Ta witryna wykorzystuje pliki cookies do przechowywania informacji na Twoim komputerze. PLiki cookies stosujemy w celu świadczenia uśług na najwyższym poziomie, w tym w sposób dostosowany
do indywidualnych potrzeb. Korzystanie z witryny bez zmiany dotyczących cookies oznacza, że będą one zamieszczne na Twoim urządzeniu końcowym. W każdym momencie możesz dokonać zmiany
ustawień dotyczących cookies w ustawieniach przeglądarki. Więcej szczegółow w naszej "Polityce Prywatności"
Rzd postanowi kontynuowa program Maluch, zapocztkowany w 2011, zaproponowa jednak jego zmodyfikowan i rozszerzon wersj, nadajc mu nazw MALUCH plus. Program MRPiPS "Maluch plus" na 2017 r...
Hej mamuśki w Tychach
Co was ta zima tak uciszyła ,czyżby żadnej tu nie było?niewierze!!
A może by tak jakieś spotkanko na pogawędki o tych naszych pociechach co wy na to pierwsze spotkanko może być u mnie.
Prosze odezwijcie sie napewno tu zaglądacie!!!
Pozdrawiam Was gorąco papa
lidka21
Fri, 16 Jul 2004 - 19:49
Ja w prawdzie nie jestem z tychów.Aczkolwiek czesto tam bywam poniewaz pracuje własnie w tym mieiscie .Jestem mama 3 latka.
Pozdrawiam
Kama :)
Mon, 11 Oct 2004 - 22:28
Witam. Nie mieszkam coprawda w Tychach, ale często tam bywam. Pozdrawiam
Kasia36
Thu, 03 Feb 2005 - 18:24
Jakos niechce mis ie wierzyc że nie ma tu nie ma mam z Tych albo sie ukrywacie odezwijcie sie a moż epoznamy sie
lidka21
Fri, 11 Feb 2005 - 20:15
Ja sie chetnie zapoznam:)
Aga78
Sat, 08 Apr 2006 - 16:45
Hej! Mam nadzieje, ze ktos jeszcze przeglada ten watek Ja mieszkam w Tychach dopiero od 2 lat, przenioslam sie z polnocy, wiec nie mam tutaj zadnych znajomych a chetnie poznalabym kogos zeby po prostu pogadac przy kawce
Pozdrawiam
Kama :)
Sun, 09 Apr 2006 - 21:40
Witaj Aga:)
az
Tue, 18 Jul 2006 - 10:17
Jak wygląda sprawa przedszkoli w Tychach. Czy są jakieś prywatne?
Kama :)
Tue, 18 Jul 2006 - 23:28
Jest w Tychach prywatne przedszkole tylko nie wiem gdzie dokładnie, ale jak bedziesz chciała to popytam.
az
Wed, 19 Jul 2006 - 22:42
CYTAT(Kama )
Jest w Tychach prywatne przedszkole tylko nie wiem gdzie dokładnie, ale jak bedziesz chciała to popytam.
Dzięki za odpowiedź. Chcę przeprowadzić się do Tychów i badam teren:)
Obawiam się, że małą mogą nie przyjąć do zwykłego przedszkola, przynajmniej w Krakowie są problemy. Jeśli mogałabyś dowiedzieć się o prywatne to byłabym wdzięczna.
Pozdrawiam:)
Gosia82
Thu, 03 Aug 2006 - 22:52
Hello Mamuski! co was tak mało Ja również jestem z Tychów!!Odzywajcie się to poplotkujemy sobie o wszystkim i o niczym Buźka czekam na odpowiedzi
Aga78
Fri, 04 Aug 2006 - 11:47
Hej stoktotko! Fajnie, ze sie odezwalas! Faktycznie malo nas tutaj. Napisz cos o sobie
Ja mieszkam w Tychach dopiero od niecalych dwoch lat, pochodze z pomorza, a przeprowadzilam sie, bo moj maz jest tyszaninem Pracuje w Katowicach, mieszkam na osiedlu Z.
Widze, ze jestes swiezo upieczona mamusia - Mnie to czeka juz w listopadzie, zastanawiam sie juz nad szpitalem do porodu, moze cos doradzisz?
Pozdrawiam serdecznie
burek
Fri, 04 Aug 2006 - 16:34
Stokrotko masz za duzy paseczek w podpisie. Zmniejsz go proszę.
Gosia82
Fri, 04 Aug 2006 - 23:05
Burku czy teraz jest oki??
Gosia82
Fri, 04 Aug 2006 - 23:22
Hej Aga78! Tak jak ty od 2 lat mieszkam w Tychach, bo mój mąż jest Tyszaninem Mieszkamy na osiedlu D-koło Głownej Poczty Polskiej.Jak zauważyłaś, od niedawna jestem szczęśliwą mamą Juleczki, która jest strasznym głodomorkiem Obecnie nie pracuję cały swój czas poświęcam naszej kruszynce Gratuluję małej fasolki i mam nadzieję że wszystko pójdzie szybko i gładko przy porodzie.Ja rodziłam w szpitalu wojewódzkim i nie żałuję.Nie chcę cię zanudzać więc o tym napiszę ci innym razem jeśli będziesz chciała
Teraz mykam spać-żeby się tylko mój aniołek nie obudził Buźka
burek
Sat, 05 Aug 2006 - 08:53
CYTAT(stokrotka82)
Burku czy teraz jest oki??
Jak najbardziej. Dziekuję.
Aga78
Sat, 05 Aug 2006 - 19:32
Stokrotko, no proszę jaki zbieg okoliczności A skąd w ogóle pochodzisz? Dzięki za info co do szpitala, jak będziesz miala chwilkę to napisz coś więcej - czy chodzilas do szkoly rodzenia przy szpitalu, mialas moze jakas zaufaną położną? Będę wdzięczna za wszelkie wskazówki.
Jak w ogóle radzisz sobie z Malutką?
Też spodziewam się córeczki Dzisiaj kupiliśmy dla niej z mężem pierwszą zabawkę, taki księżyc pozytywkę, teraz w kółko puszczamy melodię przy brzuszku Pozdrawiam i milego weekendu
Gosia82
Tue, 08 Aug 2006 - 10:50
Witaj Aga78 Przepraszam że nie dawałam znaku życia tak długo, ale naprawdę nie miałam czasu W sobotę mieliśmy gości-przyjechała rodzinka z gór Było trochę bieganiny bo ich rodzinka liczy aż 7 osób (5-tka dzieci) Pojechali dopiero późnym popołudniem w niedzielę a wieczorem byłam już tak skonana że nie miałam już siły siadać na kompa-obiecałam sobie że zrobię to w poniedziałek ale Julia tak dała w kość w nocy że szkoda gadać Budziła się przez całą noc a skutek tego był tragiczny dla mnie-mój organizm tego nie wytrzymał i chorowałam cały dzień Ból głowy,wymioty itp.Przez cały dzień Julką zajmowali się rodzice bo ja nie byłam wstanie Ale teraz wszystko jest oki i muszę nadrobić swoje zaległości Już odpowiadam na twoje pytanka Pochodzę z Lędzin-miejscowość położona przed Tychami jakieś 15 km. Obecnie mieszkam u rodziców-po porodzie przeniosłam się do nich z dzieckiem a mąż do nas dojeżdża po pracy. Jest mi trochę lżej bo dziadkowie na miejscu i zawsze służą pomocą Pod koniec tego miesiąca planujemy powrót do Tychów bo mężuś nalega-chce mieć swoje kobitki u siebie a nie u teściów A co do szpitala to nie chodziłam do szkoły rodzenia bo mój mąż uważał że to strata czasu-ja bardzo chciałam ale on jakoś niebardzo Ale teraz się cieszę że go posłuchałam bo jak się okazało i bez szkoły rodzenia daliśmy radę Mąż był obecny przy porodzie-z początku się wachał ale teraz kiedy o tym rozmawiamy cieszy się że podjął taką decyzję Było mi raźniej a on był fantastyczny-pomagał mi oddychać, chodził ze mną po korytarzu kiedy miałam skurcze i wogóle był moją podporą.Z resztą położne całkiem inaczej do ciebie podchodzą jak widzą że koło ciebie jest mąż.Są milsze i cały czas cię doglądają jak masz skurcze.Co do położnej to nie miałam nikogo zufanego-dla mnie każda z nich była poprostu super. A jeśli chodzi o Julke to daje czasami w kość ale jest kofana Wcina już zupki i przecierki Ma taki apetyt że zjada swoją porcję i ciągle jej mało Widzę że kolejna dziewuszkanam się szykuje-bardzo się cieszę!!Fajny pomysł z tą pozytywką-małej napewno się podoba Mój mąż cały czas do niej mówił a ja jej śpiewałam kołysanki Ale się ropeplałam....... Muszę mykać bo mała zaraz się obudzi! Buźka [/b]
Aga78
Tue, 08 Aug 2006 - 19:27
Hej Stokrotko! Dzięki za odpowiedź, nie przejmuj się, ja też ostatnio nie mam czasu (lub siły), żeby siąść codziennie przed komputerem, a już w ogóle z malutkim dzieckiem to zupelnie zrozumiałe. Fajnie, że mieliście gości, ale wiadomo, że to zarazem przyjemność jak i trochę umęczenia, szczególnie, że tyle osób.
Lędziny znam, bo mieszka tam trochę rodziny mojego męża - tzn. babcia i wujek z żoną i dziećmi. Jesteśmy tam dość częstymi gośćmi, szczególnie u babci która ma dom i zawsze fajnie jest pojechać posiedzieć w ogródku, albo pogrillować
Dobrze, że możesz liczyć na pomoc rodziców - ja w sumie mam tutaj teściową i jeszcze jedną babcię od strony męża, obie bardzo chętne do pomocy nad Maluszkiem jak się urodzi. Chwilowo mieszkamy jeszcze z Tesciową, ale w październiku przeprowadza się na mniejsze mieszkanie, tyle, że na tym samy osiedlu, więc zawsze blisko. Z mojej strony niestety mam tylko tatę, który mieszka nadal nad morzem.
Dzięki też za cenne info dotyczące porodu - w sumie się zastanawiam nad tą szkołą rodzenia, zobaczymy jak będzie z czasem, na razie planuję pracować jak długo się da, więc dni uciekają jak szalone.
Cieszę się też, że masz pozytywne doświadczenia jeżeli chodzi o poród.
Fajnie, że Julka zdrowo rośnie
Kurczę ostatnio widzę, że czas strasznie szybko leci, najgorzej się martwię że urlop macierzynski przeleci jak z bicza strzelił i wtedy będzie problem, a jak u Ciebie pod tym względem?
Ok kończę powolutku idę coś zjeść, mam nadzieję, że Mała da Ci się wreszcie porządnie wyspać
Byliście już w ogole z Julką w jakiejś dalszej podróży, czy na razie nie planujecie?
Pozdrowionka
Gosia82
Wed, 09 Aug 2006 - 22:43
Witaj Aga!W końcu mam troszkę czasu żeby tutaj poklikać Mała śpi więc jest GIT No proszę, co za niespodzianka-znasz Lędziny A gdzie dokładnie mieszka rodzinka twojego mężusia Znam dokłanie tutejsze strony więc napewno będę wiedziała gdzie przyjeżdżacie poleniuchować My też często przyjeżdżamy do rodziców na działeczkę żeby pogrilować i troszkę odpocząć od wielkiego miasta TYCHY Widzę, że ty też będziesz miała niezły arsenał do pomocy nad maluchem Co do szkoły rodzenia, to indywidualna sprawa każdego, więc jeśli czujesz taka potrzebę to idź na te zajęcia.Ja nie żałuję że nie chodziłam, bo wszystkie potrzebne info znalazłam w książkach, a do reszty przy porodzie był ze mną mąż i było siuuuperr Sama jego obecność była bardzo pozytywna-czułam się bezpieczna i wiedziałam, że przy nim, nic złego mnie nie spotka
Podobnie jak ty, ja również pracowałam na pełnych obrotach-z regóły jestem pracocholikiem Aż w pewnym momęcie trzeba było zwolnić tępo pracy-wylądowałam w szpitalu, a pobyt zakończył się operacją w 7 mies.ciąży Na szczęście wszystko skończyło się happy endem Jeśli chodzi o sam poród to myśl pozytywnie-jakby to była rutynowa wizyta u lekarza.Nie myśl o jego negatywnych stronach, tylko o samych pozytywach, które z niego wynikają i będzie naprawdę oki Mi to pomogło, więc polecam.Aha i nie słuchaj od ciotek i babciów jaki to straszny jest poród, bo to nie prawda. Jeśli będziesz chciała, to kiedyś ci napiszę jak przebiegał mój poród-ciążę przenosiłam o 10 dni
Co do urlopu macierzyńskiego to mam go pod dostatkiem Kiedy mój szef dowiedział się, że jestem w ciąży to nie przedłużył mi umowy Umowa wygasła mi w dniu porodu i tyle-dodam tylko że pracowałam w tej firmie 3,5 roku
Jak do tej pory nasza trasa to Lędziny-Tychy i Tychy-Lędziny Pierwszy wypad planujemy z rodzicami w góry-do dziadków, więc Juleczka się na niego załapie Prawdopodobnie wyjedziemy w piątek i wrócimy wieczorem w sobotę.
A jak tam twoja ciąża-dobrze ją znosisz??a może masz jeszcze brzuszkowe rewolucje ??
Ale się rozpisałam Będę mykać! Buźka
Tak sobie pomyślałam, że może czas się ujawnić z moją kruszynką Jeśli możesz to wklej swoje foto (z fasolinką)
Aga78
Sun, 13 Aug 2006 - 17:02
Hej Stokrotko!
Wybacz, ze sie tak dlugo nie odzywalam. Dzieki serdeczne za fotkę - super!! Jak mija Wam weekend? Byliście u dziadkow tak jak pisalas?
Jakaś taka senna pogoda, staram się za to odsypiać za wszystkie czasy. Jutro mam urlop, tak więc do pracy dopiero w srodę, hura.
Przykro mi, że tak Cię potraktowali w pracy, niestety nadal wielu pracodawców jak słyszy hasło: ciąża to dostaje wysypki i najgorsze jest to że zupelnie neguje sie kobiete jako pracownika, choćby nie wiadomo ile się wcześniej starała. No ale coż. Mam nadzieję, że w następnej pracy będziesz miala lepsze uklady!
Co do Lędzin, to babcia meża mieszka na ul Zawiszy. A Twoi rodzice w którym miejscu mieszkają?
Co do ciąży, to na razie (odpukać) czuję się dobrze, na początku w sumie trochę narzekalam na nudności, ale bez wymiotow, więc aż sama jestem zaskoczona, mam nadzieję, że tak zostanie do rozwiązania. A od dziś dokladnie zostaly trzy miesiące Ciekawa jestem jak to będzie, bo termin z ostatniej miesiączki wypada dokladnie na moje urodziny, no ale z usg w sumie od samego poczatku jakies 2 tyg pozniej.
Fajnie, ze tak dobrze wspominasz porod, to od razu podnosi na duchu, bo rozne opowiesci sie slyszy, a ze coraz blizej dnia "0" to też większe wątpliwości i nerwy.
Brr, jak napisalas o operacji w 7 miesiacu to az mnie zmrozilo, dobrze, ze wszystko sie dobrze skonczylo!!
Hej Aga!
Wpadłam tylko żeby sie przywitać Od wczoraj tak nam szwankuje net, że nie można nic zrobić Akurat teraz działa ale i tak kilka razy się zawiesił odkąd tutaj jestem
Jak tylko z netem będzie oki to się odezwę
Buźka
Gosia82
Thu, 17 Aug 2006 - 22:17
Hej Aga78! Co u ciebie??Jak dzieciątko-dostajesz już kopniaczki?? Widzę, że tutaj nie zaglądasz-mam nadzieję, że to tylko przejściowo Super fotka-widzę, że ciąża ci służy Piękny brzuszek
Tak jak pisałam wcześniej byliśmy u dziadków w górach.Było suuuper!Julia była b.grzeczna i nawet spodobała jej się nasza wycieczka
Co do babci twojego męża to wiem gdzie mieszka znam te strony Moi rodzice mieszkają na ul.Długosza-nie daleko Kopalni "Ziemowit"
Uważaj na siebie i czekam na szybką odpowiedź
Buźka
Aga78
Fri, 18 Aug 2006 - 18:16
Hej Stokrotko!
Nareszcie weekend, wiec mam nadzieje, ze bedzie wiecej czasu zeby cos napisac, ostatnie trzy dni to jakos tak wyjatkowo czulam sie zmeczona, w pracy na najwyzszych obrotach, a jak przyszlam do domu, to klaplam...
Ciesze sie, ze milo spedziliscie weekend i ze Julci sie podobalo A jak Wasze plany na ten weekend?
U nas bez rewelacji - moj maz prawdopodobnie bedzie siedziec w nowym mieszkaniu tesciowej i zajmowac sie remontem - na razie jeszcze mieszkamy we trojke, ale juz w pazdzierniku tesciowa chce sie przeniesc wiec trzeba sie spieszyc. A roboty oczywiscie mnostwo, bo mieszkanie do generalnego remontu.
Ja pewnie troche popisze zaleglych tlumaczen, no i moze jakis spacerek, albo basen, zobaczymy.
Dzieki za mila opinie o brzuszku - wydaje sie, ze rosnie teraz z dnia na dzien Malutka jest roznie aktywna, wczoraj caly dzien harcowala, dzisiaj chyba wiecej odpoczywa. Powoli musimy zaczac sie rozgladac za wszystkimi akcesoriami, zastanawiamy sie jaki wozek kupic - moze mozesz cos doradzic?
Przesylam buziaki i do milego!!
Gosia82
Sun, 20 Aug 2006 - 12:35
Witaj Aga! Dopiero dzisiaj mam czas żeby trochę poklikać, bo wcześniej wcale nie miałam do tego głowy.Wczoraj zmarł dziadek mojego męża(miał 91 lat).Byliśmy z nim bardzo związani i teraz bardzo nam trudno się z tym pogodzić. Naszczęście zdążyliśmy się z nim pożegnać-wczoraj pojechaliśmy do niego prawie 180 km.Dziadek był w okropnym stanie-nawet nie wiem czy nas poznał , a dwie godziny później zmarł.Byliśmy przy nim razem z Julią, bo to jego 13 prawnuczka i dopiero teraz ją zobaczył.
Jutro mój mąż wyjeżdża na pogrzeb beze mnie.Odezwę się jutro jak będę miała chwilkę czasu
Buźka
Aga78
Mon, 21 Aug 2006 - 18:34
Hej Stokrotko!
Bardzo mi przykro z powodu śmierci dziadka. Dobrze, ze udalo sie Wam jeszcze z nim pozegnac, no i pokazac mu prawnuczke. Mysle, ze pomimo tego, ze juz nie mogl sie z Wami porozumiewac czul, ze jestescie blisko...
U nas generalnie bez zmian. Dzisiaj znowu poczatek tygodnia, wczoraj mielismy wizyte rodzinki (z Ledzin .
Siedze sama w domu, bo maz z tesciowa wybrali sie na poszukiwanie drzwi do tego nowego mieszkania i firmy do wymiany okien, a ja jakos po pracy nie mam sily sie ruszyc.
Trzymajcie sie dzielnie i pisz jak bedziesz mogla!
Buziaki
Gosia82
Mon, 21 Aug 2006 - 22:09
Witaj Aga! W końcu znalazłam chwilkę żeby coś napisć Julia już śpi więc mam trochę czasu dla siebie
Jak samopoczucie po wizycie gości-wykimana Wiem, że takie wizyty bywają czasami męczące zwłaszcza w zaawansowanej ciąży
Aguś dam ci dobrą radę, odpoczywaj ile wlezie, bo przy dziecku będziesz mogła tylko pomażyć o takiej chwili spokoju (zwłaszcza przez pierwsze miesiące) Dlatego odpuść sobie bieganinę z mężem i teściową, napewno sobie poradzą... A co do wózka to mi się zawsze podobały te 3w1 czyli gondola, spacerówka i funkcja przypięcia na stelaż wózka nosidełka(fajna sprawa kiedy dziecko nie potrafi jeszcze siedzieć a jest już ciekawe świata ) Dla mnie był to zbyt duży wydatek, bo takie wózki kosztują ok.2000-2500 zł. Ja osobiście mam wózek z firmy Tako model city voyager i jestem z niego zadowolona
Dzięki za słowa otuchy, dzwoniłam do męża-dojechał szczęśliwie, jutro będzie pogrzeb o 14.
Dzisiaj miałam małe zamieszanie-musiałam spakować męża na wyjazd, kupić mu czarną koszulę i pozałatwiać parę drobniejszych spraw.
Byłam również na kontroli bioderek Juleczki i okazało się że jest suuuuperrr Julia ma tak ukształtowane bioderka jak 7 miesięczne dziecko Pani doktor powiedziała, że w takim tępie ok.9 mies. powinna zacząć już chodzić To była nasza ostatnia kontrola jeżeli chodzi o biderka następna wizyta w połowie września-szczepienie
Do następnego kliknięcia
Buźka [/b]
Aga78
Wed, 23 Aug 2006 - 18:24
Hej Stokrotko!
No i juz na szczescie sroda, jeszcze tylko dwa dni pracy i znowu weekend! Ciesze sie, ze udalo Ci sie znalezc chwilke zeby napisac!
Tak wlasnie sie czasami zastanawiam jak to bedzie jak juz Malenstwo sie pojawi na swiecie i powiem Ci, ze czasami jestem przerazona, czy dam rade...ale tak chyba wszyscy maja przed porodem, co?
Dzieki za rady odnosnie wozka, mysle, ze we wrzesniu pojedziemy poogladac i moze sie na cos zdecydujemy!
Dobrze, ze maz szczesliwie dojechal, pogrzeb jest zawsze kolejnym psychicznie trudnym do przejscia dniem.... ale coz zrobic...niestety takie to zycie... Na pewno Dziadek zawsze bedzie z Wami!
Ciesze sie, ze tak pieknie wyszly badania Julci To wspaniala wiadomosc. A jak jej idzie z siadaniem?
Wizyta rodzinki na szczescie nie byla dluga, masz racje, ostatnio jakos mecza mnie takie wizyty, w ogole jak przyjde z pracy to juz w ogole nie mam sily nawet pogadac z kolezanka ze studiow przez telefon... Jakas sie taka malo towarzyska zrobilam Ale masz zupelna racje trzeba poodpoczywac teraz, ile sie da!
Ok, uciekam w takim razie troche polezec z ksiazka Buziaczki
Aga78
Wed, 23 Aug 2006 - 18:26
Aaa, wlasnie zdalam sobie sprawe, ze wlasciwie ciagle nie wiem jak masz na imię
Buziaki
Gosia82
Wed, 23 Aug 2006 - 23:12
Witaj Aguś! Fajnie, że w końcu znalazłaś chwilkę żeby poklikać -ciągle zaglądałam czy są jakieś nowe newsy od Ciebie
Widzę, że spragniona jesteś weekendu jak diabli tak to jest przy końcu ciąży-miałam to samo
Nie zadręczaj się myślami jak to będzie z dzidzią będzie dobrze zobaczysz Ja także zastanawiałam się jak to będzie z Julką i powiem Ci jest suuper Robert-mój mąż i Ja nie wyobrażamy sobie teraz życia bez Juleczki
Co do siadania Julci to jest oki Potrafi już usiąść z naszą pomocą-trzeba ją troszke przytrzymać, bo kiwie się na boki jak pijaczek
Nie przejmuj się, że zrobiłaś się mało towarzyska-kobito jesteś w ciąży i to naturalne Ja byłam chyba wyjątkowym przypadkiem, bo do 5 mies. bawiłam się na dyskotekach z mężem i z przyjaciółmi, a w 8 mies. przyjaciele zrobili balange i było suuperr Już wtedy nie tańczyłam, bo to strasznie mnie męczyło, a dodatkowo byłam po operacji i rana jeszcze dobrze się nie zagoiła ale i tak było fajnie
A tak przy okazji mam na imię Małgorzata-prościej Gosia
Teraz już mykam do wyrka
Buźka
maultier
Thu, 24 Aug 2006 - 13:57
Witam.
Ja mieszkam w Tychach dopiero od niecałego roku. Przeprowadziłam sie z Zabrza. I też dlatego że mąż jest tyszaninem. Maleństwa spodziewam sie na dniach. I nie umię się doczekac aż wkoncu bedzie z nami. Pozdrawiam wszystkie mamy z Tych.
Gosia82
Thu, 24 Aug 2006 - 17:41
Witaj maultier! Gratuluję małej fasolinki Zaczyna nas przybywać Napisz gdzie dokładnie mieszkasz i na kiedy masz termin
Buźka
Aga78
Thu, 24 Aug 2006 - 18:45
Hej hej,
Gosiu, moze znowu sie powtorze, ale..BARDZO SIE CIESZE ze jutro juz weekend Nie powiem, bardzo lubie swoja prace i daje mi duzo satysfakcji, ale jednak co wolne to wolne, szczegolnie, ze w tym roku tak naprawde to nie bylismy na urlopie... W maju zalatwilam sobie staz z pracy w Kolobrzegu, potem jeszcze bylam tydzien, dojechal Jarek (moj maz), ale latalismy w zwiazku z zalatwieniem spadku po mojej babci i przez to w sumie bylo tak malo wakacyjnie!
Dzieki w ogole wielkie za wiesci, naprawde sie ciesze, ze sie poznalysmy, bo niestety nie mam tutaj zadnych znajomych w pracy tak sie zlozylo, ze wiekszosc sporo starszych ode mnie i mieszka w Katowicach albo gdzies dalej, wiec nie udalo mi sie jeszcze nawiazac jakichs blizszych wiezi, a zawsze fajnie byloby sie kiedys spotkac poplotkowac
Dzieki za wsparcie odnosnie moich obaw co do dzidzi... razem z Jarkiem bardzo sie cieszymy z Malenstwa i mamy nadzieje, ze damy rade...
To Ty dzielna dziewczyna jestes, ze nawet po operacji i w 8 miesiacu ciazy bylas na imprezce! Ojej, najgorzej z ta operacja, czy to bylo cos groznego?
Jak tam w ogole plany na weekend?
W ogole to fajnie byloby zobaczyc wiecej Waszych zdjec
Co do mnie, to mamy troszke zdjec na mojej stronce internetowej - https://sanara.webpark.pl wprawdzie juz dawno nie aktualizowana, mam nadzieje, ze dziala!
Buziaczki
Aga78
Thu, 24 Aug 2006 - 18:47
Maultier - milo Cie poznac Co do pytan, to mam te same, co zadala Gosia, napisz w ogole wiecej o sobie! Fajnie, ze bedzie nas wiecej!
Pozdrawiam serdecznie
maultier
Thu, 24 Aug 2006 - 19:13
Dzięki za miłe powitanie Dokładnie mieszkam na osiedlu N. Termin miałam na wtorek ale niestety coś się synek spóźnia.
Gosia82
Thu, 24 Aug 2006 - 22:09
Witaj Aguś! Nie tylko ty cieszysz się z weekendu, ja również Rodzice z siostrą wyjeżdzają na wesele w góry, a ja mykam do teściowej na niedzielny obiadek
Bardzo się cieszę, że fajnie ci się ze mną klika-tzn.gada W końcu jesteśmy z tej samej miejscowości i z pewnością umówimy się kiedyś na kawkę, żeby troszkę poplotkować
Co do brzdąca, to bez obaw napewno będziesz suuper mamą masz moje słowo A tak przy okazji, czy wybraliście już imię dla MAŁEJ bo jestem bardzo ciekawa...
Jeśli chodzi o operację to miałam wyrostek robaczkowy.W szpitalu powiedzieli mi że byłam 1-dną na 1000000 (bo w ciąży) Dobre, co Było to ostre zapalenie wyrostka + zapalenie otrzewnej.Sęk w tym, że znalazłam się przez to w szpitalu(miałam ostre bóle), ale nikt nie potrafił postawić dobrej diagnozy.Wmawiali mi, że to nerki-kretyni W dniu kiedy miałam iść do domu, mój stan się pogorszył do tego stopnia, że robili mi wszystkie badania na cito. Dopiero po zbadaniu przez chirurga dyżurującego okazało się, że to wyrostek.Trzeba było pilnie operować, bo życie moje i dziecka było zagrożone. Istniało ryzyko, że urodzę przedwcześnie, albo podczas operacji trzeba będzie robić cesarkę-to był 7 mies.Operowli mnie o 24:30, a operacja trwała prawie godzinę.Po operacji chirurg powiedział mężowi, że wyglądało to paskudnie, a gdybyśmy poczekali do rana to byłoby po mnie i po dziecku Na szczęście wszystko skończyło się dobrze, ale i tak w szpitalu spędziłam 2 tyg. czyli całe Święta.Ten okres był dla mnie najcięższy w całym życiu Ale dość już tych smutnych opowieści...cieszmy się tym co mamy
Jeśli chcesz nas zobaczyć to nie ma sprawy-zaraz wkleję fotki(najnowsze) A jeśli chodzi o twoją stronkę, to już dawno widziałam na niej twoje zdjątka-wklej coś nowego
Życzę miłego oglądania
Buźka
Gosia82
Thu, 24 Aug 2006 - 22:15
Witaj maultier! Nie przejmuj się, że termin się spóźnia, ja urodziłam 10 dni po terminie i wszystko było wporządeczku Życzę szybkiego rozwiązania i bezbolesnego porodu (o ile to możliwe )Mam nadzieję, że częściej będziesz do nas zaglądała Informuj nas na bieżąco co u ciebie
Buźka
maultier
Fri, 25 Aug 2006 - 20:29
Witam
No dziękuje Ci bardzo. Poprostu męczy mnie już te czekanie . Wolałabym żeby było już po wszystkim. Byłam dzisiaj w szpitalu i wszystko narazie jest ok. Trzeba tylko jeszcze troszkę poczekac. Pozdrawiam Buźki
Gosia82
Fri, 25 Aug 2006 - 21:47
Witaj maultier! Dobrze, że się odezwałaś, bo już myślałam, że się posypałaś Wiem, że czekanie cię męczy-wiem coś na ten temat Pod koniec byłam już tak zdesperowana, że myłam podłogi na kolanach ale nic nie pomogło, to zaczęłam chodzić po schodach-w górę i na dół i nie wiem, czy to po tym, ale dwa dni później popołudniu odeszły mi wody i się zaczęło Tak, więc jeśli masz jeszcze siły to do roboty...
Odzywaj się i informuj na bieżąco-trzymam kciuki
Buźka
maultier
Sat, 26 Aug 2006 - 13:32
Witaj Stokrotko!
No o tych schodach już też myslałam. Ale jakoś nie umię się do tego zebrac
Aga78
Sat, 26 Aug 2006 - 14:01
Czesc Gosiu,
Wczoraj sie nie odzywalam, bo padlam tzn jakos tak mi sie spac chcialo popoludniu, ze polozylam sie i juz nie chcialo mi sie wlaczac komputera. Dzisiaj rano za to myslalam, ze dluzej pospie, ale niestety, obudzil nas przed 8 mlot pneumatyczny, bo mamy nowych sasiadow na dole.
Dzieki wielkie za zdjecia, tylko strasznie malutkie sa! ledwo Was widac ale super!!
To faktycznie ciezkie chwile przezylas, w normalnym stanie zapalenie wyrostka i otrzewnej to bardzo powazna sprawa, a tutaj przeciez w ciazy, brrr, az mnie ciarki przeszly! Cale szczescie, ze chirurg dyzurny okazal sie na tyle przytomny, zeby to rozpoznac i ze nic Wam sie nie stalo...
Jutro wybieramy sie do Ustronia, babcia mojego Jarka jest tam na krotkich wczasach, wiec ja odwiedzimy, a przy okazji skoczymy na Rownice na schabik
Jak pierwszy raz przyjechalam do Tych, to Jarek wlasnie tam mnie zabral na schabik i nalesniki z bita smietana he he
W ogole zakrecona historia bo poznalismy sie w zasadzie przypadkowo przez internet i wymienialismy przez ponad 3 lata zupelnie po kolezensku mailami, no a potem tak sie zlozylo, ze spotkalismy sie na zywo i.. juz tak zostalo
Ciekawa jestem jak Wy sie poznaliscie z Robertem?
Co do imienia, to w zasadzie juz wybralismy - Aleksandra Na drugie chcemy jej dac Wanda, po mojej mamie, ktora niestety nie doczekala wnuczki no ale co zrobic, takie zycie....
Zycze Wam udanego obiadku niedzielnego!!
U nas jeszcze poki tesciowa sie nie wyprowadzi, to mam dobrze, bo jest zawsze wczesniej w domu i gotuje, a pozniej juz trzeba bedzie samemu sobie radzic
Ok, uciekam, postaram sie wkleic tez jakies nowe fotki
Buziaki
Aga78
Sat, 26 Aug 2006 - 14:05
Maultier, zycze w takim razie jak najszybszego "rozdwojenia" - domyslam sie , ze taka sytuacja moze byc meczaca i stresujaca!!
Ciekawe jak to bedzie u mnie, w sumie mam termin na 13 listopada ale w usg dzidzia od poczatku byla mlodsza o jakies 10 dni...wiec pewnie tez mnie czeka czekanie!
Jak sie w ogole czujesz? Gdzie zdecydowalas sie rodzic?
Pozdrawiam serdecznie i zycze milego weekendu!!
Gosia82
Sun, 27 Aug 2006 - 17:31
Witaj Aguś! Jakoś przeczuwałam, że nie bedziesz w piatek na necie Wkońcu mamy weekend, a ty chciałaś odpocząć
Zdjęcia wyszły do bani nie wiem co się stałol, zrobiłam wszystko jak poprzednim razem i wyszły takie "bobki" Nastepnym razem się postaram
Aż ci zazdroszczę tego schabiku...widzę, że szykuje się fajny wyjazd Bawcie się dobrze, ale uważaj na siebie i dziecko
My niedziele spędzamy w domciu, bo mąż jest zmęczony i chce troszkę odpocząć ale sobotę spędziliśmy u teściowej-było fajnie
Muszę przyznać, że bardzo ciekawie poznałaś męża I kto by pomyślał... "internetowa para" My z Robertem poznaliśmy się na Sylwestrze, który był organizowany na dyskotece.Tak się składa, że jutro mamy 2 rocznice ślubu-ciekawe czy Robert pamięta
Bardzo ładne imię wybraliście dla córci-podoba mi się Jedno z tych, które sama wybrałam, ale ostatecznie wybraliśmy Julke
Czekam na obiecane fotosy
Buźka
Gosia82
Sun, 27 Aug 2006 - 17:34
Witaj maultier! Wiem, że chodzenie po schodach nie jest ciekawe, ale za to skuteczne-tak było w moim przypadku Mam nadzieję, że nie będziesz musiała długo czekać na rozdwojenie Uważaj na siebie
Buźka
Aga78
Sun, 27 Aug 2006 - 19:41
Czesc Gosiu!
Wlasnie jakas godzinke temu wrocilismy z gor - bylo bardzo fajnie, zgodnie z planem pojechalismy na rownice, a potem jeszcze do Wisly na lody (obzarlam sie niesamowicie . Generalnie to ostatnio zauwazylam, ze strasznie mi wzrosl apetyt, musze sie pilnowac, zeby nie jesc za duzo, bo mam sklonnosci do tycia, a potem bedzie trudno zrzucic!
W ogole to: WSZYSTKIEGO NAJ NAJ NAJ Z OKAZJI ROCZNICY ŚLUBU!!
Mam nadzieje, ze Wam tez milo niedziela uplynela i ze swietujecie rocznice!
A jutro znowu do pracy, eh nie chce sie, ale co zrobic. Mam nadzieje, ze znowu mi tak szybko ten tydzien uplynie tak jak poprzedni - oby do weekendu.
Zamieszczam tez dwie fotki - jedna z mezusiem jak bylismy w Szczawnicy, a druga z dzisiejszego wypadu (przy jedzeniu he he).
Tak w ogole to ogladalam sobie w internecie wozki Tako, o ktorych wspomnialas i tez wstepnie bardzo mi sie podobaja, wygladaja na wygodne i solidne. Musimy jeszcze przejechac sie do sklepu zeby obejrzec na zywo, ale cos czuje, ze chyba sie zdecydujemy na taki
Ok uciekam prasowac, milego wieczorku i do napisania!
Buzka
maultier
Mon, 28 Aug 2006 - 09:58
Witajcie!
Rodzic będę tutaj w szpitalu wojewódzkim. Jak mnie do jutra nie weźmie to i tak czy siak do szpitala idę się położyc. a czuję się narazie dobrze. Przynajmniej tyle
Pozdrawiam
Gosia82
Mon, 28 Aug 2006 - 22:18
Witaj Aguś! Bardzo się cieszę, że wycieczka w góry się udała Mam nadzieję, że pogoda dopisała, a o jedzonko to nawet nie pytam, bo napewno było mniamuśne Widzę, że masz podobne objawy do moich, kiedy byłam w ciąży-wzrósł Ci apetyt ale nie przejmuj się nie to jest najgorsze poczekaj tylko jak będziesz miała wilczy apetyt tylko na słodycze Jak sobie teraz przypomnę, ile potrafiłam zjeść naraz batoników, to zaczyna mnie mdlić
Wielkie dzięki za życzonka Rocznica, rocznica i już po rocznicy szybko upłynął ten dzionek, ale było fajnie i zabawnie Mąż miał mały problem z kupnem kwiatów, bo zamkneli mu kwiaciarnie przed nosem Nie chiało mu się kupić bukietu w Tychach to teraz ma nauczkę Klnął całe popołudnie, że kwiaciarnia w Lędzinach jest do 16 no i kto zamyka tak wcześnie. Ja natomiast nie dałam plamy-upiekłam speciał mężusia ciasto, które ubóstwia"Cytrynke". Jest przepyszne, a w lecie smakuje lepiej niż lody, bo podawane jest na zimno Przed chwilą skończyła się nasza mała imprezka. Robert z ojcem popijali wódeczkę (weselną bo dzisiaj wrócili z wesela), a my z siorką zajadałyśmy się ciachem i chłopy oczywiście też
No, no fotki siuuper zwłaszcza to z talerzykiem-widać, że apetyt Ci dopisuje, bo zmietłaś wszystko
A co do wózków to rzeczywiście są bardzo solidne-wyglądają jak mini wozy terenowe.Koła duże napompowane, mają amortyzatory i prowadzi się go jedną ręką-jak autko City Voyager to najnowszy model Tako, a Julka tak go polubiła, że przez dzień śpi tylko w wózku. Nie da się jej uspać na rękach ani w łóżeczku tylko w wózku Kolor naszego wózka jest kremowo-bordowy
Jestem ciekawa do jakiego lekarza chodzisz z brzuszkiem Ja chodziłam prywatnie do Sirkowej i bardzo sobie ją chwalę. Gdyby nie ona może już by mnie tu nie było -to ona w trybie pilnym skierowała mnie do szpitala. Mieszkasz na zecie to stawiam na Gware(o ile chodzisz prywatnie)zgadłam
Czy znasz jakieś dobre tabsy na wypadanie włosów?? bo jeśli tak dalej pójdzie, to niedługo będę chodzić z gołą pałką To przez karmienie-włosy wychodzą mi garściami (nie przesadzam)Mam ich na głowie o połowę mniej Ostatnio byłam w aptece po tabletki na wypadanie włosów i zaznaczyłam, że karmię piersią. Gostek sprzedał mi dwa blistery tabletek Slinak(czy jakoś tak). Dopiero po 3 dniach(kiedy przeczytałam sobie z nudów, co pisze na blisterze) dowiedziałam się, że dzieciom, kobietom w ciąży i matkom karmiącym zabrania się zarzywania tego leku. I co ty na to??Ten farmaceuta to jakiś debil, jutro tam pojadę i zrównam gościa z ziemią Palant
No dobra teraz mykam już do wyrka
Buźka
Gosia82
Mon, 28 Aug 2006 - 22:23
Witaj maultier! Mam nadzieję, że zostawią Cię już w szpitalu do rozwiązania, bo kursowanie między domem, a szpitalem wcale nie jest przyjemne . Życzę szybkiego rozdwojenia i wracaj do nas
Buźka
Gosia82
Tue, 29 Aug 2006 - 14:01
Mam nadzieję, że teraz nie dam plamy z fotką Kliknij na nią, a będzie większa
Aga78
Tue, 29 Aug 2006 - 19:30
Hej Gosiu!
Dzieki wielkie za wiesci i za zdjecie - no teraz widze Was w calej okazalosci! Kurcze pisalas tak o tych slodyczach, a tutaj widze, ze wcale negatywnie sie to na Twojej figurce nie odbilo - super, ja tez bym tak chciala! Julcia jest taka slodka - fajna dziewczynka, wiesz synek siostry mojego szwagra w listopadzie skonczy roczek i jeszcze nie siada, ba nawet podparty!
Ciesze sie, ze rocznica sie udala - no to niezle z tymi kwaiatami, ale grunt, ze pamietal licza sie dobre checi!! W ogole to podziwiam za umiejetnosc pieczenia ciasta, ja do tej pory moglam sie pochwalic jedynie babka z torebki he he Jestem bardzo ciekawa tego Twojego ciasta, brzmi fajnie, dasz przepis?
Ostatnio mnie cos wzielo na banany, co rano przed praca kupuje 3 w tym samym sklepie - juz babka sie z podejrzliwoscia na mnie patrzy he he
A co do ginekologa, to zaskocze Cie, ale ja tez chodze do Sirkowej! W sumie zaczelam do niej chodzic dlatego, ze moja tesciowa i szwagierka od zawsze do niej chodzily, a ja z racji, ze jak przyjechalam nikogo nie znalam z lekarzy, poszlam do niej, jestem bardzo zadowolona, babka naprawde z powolaniem, solidna, naprawde sie ciesze, ze do niej chodze.
Co do wypadania wlosow, to niestety jak sama wiesz raczej nie do unikniecia z racji spadku hormonow , faktycznie swir ten farmaceuta, ze Ci takie tabletki zapisal, a przeciez nie wszyscy wczytuja sie w ulotki. Ja bym wybrala po prostu witaminy, ktore bralas w ciazy - w max dawce, no i mozna cos miejscowo na skore glowy zastosowac - np. Radical w kapsulkach, mysle, ze nie warto pakowac sie w jakies parafarmaceutyki tylko starac sie mimo wszystko dostarczac wszystko w diecie. A w ogole to mozesz jesc wszystko czy musisz z czegos rezygnowac ze wzgledu na Julke? Ja powiem Ci szczerze juz sie boje, bo uwielbiam nabial w kazdej postaci, a moj Jarek jest alergikiem, wiec jak Ola sie w niego wrodzi, to bede miala zakaz no ale coz grunt, zeby malej nie zaszkodzic.
Musze wreszcie Jarka namowic na wyprawe na ogladanie wozkow - juz sie bardzo napalilam na Twojego tako . Szczerze Ci powiem troche sie martwie, bo remont tesciowej wyglada na to, ze sie przedluzy i moze nie zdazyc sie wyprowadzic przed listopadem, a niestety musimy czekac z remontem pokoju dopoki ona nie zabierze rzeczy, kurcze jak tak dalej pojdzie, to nie bedzie gdzie lozeczka wstawic, a ja tez wiesz mam taki charakter ze wole zeby wszystko bylo juz gotowe wczesniej, a nie na ostatnia chwile!
No i tak caly dzien zlecial... Ale jutro juz sroda, ale leci ten czas! Ostatnio w pracy jakos tez wiecej zajec, wiec dzien smiga jak z bicza strzelil!
Oki, bede uciekac - cos zjesc he he Milego wieczorku i czekam na wiesci buziaczki!!!
To jest wersja lo-fi głównej zawartości. Aby zobaczyć pełną wersję z większą zawartością, obrazkami i formatowaniem proszę kliknij tutaj.