No właśnie gdzie mieszkacie jakie dzielnice są najbardziej oblegane przez maluchowe mamy?
No właśnie gdzie mieszkacie jakie dzielnice są najbardziej oblegane przez maluchowe mamy?
Witam!
Ja mieszkam na Retkinii nie daleko Piasków.
A ja na Bałutach, dokładniej na Żubardziu
a ja na Janowie
Znów kłania się Retkinia, ale jej zielony koniec(pola, lasy...)
retkinia kolo krańcówki 69. z okna mam widok na pole i lasek
mieszkałam przez całe zycie na Retkini, właśnie niedaleko Piasków. Teraz przeniosłam się na Widzew
Bałuty
CYTAT(Dorotka) A ja na Bałutach, dokładniej na Żubardziu
do Ciebie na razie Dorotko mam najbliżej bo ja teofilów, niedaleko Teofilka CYTAT(Katjuszka) CYTAT(Dorotka) A ja na Bałutach, dokładniej na Żubardziu
do Ciebie na razie Dorotko mam najbliżej bo ja teofilów, niedaleko Teofilka Od ponad 2 lat nie aktualne Teraz Wiśniowa Góra czyli najbliższa mi łódzka okolica to Janów
Tan gość powyżej to ja
Widzew wschód
Ja mieszkam na Górnej, niedaleko Kopernika
jeszcze raz Górna, niedaleko dawnej alei Włókniarzy
No to ja też Górna a dokładnie zbocze Rudzkiej Góry czyli Ruda
A ja Zgierz.
A ja Śródmiescie, ale w serduszku to chyba zostałam Bałuciarą... w końcu na Bałutach się wychowałam (Las Łagiewnicki i okolice). Śródmieście nie ma takich uroków...
Ja w Śródmieściu jak Agatkie , ale może już za rok wyemigruję poza granice Łodzi. Mam pytanie do Dorotki (jeśli w ogóle bywasz jeszcze na tym forum i jeśli to aktualne, że mieszkasz w Wiśniowej Górze), jak się mieszka poza miastem, jak dojeżdżasz do pracy (jeśli pracujesz), a dzieci do szkoły (jeśli masz dzieci w tym wieku). Ogólnie, jak się przestawiłaś na życie poza miastem i czy było trudno. A może są tu jakieś inne dziewczyny w tej sytuacji i mogłyby mi o tym opowiedzieć. Będę wdzięczna, bo strasznie się boję przeprowadzki.
a Ja z rodzinką na Górnej .Okolice Zamorskiej,Pabianickiej.
Pozdrawiam
Zgadzam się, że Śródmieście nie ma takich uroków jak las Łagiewnicki , ale plusy są ogromne. Wszędzie blisko, nie zastanawiam się jak dojechać do lekarza z dziećmi i ze sobą, nie muszę wstawać do pracy 3 godziny wcześniej (w ogóle mam szczęście, bo pracuję po drugiej stronie ulicy) i jechać 40 min, przedszkola blisko, szkoły blisko (a ja z natury leniwa). Aż żal to wszystko stracić i przenieść się 15 km stąd, ale robię to wyłącznie dla dzieci, no i dla męża, który od dawna marzy o własnym domu. Sama wychowałam się na wsi i kocham te wspomnienia. To chyba najlepsze, co może być dla dzieci. Bo ja to szczur miejski jestem, lubię tłok gwar i co krok inną twarz. Ale przecież i ja się starzeję i czasem marzę o miejscu odosobnienia. ale jakie to będzie odosobnienie mieszkać z teściami w jednym domu? A tak na marginesie, to piszcie łodzianki, bo puchy tu straszne, a w domu nie ma do kogo gęby otworzyć (oprócz mojego sześciolatka, ale jego i tak nie przegadam).
Ja mieszkam na obrzezach miasta w domku ale dojazd jest okropny .
Aby wybrać sie do miasta to jest niezła wyprawa A juz nie mówię o dojeżdzie do rodzicow, którzy mieszkaja na Retkini (chodzi mi głównie o dzieci) . Pozdr. CYTAT(wiola35) . Mam pytanie do Dorotki (jeśli w ogóle bywasz jeszcze na tym forum i jeśli to aktualne, że mieszkasz w Wiśniowej Górze), jak się mieszka poza miastem, jak dojeżdżasz do pracy (jeśli pracujesz), a dzieci do szkoły (jeśli masz dzieci w tym wieku). Ogólnie, jak się przestawiłaś na życie poza miastem i czy było trudno. A może są tu jakieś inne dziewczyny w tej sytuacji i mogłyby mi o tym opowiedzieć. :?: Będę wdzięczna, bo strasznie się boję przeprowadzki.
My od kilku lat planowaliśmy ucieczkę aż w końcu się udało Jak mieszka sie poza miastem? Hmm wspaniale Cisza spokój, nikt Ci nie tupie nad głową ani pod tobą Ja nie mogę sie jeszcze wpełni cieszyć, bo ciągle dom wykańczamy, a ogród i plac zabaw bedzie dopiero chyba na wiosnę, ale jest las, konie, basen, korty tenisowe, prawie wakacje Pracuję w centrum Łodzi, dzieci chodzą do przedszkola na dąbrowie, tak wygodniej, bo gdym ja lub mąż nie mogli odebrać dzieci o czasie to odbieraja moi rodzice w drodze z pracy do domu. Jeżdżę samochodem, więc w Łodzi wszystko mam blisko
Mod niedawna mieszkamy w Łodzi. Przedtem mieszkaliśmy w Cieplicach - dzielnica Jeleniej Góry - Dolny Śląsk.
Teraz mieszkamy na Widzewie, spokojne osiedle nawet nie pamiętam jak się nazywa. Mamy fajny cichy park i duży plac zabaw. Narazie nie mamy znajomych mam ani dzieci, pomału się wdrażamy w klimat. Mały chodzi do żłobka i to mnie najbardziej dobija. Mam nadzieję, że on się zaklimatyzuje szybko wśród dzieciaczków. Szczerze nie jest źle ale brakuje mi naszych gór i zieleni Pozdrawiam
Wiola, a Twój rozgadany sześciolatek do zerówki gdzieś w Śródmieściu chodzi? Może mijamy się gdzieś po drodze?
Ja bym chętnie przenisła się gdzieś na pogranicze Łodzi. Planujemy z mężem, że moze kiedyś ... Więcej widzę plusów niż minusów w takim domku! No i mogłabym mieć wreszcie pieska w maxi wydaniu , albo może stadko
Cześć Agatkie! Cieszę się, że się odezwałaś. Mój synuś chodzi do zerówki przedszkolnej przy kościele Jezuitów. Zastanawiałam się, czy nie posłać go do zerówki w szkole, ale szkoda by mi było odbierać mu rok dzieciństwa. Poza tym to przedszkole już zna i czuje się tam pewnie. Na wielkie stresy przyjdzie jeszcze czas. A tak w ogóle to mąż mnie poprawia, że administracyjnie to my już jesteśmy Widzew. Ale Agatkie, jeżeli mieszkasz gdzieś blisko to byłoby fajnie. Jestem w Łodzi od 7 lat, ale cały ten czas zszedł mi na rodzeniu i wychowywaniu dzieci i nie zdążyłam nawiązać żadnych "kontaktów".
Dokładnie z tego samego powodu nie wysłałam mojej Marty do zerówki przy szkole. Na prawdziwą naukę to ma jeszcze dużo czasu. Też chodzi do przedszkolnej . I powiem Ci, że też kombinowałam z przedszkolem katolickim, ale jak zaczęłam się dopytywać o wolne miejsca (jakoś tak wczesną wiosną) u Sióstr Urszulanek na Obywatelskiej, to się okazało, że już nie mam co próbować, wszystko pozajmowane. Ale Marty przedszkole też jest ok.
Trzeba by było pomyśleć dziewczyny o jakimś spotkaniu, Dorotka co Ty na to? Wiola? Moncik? Tylko zaglądajcie na te łódzkie wątki, bo jak zaczniemy się umawiać w takim tempie w jakim pojawiają się nowe posty u nas na łodzkim, to może na przyszłą wiosnę uda nam się jakoś zebrać . (a właśnie, dziewczyny ze Skierniewic cały czas piszą a my... cisza...) A właśnie, bo wcześniej czytałam, że się umawiałyście, czy coś z tych spotkań wyszło? Ja rozumiem, że jeśli wyszło to nagadałyście się "na żywo".... Dorotka jak było?
moncik1976 - ja też jestem z Widzewa. Mieszkam obok ronda Inwalidów i McDonalda - na pewno te miejsca są Ci znane! Jeśli szukasz znajomych, to ja chętnie. Ja nie pochodzę też z Lodzi, tylko spod Warszawy, tu studiowalam a teraz mieszkam 3 lata po ślubie. I na razie siedzę w domu z maluchem.
Mariena, ja mieszkam po drugiej stronie Batorego, wiez z tego co piszesz mamy do siebie blisko Może w jakiś weekend wybierzemy się na spacerek do pobliskiego parku z naszymi maluchami?
Całuchy !!! Monika CYTAT(Agatkie) A właśnie, bo wcześniej czytałam, że się umawiałyście, czy coś z tych spotkań wyszło? Ja rozumiem, że jeśli wyszło to nagadałyście się "na żywo".... Dorotka jak było?
hmm wcześniejsze łódzkie spotkania nie było grupowych zwykle większość nie dotarał i spotykałyśmy się pojedyńczo. Tak więc miałam przyjemność poznać PAULKĘ mamę Julci i Kubusia, Sylwię Król mamusią Arturka i maleństwa w brzuszku Madziarkę mamusię Kubeczka i jeszcze kilka mam, które już tu nie bywają jesli kogoś pominęłam to przepraszam
moncik1976 - chętnie, tylko jakoś trzeba się umówić, najlepiej na priv. pozdrawiam!
Wiola - ja chodziłam do przedszkola przy kościele Jezuitów. Za moich czasów wciskali nam tam spaloną zupkę (ale i tak mam miłe wspomnienia). Jak jest teraz?
Cześć Edzia 77. Sorry, że dopiero dziś odpowiadam, ale ostatnio ładna pogoda i mało czasu spędzam przy kompie. U Jezuitów jest bardzo dobrze. Posiłki dla dzieci chyba bardzo się zmieniły od twoich czasów. Mój syn woli je od domowych. Poza tym dzieci mogą jeść do woli, ale też nikt ich nie zmusza do jedzenia. W ogóle to przedszkole ma bardzo przemyślany program wychowawczy, żadne działanie nie jest tam przypadkowe i to mi się w nim najbardziej podoba. W centrum jest dziecko: jego potrzeby i rozwój. Edukacja religijna też nie jest bez znaczenia. Dzieci mają tam zapewnione ciepło i bezpieczeństwo, nie ma telewizora, ale za to jest mycie zębów po posiłkach. Każde dziecko jest ważne, docenione, nawet kary są przemyślane i zgodne z zasadami psychologii. Na pewno nie ma nic wspólnego z przechowalnią, do której Bartek wcześniej chodził jak miał 4 lata.
No to super. Teraz pracuję naprzeciwko tego przedszkola i czasem spoglądam z sentymentem. Fajne czasy.
To masz dosyć daleko do pracy. Podziwiam cię, bo pewnie musisz wcześnie wstawać , ale za to dojazd doskonały. Tylko te korki!!!
a ja jestem z balut
witam łodzianki:) ja wczoraj znalazłam was tu, jestem z balut, pozdrawiam wszystkie szczesliwe mamusie, ciesze sie ze ze cos takiego łódzkiego jest:) bede tu zagladac, ale cos zadko piszecie...
No niestety to podforum kuleje bardzo.....
Pozdrawiam z Górnej CYTAT(myszowata) Pozdrawiam z Górnej :D
Hmmm ...ja też jestem z Górnej ale ze Starego Rokicia...
no hej, własnie widze ze kuleje, całe 24 h i tylko 2 krótkie posciki, jak tak mozna, lodzianki
Bo my leniwe jesteśmy
Leniuchowac kazdy lubi ja teez, bardzooo
witajcie łodzianki!
Ja jestem z polesia, widzę że dość kiepsko na tym watku, mam nadzieję że będzie lepiej. Napiszcie mi gdzie spędzacie Sylwestra w łodzi, bo ja tu mieszkam od trzech lat ale tylko raz spędzałam go w łodzi. A może znacie jakieś ciekawe miejsca w łodzi gdzie można wybrać się z dwulatkiem?
Hej, my spedzamy sylwestra u znajomych w wiekszym gronie, nasza córeczka ma 6 mc-cy i nie chcemy jej zostawiac, wiec sale balowe odpadają. Co do lokali to nie doradze Ci, bo nigdy nie bylam na lodzkim balu
Zaglądajcie tu częściej!!!
Czy któraś z mam orientuje się może gdzie w łodzi są zajęcia angielskiego dla maluchów? i w jakim wieku można już zapisać dziecko? będe wdzieczna za oodpowiedz.
DZIEWCZYNKI CZY MOGĘ SIĘ DO WAS DOŁACZYĆ
co prawda nie Łódz ale okolice Aleksandrów a może ktoś też tam mieszka aneczka2121 najlepsze dla takich maluchów to helen doren tam mogą dzieciaczki od roku Jak chcesz dam ci namiary ale w alexie moja siostra prowadzi takie lekcje na pierwsza lekcję przychodzisz i dzieciak sobie patrzy czy mu się podoba przeważnie dzieciaki są zachwycone ale to trzeba samemu zobaczyć pozdrawiam mama Weroniki i Adriana
Izabelka31 jeśli mogłabyś to prosze cię prześlij mi te namiary.
wysłałam ci na pw
Witam
Kłaniam się z Radogoszcza wsch.
a ja bałuty- Żabieniec ale cos tu nic sie nie dzieje
Hej,hej!!
Ja Teofilow od 10 lat ale przez 20 lat Arturowek(prawie)dokladniej Stacja Radegast i nadal tam mam rodzicow. To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.
|