To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

PAŹDZIERNIK 2006 cz.14, Przedszkolaki z naszej paki;-)

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24, 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31, 32, 33, 34, 35, 36, 37, 38, 39, 40
AdiBu
Witajcie!

Zapraszam do nowego wątku.
Trzymam kciuki za szybką i bezstresową adaptację naszych krasnali w przedszkolach.

Buziaki
AnnieLo
A kuku, jestem! icon_biggrin.gif

Super tytuł Joasiu! icon_smile.gif

Dziewczyny, trzymajcie kciuki za naszą podróż powrootną. D. trochę marudzi bo kropi deszcz... icon_neutral.gif
skorpionka
dziewczyny z przerazeniem czytam o pierwszych dniach w przedszkolu, mam nadzieję, ze zanim Daniel pojdzie to dzieci juz sie zaklimatyzuja i nie będa płakać, ja zaraz idę do przedszkola zgłosic ze Daniel nie bedzie na razie chodzil i spytac sie o oplaty i wyprawke

wszystkim nauczycielkom powodzenia i duzo cierpliwosci
aleksja
u nas drugi dzien bez płaczu ale z lekkim oporem przy wchodzeniu do koryatarza prowadzacego na sale z szatni, pani musiala wziac jule na rece, mysle że łza poszla chodź głosno nie płakała za chwile widzialam jak drepcze o włąsnych nogach;) podpytalam pania, powiedziala ze wszystkie dzieci na poczatku płakały ok 10 minut a potem nie zauwazyla by jula płakała. no i znów czekam jaką dziś ją zastanęicon_wink.gif
AdiBu
Nie gratulowałam jeszcze naszym podwójnym mamusiom, GRATULACJE SERDECZNE!!!
Dzieci przecudne, dziewczynki śliczności, a Adaś przesłodki!!!
Orzechową podziwiam i zazdroszczę odwagi.

Podczytuję oczywiście, nie piszę, bo mam ciągle coś do zrobienia na już.
Mieszkamy od miesiąca w nowym mieszkanku, ostatni tydzień udało nam się spędzić nad morzem. Było naprawdę super, chłopcy mega zadowoleni, ja z mężem również, pogoda dopisała. Z podróżą też nie było problemów, bo korzystając z rad aleksji wyjechaliśmy o 4:00, moment i byliśmy na miejscu, chłopcy przespali całą drogę.
Trochę też się reaktywuję zawodowo...dorywczo.
O przedszkolu zaczynam myśleć, powoli...
Pozdrawiam
aleksja
no i jeszcze dopisze że fajny tytuł i wątek jak znalazł;D chodź niektórzy zaczną przedszkole później;) ale może i jeszcze w tym wątku?;P

tak sobie myśle co przeżywam w związku z przedszkolem najbardziej? chyba to że julka szybko złapie chorobę- boję sie ze bluzy nie założa na plac zabaw a jest zacieniony i jak byłam na adaptacji ja sama byłam w swetrze i tego że inne dzieci zakatarzone- widzialam na własne oczy..ech i poszły i dziś wiec jak tu sie uchowac od choroby w takich warunkach.
Jeszcze napisze że zmęczona jestem starsznie wstawaniem rano dla mnie po 2 latach to nowość;D jule kłade po 21 ale sama ide spac po polnocy a ranow stac trzeba

jak tam dziewczyny w nowej pracy? piszcie
ciacho
ja też mam problemy ze wstawaniem o 6 rano i potem wszystko w biegu

brakuje mi tej chwili relaksu przy herbacie przy śniadaniu
anqa
w
aleksja
odebrałam jule, nie płakała, pytałam pani, ponoć "samodzielna ale jej sie udziela płacz innych dzieci", nie było problemów cyt "wszystkie dzieci rano płacza" ;D Jula zadowolona, opowiadała żywiołowo i ucieszyła sie na mój widok o wiele bardziej niż wczoraj, bardzo sie cieszyła że pani ustawiła ich "w pary" wychodząc na dwór;) i tyle wiem dobre i to myslalam że bedzie gorzej, jula mówi do mnie "troszke płakałam a potem szybko sie uspokoiłam" ;D jest boska
Yulita
Dzielna i mądra dziewczynka z Julki, taraz już będzie coraz lepiej.
CYTAT
ja też mam problemy ze wstawaniem o 6 rano i potem wszystko w biegu

brakuje mi tej chwili relaksu przy herbacie przy śniadaniu

Do wstawania rano i życia w biegu już się przyzwyczaiłam, ale podobnie jak Aleksję przerażają mnie choroby. Wiktor mało chorował do tej pory, ale teraz nie wiem.
Dla nas to duży problem, choćby ze względu na pracę, na zwolnienie za bardzo nie możemy chodzić, niani już nie ma, rodzice daleko, zresztą nie chciałabym podrzucać mamie chorego dziecka.
Druga rzecz to, że Wiktor nie przyjmuje leków doustnie i za każdym razem dostaje zastrzyki, więc jak sobie pomyślę, że zacznie chorować to ciarki mi przechodzą po plecach, zwłaszcza, że jakiś katar pojawił się na horyzoncie.
tissaia
Łeb mi pęka. U mnie w grupie buczało kilkoro dzieci ,ale umiarkowanie- tj. tylko na początku i b. łatwo dało się je zagadać ,uspokoić. Jeden chłopczyk tylko popłakiwał cały dzień i był smutny... Mam nadzieję, że się oswoi.
Za do u Maksia w grupie istne pandemonium - połowa maluchów tak strasznie płakała, że serca się krajały. no ale on ma też 2 latki w grupie..więc na pewno ciężej im jest.

Nie było TEGO chłopca.

Uffff

Jutro będzie....


Za to mamusia wiadomo była -nadal siedziała, ale udało mi się jej pozbyć na 3 godziny -po jej dziecku to kompletnie spłynęło, ze mama wyszła icon_wink.gif
moniq
Serdecznie dziękuję za gratulacje!!!!
Beatko dziękuję za poinformowanie koleżanek o narodzinach naszej córeczki icon_biggrin.gif
Do domu wróciłyśmy w pn wieczorem. Na razie jest bardzo fajnie, mała grzeczna, Maciuś bardzo siostrą zainteresowany. Jutro J musi iść do pracy więc zostaję z dzieciakami sama, zobaczymy jak to będzie.
Maciuś wita siostrew domku:

Klaudusia:

tissaia
Moniq- schrupałabym ją normalnie icon_smile.gif I zacałowała icon_smile.gif Śliczna krasnoludeczka, oj śliczna. No się bym zapatrzyła jakbym mogła icon_wink.gif
ciacho
Klaudia urocza, można by ją zjeść

dzisiaj Ali bardziej się podobało w przedszkolu bo byli już na placu zabaw i mimo porannych oporów jest już bardziej pozytywnie nastawiona do przedszkola i chętniej opowiada co robiła

płakała tylko dlatego że zgubił jej się jeżyk przyniesiony z domu

ale dzisiaj też bez problemu poszła spać i widziałam że ładnie bawiła się z kolegą - ale w sumie spanie dużo nie daje bo jak ją odbieram to jest potwornie zmęczona chyba z powodu porannego wstawania

aleksja
no no ta tym sie zakończył nasz przedszkolny debiut- jula ma katar
beata_77
I ja witam w nowej części icon_smile.gif

Moniq jej jaka Klaudusia słodka. Jest prześliczna, jeszcze raz gratuluję przytul.gif No niestety kochana, lustereczko powie przecie, że już nie Ty najpiękniejsza na świecie icon_wink.gif

Kciuki za kolejny dzień na jutro już zaciskam.

I zasypiam na stojąco.


Wstać o 6 37.gif Budzimy się na karmienie, ale piasek w oczach, nie ma szans przytul.gif

Aszak
Bartek w nocy bardzo marudził, miał katar i ciężko oddychał. Dziś z ogromna histerią został przez ojca zaiweziony do przedszkola. Ja nie byłam w stanie. Błagał mnie żeby nie musiał tak iść... 37.gif

Jak go odbierałam to nie płakał - za to jadł obiad najdłużej ze wszystkich dzieci. Chciał mi pokazac kuchnię i był w sumie zadowolony (chociaż oczy podpuchnięte).
Pytałam opiekunki jak było - płakał umiarkowanie, albo jak sobie przypomniał, albo jak inne dzieci płakały.
Poza tym wymyślił sobie dziś, że chce ciągle siusiu i kupę no i przesiedział prawie cały dzień w łazience.
A tak wogóle, to ma katar, pokasłuje i ma chrypę. Dziś byłam z nim u lekarza, bo potrzebowałam recepty na leki, które bierze stale no i lekarz nie jest pewnien, czy to infekcja, czy efekt półdniowego płaczu. Raczej to pierwsze. Jutro rano zobaczymy, czy pójdzie do przedszkola, czy przyjdzie opiekunka.
Z dobrych wieści to bawił się z jednym chłopcem. Pokazywał mu cyferki. Tyle wiem od niego.

Ja dziś w pracy siedziałam jak na szpilkach. Strasznie mnie stresuje ta sytuacja. Wolałabym zeby szedł do tego przedszkola jak juz się wszystko ustabilizuje - dzieci które się nie nadają, przestały chodzić, a te płaczące - przestały płakać. Ale głupia że wcześniej tego nie wiedziałam. Łatwiej by mu było się zaaklimatyzować.

Joanna - fajna nazwa wątku icon_wink.gif
AdiBu
Aszak, zapytam z ciekawości, jak z mieszkaniem, przeprowadziliście się już?
aleksja
my dziś w domu, jule starsznie dusiło w nocy a teraz goraczka i mega katar, no cóż wiedzialam że bedzie chorowac ale że tak szybko...

łączę sie w bólu Aszak;)
ciacho
a u nas dzisiaj był kryzys 'dnia trzeciego' jak to określiła wychowawczyni

Ale chętnie jechała do przedszkola ale w szatni nagle powiedziała że nie chce iść i zaraz zaczęła płakać - na dodatek wszystkie dzieci w szatni płakały więc nakręcały się jeszcze bardziej

nie umiała mi powiedzieć dlaczego nie chce tam iść ale nie było tak że chciała iść ze mną albo nie chciała żebym ja poszła - taki bunt po prostu

wydaje mi się że to też z tego powodu że kolejny dzień się nie wysypia bo budzę ją o 6 rano i dzisiaj wstawała z wielkim oporem i niechętnie - więc jest zmęczona i niewyspana

w sali tez trochę kwiliła i nie mogła się skupić na zabawce ale w końcu znalazłam jej coś co ją zainteresowało, dałam jej pluszaka i otarła łezki i już z pół-uśmiechem mnie pożegnała i wychodząc słyszałam Ze Pani już organizowała dzieci do zajęć więc pewnie pośpiewali piosenki a Ala to lubi
kejt.chmiel
My też dziś mieliśmy kryzys dnia trzeciego icon_smile.gif Pe od razu jak otoworzył oczy to zaczął marudzic i popłakiwać, że nie chce do przedszkola, nie lubi go, woli iść ze mną na zakupy, do pracy, itp. itd. Płakał jak go zostawiałam, ale wiem, że się szybko uspokoił. Wczoraj mieliśmy zebranie.
tissaia
Maks też buczał. nie bardzo, raczej tak towarzysko coby nie odstawać od większości. Ale - aby dać wyraz swojemu niezadowoleniu, zaczął być agresywny. Niestety - tak usiłuje zwrócić na siebie uwagę... Jakoś musimy sobie z tym poradzić.

"Moje" dzieci OK - jedno popłakiwało, ale mianowałam go Dyżurnym Pomocnikiem i tak przygniotła go ta wielka odpowiedzialność, że zapomniał płakać icon_wink.gif
Aszak
A u nas dziś klapa. Bartek chory. W nocy miał gorączkę. Został z opiekunką.
moniq
Ale macie przeboje z tym przedszkolem, nas to w tym roku ominęło.
Dziękuję za wszystkie komplementy pod adresem Klaudusi.
I jeszcze małe porównanie naszych dzieci w pierwszej dobie życia (coś dla Annie) 06.gif



Yulita
Moniq ja tylko po kolorze kocyka rozróżniłam Twoje dzieci, identyczne 03.gif
AnnieLo
moniq - chyba Masius byl troszke ciemniejszy i brewki mial wyrazniej zarysowane? A Ty jak widzisz podobienstwa, roznice? icon_smile.gif

My juz w Italii. Musze pochwalic chlopakow - nadaja sie do podrozowania. Chyba trzeba bedzie sie czesciej wybierac. icon_wink.gif Podroz ok, tylko przed Monachium stalismy prawie 2 godziny w korkach, wrr... Ale chlopcy grzeczni byli. W Italiansku nadal upaly, znowu sie spocilam, fe, a juz zdazylam zapomniec o tej wilgotnosci powietrza. icon_wink.gif
AnnieLo
My dzis kupilismy jeszcze 2 dodatkowe fartuszki, w sumie mamy 4. Chyba starczy na tydzien bez codziennego prania. icon_wink.gif Spotkalam dwie kolezanki, byly na zebraniu w poniedzialek i wiedza do jakich grup pojda dzieci, a ja kurcze nie wiem. Chyba sie jutro rano do siostr przejde i formularz o charakterze Leonka zaniose, a przy okazji wydowiem. icon_wink.gif
kejt.chmiel
Tiss pocieszę Cię, Pe dziś sprał dziewczynkę dwoma pięściami i jeszcze szarpał za włosy 37.gif 37.gif 37.gif

Pani wychowawczyni (bardzo fajna młoda dziewczyna "z parciem na pracę z dziećmi") ostrzegała, że dzieci się mogą różnie zachowywać, żeby zaznaczyć swoją pozycję w grupie, więc nie zamierzam się przejmować. ALe nie ukrywam, że było mi dziś głupio 48.gif



moniq- jak dla mnie maluchy identyczne

aszak- współczuję choróbska. Nie zdawałam sobie sprawy, że to tak szybko może się stać......
Helena
A u nas 3 dzien o niebo lepszy, W. mial tylko lzy w oczach. Podobno dzis w ogole nie plakal. Rozplakal sie dopiero jak zobaczyl tate.

Moniq a ja myślałam, że na obu zdjęciach jest twoja córcia. Śliczna, swoja drogą.

Ps. Dziś mama 6 latków, które zapisują się do mnie na angielski oświadczyła, że moga być tylko godziny po 17.00 bo jej dzieci płaczą jak się je wcześniej odbiera z przedszkola. Chciałabym żeby Wojtuś tak miał icon_smile.gif
Helena
A i wspólczuję chorób Aszak i aleksji. My już zdrowiejemy, [użytkownik x] bez gorączki, katar przechodzi, jutro chyba wraca do żłobka. Rano się okaże.
Gosiaczek.K
Eryczek ma ostre zapalenie gardła, aż popłakuje tak go boli icon_sad.gif Antybiotyk 9 dni...
tissaia
Moniq - przyznaj się, Ty bliźnięta urodziłaś!
Gosiaczek - współczuję...

Kejt- no to sobie wyobraź, jak mi było głupio..w końcu - nauczycielskie dziecko... nauczyciela z tejże placówki... Wzorem powinno świecić, a nie mięśniami icon_wink.gif
Iwona 24+5
No szybko dopadły choróbska naszych Przedszkolaków.
MoniQ śliczne masz Dzieciaczki !
AnnieLo Szybko zleciało co ? Dobrze że Chłopcy dobrze znieśli podróż.

Nie mam nastroju na nic ... pare dni temu kuzyn mojego Rafała się powiesił, niby przez przypadek, ale nie chce mi się w to wierzyć ... chłoak miał 25 lat i był niecałe 2 miesiące po ślubie. Niby dla żartów zaciągnoł sobie pętlę na szyję ... był tylko z żoną popił trochę bo miał urodziny ona na chwilę wyszła a gdy wróciła on już nie żył.

A tydzień wcześniej brata mojej koleżanki tak pobili że zmarł. Szok co to się wyrabia na tym świecie . Brak mi słów.

Moje Prawko idzie do przodu, testy opanowane jazda też.
Aszak
Iwona, jejku! Jakie straszne rzeczy!!!

A u nas noc koszmarna. Prawie nic nie spałam. Bartek miał tak gęsty katar, ze ciągle się krztusił, kasłał, dusił, walczył, żeby oddychać. Po prostu pięknie.

Wczoraj byłam na zebraniu w przedszkolu i takie odniosłam wrażenie, ze to dobrze, że Bartek pójdzie do przedszkola, że tam się wiele nauczy, ze to mu potrzebne... A dzis w nocy zwątpiłam, czy to przetrzymam.
On tak przeżywa, że nie puszcza mnie na krok. Ciagle muszę z nim być. A opiekunka wczoraj mówiła, że jej tez nie pozwalał byc w innym pokoju i ciągle musiała do niego mówić. Czy Wasze dzieciaki też tak przeżywają??
Ja już nie wiem,
aleksja
jula też gorączka ale noc jakby lepsza, tylko coś dzisiaj szyma zatyka....albo ja już nadwrażliwa jestem

mnie sie wydaje że juli to troche "wisi" czy jest w przedszkolu czy nie, sądziłam że bedzie pytać w stylu czy dzis pojde a ona nic, za króko żeby sie przyzwyczaiła wiec po powrocie bedziemy sie aklimatyzowac na nowo, a przy okazji ja nie zgłosilam że julki nie bedzie po prostu nie poszlysmy, wydaje mi sie ze to jakos trzeba zgłaszac co?
ciacho
Aleksja - u nas w przedszkolu nieobecność dziecka trzeba zgłosić dzień wcześniej lub do 9 rano dnia bieżącego - wtedy zwracają stawkę żywieniową

Ala wczoraj była bardzo zadowolona jak ją odbierałam, bardzo zmęczona ale widać że czuje się w przedszkolu coraz bardziej swobodnie a wieczorem była w świetnym humorze - chociaż jak przyszłam to już nie odstępowała mnie na krok i co chwila rzucała mi się na szyję i mówiła że stęskniła się za mną

ale dzisiaj rano znowu był problem żeby wstała i jak już wysiadłyśmy z autobusu koło przedszkola to powiedziała że nie chce tam iść i w przedszkolu znowu zaczęła buczeć (zresztą jak większość dzieci, więc wszystkim się udziela) - ale nie umiała mi powiedzieć dlaczego nie chce iść

wydaje mi się że jej się tam podoba tylko jeszcze nie zaadoptowała się do sytuacji tego chaosu, płaczu dzieci i swojej bezradności w tym momencie a ona jest wrażliwą i delikatną dziewczynką, która nigdy nie przepadała za hałasem, krzykami i takim rumorem

pod koniec dnia w przedszkolu jest wyluzowana i zadowolona, wieczorem miała świetny humor, w nocy śpi jak 'zabita' więc wydaje mi się że jest ok i nie przejmuje się bardzo tym że trochę sobie popłacze bo w sumie Ala jest płaczliwym dzieckiem i mam takie atrakcje na co dzień icon_smile.gif hehe, sama siebie podnoszę na duchu
kejt.chmiel
aszak- ja bym na Twoim miejscu się starała przetrzymac ten okres. Po prostu Bartkowi potrzeba więcej czasu, żeby się zaaklimatyzował. Na prawdę, dzieci uczą się wielu nowych rzeczy w przedszkolu, a dla jedynaków to też jest szkoła życia, w końcu realnie będą się musieli nauczyć funkcjonować w grupie....

aleksja- u nas też się zgłasza wcześniej, bo w następnym miesiącu będzie można sobie odliczyć stawkę żywieniową za opuszczone dni. Dziennie to jakoś ponad 4 zł.

Pe wczoraj przezywał to pobicie w przedszkolu i dziś sam z siebie Panią przeprosił za to po raz kolejny (co kompletnie rozczuliło Panie i go wygłaskały za wsze czasy icon_smile.gif ), zresztą nie zrobił tego złośliwie, bo dobrowolnie się przyznał i opisał szczegóły procederu zaraz po jego dokonaniu icon_wink.gif. Dziś był bardzo dzielny i nie płakał w ogóle, tylko podkówkę zrobił jak dzieci buczały w sali. Jestem z niego bardzo dumna.





A "moje" dzieci są bardzo fajne! 5 klasa to w 4/5 chłopcy bardzo ruchliwi i rozgadani, ale już na 2 lekcji siedzieli cicho jak myszki pod miotłą i w patrzeni we mnie jak w obrazek icon_smile.gif Hehe, odkrywam w sobie nowe powołanie. Z maluchami raczej się bawiłam na dywaniku, tez były zachwycone. Na francuskim znowu sami chłopcy 37.gif (ale mam farta), ale też bardzo sympatyczni. Aż nie chce mi się wierzyć, że mi tak gładko wszystko idzie. Cóż, okaże się na Radzie Pedo we wtorek czy tak gładko, bo jak dowalą jakieś plany dydaktyczne z kosmosu do napisania, to ja chyba wymięknę......
ciacho
u nas stawka żywieniowa to 7 zł
Helena
Aszak Kejt dobrze mówi. Ja też się dołuję ale rozum mi mówi, że wyjdzie to chłopakom tylko na dobre. Trzymaj się tego!!! W. mówi, że pójdzie do przedszkola ale "Potem". Czyli nie jest tam źle, w głębi duszy podoba mu się ale cierpi przy rozstaniach. Dziś w ogóle nie płakał jak go zaprowadziłam, za to Julek wpadł w histerię icon_sad.gif Dobra, lecę po nich.

Kejt ja mam juz do napisania tyle planow, programow, papierow, dzienników, że aż mi się płakać chce. Może ktoś by to za mnie napisał?
tissaia
CYTAT(Helena @ Fri, 04 Sep 2009 - 10:49) *
Kejt ja mam juz do napisania tyle planow, programow, papierow, dzienników, że aż mi się płakać chce. Może ktoś by to za mnie napisał?


No na mnie nie licz, hehe. Nie wiem, jak swoje ogarnę... weszła nowa podstawa programowa nauczania pzredszkolnego i wczesnoszkolnego i nawet nie ma jak "odgapić" z planów z poprzednich lat, tylko wszystko na żywca od nowa robić. Papierologia....
AnnieLo
Tak Was czytam dziewczyny i czuje sie doslownie tak samo, jak wtedy gdy wy juz urodzilyscie, a ja nadal bylam w ciazy i podczytywalam jak to jest jak juz dziecko jest na swiecie. icon_wink.gif
A tym razem czytam jak to jest jak dziecko pojdzie juz do przedszkola! icon_smile.gif
Tym razem "spoznie" sie tylko o tydzien - Leo w poniedzialek startuje. Przynajmniej wskazuja na to wszelkie znaki na niebie i ptaszki swiergoca. A propos ptaszkow - grupa Leonka bedzie sie wlasnie tak nazywala, z wloska "uccellini". icon_wink.gif A wychowawczynia bedzie siostra Nardina (suora Nardina) - chyba jedyna siostra nam sie trafila na wychowawczynie, ale ciesze sie, bo bedzie w grupie ze swoja "narzeczona" Giada, coreczka mojej kolezanki, z ktora bylysmy razem jeszcze na kursie przedporodowym. icon_biggrin.gif
Dzisiaj zakupilam brakujace "gadzety": reczniczki, mydlo w plynie, worek na recznik i sliniak, specjalna koperte na sliniak... icon_cool.gif icon_lol.gif
Te metki naprasowanki doszly tego dnia co wyruszylismy do Polski i oczywiscie listonoszka przyniosla juz po tym, jak wyruszylismy - ma sie to szczescie. icon_wink.gif Ale mama je w te pedy do mnie wyslala poczta lotnicza, moze dojda jutro (ludze sie),albo przynajmniej w poniedzialek, bo musze te wszystkie fartuchy (4), sliniaki (10), reczniczki (4), worek (1), koperte (1) popodpisywac. Ufff.... icon_wink.gif
Aszak
ja się dziś znów nasłuchałam historii o dzieciach, które chorują cały rok...
i boję się, że nam opiekunka ucieknie sprzed nosa...i będzie kicha.
A Bartek dziś podobno cały dzień zasmarkany i znów w czasie drzemki płacze i się krztusi
Muszę chyba wcześniej spadać do domu
AnnieLo
Ja tez sie boje tych chorob... Leo do tej pory prawie wcale nie chorowal i jak to sie mowi - teraz pewnie przyjdzie kryska na Matyska, bo kiedys przeciez musi swoje odchorowac. No i przy okazji Maksia zarazic. icon_wink.gif Ech! Coz poczac, trzeba swoje przezyc, a pod kloszem przeciez nie mozna chowac. Ech, czeka nas pewnie niezla jesien i zima, brrr.... icon_rolleyes.gif
aleksja
no właśnie- dzis Szymo ma mega katar ;(
N@dj@
U nas dzis rano byl dramat...
Do przedszkola szla chetnie ale potem pani praktycznie odrywala ode mnie Julke, tak nie chciala sie rozstac (a dzien wczesniej nie chciala wychodzic z przedszkola)
Na szczescie szybko doszla do siebie (nie to co ja icon_wink.gif i znow wychodzic nie chciala :>
Uff, dobrze ze juz weekend 06.gif
co za stress 37.gif
Gosiaczek.K
Annie, my też "opóźnieni", bo młody był na spotkaniu adaptacyjnym w poniedziałek i było wszystko ładnie, pięknie. A we wtorek już nie poszedł, bo na wieczór w poniedziałek już miał goraczkę. Tak, że stres, płacz i adaptacja dopiero przed nami. Antybiotyk ma brać 9dni, więc cały następny tydzień nie będzie chodził jeszcze napewno.

Zdrówka dla naszych kochanych chorowitków przytul.gif
kejt.chmiel
Oj współczuję chorowitkom bardzo 32.gif Mam nadzieję, że nas to nie spotka zbyt szybko (tfu tfu).

Dziś Pe był zadowolony, grzeczny i układny w przedszkolu. Jak wychodziliśmy to się pytał czy jutro też idzie icon_smile.gif Także najgorsze za nami. Mam nadzieję, że w poniedziałek nadal utrzyma swoje zdanie 29.gif
Gosiaczek.K
kejt, to świetnie, że Pe zadowolony icon_smile.gif
ciacho
Ala dzisiaj trochę płakała ale ze zmęczenia - rano nie mogłam jej dobudzić i panie mówiły że narzekała że jest zmęczona i z leżakowania też budziły ją na siłę

jak ją odebrałam to wyglądała jak obraz nędzy i rozpaczy, zapuchnięta, oczy podkrążone, policzki obwisłe, blada - po prostu wykończona ze zmęczenia, ale jednocześnie zadowolona z pobytu w przedszkolu

a w domu sama z siebie nagle mi powiedziała że chce wrócić do przedszkola icon_biggrin.gif

jak pytałam czy dużo dzieci płakało to mi potwierdziła i zauważyła że jeden chłopiec strasznie mocno płakał a ona to robiła bo była zmęczona i 'nie było mamy' i przyznała że szybko się uspokoiła

mamy teraz 2 dni na wyspanie się i zobaczymy co będzie w poniedziałek - spróbuję wtedy wychodzić z domu 15 minut później żeby dać jej więcej czasu na sen

mam tylko nadzieję że Ala jutro pośpi dłużej - bo jak sama obudzi się o 6 to.... icon_twisted.gif

i dzisiaj była pierwsza wystawa rysunków dzieci - ależ jestem dumna z mojego rysownika
ciacho
a wczoraj na zebraniu pani nam tłumaczyła że chorobę przeziębieniową uznają za chorobę dopiero przy gorączce - dzieci z katarem i kaszlem mogą przychodzić - bo przedszkole to także miejsce na nabranie odporności na podstawowe wirusy
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.