję zupę to bardzo treściwą i zwykle przemiennie z drugim daniem
Eliszka
Fri, 27 Feb 2009 - 12:24
Anax mi jakoś nie przyszło do głowy się tym przejmować... Nie wiem co do czego pasuje a co nie... Niemniej jednak czasem po czymś kwaśnym mam ochotę na słodki smak (nie tylko w ciąży ), chyba dla równowagi. Więc u mnie nie jest niczym dziwnym zestaw : kapuśniak a na drugie nalesniki z serem na przykład. Dzisiaj pomidorowa z ryżem i racuszki z białego sera... nie mam pojęcia czy to pasuje... Wczoraj, ta sama pomidorowa i pyzy na parze z nadzieniem jagodowym. W sumie dziś podobnie bo też drugie na słodko.... Ja nie zastanawiam się nad takim komponowaniem obiadów... co innego, że buraczki np. do kotletów schabowych super, ale do kurczaka z rożna jakoś mi nie bardzo, za to surówka pasuje...
Agnieszka Kamila
Fri, 27 Feb 2009 - 12:44
tez nigdy specjalnie się tym nie przejmowałam, ale jakos tak u mnie się dzieje, że jak są wszystkie te ciastowo - makaronowe potrawy typu pierogi naleśniki to jest tylko jedno danie, na słodko nie jadamy obiadów
Agnieszka Kamila
Fri, 27 Feb 2009 - 12:46
aaa przypomniałam sobie ze jak gotuje zupy które jemy z chlebem - kapusniak fasolowa itp to nie ma drugiego. nie masz sie co stresowac
xxyy
Fri, 27 Feb 2009 - 12:52
CYTAT(bolka @ Fri, 27 Feb 2009 - 10:33)
my jadamy tylko jedno danie, jeśli gotuję zupę to bardzo treściwą i zwykle przemiennie z drugim daniem
ja tez czasem sa dwa dania, ale nigdy nie jemy jedno za drugim. Zwykle zupa tak dodatkowo na przekaske.
Silije
Fri, 27 Feb 2009 - 12:53
U mnie w rodzinie chyba tylko ja sama dałabym radę zjeść dwa dania, więc oczywiście dla siebie samej ich nie gotuję. Więc jedno danie - a dzieciaki i tak w pełni nieszczęścia ryczą że je wołam na obiad Gdybym im zaproponowała dwa dania chyba poskarżyłyby się rzecznikowi praw dziecka, Julia zwłaszcza Także podziwiam was i wasze dzieci. A mąż wraca z reguły późno i jednodaniowy obiad jest jego kolacją.
Edit: dla mnie samej kapuśniak plus knedle to istny hit! Moje córki nie tknęłyby wówczas kapuśniaku i zjadły knedle, a Dominik raczej odwrotnie, chyba że nie zjadłby nic, co równie prawdopodobne.
anax
Fri, 27 Feb 2009 - 14:50
No własnie dla mnie i dzieci jedno danie wystarczy ale M ma większe wymagania i raczej dla niego muszę dwa dania robić. Jak mam w domu kapuśniak,grochówkę czy fasolkę po bretońsku coś treściwego to je jedno danie Szymek i tak takich rzeczy nie lubi więc dla niego i tak muszę robić oddzielnie. W sobotę i niedzielę obowiązkowo muszą być dwa dania.W tygodniu róznie to bywa ale się staram żebybyły dwa.Jeżeli mu mało to dorabia sobie kanapki.
anax
Fri, 27 Feb 2009 - 14:52
w niedzielę jak zrobię tradycyjnie rosól z makaronem i drugie ziemniaki z kotletem czy bitki to wszyscy zjedzą dwa dania. Nawet Szymon raz w tygodniu nie marudzi że czegoś nie lubi
renata19750702
Fri, 27 Feb 2009 - 22:08
U mnie też prawie zawsze dwa dania. Wszyscy dają radę . Dobór zupy do drugiego jakoś sam przychodzi. Przeważnie do bardziej treściwej zupy jest lekkie drugie danie i odwrotnie: do lekkiej zupu, bardziej treściwe drugie.
Jedno danie u nas nie przejdzie. Jaś je zupę koło 13.00, wtedy, gdy ja jestem jeszcze w pracy. O 16.00 niezmiennie dopomina się o drugie danie.
semi
Sat, 28 Feb 2009 - 22:11
ja Was autentycznie podziwiam.przez 8 lat wspólnego mieszkania chyba nigdy nie było dwóch dań
milutka
Tue, 03 Mar 2009 - 00:54
Ja jak robię zupę ogórkową to zawsze robię naleśniki, tak nauczyłam się od mamy
Że jak na pierwsze coś kwaśnego to na drugie coś słodkiego, ale u nas przeważnie są drugie dania, mało kiedy zupy.
Ciocia Magda
Tue, 03 Mar 2009 - 10:13
Ja zupy gotuję od jesieni do wiosny - w lecie sobie robię wolne Robimy też długą przerwę między pierwszym a drugim daniem (2-3h) więc nie ma aż takiego znaczenia, czy do siebie pasują. Jakoś po zupie nie mam ochoty zaraz jeść - no i też dzięki takiemu rozdzieleniu czasami siadamy do stołu całą rodziną (bo tatuś wraca z pracy w porze drugiego dania). Jeśli chodzi o reguły, to znam takie: żeby dodatki węglowodanowe się nie pokrywały (czyli jeśli zupa z ziemniakami, to do drugiego dania ryż, kasza lub makaron, i vice versa), żeby obiad komponował się kolorystycznie - czyli np. nie pasują do siebie ziemniaki i żółta fasolka szparagowa, bo na talerzu jest za blado . Słyszałam też, że jak zupa jest mięsna, to drugie danie powinno być bezmięsne - ale tego się akurat nie trzymam, bo zupy bezmięsnej nikt by u nas nie zjadł.
marghe.
Tue, 03 Mar 2009 - 18:13
rzadko kiedy robię pierwsze i drugie danie Zupy bywają u nas sporadycznie. Raczej koncentruję się na czymś treściwym + zielsko pod różną postacią.
A jak jemy makaron (dość często) to jemy go po prostu dużo Czasami dorzucam sałatę.
Czasami bywa deser.
Tradycyjne obiady : zupa* + drugie z ziemniakami niestety nie przejdą . Kot mi się rozbisurmanił
Dla Gaby gotuję coś niedużego. Wieczorem jada z nami
Silije
Tue, 03 Mar 2009 - 19:56
Ach... tak zaglądam w ten wątek i rozmarzyłam się za pięknymi lecz króciutkimi czasami, kiedy to Julia jadła w szkole, Emilka w przedszkolu a Dominik jeszcze ze słoiczków i nikt ale to nikt nie wpadał w szał przy stole na widok jakiegoś "paskudztwa" (rosół z makaronem na przykład to szczyt paskudztwa dla Julki).
Dziś na obiad była własnoręcznie robiona pizza, Emilka pomagała. Wczoraj był gotowany bób. A przedwczoraj placki ziemniaczane, jedni jedzą je wyłącznie z cukrem, inni tylko z keczupem. Takie rzeczy (dla innych skromne przystawki do kolacji) to jeszcze przy moich wybrzydzaczach przejdą.
Ziemniaki obieram ze dwa razy w miesiÄ…cu. Tylko Dominik je lubi.
anax
Tue, 03 Mar 2009 - 22:03
no a ja dziś miałam pomidorową z ryżem +racuszki z jabłkami
marghe.
Tue, 03 Mar 2009 - 22:10
Silije, zazdroszczÄ™ przemiany materii
U nas dziś 2 bogate, treściwe sałatki + deser. Tak lubimy
renata19750702
Wed, 04 Mar 2009 - 12:05
CYTAT(marghe. @ Tue, 03 Mar 2009 - 21:10)
Silije, zazdroszczÄ™ przemiany materii
U nas dziś 2 bogate, treściwe sałatki + deser. Tak lubimy
Marghe, być może dojrzejesz do innych obiadów, jeśli Ci się trafi dziecko, które sałaty za chiny nie ruszy. Jasiek je wszystkie warzywa, które da się ugotować lub udusić. Surowych nie uznaje. Odpada: sałata zielona, lodowa itp., kapusta pekińska i inne, pomidory, surowe ogórki (uznaje tylko kwaszone), papryka itd. Z surowych tylko marchewka bez dodatków - do chrupania. Zupy za to bardzo chętnie - wszystkie, a im więcej warzyw, tym lepiej. Za to ślubny przy samej zupie do wieczora zagląda do lodówki i wciąż coś miele. Starsza córka też bez dwóch dań żyć nie może.
Podsumowując: u mnie zupa to podstawa, a jeśli drugiego nie ma natychmiast, to koniecznie musi być ciepła, syta kolacja. Inaczej nie przejdzie.
aluc
Wed, 04 Mar 2009 - 12:10
żadne z nas nie przejadłoby zupy i drugiego, a dzielenie obiadu na dwie cześci nie wchodzi w grę, bo blokuje wyjście z domu
w dodatku na codzień to tylko ja sobie komponuję obiady
marghe.
Wed, 04 Mar 2009 - 20:55
Renato, ale ja wcale nie chce dojrzewac do innych obiadów z tymi, które gotuję jest ma bardzo dobrze. Rodzinie też. Bogu dzięki mam prawie wszystkożerne dziecko.
A przez sałatki nie rozumiem li i jedynie sałaty. Wczoraj na przykład był couscous z pesto z suszonych pomidorów + kurczak z octem balsamicznym.
Dziś zajadaliśmy makaron ze szpinakiem. Plus deser. Nam to wystarcza
Rafaelka
Wed, 04 Mar 2009 - 21:54
Och, marghe, chętnie stołowałabym się u Ciebie
U nas jednodaniowo zwykle, więc nie ma czego komponować. Rzadko gotuję zupy, ograniczamy się do treściwego dania typu makarony, gulasze i inne takie
Eliszka
Thu, 05 Mar 2009 - 10:27
U nas zupa jest zawsze. Bardzo wyjątkowo nie ma. Nie znaczy to oczywiście, że codziennie jest świeża, czasem nawet na trzy dni się nagotuje... Ale przeważnie na dwa. Zupy gotuję naogół lekkie, nie zabielam ich. Mąż mięsożerca czasem namawia na jakąś treściwszą z mięsiwem ale gotuję wtedu zupę a jemu mięcho smażę osobno i np. żurek czy grochową on je z mięsem ja nie. Ja samą zupą się nie najem, mąż tez nie i wkrótce po obiedzie z samej zupy szukalibyśmy jakiegoś zapychacza. Czytałam kiedyś, że zupa jako pierwsze danie zapewnia uczucie sytości, przez co nie pochłonie się takiej ilości bardziej kalorycznego drugiego dania, co z kolei owocuje smuklejszą sylwetką. I faktycznie, gdy mam jeść samo drugie (teściowa np. tak gotuje) zjem go więcej niż jedząc to samo po zupie.
A u nas dzisiaj kapuśniak z kiszonejj kapusty a na drugie schabowy z sórówką i ziemniakami.
Pronto
Thu, 05 Mar 2009 - 16:35
CYTAT(marghe. @ Wed, 04 Mar 2009 - 19:55)
A przez sałatki nie rozumiem li i jedynie sałaty. Wczoraj na przykład był couscous z pesto z suszonych pomidorów + kurczak z octem balsamicznym.
Dziś zajadaliśmy makaron ze szpinakiem. Plus deser. Nam to wystarcza
Wprowadzam się do Ciebie. Natychmiast. Powinna być ikonka cieknącej śliny...
marita009
Mon, 16 Oct 2017 - 15:41
U mnie obecnie, głównie z powodu panujących chorób górują zupy. Był rosołek, potem pomidorowa (w końcu wyszła mi idealna, choć zupełnie inna jak u mamy), ogórkowa. A że nagotowałam rosołu więcej to poszedł do mrożenia i będzie baza do kolejnych zup. Dziś będzie gulasz z indyka w sosie koperkowym, do tego ziemniaki albo kasza i jakaś lekka sałatka
W tygodniu nie zawsze mam czas żeby przygotować i zupę i drugie, tym bardziej, że dość późno wracamy z pracy. Ale jeśli już tak mi się udaje to staram się oszczędzać czas i np. ugotowany ciepły bulion wykorzystać do sosu albo ugotowania jakiegoś dodatku do obiadu. A czasami jak zostaną jakieś warzywa z zupy to robię z nich zapiekankę albo pierogi z farszem.
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.