Moja Emi wieczorem próbuje od kilku dni opowiadać mi bajki przed snem - uczy się ich od opiekunki.
Na pierwszy ogień poszła bajka o Jasiu i Małgosi:
Każdego dnia trochę ją razem rozbudowujemy...
A oto wersja klasycznej bajki po kilku dniach, nieco "udoskonalona" przez Emi:

Emi - Jaś i Małgosia poszli do lasu...
Ja - Do kogo?
- Do taty!
- Świetnie, zanieść tacie co?
- Obiadek!
- Brawo, bo tata był drwalem i co robił?
- Ścinał.
- Co ścinał?
Emi z entuzjazmem: Liście!
- Nie, nie liście, drzewa.
- Tak, drzewa!!!
- I co było dalej? Jaś i Małgosia zgubili...
- Pantofelek - krzyczy triumfalnie moja córka 04.gif