Skoro padł pomysł abym pokazała nasze choć niektóre twórcze zabawy, postanowiłam pochwalić się tym co robimy z dziećmi Może kogoś zainspirujemy? Pamiętam jak sama byłam na etapie dawania plastikowego autka - baw się ja nie mam pomysłów. Teraz odkrywamy siebie z chłopcami od nowa, jestem z nich dumna a ich wyobraźnia i kreatywność, chęć odkrywania świata, radość z niby prostych rzeczy które im pokazuję lub robimy razem jest niesamowita
To niby nic takiego, pewnie większość z Was robi podobne rzeczy z dziećmi tak na prawdę. Ale dla mnie to odczuwanie radości, chęć do zabawy z chłopcami, masa pomysłów i luz w wypadku rozsypanej mąki, rozlanej wody czy pomalowanej szafki jest nowością i chciałabym się tym podzielić wskazówki i komentarze mile widziane ;p
Na początek praca Szymonka zainspirowana naszą wycieczką do ZOO sprzed roku. Wspominaliśmy sobie co widzieliśmy i tak oto powstał pomysł stworzenia wybiegu dla naszego misia
wpierw zgromadziliśmy materiały, zaczęliśmy od naklejenia "wody"
Potem Szymuś usypał plażę z mąki kukurydzianej
potem powstała góra lodowa (mamuś bo przecież to jest niedźwiedź polarny!) która przy okazji okazała się wulkanem, na szczęście nieczynnym , drzewko wyglądające jak parasol i przyszedł czas na wycinanie zadaszenia domku misia
Szymuś przygryza język gdy się skupia, dokładnie tak samo jak ja
duma, z wykonanej pracy
za to przy malowaniu robi "dziubek"
i tak oto nasz miÅ› ma profesjonalny wybieg!