To jest uproszczona wersja wybranego przez Ciebie wątku

Kwietniowe maluchy

Kliknij tutaj aby przejść dalej i przeczytać pełną wersję

Stron: 1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16, 17, 18, 19
dagmarak


</a>




Politea - 20 marca 2010 r.


^mis^ - 30 marca 2010 r.



Ewela86 - 30 marca 2010 r.



Anielka - 4 kwietnia 2010 r.


nifredil - 6 kwietnia 2010 r.



dagmarak - 7 kwietnia 2010 r.



Eta - 11 kwietnia 2010 r.



Beatricze - 16 kwietnia 2010 r.


gwiazdeczka77 - 21 kwietnia 2010 r.



GOCHA1978 - 22 kwietnia 2010 r.



Laila - 27 kwietnia 2010 r.


Simran - 28 kwietnia 2010 r.


Graz - 28 kwietnia 2010 r.


Graficzka - 29 kwietnia 2010 r.

Eta
Pięknie:)
To ja pierwsza zacznę marudzić.

Co jecie? Jezu, nie wytrzymam tego jedzenia, a do tego już małą sypie cos na buzi i pręzy się jak kobra.

Po drugie kiedy dziecko leżąc na brzuchu podnosi główkę, bo ja normalnie chyba oszaleje. Miało byc spokojniej za drugim razem, a trzęsę się na każdym kroku. Mąż mówi, że się zrobiłam kwokowata po porodzie icon_rolleyes.gif
dagmarak
Jem co chcę, póki co. Młody był nieuczuleniowy, więc może i teraz będzie dobrze icon_wink.gif
Jeśli Blanka ma jakieś objawy to odstaw wzdymające rzeczy, nie jedz mleka czystego tylko przetwory - sery, jogurty - to tak na początek. Obserwuj to znajdziesz icon_wink.gif
Główkę w okolicach 3 miesiąca samo dziecię trzyma.
Mnie do szału kikut pępowiny doprowadza, mógłby już odpaść icon_smile.gif
No i trzęsę się jak wariatka bo Kacper dalej podziębiony i boję się że małą zarazi -tfu tfu!
jeni27
No pięknie kwietnóweczki Ogromne Gratulacje:) kwietniowe dzieci sa super eh...sama jestem z kwietnia wiec coś o tym wiem 04.gif
Politea
CYTAT(dagmarak @ Mon, 19 Apr 2010 - 11:34) *
Mnie do szału kikut pępowiny doprowadza, mógłby już odpaść icon_smile.gif
No i trzęsę się jak wariatka bo Kacper dalej podziębiony i boję się że małą zarazi -tfu tfu!

Dagmara,
Kacper Małej nie zarazi, bo Mała ma twoje przeciwciała i raczej nic nie powinna złapać..
Politea
CYTAT(Eta @ Mon, 19 Apr 2010 - 11:23) *
Pięknie:)
To ja pierwsza zacznę marudzić.

Co jecie? Jezu, nie wytrzymam tego jedzenia, a do tego już małą sypie cos na buzi i pręzy się jak kobra.

Po drugie kiedy dziecko leżąc na brzuchu podnosi główkę, bo ja normalnie chyba oszaleje. Miało byc spokojniej za drugim razem, a trzęsę się na każdym kroku. Mąż mówi, że się zrobiłam kwokowata po porodzie icon_rolleyes.gif

Ja też wszystko jem od początku, tylko staram się obserwować czy Tosi nic nie jest. A na buzi może mieć też np. potówki lub uczulenie na słońce 37.gif
przynajmniej u mnie tak było i jest.
marta083
Cześć Kwietnióweczki icon_smile.gif
Fajnie że powiększa się grono szczęśliwych mamuś 2010 06.gif
Widzę, że są u Was maluchy z marca, pewnie wyskoczyły przed czasem 03.gif
Coś o tym wiem bo mój Misiek miał wyjść 9 kwietnia, a wyskoczył 10 marca 37.gif 06.gif

Jedzenie - racja, jeść wszystko tylko w rozsądnych ilościach icon_wink.gif

Wysypka - coś o tym wiem, walczyliśmy z nią 3 tygodnie 29.gif Też początkowo zaczęłam wykluczać niektóre smakołyki z mojej diety 41.gif Ale uczulać może nie tylko jedzenie (a wbrew pozorom mleko rzadko uczula - lekarzom po prostu najłatwiej powiedzie "skaza białkowa" 21.gif ) Nasza wysypka zaczęła znikać jak odstawiłam herbatkę laktacyjną ze sporą ilością anyżu (z rossmena - baby dream) i wróciłam do pierwszej (hipp), herbatniki libnitz, wyrzuciłam pierzynę z naszego łóżka i młodego kładę w naszym łóżku na jego rożku i przykrywam jego kocykiem, nie używam też antyperspirantu który sobie zakupiłam mniej więcej w czasie wystąpienia wysypki. Teraz czwarty dzień jest duuużo lepiej, ale nie wiem co mogło być alergenem icon_confused.gif . Teraz powoli zacznę z powrotem wszystko to wracać, a bynajmniej to co mi potrzebne (bo i po co mi pierzyna na lato 06.gif )
Może ta wysypka ma też coś wspólnego z mydełkiem do kąpieli, od 4 dni myję małego w emulsji do kąpieli EMOLIUM i smaruję płynną parafiną.
Nam akurat nie pomogły kąpiele w krochmalu (nawilżają) ani w nadmanganianie fioletu (kalia)(wysusza).

A o pępuszki się nie martwcie, to nic strasznego przytul.gif

Pozdrawiam, zaglądajcie na MARCEPANKI - tam są mamuśki, które już trochę dostały w kość 04.gif
dagmarak
CYTAT(Politea @ Mon, 19 Apr 2010 - 13:47) *
Dagmara,
Kacper Małej nie zarazi, bo Mała ma twoje przeciwciała i raczej nic nie powinna złapać..


Iwona, ja to niby wiem, ale ostatnio maluchy znajomych (1 miesięczny m.in) wylądował w szpitalu z zapaleniem oskrzeli bo brat go zaraził właśnie.
Mała trochę charcze i wiem że to u dzieci normalne bo pokarm, bo wiotka krtań etc ale i tak trochę się spinam icon_wink.gif
Kacprowi wczoraj kupiliśmy inhalator - 180 zł 37.gif ale już po soli fizjologicznej widzę że mu lepiej.
A jak w końcu Twoja córa ma na imię bo raz piszesz Lenka raz Tosia pogubiłam się icon_wink.gif
edit w suwaczku masz Tosia to i tu tak piszÄ™ icon_smile.gif
PrzypomnÄ™ siÄ™ z ciachem za jakiÅ› czas icon_wink.gif
marta083 ja się o pępek nie martwię, po prostu mam go dość icon_wink.gif
Eta
Może ja powinnam sprostować. Ja chcę jeść jak w ciąży, co jest niemożliwe, czyli pomarańcze, gruszki, mandarynki, kiwi, wszelkie surówki z kapusty świeżej, pomidory i ogórki w każdej postaci, sok pomidorowy, a najbardziej na świecie chce mi się łyka coli.

Blankę, chyba po proszku Dzidziuś wysypuje. Bo ma to tylko na policzkach, a tym proszkiem moja mama prała kołderki, resztę sama prałam w Loveli i na ciele nic nie ma. Nad potówkami też się zastanawiam, ale najłatwiej wszystko na nie zwalić. Kupki mała ma ładne ale pręży się strasznie.
Pępek to już inna bajka, Blanuch sobie notorycznie go moczem zalewa, niewróże mu szybkiego odpadnięcia. Ja go naprzemiennie traktuję gencjaną i octeniseptem.
Graz
O, octenisept można do pepka? Super, kupiłam sobie pare dni temu do psikania krocza, bo ja po szyciu sie tam nie tkne icon_wink.gif Musze mieć cos w spraju.
Anielka
Pępek jak najbardziej octeniseptem. U nas odpadł w 8 dobie. Za to od środy byłyśmy w szpitalu. Bilirubina 23 i naświetlania. Po za tym mała bardzo słaba przybrała na wadze, ale była tak senne, że trudna było jaj ssać dłużej niż 4-5 min. Od soboty jesteśmy już w domu i mam nadzieję będzie już lepiej. Robiłam dziś jej bilirubinę i dzięki Bogu nie rośnie, ale niestety też nie spada icon_sad.gif W piątek mamy wizytę kontrolną, pewnie do tego czasu ukłujemy się jeszcze raz.

Co do diety to ja nadal ostrożnie, ale już dużo mniej restrykcyjnie niż na diecie wątrobowej. Pisząc, że jecie normalnie, to kiszoną kapustę, smażone mięso, pomarańcze, gejpfruty, mandarynki i soki z kartonów/napoje gazowane też w to wliczacie? Bo za tym mi się tęskni, nie mówiąc o frytkach icon_smile.gif i plackach ziemniaczanych... Ok. Koniec, bo zaraz zaślinię klawiaturę icon_smile.gif

Teraz najgorzej jest z tym jedzeniem. Macie jakieś sposoby na budzenie dziecka przy piersi? Przecież nie będę jej zawsze w samym pampku karmić. Może powinnam?

Ps. Piękną mamy pierwszą stronę, Dagmaro icon_smile.gif
Graz
Anielko, pamietam, że Wojtus miał podobnie - to był koszmar, wciąz spał, bili byla wysoka, i nijak nie szło Go obudzic. czasem nawet po kapieli nie zdązyłam Go nakarmic, bo zasypiał. Ale minie! Wiem jednak, jaki to stres. Trzeba próbowac wszelkich sposobów, choc ciaghłe rozbieranie i tarmoszenie dziecka nie jest przyjemne. Może chłodna woda buźke przemywać?
Eta
Graż, Ty to jesteś hardcorowiec, nie wyobrażam sobie popsikać krocza octeniseptem, brrr, aż mnie ciarki przeszły. Mnie mój płyn z korą dębu szczypał strasznie. Przez piersze dni myłam się pod prysznicem i tez tego nie dotykałam, chociaż szwy miałam w środku. Wczoraj położna w końcu mi je zdjęła, strasznie to bolało, bo miejsce takie, że nie ma cudów, żeby nie bolało.
Ja mam teraz płyn z przywrotnika, na początku moczyłam tyłek, teraz już się normalnie myję nim.

A octenisept do pępka w szpitalu nawet bardzo polecali, ale NIE BEZPOŚREDNIO na pępek, tylko psik psik na patyczek i patyczkiem miziu miziu 01.gif Obrazowo wytłumaczyłam, prawda? W każdym razie, chodzi o to, żeby to się nie rospryskiwało na brzuchu malucha, bo to jednak spirytus i może mocno podrażnić skórę.

Blanka też ma żółtaczkę. W drudiej dobie miała 9,6, mi sie tam wydaje że ona nic nie schodzi, ale położna mówiła, że jest lepiej. Dla pewności jednak mam w czwartek wezwać lekarza. Mam nadzieję, że będzie dobrze.
ewqa
CYTAT(Eta @ Mon, 19 Apr 2010 - 14:38) *
Blankę, chyba po proszku Dzidziuś wysypuje. Bo ma to tylko na policzkach, a tym proszkiem moja mama prała kołderki, resztę sama prałam w Loveli i na ciele nic nie ma. Nad potówkami też się zastanawiam, ale najłatwiej wszystko na nie zwalić. Kupki mała ma ładne ale pręży się strasznie.

jesli można się wtrącić to myślę,że za wcześnie tu wyrokować o uczuleniu na proszek.taka wysypka na twrazy w pierwszych tygodniach to norma bo dziecię m.in oczyszcza się z naszych ciążowych hormonów.
moko.
Jak tu u Was ładnie kwietniówki icon_biggrin.gif
Odnosnie pępka najlepsza jest gencjana icon_biggrin.gif my wypróbowaliśmy wszystkiego, octeniseptu, spirytusu, gazików a najlepiej pępek schnął po gencjanie!
Ja robiłam tak, ze wylewałam płyn od razu na pępek, ale najpierw wycinałam w płatku kosmetycznym otwór - przykładałam go pod pępek, by ochronić skórę i siup płyn - a nadmiar wchłonął wacik i dzięki temu pępek był bardzo dobrze przemyty !
Dieta - katowałam się nią przez pierwsze 2 tygodnie a potem zaczęłam wprowadzać zakazane rzeczy - typu pomidory, ogórki itp. Małemu nic nie było. Do dziś nie jem grochu, fasoli, jadłam bigos i młode przeżyło icon_biggrin.gif Obecnie namiętnie objadam się słodyczami, orzechami itp.....
laila
ja też chce już tu z Wami pisać icon_smile.gif 41.gif
dagmarak
Nasz pępek jeszcze się trzyma, ale już chyba niedługo odpadnie. My najpierw używaliśmy leko, jak z Kacprem ale później zakupiliśmy octenisept bo taniej wychodzi.
Ja szwy mam rozpuszczalne, już prawie wszystkie zniknęły icon_wink.gif A żadnego ustrojstwa nie stosowałam, myłam/myję icon_wink.gif się normalnie i tyle.
Żółtaczki Lila w ogóle nie miała.
Dziś przy okazji kontroli Kacpra u lekarza byłam pokazać i Lilkę bo mnie to charczenie i kichanie jej wzmocnione spokoju nie dawało. Ale osłuchowo czysto, więc mam nadzieję że nic jej nie będzie! Za to brzuch ma jak balonik i pani doktor była w szoku, że ona nie ma kolek, no bo nie ma. Je po prostu bardzo łapczywie, a ciężka jest już strasznie. Mamy się pionizować i masować brzuszek. Pionizowanie mnie cieszy - więcej noszenia w chuście icon_biggrin.gif
Skierowanie na badanie bioderek już mam, muszę zadzwonić zapisać pannicę.
Politea
CYTAT(dagmarak @ Mon, 19 Apr 2010 - 14:17) *
Iwona, ja to niby wiem, ale ostatnio maluchy znajomych (1 miesięczny m.in) wylądował w szpitalu z zapaleniem oskrzeli bo brat go zaraził właśnie.
Mała trochę charcze i wiem że to u dzieci normalne bo pokarm, bo wiotka krtań etc ale i tak trochę się spinam icon_wink.gif
Kacprowi wczoraj kupiliśmy inhalator - 180 zł 37.gif ale już po soli fizjologicznej widzę że mu lepiej.
A jak w końcu Twoja córa ma na imię bo raz piszesz Lenka raz Tosia pogubiłam się icon_wink.gif
edit w suwaczku masz Tosia to i tu tak piszÄ™ icon_smile.gif

Tosia ma, miała być Lenka, ale mąż został przegłosowany 04.gif i się złamał.
Z tymi chorobamu u maluszków to właśnie jest tak dziwnie to fakt, niby odporne powinny być, a jednak czasami zdarza inaczej. No ale trzymam kciuki za Kacperka, coby szybko doszedł do siebie i za Liliankę coby niczego brzydkiego nie łapała.
Politea
CYTAT(dagmarak @ Tue, 20 Apr 2010 - 13:29) *
Nasz pępek jeszcze się trzyma, ale już chyba niedługo odpadnie. My najpierw używaliśmy leko, jak z Kacprem ale później zakupiliśmy octenisept bo taniej wychodzi.
Ja szwy mam rozpuszczalne, już prawie wszystkie zniknęły icon_wink.gif A żadnego ustrojstwa nie stosowałam, myłam/myję icon_wink.gif się normalnie i tyle.
Żółtaczki Lila w ogóle nie miała.
Dziś przy okazji kontroli Kacpra u lekarza byłam pokazać i Lilkę bo mnie to charczenie i kichanie jej wzmocnione spokoju nie dawało. Ale osłuchowo czysto, więc mam nadzieję że nic jej nie będzie! Za to brzuch ma jak balonik i pani doktor była w szoku, że ona nie ma kolek, no bo nie ma. Je po prostu bardzo łapczywie, a ciężka jest już strasznie. Mamy się pionizować i masować brzuszek. Pionizowanie mnie cieszy - więcej noszenia w chuście icon_biggrin.gif
Skierowanie na badanie bioderek już mam, muszę zadzwonić zapisać pannicę.

A gdzie Dagmara idziesz na bioderka, bo myśmy się zapisały na Dąbrowszczaków - terminy koszmarnie odległe. Chyba jednak szybciej będzie w Limie, ale czekam na wizytę najpierw u pediatry. Moja też ma brzuszek jak balonik, a do cycka dopada jakby miesiąc nic w ustach nie miała i do tego na koniec jedzenie nie połyka z buzi tylko trzyma tak mleko; trzeba pilnować bo się już zakrztusiła parę razy.
Politea
CYTAT(Eta @ Mon, 19 Apr 2010 - 14:38) *
Może ja powinnam sprostować. Ja chcę jeść jak w ciąży, co jest niemożliwe, czyli pomarańcze, gruszki, mandarynki, kiwi, wszelkie surówki z kapusty świeżej, pomidory i ogórki w każdej postaci, sok pomidorowy, a najbardziej na świecie chce mi się łyka coli.

Blankę, chyba po proszku Dzidziuś wysypuje. Bo ma to tylko na policzkach, a tym proszkiem moja mama prała kołderki, resztę sama prałam w Loveli i na ciele nic nie ma. Nad potówkami też się zastanawiam, ale najłatwiej wszystko na nie zwalić. Kupki mała ma ładne ale pręży się strasznie.
Pępek to już inna bajka, Blanuch sobie notorycznie go moczem zalewa, niewróże mu szybkiego odpadnięcia. Ja go naprzemiennie traktuję gencjaną i octeniseptem.

Eta, a może mała się pręży bo źle ją dostawiasz do piersi. Spróbuj innego ułożenia czasami pomaga.
dagmarak
CYTAT(Politea @ Tue, 20 Apr 2010 - 15:59) *
A gdzie Dagmara idziesz na bioderka, bo myśmy się zapisały na Dąbrowszczaków - terminy koszmarnie odległe. Chyba jednak szybciej będzie w Limie, ale czekam na wizytę najpierw u pediatry. Moja też ma brzuszek jak balonik, a do cycka dopada jakby miesiąc nic w ustach nie miała i do tego na koniec jedzenie nie połyka z buzi tylko trzyma tak mleko; trzeba pilnować bo się już zakrztusiła parę razy.


My mamy rejon na Szajnochy, jutro zadzwoniÄ™, zobaczymy jaki termin dadzÄ….
Politea
CYTAT(dagmarak @ Tue, 20 Apr 2010 - 16:48) *
My mamy rejon na Szajnochy, jutro zadzwoniÄ™, zobaczymy jaki termin dadzÄ….

Ale rejon do specjalisty? dziwne
dagmarak
CYTAT(Politea @ Tue, 20 Apr 2010 - 21:29) *
Ale rejon do specjalisty? dziwne


Z Kacprem też tam miałam. Może i mogę gdzie indziej, ale tam znam i niedaleko mam, więc pewnie tak zostanie.
Politea
CYTAT(dagmarak @ Tue, 20 Apr 2010 - 22:48) *
Z Kacprem też tam miałam. Może i mogę gdzie indziej, ale tam znam i niedaleko mam, więc pewnie tak zostanie.

Też fakt. Daj znać jakie u was terminy są, może szybciej niż tam gdzie zapisałam Tośkę.
dagmarak
CYTAT(Politea @ Wed, 21 Apr 2010 - 12:07) *
Też fakt. Daj znać jakie u was terminy są, może szybciej niż tam gdzie zapisałam Tośkę.


Dziś spóźniłam się na zapisy, ale w piątek zadzwonię to dam znać.
marta083
O rety, dziewczyny, tyle się napisałami coś wcisnęłam tymi niezgrabnymi łapami i mi się pokasowało 21.gif

No więc jeszcze raz: CZEŚĆ 06.gif

Pępuszek my pryskaliśmy octeniseptem bezpośrednio, a co spłynęło to wycierałam wacikiem/gazikiem - tak też robiły pielęgniarki w szpitalu icon_wink.gif

Jeśli idzie o jedzenie to wcinam prawie wszystko. Pomidory i ogórki jadłam już pierwszego dnia w domu (tj. 7 doba). W 3-4 tydzień smażone mięsiwo. Surówki z pekińskiej z dodatkiem ogórka, kukurydzy, majonezu, śmietany... mniam 08.gif Na święta wręcz obżerałam się sałatką jarzynową z ogórem kiszonym i innymi pysznościami typu: sernik, makowiec, jabłecznik. Czekolada i ciastka też po powrocie ze szpitala. Soki jabłkowe piję i jabłka też wcinam. Ostatnio bigos szamałam, a i cola nie jest mi obca 06.gif Ostatnio nawet łyknęłam od mężusia browarka 43.gif 37.gif No co? Chciało mi się i już 04.gif
Zupki jarzynowe z dodatkiem fasolki szparagowej, groszku zielonego, brukselki...

Anielka my też walczyliśmy z żółtaczką. Misiek jest wcześniakiem i też był słaby i usypiał przy cycu. Spadał z wagi. Musiałam więc się troszkę pomęczyć i tak to wyglądało:
- ściągałam pokarm,
- pora na jedzenie: przebrałam pampersa, dałam cyca a jak przysypiał to doładowywałam go ściągniętym mlekiem;
- odkładałam małego do łóżeczka i szłam ściągać pozostały pokarm by było na następne dokarmienie;
- myłam laktator i tak pozostawała mi 1 godz na spanie itp
Ale 1-2 tygodnie i mała nabierze siły icon_razz.gif POWODZENIA!!!
marta083
Anielka jeszcze mi się wspomniało co do żółtaczki. Wychodź z córcią na spacerki i wystawiaj buźkę na słoneczko, złapie witD3 - to naturalna fototerapia 02.gif
dagmarak
Wczoraj wreszcie odpadł małej ten kikut okropny icon_smile.gif
Od razu przyjemniej icon_biggrin.gif
Na naszym rówieśniczym chyba będzie tak samo cicho jak na ciążowym icon_wink.gif
^mis^
No to i ja się dołączę do dyskusji icon_smile.gif
Z jedzeniem to i u nas jest lekki problem. Dziedzic absolutnie nie odbija a potem biedak się męczy, ulewa mu się i wszystko mu charczy i gra icon_sad.gif spać mu nie wygodnie i ja też nie śpię bo nasłuchuję czy wszystko ok. Jedynie troszkę pomaga potrzymanie go na kolanach lub leżenie na brzuszku. Ale i tak po odłożeniu do łóżeczka problem wraca.
Ja bardzo uważam na to co jem. Raz zjadłam jabłko to się bujaliśmy z synem do 4 rano 41.gif Dostaje już cholery z tym, bo nie wiem jakie warzywa mogę jeść oprócz marchewki ( seler i pietruszka odpada, mnie wszystko swędziało a syn prężył się i płakał). Ogórek i pomidor jest ok tylko jakoś nie za bardzo mam ochotę na nie, bo to jeszcze nie sezon i wydają mi się bardzo sypane nawozami!
Spadam bo Maciek się budzi i zaraz będzie wrzask. Mały bardzo słabo znosi wszelkie odraczanie karmienia, jedzenie ma być natychmiast a tu jeszcze pieluchę trza zmienić
Simran
Ale tu Å‚adnie icon_smile.gif
Czy ja też tu do was kiedyś dołącze icon_razz.gif
dagmarak
CYTAT(^mis^ @ Thu, 22 Apr 2010 - 14:14) *
Spadam bo Maciek się budzi i zaraz będzie wrzask.



Zgłupieje z Wami icon_wink.gif
Mateusz czy Maciek w końcu?
Co do jedzenia to współczuję, ja jeszcze nie zauważyłam, żeby po czymś małej było źle, a sporo już jadłam.
Muszę przestać natomiast dla siebie jeść niektóre rzeczy (np słodycze icon_wink.gif )bo zaraz przytyję strasznie icon_wink.gif
Simran dołączysz, już niedługo icon_wink.gif
^mis^
Dagmarak, nie "głupiej" icon_wink.gif Maciek i Mateusz to jedno i to samo, tyle że Maciej to grecka forma hebrajskiego Mateusza. Imiona te w języku polskim do XVI nie były rozróżniane, tak więc nasz Mateusz zdrabnia sie dla nas Maciek. icon_razz.gif
Co ile dni trzeba kąpać bobasa? bo nasz tak strasznie się drze podczas mycia, że nie mam sumienia mu tego robić codziennie 37.gif rośnie mi taki mały brudasek! i jeszcze jedno pytanie: jak używam do kąpieli emolientów to muszę jeszcze używać czegoś do namydlenia dziecka?
Simran czekamy na Ciebie i Twoja córeczkę
dagmarak
CYTAT(^mis^ @ Thu, 22 Apr 2010 - 18:15) *
Dagmarak, nie "głupiej" icon_wink.gif Maciek i Mateusz to jedno i to samo, tyle że Maciej to grecka forma hebrajskiego Mateusza. Imiona te w języku polskim do XVI nie były rozróżniane, tak więc nasz Mateusz zdrabnia sie dla nas Maciek. icon_razz.gif
Co ile dni trzeba kąpać bobasa? bo nasz tak strasznie się drze podczas mycia, że nie mam sumienia mu tego robić codziennie 37.gif rośnie mi taki mały brudasek! i jeszcze jedno pytanie: jak używam do kąpieli emolientów to muszę jeszcze używać czegoś do namydlenia dziecka?


A no proszę nie wiedziałam icon_smile.gif
Co do kąpieli - takiego malucha codziennie niby nie trzeba, ale zaleca się bo raz że mimo wszystko brudzi się troszkę w tych fałdkach, a dwa, że jest to jakiś tam rytuał do którego dziecię się przyzwyczaja. Nasza też nie przepada, chociaż tragedii nie ma. Szybko się myjemy i wychodzimy icon_smile.gif
Kacper też nie lubił, więc jak już mogłam to kąpałam się z nim i wtedy polubił.
Co do mydeł, skoro używasz emolientów to nie musisz absolutnie ani mydła ani oliwek, kremów etc. Masz wszystko w jednym icon_wink.gif
Eta
No naprawdę mieszacie z tymi imionami. Mis, dla mnie też Maciek i Mateusz to 2 różne imiona, bez wzgledu na pochodzenie. Blanka i Bianka to też w zasadzie jedno imię, pochodzenie też mają wspólne, a jednak 2 różne imiona i inne daty imienin. Ale oczywiście nazywać możemy jak chcemy icon_smile.gif

Blance żółtaczka schodzi. Je (tfu tfu) na razie dość dużo, przynajmniej wyciąga wszystko co mam. Już się martwię, czy mam dość tego pokarmu, może jakbym miała więcej to jadła by więcej... Ach, a jeszcze kilka dni temu miałam grudy i musiałam masować i trochę odciągać. Już bym małą chciała zważyć.
Politea, jeśli chodzi o karmienie, to ja chyba mam przetestowane wszystkie możliwe pozycje. Olimpie karmiłam 13 miesięcy, więc jakąś tam praktykę mam. Choć to było tak dawno, że sporo zapomniałam.

Dagmara rozglądam sie u nas za warsztatami chustowymi, ale na razie nic nie ma, po drugie to zawsze tyle kosztuje? Póki co uczę się robić wszystko jedną ręką
dagmarak
CYTAT(Eta @ Thu, 22 Apr 2010 - 19:11) *
Dagmara rozglądam sie u nas za warsztatami chustowymi, ale na razie nic nie ma, po drugie to zawsze tyle kosztuje? Póki co uczę się robić wszystko jedną ręką


Eta poszukaj mam w okolicy np na chusty.info może się spotykają, albo po prostu z kimś się umówisz, bo warsztaty faktycznie drogie.
Ja już na szczęście też laktację mam unormowaną w miarę i już nie mam wielkich nabrzmiałych piersi icon_smile.gif
Mała też dużo je i cięższa jest zdecydowanie. Nawet jak byłam z nią teraz u lekarza to mówiła babeczka że spora jak na dwa tygodnie, a przecież urodziła się mocno przeciętna icon_wink.gif
My wizytę u dzieci zdrowych mamy dopiero 24 maja, ale chyba podejdę ją zważyć wcześniej bo nie wytrzymam icon_wink.gif
^mis^
My tez jutro idziemy się zważyć ( ja tez bym chciała wskoczyć na wagę) bo bardzo jestem ciekawa ile Mateusz przybrał a ja straciłam. Nie schudłam tyle ile bym chciała ( aż boję się patrzeć w lustro), no ale mam też co zrzucać 29.gif
Z imionami to rzeczywiście jest mały zakręt np. Bartłomiej i Bartosz zdrabniają się Bartek, a takie różne na pierwszy rzut oka. Z mężem znaleźliśmy fajne imię i nawet chyba by pasowało do naszego syna - Mysłak 03.gif ale jakoś się nie zdecydowaliśmy icon_wink.gif choć czasem tak go nazywam jak nikt nie słyszy 43.gif
ja chcę żeby znów była ładna wiosna, mam dość siedzenia w domu! chcę iść na spacer z_choinka.gif
dagmarak
Jutro już ma być ładnie i weekend ma być fajny icon_smile.gif
Ja ważyłam się u teściów, od dnia porodu 9 kg spadło. Ale teraz stanowczo za dużo jem, muszę się powstrzymać a nie umiem icon_sad.gif
Politea
CYTAT(dagmarak @ Thu, 22 Apr 2010 - 19:05) *
A no proszę nie wiedziałam icon_smile.gif
Co do kąpieli - takiego malucha codziennie niby nie trzeba, ale zaleca się bo raz że mimo wszystko brudzi się troszkę w tych fałdkach, a dwa, że jest to jakiś tam rytuał do którego dziecię się przyzwyczaja. Nasza też nie przepada, chociaż tragedii nie ma. Szybko się myjemy i wychodzimy icon_smile.gif
Kacper też nie lubił, więc jak już mogłam to kąpałam się z nim i wtedy polubił.
Co do mydeł, skoro używasz emolientów to nie musisz absolutnie ani mydła ani oliwek, kremów etc. Masz wszystko w jednym icon_wink.gif

A naszej Tośce zdarzyło się zasnąć podczas kąpieli 04.gif i poszła głodna spać 37.gif
Politea
CYTAT(^mis^ @ Thu, 22 Apr 2010 - 21:36) *
My tez jutro idziemy się zważyć ( ja tez bym chciała wskoczyć na wagę) bo bardzo jestem ciekawa ile Mateusz przybrał a ja straciłam. Nie schudłam tyle ile bym chciała ( aż boję się patrzeć w lustro), no ale mam też co zrzucać 29.gif
Z imionami to rzeczywiście jest mały zakręt np. Bartłomiej i Bartosz zdrabniają się Bartek, a takie różne na pierwszy rzut oka. Z mężem znaleźliśmy fajne imię i nawet chyba by pasowało do naszego syna - Mysłak 03.gif ale jakoś się nie zdecydowaliśmy icon_wink.gif choć czasem tak go nazywam jak nikt nie słyszy 43.gif
ja chcę żeby znów była ładna wiosna, mam dość siedzenia w domu! chcę iść na spacer z_choinka.gif

Byłyśmy wczoraj na ważeniu, głodomor ładnie przybiera, nawet lekarka się zdziwiła, że na samej piersi taka okruszyna a tak zażera.
Z innej beczki to Tośkę wysypało na buzi i lekarka stwierdziła, że to alergiczne - nigdzie indziej nic nie zauważyłam; na potówki w każdym razie to nie wygląda.
dagmarak
Zapisałam małą do chirurga - terminy odległe - na 10 czerwca mamy - to będzie 10 tygodni już.
Kolega jeszcze spróbuje nas w bielańskim zapisać wcześniej, zobaczymy.
beatricze
błagam pomocy:)
jak naprawić szybko sutki? dzisiaj to tak mi się krew puściła, że Nadusia ją też spiła- nie dała się oderwać od piersi- a potem wszystko zwymiotowała:( i karm ją na nowo:P masakra jakaś- przy każdym przystawianiu małej do cyca tak się sprężam i zaciskam oczy, usta wszystko z bólu, ze już powoli nie wytrzymuję:(strupki mi się zrobiły na piersiach:( i jak mała je takie suche zasysa to mnie az skreca:/ wiem, ze to długo nie potrwa, ale meczy mnie to strasznie:/ próbowalam odciagac laktatorem- ale nie da rady
dagmarak
Tak szybko to się nie da. Proponuję kupić do smarowania coś czego nie trzeba zmywać skoro często karmisz np purelan albo czystą lanolinę yyy nie pamiętam firmy, mam gdzieś próbkę - jutro poszukam. Pomoże też wietrzenie, choć wiem że głupio z gołym biustem latać icon_wink.gif
Ważne jest prawidłowe przystawianie, Nadia musi łapać nie sam sutek ale jak najwięcej otoczki bo inaczej to może długo trwać niestety i zniechęcić może do karmienia.
Graz
Na czas gojenia możesz spróbowac karmic przez kapturki - to sa takie osłonki silikonowe


Nie wiadomo, czy mała je zaakceptuje, ale warto spróbować, bo sie wykończysz. I to, o czym pisała dagmara - wazna jest technika ssania, sposob, w jaki dziecko łapie brodawke. Prawdopodobnie łapie za płytko, skoro masz rany. Oby sie szybko zagoiło!
Eta
Tak, tak kapturki i Bepanthen. Poza tym Beatrycze przejdź się do położnej żeby pokazała Ci jak prawidłowo przystawiać małą. Karmienie nie może boleć.
jeni27
I podstawowa sprawa jeśli sutki krwawią nie wolno karmić dziecka .Dziecko nie potrzebuje transfuzji krwi tylko mleka 03.gif
dagmarak
Z tymi kapturkami specjalnie nie pisałam, bo niektórych boli jeszcze bardziej, ale w sumie możesz spróbować.
Politea
CYTAT(dagmarak @ Fri, 23 Apr 2010 - 23:35) *
Tak szybko to się nie da. Proponuję kupić do smarowania coś czego nie trzeba zmywać skoro często karmisz np purelan albo czystą lanolinę yyy nie pamiętam firmy, mam gdzieś próbkę - jutro poszukam. Pomoże też wietrzenie, choć wiem że głupio z gołym biustem latać icon_wink.gif
Ważne jest prawidłowe przystawianie, Nadia musi łapać nie sam sutek ale jak najwięcej otoczki bo inaczej to może długo trwać niestety i zniechęcić może do karmienia.

Dobrze prawisz. I ważne aby dzieciak nie ciamkał cyca, bo w ten sposób maceruje brodawki i później są właśnie takie problemy. Bardzo na to uczulała położna w szpitalu. A i jeszcze można smarować własnym mlekiem to pomaga.
Eta
Ważyłam wczoraj Blanuche. 3200 g. To dobrze czy źle?
Urodziła się z masą 2970, w drugiej dobie miała 200g mniej, czyli po 11 dniach + 400g

Młoda pojechała dziś z babcią nad morze, więc pójdziemy z Blanką dziś na spacer same, bez smigającej po chodniku na hulajnodze niesfornej prawie 7 latki.
A jak wasze dzieciaki zachowują się w wózku? Blanka wszystko fajnie pięknie, dopóki jedzie, jak stanę, zaraz włącza się syrena.
dagmarak
Ja nie wiem jak z przyrostami, bo na siatce to po miesiącu możesz sprawdzić.
My na razie nie ważyłyśmy się. Tylko w szpitalu - urodziła się z wagą 3180g, w drugiej doie spadła do 3020, a w trzeciej ważyła 3100 i to koniec naszych pomiarów.
Ja dziś męża z synem do teściów wyrzucam, więc my też same.
Co do wózka - dopiero dwa razy byłyśmy, tak to w chuście i wczoraj jak stała w miejscu to też płakała, ale już jak w domu byłyśmy to jeszcze 1,5 h na balkonie spała w wózku.
beatricze
dzięki za rady kochane:) niestety na kapturki/osłonki nie załapię się, bo tak jak juz pisałam zrobiły się tak jakby strupki i mała je musi "zedrzeć" żeby poleciało:) dzisiaj jest już o wiele lepiej:P na szczęście:P choć jeszcze troche musze się pomeczyć, żeby się zagoiło:) Dagmarak co do ssania to Nadii to świetnie idzie- każda położna to potwierdziła:) ja poprostu nie mam wyciągniętych sutków i dlatego to tak wygląda:( ale od wczorajszego wieczora mam inny problem... czy mała mogła się zrazić do jednej z piersi? dodam, że na dodatek to ta bardziej zmasakrowana pierś:/ przy przystawianiu nie potrafi dobrze chwycić - wcześniej chwytała, a nawet jak już ją dobrze złapie to pociągnie dwa razy i wypluwa, zaraz znowu szuka i tak w kółko:( mam wrażenie że pierś mi pęknie z przepełnienia, wię na pewno nie chodzi o brak pokarmu... ciągnie, wypluwa, rączkami odpycha, płacze przy tym- poprostu masakra:/
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.